-
21. Data: 2012-03-24 22:42:07
Temat: Re: Opony zimowe z 2003 roku
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2012-03-24 22:20, Maciej M. pisze:
> On 2012-03-24 21:51, Artur Maśląg wrote:
>
>> No tak - od razu widać fachowca z doświadczeniem :) Powinieneś się
>> zatrudnić w jakiejś firmie sprzedającej opony (o ile w takiej nie
>> pracujesz). Zimówki latem wcale się tragicznie nie zachowują, a te
>
> Fakt, jeździć się da. Wystarczające, tak?
Tak, jeździ się całkiem przyzwoicie, o ile opony są w porządku,
czyli nie są zbyt stare i mają odpowiednią wysokość bieżnika.
>> opowieści o masakrycznych różnicach na minus to można sobie w buty
>> włożyć. Spalanie zależy od wielu czynników, głośność podobnie.
>
> Jedno i drugie także od opon.
Owszem. Problem w tym, że nieprawdą jest, jakoby regułą miała być
wyższa głośność opon zimowych, podobnie jak większe zużycie
paliwa. Zresztą widać to ładnie w testach ADAC.
>> Długość hamowania - ha, ha, ha. Piękny tekst, a za chwilę się
>> okazuje, że na zimówce droga hamowania była krótsza niż na letniej.
>> Niestabilność? Fakt, przy dużych prędkościach w wysokich temperaturach
>> się okaże, że będzie można odczuć mniej precyzyjne prowadzenie - ale
>> o ile? No, ale takie to już są opowieści internetowe.
>
> Im większe/cięższe auto, wyższa temperatura i prędkość tym bardziej to
> czuć - a potem już ładnie wynosi z zakrętu...
Widzisz, podobnie wygląda sprawa z letnimi. Tak się zastanawiam jak
można w Alpy pojechać na jednym komplecie opon i to zimowych...
Przez grzeczność tylko przypomnę, że droga publiczna to nie tor
wyścigowy.
> albo to miłe "piiiiii"
> latem jak ktoś obok ciebie hamuje na zimówkach przed skrzyżowaniem...
> cud miód i orzeszki.
"Piiiiii"? Cóż, "piiiiii" to najwyżej słychać w zakrętach, a przy
hamowaniu to ABS to zazwyczaj kontroluje i jeżeli pozwala na hamowanie
na granicy "piiiii" to będziesz miał "piiiii" na każdych oponach.
-
22. Data: 2012-03-25 11:16:21
Temat: Re: Opony zimowe z 2003 roku
Od: "Przembo" <x...@x...xx>
*Artur Maśląg* w wiadomości news:jklf5e$j6a$1@mx1.internetia.pl napisał(a):
> W dniu 2012-03-24 22:20, Maciej M. pisze:
>> On 2012-03-24 21:51, Artur Maśląg wrote:
>>> No tak - od razu widać fachowca z doświadczeniem :) Powinieneś się
>>> zatrudnić w jakiejś firmie sprzedającej opony (o ile w takiej nie
>>> pracujesz). Zimówki latem wcale się tragicznie nie zachowują, a te
>> Fakt, jeździć się da. Wystarczające, tak?
> Tak, jeździ się całkiem przyzwoicie, o ile opony są w porządku,
> czyli nie są zbyt stare i mają odpowiednią wysokość bieżnika.
Odpowiednia wysokość bieżnika opon zimowych latem to opona prawie zużyta, na
mokrym co prawda jest dramat, ale na suchym jakoś to działa.
Ja niestety mam młode zimówki z wysokim bieznikiem i już się zaczyna źle
jeździć, zimówki od wczoraj czekają w garażu na nowy sezon.
> Przez grzeczność tylko przypomnę, że droga publiczna to nie tor
> wyścigowy.
Skoro droga publiczna to nie tor wyścigowy, to kupno jakiejkolwiek opony
droższej niż najtańsza dostępna w handlu jako nowa jest głupotą...
>> albo to miłe "piiiiii"
>> latem jak ktoś obok ciebie hamuje na zimówkach przed skrzyżowaniem...
>> cud miód i orzeszki.
> "Piiiiii"? Cóż, "piiiiii" to najwyżej słychać w zakrętach, a przy
> hamowaniu to ABS to zazwyczaj kontroluje i jeżeli pozwala na hamowanie
> na granicy "piiiii" to będziesz miał "piiiii" na każdych oponach.
Różnica jest taka że na dobrych zimówkach auto "pływa" i sygnalizuje to
stosownym dźwiękiem, a na dobrych letnich auto jedzie jak po sznurku. I
wcale nie trzeba jechać 200kmph by było widac różnicę.
Pozdr
-
23. Data: 2012-03-25 14:12:11
Temat: Re: Opony zimowe z 2003 roku
Od: "Maciej M." <xenes@[no-spam]interia.pl>
On 2012-03-24 22:42, Artur Maśląg wrote:
>>> No tak - od razu widać fachowca z doświadczeniem :) Powinieneś się
>>> zatrudnić w jakiejś firmie sprzedającej opony (o ile w takiej nie
>>> pracujesz). Zimówki latem wcale się tragicznie nie zachowują, a te
>>
>> Fakt, jeździć się da. Wystarczające, tak?
>
> Tak, jeździ się całkiem przyzwoicie, o ile opony są w porządku,
> czyli nie są zbyt stare i mają odpowiednią wysokość bieżnika.
Chyba mamy inny poziom percepcji... chyba że "całkiem przyzwoicie"
oznacza w miarę prostą jazdę czy "przepłynięcie" w zakręcie.
>>> Długość hamowania - ha, ha, ha. Piękny tekst, a za chwilę się
>>> okazuje, że na zimówce droga hamowania była krótsza niż na letniej.
>>> Niestabilność? Fakt, przy dużych prędkościach w wysokich temperaturach
>>> się okaże, że będzie można odczuć mniej precyzyjne prowadzenie - ale
>>> o ile? No, ale takie to już są opowieści internetowe.
>>
>> Im większe/cięższe auto, wyższa temperatura i prędkość tym bardziej to
>> czuć - a potem już ładnie wynosi z zakrętu...
>
> Widzisz, podobnie wygląda sprawa z letnimi. Tak się zastanawiam jak
> można w Alpy pojechać na jednym komplecie opon i to zimowych...
Nie, nie wygląda - letnia opona w niskich temperaturach wyrzucać nie
będzie z zakrętu, a zimowa w wysokich wręcz odwrotnie. Podobnie będzie z
przyczepnością przy hamowaniu na suchej nawierzchni...
> Przez grzeczność tylko przypomnę, że droga publiczna to nie tor
> wyścigowy.
Nikt tutaj do żadnych torów nie nawiązuje...
>> albo to miłe "piiiiii"
>> latem jak ktoś obok ciebie hamuje na zimówkach przed skrzyżowaniem...
>> cud miód i orzeszki.
>
> "Piiiiii"? Cóż, "piiiiii" to najwyżej słychać w zakrętach, a przy
> hamowaniu to ABS to zazwyczaj kontroluje i jeżeli pozwala na hamowanie
> na granicy "piiiii" to będziesz miał "piiiii" na każdych oponach.
Właśnie to "piiiiiii" słychać także w normalnej jeździe, i bynajmniej o
kontrolowanych poślizgach tu nie mówimy. A ABS nie jest o wyprowadzania
z poślizgu, jeśli do tego bezmyślnie doprowadzimy jeżdżąc latem na
miękkich zimowych gumach z zawijającym się tam i z powrotem zimowym
bieżnikiem.
... bo ostrzejsza jazda na czymś takim i w takich warunkach jest niczym
innym jak przejawem bezkrytycznego idiotyzmu lub zwykłej niewiedzy.
Pozdrawiam,
--
MM
-
24. Data: 2012-03-25 22:30:19
Temat: Re: Opony zimowe z 2003 roku
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2012-03-25 11:16, Przembo pisze:
> *Artur Maśląg* w wiadomości news:jklf5e$j6a$1@mx1.internetia.pl napisał(a):
(...)
>> Tak, jeździ się całkiem przyzwoicie, o ile opony są w porządku,
>> czyli nie są zbyt stare i mają odpowiednią wysokość bieżnika.
>
> Odpowiednia wysokość bieżnika opon zimowych latem to opona prawie
> zużyta,
Ciekawe. No, ale bez bieżnika podobno da się jeździć.
> na mokrym co prawda jest dramat, ale na suchym jakoś to działa.
Aha.
> Ja niestety mam młode zimówki z wysokim bieznikiem i już się zaczyna źle
> jeździć, zimówki od wczoraj czekają w garażu na nowy sezon.
To je sprzedaj - na przyszłą zimę już się nadawać nie będą.
>> Przez grzeczność tylko przypomnę, że droga publiczna to nie tor
>> wyścigowy.
>
> Skoro droga publiczna to nie tor wyścigowy, to kupno jakiejkolwiek opony
> droższej niż najtańsza dostępna w handlu jako nowa jest głupotą...
Skoro tak twierdzisz.
>> "Piiiiii"? Cóż, "piiiiii" to najwyżej słychać w zakrętach, a przy
>> hamowaniu to ABS to zazwyczaj kontroluje i jeżeli pozwala na hamowanie
>> na granicy "piiiii" to będziesz miał "piiiii" na każdych oponach.
>
> Różnica jest taka że na dobrych zimówkach auto "pływa" i sygnalizuje to
> stosownym dźwiękiem, a na dobrych letnich auto jedzie jak po sznurku.
Tak, tak, z całą pewnością :) Pływanie sygnalizuje dźwiękiem.
> I wcale nie trzeba jechać 200kmph by było widac różnicę.
No skąd - wystarczy napisać o tym w internecie.
-
25. Data: 2012-03-25 22:38:26
Temat: Re: Opony zimowe z 2003 roku
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2012-03-25 14:12, Maciej M. pisze:
(...)
>> Tak, jeździ się całkiem przyzwoicie, o ile opony są w porządku,
>> czyli nie są zbyt stare i mają odpowiednią wysokość bieżnika.
>
> Chyba mamy inny poziom percepcji...
Tego nie wiem - widzą za to mnóstwo teorii marketingowych wyczytanych
z internetu.
> chyba że "całkiem przyzwoicie"
> oznacza w miarę prostą jazdę czy "przepłynięcie" w zakręcie.
Wręcz przeciwnie - spokojne i przewidywalne zachowanie.
>> Widzisz, podobnie wygląda sprawa z letnimi. Tak się zastanawiam jak
>> można w Alpy pojechać na jednym komplecie opon i to zimowych...
>
> Nie, nie wygląda - letnia opona w niskich temperaturach wyrzucać nie
> będzie z zakrętu, a zimowa w wysokich wręcz odwrotnie. Podobnie będzie z
> przyczepnością przy hamowaniu na suchej nawierzchni...
Tak, z całą pewnością - te zimowe wyrzucają z zakrętów. Top brzmi coraz
weselej :) Ciekawe wiec, skąd to większe spalanie :)
>> Przez grzeczność tylko przypomnę, że droga publiczna to nie tor
>> wyścigowy.
>
> Nikt tutaj do żadnych torów nie nawiązuje...
Nie? To przy jakich prędkościach różnice są znaczące? Ale znaczące na
tyle, by nie polegały tylko na "producencie" opon.
>> "Piiiiii"? Cóż, "piiiiii" to najwyżej słychać w zakrętach, a przy
>> hamowaniu to ABS to zazwyczaj kontroluje i jeżeli pozwala na hamowanie
>> na granicy "piiiii" to będziesz miał "piiiii" na każdych oponach.
>
> Właśnie to "piiiiiii" słychać także w normalnej jeździe,
Jakiej normalnej? Przy jakiej to prędkości usłyszysz pisk opon w
zakręcie?
> i bynajmniej o
> kontrolowanych poślizgach tu nie mówimy.
Jakiś poślizgach kontrolowanych?
> A ABS nie jest o wyprowadzania
> z poślizgu,
Jakiego poślizgu?
> jeśli do tego bezmyślnie doprowadzimy jeżdżąc latem na
> miękkich zimowych gumach z zawijającym się tam i z powrotem zimowym
> bieżnikiem.
No, to tak jak pisałem wcześniej - takie internetowe teoretyzowanie,
oparte na materiałach marketingowych.
> ... bo ostrzejsza jazda na czymś takim i w takich warunkach jest niczym
> innym jak przejawem bezkrytycznego idiotyzmu lub zwykłej niewiedzy.
LOL - ostrzejsza jazda :) Jednak tor proponuję - tam różnica będzie
zauważalna.
-
26. Data: 2012-03-25 23:00:30
Temat: Re: Opony zimowe z 2003 roku
Od: "Przembo" <x...@x...xx>
*Artur Maśląg* w wiadomości news:jknvat$eur$1@mx1.internetia.pl napisał(a):
> Aha.
> Skoro tak twierdzisz.
> Tak, tak, z całą pewnością :)
> No skąd - wystarczy napisać o tym w internecie.
Temat w którym się wypowiadasz jest Ci obcy podobnie jak merytoryczna
dyskusja w dniu dzisiejszym.
Pozdr
-
27. Data: 2012-03-26 08:30:25
Temat: Re: Opony zimowe z 2003 roku
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2012-03-25 23:00, Przembo pisze:
(...)
> Temat w którym się wypowiadasz jest Ci obcy
Z pewnością - bawią mnie opowieści oparte na tym co ludzie
w internecie wypisują, tymczasem jeden z drugim nie potrafiłby
odróżnić opon na których jedzie, gdyby wcześniej się nie
dowiedział jakie one mają być.
--
Jutro to dziś, tyle że jutro.
-
28. Data: 2012-03-26 10:33:32
Temat: Re: Opony zimowe z 2003 roku
Od: "Vlad The Ripper" <os^$_znaki_bez_shift@poczta.wp.pl>
Użytkownik "Dysiek" <b...@b...pl> napisał w wiadomości
news:jkieeb$eti$1@inews.gazeta.pl...
> Witam
>
> Wlasnie zmienilem zimowki na nowe letnie. Pytanie co zrobic z tymi
> zimowkami? Bieznika jeszcze na dwa sezony, opony nie sa spekane
> (minimalnie w niektorych miejsciach), zima jezdzilo sie na nich w miare
> ok - byly juz troche sliskie, ale w porownaiu do np. Fulda EcoControl 2 i
> tak wypadaja dobrze. Marka - Michelin Alpin. Problem jest jeden - oponki
> sa z konca 2003 roku. Jedzic jeszcze na nich w przyszlym sezonie czy
> raczej mimo wszystko na smietnik?
>
> Dysiek
Ja bym jeździł następnej zimy, najwyżej zmienisz jak zobaczysz że następnej
zimy juz nie dają sobie rady. Zimówki, a przynajmniej niektóre dość szybko
się starzeją co objawia się bocznymi podłużnymi pęknięciami od byle czego
nawet przy prawidłowym ciśnieniu. W moim konkretnym przypadku 3 z 5 kleber
krisalp jakie miałem tak skończyły, choć były młodsze, ale może nieco
bardziej zużyte. Nie polecam jak tu radzą niektórzy zimówek latem
przynajmniej na napędowej osi. W przypadku kleberów, o których napisałem
wcześniej w zasadzie trudno ruszyć było bez buksowania na suchym ciepłym
astalcie, hamowanie i skręcanie również dość losowo. Inne zimówki - w moim
przypadku firestone winterhawk sobie jakoś normalnie radzą, ale szybko
zmieniłem na letnie bo nikną w oczach.
-
29. Data: 2012-03-26 18:25:03
Temat: Re: Opony zimowe z 2003 roku
Od: "Przembo" <x...@x...xx>
*Artur Maśląg* w wiadomości news:jkp2e4$sae$1@cyberdyne-t3.maslag.pl
napisał(a):
> W dniu 2012-03-25 23:00, Przembo pisze:
> (...)
>> Temat w którym się wypowiadasz jest Ci obcy
> Z pewnością - bawią mnie opowieści oparte na tym co ludzie
> w internecie wypisują, tymczasem jeden z drugim nie potrafiłby
> odróżnić opon na których jedzie, gdyby wcześniej się nie
> dowiedział jakie one mają być.
Miło by było jakbyś miał jednak możliwość opowiedzieć coś bazująć na swoim
doświadczeniu, przykro mi jeśli opierasz się jedynie na opowieściach z
internetu...
Pozdr
-
30. Data: 2012-03-26 18:55:47
Temat: Re: Opony zimowe z 2003 roku
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2012-03-26 18:25, Przembo pisze:
> *Artur Maśląg* w wiadomości news:jkp2e4$sae$1@cyberdyne-t3.maslag.pl
> napisał(a):
>> W dniu 2012-03-25 23:00, Przembo pisze:
>> (...)
>>> Temat w którym się wypowiadasz jest Ci obcy
>> Z pewnością - bawią mnie opowieści oparte na tym co ludzie
>> w internecie wypisują, tymczasem jeden z drugim nie potrafiłby
>> odróżnić opon na których jedzie, gdyby wcześniej się nie
>> dowiedział jakie one mają być.
>
> Miło by było jakbyś miał jednak możliwość opowiedzieć coś bazująć na
> swoim doświadczeniu,
To już miało miejsce i to nawet wielokrotnie :) Ba, nawet o tym pisałem.
> przykro mi jeśli opierasz się jedynie na
> opowieściach z internetu...
Cóż, internet jest nieprzebranym źródłem opowieści z mchu i paproci,
więc trudno, bym w swej opinii na ich temat go pominął. No, ale
sama opinia nie sprowadza się tylko do lektury internetu...