eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › [PRESS] Dzisiejszy wypadek pod Kutnem.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 69

  • 21. Data: 2010-07-23 12:34:13
    Temat: Re: NIE, tak długo, jak obowiązują prawa fizyki.
    Od: " Michał" <m...@g...pl>

    J. <j...@i...pl> napisał(a):

    > > Tragedia pod Kutnem, 4 osoby zginęły, piąta przewieziona do szpitala,
    > link:
    > > http://motoryzacja.interia.pl/news/,1509433
    > >
    > > Myślicie, że jest jakieś auto osobowe które w takim zderzeniu z
    > > tirolotem, nie spowodowałoby, że ten wypadek byłby tak tragiczny w
    > skutkach?
    >
    > Niestety nie. Zawsze mniejszy pojazd i jego pasażerowie odczują poważniej
    > skutki kolizji z pojazdem o zdecydowanie większej masie. W tym przypadku
    > sprawę pogarszała obecność przyczepy z łódką, o masie mniej więcej równej
    > masie osobówki.
    > Przy dużej prędkości [czyli typowej na drodze] jakieś tam zalety
    > konstrukcyjne danego auta traca sporo na znaczeniu, bo niezależnie do
    > konstrukcji strefy zgniotu itp. moga miec ograniczone rozmiary. Tym samym
    > przyspieszenia działajace na nieszczęsne ofiary kolizji są ogromne, czego
    > nawet pasy z napinaczami, poduszki itp. wynalazki nie skompensują,
    problemem
    > stają się uszkodzenia narządów wewnętrznych. Oddziały urazów
    wielonarządowych
    > w klinikach są dla pacjentów ściągnietych z dróg...
    > Pare krótkich prawd:
    > "prędkość zabija" -wynika z II zasady dynamiki; dlatego auta na zderzenie
    > czołowe testuje sie do 50+km/h w spotkaniu z masywna sztywna przeszkodą,
    nie
    > da sie więcej ze wzgledu na przeciążenia, których ciało ludzkie i tak nie
    > wytrzyma; policzcie sobie przyspieszenie w krotnosciach g przy zatrzymaniu
    > auta na drodze 1 m z prędkości wyjściowej 60, 90, 120 i 150km/h
    > "mniejszy [lżejszy] ucierpi w kolizji bardziej" -III + II zasada dynamiki;
    w
    > zderzeniu na oba pojazdy działa tak sama siła [III z.d.], więc ten w tirze
    o
    > wadze 20 ton najwyżej sie poobija, ci w osobówce wagi 1.5 tony z ładunkiem
    > zostana starci na miazgę [II z.d.]
    > Pozdrawiam
    > -J.
    >

    Niestety bzdury.

    Człowiek wytrzyma całkiem dużo, a tu auto puściło i się zgniotło.

    3 punktowe pasy to fakt trochę mało, ale jak są dobrze dociągnięte,
    w starych mercach dociągało elektrycznie jak radar wykrył że kolizja
    będzie, w starych reno odpalały jeszcze 2 napinacze/pas.
    To sporo da.

    +to że jak już osobówka waży ze 2 tony to już wchodzi w tira.


    pozdrawiam.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 22. Data: 2010-07-23 12:51:08
    Temat: Re: [PRESS] Dzisiejszy wypadek pod Kutnem.
    Od: R2r <b...@m...net.pl>

    W dniu 2010-07-23 12:23, Massai pisze:
    > R2r wrote:
    >
    >> W dniu 2010-07-23 00:35, Olek pisze:
    >>> musiał chyba ostro gnać[...]
    >> No popatrz...
    >> http://www.tvp.pl/lodz/aktualnosci/inne/tragiczny-wy
    padek/2160200
    >> "Z zeznań świadków i kierowcy Scanii wynika, że Volvo nie
    >> jechało szybko."
    >
    > Ano, z zeznań świadków wynika także że wyprzedzał na zakręcie...
    >
    No to jeszcze raz:
    "Z zeznań świadków i kierowcy Scanii wynika, że Volvo nie jechało
    szybko. Auto, zamiast trzymać się z prawej strony na łuku drogi,
    pojechało prosto pod koła ciężarówki. "
    O wyprzedzaniu mówiła w wypowiedzi dla TV pewna starsza pani - pytanie,
    czy na pewno wie co to wyprzedzanie, skoro kierowca Scanii nie
    potwierdza tego. A może - choć to też tylko hipoteza - to był po prostu
    przypadek zaśnięcia za kierownicą?
    Ja w każdym razie wstrzymałbym się z przedwczesnym ferowaniem wyroków
    zarówno co do wyprzedzania (wioząc cztery osoby i ciągnąc przyczepę z
    żaglówką trzeba byłoby być naprawdę pozbawionym rozumu aby w tym miejscu
    podjąć taki manewr) jak i prędkości (w tej sytuacji wcale nie trzeba
    było dużej prędkości aby samochód został zmiażdżony tak jak to wygląda).
    Świadkowie, którzy wcześniej wyprzedzali to Volvo również potwierdzają,
    że kierowca jechał bardzo spokojnie i rozważnie.
    Policja też w informacji na stronie
    http://www.kutno.policja.gov.pl/index.php?option=com
    _content&task=blogcategory&id=7&Itemid=73
    nie mówi nic o wyprzedzaniu ("Na łuku drogi, najprawdopodobniej kierowca
    samochodu osobowego marki Volvo z nieustalonych na obecną chwile
    przyczyn zjechał na przeciwny pas ruchu i zderzył się czołowo z
    ciągnikiem siodłowy marki Scania.").

    --
    Pozdrawiam. Artur.
    ____________________________________________________
    __


  • 23. Data: 2010-07-23 13:06:09
    Temat: Re: [PRESS] Dzisiejszy wypadek pod Kutnem.
    Od: "kamil" <k...@s...com>



    "marjan" <m...@n...spam.student.agh.edu.pl> wrote in message
    news:i2a80o$7bc$1@news.agh.edu.pl...
    > Witam.
    >
    > Tragedia pod Kutnem, 4 osoby zginęły, piąta przewieziona do szpitala,
    > link:
    > http://motoryzacja.interia.pl/news/,1509433
    >
    > Myślicie, że jest jakieś auto osobowe które w takim zderzeniu z tirolotem,
    > nie spowodowałoby, że ten wypadek byłby tak tragiczny w skutkach?
    >
    > P.S. To stare S40, czy jakie?

    Czesto od 'jakie auto' wieksze znaczeni ma 'ile trzeba bylo naciagnac po
    sciagnieciu powypadkowego trupa do polski'.

    Nie twierdze, ze tak bylo w tym przypadku, ale jakakolwiek stluczka
    naruszajaca konstrukcje samochodu obniza szanse wyjscia cialo z wypadku dosc
    znacznie.

    http://www.youtube.com/watch?v=yjxM9chAe1k


    Pozdrawiam
    Kamil


  • 24. Data: 2010-07-23 13:14:40
    Temat: Re: [PRESS] Dzisiejszy wypadek pod Kutnem.
    Od: "Massai" <t...@w...pl>

    R2r wrote:

    > W dniu 2010-07-23 12:23, Massai pisze:
    > > R2r wrote:
    > >
    > > > W dniu 2010-07-23 00:35, Olek pisze:
    > > > > musiał chyba ostro gnać[...]
    > > > No popatrz...
    > > > http://www.tvp.pl/lodz/aktualnosci/inne/tragiczny-wy
    padek/2160200
    > > > "Z zeznań świadków i kierowcy Scanii wynika, że Volvo nie
    > > > jechało szybko."
    > >
    > > Ano, z zeznań świadków wynika także że wyprzedzał na
    > > zakręcie...
    > >
    > No to jeszcze raz:
    > "Z zeznań świadków i kierowcy Scanii wynika, że Volvo nie
    > jechało szybko. Auto, zamiast trzymać się z prawej strony na łuku
    > drogi, pojechało prosto pod koła ciężarówki. " O wyprzedzaniu
    > mówiła w wypowiedzi dla TV pewna starsza pani - pytanie, czy na
    > pewno wie co to wyprzedzanie, skoro kierowca Scanii nie potwierdza
    > tego. A może - choć to też tylko hipoteza - to był po prostu
    > przypadek zaśnięcia za kierownicą? Ja w każdym razie
    > wstrzymałbym się z przedwczesnym ferowaniem wyroków zarówno co do
    > wyprzedzania (wioząc cztery osoby i ciągnąc przyczepę z
    > żaglówką trzeba byłoby być naprawdę pozbawionym rozumu aby w
    > tym miejscu podjąć taki manewr) jak i prędkości (w tej sytuacji
    > wcale nie trzeba było dużej prędkości aby samochód został
    > zmiażdżony tak jak to wygląda). Świadkowie, którzy wcześniej
    > wyprzedzali to Volvo również potwierdzają, że kierowca jechał
    > bardzo spokojnie i rozważnie. Policja też w informacji na stronie
    > http://www.kutno.policja.gov.pl/index.php?option=com
    _content&task=blog
    > category&id=7&Itemid=73 nie mówi nic o wyprzedzaniu ("Na łuku
    > drogi, najprawdopodobniej kierowca samochodu osobowego marki Volvo z
    > nieustalonych na obecną chwile przyczyn zjechał na przeciwny pas
    > ruchu i zderzył się czołowo z ciągnikiem siodłowy marki
    > Scania.").

    Ano mogło być różnie. Napisałem - z zeznań świadków.

    Pytanie czy na łuku zjechało na przeciwny pas, czy po prostu na nim
    było.
    Jeśli było, mogło być tak że wyprzedził przed łukiem, ale nie
    zdążył/nie zdołał wrócić - wyszedł zza wyprzedzonej
    ciężarówki, zawiało mu, zakolebało przyczepą, zaczęła
    wężykować, a to nawet doświadczonemu zajmuje sporo czasu żeby
    wyprostować.
    Afair, jak zaczyna wężykować, to trzeba spróbować trochę
    przyspieszyć...

    Taka przyczepa z żaglówką to kurka nie przyczepka na manele przy
    przeprowadzce, mało ludzi ma doświadczenie z ciągnieciem takiego
    klocka.

    --
    Pozdro
    Massai


  • 25. Data: 2010-07-23 13:23:36
    Temat: Re: NIE, tak długo, jak obowiązują prawa fizyki.
    Od: R2r <b...@m...net.pl>

    W dniu 2010-07-23 12:31, Gabriel 'wilk' pisze:
    >> Czyli nie prędkość ale jej gwałtowna zmiana...
    > Tu masz przyklad z dzisiejszego poranka na poparcie Twojej tezy o
    > naglej/gwaltownej zmianie V :-(
    > http://www.tvn24.pl/0,1666244,0,1,tragiczny-powrot-z
    -wakacji,wiadomosc.html
    No dokładnie. Nie prędkość, ale przyspieszenia zabiły. W starciu z
    drzewem nawet najmocniejsze samochody przegrywają. Gdyby samochód
    poszedł w plener i wyhamował z tej samej prędkości w polu na
    kilkudziesięciu metrach skutki dla jadących nim mogły być zdecydowanie
    łagodniejsze. Kubica przed wypadkiem miał raczej znacznie większą
    prędkość niż Seat (?) ze zdjęcia, ale konstrukcja bolidu i toru
    pozwoliła na łagodniejsze wytracenie prędkości i w efekcie Robert po
    dwóch tygodniach mógł normalnie wrócić do pracy.
    Nota bene: "Z informacji służb ratowniczych wynika, że
    najprawdopodobniej przyczyną wypadku było zaśnięcie za kierownicą."
    Kto wie, czy w wypadku pod Kutnem to również nie było przyczyną?
    Powolna długa jazda sprzyja zasypianiu za kierownicą, które nie zdarza
    się tylko nocą lub wczesnym rankiem (wypadek w Sójkach był przed
    dziewiątą rano). Nie tak dawno jechałem ze znajomym, który w pewnym
    momencie (jazda przez kilka, najwyżej kilkanaście minut w kolumnie, bez
    warunków do wyprzedzania, z prędkością ok. 60 -70 km/h) mało nie wjechał
    w poprzedzający samochód mimo zachowania bezpiecznej odległości.
    Stwierdził, że się zamyślił, ale tak właśnie wygląda przysypianie za
    kierownicą. Godzina była czternasta z minutami...
    Szybka jazda wymaga odpowiedniej koncentracji, powolna może powodować
    znużenie i sprzyjać zasypianiu.
    No ale hasło, że to prędkość jest najczęstszą przyczyną wypadków choć
    niekoniecznie prawdziwe, jest jednak wygodnym uzasadnieniem podatków
    nakładanych na kierowców za szybszą jazdę. Tylko, że jak już wszystkie
    drogi zostaną wyposażone w fotoradary i patrole z wideorejestratorami i
    wszyscy z konieczności będą jeździć 50 - 70 km/h to może się okazać, że
    ilość wypadków wcale nie zmaleje, a obok fotoradarów trzeba będzie
    instalować również budziki.


    --
    Pozdrawiam. Artur.
    ____________________________________________________
    __


  • 26. Data: 2010-07-23 13:28:30
    Temat: Re: NIE, tak długo, jak obowiązują prawa fizyki.
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "R2r" <b...@m...net.pl> napisał w wiadomości
    news:4c497bb9$0$19171$65785112@news.neostrada.pl...
    >W dniu 2010-07-23 12:31, Gabriel 'wilk' pisze:
    >>> Czyli nie prędkość ale jej gwałtowna zmiana...
    >> Tu masz przyklad z dzisiejszego poranka na poparcie Twojej tezy o
    >> naglej/gwaltownej zmianie V :-(
    >> http://www.tvn24.pl/0,1666244,0,1,tragiczny-powrot-z
    -wakacji,wiadomosc.html
    > No dokładnie. Nie prędkość, ale przyspieszenia zabiły. W starciu z drzewem
    > nawet najmocniejsze samochody przegrywają. Gdyby samochód poszedł w plener
    > i wyhamował z tej samej prędkości w polu na kilkudziesięciu metrach skutki
    > dla jadących nim mogły być zdecydowanie łagodniejsze. Kubica przed
    > wypadkiem miał raczej znacznie większą prędkość niż Seat (?) ze zdjęcia,
    > ale konstrukcja bolidu i toru pozwoliła na łagodniejsze wytracenie
    > prędkości i w efekcie Robert po dwóch tygodniach mógł normalnie wrócić do
    > pracy.
    > Nota bene: "Z informacji służb ratowniczych wynika, że najprawdopodobniej
    > przyczyną wypadku było zaśnięcie za kierownicą."
    > Kto wie, czy w wypadku pod Kutnem to również nie było przyczyną?
    > Powolna długa jazda sprzyja zasypianiu za kierownicą, które nie zdarza się
    > tylko nocą lub wczesnym rankiem (wypadek w Sójkach był przed dziewiątą
    > rano). Nie tak dawno jechałem ze znajomym, który w pewnym momencie (jazda
    > przez kilka, najwyżej kilkanaście minut w kolumnie, bez warunków do
    > wyprzedzania, z prędkością ok. 60 -70 km/h) mało nie wjechał w
    > poprzedzający samochód mimo zachowania bezpiecznej odległości. Stwierdził,
    > że się zamyślił, ale tak właśnie wygląda przysypianie za kierownicą.
    > Godzina była czternasta z minutami...
    > Szybka jazda wymaga odpowiedniej koncentracji, powolna może powodować
    > znużenie i sprzyjać zasypianiu.

    Zgadza się.
    Ostatnio wracałem z wakacji 2000 km i bez problemu przejeżdżałem po 10 h za
    kierownicą dziennie (z kilkugodzinnymi przerwami oczywiście), nawet nocą.
    Ale jak tylko wyjechałem z Wrocławia (po bodajże 1 h jazdy) i musiałem się
    wlec za jakimiś zawalidrogami, to od razu oczy zaczęły się kleić i pod
    Trzebnicą się poddałem i pierwszy raz w tej podróży żona dostała kółko w
    ręce, a ja uderzyłem w kimono.
    Żeby nie było - to był najkrótszy i czasowo i kilometrowo odcinek który
    miałem do pokonania, ale 30 km/h mnie z miejsca pokonało.


  • 27. Data: 2010-07-23 13:45:10
    Temat: Re: NIE, tak długo, jak obowiązują prawa fizyki.
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    W dniu 2010-07-23 13:23, R2r pisze:
    (...)
    > No ale hasło, że to prędkość jest najczęstszą przyczyną wypadków choć
    > niekoniecznie prawdziwe, jest jednak wygodnym uzasadnieniem podatków
    > nakładanych na kierowców za szybszą jazdę.

    To nie hasło, tylko rzeczywistość. Możecie dowolnie kręcić, że to nie:
    <cite>
    Czyli nie prędkość ale jej gwałtowna zmiana...
    </cite>
    ale to nadal prędkość +ewentualnie dodatkowe okoliczności.

    > Tylko, że jak już wszystkie
    > drogi zostaną wyposażone w fotoradary i patrole z wideorejestratorami i
    > wszyscy z konieczności będą jeździć 50 - 70 km/h to może się okazać, że
    > ilość wypadków wcale nie zmaleje, a obok fotoradarów trzeba będzie
    > instalować również budziki.

    Zapomniałeś zdaje się o kwestii zasadniczej - jeśli chodzi o ilość,
    to nie chodzi o same wypadki, tylko o ilość ofiar/poszkodowanych.
    Przy tych 50-70km/h cel zostanie osiągnięty, nawet jak ktoś czasem
    zaśnie...





  • 28. Data: 2010-07-23 13:50:31
    Temat: Re: NIE, tak długo, jak obowiązują prawa fizyki.
    Od: Gabriel 'wilk' <g...@U...TO.Z.ADRESU.poczta.onet.pl>

    Użytkownik R2r napisał:
    > W dniu 2010-07-23 12:31, Gabriel 'wilk' pisze:
    >
    >>> Czyli nie prędkość ale jej gwałtowna zmiana...
    >>
    >> Tu masz przyklad z dzisiejszego poranka na poparcie Twojej tezy o
    >> naglej/gwaltownej zmianie V :-(
    >> http://www.tvn24.pl/0,1666244,0,1,tragiczny-powrot-z
    -wakacji,wiadomosc.html
    >>
    >
    > No dokładnie. Nie prędkość, ale przyspieszenia zabiły.
    Poszukajcie sobie wywiadu z Holkiem, ktory tlumaczyl co jest najwazniejsze podczas
    rajdu jak auto
    wymyka sie z podkatroli kierowcy. Mowil o tym aby robic wszystko zeby nie trafic w
    pierwsza
    przeszkode(slup, drzewo, murek, inne auto, row, itp) nawet kosztem zwiekszenia
    predkosci
    (przeciagnac auto za przeszkode) i spowodowac wytracenie predkosci na dlugim odcinku
    nawet kosztem
    dachowania i zwiedzania pobocza itp. Stwierdzil, ze jak auto minie przeszkode i
    zacznie dachowac to
    jest duza szansa na przezycie i male obrazenia w stosunku do dzwona bezposrednio w
    sztywna
    przeszkode (prawie zawsze oznacza to zgon lub ciezkie kalectwo nawet w autach z
    klatka). Zabija
    przeciazenie i gwaltowna zmiana przyspieszenia/opoznienia :-(
    pozdrawiam


    --
    Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
    Oskar Wilde


  • 29. Data: 2010-07-23 13:58:52
    Temat: Re: NIE, tak długo, jak obowiązują prawa fizyki.
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    W dniu 2010-07-23 13:50, Gabriel 'wilk' pisze:
    > Użytkownik R2r napisał:
    >> W dniu 2010-07-23 12:31, Gabriel 'wilk' pisze:
    >>
    >>>> Czyli nie prędkość ale jej gwałtowna zmiana...
    >>>
    >>> Tu masz przyklad z dzisiejszego poranka na poparcie Twojej tezy o
    >>> naglej/gwaltownej zmianie V :-(
    >>> http://www.tvn24.pl/0,1666244,0,1,tragiczny-powrot-z
    -wakacji,wiadomosc.html
    >>>
    >>
    >> No dokładnie. Nie prędkość, ale przyspieszenia zabiły.
    > Poszukajcie sobie wywiadu z Holkiem, ktory tlumaczyl co jest
    > najwazniejsze podczas rajdu jak auto wymyka sie z podkatroli kieowcy.
    ^^^^^^^^^^^^^^
    > Mowil o tym aby robic wszystko zeby nie trafic w pierwsza
    > przeszkode(slup, drzewo, murek, inne auto, row, itp) nawet kosztem
    > zwiekszenia predkosci (przeciagnac auto za przeszkode) i spowodowac
    > wytracenie predkosci na dlugim odcinku nawet kosztem dachowania i
    > zwiedzania pobocza itp. Stwierdzil, ze jak auto minie przeszkode i
    > zacznie dachowac to jest duza szansa na przezycie i male obrazenia w
    > stosunku do dzwona bezposrednio w sztywna przeszkode (prawie zawsze
    > oznacza to zgon lub ciezkie kalectwo nawet w autach z klatka). Zabija
    > przeciazenie i gwaltowna zmiana przyspieszenia/opoznienia :-(

    Czytaj podkreślone - mowa o rajdach, a nie cywilnej jeździe w otoczeniu
    setek innych kierowców, gdzie wszyscy mają obowiązek przestrzegania
    tych samych przepisów oraz mają prawo zakładać, że inni postępują
    podobnie. Jazda z nadmierną prędkością (uznaniową, a co) powoduje
    w większości wypadków narażanie na niebezpieczeństwo innych
    użytkowników drogi. W rajdach ta okoliczność zasadniczo nie występuje.




  • 30. Data: 2010-07-23 14:00:07
    Temat: Re: [PRESS] Dzisiejszy wypadek pod Kutnem.
    Od: R2r <b...@m...net.pl>

    W dniu 2010-07-23 13:14, Massai pisze:
    > Pytanie czy na łuku zjechało na przeciwny pas, czy po prostu na nim
    > było.
    > Jeśli było, mogło być tak że wyprzedził przed łukiem,
    Wiesz, znam to miejsce dość dobrze i dlatego nie sądzę by ktoś z
    odrobiną rozumu na tym łuku podjął się wyprzedzania (zwłaszcza ciągnąc
    za sobą żaglówkę). Przed łukiem też nie ma na to warunków - podwójna
    ciągła, skrzyżowanie z lewej z drogą schowaną za kamiennym murem,,
    drugie skrzyżowanie, przejście dla pieszych, podwójna ciągła, poboczy
    praktycznie brak, po obu stronach rowy. Zakręt oznakowany bardzo
    wyraźnie, widoczność za zakręt praktycznie żadna.

    > ale nie
    > zdążył/nie zdołał wrócić - wyszedł zza wyprzedzonej
    > ciężarówki, zawiało mu, zakolebało przyczepą, zaczęła
    > wężykować,
    Nie sądzę. Naprawdę tam nie ma na to miejsca.
    http://maps.google.com/?ie=UTF8&hq=&hnear=Kutno,+Kut
    nowski,+%C5%81%C3%B3dzkie,+Polska&ll=52.278924,19.39
    2672&spn=0.028987,0.060596&t=h&z=14
    W kierunku z Płocka do Kutna (tak jechało Volvo) masz najpierw
    skrzyżowanie za którym jest łuk wyglądający na zdjęciu łagodnie ale w
    rzeczywistości jednak dość ostry. Za łukiem po lewej przystanek
    autobusowy z zatoczką i dalej skrzyżowanie. Za skrzyżowaniem po lewej
    mur kamienny po prawej drzewa i zakręt w lewo, również nie taki łagodny
    jak by go można ocenić ze zdjęcia lotniczego. Za tym zakrętem po lewej
    nadal mur kamienny i po jakichś 50-70 m skrzyżowanie z drogą zza tego
    muru. Kolejne 100-150 m i kolejne skrzyżowanie, potem jeszcze przejście
    dla pieszych, przystanek z zatoczką po prawej i za nim feralny łuk w
    prawo. Jak dobrze pamiętam to dopiero na środku tego łuku linia podwójna
    ciągła zmienia się w ciągłą jednostronną zezwalającą na wyprzedzanie
    jadącym w stronę Kutna. W każdym razie ja jadąc Laguną ze 150 konnym
    silnikiem bez dodatkowego balastu (przyczepy z łodzią) nie odważyłbym
    się na wyprzedzanie na całym tym odcinku.

    --
    Pozdrawiam. Artur.
    ____________________________________________________
    __

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: