-
51. Data: 2022-07-08 20:34:48
Temat: Re: Oszczędność gazu
Od: WM <c...@p...onet.pl>
W dniu 2022-07-08 o 19:55, Zenek Kapelinder pisze:
> piątek, 8 lipca 2022 o 18:35:16 UTC+2 WM napisał(a):
>> W dniu 2022-07-05 o 14:45, Zenek Kapelinder pisze:
>>> wtorek, 5 lipca 2022 o 12:13:31 UTC+2 J.F napisał(a):
>>>> On Sat, 2 Jul 2022 21:48:18 +0200, Robert Wańkowski wrote:
>>>>> Nie tylko gazu, ale ogólnie energii.
>>>>> Tak czytam, że Niemcy wzywają swoich do oszczędności i naszła mnie taka
>>>> Bo tak prawde mowiac ... w obecnej sytuacji politycznej nalezy
>>>> oszczedzac paliwa. Tylko tak mozna dokopac Rosji.
>>>> A nasze wladze na to jakos nie wpladly.
>>>>> myśl...
>>>>> Jak wyłączę ogrzewanie na 1h dziennie, to raczej nie zaoszczędzę, bo
>>>>> sterowanie musi nadrobić ubytek energii.
>>>>> Ja wyłączę na miesiąc to zaoszczędzę.
>>>>> Gdzie jest ta granica, że już się opłaca.
>>>> Ale mowa o ogrzewaniu teraz latem, zimą, jesienią?
>>>>
>>>> Wyłączenie ogrzewania spowoduje stopniowe obnizanie temperatury
>>>> wnetrza. I coraz mniejsze straty na przewodnictwo ciepla czy inne
>>>> mechanizmy chlodzenia. Wentylacja chocby.
>>>>
>>>> Ale masz racje - jak potem wlaczysz piec, to musi uzupelnic cieplo w
>>>> murach. Tym niemniej zawsze jakas oszczednosc na stratach była.
>>>> Im krotsza przerwa, tym oszczednosci mniejsze.
>>>>
>>>> Chyba, ze sie na to nałozy ch-ka pieca i regulatora, i taka
>>>> krotka przerwa spowoduje dlugą pracę, z przekroczeniem temperatury
>>>> nastawionej.
>>>>
>>>> J.
>>> Dobrze napisałeś że uzupełnić a nie nadrobc to co uciekło. Współczesne materiały
budowlane stosowane na ściany charakteryzują się niskim ciepłem właściwym. Przez dużą
zawartość powietrza w masie są może marnymi ale jednak materiałami izolacyjnymi. A
gdyby tak wyłączyć ogrzewanie na 11 godzin a godzinę przeznaczyć na dojście do
właściwej temperatury. Czy w takiej sytuacji zużyje się tyle samo kilowatogodzin jak
by ogrzewanie cały czas działało. A może więcej albo mniej się zużyje energii?
>>
>> Tak stygnie ściana, to jej średnia temperatura w czasie.
>> https://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_stygni%C4%99cia#
/media/Plik:Krzywa_ostygania.svg
>>
>> Przy ogrzewaniu jest podobnie, ale asymptota jest przy górnej temperaturze.
>>
>> Tyle samo ciepła dostarczamy do ogrzania ściany, ile z niej uciekło.
>> Straty do otoczenia są nawet większe, dla średnio cieplejszej ściany.
>>
>> Ściana podczas grzania, cieplejsza jest od strony pokoju, a zimniejsza
>> od zewnątrz (ma prawie temperaturę otoczenia).
>> Przez to są mniejsze straty ciepła.
>>
>> WM
> Czyli radzisz wszystkim że jak zima wyjeżdżają na 10 dni w góry to żeby nie
wyłączali ogrzewania ani nawet nie ograniczali temperatury bo jak wrócą to żeby
temperatura doszła do tej sprzed wyjazdu to zużyją tyle energii jak by nie wyłączali
ogrzewania.
Trzeba jeszcze uwzględnić straty do otoczenia, które są tym mniejsze im
ściany zimniejsze.
Jednak nie można zejść z temperaturą ścian poniżej punktu rosy, bo
ulegną zawilgoceniu.
WM
-
52. Data: 2022-07-08 21:57:21
Temat: Re: Oszczędność gazu
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
piątek, 8 lipca 2022 o 20:34:50 UTC+2 WM napisał(a):
> W dniu 2022-07-08 o 19:55, Zenek Kapelinder pisze:
> > piątek, 8 lipca 2022 o 18:35:16 UTC+2 WM napisał(a):
> >> W dniu 2022-07-05 o 14:45, Zenek Kapelinder pisze:
> >>> wtorek, 5 lipca 2022 o 12:13:31 UTC+2 J.F napisał(a):
> >>>> On Sat, 2 Jul 2022 21:48:18 +0200, Robert Wańkowski wrote:
> >>>>> Nie tylko gazu, ale ogólnie energii.
> >>>>> Tak czytam, że Niemcy wzywają swoich do oszczędności i naszła mnie taka
> >>>> Bo tak prawde mowiac ... w obecnej sytuacji politycznej nalezy
> >>>> oszczedzac paliwa. Tylko tak mozna dokopac Rosji.
> >>>> A nasze wladze na to jakos nie wpladly.
> >>>>> myśl...
> >>>>> Jak wyłączę ogrzewanie na 1h dziennie, to raczej nie zaoszczędzę, bo
> >>>>> sterowanie musi nadrobić ubytek energii.
> >>>>> Ja wyłączę na miesiąc to zaoszczędzę.
> >>>>> Gdzie jest ta granica, że już się opłaca.
> >>>> Ale mowa o ogrzewaniu teraz latem, zimą, jesienią?
> >>>>
> >>>> Wyłączenie ogrzewania spowoduje stopniowe obnizanie temperatury
> >>>> wnetrza. I coraz mniejsze straty na przewodnictwo ciepla czy inne
> >>>> mechanizmy chlodzenia. Wentylacja chocby.
> >>>>
> >>>> Ale masz racje - jak potem wlaczysz piec, to musi uzupelnic cieplo w
> >>>> murach. Tym niemniej zawsze jakas oszczednosc na stratach była.
> >>>> Im krotsza przerwa, tym oszczednosci mniejsze.
> >>>>
> >>>> Chyba, ze sie na to nałozy ch-ka pieca i regulatora, i taka
> >>>> krotka przerwa spowoduje dlugą pracę, z przekroczeniem temperatury
> >>>> nastawionej.
> >>>>
> >>>> J.
> >>> Dobrze napisałeś że uzupełnić a nie nadrobc to co uciekło. Współczesne
materiały budowlane stosowane na ściany charakteryzują się niskim ciepłem właściwym.
Przez dużą zawartość powietrza w masie są może marnymi ale jednak materiałami
izolacyjnymi. A gdyby tak wyłączyć ogrzewanie na 11 godzin a godzinę przeznaczyć na
dojście do właściwej temperatury. Czy w takiej sytuacji zużyje się tyle samo
kilowatogodzin jak by ogrzewanie cały czas działało. A może więcej albo mniej się
zużyje energii?
> >>
> >> Tak stygnie ściana, to jej średnia temperatura w czasie.
> >> https://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_stygni%C4%99cia#
/media/Plik:Krzywa_ostygania.svg
> >>
> >> Przy ogrzewaniu jest podobnie, ale asymptota jest przy górnej temperaturze.
> >>
> >> Tyle samo ciepła dostarczamy do ogrzania ściany, ile z niej uciekło.
> >> Straty do otoczenia są nawet większe, dla średnio cieplejszej ściany.
> >>
> >> Ściana podczas grzania, cieplejsza jest od strony pokoju, a zimniejsza
> >> od zewnątrz (ma prawie temperaturę otoczenia).
> >> Przez to są mniejsze straty ciepła.
> >>
> >> WM
> > Czyli radzisz wszystkim że jak zima wyjeżdżają na 10 dni w góry to żeby nie
wyłączali ogrzewania ani nawet nie ograniczali temperatury bo jak wrócą to żeby
temperatura doszła do tej sprzed wyjazdu to zużyją tyle energii jak by nie wyłączali
ogrzewania.
> Trzeba jeszcze uwzględnić straty do otoczenia, które są tym mniejsze im
> ściany zimniejsze.
>
> Jednak nie można zejść z temperaturą ścian poniżej punktu rosy, bo
> ulegną zawilgoceniu.
>
> WMże z
To jak wyłączyć na 10 dni ogrzewanie to się potem zużyje tyle ciepła jak by działało
żeby dojść do temperatury sprzed wyjazdu czy mniej albo więcej? Sądziłem że proste
pytanie zadałem w którym nic nie było o wilgoci, zwłaszcza że zima powietrze suche.
-
53. Data: 2022-07-08 23:10:45
Temat: Re: Oszczędność gazu
Od: WM <c...@p...onet.pl>
W dniu 2022-07-08 o 21:57, Zenek Kapelinder pisze:
> piątek, 8 lipca 2022 o 20:34:50 UTC+2 WM napisał(a):
>> W dniu 2022-07-08 o 19:55, Zenek Kapelinder pisze:
>>> piątek, 8 lipca 2022 o 18:35:16 UTC+2 WM napisał(a):
>>>> W dniu 2022-07-05 o 14:45, Zenek Kapelinder pisze:
>>>>> wtorek, 5 lipca 2022 o 12:13:31 UTC+2 J.F napisał(a):
>>>>>> On Sat, 2 Jul 2022 21:48:18 +0200, Robert Wańkowski wrote:
>>>>>>> Nie tylko gazu, ale ogólnie energii.
>>>>>>> Tak czytam, że Niemcy wzywają swoich do oszczędności i naszła mnie taka
>>>>>> Bo tak prawde mowiac ... w obecnej sytuacji politycznej nalezy
>>>>>> oszczedzac paliwa. Tylko tak mozna dokopac Rosji.
>>>>>> A nasze wladze na to jakos nie wpladly.
>>>>>>> myśl...
>>>>>>> Jak wyłączę ogrzewanie na 1h dziennie, to raczej nie zaoszczędzę, bo
>>>>>>> sterowanie musi nadrobić ubytek energii.
>>>>>>> Ja wyłączę na miesiąc to zaoszczędzę.
>>>>>>> Gdzie jest ta granica, że już się opłaca.
>>>>>> Ale mowa o ogrzewaniu teraz latem, zimą, jesienią?
>>>>>>
>>>>>> Wyłączenie ogrzewania spowoduje stopniowe obnizanie temperatury
>>>>>> wnetrza. I coraz mniejsze straty na przewodnictwo ciepla czy inne
>>>>>> mechanizmy chlodzenia. Wentylacja chocby.
>>>>>>
>>>>>> Ale masz racje - jak potem wlaczysz piec, to musi uzupelnic cieplo w
>>>>>> murach. Tym niemniej zawsze jakas oszczednosc na stratach była.
>>>>>> Im krotsza przerwa, tym oszczednosci mniejsze.
>>>>>>
>>>>>> Chyba, ze sie na to nałozy ch-ka pieca i regulatora, i taka
>>>>>> krotka przerwa spowoduje dlugą pracę, z przekroczeniem temperatury
>>>>>> nastawionej.
>>>>>>
>>>>>> J.
>>>>> Dobrze napisałeś że uzupełnić a nie nadrobc to co uciekło. Współczesne
materiały budowlane stosowane na ściany charakteryzują się niskim ciepłem właściwym.
Przez dużą zawartość powietrza w masie są może marnymi ale jednak materiałami
izolacyjnymi. A gdyby tak wyłączyć ogrzewanie na 11 godzin a godzinę przeznaczyć na
dojście do właściwej temperatury. Czy w takiej sytuacji zużyje się tyle samo
kilowatogodzin jak by ogrzewanie cały czas działało. A może więcej albo mniej się
zużyje energii?
>>>>
>>>> Tak stygnie ściana, to jej średnia temperatura w czasie.
>>>> https://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_stygni%C4%99cia#
/media/Plik:Krzywa_ostygania.svg
>>>>
>>>> Przy ogrzewaniu jest podobnie, ale asymptota jest przy górnej temperaturze.
>>>>
>>>> Tyle samo ciepła dostarczamy do ogrzania ściany, ile z niej uciekło.
>>>> Straty do otoczenia są nawet większe, dla średnio cieplejszej ściany.
>>>>
>>>> Ściana podczas grzania, cieplejsza jest od strony pokoju, a zimniejsza
>>>> od zewnątrz (ma prawie temperaturę otoczenia).
>>>> Przez to są mniejsze straty ciepła.
>>>>
>>>> WM
>>> Czyli radzisz wszystkim że jak zima wyjeżdżają na 10 dni w góry to żeby nie
wyłączali ogrzewania ani nawet nie ograniczali temperatury bo jak wrócą to żeby
temperatura doszła do tej sprzed wyjazdu to zużyją tyle energii jak by nie wyłączali
ogrzewania.
>> Trzeba jeszcze uwzględnić straty do otoczenia, które są tym mniejsze im
>> ściany zimniejsze.
>>
>> Jednak nie można zejść z temperaturą ścian poniżej punktu rosy, bo
>> ulegną zawilgoceniu.
>>
>> WMże z
> To jak wyłączyć na 10 dni ogrzewanie to się potem zużyje tyle ciepła jak by
działało żeby dojść do temperatury sprzed wyjazdu czy mniej albo więcej?
Zdecydowanie mniej.
Szybko wnętrze uzyska docelową temperaturę w środku, ale początkowo
trzeba będzie dać nieco więcej energii na dodatkowe grzanie wnętrza murów.
====================================================
===========================
Robiłem kiedyś badanie chłodziarki termoelektrycznej i jej izolacji
cieplnej.
Odbywało się to w klimatyzowanym pokoju o stałej temperaturze.
Chłodziarka startowała od temperatury takiej jak w pomieszczeniu.
Mierzyłem ciepło pobierane przez moduły i temperaturę w komorze.
Po uzyskaniu docelowej temperatury, była ona stabilizowana.
Tuż po uzyskaniu w środku zadanej temperatury, ciepło pobierane modułami
było 1,5 raza większe niż w stanie ustalonym, który nastąpił dopiero po
2 godzinach.
Sądziłem że proste pytanie zadałem w którym nic nie było o wilgoci,
zwłaszcza że zima powietrze suche.
Wbrew pozorom to ważne zagadnienie, dlatego o tym wspomniałem.
To może być problem w kuchni, lub łazience.
WM
-
54. Data: 2022-07-08 23:36:34
Temat: Re: Oszczędność gazu
Od: a a <m...@g...com>
On Friday, 8 July 2022 at 23:10:47 UTC+2, WM wrote:
> W dniu 2022-07-08 o 21:57, Zenek Kapelinder pisze:
> > piątek, 8 lipca 2022 o 20:34:50 UTC+2 WM napisał(a):
> >> W dniu 2022-07-08 o 19:55, Zenek Kapelinder pisze:
> >>> piątek, 8 lipca 2022 o 18:35:16 UTC+2 WM napisał(a):
> >>>> W dniu 2022-07-05 o 14:45, Zenek Kapelinder pisze:
> >>>>> wtorek, 5 lipca 2022 o 12:13:31 UTC+2 J.F napisał(a):
> >>>>>> On Sat, 2 Jul 2022 21:48:18 +0200, Robert Wańkowski wrote:
> >>>>>>> Nie tylko gazu, ale ogólnie energii.
> >>>>>>> Tak czytam, że Niemcy wzywają swoich do oszczędności i naszła mnie taka
> >>>>>> Bo tak prawde mowiac ... w obecnej sytuacji politycznej nalezy
> >>>>>> oszczedzac paliwa. Tylko tak mozna dokopac Rosji.
> >>>>>> A nasze wladze na to jakos nie wpladly.
> >>>>>>> myśl...
> >>>>>>> Jak wyłączę ogrzewanie na 1h dziennie, to raczej nie zaoszczędzę, bo
> >>>>>>> sterowanie musi nadrobić ubytek energii.
> >>>>>>> Ja wyłączę na miesiąc to zaoszczędzę.
> >>>>>>> Gdzie jest ta granica, że już się opłaca.
> >>>>>> Ale mowa o ogrzewaniu teraz latem, zimą, jesienią?
> >>>>>>
> >>>>>> Wyłączenie ogrzewania spowoduje stopniowe obnizanie temperatury
> >>>>>> wnetrza. I coraz mniejsze straty na przewodnictwo ciepla czy inne
> >>>>>> mechanizmy chlodzenia. Wentylacja chocby.
> >>>>>>
> >>>>>> Ale masz racje - jak potem wlaczysz piec, to musi uzupelnic cieplo w
> >>>>>> murach. Tym niemniej zawsze jakas oszczednosc na stratach była.
> >>>>>> Im krotsza przerwa, tym oszczednosci mniejsze.
> >>>>>>
> >>>>>> Chyba, ze sie na to nałozy ch-ka pieca i regulatora, i taka
> >>>>>> krotka przerwa spowoduje dlugą pracę, z przekroczeniem temperatury
> >>>>>> nastawionej.
> >>>>>>
> >>>>>> J.
> >>>>> Dobrze napisałeś że uzupełnić a nie nadrobc to co uciekło. Współczesne
materiały budowlane stosowane na ściany charakteryzują się niskim ciepłem właściwym.
Przez dużą zawartość powietrza w masie są może marnymi ale jednak materiałami
izolacyjnymi. A gdyby tak wyłączyć ogrzewanie na 11 godzin a godzinę przeznaczyć na
dojście do właściwej temperatury. Czy w takiej sytuacji zużyje się tyle samo
kilowatogodzin jak by ogrzewanie cały czas działało. A może więcej albo mniej się
zużyje energii?
> >>>>
> >>>> Tak stygnie ściana, to jej średnia temperatura w czasie.
> >>>> https://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_stygni%C4%99cia#
/media/Plik:Krzywa_ostygania.svg
> >>>>
> >>>> Przy ogrzewaniu jest podobnie, ale asymptota jest przy górnej temperaturze.
> >>>>
> >>>> Tyle samo ciepła dostarczamy do ogrzania ściany, ile z niej uciekło.
> >>>> Straty do otoczenia są nawet większe, dla średnio cieplejszej ściany.
> >>>>
> >>>> Ściana podczas grzania, cieplejsza jest od strony pokoju, a zimniejsza
> >>>> od zewnątrz (ma prawie temperaturę otoczenia).
> >>>> Przez to są mniejsze straty ciepła.
> >>>>
> >>>> WM
> >>> Czyli radzisz wszystkim że jak zima wyjeżdżają na 10 dni w góry to żeby nie
wyłączali ogrzewania ani nawet nie ograniczali temperatury bo jak wrócą to żeby
temperatura doszła do tej sprzed wyjazdu to zużyją tyle energii jak by nie wyłączali
ogrzewania.
> >> Trzeba jeszcze uwzględnić straty do otoczenia, które są tym mniejsze im
> >> ściany zimniejsze.
> >>
> >> Jednak nie można zejść z temperaturą ścian poniżej punktu rosy, bo
> >> ulegną zawilgoceniu.
> >>
> >> WMże z
> > To jak wyłączyć na 10 dni ogrzewanie to się potem zużyje tyle ciepła jak by
działało żeby dojść do temperatury sprzed wyjazdu czy mniej albo więcej?
> Zdecydowanie mniej.
> Szybko wnętrze uzyska docelową temperaturę w środku, ale początkowo
> trzeba będzie dać nieco więcej energii na dodatkowe grzanie wnętrza murów.
>
> ====================================================
===========================
>
> Robiłem kiedyś badanie chłodziarki termoelektrycznej i jej izolacji
> cieplnej.
> Odbywało się to w klimatyzowanym pokoju o stałej temperaturze.
>
> Chłodziarka startowała od temperatury takiej jak w pomieszczeniu.
> Mierzyłem ciepło pobierane przez moduły i temperaturę w komorze.
> Po uzyskaniu docelowej temperatury, była ona stabilizowana.
>
> Tuż po uzyskaniu w środku zadanej temperatury, ciepło pobierane modułami
> było 1,5 raza większe niż w stanie ustalonym, który nastąpił dopiero po
> 2 godzinach.
> Sądziłem że proste pytanie zadałem w którym nic nie było o wilgoci,
> zwłaszcza że zima powietrze suche.
> Wbrew pozorom to ważne zagadnienie, dlatego o tym wspomniałem.
> To może być problem w kuchni, lub łazience.
>
>
> WM
czy chłodziarka termoelektryczna to byla Peltiera ?
-
55. Data: 2022-07-09 00:31:37
Temat: Re: Oszczędność gazu
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
piątek, 8 lipca 2022 o 23:10:47 UTC+2 WM napisał(a):
> W dniu 2022-07-08 o 21:57, Zenek Kapelinder pisze:
> > piątek, 8 lipca 2022 o 20:34:50 UTC+2 WM napisał(a):
> >> W dniu 2022-07-08 o 19:55, Zenek Kapelinder pisze:
> >>> piątek, 8 lipca 2022 o 18:35:16 UTC+2 WM napisał(a):
> >>>> W dniu 2022-07-05 o 14:45, Zenek Kapelinder pisze:
> >>>>> wtorek, 5 lipca 2022 o 12:13:31 UTC+2 J.F napisał(a):
> >>>>>> On Sat, 2 Jul 2022 21:48:18 +0200, Robert Wańkowski wrote:
> >>>>>>> Nie tylko gazu, ale ogólnie energii.
> >>>>>>> Tak czytam, że Niemcy wzywają swoich do oszczędności i naszła mnie taka
> >>>>>> Bo tak prawde mowiac ... w obecnej sytuacji politycznej nalezy
> >>>>>> oszczedzac paliwa. Tylko tak mozna dokopac Rosji.
> >>>>>> A nasze wladze na to jakos nie wpladly.
> >>>>>>> myśl...
> >>>>>>> Jak wyłączę ogrzewanie na 1h dziennie, to raczej nie zaoszczędzę, bo
> >>>>>>> sterowanie musi nadrobić ubytek energii.
> >>>>>>> Ja wyłączę na miesiąc to zaoszczędzę.
> >>>>>>> Gdzie jest ta granica, że już się opłaca.
> >>>>>> Ale mowa o ogrzewaniu teraz latem, zimą, jesienią?
> >>>>>>
> >>>>>> Wyłączenie ogrzewania spowoduje stopniowe obnizanie temperatury
> >>>>>> wnetrza. I coraz mniejsze straty na przewodnictwo ciepla czy inne
> >>>>>> mechanizmy chlodzenia. Wentylacja chocby.
> >>>>>>
> >>>>>> Ale masz racje - jak potem wlaczysz piec, to musi uzupelnic cieplo w
> >>>>>> murach. Tym niemniej zawsze jakas oszczednosc na stratach była.
> >>>>>> Im krotsza przerwa, tym oszczednosci mniejsze.
> >>>>>>
> >>>>>> Chyba, ze sie na to nałozy ch-ka pieca i regulatora, i taka
> >>>>>> krotka przerwa spowoduje dlugą pracę, z przekroczeniem temperatury
> >>>>>> nastawionej.
> >>>>>>
> >>>>>> J.
> >>>>> Dobrze napisałeś że uzupełnić a nie nadrobc to co uciekło. Współczesne
materiały budowlane stosowane na ściany charakteryzują się niskim ciepłem właściwym.
Przez dużą zawartość powietrza w masie są może marnymi ale jednak materiałami
izolacyjnymi. A gdyby tak wyłączyć ogrzewanie na 11 godzin a godzinę przeznaczyć na
dojście do właściwej temperatury. Czy w takiej sytuacji zużyje się tyle samo
kilowatogodzin jak by ogrzewanie cały czas działało. A może więcej albo mniej się
zużyje energii?
> >>>>
> >>>> Tak stygnie ściana, to jej średnia temperatura w czasie.
> >>>> https://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_stygni%C4%99cia#
/media/Plik:Krzywa_ostygania.svg
> >>>>
> >>>> Przy ogrzewaniu jest podobnie, ale asymptota jest przy górnej temperaturze.
> >>>>
> >>>> Tyle samo ciepła dostarczamy do ogrzania ściany, ile z niej uciekło.
> >>>> Straty do otoczenia są nawet większe, dla średnio cieplejszej ściany.
> >>>>
> >>>> Ściana podczas grzania, cieplejsza jest od strony pokoju, a zimniejsza
> >>>> od zewnątrz (ma prawie temperaturę otoczenia).
> >>>> Przez to są mniejsze straty ciepła.
> >>>>
> >>>> WM
> >>> Czyli radzisz wszystkim że jak zima wyjeżdżają na 10 dni w góry to żeby nie
wyłączali ogrzewania ani nawet nie ograniczali temperatury bo jak wrócą to żeby
temperatura doszła do tej sprzed wyjazdu to zużyją tyle energii jak by nie wyłączali
ogrzewania.
> >> Trzeba jeszcze uwzględnić straty do otoczenia, które są tym mniejsze im
> >> ściany zimniejsze.
> >>
> >> Jednak nie można zejść z temperaturą ścian poniżej punktu rosy, bo
> >> ulegną zawilgoceniu.
> >>
> >> WMże z
> > To jak wyłączyć na 10 dni ogrzewanie to się potem zużyje tyle ciepła jak by
działało żeby dojść do temperatury sprzed wyjazdu czy mniej albo więcej?
> Zdecydowanie mniej.
> Szybko wnętrze uzyska docelową temperaturę w środku, ale początkowo
> trzeba będzie dać nieco więcej energii na dodatkowe grzanie wnętrza murów.
>
> ====================================================
===========================
>
> Robiłem kiedyś badanie chłodziarki termoelektrycznej i jej izolacji
> cieplnej.
> Odbywało się to w klimatyzowanym pokoju o stałej temperaturze.
>
> Chłodziarka startowała od temperatury takiej jak w pomieszczeniu.
> Mierzyłem ciepło pobierane przez moduły i temperaturę w komorze.
> Po uzyskaniu docelowej temperatury, była ona stabilizowana.
>
> Tuż po uzyskaniu w środku zadanej temperatury, ciepło pobierane modułami
> było 1,5 raza większe niż w stanie ustalonym, który nastąpił dopiero po
> 2 godzinach.
> Sądziłem że proste pytanie zadałem w którym nic nie było o wilgoci,
> zwłaszcza że zima powietrze suche.
> Wbrew pozorom to ważne zagadnienie, dlatego o tym wspomniałem.
> To może być problem w kuchni, lub łazience.
>
>
> WM
Jeśli przez 10 dni nie było grzane to na kupce z węglem nic nie ubyło. Licznik od
gazu nie liczył itd. Faktycznie żeby obiekt doszedł do zadanej przed wyjazdem
temperatury musi na starcie zużyć trochę więcej. Ile to trochę może być. Tak pomiędzy
5-10%. 10 dni to 1/3 miesiąca. To jeśli wyłączać ogrzewanie na 8 godzin dziennie to
oszczędność bedzie wynosiła trochę mniej niż 1/3 zużytej energii. A jeśli wyłączać na
godzinę dziennie to oszczędność wyniesie ok 1/24. Tak działa PWM. W każdym z ww
przypadków mniejsze zużycie energii wynikało z tego że średnia temperatura była
proporcjonalnie niższa.
-
56. Data: 2022-07-09 02:34:52
Temat: Re: Oszczędność gazu
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2022-07-08, J.F <j...@p...onet.pl> wrote:
> On Fri, 08 Jul 2022 12:34:36 GMT, Marcin Debowski wrote:
>> On 2022-07-08, J.F <j...@p...onet.pl> wrote:
>>> On Fri, 08 Jul 2022 11:23:23 GMT, Marcin Debowski wrote:
>>>> On 2022-07-08, J.F <j...@p...onet.pl> wrote:
>>>>> On Tue, 05 Jul 2022 22:59:26 GMT, Marcin Debowski wrote:
>>>>>> On 2022-07-05, Konrad Anikiel <a...@g...com> wrote:
>>>>>>> On Monday, 4 July 2022 at 23:14:08 UTC+2, Jacek wrote: Racja, co to
>
>>>>>>> Ingerencja o tyle że zacznie się kondensować woda, a czysta to ona nie
>>>>>>> jest (słaby kwas siarkowy), coś tam może zeźreć i woda się poleje na
>>>>>>> podłogę.
>>>>>>
>>>>>> Nie siarkawy?
>>>>>
>>>>> siarkawy sie dzis nazywa siarkowy IV.
>>>>
>>>> Już gdzieindziej wyjaśniałem. A wiesz, że kwas siarkawy, padon mła,
>>>> siarkowy IV w ogóle nie istnieje jako coś trwałego w tym w roztworach
>>>> wodnych?
>>>
>>> Moze i nietrwaly, ale przez pewien czas istnieje i nawet kwasny jest.
>>
>> Dawaj odnośnik do jakiejś publikacji gdzie udokumentowano jego
>> istnienie. Wikipedia twierdzi, że nie ma.
>
> https://en.wikipedia.org/wiki/Sulfurous_acid
>
> "There is no evidence that sulfurous acid exists in solution, but the
> molecule has been detected in the gas phase."
Ciekawe, że polska Wikipedia już tak śmiała w twierdzeniach nie jest :)
> Nie bardzo wiem, jak to rozumiec - w wodzie jest tylko rozpuszczony
> SO2, ale w gazie moze byc?
>
> Tylko
> "Raman spectra of solutions of sulfur dioxide in water show only
> signals due to the SO2 molecule and the bisulfite ion, HSO3-."
>
> Czyli kwasu nie ma, a anion jest.
> I co o tym myslec - ze jak przystało jest kwas zdysocjowany,
> czy ze "słaby kwas" jakos podejrzanie silnie dysocjuje ? :-)
Bo sama woda to jest takie coś co powoduje, że formalnie tej H2O wody w
wodzie też nie ma chyba za dużo, a dominują jakieś bardziej rozbudowane,
paroczasteczkowe asocjaty czy nawet gorzej. Taka woda potrafi nabruździć
każdej co bardziej polarnej częsteczce więc najpewniej woda ma do
dwutlenku siarki na tyle duże powinowactwo niekowalencyjne, że sutecznie
przeszkadza jeśli nie nie umożliwia istnienie kwasu siarkawego.
>>>> Bycie nazistą jupakowskim w nieformalnej usenetowej dyskusji
>>>> chyba zobowiązuje aby się i do tego przyczepić? :)
>>>
>>> Ja tam nie nazista, no ale jak inni (nazisci?) wprowadzili,
>>> to chyba wypada sie zastosowac.
>>
>> Tam gdzie jest sens, gdzie mogłyby być wątpliwości, bo laik się w tych
>> nazwach faktycznie może zgubić.
>
> No i w efekcie wprowadzili jeszcze wiekszy zamęt :-)
Chyba w sumie nie. To po prostu narzędzie umożliwające precyzyjne
określenie o jaki związek chodzi bez pocenia się przedrostkami i
przyrostkami. Weźmy taki siarczyn miedziawo-miedziowy. Tu to jeszcze
jakoś się ogarnie siarczan (IV) miedzi (I,II), ale weź tego używaj w
normalnej dyskusji słownej. Ale jakby to było coś bardziej
skomplikowanego, jakieś dzikie połączenia wielowartościowego chromu,
żelaza, paru kwasów, -owy, -awy, to by się człowiek mógł nawet na
papierze pogubić. Ale tak jak sobie tu gadamy, to ten zwyczajowy kwas
siarkawy, to przecież każdy rozumie o co chodzi.
>>>>> Ale on chyba sie utlenia samoczynnie do siarkowego VI,
>>>>> bo np w oczysczaniu spalin wchodzi SO2, a wychodzi gips CaSO4.
>>>>> Powolutku sie utlenia i niechetnie, bo jak chcemy utlenic,
>>>>> to katalizator jest w uzyciu, ale chyba i tak grozi.
>>>>
>>>> Utlenia się bardzo powoli i raczej nie ma tam nigdzie żadnej istotnej
>>>> ilości kwasu siarkowego,
>>>
>>> A w "kwasnym deszczu" ponoc jest. Choc z kominow leci SO2.
>>
>> Bo jest, ale czy tu, tuż po spaleni też jakaś znacząca ilość będzie?
>
> Tuz po spaleniu moze nie, ale potem piec zgasnie, a w kominie
> ciagle troche SO2 i wody ..
No chyba, że nakapie na wymiennik i ten będzie stał mokry.
>>>> ale zerknij na ten link i powiedz co tam
>>>> ciekawego widzisz: https://www.justmfg.com/images/pub-106.pdf
>>>
>>> a) nie ma "sulfurous acid" :-)
>>
>> I bardzo dobrze bo jw. czegoś takiego nie ma. Wodne roztwory kwasu
>> siarkawego są jak najbardziej słusznie nazywane wodnymi roztworami
>> dwutlenku siarki.
>
> Ale chyba tez nie ma.
https://www.sigmaaldrich.com/SG/en/product/sigald/24
7626
> Choc jest ten "wet" i jest "SO2 96%". Co oni maja na mysli?
> prawie czysty SO2 gazowy?
Tak myślę.
>>> b) miedz jest nieodporna na mokry SO2
>>> c) ani "bronze", ale "aluminum bronze" odporny.
>>
>> d) miedź jest odporna na rozcieńczony siarkowy.
>
> W tym linku to nawet "<50%".
>
>> Z tym, że warstwa tlenkowa już niekoniecznie.
>
> No wlasnie ... "not aerated solution".
> Warunki kominowe ?
Podejrzewam, że w warunkach suchych miedź jest chroniona pasywującą
warstewką tlenkową, a na mokro w obecności kwasów, czy siarawego czy
siarkowego, te tlenki się rozpuszczają.
>>> PPPS. widzialem sciane kominową nadżartą ... bo kominiarz nie
>>> zauwazyl, ze rura w w kominie przerdzewiala na wylot ...
>>
>> I woda się dostawała?
>
> Raczej spaliny wydostawaly do cegiel.
>
> cegly chyba w miare odporne, ale zaprawa i tynki ?
A, że ta rura to chroniła komin?
--
Marcin
-
57. Data: 2022-07-09 07:51:33
Temat: Re: Oszczędność gazu
Od: PeJot <P...@n...pl>
W dniu 2022-07-08 o 21:57, Zenek Kapelinder pisze:
> To jak wyłączyć na 10 dni ogrzewanie to się potem zużyje tyle ciepła
Spróbuj *wyłączyć* na 10 dni, a zobaczysz ile dni będzie trwało dojście
do temperatury.
--
P. Jankisz
Sygnaturka zastępcza
-
58. Data: 2022-07-09 11:48:11
Temat: Re: Oszczędność gazu
Od: ptoki <s...@g...com>
piątek, 8 lipca 2022 o 07:40:02 UTC-5 J.F napisał(a):
> On Thu, 7 Jul 2022 05:42:25 -0700 (PDT), Zenek Kapelinder wrote:
> > czwartek, 7 lipca 2022 o 10:45:00 UTC+2 ptoki napisał(a):
> >> środa, 6 lipca 2022 o 18:37:27 UTC-5 Zenek Kapelinder napisał(a):
> >>> czwartek, 7 lipca 2022 o 00:23:12 UTC+2 ptoki napisał(a):
>
> >> Milczaco w tym scenariuszu o ktorym piszemy zakladamy ze jak czlowiek jest w
domu to ma miec temperature jaka lubi.
> >> I jak siedzi i jak spi.
> >> Wiec to od tego poziomu chcemy oszczedzac.
>
> >>> Nie od dzisiaj wiadomo że najfajniej się śpi jak temperatura jest niska.
> >> Z tym jest roznie. Sa tacy co lubia chlodek i mile opatulenie koldra a sa tacy
co wola tylko jedna noge pod koldra i miec 24 stopnie w sypialni.
>
> >>> Ale jak się wstaje to powinna być komfortowa.
> >> Tu jest mniej kontrowersyjnie.
> Tylko ze tu powstaje problem.
> Pojemnosc cieplna domu jest duza, jak wylaczysz ogrzewanie na kilka
> godzin, to temperatura spadnie niewiele, wiec i straty spadną
> niewiele, za to trzeba potem dlugo i intensywnie grzac,
> aby podgrzac wnetrze do komfortowej temperatury.
>
> I po co, skoro rankiem wszyscy do pracy i do szkoly wyjezdzaja
> (przed Covidem) ? :-)
> Przyzwyczaic sie do niekomfortowego wstawania :-)
>
> W efekcie oszczednosci nie będą duze ... chyba, zeby tak połaczyc
> jakos grzanie domu z grzaniem cieplej wody w zbiorniku do mycia,
> albo zainstalowac jakies szybkie grzejniki ... nadmuch cieplego
> powietrza, czy promienniki podczerwieni.
> Czy jakas szybka podłogówka, zeby choc w stopy bylo cieplo.
>
Mialem do czynienia z gazowym nadmuchowym.
dosyc dlugo musialo dzialac aby termostat sie wylaczyl.
Jak poobserwowalem pare dni to normalnie sie wlaczalo na minute dwie co 5-7 minut
(przy danej pogodzie). A po ustawieniu na 18C (z 24) trzeba bylo dobrych 30-40 minut
aby sie pierwszy raz zgasilo.
A i tak potem dosyc czesto sie wlaczalo zanim wrocilo do normy.
A dom niby dobrze ocieplony i mimo to temperatura spadla do 18 stopni relatywnie
szybko.
Jak kiedys wiatrak padl to dosyc szybko temperatura spadla do 15 stopni.
Takie tam opowiesci z mchu i paproci...
> A i tak oszczednosci zimą nieduze.
Dokladnie. Policzylem tam wczesniej. Zeby oszczedzic 10% (zeby jakkolwiek to mialo
sens) to trzeba strumien energii z domu ograniczyc dosyc konkretnie. W praktyce
jedyna mozliwosc to obnizenie temperatury.
W domach z kartonu to od biedy mozliwe. Ustawiamy na 15 stopni jak nas nie ma (z tych
24) i mamy te 30% roznicy temperatury (przy zewnetrznych -5) i to tylko jak juz
temperatura opadnie i to tylko na 30% czasu (weekendy siedzimy w domu, rano warto
bylo by nie miec tych 15-tu jak sie wstaje).
Wtedy mamy te 10% oszczednosci. To jest praktyczny max co mozna miec. A i tak
upierdliwe i ja bym sobie tyle nie robil problemu zeby oszczedzic 500pln na rok.
Od biedy mozna by ustawic 20 zamiast 24. Tez mamy te ~10%. Ale trza chodzic w cieplym
ubraniu a jak sie siedzi nieruchomo to rece marzna, szczegolnie jak wentylacja dziala
jak powinna.
Tyle. Nie rozumiem jak ktos majacy kalkulator pod reka moze uskuteczniac jakies
farmazony ze mozna oszczedzic wiecej...
> >>> Przez logiczne sterowanie mozna zaoszczędzić nie mniej niż 30% energii
potrzebnej do grzania.
> >> I tu nie potwierdzam tych procentow zupelnie.
> >>
> >> Kiedys nie mialem takich mozliwosci wiec w ten mit jakos tam wierzylem. Ale jak
zamieszkalem w relatywnie cieplym domu grzanym gazem i z termostatem ktory mozna
programowac w cyklu tygodniowym to wyszlo ze roznicy nie widac.
> >> A jesli wodac to napoziomie 2-5% a nie 10-20...
> >>
> >> No i felery tego to nie tylko fakt ze do tego trzeba miec uregulowany tryb zycia
(co w ostatnich latach jest trudne) i cala rodzine zyjaca w podobny takt ale tez
takie problemy jak wychladzanie sie pewnych miejsc (wilgoc i grzyb) i to ze nie kazdy
system grzejny ogarnie 5 stopniowa zmiane temperatury w 20-40-60 minut.
> >>
> >> Teoretycznie mozna by zbic temperature o te 5 stopni (z 25) na 6h w nocy i
kolejne 6-7h w dzien.
> >> To sprawi ze oszczedzi sie teoretycznie okolo 10% (20% przez 12-13h) przy tych
-5 na zewnatrz.
> >> Moze wiecej jak sie zalozy ze temp zewnetrzna jest blizej 4stopni. Wtedy
procentowo oszczedza sie duzo ale bezwzglednie jest to niewiele...
> >>
> >> Testowalem to i wyszlo mi przez miesiac ze nie ma w sumie roznicy. Robilem testy
4 tygodnie. Jeden ciagle temp 24stopnie, jeden z cyklami 18-24stopnie, jeden z
temperatura 22 i jeden ponownie z cyklami 18-24.
> >>
> >> Roznice niezauwazalne na liczniku - w sensie na poziomie 2-3-5%. Czy warto
kombinowac dla tych paru stow na rok? IMHO nie.
>
> > Czy domek letniskowy używany zima dwa razy po dwa dni pod rząd
> > zuzyje tyle samo energii jak będzie w nim wyłączane ogrzewanie jak
> > nikogo w nim nie ma jak wtedy gdy będzie w nim cały czas
> > utrzymywana temperatura odpowiadającą mieszkańcom?
> Ale mowa o takim domku letnio-zimowym, czy o domu zamieszkalym na
> codzien?
>
> Domek letniskowy to osobny problem z zimą, zeby instalacje nie
> zamarzly, woda sie nie skraplala itp.
Jak zwykle zenek odpisal jakims z sufitu przykladem zeby odpisac.
Oczywiste jest ze jak sie nie grzeje wcale i sie gdzies nie mieszka to sie oszczedza.
Wiesz, W zeszlym roku oszczedzilem googol zlotych (10^fhuj) bo nie grzalem calej
syberii. No wylaczylem tam ogrzewanie i mialem tam zimno.
Mam fhuj wiecej kasy.
Taka dyskusja newsowa.
My tu o domach zwyklych gadamy.
> > Czy warto
> > kombinować żeby racjonalniej wydawać swoje pieniądze pytasz. Od
> > jakiś dziesięciu lat piekę w domu chleb. To jest markowy chleb z
> > ziarenkami. Jeśli by koszt wytworzenia chleba w domu porównać do
> > kosztu w sklepie to wyjdzie że oszczędzam minimum złotówkę
> > dziennie. Przez 10 lat uzbierało się minimum 3600 złotych minus
> > stowa za maszynkę bo chyba tyle wtedy za nią w sklepie zapłaciłem.
> Jesli maszyna za stowe wytrzymala 10 lat, to pogratulowac.
> > Jest jeszcze jeden pozafinansowy aspekt pieczenia chleba w domu. W
> > moim jest tylko to co sam do niego włożyłem.
> A uzywasz mąki, czy "mąki do pieczenia" ?
>
> Jeszcze pare lat temu nie widzialbym potrzeby.
> Ale ostatnio jakosc chleba sklepowego coraz gorszy.
> Jakby z maszynki wychodzil dobry i smaczny ... i niedrogi,
> to chetnie :-)
>
Maszyna nie jest nijak wyjatkowa.
Ot miska, mieszadlo, grzalka.
Niewielka, oszczedza energie. Chleb jest wielkosci nieco wiekszej od torebki maki.
Zaleta taka ze mozna upiec taki jak sie lubi, dodac ziarenka jakie sie lubi.
Ale jest upieczony "pionowo" wiec skorki duzo nie ma.
Generalnie znosny wynalazek. Ale trzeba nieco zachodu. W sklepie sie kupuje 5
bochenkow (jak od razu krojone to latwiej potem ogarnac), wrzuca w zamrazarke i potem
wyjmuje tyle ile trzeba.
Odtaja w 10 minut i jest relatywnie swierzy nawet po mrozeniu.
Robienie w maszynie to jednak nieco wiecej zachodu. Nie w sensie roboty bo sie tylko
skladniki sypie i wlacza program. Bardziej na zasadzie ze trzeba w dzien sobie na to
chwile poswiecic - pamietac o tym aby maszyne wlaczyc.
Nieduzy problem ale trzeba pamietac.
-
59. Data: 2022-07-09 12:40:39
Temat: Re: Oszczędność gazu
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
sobota, 9 lipca 2022 o 11:48:11 UTC+2 ptoki napisał(a):
> piątek, 8 lipca 2022 o 07:40:02 UTC-5 J.F napisał(a):
> > On Thu, 7 Jul 2022 05:42:25 -0700 (PDT), Zenek Kapelinder wrote:
> > > czwartek, 7 lipca 2022 o 10:45:00 UTC+2 ptoki napisał(a):
> > >> środa, 6 lipca 2022 o 18:37:27 UTC-5 Zenek Kapelinder napisał(a):
> > >>> czwartek, 7 lipca 2022 o 00:23:12 UTC+2 ptoki napisał(a):
> >
> > >> Milczaco w tym scenariuszu o ktorym piszemy zakladamy ze jak czlowiek jest w
domu to ma miec temperature jaka lubi.
> > >> I jak siedzi i jak spi.
> > >> Wiec to od tego poziomu chcemy oszczedzac.
> >
> > >>> Nie od dzisiaj wiadomo że najfajniej się śpi jak temperatura jest niska.
> > >> Z tym jest roznie. Sa tacy co lubia chlodek i mile opatulenie koldra a sa tacy
co wola tylko jedna noge pod koldra i miec 24 stopnie w sypialni.
> >
> > >>> Ale jak się wstaje to powinna być komfortowa.
> > >> Tu jest mniej kontrowersyjnie.
> > Tylko ze tu powstaje problem.
> > Pojemnosc cieplna domu jest duza, jak wylaczysz ogrzewanie na kilka
> > godzin, to temperatura spadnie niewiele, wiec i straty spadną
> > niewiele, za to trzeba potem dlugo i intensywnie grzac,
> > aby podgrzac wnetrze do komfortowej temperatury.
> >
> > I po co, skoro rankiem wszyscy do pracy i do szkoly wyjezdzaja
> > (przed Covidem) ? :-)
> > Przyzwyczaic sie do niekomfortowego wstawania :-)
> >
> > W efekcie oszczednosci nie będą duze ... chyba, zeby tak połaczyc
> > jakos grzanie domu z grzaniem cieplej wody w zbiorniku do mycia,
> > albo zainstalowac jakies szybkie grzejniki ... nadmuch cieplego
> > powietrza, czy promienniki podczerwieni.
> > Czy jakas szybka podłogówka, zeby choc w stopy bylo cieplo.
> >
> Mialem do czynienia z gazowym nadmuchowym.
> dosyc dlugo musialo dzialac aby termostat sie wylaczyl.
>
> Jak poobserwowalem pare dni to normalnie sie wlaczalo na minute dwie co 5-7 minut
(przy danej pogodzie). A po ustawieniu na 18C (z 24) trzeba bylo dobrych 30-40 minut
aby sie pierwszy raz zgasilo.
> A i tak potem dosyc czesto sie wlaczalo zanim wrocilo do normy.
>
> A dom niby dobrze ocieplony i mimo to temperatura spadla do 18 stopni relatywnie
szybko.
>
> Jak kiedys wiatrak padl to dosyc szybko temperatura spadla do 15 stopni.
>
> Takie tam opowiesci z mchu i paproci...
> > A i tak oszczednosci zimą nieduze.
> Dokladnie. Policzylem tam wczesniej. Zeby oszczedzic 10% (zeby jakkolwiek to mialo
sens) to trzeba strumien energii z domu ograniczyc dosyc konkretnie. W praktyce
jedyna mozliwosc to obnizenie temperatury.
> W domach z kartonu to od biedy mozliwe. Ustawiamy na 15 stopni jak nas nie ma (z
tych 24) i mamy te 30% roznicy temperatury (przy zewnetrznych -5) i to tylko jak juz
temperatura opadnie i to tylko na 30% czasu (weekendy siedzimy w domu, rano warto
bylo by nie miec tych 15-tu jak sie wstaje).
> Wtedy mamy te 10% oszczednosci. To jest praktyczny max co mozna miec. A i tak
upierdliwe i ja bym sobie tyle nie robil problemu zeby oszczedzic 500pln na rok.
> Od biedy mozna by ustawic 20 zamiast 24. Tez mamy te ~10%. Ale trza chodzic w
cieplym ubraniu a jak sie siedzi nieruchomo to rece marzna, szczegolnie jak
wentylacja dziala jak powinna.
> Tyle. Nie rozumiem jak ktos majacy kalkulator pod reka moze uskuteczniac jakies
farmazony ze mozna oszczedzic wiecej...
> > >>> Przez logiczne sterowanie mozna zaoszczędzić nie mniej niż 30% energii
potrzebnej do grzania.
> > >> I tu nie potwierdzam tych procentow zupelnie.
> > >>
> > >> Kiedys nie mialem takich mozliwosci wiec w ten mit jakos tam wierzylem. Ale
jak zamieszkalem w relatywnie cieplym domu grzanym gazem i z termostatem ktory mozna
programowac w cyklu tygodniowym to wyszlo ze roznicy nie widac.
> > >> A jesli wodac to napoziomie 2-5% a nie 10-20...
> > >>
> > >> No i felery tego to nie tylko fakt ze do tego trzeba miec uregulowany tryb
zycia (co w ostatnich latach jest trudne) i cala rodzine zyjaca w podobny takt ale
tez takie problemy jak wychladzanie sie pewnych miejsc (wilgoc i grzyb) i to ze nie
kazdy system grzejny ogarnie 5 stopniowa zmiane temperatury w 20-40-60 minut.
> > >>
> > >> Teoretycznie mozna by zbic temperature o te 5 stopni (z 25) na 6h w nocy i
kolejne 6-7h w dzien.
> > >> To sprawi ze oszczedzi sie teoretycznie okolo 10% (20% przez 12-13h) przy tych
-5 na zewnatrz.
> > >> Moze wiecej jak sie zalozy ze temp zewnetrzna jest blizej 4stopni. Wtedy
procentowo oszczedza sie duzo ale bezwzglednie jest to niewiele...
> > >>
> > >> Testowalem to i wyszlo mi przez miesiac ze nie ma w sumie roznicy. Robilem
testy 4 tygodnie. Jeden ciagle temp 24stopnie, jeden z cyklami 18-24stopnie, jeden z
temperatura 22 i jeden ponownie z cyklami 18-24.
> > >>
> > >> Roznice niezauwazalne na liczniku - w sensie na poziomie 2-3-5%. Czy warto
kombinowac dla tych paru stow na rok? IMHO nie.
> >
> > > Czy domek letniskowy używany zima dwa razy po dwa dni pod rząd
> > > zuzyje tyle samo energii jak będzie w nim wyłączane ogrzewanie jak
> > > nikogo w nim nie ma jak wtedy gdy będzie w nim cały czas
> > > utrzymywana temperatura odpowiadającą mieszkańcom?
> > Ale mowa o takim domku letnio-zimowym, czy o domu zamieszkalym na
> > codzien?
> >
> > Domek letniskowy to osobny problem z zimą, zeby instalacje nie
> > zamarzly, woda sie nie skraplala itp.
> Jak zwykle zenek odpisal jakims z sufitu przykladem zeby odpisac.
> Oczywiste jest ze jak sie nie grzeje wcale i sie gdzies nie mieszka to sie
oszczedza.
> Wiesz, W zeszlym roku oszczedzilem googol zlotych (10^fhuj) bo nie grzalem calej
syberii. No wylaczylem tam ogrzewanie i mialem tam zimno.
> Mam fhuj wiecej kasy.
> Taka dyskusja newsowa.
>
> My tu o domach zwyklych gadamy.
> > > Czy warto
> > > kombinować żeby racjonalniej wydawać swoje pieniądze pytasz. Od
> > > jakiś dziesięciu lat piekę w domu chleb. To jest markowy chleb z
> > > ziarenkami. Jeśli by koszt wytworzenia chleba w domu porównać do
> > > kosztu w sklepie to wyjdzie że oszczędzam minimum złotówkę
> > > dziennie. Przez 10 lat uzbierało się minimum 3600 złotych minus
> > > stowa za maszynkę bo chyba tyle wtedy za nią w sklepie zapłaciłem.
> > Jesli maszyna za stowe wytrzymala 10 lat, to pogratulowac.
> > > Jest jeszcze jeden pozafinansowy aspekt pieczenia chleba w domu. W
> > > moim jest tylko to co sam do niego włożyłem.
> > A uzywasz mąki, czy "mąki do pieczenia" ?
> >
> > Jeszcze pare lat temu nie widzialbym potrzeby.
> > Ale ostatnio jakosc chleba sklepowego coraz gorszy.
> > Jakby z maszynki wychodzil dobry i smaczny ... i niedrogi,
> > to chetnie :-)
> >
> Maszyna nie jest nijak wyjatkowa.
> Ot miska, mieszadlo, grzalka.
> Niewielka, oszczedza energie. Chleb jest wielkosci nieco wiekszej od torebki maki.
>
> Zaleta taka ze mozna upiec taki jak sie lubi, dodac ziarenka jakie sie lubi.
> Ale jest upieczony "pionowo" wiec skorki duzo nie ma.
>
> Generalnie znosny wynalazek. Ale trzeba nieco zachodu. W sklepie sie kupuje 5
bochenkow (jak od razu krojone to latwiej potem ogarnac), wrzuca w zamrazarke i potem
wyjmuje tyle ile trzeba.
> Odtaja w 10 minut i jest relatywnie swierzy nawet po mrozeniu.
>
> Robienie w maszynie to jednak nieco wiecej zachodu. Nie w sensie roboty bo sie
tylko skladniki sypie i wlacza program. Bardziej na zasadzie ze trzeba w dzien sobie
na to chwile poswiecic - pamietac o tym aby maszyne wlaczyc.
> Nieduzy problem ale trzeba pamietac.
Po dziesięciu latach robienia chleba w domu dłużej buty bym zakładał żeby pójść do
sklepu po chleb niż go robie. Inna sprawa że nie wiesz na co odpisujesz. Ja o tym że
pieczenie chleba w domu daje niewielkie oszczędności na jednym bochenku ale te
niewielkie oszczędności w dłuższym czasie dają realne korzyści nie tylko związane z
tym że wiem co w chlebie jest. A ty że patrzcie jaki wieli jestem bo kupuje pięć
bochenków i zamrażam. Nie dość że nie wiesz co jest w chlebie to zawsze jesz nie
pierwszej świeżości i jeszcze dopłacasz do przechowywania.
-
60. Data: 2022-07-11 15:22:52
Temat: Re: Oszczędność gazu
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Sat, 9 Jul 2022 02:48:11 -0700 (PDT), ptoki wrote:
> piątek, 8 lipca 2022 o 07:40:02 UTC-5 J.F napisał(a):
>> On Thu, 7 Jul 2022 05:42:25 -0700 (PDT), Zenek Kapelinder wrote:
>>> czwartek, 7 lipca 2022 o 10:45:00 UTC+2 ptoki napisał(a):
>>>> środa, 6 lipca 2022 o 18:37:27 UTC-5 Zenek Kapelinder napisał(a):
>>>>> czwartek, 7 lipca 2022 o 00:23:12 UTC+2 ptoki napisał(a):
>>
>>>> Milczaco w tym scenariuszu o ktorym piszemy zakladamy ze jak czlowiek jest w
domu to ma miec temperature jaka lubi.
>>>> I jak siedzi i jak spi.
>>>> Wiec to od tego poziomu chcemy oszczedzac.
>>
>>>>> Nie od dzisiaj wiadomo że najfajniej się śpi jak temperatura jest niska.
>>>> Z tym jest roznie. Sa tacy co lubia chlodek i mile opatulenie koldra a sa tacy
co wola tylko jedna noge pod koldra i miec 24 stopnie w sypialni.
>>
>>>>> Ale jak się wstaje to powinna być komfortowa.
>>>> Tu jest mniej kontrowersyjnie.
>> Tylko ze tu powstaje problem.
>> Pojemnosc cieplna domu jest duza, jak wylaczysz ogrzewanie na kilka
>> godzin, to temperatura spadnie niewiele, wiec i straty spadną
>> niewiele, za to trzeba potem dlugo i intensywnie grzac,
>> aby podgrzac wnetrze do komfortowej temperatury.
>>
>> I po co, skoro rankiem wszyscy do pracy i do szkoly wyjezdzaja
>> (przed Covidem) ? :-)
>> Przyzwyczaic sie do niekomfortowego wstawania :-)
>>
>> W efekcie oszczednosci nie będą duze ... chyba, zeby tak połaczyc
>> jakos grzanie domu z grzaniem cieplej wody w zbiorniku do mycia,
>> albo zainstalowac jakies szybkie grzejniki ... nadmuch cieplego
>> powietrza, czy promienniki podczerwieni.
>> Czy jakas szybka podłogówka, zeby choc w stopy bylo cieplo.
>>
>
> Mialem do czynienia z gazowym nadmuchowym.
> dosyc dlugo musialo dzialac aby termostat sie wylaczyl.
Termostat mozna ulepszyc/zastapić innym.
Jesli potrafi podgrzac powietrze w pare minut i zapewnic komfort przy
porannym wstawaniu, to super.
Potem sie wylaczy, a sciany ciagle chlodne bedą.
Tylko potem wrocimy z pracy/szkoly i bedziemy chcieli miec cieplo
przez pare godzin ...
> Jak poobserwowalem pare dni to normalnie sie wlaczalo na minute dwie
> co 5-7 minut (przy danej pogodzie). A po ustawieniu na 18C (z 24)
> trzeba bylo dobrych 30-40 minut aby sie pierwszy raz zgasilo.
Ale to troche dziwne - ja rozumiem, ze po wylaczeniu na dluzej,
musi dlugo pracowac, aby powrocic do nastawionej temperatury,
ale przeciez Ty nastawe zmieniles.
To powinno dzialac dobrze.
No chyba, ze po skreceniu regulator mial przez dlugi czas za duzą
temperaturę, wiec nie grzal i sie przesterowal jak to PID, wychlodzil
ponizej 18C, a potem musial uzupelniac.
> A i tak potem dosyc czesto sie wlaczalo zanim wrocilo do normy.
To by potwierdzalo poprzednie podejrzenia ... ale tu nie chodzi o to,
jak czesto on sie włącza, tylko jakie jest zuzycie gazu, moc grzania
czy tez "% wypełnienia cyklu".
18 a 24C to jakby
- 75% straty na przewodnosci, czyli potrzeb grzania przy temperaturze
zewnetrznej 0C,
- 57% przy 10C na zewnatrz,
- 82% przy -10C na zewnatrz.
> A dom niby dobrze ocieplony i mimo to temperatura spadla do 18 stopni relatywnie
szybko.
Moze z uwagi na to ogrzewanie nadmuchowe wewnetrzna temperatura scian
nizsza?
Ale to wlasnie zaleta :-)
> Jak kiedys wiatrak padl to dosyc szybko temperatura spadla do 15 stopni.
>> A i tak oszczednosci zimą nieduze.
>
> Dokladnie. Policzylem tam wczesniej. Zeby oszczedzic 10% (zeby
> jakkolwiek to mialo sens) to trzeba strumien energii z domu
> ograniczyc dosyc konkretnie. W praktyce jedyna mozliwosc to
> obnizenie temperatury.
Hm, 10% przy 0C na zewnatrz, to tak 2C mniej w srodku.
Mozna sie cieplej ubrac, nie trzeba miec 24C w srodku :-)
A jak jeszcze mowisz, ze sie szybko wychladza ... to moze i jest sens
wylaczyc na noc i prace - zawsze to mniejsze straty przez kilka
godzin.
> Od biedy mozna by ustawic 20 zamiast 24. Tez mamy te ~10%. Ale trza
> chodzic w cieplym ubraniu a jak sie siedzi nieruchomo to rece
> marzna, szczegolnie jak wentylacja dziala jak powinna.
Przy 20C ?
Moze cos nie tak z krązeniem?
>>> Jest jeszcze jeden pozafinansowy aspekt pieczenia chleba w domu. W
>>> moim jest tylko to co sam do niego włożyłem.
>> A uzywasz mąki, czy "mąki do pieczenia" ?
>>
>> Jeszcze pare lat temu nie widzialbym potrzeby.
>> Ale ostatnio jakosc chleba sklepowego coraz gorszy.
>> Jakby z maszynki wychodzil dobry i smaczny ... i niedrogi,
>> to chetnie :-)
>>
> Maszyna nie jest nijak wyjatkowa.
> Ot miska, mieszadlo, grzalka.
I zegarek.
Ale jak sie zepsuje, to sie okaze, czy byla wyjatkowa, czy zwykly
szajs.
Jakos poznikaly te maszynki ze sklepow ... nie ma zainteresowania,
czy trudnosci w zrobieniu trwalej?
> Niewielka, oszczedza energie.
Hm, czy oszczedza ... izolacje ma chyba taką sobie.
No ale jak ktos i tak prądem grzeje, a zima jest, to straty nieduze
:-)
Gorzej w lecie ...
> Chleb jest wielkosci nieco wiekszej od torebki maki.
A ktos moze miec 2 dzieci i potrzebuje 2-3 takich bochenkow na
sniadanie :-)
> Ale jest upieczony "pionowo" wiec skorki duzo nie ma.
Niedobrze :-)
> Generalnie znosny wynalazek. Ale trzeba nieco zachodu. W sklepie sie
> kupuje 5 bochenkow (jak od razu krojone to latwiej potem ogarnac),
> wrzuca w zamrazarke i potem wyjmuje tyle ile trzeba. Odtaja w 10
> minut i jest relatywnie swierzy nawet po mrozeniu.
Ja tam lubie swiezy i chrupiacy ... to kupuje po 1 bochenku, bo sklep
mam blisko :-)
J.