eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Potrzeby fizjologiczne w trasie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 31

  • 11. Data: 2014-08-10 09:05:11
    Temat: Re: Potrzeby fizjologiczne w trasie
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>


    Użytkownik "Artur Miller" <n...@n...com> napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:ls754b$9lv$...@u...news.interia.pl...
    > W dniu 2014-08-10 08:39, Cavallino pisze:
    >>>
    >>> Innymi słowy: czasem musisz. Przerażające jest to że prawo kara za
    >>> rzecz którą musisz i jednocześnie nie zapewnia żadnej alternatywy.
    >>> Zamiast opisywać więc przygłupa który szcza gdzie popadnie i złosliwie
    >>> na dodatek zadaj pytanie: a gdzie są darmowe toalety w których mogę to
    >>> zrobić nikomu nie wadząc? Na drogach i centrach miast? Nie ma. Bo nikt
    >>> nie szcza wszak, tak twierdzi prawo.
    >>
    >> O ile dobrze pamiętam piszesz nie na temat.
    >> Problem był ze złym wyborem przystanek vs krzaki.
    >>
    >>
    >
    > ale co, sracze mają stać co 10 metrów, bo pare/naście minut nie
    > wytrzymasz? tak, zdarza się atak sraczki, ale zdrowy człek powinien
    > potrafić chwilę przytrzymać. tu odsyłam do posta wspominającego o stacjach
    > benzynowych z darmowym sraczem.
    >
    > o centrach miast nie wspominam, bo to problem chyba ogólnopolski. i nie o
    > mieście było. tylko o przystanku w krzakach. wiec nie ma usprawiedliwienia
    > dla buraka, co całe zycie chodził srać za stodołę (przynajmniej mentalnie)

    Chyba nie na tego posta odpowiedziałeś.



  • 12. Data: 2014-08-10 09:59:33
    Temat: Re: Potrzeby fizjologiczne w trasie
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Sebastian Biały h...@p...onet.pl ...

    > Innymi słowy: czasem musisz. Przerażające jest to że prawo kara za rzecz
    > którą musisz i jednocześnie nie zapewnia żadnej alternatywy. Zamiast
    > opisywać więc przygłupa który szcza gdzie popadnie i złosliwie na
    > dodatek zadaj pytanie: a gdzie są darmowe toalety w których mogę to
    > zrobić nikomu nie wadząc? Na drogach i centrach miast? Nie ma. Bo nikt
    > nie szcza wszak, tak twierdzi prawo.
    >
    Uwielbiam takie relatywizowanie.
    Po pierwsze akurat na drogach nie ma z tym problemu bo co kawałek masz
    stację.
    Ale tutaj przeciez nikt nei czepia się wypróżnienia do lasu.
    Chodzi o to ze gnojek zamiast podlewania drzewka wybrał podlewanie ławki na
    przystanku.
    Naprawden ie rozumiesz?


  • 13. Data: 2014-08-10 11:33:40
    Temat: Re: Potrzeby fizjologiczne w trasie
    Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>

    On 2014-08-10 08:19, uzytkownik wrote:
    > Co do toalet publicznych masz rację, ale tu nie chodzi o to "czy" lecz
    > "gdzie". Kilkaset metrów wcześniej minął las

    Ja zaś pytam jak to się stało że kilkasetmetrów wczęsniej nie minął
    toalety publicznej? Być może w jeje poszukiwaniu o mało nie esplodował
    mu pęcherz.


  • 14. Data: 2014-08-10 11:42:13
    Temat: Re: Potrzeby fizjologiczne w trasie
    Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>

    On 2014-08-10 09:59, Budzik wrote:
    >> Innymi słowy: czasem musisz. Przerażające jest to że prawo kara za rzecz
    >> którą musisz i jednocześnie nie zapewnia żadnej alternatywy. Zamiast
    >> opisywać więc przygłupa który szcza gdzie popadnie i złosliwie na
    >> dodatek zadaj pytanie: a gdzie są darmowe toalety w których mogę to
    >> zrobić nikomu nie wadząc? Na drogach i centrach miast? Nie ma. Bo nikt
    >> nie szcza wszak, tak twierdzi prawo.
    > Uwielbiam takie relatywizowanie.
    > Po pierwsze akurat na drogach nie ma z tym problemu bo co kawałek masz
    > stację.

    Zazwyczaj płatną. Chyba ze tankujesz. Są trasy gdzie stacji jest mało
    badź wcale.

    > Ale tutaj przeciez nikt nei czepia się wypróżnienia do lasu.

    Ale to ten sam temat. Brak toalet publicznych powoduje ze ludzie strają
    gdzie popadnie. Ponieważ strać juz mozna i u kogoś w ogródku, na szlaku
    itp to co się dziwić że ktoś się wysrał na przystanku? Całe pokolenie
    wychowano z przyzwoleniem na sranie, baordzo mozliwe ze dużo złego
    zrobili tutaj wlasciciele psów bo w pewnym momencie juz nie ma zanczenia
    w czyje gówno wdepniesz.

    > Chodzi o to ze gnojek zamiast podlewania drzewka wybrał podlewanie ławki na
    > przystanku.
    > Naprawden ie rozumiesz?

    Szukam przyczyny. Stawiam teze że ten burak to tylko ekstremalny
    przypadek srania gdzie popadnie który zawsze się trafi. A powodem jest
    brak miejsca gdzie to można zrobić oficjalnie.

    Innymi slowy: gdyby było gdzie strać to oburzenie powinno dotyczyc kogoś
    kto się wysral w *lesie*. Ale ponieważ istnieje przyzwolenie społeczne
    na stranie w lesie to nastepny krok dla buraka to przystanek. Czyli jest
    aż tak źle, że *dopiero* sranie na przystanku nas oburza.

    Gdyby ludzie mogli kulturalnie srać w toaletach to burak wstydził by się
    wysrać na przystanku.


  • 15. Data: 2014-08-10 11:59:30
    Temat: Re: Potrzeby fizjologiczne w trasie
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Sebastian Biały h...@p...onet.pl ...

    >>> Innymi słowy: czasem musisz. Przerażające jest to że prawo kara za
    >>> rzecz którą musisz i jednocześnie nie zapewnia żadnej alternatywy.
    >>> Zamiast opisywać więc przygłupa który szcza gdzie popadnie i
    >>> złosliwie na dodatek zadaj pytanie: a gdzie są darmowe toalety w
    >>> których mogę to zrobić nikomu nie wadząc? Na drogach i centrach
    >>> miast? Nie ma. Bo nikt nie szcza wszak, tak twierdzi prawo.
    >> Uwielbiam takie relatywizowanie.
    >> Po pierwsze akurat na drogach nie ma z tym problemu bo co kawałek
    >> masz stację.
    >
    > Zazwyczaj płatną. Chyba ze tankujesz. Są trasy gdzie stacji jest mało
    > badź wcale.
    >
    ROTFL...
    Nie mówię, że się nie zdarza, ale w takim układzie wyraźnie przekazuję, że
    nie podoba mi się takie postępowanie i że w takim razie nie będę tu
    tankował.
    Ale to sa sporadyczne przypadki.
    Ale nawet gdyby...

    >> Ale tutaj przeciez nikt nei czepia się wypróżnienia do lasu.
    >
    > Ale to ten sam temat. Brak toalet publicznych powoduje ze ludzie
    > strają gdzie popadnie. Ponieważ strać juz mozna i u kogoś w ogródku,
    > na szlaku itp to co się dziwić że ktoś się wysrał na przystanku? Całe
    > pokolenie wychowano z przyzwoleniem na sranie, baordzo mozliwe ze dużo
    > złego zrobili tutaj wlasciciele psów bo w pewnym momencie juz nie ma
    > zanczenia w czyje gówno wdepniesz.
    >
    Jaj sobie robisz?
    Proponujesz toalete publiczna co 5 km? Na kazdej drodze?

    >> Chodzi o to ze gnojek zamiast podlewania drzewka wybrał podlewanie
    >> ławki na przystanku.
    >> Naprawden ie rozumiesz?
    >
    > Szukam przyczyny. Stawiam teze że ten burak to tylko ekstremalny
    > przypadek srania gdzie popadnie który zawsze się trafi. A powodem jest
    > brak miejsca gdzie to można zrobić oficjalnie.
    >
    Powodem jest głupota, chamstwo.
    A takie usprawiedliwianie jak Twoje powoduje, ze nastepnym razem gośc zorbi
    to samo.

    > Innymi slowy: gdyby było gdzie strać to oburzenie powinno dotyczyc
    > kogoś kto się wysral w *lesie*. Ale ponieważ istnieje przyzwolenie
    > społeczne na stranie w lesie to nastepny krok dla buraka to
    > przystanek. Czyli jest aż tak źle, że *dopiero* sranie na przystanku
    > nas oburza.
    >
    > Gdyby ludzie mogli kulturalnie srać w toaletach to burak wstydził by
    > się wysrać na przystanku.

    Jak zwykle jestem wyjątkiem bo praktycznie nie miewam z tym problemu.
    Toalet na trasie pełno wystarczy tylko chcieć.
    A w sikaniu w lesie nie widze nic złego. Na przystanku to zupełnie co
    innego...


  • 16. Data: 2014-08-10 12:12:56
    Temat: Re: Potrzeby fizjologiczne w trasie
    Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>

    On 2014-08-10 11:59, Budzik wrote:
    > Proponujesz toalete publiczna co 5 km? Na kazdej drodze?

    Sugerujesz że na drogach ekspresowych siku chce się znacznie żadziej niż
    na autostradach? Bo jak inaczej wytłumaczyć wystepowanie MOPow na A i
    nie występowanie na E i zwykłych drogach? Może potrzeba siku zależy od
    prędkości dopuszczalnej? Pozom logiki były tutaj na poziomie sejmowym.

    >> Szukam przyczyny. Stawiam teze że ten burak to tylko ekstremalny
    >> przypadek srania gdzie popadnie który zawsze się trafi. A powodem jest
    >> brak miejsca gdzie to można zrobić oficjalnie.
    > Powodem jest głupota, chamstwo.
    > A takie usprawiedliwianie jak Twoje powoduje, ze nastepnym razem gośc zorbi
    > to samo.

    Jesli w koło niego reszta nie będzie srała po krzakach to tego nie
    zrobi. Bedzie mu wstyd. Podobnie jak teraz mu było by wstyd nasrać w
    sklepie. Przesuń granice to przypadki ekstremów też się przesuną.

    > Jak zwykle jestem wyjątkiem bo praktycznie nie miewam z tym problemu.
    > Toalet na trasie pełno wystarczy tylko chcieć.

    Na A owszem są. Na pozostałych trasach pozostają "parkingi leśne" ktore
    - gues what - czasem mają wiatę. I teraz jest dylemat: gdzie srać?
    Odpowiedź wydaje się oczywista. Przeciez te wiaty nie slużą do robienia
    grilla, prawda?

    > A w sikaniu w lesie nie widze nic złego. Na przystanku to zupełnie co
    > innego...

    Nie widzisz bo jesteś wychowany brakiem toalet publicznych. Podobnie jak
    reszta społeczeństwa w PL i nie tylko.

    PS. Ludzie jedzą jagody koło tych parkingów. Czasem myslę czy aby na
    pewno potrafią wiązać fakty.


  • 17. Data: 2014-08-10 12:20:20
    Temat: Re: Potrzeby fizjologiczne w trasie [OT]
    Od: megrimsES <m...@i...pl>

    W dniu 2014-08-09 o 09:29, uzytkownik pisze:
    > Ostatnio byłem świadkiem jak młody gnojek, który jechał autem wraz z
    (ciach)

    Jak mówił Piłsudski:
    "Naród wspaniały, tylko ludzie kurwy."

    Powiedział również:
    "Rzeczpospolita to wielki burdel, konstytucja to prostytutka,
    a posłowie to kurwy!"


  • 18. Data: 2014-08-10 12:53:22
    Temat: Re: Potrzeby .. JA PIŁSUDZKI ...
    Od: "Ronkilek" <r...@h...pl>


    Użytkownik "megrimsES" <m...@i...pl> napisał w wiadomości
    news:ls7h11$2hk$1@usenet.news.interia.pl...
    >W dniu 2014-08-09 o 09:29, uzytkownik pisze:
    >> Ostatnio byłem świadkiem jak młody gnojek, który jechał autem wraz z
    > (ciach)
    >
    > Jak mówił Piłsudski:
    > "Naród wspaniały, tylko ludzie kurwy."
    >
    > Powiedział również:
    > "Rzeczpospolita to wielki burdel, konstytucja to prostytutka,
    > a posłowie to kurwy!"

    Czyli ciąg dalszy tych wywodów to : JA PIŁSUDZKI ojciec narodu,
    tylko ja was wybawię !! Wypisz, wymaluj, jeszcze jeden Hitler.
    Nie wracaj do ciemnych kart historii.


  • 19. Data: 2014-08-10 12:59:30
    Temat: Re: Potrzeby fizjologiczne w trasie
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Sebastian Biały h...@p...onet.pl ...

    >> Proponujesz toalete publiczna co 5 km? Na kazdej drodze?
    >
    > Sugerujesz że na drogach ekspresowych siku chce się znacznie żadziej
    > niż na autostradach? Bo jak inaczej wytłumaczyć wystepowanie MOPow na
    > A i nie występowanie na E i zwykłych drogach? Może potrzeba siku
    > zależy od prędkości dopuszczalnej? Pozom logiki były tutaj na poziomie
    > sejmowym.
    >
    Mysle, ze nie ma potrzeby dublowania bytów.
    Ale to jest inny temat.
    Gdyby nie było w tamtym rejonie toalet - zrozumiałbym kupe w lesie.
    Nie zrozumiem nigdy tego, dlaczego ktos mając las pod ręką sika na
    przystanku.

    >>> Szukam przyczyny. Stawiam teze że ten burak to tylko ekstremalny
    >>> przypadek srania gdzie popadnie który zawsze się trafi. A powodem
    >>> jest brak miejsca gdzie to można zrobić oficjalnie.
    >> Powodem jest głupota, chamstwo.
    >> A takie usprawiedliwianie jak Twoje powoduje, ze nastepnym razem gośc
    >> zorbi to samo.
    >
    > Jesli w koło niego reszta nie będzie srała po krzakach to tego nie
    > zrobi. Bedzie mu wstyd. Podobnie jak teraz mu było by wstyd nasrać w
    > sklepie. Przesuń granice to przypadki ekstremów też się przesuną.
    >
    Wspolczuje. Sporadycznie widuję na trasie delikwentów sikających po
    przystankach.

    >> Jak zwykle jestem wyjątkiem bo praktycznie nie miewam z tym problemu.
    >> Toalet na trasie pełno wystarczy tylko chcieć.
    >
    > Na A owszem są. Na pozostałych trasach pozostają "parkingi leśne"
    > ktore - gues what - czasem mają wiatę. I teraz jest dylemat: gdzie
    > srać? Odpowiedź wydaje się oczywista. Przeciez te wiaty nie slużą do
    > robienia grilla, prawda?
    >
    Powtorze - jaja sobie robisz i tyle.
    Stacji jest od groma i troche - prawie na kazdej jest toaleta.
    No ale trzeba być kulturalnym cżłowiekiem a nie psem...

    >> A w sikaniu w lesie nie widze nic złego. Na przystanku to zupełnie co
    >> innego...
    >
    > Nie widzisz bo jesteś wychowany brakiem toalet publicznych. Podobnie
    > jak reszta społeczeństwa w PL i nie tylko.
    >
    Jeżeli widzisz coś złego w sikaniu w lesie to chętnie posłucham
    wyjasnienia.

    > PS. Ludzie jedzą jagody koło tych parkingów. Czasem myslę czy aby na
    > pewno potrafią wiązać fakty.
    >
    To juz problem tych ludzi.
    Ale ja mowie o sikaniu w przypadkowym miejscu w lesie a nie o sikaniu przy
    parkingu.


  • 20. Data: 2014-08-10 13:11:21
    Temat: Re: Potrzeby fizjologiczne w trasie
    Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>

    On 2014-08-10 12:59, Budzik wrote:
    >>> Proponujesz toalete publiczna co 5 km? Na kazdej drodze?
    >> Sugerujesz że na drogach ekspresowych siku chce się znacznie żadziej
    >> niż na autostradach? Bo jak inaczej wytłumaczyć wystepowanie MOPow na
    >> A i nie występowanie na E i zwykłych drogach? Może potrzeba siku
    >> zależy od prędkości dopuszczalnej? Pozom logiki były tutaj na poziomie
    >> sejmowym.
    > Mysle, ze nie ma potrzeby dublowania bytów.
    > Ale to jest inny temat.
    > Gdyby nie było w tamtym rejonie toalet - zrozumiałbym kupe w lesie.

    Ja wlasnie nie rozumiem. Nie tyle kupu w lesie co braku toalet przy drodze.

    > Nie zrozumiem nigdy tego, dlaczego ktos mając las pod ręką sika na
    > przystanku.

    To buractwo. To jasne i nikt sie nie spiera. Ja tylko sugeruje skąd to
    buractwo się bierze. Z przyzwolenia spolecznego i wychowania bez miejsc
    do srania. Gdyby ktoś z okolicy przystanku zrobił mu zdjęcie jak szcza
    to następnym razem by tego nie zrobił. A tak mamy zasrane wiaty i
    narzekania że u Niemcow czyściej.

    >> Nie widzisz bo jesteś wychowany brakiem toalet publicznych. Podobnie
    >> jak reszta społeczeństwa w PL i nie tylko.
    >>
    > Jeżeli widzisz coś złego w sikaniu w lesie to chętnie posłucham
    > wyjasnienia.

    W głębokim lesie nic. W miejscu publicznym (droga, las przy plaży,
    szlak, deptak) już widzę.

    > Ale ja mowie o sikaniu w przypadkowym miejscu w lesie a nie o sikaniu przy
    > parkingu.

    To mówisz o czymś innym niz ja. Ja narzekam że mamy zasrane wiaty, lasy
    przy drogach, deptaki, szlaki. W miejscach które są reprezentacyjne.
    Najzwyczajniej mi wstyd. Szczególnie kiedy obcokrajowiec pyta gdzie są
    toalety publiczne i dowiaduje się że nie ma. Bo ludzie kulturalni nie
    srają przecież, tak stanowi prawo.

strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: