eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.programmingPrzeciwko własności intelektualnej
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 438

  • 341. Data: 2011-11-02 13:27:23
    Temat: Re: Przeciwko w?asno?ci intelektualnej
    Od: Mariusz Kruk <M...@e...eu.org>

    epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "b...@n...pl"
    >Więcej koncertów nie załatwia wszystkiego. Raz, że muzycy potrzebują też
    >czasu na opracowanie nowych utworów, próby. Poza tym nie każdy chce żyć
    >w cygańskim taborze.

    Wiesz, akurat argument "nie każdy chce żyć w cygańskim taborze" jest
    dość kiepski. Zaraz zaproponujesz jakąś ochronę pilotów linii lotniczych
    albo maszynistów, bo przecież nie każdy chce żyć w cygańskim taborze.

    --
    \------------------------/
    | K...@e...eu.org |
    | http://epsilon.eu.org/ |
    /------------------------\


  • 342. Data: 2011-11-02 13:28:11
    Temat: Re: Przeciwko w?asno?ci intelektualnej
    Od: "b...@n...pl" <b...@n...pl>

    On 02.11.2011 14:16, Adam Przybyla wrote:
    > b...@n...pl <b...@n...pl> wrote:
    >> On 02.11.2011 13:26, Adam Przybyla wrote:
    >>> Stachu 'Dozzie' K. <d...@g...eat.some.screws.spammer.invalid> wrote:
    >> Co nie zmienia sytuacji. Ktoś wykupuje subskrypcję i dalej
    >> rozpowszechnia taki ebook pobierając za to opłatę. Sytuacja analogiczna
    >> jak przy papierowych książkach.
    > ... zalezy jak to jest zabezpieczone, btw, kto powiedzial, ze taka
    > ksiazka ma byc caly czas taka sama. Sa mozliwosci errat na biezaco.

    Subskrypcja wtórna może być tak samo erratowana. Poza tym ile książek
    wymaga ciągłej erraty?

    >
    >>
    >>> do pewnego zrodla? Dostawcy realnych zabawek nie beda kopiowac,
    >>> zrszta to i tak trudne, jak patrze z jakim mozolem powstaja jakies
    >>> kopie bardziej skomplikowanych przedmiotow - patrz jak trudno
    >>> kopiowalo sie chinczykom sojuza czy ruskim shuttle. Wiedza polprodukt
    >>
    >> Fajnie, ale kopiowali materialny przedmiot. W przypadku książek, grafik,
    >> zdjęć, muzyki, filmów kopiowanie jest banalne. Inna sprawa, że często
    >> skopiowanie przedmiotu jest łatwiejsze niż opracowanie własnego. Kształt
    >> samochodu to nie tylko pomysł jakiegoś projektanta, co usiądzie i
    >> naszkicuje. To są tysiące godzin badań, symulacji. Badania w tunelu
    >> aerodynamicznym, badania wśród ludzi na temat preferencji kształtów,
    >> kolorów. To są olbrzymie koszta. Wzornictwo przemysłowe to jednak spory
    >> biznes, bo trzeba połączyć estetykę, ergonomię z cechami użytkowymi.
    > Tak i samo skopiowanie niewiele daje np. w przypadku samochodu.
    > Tak jak w przypadku problemu jaki pojawil sie w budowie
    > airbusa, niemcy i francuzi uzywali innej wersji autocada i juz mieli
    > problemy przy wykonaniu;-) Sam plan/model/ksiazka to jeszcez nic
    > przy naprawde oryginalnej produkcji.
    >

    Jakoś producenci samochodów mają na ten temat inne zdanie. Do ostatniej
    chwili sylwetka samochodu jest tajemnicą. Egzemplarze testowe jeżdżą
    obklejone plastrami. A co innego budowa całego samochodu, a co innego
    skopiowanie kształtu karoserii. Chińczycy nie mają z tym problemu.

    >
    >>
    >>> i tak tu niewiele zmieni. A w dziedzinie sztuki? Cooz, bedzie wiecej koncertow;-)
    >>> A mechaniczna muza niech bedzie li tylko reklama. Bo prowda jest taka,
    >>> ze jesli juz zaczbynamy sie bawic w jakies IP, to wlasciwnie nie wiadomo
    >>> kiedy i za co sciagac kase, i predzej czy pozniej ktos zastosuje to do
    ograniczenia
    >>> konkurencji i wywalenia tego kapitalizmu;-) Z powazaniem
    >>
    >> Więcej koncertów nie załatwia wszystkiego. Raz, że muzycy potrzebują też
    >> czasu na opracowanie nowych utworów, próby. Poza tym nie każdy chce żyć
    >> w cygańskim taborze. Warto pomieszkać w jednym miejscu. Dodatkowo
    >> koncert jest kosztowny organizacyjnie i nie każdy rodzaj muzyki nadaje
    >> się na masowe koncerty.
    > ... eee, spokojnie, sa kraje na swiecie gdzie to dziala. Z powazaniem

    Zdanie zbyt abstrakcyjne i nie wiadomo o czym mówi. Co działa, jakie
    kraje? Jak działa?

    --
    wer <",,)~~
    http://szumofob.eu


  • 343. Data: 2011-11-02 13:40:20
    Temat: Re: Przeciwko w?asno?ci intelektualnej
    Od: Adam Przybyla <a...@r...pl>

    b...@n...pl <b...@n...pl> wrote:
    > On 02.11.2011 14:16, Adam Przybyla wrote:
    >> b...@n...pl <b...@n...pl> wrote:
    >>> On 02.11.2011 13:26, Adam Przybyla wrote:
    >>>> Stachu 'Dozzie' K. <d...@g...eat.some.screws.spammer.invalid> wrote:
    >>> Co nie zmienia sytuacji. Ktoś wykupuje subskrypcję i dalej
    >>> rozpowszechnia taki ebook pobierając za to opłatę. Sytuacja analogiczna
    >>> jak przy papierowych książkach.
    >> ... zalezy jak to jest zabezpieczone, btw, kto powiedzial, ze taka
    >> ksiazka ma byc caly czas taka sama. Sa mozliwosci errat na biezaco.
    >
    > Subskrypcja wtórna może być tak samo erratowana. Poza tym ile książek
    > wymaga ciągłej erraty?
    ... a kto powiedzial, ze trzeba placic za pierdoly, nie
    starajmy sie na sile bronic miernych i niewaznych dziel;-)

    > Jakoś producenci samochodów mają na ten temat inne zdanie. Do ostatniej
    > chwili sylwetka samochodu jest tajemnicą. Egzemplarze testowe jeżdżą
    > obklejone plastrami. A co innego budowa całego samochodu, a co innego
    > skopiowanie kształtu karoserii. Chińczycy nie mają z tym problemu.
    ... aktualnie mamy dosc zmonopolizowany rynek, moze dlatego,
    ze dzieje sie to, co sie dzieje.
    >>>
    >>> Więcej koncertów nie załatwia wszystkiego. Raz, że muzycy potrzebują też
    >>> czasu na opracowanie nowych utworów, próby. Poza tym nie każdy chce żyć
    >>> w cygańskim taborze. Warto pomieszkać w jednym miejscu. Dodatkowo
    >>> koncert jest kosztowny organizacyjnie i nie każdy rodzaj muzyki nadaje
    >>> się na masowe koncerty.
    >> ... eee, spokojnie, sa kraje na swiecie gdzie to dziala. Z powazaniem
    >
    > Zdanie zbyt abstrakcyjne i nie wiadomo o czym mówi. Co działa, jakie
    > kraje? Jak działa?
    ... ze placi sie za koncerty, patrz ameryka poludniowa. Wiem,
    jak sie kaze placic za kilku miernych artystow ale pod karabinem,
    moze wycisnac wiecej kasy, ale czy na tym nam zalezy?;-) Z powazaniem
    Adam Przybyla


  • 344. Data: 2011-11-02 13:41:10
    Temat: Re: Przeciwko w?asno?ci intelektualnej
    Od: Adam Przybyla <a...@r...pl>

    Mariusz Kruk <M...@e...eu.org> wrote:
    > epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "b...@n...pl"
    >>Więcej koncertów nie załatwia wszystkiego. Raz, że muzycy potrzebują też
    >>czasu na opracowanie nowych utworów, próby. Poza tym nie każdy chce żyć
    >>w cygańskim taborze.
    >
    > Wiesz, akurat argument "nie każdy chce żyć w cygańskim taborze" jest
    > dość kiepski. Zaraz zaproponujesz jakąś ochronę pilotów linii lotniczych
    > albo maszynistów, bo przecież nie każdy chce żyć w cygańskim taborze.
    ... kiedys bycie "cyganem" bylo dla artysty komplementem...
    Z powazaniem
    Adam Przybyla


  • 345. Data: 2011-11-02 13:43:05
    Temat: Re: Przeciwko w?asno?ci intelektualnej
    Od: "Stachu 'Dozzie' K." <d...@g...eat.some.screws.spammer.invalid>

    On 2011-11-02, Mariusz Kruk <M...@e...eu.org> wrote:
    > epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Stachu 'Dozzie' K."
    >>>>>>>> Zawodowym pisarzem, utrzymującym siebie i rodzinę z pisania książek był
    >>>>>>>> na przykład Stanisław Lem.
    >>>>>>> Cholera, przecież Lemów mamy na pęczki. Swoją drogą, Lem pisał w czasach
    >>>>>>> cokolwiek nierynkowych.
    >>>>>> Tak w ogóle, w różnych innych ustrojach jak najbardziej jest możliwe,
    >>>>>> żeby utrzymywać się z pisania czy z czego tam bez praw autorskich. Ale w
    >>>>>> kapitaliźmie prawo autorskie jest do tego potrzebne.
    >>>>> Nie. Prawo autorskie nie jest potrzebne żeby można było się utrzymać z
    >>>>> pisania. Umowy cywilnoprawne obowiązują i bez prawa autorskiego i nikt
    >>>>> nie broni wydawnictwu płacić autorowi.
    >>>>Ale broni innemu wydawnictwu sięgnąć po te treści i wydać jeszcze raz,
    >>>>taniej. W efekcie wydawnictwo pierwotne mniej zarobi, a od drugie
    >>>>wydawnictwo nie ma umowy z pisarzem więc mu nic nie płaci.
    >>> No popatrz. Jeśli ja podpatrzę jak pan Zenek płukał mi kaloryfer, mogę
    >>> to samo zrobić u sąsiada i pan Zenek na tym nie zarobi! Wprowadzić
    >>> ustawową ochronę płukania kaloryferów!
    >>Tym razem chodzi trochę o coś innego.
    >
    > Stachu, ja wiem jakie jest uzasadnienie stojące za prawem autorskim.
    > I nawet w ogólności się z nim zgadzam. Choć tylko do pewnego stopnia.

    Nie wątpię. Po prostu moim zdaniem trochę się zagalopowałeś
    w poprzedniej wypowiedzi.

    > I niekoniecznie muszą mi się podobać pewne rozwiązania, na które tu
    > gdzieś obok zwracam uwagę.
    > Co nie zmienia faktu, że bawi mnie "ochrona prawna modelu biznesowego".

    A to i mnie bawi. Dzisiejszy "model biznesowy zarabiania na utworach",
    ten oparty o płyty CD/DVD i DRM, nie przystaje do możliwości
    technicznych, czego wyrazem są choćby iTunes (próba wypracowania innego
    modelu zarobkowego), sieci P2P i inne chomiki.pl (omijanie wymuszonego
    płacenia za utwory w ogóle).

    >>Pojawiają się pytania: czy wydawnictwu B wolno (moralnie, bo prawnie
    >>założyliśmy że tak) zarabiać na cudzej pracy nie dzieląc się zyskami?
    >
    > To jest pytanie o tyle dobre, o ile też trudne. Bo wchodzi nam tu też w
    > grę np. wygaśnięcie praw po pewnym czasie.

    I dlatego że pytanie jest trudne nie próbowałem na nie odpowiadać.
    Jestem na to za cienki w uszach.

    > (bo przecież chyba nikt przy
    > zdrowych zmysłach nie będzie wymagał zbierania się wszystkich możliwych
    > spadkobierców Dantego żeby zdecydować czy zgadzają się na kolejne
    > wydanie "Boskiej Komedii")

    --
    Secunia non olet.
    Stanislaw Klekot


  • 346. Data: 2011-11-02 13:43:10
    Temat: Re: Przeciwko w?asno?ci intelektualnej
    Od: Paweł Kierski <n...@p...net>

    W dniu 2011-11-02 12:48, Edek pisze:
    > On 11/02/2011 12:36 PM, Michal Kleczek wrote:
    >> On 2011-11-02 12:27, Mariusz Kruk wrote:
    >>> epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done< "b...@n...pl"
    >
    >>> No popatrz. Jeśli ja podpatrzę jak pan Zenek płukał mi kaloryfer, mogę
    >>> to samo zrobić u sąsiada
    >>
    >> Nie jesli pan Zenek opatentuje swoj sposob plukania kaloryferow.
    >>
    >>> i pan Zenek na tym nie zarobi!
    >>
    >> I wydaje sie to niesprawiedliwe.
    >>
    >>> Wprowadzić
    >>> ustawową ochronę płukania kaloryferów!
    >>>
    >>
    >> Juz jest - nazywa sie prawo patentowe.
    >>
    >
    > Jednej rzeczy naprawdę nie rozumiem. Jeżeli matematyk wypracuje
    > metodę liczenia ciepła kaloryferów, każdy może użyć wzoru. Jeżeli
    > informatyk stworzy algorytm liczenia ciepła kaloryferów, może
    > albo go opatentować albo musi sprawdzić istniejące patenty.

    Zaraz algorytm. Patentujesz "method and apparatus for calculating
    radiator emission" i już jest to rozwiązanie techniczne (jeśli akutat
    dany system prawny zabrania patentowania algorytmów). I każde
    rozwiązanie techniczne, które liczy ciepło kaloryfera jest "twoje".

    To są chore elementy prawa własności intelektualnej. Łata w postaci
    ograniczenia czasu ochrony, z warunkiem użycia rozwiązania,
    przynajmniej by trochę łagodziła takie wady. A jednocześnie pozwalała
    zarobić w modelu biznesowym najbliższym do obecnego.

    --
    Paweł Kierski
    n...@p...net


  • 347. Data: 2011-11-02 13:52:04
    Temat: Re: Przeciwko w?asno?ci intelektualnej
    Od: "b...@n...pl" <b...@n...pl>

    On 02.11.2011 14:41, Adam Przybyla wrote:
    > Mariusz Kruk <M...@e...eu.org> wrote:
    >> epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "b...@n...pl"
    >>> Więcej koncertów nie załatwia wszystkiego. Raz, że muzycy potrzebują też
    >>> czasu na opracowanie nowych utworów, próby. Poza tym nie każdy chce żyć
    >>> w cygańskim taborze.
    >>
    >> Wiesz, akurat argument "nie każdy chce żyć w cygańskim taborze" jest
    >> dość kiepski. Zaraz zaproponujesz jakąś ochronę pilotów linii lotniczych
    >> albo maszynistów, bo przecież nie każdy chce żyć w cygańskim taborze.
    > ... kiedys bycie "cyganem" bylo dla artysty komplementem...

    Tylko nie podawaj jako przykładu Jacka Cygana.



    --
    wer <",,)~~
    http://szumofob.eu


  • 348. Data: 2011-11-02 14:02:27
    Temat: Re: Przeciwko w?asno?ci intelektualnej
    Od: "b...@n...pl" <b...@n...pl>

    On 02.11.2011 14:40, Adam Przybyla wrote:
    >>
    >> Zdanie zbyt abstrakcyjne i nie wiadomo o czym mówi. Co działa, jakie
    >> kraje? Jak działa?
    > ... ze placi sie za koncerty, patrz ameryka poludniowa. Wiem,
    > jak sie kaze placic za kilku miernych artystow ale pod karabinem,
    > moze wycisnac wiecej kasy, ale czy na tym nam zalezy?;-) Z powazaniem

    A tak realnie? Jak to ma działać? Najwięksi zapaleńcy pójdą na ile
    koncertów? Cena biletów za koncert jest dość wysoka. Do tego często
    trzeba dojechać, bo w małym mieście nie opłaca się robić koncertów, poza
    taki zlotami jak Jarocin, Przystanek Woodstock. Sam dojazd to też duże
    koszta. Więc to nie jest taki złoty biznes.

    --
    wer <",,)~~
    http://szumofob.eu


  • 349. Data: 2011-11-02 14:11:50
    Temat: Re: Przeciwko w?asno?ci intelektualnej
    Od: Adam Przybyla <a...@r...pl>

    b...@n...pl <b...@n...pl> wrote:
    > On 02.11.2011 14:40, Adam Przybyla wrote:
    >>>
    >>> Zdanie zbyt abstrakcyjne i nie wiadomo o czym mówi. Co działa, jakie
    >>> kraje? Jak działa?
    >> ... ze placi sie za koncerty, patrz ameryka poludniowa. Wiem,
    >> jak sie kaze placic za kilku miernych artystow ale pod karabinem,
    >> moze wycisnac wiecej kasy, ale czy na tym nam zalezy?;-) Z powazaniem
    >
    > A tak realnie? Jak to ma działać? Najwięksi zapaleńcy pójdą na ile
    > koncertów? Cena biletów za koncert jest dość wysoka. Do tego często
    > trzeba dojechać, bo w małym mieście nie opłaca się robić koncertów, poza
    > taki zlotami jak Jarocin, Przystanek Woodstock. Sam dojazd to też duże
    > koszta. Więc to nie jest taki złoty biznes.
    ... cooz, ci lepsi robai koncerty na kilkadziesiat tysiecy ludzi
    i maja kasy ze hej, wszystkie muzyczne blachary moga co najwyzej
    uzbierac na chlebek lub zrezygnowac z pracy;-))) Z powazaniem
    Adam Przybyla


  • 350. Data: 2011-11-02 14:12:24
    Temat: Re: Przeciwko w?asno?ci intelektualnej
    Od: Adam Przybyla <a...@r...pl>

    b...@n...pl <b...@n...pl> wrote:
    > On 02.11.2011 14:41, Adam Przybyla wrote:
    >> Mariusz Kruk <M...@e...eu.org> wrote:
    >>> epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "b...@n...pl"
    >>>> Więcej koncertów nie załatwia wszystkiego. Raz, że muzycy potrzebują też
    >>>> czasu na opracowanie nowych utworów, próby. Poza tym nie każdy chce żyć
    >>>> w cygańskim taborze.
    >>>
    >>> Wiesz, akurat argument "nie każdy chce żyć w cygańskim taborze" jest
    >>> dość kiepski. Zaraz zaproponujesz jakąś ochronę pilotów linii lotniczych
    >>> albo maszynistów, bo przecież nie każdy chce żyć w cygańskim taborze.
    >> ... kiedys bycie "cyganem" bylo dla artysty komplementem...
    >
    > Tylko nie podawaj jako przykładu Jacka Cygana.
    ... patrz "cyganeria";-) Z powazaniem
    Adam Przybyla

strony : 1 ... 20 ... 30 ... 34 . [ 35 ] . 36 ... 44


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: