-
21. Data: 2010-03-13 04:13:43
Temat: Re: Prostownik rozruchowy ze spawarki.
Od: Padre <P...@n...net>
> No wiesz, ja dobrze wyczutym autem benzynowym bez ogrzewania zapalalem
> podobny czas, z czego krecenia to byla sekunda.
>
> Teraz zainwestowalem w diesla, wiec bez ogrzewania kreci te 2-3
> sekundy, ale najpierw musi swiece rozgrzac.
Tak tak, a teraz zrób to samo z autem gaźnikowym z LPG 1gen. :) kiedy 3
letni akumulator przy -20 po kilku sekundach kręcenia ma za małe
napięcie żeby była iskra :) Wszystko jest OK kiedy akumulator jest nowy
a silnik wysokiej klasy.
Ogrzewanie postojowe to konkretna oszczędność pieniędzy i na paliwie i
na rzadszej wymianie akumulatora i dłuższy bezawaryjny przebieg silnika
i rozrusznika. No i zaraz po ruszeniu działa ogrzewanie więc problemu z
parującymi czy zaszronionymi szybami też nie ma. Fakt że niezbyt wygodne
ale z racji braku garażu lepsze niż nic. Na następna zimę montuję w
aucie ogrzewanie postojowe wnętrza, mam już metalowy bardzo mały
termowentylator 1,5KW z ceramiczną grzałką ale wymaga jeszcze wymiany
wentylatora na taki z łożyskami kulkowymi bo przy -20 wentylatory z
ślizgowymi mają problemy z ruszeniem. Od przyszłego roku będę wsiadał
całą zimę do autka ciepłego, z suchymi szybami bez względu na mróz i śnieg.
Szukam tylko jeszcze złącza elektrycznego do zamocowania w zderzaku
odpornego na warunki atmosferyczne i na sklerozę przejawiająca się nie
odłączeniem kabla przed odjechaniem :) oczywiście dopuszczonego na 230V
i 10A
-
22. Data: 2010-03-13 04:19:02
Temat: Re: Prostownik rozruchowy ze spawarki.
Od: Padre <P...@n...net>
> Leży u mnie taka grzałka do silników stosowana w pojazdach specjalnych,
> ale ona ma 4,5 kW mocy więc rachunki za prąd byłyby raczej znaczące
> jeżeli chceć utrzymywać na stałe i o każdej porze temperaturę pracy
> silnika.
Grzałka 400W pozwala utrzymać temperaturę przeciętnego silnika samochodu
osobowego 50* powyżej temperatury otoczenia, tak wynika z danych
fińskiego producenta ogrzewania postojowego którego nazwy nie pomnę ale
łatwo znaleźć w sieci. W większości samochodów grzałkę daje się umieścić
wprost w bloku silnika w miejscu zaślepki przeciwmrozowej.
-
23. Data: 2010-03-13 04:23:29
Temat: Re: Prostownik rozruchowy ze spawarki.
Od: Padre <P...@n...net>
> Grzałka 400W pozwala utrzymać temperaturę przeciętnego silnika samochodu
> osobowego 50* powyżej temperatury otoczenia, tak wynika z danych
> fińskiego producenta ogrzewania postojowego którego nazwy nie pomnę ale
> łatwo znaleźć w sieci.
Przypomniało się :)
http://wup.defa.com/en/
-
24. Data: 2010-03-13 11:09:14
Temat: Re: Prostownik rozruchowy ze spawarki.
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Sat, 13 Mar 2010 05:13:43 +0100, Padre wrote:
>> No wiesz, ja dobrze wyczutym autem benzynowym bez ogrzewania zapalalem
>> podobny czas, z czego krecenia to byla sekunda.
>> Teraz zainwestowalem w diesla, wiec bez ogrzewania kreci te 2-3
>> sekundy, ale najpierw musi swiece rozgrzac.
>
>Tak tak, a teraz zrób to samo z autem gaźnikowym z LPG 1gen. :) kiedy 3
>letni akumulator przy -20 po kilku sekundach kręcenia ma za małe
>napięcie żeby była iskra :) Wszystko jest OK kiedy akumulator jest nowy
>a silnik wysokiej klasy.
Pierwsze podane auto mialo gaznik 1 generacji :-)
No - z ssaniem i pompka przyspiesznika to pewnie 3 generacja, ale
projekt z lat 60-tych :-)
Nalezalo 3 razy wcisnac pedal gazu, wlaczyc ssanie, policzyc do 3 ..
i nie krecilo nawet sekundy.
mialem tez auto z lpg 1 generacji, tam trzeba bylo zakrecic dwa razy,
pierwszy raz dowolnie krotki, ale musiala byc ta chwila przerwy.
Za drugim razem odpalal niemal zawsze i to wprost na LPG.
Ponizej ok -15 byl klopot, bo odpalil, ale chwile pozniej stawal, i
wtedy juz nie chcial odpalic.
No i byl problem z odpaleniem na beznynie jesli wczesniej przed
zgaszeniem nie przelaczylem.
Niestety - napelnianie gaznika troche trwalo, dawka chyba nie byla
prawidlowa, no i akumulator potrafil zdechnac.
>Ogrzewanie postojowe to konkretna oszczędność pieniędzy i na paliwie i
LPG 1 generacji dawkuje tyle samo, niezaleznie od temperatury :-)
2 generacji trudno powiediec, ale w zasadzie tez, 3 bylo malo to
trudno powiedziec, 4 i 5 trzeba oszukiwac zeby nie lala bez sensu.
>na rzadszej wymianie akumulatora i
Trudno mi powiedziec, byc moze tych 5 sekund mu nie grozi.
>dłuższy bezawaryjny przebieg silnika i rozrusznika.
Hm, pierwsze z w/w aut czyli dacia, mialo jakies strasznie miekkie
szczotki i pare razy wymienialem. Drugim czyli sierra - przebieg
nieokreslony, dojezdzilem do jej 20 lat i rozrusznika nie widzialem.
>No i zaraz po ruszeniu działa ogrzewanie więc problemu z
>parującymi czy zaszronionymi szybami też nie ma.
To inaczej - odpalasz, skrobiesz szyby, zanim wsiadziesz juz z
ogrzewania cos letniego leci.
Teraz mam jeszcze ogrzewana przednia szybe - zanim oczyszcze boczne i
tylne, to z przedniej lod juz odpada i pary nie ma.
J.
-
25. Data: 2010-03-13 11:21:08
Temat: Re: Prostownik rozruchowy ze spawarki.
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Fri, 12 Mar 2010 12:28:36 -0600, Pszemol wrote:
>> Bardzo by mi się przydał prostownik rozruchowy. Kupienie takiego
>> urzadzenia - najprostsze i najdroższe.
>
>Dziś wpadłem na zakupy do sklepu Aldi i zobaczyłem takie coś:
>http://www.aldi.co.uk/uk/html/offers/2827_12764.htm
>Od razu pomyślałem sobie o tym wątku :-)
>U nas w USA chcą za to $39.99 netto, czyli z 9% podatku wychodzi to
>jakieś 44 dolce (czyli 120zł?) - czy warto się bawić w jakieś konstrukcje?
Ale to ma tylko malutki akumulatorek, ktory za pare lat padnie.
Owszem, ma swoje zalety, ale to nie jest "prostownik rozruchowy".
J.
-
26. Data: 2010-03-13 11:28:24
Temat: Re: Prostownik rozruchowy ze spawarki.
Od: "Jackare" <...@s...de.uk.pl>
Użytkownik "Pszemol" <P...@P...com> napisał w wiadomości
news:hndc0r.6bg.0@poczta.onet.pl...
> Dziś wpadłem na zakupy do sklepu Aldi i zobaczyłem takie coś:
> http://www.aldi.co.uk/uk/html/offers/2827_12764.htm
> Od razu pomyślałem sobie o tym wątku :-)
> U nas w USA chcą za to $39.99 netto, czyli z 9% podatku wychodzi to
> jakieś 44 dolce (czyli 120zł?) - czy warto się bawić w jakieś
> konstrukcje?
>
> Czy ktoś może sobie wyobrazić tańsze rozwiązanie na bazie Twojej
> spawarki? Szczerze wątpię...
Jest koło mnie w tesco takie coś za 139 zł. Problem w tym że ja nie mam
problemów z rozruchem osobówki tyllko lublina - ciężarówki z dieslem 2,4 z
komorą wstępną którym trzeba SOOOLIDNIE zakręcić. Mój aku ma nominalnie 120
Ah i 1000 A prądu rozruchowego. Kiedy podłączam profesjonalny prostownik
rozruchowy tzw "matkę" o wydajności blisko 800 A to kable i żabki przypięte
do aku w aucie są gorące od prądu. Aku mam trochę padnięte i grzanie świec i
kręcenie szybko go kończy. Jak tylko silnik zaskoczy i ma pełny układ
zasilania - odpala od pstryknięcia i bez grzania. Problem jest rano, gdy
spłynie trochę paliwa do baku i trzeba pokręcić nieco dłużej.
Jeżeli mam wydać 140 na jakąś lichotę która jest tylko nieco lepszym
prostownikiem ładującym, to wolę dołożyć te 250 i kupić nowy aku - będę
miał spokój i pewność. Chciałem możliwie najtaniej bez kupowania nowego
akumulatora
--
Jackare
-
27. Data: 2010-03-13 16:27:35
Temat: Re: Prostownik rozruchowy ze spawarki.
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"J.F." <j...@p...onet.pl> wrote in message
news:v6tmp55ufi602pptmqh07h2g4nvmnecm3h@4ax.com...
> On Fri, 12 Mar 2010 12:28:36 -0600, Pszemol wrote:
>>> Bardzo by mi się przydał prostownik rozruchowy. Kupienie takiego
>>> urzadzenia - najprostsze i najdroższe.
>>
>>Dziś wpadłem na zakupy do sklepu Aldi i zobaczyłem takie coś:
>>http://www.aldi.co.uk/uk/html/offers/2827_12764.ht
m
>>Od razu pomyślałem sobie o tym wątku :-)
>>U nas w USA chcą za to $39.99 netto, czyli z 9% podatku wychodzi to
>>jakieś 44 dolce (czyli 120zł?) - czy warto się bawić w jakieś
>>konstrukcje?
>
> Ale to ma tylko malutki akumulatorek, ktory za pare lat padnie.
>
> Owszem, ma swoje zalety, ale to nie jest "prostownik rozruchowy".
To jest coś, co pełni taką funkcję...
Ładujesz ten akumulatorek w domu, aby przynieść do auta
które stało na mrozie i pomóc w jego rozruchu...
-
28. Data: 2010-03-13 16:32:40
Temat: Re: Prostownik rozruchowy ze spawarki.
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"Jackare" <...@s...de.uk.pl> wrote in message
news:hnfssr$k88$1@newsfeed.net.icm.edu.pl...
> Jeżeli mam wydać 140 na jakąś lichotę która jest tylko nieco lepszym
> prostownikiem ładującym, to wolę dołożyć te 250 i kupić nowy aku - będę
> miał spokój i pewność. Chciałem możliwie najtaniej bez kupowania nowego
> akumulatora
Najtaniej będzie z kupnem nowego akumulatora.
Wszystko inne to prowizorki i półśrodki.
-
29. Data: 2010-03-13 20:48:42
Temat: Re: Prostownik rozruchowy ze spawarki.
Od: "Dariusz K. Ładziak" <l...@l...pol.pl>
Użytkownik Pszemol napisał:
> "Jackare" <...@s...de.uk.pl> wrote in message
> news:hnfssr$k88$1@newsfeed.net.icm.edu.pl...
>> Jeżeli mam wydać 140 na jakąś lichotę która jest tylko nieco lepszym
>> prostownikiem ładującym, to wolę dołożyć te 250 i kupić nowy aku -
>> będę miał spokój i pewność. Chciałem możliwie najtaniej bez kupowania
>> nowego akumulatora
>
> Najtaniej będzie z kupnem nowego akumulatora.
> Wszystko inne to prowizorki i półśrodki.
Ni e zawsze. Przy temperaturze nocą rzędu -50 grzałka w silniku i
dodatkowe zasilanie dla świec żarowych i pierwszego rozruchu ma sens. W
naszym klimacie raczej trudno o warunki uzasadniające takie nakłady -
jak piszesz, nowy akumulator załatwi sprawę radykalnie i niezależnie od
miejsca postoju.
A jak ktoś chce mieć pełną autonomię to się instaluje benzynowy
silniczek rozruchowy - czy to kręcący bezpośrednio dieslem czy goniący
agregat zasilający rozrusznik. Też znane rozwiązanie, benzyniaka o mocy
trzech koni odpala się na mrozie sznurkiem. Na biegunie jak znalazł. U
nas - znowu, po co?
--
Darek
-
30. Data: 2010-03-13 21:57:56
Temat: Re: Prostownik rozruchowy ze spawarki.
Od: Padre <P...@n...net>
> To inaczej - odpalasz, skrobiesz szyby, zanim wsiadziesz juz z
> ogrzewania cos letniego leci.
A to jest niezdrowe dla silnika (rozgrzewanie na wolnych obrotach -
długo trwa i przy niskim ciśnieniu i tak dość gestego oleju) i kosztuje
dodatkowe paliwo.