eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › Nowe liczniki radiowe....
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 155

  • 101. Data: 2016-06-22 15:21:33
    Temat: Re: Nowe liczniki radiowe....
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan J.F. napisał:

    >> Czasem nic nie trzeba pisać samemu, bo niektóre firm potrafia
    >> podesłać do banku gotowe zlecenie przelewu, wymagające tylko
    >> akceptacji posiadacza rachunku. Już z właściwą datą. I z tytułem
    >> przelewu w którym może być
    >
    > A to chyba tylko niektore banki umozliwiaja ?

    Nie wiem, w SKOKach pewnie się nie da. U mnie działa.

    >> choćby numer faktury. To bardzo porządkuje sprawy -- nie trzeba potem
    >> gdzieś siedząc na kiblu kombinować za co się zapłaciło, a za co nie.
    >> Nie wszyscy mają na takie rzeczy czas i ochotę.
    >
    > A potem ci przesla drugi raz i przelejesz drugi raz, a oni stwierdza
    > "dla przypomnienia wyslalismy - ale uwzglednimy w rozliczeniu
    > polrocznym i wtedy sie Panu zwroci" :-)

    Nie, nie będzie tak. Ja wiem, że za prąd zlecam przelewy dwa razy
    w roku, za podatek od nieruchawości raz w roku, za OC dwa razy itp.

    > Jak w tytule bedzie tylko nr faktury czy jeszcze jakis inny - to tez
    > bedziesz mial mala robotke odszukac za co zaplaciles, a za co nie ...

    Się mi nie zdarzyło. Jak żyję.

    --
    Jarek


  • 102. Data: 2016-06-22 15:41:14
    Temat: Re: Nowe liczniki radiowe....
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan J.F. napisał:

    >> Tyle że widzę że nie ma rozróżnienia dziś na to skąd sie przesyła
    >> i jak daleko. Kazdy placi tyle samo. Więc problemem jest nie
    >> dociągnięta do końca idea .
    >
    > Idea jest tez taka, ze przesyl pradu jednak kosztuje i to drogo,
    > a jak to Jarek uzasadnia - uzaleznienie od ilosci przeslanej
    > energii ma sens.

    Co więcej -- przesyłanie prądu nie działa tak samo jak transport
    towarów tirami po autostradach. Ciężarówka z prądem jadąca linią
    A4 z Katowic do Wrocławia może mieć wpływ na asfalt u jadących
    z Gdańska do Warszawy. Ta idea jest jaka jest, inna nie będzie.

    --
    Jarek


  • 103. Data: 2016-06-22 17:18:02
    Temat: Re: Nowe liczniki radiowe....
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości
    Pan J.F. napisał:
    >>> Nie odczuję. Ale zakładam (odpukać), że możliwa jest sytuacja,
    >>> że z ekstraordynaryjnych powodów potrzebna będzie każda stówa.
    >
    >> Raczej sie nie boje, ze bedzie potrzebna kazda stowa. Predzej
    >> kazde 10 tys ..

    >Ja się nie boję. Odruch, rutyna, etc.

    No to ja sie nie boje, ze mi 200 zl zabraknie, wiec nie widze nic
    dziwnego w zaplaceniu rachunkow za pol roku z gory.

    P.S. Doszedl niestety kolejny niuans - na wplacona zaliczke
    przedsiebiorca powinien wystawic fakture zaliczkowa VAT.
    I teraz pytanie:
    -elektrownia nie musi, skoro juz wystawila z gory ? Ale np telefonia
    nie wystawia.
    -sie po jakiejs kontroli dowiedza, ze musza ... wiec odesla nadplate ?
    :-)

    >>>>> siebie, że środków na ich pokrycie może *jeszcze* nie być na
    >>>>> koncie.
    >>>> No i wtedy moze sie okazac, ze ich zabraknie i to kosztuje
    >>>> jeszcze wiecej, niz wplacenie 250zl z gory ...
    >>> Najwyżej ustawowe odstetki. A gdyby trzeba było tej lekkomyślnie
    >>> przelanej wcześniej stówy szukać po providentach, to dopiero
    >>> będzie kosztowało.
    >
    >> Jak ktos ani razu w prowidencie nie byl, a pare razy zaplacil za
    >> gapiostwo, to ma inny punkt widzenia :-)

    >Nie byłem w prowidencie, ale nie sądzę, by to było przyjemne.

