-
61. Data: 2009-10-04 11:48:13
Temat: Re: Notebook - wyciaganie akumulatora?
Od: "Piotrek" <...@...ru>
>> Nieprawda.
>> Statystyczne laptopy które widuje w domach mają pałętające
>> się na kablach myszki, twarde dyski i diabli wiedzą co jeszcze.
>> Od strony wizualnej nie wygląda to lepiej niż ładnie schowany
>> pod biurkiem stacjonarny.
> Te, które widujesz, nie są statystyczne:P
> Zaryzykuję, że te z pałętającymi się dodatkowymi dyskami twardymi to
> poniżej 5%.
zeby komfortowo pracowac na notebooku trzeba do niego miec zew klawiature,
mysz, monitor i zasilacz.
to juz masz conajmniej 4 kable, jesli masz siec komputerowa po kablu to masz
5 kabel.
patrzac na mojego notebooka i desktopa to na desktopie mam o jeden kabel
wiecej, ten do glosnikow :)
ale czesto tez mam do notebooka sluchawki podpiete wiec prawie na jedno
wychodzi.
jakos nie widze mniejszej plataniny kabli przy notebooku czy przy desktopie
--
pzdr
piotrek
-
62. Data: 2009-10-05 15:55:28
Temat: Re: Notebook - wyciaganie akumulatora?
Od: Zbylut <Z...@N...zzz>
Piotrek zapodal(a):
> zeby komfortowo pracowac na notebooku trzeba do niego miec zew klawiature,
> mysz, monitor i zasilacz.
mysz tak, reszta - niekoniecznie.
--
pozdrawiam, Zbylut
* Usenet news. Learn what you know, share what you don't *
-
63. Data: 2009-10-06 13:33:20
Temat: Re: Notebook - wyciaganie akumulatora?
Od: Artur Czeczko <a...@w...student.uw.edu.pl>
Piotrek pisze:
>
> jesli chcesz w miare komfortowo pracowac na notebooku kabli rowniez nie
> unikniesz.
> zew monitor to dodatkowe kable z notebooka do monitora, dodatkowa mysz,
> dodatkowa klawiatura i zasilacz.
Pod jakim względem klawiatura laptopowa jest gorsza od stacjonarnej?
I dlaczego ja tego nie zauważam? :-)
Druga sprawa - touchpad - czasem jest wygodniejszy, niż myszka, bo
dostępny bez przenoszenia ręki. Do bardzo wielu zastosowań
wystarczający.
> jesli masz internet po wifi to odpada ci kabel sieciowy, ale jesli nie to
> juz masz 5 kabli :)
>
> nie kojarze zeby przy desktopie bylo wiele wiecej kabli :)
A i tak zwykle mam podpięty tylko 1 kabel - od zasilacza. Pozostałe
podłączam jeśli mi są potrzebne. Przeważnie nie są.
Pozdrawiam,
Artur
-
64. Data: 2009-10-11 10:37:23
Temat: Re: Notebook - wyciaganie akumulatora?
Od: Radosław Sokół <r...@m...com.pl>
Piotr M pisze:
> Pewnego razu ąćęłńóśźż tak oto obwieścił(a):
>> To po jaką ch... kupowałeś notebooka??
>
> Laptopa kupuje się np po to żeby nie ścierać tyle kurzu i nie patrzeć na tą
> plątaninę kabli.
Bzdura.
> Niektórzy żyją jeszcze starą datą i nie przestają myśleć że laptopy są po
> to aby codziennie ganiać z nimi po mieście..
Niektórzy myślą, że są cool i trendy, a są śmieszni.
--
|"""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""
"""""""|
| Radosław Sokół | http://www.grush.one.pl/ |
| | Politechnika Śląska |
\................... Microsoft MVP ......................../
-
65. Data: 2009-10-11 10:44:04
Temat: Re: Notebook - wyciaganie akumulatora?
Od: Radosław Sokół <r...@m...com.pl>
Artur Czeczko pisze:
> Pod jakim względem klawiatura laptopowa jest gorsza od stacjonarnej?
> I dlaczego ja tego nie zauważam? :-)
Jeżeli porównujesz ze stacjonarną za 20 zł, to może być
nawet lepsza.
Ale klawiatura stacjonarna zazwyczaj jest *większa*, ma
*normalny układ* i jest *pewniejsza mechanicznie*.
I do tego jak na nią wylejesz kakao, upuścisz coś czy
najnormalniej w świecie sama się zepsuje, to wymieniasz
i masz spokój. Klawiaturę w notebooku wymienić jest
znacznie większy problem, a kosztuje to co najmniej
dwukrotnie więcej.
Pracowałem z wieloma notebookami i olbrzymia większość
z nich miała klawiatury tandetne nawet w porównaniu z
moim starym OEMowym Logitechem, a zdecydowanie w porów-
naniu z Apple Alluminium Keyboard, której używam w domu
od jakiegoś czasu.
> Druga sprawa - touchpad - czasem jest wygodniejszy, niż myszka, bo
> dostępny bez przenoszenia ręki. Do bardzo wielu zastosowań
> wystarczający.
Do zastosowań typu "babcia co się boi komputera". Bo nawet
przy przeglądaniu WWW po godzinie człowieka szlag trafia
i idzie po myszkę. Nie mówię już nawet o najprostszych pra-
cach graficznych typu przycinanie rysunków do książki: kie-
dyś próbowałem i już po pięciu minutach szukałem w szufla-
dzie zapasowej myszy.
> A i tak zwykle mam podpięty tylko 1 kabel - od zasilacza. Pozostałe
> podłączam jeśli mi są potrzebne. Przeważnie nie są.
Czyli nie pracujesz, ale bawisz się, i do tego niezbyt po-
ważnie się bawisz.
--
|"""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""
"""""""|
| Radosław Sokół | http://www.grush.one.pl/ |
| | Politechnika Śląska |
\................... Microsoft MVP ......................../
-
66. Data: 2009-10-11 10:50:45
Temat: Re: Notebook - wyciaganie akumulatora?
Od: Radosław Sokół <r...@m...com.pl>
Artur Czeczko pisze:
> Bzdura powtórzona odpowiednio dużo razy staje się prawdą. ;)
To dotyczy najwyraźniej tego, że notebook nadaje się do
poważniejszej pracy...
> Po pierwsze pracuję na zmianę na laptopie i na stacjonarnym
> i nie zauważam praktycznie żadnej różnicy komfortu. Po drugie
Czyli masz małe wymagania lub zbyt prostą pracę.
> znam wielu ludzi, którzy nawet jak kupują klawiaturę do kompa
> stacjonarnego, kupują jak najbardziej podobną do laptopowej
> (z małym skokiem). Są wśród nich również tacy, którzy nigdy
> nie mieli laptopa. Po prostu taka klawiatura bardziej im
> odpowiada.
Ale *dobrej jakości* klawiatura, a nie coś, co zamontowano
by zmniejszyć koszty i mimo ceny notebooka rzędu 2000 zł mieć
jeszcze zysk.
Sam używam klawiatury Apple z małym skokiem, ale w porównaniu
do niepewnej klawiatury mojego notebooka F-S (i innych note-
booków, czasem trochę lepszych od tego F-S, a czasem tak samo
przeciętnych) jest *o niebo lepsza*. I do tego ma *klasyczny*
układ, taki sam jak w PC/RT 25 lat temu, a nie jak w notebo-
okach, że każdy ma inaczej Home, End, Page Up i podobne klawi-
sze, praktycznie uniemożliwiając szybką i wygodną edycję tekstu
przy przesiadaniu się z komputera na komputer.
> Ekran da się podłączyć zewnętrzny. Mysz też.
I wtedy masz plątaninę kabli, grzejący się komputer (bo z
zamkniętą pokrywą odprowadzanie ciepła staje się problemem),
bajzel w miejscu pracy (bo komputer leży na stole zamiast
stać pod nim) i tak dalej. Makabryczne, masochistyczne roz-
wiązanie.
> :-) Byłbym niezmiernie wdzięczny za parę porad jak uniknąć
> chaosu kablowego przy kompie stacjonarnym. Ostatnio kupiłem
> takie osłonki na kable, jest trochę lepiej. Ale nadal mnie
> te kable wyprowadzają z równowagi.
Siedzisz pod stołem?
Osłonki i kanały zawieszone pod blatem potrafią zredukować
plątaninę do zera. Gorzej jest z notebookiem, za każdym ra-
zem jak podłączam go na dłużej na biurku klnę za plączący
się zasilacz i kabel sieciowy (bo nie jestem taki głupi,
żeby - mając gniazdko Ethernetowe pół metra dalej - przez
kilka godzin niepotrzebnie się napromieniowywać na 2.4 GHz
anteną znajdującą się kilkadziesiąt centymetrów ode mnie).
W komputerze stacjonarnym na biurku mam tylko kabel klawia-
tury i myszki (i tylko dlatego, że nie lubię urządzeń bez-
przewodowych). I przedłużacz USB schowany na monitorem.
21", a nie 15".
--
|"""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""
"""""""|
| Radosław Sokół | http://www.grush.one.pl/ |
| | Politechnika Śląska |
\................... Microsoft MVP ......................../
-
67. Data: 2009-10-11 10:53:26
Temat: Re: Notebook - wyciaganie akumulatora?
Od: Radosław Sokół <r...@m...com.pl>
Zbylut pisze:
>> Skoro cały czas na zasilaczu, to tak. Wątpię, by tych biurek
>> było aż tak dużo.
>
> stacjonarkę do noszenia pomiędzy biurem a domem i innymi miejscami?
> Ciekawe...
Jeden w biurze, drugi w domu, a notebook w pozostałych przy-
padkach, gdy trzeba awaryjnie pracować w terenie. Jeżeli oczy-
wiście ktoś potrzebuje mobilnej pracy.
Sprzęt jest tani i wreszcie możemy jak ludzie mieć drugi i
trzeci komputer, a nie próbować używać jednego do wszystkie-
go.
Jak myślisz, dlaczego mam jedną stacjonarkę w domu, jedną
w pokoju w pracy, a notebooka ruszam tylko jak idę/jadę na
wykład w jakiejś sali, w której nie ma komputera podłączo-
nego na stałe do rzutnika? (*)
(*) Najlepsza jest sytuacja, gdy w sali jest komputer z
rzutnikiem podłączone na stałe. Wystarczy przynieść
wykład na pen-drive i *nic* nie trzeba ze sobą nosić
już.
--
|"""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""
"""""""|
| Radosław Sokół | http://www.grush.one.pl/ |
| | Politechnika Śląska |
\................... Microsoft MVP ......................../
-
68. Data: 2009-10-11 10:54:52
Temat: Re: Notebook - wyciaganie akumulatora?
Od: Radosław Sokół <r...@m...com.pl>
Piotr M pisze:
> Bo komputery przenośne też się kupuje aby cały czas leżały na biurku. Ma to
Powtarzam. Bzdura.
> swoje przyczyny. Ty też tego nie rozumiesz? Chociażby taką pierwszą lepszą
> z rękawa wyciągniętą - że monitora nie da rady złożyć i jest stałym, w
> momencie nie korzystania z niego zbędnym, elementem pokoju, laptop możesz
> zamknąć, odłożyć i już go nie ma na biurku bo leży np wśród gazet. To nie
> lata 80 i 90-te :)
Rozumiem, że telewizory przenośne też by się cieszyły
wielkim powodzeniem? I lodówki przenośne?
Jak ktoś potrzebuje komputera, to musi wygospodarować na
niego miejsce. Chowanie notebooka do szafki gdy nie jest
używany jest wg. mnie nieco "wieśniackie". Tak postępują
zazwyczaj niedzielni użytkownicy.
--
|"""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""
"""""""|
| Radosław Sokół | http://www.grush.one.pl/ |
| | Politechnika Śląska |
\................... Microsoft MVP ......................../
-
69. Data: 2009-10-11 11:18:25
Temat: Re: Notebook - wyciaganie akumulatora?
Od: Radosław Sokół <r...@m...com.pl>
2late pisze:
>>> Jest wskazane. Oszczedzisz troche baterie ale ja osobiscie nie
>>> zawracam sobie tym glowy. Pewnie predzej komputer zmienie jak baterie.
>>
>> Zmieniasz komputer przenośny co 18-24 miesiące? "Gratuluję".
>
> W grudniu bedzie 2 lata jak kupilem obecnego laptopa i prawie nie uzywam
> baterii, czasem sobie ja rozladuje, jak mi sie przypomni raz na 2 m-ce.
Czyli najpewniej już ma z 60%-70% pojemności tylko. Krótko
mówiąc, zmarnowałeś tak z 300 zł i do tego zaśmieciłeś śro-
dowisko. Normalnie, brawo!
> Mozliwe ze bateria trzyma krocej ale moze z dziesiec minut?
Zmierz. Według moich doświadczeń albo prawie połowę krócej,
albo po kilku pełnych cyklach ładowania jedno z ogniw padnie
i bateria w ogóle przestanie działać.
> wie. W takim tempie z powodzeniem jeszcze z rok dwa wytrzyma. Nie
> wyobrazam sobie uzywania mojej 17''-tki gdzies w terenie, do tego mam PDA.
PDA nie nadaje się do tych samych zastosowań, co przenośny
komputer. I nie dziwię się, że nie wyobrażasz sobie noszenia
17" "notebooka" (trudno to już nazwać tak nawet), bo do tego
służą *mniejsze* maszyny. Dla mnie w ogóle segment takich
wielkich notebooków jest przejawem patologicznego dostosowy-
wania się producentów do wymagań użytkowników. Szkoda, że
w innych dziedzinach, bardziej sensownych, nie dostosowują
się tak chętnie...
--
|"""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""
"""""""|
| Radosław Sokół | http://www.grush.one.pl/ |
| | Politechnika Śląska |
\................... Microsoft MVP ......................../
-
70. Data: 2009-10-11 11:22:00
Temat: Re: Notebook - wyciaganie akumulatora?
Od: Radosław Sokół <r...@m...com.pl>
Piotrek pisze:
> ja bym sie wogole nie przejmowal, co bys nie robil to miedzy 2 a 3 rokiem
> bateri bedzie nadawala sie do wymiany.
Bzdura. Dobrze używana bateria po czterech latach jeszcze
się do czegoś nadaje. Non-stop ładowana po dwóch latach
najpewniej będzie miała mocno ograniczoną pojemność, a
być może padnie całkiem.
> w mojej obecnej T61 ktora mam bateria ma 20 mies i ma okolo 70% sprawnosci
> jak miala na poczatku.
I weź przy tym pod uwagę, że IBMy mają *bardzo* fajnie
rozbudowane zabezpieczenia przed nadmiernym ładowaniem
baterii. Inne komputery często takiego mechanizmu *nie*
mają i bateria po 20 miesiącach miałaby nie 70% spraw-
ności, ale np. 30% sprawności.
> ale bateria wogole sie nie przejmuje, poprostu korzystam z notebooka.
To po co przepłacałeś jakieś 300 zł kupując notebooka
z baterią, której nie używasz?
> jak padnie trzeba bedzie zmienic i tyle, baterie nie sa dlugowieczne i
> trzeba sie z tym liczyc przy zakupie notebooka.
I właśnie ludzie się nie liczą, płacą za baterię, nie uży-
wają bo jej tak naprawdę nie potrzebują, a potem płaczą, że
nie nadaje się już do niczego i albo kupują kolejną, której
też nie będą używać, albo - co gorsza - kupują nowego note-
booka, jeszcze bardziej zwiększając ilość elektronicznego
śmiecia.
Czemu nikt nie napuści GreenPeace na producentów notebooków?
--
|"""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""
"""""""|
| Radosław Sokół | http://www.grush.one.pl/ |
| | Politechnika Śląska |
\................... Microsoft MVP ......................../