-
121. Data: 2010-05-27 15:53:41
Temat: Re: Przekret z nakazem jazdy na swiatlach
Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>
Tom01 wrote:
> MadMan pisze:
>> Ciekawe/dziwne. Jak jeszcze miałem samochód to mimo jego stanu (kiepski
>> w porywach do opłakany) z awarii oświetlenia to nie działało
>> podświetlenie deski rozdzielczej, raz przepalił się halogen, raz
>> pozycyjne (używałem niecały rok, przejechałem może jakieś 5 tysięcy).
>> Obecnie w domu są 2 auta i w każdym całe wymagane podświetlenie sprawne.
>> Nie kojarzę żeby w Skodzie rodziców (mają ją prawie 2 lata) kiedykolwiek
>> się cokolwiek przepaliło.
>
> Dziwne? Proponuję udać się na trasę i policzyć jadookich, świecących w
> niebo itp. Podpowiem: Jest ich zatrzęsienie.
Ale co do obowiązku jazdy w dzień ma świecenie w niebo???
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)
-
122. Data: 2010-05-27 15:55:25
Temat: Re: Przekret z nakazem jazdy na swiatlach
Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>
ptoki wrote:
> A jednookich to ja relatywnie czesto widze.
> W zalozeniu samochody maja dwa swiatla na wypadek gdyby jedno
> zawiodlo. I z tym jednym mozna z powodzeniem sie poruszac. Ale
> ostatnio zalozenie milczaco zmieniono.
Jak?
Maja byc dwa i nie ma zadnego
> "zapasu".
Jez zapas, wpostaci słabo co prawda widocznego, ale widocznego pozycyjnego.
pzdr
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)
-
123. Data: 2010-05-27 16:00:04
Temat: Re: Przekret z nakazem jazdy na swiatlach
Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>
Tom01 wrote:
> Arek (G) pisze:
>> Można by przyjąć, że światła nie mają większego wpływu na wymuszanie
>> pierwszeństwa na skrzyżowaniu, wjechaniu w drzewo, tudzież inne
>> wypadki w nocy. Gdyby przyjąć powyższe za sensowne to nie ma większego
>> sensu analizowanie sumy wszystkich wypadków pod kątem jednego czynnika
>> jakim są światła. Taka analiza ma na celu tylko i wyłącznie bronienie
>> z góry założonej tezy.
>>
>> Jeżeli chcemy już analizować wpływ świateł, to analizujmy te dane, na
>> które światła mogą mieć wpływ, czyli wypadki za dnia w miesiącach
>> letnich i najlepiej w trasie. I jeżeli te by nie spadły to jest jakiś
>> argument, w przeciwnym wypadku takie wypociny można sobie w buty włożyć.
>
> Wyłączanie z ogólnej liczby wypadków niektórych kategorii jest powaznym
> błędem. ITS w raporcie dla Ministerstwa Infrastruktury wyłączył
> przykładowe wjechanie na drzewo. A przecież nie wiemy dlaczego taki
> wypadek wystąpił. Może kierowca się zagapił, rozpraszał się trzymając
> rękę na kolanie pasażerki, wypadła mu fajka na spodnie, a może oślepiły
> go światła z naprzeciwka.
W dzień??? Nie osłabiaj.
> *Nie wiemy* tak naprawdę. Właśnie wówczas,
> przy takich pożal się Boże "analizach", występuje to co Pan napisał,
> wybieranie kategorii wypadków które pasują do z gory założonej teorii.
Zakładanie że w wypadkach w nocy będzie większa zmiana niż w dzień na
skutek palenia swiateł w dzień przeczy rozsądkowi.
>> I druga sprawa, podpieranie się przypadkiem Austrii jest zupełnie bez
>> sensu. Tam jest zupełnie inna kultura jazdy to raz, a dwa na
>> autostradzie raczej ciężko zaliczyć czołówkę.
>
> W tym samym roku wprowadzono nakaz świateł w Polsce, Czechach i Rumunii.
> We wszystkich trzech krajach ilość wypadków wzrosła.
W tym samym roku. W tych trzech krajach była w miarę zbliżona pogoda
(tzn. jak jest deszczowe latu to zwykle w tych 3 krajach jest, jak jest
ostra albo łagodna zima, to znów podobnie).
> W innym roku w
> Bułgarii róznież wzrost. W Austrii również wzrost. Z wyjątkiem Szwecji
> po wprowadzeniu nakazu wszędzie wzrosła ilość wypadków. Nie jest
> zastanawiająca ta zbieżność?
Jest statystycznie mało istotna jeśli mówisz o wszystkich wypadkach i w
dzień i w nocy i w zimie (gdy już obowiązywały wczesniej) i lecie, gdy
obowiązek był nowy.
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)
-
124. Data: 2010-05-27 16:01:20
Temat: Re: Przekret z nakazem jazdy na swiatlach
Od: Tom01 <n...@p...mastiff.popraw.kolejnosc>
ptoki pisze:
> Tez kiepsko. Bo niby dwa swiatla pomagaja (oceniajac ich odleglosc od
> siebie) ale juz udowodniono (w 2006 ktos nawet podawal linki do badan)
> ze oko ludzkie gorzej ocenia odleglosc i predkosc samochodu
> swiecacego.
Już w 1968 roku (!) udowodniono że światła nie mają żadnego pozytywnego
wpływu na ocenę odległości i prędkości.
--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal śmiało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif
-
125. Data: 2010-05-27 16:04:38
Temat: Re: Przekręt z nakazem jazdy na światłach
Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>
Tom01 wrote:
> jerzu pisze:
>> Nic. Od dwóch lat pokazujecie ten sam wykres. Zero inwencji.
>
> Przecież dane za lata ubiegłe nie zmieniły się w ostatnim czasie, prawda?
>
Ale pojawiły się za kolejne, prawda?
pzdr
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)
-
126. Data: 2010-05-27 16:08:13
Temat: Re: Przekręt z nakazem jazdy na ?wiatłach
Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>
nemo wrote:
> Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał(a):
>
>> ROTFL
>
> Nie było takiego czynnika.
>
ROTFL!
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)
-
127. Data: 2010-05-27 16:10:02
Temat: Re: Przekręt z nakazem jazdy na ?wiatłach
Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>
nemo wrote:
> Arek (G) <a...@b...pl> napisał(a):
>
>>> O, widzę że wiejski filozof teraz pogodę będzie obwiniał, bo jak nie ma się d
>> o
>>> czego przyczepić, to pogoda jest winna. A co w tym 2007 było dziwnego z pogod
>> ą
>>> i to przez cały rok?
>> Neelix, po cholerę co chwilę zmieniasz nicka? No dobra liczba
>> zwolenników z jednego wzrosła o 100% to dwóch, coś jeszcze?
>>
>> A.
>
> To jak będzie z tą pogodą? Dowiemy się co z nią było nie tak przez cały rok 2007?
>
Nie manipuluj, neelix, dlaczego cały? 1000+1000+10000 = 4000+4000+4000
Pokaż liczby wypadków z rozbiciem na miesiące,
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)
-
128. Data: 2010-05-27 16:12:37
Temat: Re: Przekręt z nakazem jazdy na światłach
Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>
nemo wrote:
> 'Tom N' <n...@i...dyndns.org.invalid> napisał(a):
>
>> Gdybyś się uczył matematyki, to może byś potrafił policzyć i wyciągnąć
>> wnioski, a tak to możesz jedynie kwiczeć, tak jak to robisz obecnie.
>>
>
> Gdybyś się uczył, to byś wiedział, że jeżeli coś spada w latach 2000-2006 i
> 2008-2009, a w 2007 nagle rośnie, to coś się musiało stać w 2007.
Jakbyś się uczył, dziecko, to byś wiedział, że nic się nie musiało stać.
> A może jeszcze weź mi wytłumacz jakim to cudem liczba wypadków spadała BEZ
> ŚWIATEŁ do roku 2006. Czego to zasługa, bo przecież nie świateł?
No właśnie, czego to zasługa?
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)
-
129. Data: 2010-05-27 16:16:26
Temat: Re: Przekręt z nakazem jazdy na światłach
Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>
nemo wrote:
> 'Tom N' <n...@i...dyndns.org.invalid> napisał(a):
>
>> nemo w <news:htjv86$h73$1@inews.gazeta.pl>:
>>
>>
>>> A więc czekam z niecierpliwością na odpowiedź na moje dylematy:
>> Odpowiedzi są do odszukania w archiwum tej grupy, możesz poszukać i
>> poczytać, mnie już nudzi pisanie sprostowań do tego co wypisują "sprawni
>> inaczej", a tobie podobni powielają bez włożenia krztyny wysiłku, negując
>> wszystko co jest niezgodne ze z góry ułożona tezą.
>>
>> Drobny przykład na pożegnanie panu:
>>
>> "Podsumowując, w 2007 roku w stosunku do roku 2006 wzrosła liczba wypadków i
>> ich ofiar. Jednak wbrew wielu wypowiedziom, wzrost liczby zabitych i
>> rannych nie miał związku z rozszerzeniem obowiązku jazdy z włączony mi
>> światłami równie w dzień przez cały rok, jako e wzrost dotyczył głównie
>> pory nocnej. Z analizy danych o wypadkach wynika, e w okresie od maja do
>> września (czas funkcjonowania nowych przepisów) liczba wypadków w dzień
>> zmalała o 66 w stosunku do analogicznego okresu 2006 roku a liczba zabitych
>> wzrosła o 7 osób. W analizowanym okresie spadła równie liczba zderzeń, co
>> najmniej dwóch pojazdów i liczba zabitych w tych wypadkach w dzień (mniej o
>> 47 osób zabitych). Nieznacznie zwiększyła się liczba zabitych pieszych i
>> rowerzystów w dzień ale zmiany są nieznaczne i nie dają podstaw do
>> twierdzenia, e to światła w dzień spowodowały wzrost zagro enia. Nowe
>> regulacje dotyczyły zaledwie 5,5 miesiąca, poniewa od października do końca
>> lutego obowiązek je d enia z włączonymi światłami funkcjonował (z małymi
>> zmianami) od 1991 roku. Około 75% kierowców samochodów osobowych jeździło z
>> włączonymi światłami ju przed wprowadzeniem takiego obowiązku. Dlatego
>> wiązanie wzrostu zagro enia na polskich drogach z wprowadzonymi zmianami w
>> przepisach są całkowicie nieuzasadnione."
>>
>>
>>
>
> BUHAHAHA
> A te wypociny to skąd? Z ITS czy z milicji? Jakiś wszystkowiedzący to pisał,
> że autorytatywnie stwierdził, że na pewno to nie widna świateł. Widać
> fachowiec jakiś.
Anonimowy głupek na grupie wie lepiej ROTFLMAO!!!
EOT
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)
-
130. Data: 2010-05-27 16:17:04
Temat: Re: Przekręt z nakazem jazdy na ?wiatłach
Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>
Tom01 wrote:
> Sebastian Kaliszewski pisze:
>> Pokaż liczby wypadków z rozbiciem na miesiące,
>
> Jak wspomniałem wyżej rozkładanie na miesiące miałoby sens gdyby każdy
> rok byłby identyczny pod względem pogody, rozkładu długich weekendów,
> sezonowej fluktuacji cen paliw i masy innych rzeczy.
Och, czyli te rzeczy mają wpływ na ogólną liczbę wypadków? Neelix zdaje
się tego nie uznawać :)
> A tak nie jest i
> siłą rzeczy każdy rok ma nieco inne układy miesięcznego natężenia ruchu.
> Zamiast rozkładać na miesiące, rozłóżmy na dni. Łatwiej wyobrazić sobie
> zasadę. Weźmy na przykład 16 kwietnia 2007 i 16 kwietnia 2006 roku. W
> jednym i drugim roku była inna ilość wypadków w tym dniu. Mniejsza już o
> to czy większa czy mniejsza. Tyle że 16 kwietnia w jednym roku to dzień
> roboczy a w drugim wolny i do tego Święta Wielkanocne! Jaki to ma wpływ
> na ruch na drogach? Jakiś ma i błędem jest bezpośrednie porównanie.
Kolega neelix twierdzi, że przez cały rok musiało byc coś nie tak, skoro
sumarycznie w tamtym roku była więcej wypadków.
pzdr
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)