    Mysle, ze bardzo przyjemne. O zlota kure trzeba dbac.
    Nieprzyjemnie sie zrobi za miesiac :-)

    >A bycie gapą, to nie tragedia.

    A to zalezy jak sie skonczy. Np przyjdzie komornik z tytulem :-)

    >Kiedyś o tym wspomniałem w Usenecie -- raz zaokrąglając na oko
    >wpłaciłem z górką zapomniany podatek od nieruchomości. Wygenerowali
    >pismo, że nadpłatę mi zaksięgowali na poczet przyszłych podatków,
    >a teraz moje zaległości wynoszą 0,00 zł, odsetki 0,00 zł i wzrastają
    >każdego dnia 0,00 zł. Następnie było o tym, że jak nie ureguluję
    >w terminie 7 dni, to ściągną przymusowo. No i wysłali mi do domu
    >komornika z tytułem wykonawczym. Kwota zaległości plus koszty
    >egzekucji.

    >Ja naprawdę mam dużo powodów, by uważać, że żyję w kraju gdzie jest
    >wielu kretynów na stanowiskach związanych z przepływem pieniędzy.
    >Między innymi dlatego nie kombinuję, nie wyliczam w kiblu w pamięci,
    >nie sumuję na kalkulatorku, nie robię przelewów na sumy, których nie
    >było w oficjalnych kwitach. Uważam, że tak jest najbezpieczniej.

    Ok. Ale nadal sie mozesz pomylic, wpiszesz 51.46 zamiast 51.64 i
    przyjdzie komornik po swoje 200 zl :-)

    >>> samodzielne zrobienie przelewów jest tak proste, że nie skłania
    >>> mnie do czytania na temat PZ.
    >> Zawsze jednak jakas uciazliwosc.
    >Nie mam tak głębokiej depresji, by kliknięcie w komputer było dla
    >mnie nadludzkim wysiłkiem.

    Jak tych rachunkow przybywa, to sie z tego jednak drobna uciazliwosc
    robi.
    Czlowiek odlozy na jutro, jutro bedzie pijany i przegapi :-)

    >> A potem druga - pilnowac czy srodki sa i beda ...
    >Jak się pilnuje czy na koncie środki są i będą?

    No jak to jak - trzeba sie zalogowac, sprawdzic stan, zobaczyc
    planowane platnosci ...

    >Czy pilnowanie by było
    >na comiesięczny rachunek za prąd wymaga czegoś więcej, niż pilnowanie
    >by człowiek miał za co zjeść, wypić, zatankować samochód itp?

    No i wracamy do poczatku - albo z pieniedzmi krucho i nie ma co
    "szastac", albo 200zl nie stanowi zadnego problemu :-)

    >>>> Ludzie jeszcze banki zmieniaja, rachunki placi jeden, pensja
    >>>> wplywa na drugi, pilnowac trzeba ...
    >>> Mimo wszystko wolę zrobić jeden duży przelew na *swój* rachunek,
    >>> niż na cudzy.
    >
    >> Jesli oprocentowanie na tym rachunku wynosi 0%, to IMO bez wiekszej
    >> roznicy.

    >No więc dla mnie jednak nie. Lubię jak mi leżą pieniądze na koncie,
    >nawet z zerowym oprocentowaniem.

    A mnie zaczyna denerwowac, ze nie procentuja :-)

    >> Mozesz tez sobie wytlumaczyc, ze w razie klopotow przynajmniej
    >> pradu ci nie wylacza :-)

    >A jak braknie na opłacenie OC samochodu, to jest dużo gorzej.

    Akurat nie - przedluza sie automatycznie, a splata to rzecz
    drugorzedna.
    No chyba, ze zabraklo na rate, i w efekcie sie umowa nie przedluzyla.

    Ale to bylo wiecej miesiecy na uregulowanie ... chyba, ze jakis mbank.

    >>>>>> Widac dla HF 250 zl nie powoduje przejsciowych klopotow.
    >>>>> 1300 zł powoduje. Chyba że znowu osoby pomyliłem.
    >>>> Chyba masz racje. No ale 1300 to jednak nie 210 (bo 40 i tak
    >>>> trzeba
    >>>> wplacic).
    >> Nie widzę w tym różnicy jakościowej.
    >> Koledze brakuje 1300 a nie glupie 200. A to juz roznica jakosciowa
    >> :-)

    >Jak dla mnie, to ona ilościowa jedynie. Bo gdzie jest granica -- czy
    >638,21 zł należy do tej samej klasy co 200 zł, czy 1300 zł?

    A nie wiesz, ze ilosc moze przejsc w jakosc ? :)

    jak mu brakuje 1300, to czy ma 200 czy nie ma - niewielka roznica,
    nadal duzo brakuje.
    Co innego, jakby mu 250 brakowalo ...

    >U mnie w spoolu stoi więcej niż 1300. Choćby te podatki gruntowe.
    >Na wiosnę przychodzą tzw. "wymiary" z czterema ratami kwartalnymi.
    >Mam od razu w marcu płacić tysiąc? Albo pamiętać o terminach
    >i robić przelewy natychmiastowe? Może znów się zgapić, zapłacić
    >dwa tygodnie po terminie, wyliczać odsetki, czekać na komornika?
    >Robię od razu cztery przelewy na marzec, maj, wrzesień i listopad.
    >I już nie muszę o niczym pamiętać.

    I one na tyle duze, ze nie mozna zaplacic od razu, a jednoczesnie na
    tyle male, ze masz pewnosc, ze na koncie zawsze tyle bedzie ?
    Czy po prostu poprzedna przygoda z komornikiem nauczyla, ze nigdy nie
    placic za duzo ?

    J.


  • 104. Data: 2016-06-22 18:28:16
    Temat: Re: Nowe liczniki radiowe....
    Od: slawek <f...@f...com>

    On Wed, 22 Jun 2016 11:26:07 +0200, "J.F."
    <j...@p...onet.pl> wrote:
    > No coz, nie ulega watpliwosci, ze transport pradu kosztuje.

    Nie kosztuje. Kosztuje utrzymanie infrastruktury. Jak mam korki na
    20A 230V to musi być odpowiedni przewód itd. Ale temu kawałkowi druta
    jest obojętne czy używam spawarki, czy akurat dołączyłem wszystko bo
    taki eko jestem. Koszt konserwacji druta nie zależy od tego czy
    płynie nim 1A czy 1mA. Oczywiście jeżeli nie będą przekroczone
    parametry: owe 20A.

    Czyli cena za przesył powinna być od kalibru korków (gotowości do
    dostarczenia maksymalnej mocy jakiej chcemy) oraz odległości od
    elektrowni, a nie od kWh. Proste i oczywiste.


  • 105. Data: 2016-06-22 18:38:06
    Temat: Re: Nowe liczniki radiowe....
    Od: slawek <f...@f...com>

    On Wed, 22 Jun 2016 12:45:40 +0200, Jarosław
    Sokołowski<j...@l...waw.pl> wrote:
    > większa. Nie można zrobić tak, że każdy zapłaci ryczałtem za dostęp
    > do sieci.

    Komusza argumentacja. "No... wicie rozumicie... nie może tak być bo
    co to by było."

    Uczciwa opłata za dostęp to opłata za maksymalną moc (natężenie) jaka
    ma być możliwa do pobrania. Chcę mieć korki na 20A? To znaczy że
    infrastruktura ma być adekwatna do tego. I nawet jak nie wykorzystam,
    to i tak jej utrzymanie kosztuje. Chcę pobierać 500A? Czemu nie, ale
    to wymaga po prostu grubszego kabla, więc za przesył powinno być 25x
    tyle co przy 20A.


  • 106. Data: 2016-06-22 18:46:11
    Temat: Re: Nowe liczniki radiowe....
    Od: slawek <f...@f...com>

    On Wed, 22 Jun 2016 13:17:03 +0200, Jarosław
    Sokołowski<j...@l...waw.pl> wrote:
    > wykorzystywana sporadycznie. Nie widzę powodów, by takich odbiorców
    > źle traktować i kazać im dużo płacić.

    A ja widzę. Wyobraź sobie: odbiorca X pobiera prąd 100kA przez parę
    minut; odbiorca Y prąd 10A odpowiednio długo. Oboje płacą za przesył
    tyle samo, choć grubość kabli itp. są podyktowane potrzebami X. Gdyby
    nie X to infrastruktura mogłaby być znacznie tańsza. De facto Y
    dopłaca do X. Nieładnie.


  • 107. Data: 2016-06-22 20:13:24
    Temat: Re: Nowe liczniki radiowe....
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan J.F. napisał:

    >> Ja się nie boję. Odruch, rutyna, etc.
    > No to ja sie nie boje, ze mi 200 zl zabraknie, wiec nie widze
    > nic dziwnego w zaplaceniu rachunkow za pol roku z gory.
    >
    > P.S. Doszedl niestety kolejny niuans - na wplacona zaliczke
    > przedsiebiorca powinien wystawic fakture zaliczkowa VAT.
    > I teraz pytanie:
    > -elektrownia nie musi, skoro juz wystawila z gory ? Ale np
    > telefonia nie wystawia.
    > -sie po jakiejs kontroli dowiedza, ze musza ... wiec odesla
    > nadplate ? :-)

    Dlaczego "niestety"? Ja bym poszedł dalej -- takimi, co bez
    wyraźnych powodów wpłacaja pieniądze na cudze konta, a do tego
    jeszcze tłumaczą to w sposób mętny i pokrętny, powinien się ktoś
    zająć To może być jaka pralnia, albo co.

    >> Nie byłem w prowidencie, ale nie sądzę, by to było przyjemne.
    > Mysle, ze bardzo przyjemne. O zlota kure trzeba dbac.
    > Nieprzyjemnie sie zrobi za miesiac :-)

    Ja potrafię przewidzieć przyszłość na miesiąc z góry. Dlatego
    z takim (albo większym) wyprzedzeniem zlecam przelewy. Dlatego
    też nie chodzę do providentów.

    >> Kiedyś o tym wspomniałem w Usenecie -- raz zaokrąglając na oko
    >> wpłaciłem z górką zapomniany podatek od nieruchomości. Wygenerowali
    >> pismo, że nadpłatę mi zaksięgowali na poczet przyszłych podatków,
    >> a teraz moje zaległości wynoszą 0,00 zł, odsetki 0,00 zł i wzrastają
    >> każdego dnia 0,00 zł. Następnie było o tym, że jak nie ureguluję
    >> w terminie 7 dni, to ściągną przymusowo. No i wysłali mi do domu
    >> komornika z tytułem wykonawczym. Kwota zaległości plus koszty
    >> egzekucji.
    >>
    >> Ja naprawdę mam dużo powodów, by uważać, że żyję w kraju gdzie jest
    >> wielu kretynów na stanowiskach związanych z przepływem pieniędzy.
    >> Między innymi dlatego nie kombinuję, nie wyliczam w kiblu w pamięci,
    >> nie sumuję na kalkulatorku, nie robię przelewów na sumy, których nie
    >> było w oficjalnych kwitach. Uważam, że tak jest najbezpieczniej.
    >
    > Ok. Ale nadal sie mozesz pomylic, wpiszesz 51.46 zamiast 51.64
    > i przyjdzie komornik po swoje 200 zl :-)

    Zawsze mogę. Przed taka pomyłką nic nie chroni. Ale po co stwarzać
    inne okazje?

    >>>> samodzielne zrobienie przelewów jest tak proste, że nie skłania
    >>>> mnie do czytania na temat PZ.
    >>> Zawsze jednak jakas uciazliwosc.
    >> Nie mam tak głębokiej depresji, by kliknięcie w komputer było dla
    >> mnie nadludzkim wysiłkiem.
    >
    > Jak tych rachunkow przybywa, to sie z tego jednak drobna uciazliwosc
    > robi. Czlowiek odlozy na jutro, jutro bedzie pijany i przegapi :-)

    To też nie odwlekam, nie czekam na nie wiadomo co, tylko od razu za
    jednym zamachem składam sześć przelewów. Dzięki temu wiem, że sześć
    razy będę mógł wypić z czystym sumieniem i spokojną głową. Same zyski.

    >>> A potem druga - pilnowac czy srodki sa i beda ...
    >> Jak się pilnuje czy na koncie środki są i będą?
    > No jak to jak - trzeba sie zalogowac, sprawdzic stan, zobaczyc
    > planowane platnosci ...

    Ograniczam przez to liczbę logowań -- kolejny zysk. Na koncie jest
    więcej, niż wynosi limit karty, debet nie grozi -- znowu mogę się napić.

    >> Czy pilnowanie by było na comiesięczny rachunek za prąd wymaga
    >> czegoś więcej, niż pilnowanie by człowiek miał za co zjeść, wypić,
    >> zatankować samochód itp?
    >
    > No i wracamy do poczatku - albo z pieniedzmi krucho i nie ma co
    > "szastac", albo 200zl nie stanowi zadnego problemu :-)

    Zazwyczaj ludzie, którzy są na drugim biegunie w stosunku do klientów
    providentów, czują opór przed szastaniem (albo jak kto woli "szastaniem",
    choć to jedno i to samo). Do mnie kiedyś często dzwonili z różnych banków
    z propozycją "zbadania mojej zdolności kredytowej". Zawsze odpowiadałem,
    że nie ma co badać, bo ja takich zdolności nie mam, jestem kompletnym
    beztalenciem. Ale gdyby chcieli sprawdzić talent do pomnażania pieniędzy,
    to owszem, jest duży.

    >>> Jesli oprocentowanie na tym rachunku wynosi 0%, to IMO bez wiekszej
    >>> roznicy.
    >> No więc dla mnie jednak nie. Lubię jak mi leżą pieniądze na koncie,
    >> nawet z zerowym oprocentowaniem.
    >
    > A mnie zaczyna denerwowac, ze nie procentuja :-)

    To może faktycznie lepiej przelać jakiejś prądowni. Oni też potrafią
    pomnażać kapitał.

    >> A jak braknie na opłacenie OC samochodu, to jest dużo gorzej.
    >
    > Akurat nie - przedluza sie automatycznie, a splata to rzecz
    > drugorzedna.
    > No chyba, ze zabraklo na rate, i w efekcie sie umowa nie przedluzyla.

    Mnie kiedyś powiedzieli, że odwrotnie. Trzeba koniecznie zapłacić
    w terminie pierwszą ratę. Na papierku, który mi przysyłaja jako
    druk przelewu jest roczna umowa, która pobowiązuje cały czas, nawet
    jak w połowie opłacona. jakbym drugiej nie zapłacił, to mogą tylko
    ścigać z windykacji. Ale nie wiem, obie płacę przelewem z datą taką,
    jak wydrukowana na kwitku.

    >>> Nie widzę w tym różnicy jakościowej.
    >>> Koledze brakuje 1300 a nie glupie 200. A to juz roznica jakosciowa
    >>> :-)
    >> Jak dla mnie, to ona ilościowa jedynie. Bo gdzie jest granica -- czy
    >> 638,21 zł należy do tej samej klasy co 200 zł, czy 1300 zł?
    >
    > A nie wiesz, ze ilosc moze przejsc w jakosc ? :)

    638,21 zł wystarczy, żeby przeszła? Czy trzeba aż 729,54 zł?

    > jak mu brakuje 1300, to czy ma 200 czy nie ma - niewielka roznica,
    > nadal duzo brakuje.

    Jak ktoś nie ma nic, a do tego 1300 długu, to ma niewesoło. Ale jeśli
    ma dwie stówy, to jest w jego sytuacji jakiś aspekt pozytywny. Na
    początek dobre i to.

    > Co innego, jakby mu 250 brakowalo ...

    No, żeczywiście wtedy gorzej. Dwóch Jagiełłów potrafi przyćmić nawet
    1300 długu. Ale jeśli królów nie widać, to i 250 na minusue zdaje się
    straszne.

    >> U mnie w spoolu stoi więcej niż 1300. Choćby te podatki gruntowe.
    >> Na wiosnę przychodzą tzw. "wymiary" z czterema ratami kwartalnymi.
    >> Mam od razu w marcu płacić tysiąc? Albo pamiętać o terminach
    >> i robić przelewy natychmiastowe? Może znów się zgapić, zapłacić
    >> dwa tygodnie po terminie, wyliczać odsetki, czekać na komornika?
    >> Robię od razu cztery przelewy na marzec, maj, wrzesień i listopad.
    >> I już nie muszę o niczym pamiętać.
    >
    > I one na tyle duze, ze nie mozna zaplacic od razu, a jednoczesnie na
    > tyle male, ze masz pewnosc, ze na koncie zawsze tyle bedzie ?

    Nie ma takiej sumy, którą by było warto przelewać wcześniej niż trzeba.

    > Czy po prostu poprzedna przygoda z komornikiem nauczyla, ze nigdy nie
    > placic za duzo ?

    Zawsze tak miałem.

    --
    Jarek


  • 108. Data: 2016-06-22 20:16:09
    Temat: Re: Nowe liczniki radiowe....
    Od: janusz_k <J...@o...pl>

    W dniu 2016-06-22 o 14:47, J.F. pisze:

    > "rośnie" napisalem.
    >
    > Dyscypliny na 300zl nie ma, a rośnie, jak trzeba 1500 zaplacic ?
    Nie rośnie, zawsze są ważniejsze wydatki, szcególnie jak się
    ma 2 dzieci w wieku szkolnym.


    --
    Pozdr

    Janusz_K


  • 109. Data: 2016-06-22 20:17:10
    Temat: Re: Nowe liczniki radiowe....
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan slawek napisał:

    >> wykorzystywana sporadycznie. Nie widzę powodów, by takich odbiorców
    >> źle traktować i kazać im dużo płacić.
    >
    > A ja widzę. Wyobraź sobie: odbiorca X pobiera prąd 100kA przez parę
    > minut; odbiorca Y prąd 10A odpowiednio długo. Oboje płacą za przesył
    > tyle samo, choć grubość kabli itp. są podyktowane potrzebami X. Gdyby
    > nie X to infrastruktura mogłaby być znacznie tańsza. De facto Y
    > dopłaca do X. Nieładnie.

    Ależ właśnie tak jest! Od "grubości" przyłącza zależy opłata stała.
    To, że przy niewielkich różnicach (jeden ma bezpiecniki 25A, drugi
    32A) jest ona taka sama, wynika stąd, że sama w sobie jest niewielka
    w stosunku do opłaty za przesył. I nie jest więcej warta. Żeby mieć
    zgodę na przyłącze 100kA, muszą być na to warunki techniczne. Mamy
    zresztą mniej więcej takie we fabryce. W umowie jest tak, że jeśli
    przekroczy się zadeklarowaną w umowie maksymalna wartość chilową
    (no, powiedzmy, że kwadransową), to opłaty rosną ogromnie. Raz się
    to udało. Poza tym przyłącze jest z linii 15kV, więc transformator
    własny. W związku z tym kilowatogodzina tańsza niż dla Kowalskiego
    z bezpiecznikiem 10A. Nieładnie?

    --
    Jarek


  • 110. Data: 2016-06-22 20:18:04
    Temat: Re: Nowe liczniki radiowe....
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan slawek napisał:

    > Uczciwa opłata za dostęp to opłata za maksymalną moc (natężenie) jaka
    > ma być możliwa do pobrania. Chcę mieć korki na 20A? To znaczy że
    > infrastruktura ma być adekwatna do tego. I nawet jak nie wykorzystam,
    > to i tak jej utrzymanie kosztuje. Chcę pobierać 500A? Czemu nie, ale
    > to wymaga po prostu grubszego kabla, więc za przesył powinno być 25x
    > tyle co przy 20A.

    Jak ktoś chce 500A, to też jest detalistą, jak ten z 20A. Podłączonym
    przeważnie do tej samej linii. Grubszego kabla może być na przykład
    kilkanaście metrów. To nie wpływa nijak na opłatę za przesył.

    --
    Jarek

strony : 1 ... 10 . [ 11 ] . 12 ... 16


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: