eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Opony zimowe z 2003 roku
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 32

  • 11. Data: 2012-03-24 12:14:44
    Temat: Re: Opony zimowe z 2003 roku
    Od: "Dysiek" <b...@b...pl>

    > Jak czytam takie opinie to mi się słabo robi... kompletny brak pojęcia jak
    > wygląda prawie 10-letnia zimówka i jaką przyczepność takie coś ma latem
    > na mokrym asfalcie...


    Zima na mokrym alfalcie sprawowala sie calkiem dobrze.


    Dysiek



  • 12. Data: 2012-03-24 14:34:58
    Temat: Re: Opony zimowe z 2003 roku
    Od: "Maciej M." <xenes@[no-spam]interia.pl>

    On 2012-03-24 12:14, Dysiek wrote:
    >> Jak czytam takie opinie to mi się słabo robi... kompletny brak pojęcia jak
    >> wygląda prawie 10-letnia zimówka i jaką przyczepność takie coś ma latem
    >> na mokrym asfalcie...
    >
    > Zima na mokrym alfalcie sprawowala sie calkiem dobrze.

    Zimówki generalnie nieważne czy lato, czy zima to z mokrym czy
    aquaplaningiem sobie nie radzą (projektowane są na śnieg i niskie
    temperatury a nie kałuże), więc jeśli tak piszesz to... albo masz bardzo
    niskie wymagania, albo ... domyśl się.

    A do tego latem dochodzi dużo gorsza przyczepność i dłuższa droga
    hamowania (inne temperatury), niestabilność (miękka guma), głośność i
    jeszcze spalanie na pewno należy dodać.

    Resztę sobie doczytać można np. tu:

    <http://www.oponeo.pl/artykul/opony-zimowe-latem>

    I jak chcesz, to używaj. Twoje ryzyko, twój samochód, twoje zdrowie. Ja
    osobiście "wyleczyłem" się z oszczędzania na oponach. To nie czasy
    komuny, kiedy nic nie było i D124 używało się przez cały rok z konieczności.

    Pozdrawiam,

    --
    MM


  • 13. Data: 2012-03-24 15:39:07
    Temat: Re: Opony zimowe z 2003 roku
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Sat, 24 Mar 2012 10:24:14 +0100, Maciej M. napisał(a):
    > Durexa też nie zdejmujesz do następnego razu żeby zaoszczędzić?
    > Jak czytam takie opinie to mi się słabo robi... kompletny brak pojęcia
    > jak wygląda prawie 10-letnia zimówka i jaką przyczepność takie coś ma
    > latem na mokrym asfalcie...
    > Takie opony się utylizuje a nie rozkminia co by tu z nimi jeszcze zrobić.

    W odroznieniu od ciebie kolega przejechal na nich zime, i chyba poprzednia
    - i najwyrazniej byl zadowolony. Czyzby sie mialy przez kolejne pol roku
    zdegradowac do nieuzywalnosci ?

    J.


  • 14. Data: 2012-03-24 15:49:00
    Temat: Re: Opony zimowe z 2003 roku
    Od: "Dysiek" <b...@b...pl>

    > W odroznieniu od ciebie kolega przejechal na nich zime, i chyba poprzednia
    > - i najwyrazniej byl zadowolony. Czyzby sie mialy przez kolejne pol roku
    > zdegradowac do nieuzywalnosci ?


    Tylko te zime, bo dostalem je z nowym-starym autem. Poniewaz kupilem letnie
    nowe to przyzylowalem i przejedzilem na nich zime. Bylo ok, ale i zima nie
    byla sroga.

    Dysiek



  • 15. Data: 2012-03-24 18:01:51
    Temat: Re: Opony zimowe z 2003 roku
    Od: to <t...@i...pl>

    begin Maciej M.

    > Zimówki generalnie nieważne czy lato, czy zima to z mokrym czy
    > aquaplaningiem sobie nie radzą (projektowane są na śnieg i niskie
    > temperatury a nie kałuże)

    Gówno prawda, chyba, że piszesz o Dębicy Frigo i innych oponach z tej
    półki.

    --
    "An intelligent man is sometimes forced to be drunk
    to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway


  • 16. Data: 2012-03-24 21:51:04
    Temat: Re: Opony zimowe z 2003 roku
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    W dniu 2012-03-24 14:34, Maciej M. pisze:
    > On 2012-03-24 12:14, Dysiek wrote:
    >>> Jak czytam takie opinie to mi się słabo robi... kompletny brak
    >>> pojęcia jak
    >>> wygląda prawie 10-letnia zimówka i jaką przyczepność takie coś ma latem
    >>> na mokrym asfalcie...
    >>
    >> Zima na mokrym alfalcie sprawowala sie calkiem dobrze.
    >
    > Zimówki generalnie nieważne czy lato, czy zima to z mokrym czy
    > aquaplaningiem sobie nie radzą (projektowane są na śnieg i niskie
    > temperatury a nie kałuże), więc jeśli tak piszesz to... albo masz bardzo
    > niskie wymagania, albo ... domyśl się.

    Abstrahując od stanu 10 letniej opony, to Twoja opinia o oponach
    zimowych pozostaje tylko Twoją opinią i ma w sumie z faktami tylko
    trochę wspólnego.

    > A do tego latem dochodzi dużo gorsza przyczepność i dłuższa droga
    > hamowania (inne temperatury), niestabilność (miękka guma), głośność i
    > jeszcze spalanie na pewno należy dodać.
    >
    > Resztę sobie doczytać można np. tu:
    >
    > <http://www.oponeo.pl/artykul/opony-zimowe-latem>

    No tak - od razu widać fachowca z doświadczeniem :) Powinieneś się
    zatrudnić w jakiejś firmie sprzedającej opony (o ile w takiej nie
    pracujesz). Zimówki latem wcale się tragicznie nie zachowują, a te
    opowieści o masakrycznych różnicach na minus to można sobie w buty
    włożyć. Spalanie zależy od wielu czynników, głośność podobnie.
    Długość hamowania - ha, ha, ha. Piękny tekst, a za chwilę się
    okazuje, że na zimówce droga hamowania była krótsza niż na letniej.
    Niestabilność? Fakt, przy dużych prędkościach w wysokich temperaturach
    się okaże, że będzie można odczuć mniej precyzyjne prowadzenie - ale
    o ile? No, ale takie to już są opowieści internetowe.


  • 17. Data: 2012-03-24 22:03:34
    Temat: Re: Opony zimowe z 2003 roku
    Od: Lewis <"lewisa[tnij]"@poczta.onet.pl>

    W dniu 2012-03-24 10:24, Maciej M. pisze:
    > On 2012-03-24 08:07, Lewis wrote:
    >
    >>> Wlasnie zmienilem zimowki na nowe letnie. Pytanie co zrobic z tymi
    >>
    >> Nie zmieniaj na letnie, poganiaj na nich jeszcze przez kilka letnich
    >> miesięcy, zaoszczędzisz na letnich oponach i ze spokojnym sumieniem
    >> wywalisz. Tylko będziesz musiał jeździć ostrożniej niż na letniej gumie.
    >
    > Durexa też nie zdejmujesz do następnego razu żeby zaoszczędzić?
    >
    > Jak czytam takie opinie to mi się słabo robi... kompletny brak pojęcia
    > jak wygląda prawie 10-letnia zimówka i jaką przyczepność takie coś ma
    > latem na mokrym asfalcie...
    >
    > Takie opony się utylizuje a nie rozkminia co by tu z nimi jeszcze zrobić.
    >

    Ta dobra, a próbowałeś kiedyś? Durexa w pralce piorę...

    Zimówka latem, o ile ma jeszcze trochę bieżnika, użytkowana z głową
    całkiem dobrze się spisuje, owszem trzeba być świadomym tego co ma się
    na felgach i dostosowywać się do tego.
    Rodzice na swoim dupowozie mają na okrągło zimówki, roczny przebieg to
    może 10kkm do tego dużo jazdy po szutrowych bezdrożach i zimą po
    wielkich zaspach. Jak trzeba pojechać gdzieś dalej po asfalcie,
    prędkości do 110-120km/h na zimówkach nie stanowią problemu.

    Ale owszem najlepiej to zimówki zmieniać co 5-6 lat i przechowywać je w
    idealnych warunkach, a jak któraś już się zestarzała to na śmietnik...

    --
    Części do A6 C4 sprzedam
    http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=399697
    Pozdrawiam
    Lewis


  • 18. Data: 2012-03-24 22:20:55
    Temat: Re: Opony zimowe z 2003 roku
    Od: "Maciej M." <xenes@[no-spam]interia.pl>

    On 2012-03-24 21:51, Artur Maśląg wrote:

    > No tak - od razu widać fachowca z doświadczeniem :) Powinieneś się
    > zatrudnić w jakiejś firmie sprzedającej opony (o ile w takiej nie
    > pracujesz). Zimówki latem wcale się tragicznie nie zachowują, a te

    Fakt, jeździć się da. Wystarczające, tak?

    > opowieści o masakrycznych różnicach na minus to można sobie w buty
    > włożyć. Spalanie zależy od wielu czynników, głośność podobnie.

    Jedno i drugie także od opon.

    > Długość hamowania - ha, ha, ha. Piękny tekst, a za chwilę się
    > okazuje, że na zimówce droga hamowania była krótsza niż na letniej.
    > Niestabilność? Fakt, przy dużych prędkościach w wysokich temperaturach
    > się okaże, że będzie można odczuć mniej precyzyjne prowadzenie - ale
    > o ile? No, ale takie to już są opowieści internetowe.

    Im większe/cięższe auto, wyższa temperatura i prędkość tym bardziej to
    czuć - a potem już ładnie wynosi z zakrętu... albo to miłe "piiiiii"
    latem jak ktoś obok ciebie hamuje na zimówkach przed skrzyżowaniem...
    cud miód i orzeszki.

    --
    MM


  • 19. Data: 2012-03-24 22:25:03
    Temat: Re: Opony zimowe z 2003 roku
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    W dniu 2012-03-24 22:03, Lewis pisze:
    (...)
    > Ale owszem najlepiej to zimówki zmieniać co 5-6 lat i przechowywać je w
    > idealnych warunkach, a jak któraś już się zestarzała to na śmietnik...

    To o czym piszesz tyczy w zasadzie każdej opony, a nie tylko zimówek.




  • 20. Data: 2012-03-24 22:25:57
    Temat: Re: Opony zimowe z 2003 roku
    Od: "Maciej M." <xenes@[no-spam]interia.pl>

    On 2012-03-24 22:03, Lewis wrote:

    > Zimówka latem, o ile ma jeszcze trochę bieżnika, użytkowana z głową
    > całkiem dobrze się spisuje, owszem trzeba być świadomym tego co ma się
    > na felgach i dostosowywać się do tego.

    No wiesz, łyse opony albo letnie zimą też można z głową użytkować i do
    tego z pełną świadomością...

    > Rodzice na swoim dupowozie mają na okrągło zimówki, roczny przebieg to
    > może 10kkm do tego dużo jazdy po szutrowych bezdrożach i zimą po
    > wielkich zaspach. Jak trzeba pojechać gdzieś dalej po asfalcie,
    > prędkości do 110-120km/h na zimówkach nie stanowią problemu.

    Ale czy ja pisałem że to jest problem? Problem to będzie w sytuacji
    podbramkowej. I wybór - rów albo walimy prosto tego co przed nami.

    > Ale owszem najlepiej to zimówki zmieniać co 5-6 lat i przechowywać je w
    > idealnych warunkach, a jak któraś już się zestarzała to na śmietnik...

    Najlepiej to pozbyć się czterech kółek i pretekstów do problemów zarazem
    także ;)

    --
    MM

strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: