On 2011-07-27 14:32:51 +0000, Marek Wyszomirski <w...@t...net.pl> said:

> Osobiście wątpię, czy dojdzie do bankructwa USA - wywołałoby to tak
> wielkie ekonomiczne trzęsienie ziemi, ze światowe elity finansowe (z
> których znaczna część to obecnie Chińczycy będący największymi
> wierzycielami USA) zrobią bardzo wiele, aby do tego nie dopuścić) ale
> dyskutując o takiej ewentualności używajmy rzetelnych faktów zamiast
> robić ludziom wodę z mózgu.

Faktów nie będzie.
Za naszego życia (wiem, że jesteśmy rówieśnikami), to wielkie
ekonomiczne trzęsienie ziemi nastąpi. Jak dwa a dwa cztery.
--
Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

do góry

On 27/07/2011 16:18, JA wrote:
> On 2011-07-27 14:32:51 +0000, Marek Wyszomirski <w...@t...net.pl>
> said:
>
>> Osobiście wątpię, czy dojdzie do bankructwa USA - wywołałoby to tak
>> wielkie ekonomiczne trzęsienie ziemi, ze światowe elity finansowe (z
>> których znaczna część to obecnie Chińczycy będący największymi
>> wierzycielami USA) zrobią bardzo wiele, aby do tego nie dopuścić) ale
>> dyskutując o takiej ewentualności używajmy rzetelnych faktów zamiast
>> robić ludziom wodę z mózgu.
>
> Faktów nie będzie.
> Za naszego życia (wiem, że jesteśmy rówieśnikami), to wielkie
> ekonomiczne trzęsienie ziemi nastąpi. Jak dwa a dwa cztery.


Było już niejedno od czasu krachu na Wall Street i Stany jakoś wilizały
się z każdego bez większych problemów. Póki co, trzy lata po wielkim
kryzysie bezrobocie w stanach nie ma nawet 8%, podczas gdy w Polsce
którą niby cały bałagan ominął wciąż kręci się koło 12%. O produkcji
przemysłowej, naukowej i kilku innych gałęziach nie wspominając nawet,
bo to w Polsce albo nie istnieje, albo jest gdzieś w ogonie europy.


Z czym do ludzi..



--
Pozdrawiam,
Kamil

do góry

On 27/07/2011 16:30, kamil wrote:
> Było już niejedno od czasu krachu na Wall Street i Stany jakoś wilizały
> się z każdego bez większych problemów. Póki co, trzy lata po wielkim
> kryzysie bezrobocie w stanach nie ma nawet 8%, podczas gdy w Polsce

Przepraszam, 9%.





--
Pozdrawiam,
Kamil

do góry

On 2011-07-27 15:30:25 +0000, kamil <k...@s...com> said:

>> Faktów nie będzie.
>> Za naszego życia (wiem, że jesteśmy rówieśnikami), to wielkie
>> ekonomiczne trzęsienie ziemi nastąpi. Jak dwa a dwa cztery.
>
>
> Było już niejedno od czasu krachu na Wall Street i Stany jakoś wilizały
> się z każdego bez większych problemów. Póki co, trzy lata po wielkim
> kryzysie bezrobocie w stanach nie ma nawet 8%, podczas gdy w Polsce
> którą niby cały bałagan ominął wciąż kręci się koło 12%. O produkcji
> przemysłowej, naukowej i kilku innych gałęziach nie wspominając nawet,
> bo to w Polsce albo nie istnieje, albo jest gdzieś w ogonie europy.

Zakładam, że jesteś młodszy niż ja. I moje zdanie w Twoim przypadku
jest jeszcze bardziej prawdopodobne. Zobaczysz. Piźnie z takim hukiem i
płaczem, że przykro będzie słuchać.
Chyba, że politycy pójdą po rozum do głowy i przestaną żyć na kredyt.
--
Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

do góry

On 27/07/2011 16:42, JA wrote:
> On 2011-07-27 15:30:25 +0000, kamil <k...@s...com> said:
>
>>> Faktów nie będzie.
>>> Za naszego życia (wiem, że jesteśmy rówieśnikami), to wielkie
>>> ekonomiczne trzęsienie ziemi nastąpi. Jak dwa a dwa cztery.
>>
>>
>> Było już niejedno od czasu krachu na Wall Street i Stany jakoś
>> wilizały się z każdego bez większych problemów. Póki co, trzy lata po
>> wielkim kryzysie bezrobocie w stanach nie ma nawet 8%, podczas gdy w
>> Polsce którą niby cały bałagan ominął wciąż kręci się koło 12%. O
>> produkcji przemysłowej, naukowej i kilku innych gałęziach nie
>> wspominając nawet, bo to w Polsce albo nie istnieje, albo jest gdzieś
>> w ogonie europy.
>
> Zakładam, że jesteś młodszy niż ja. I moje zdanie w Twoim przypadku jest
> jeszcze bardziej prawdopodobne. Zobaczysz. Piźnie z takim hukiem i
> płaczem, że przykro będzie słuchać.
> Chyba, że politycy pójdą po rozum do głowy i przestaną żyć na kredyt.


Piźnie pewnie nie raz, bo już nie raz pizgało. Chodzi jedynie o to, że
na zachodzie w pięć lat po piźnięciu śladu nie ma, a u nas za kolejnych
20 też będą biadolić, że komuna, Jałta i zabór pruski.



--
Pozdrawiam,
Kamil

do góry

W dniu 2011-07-27 17:00, kamil pisze:

>>>>
>>>> Dla USA masz w/g tam zamieszczonych tabel 58.9%PKB.
>>>> Porównajmy kraje które podajesz.
>>>> Belgia - 98.6%PKB
>>>> Szwajcaria - 38.2%PKB
>>>> Norwegia - 47.7%PKB
>>>> Luksemburg - 16.2%PKB
>>>> Francja - 83.5%PKB
>>>> Dania - 46.6%PKB
>>>>
>>>> I... gdzie masz te swoje kilkanaście razy więcej niż USA? Owszem,
>>>> Belgia
>>>> i Francja mają o kilkadziesiąt % wyższy deficyt niż USA, ale pozostałe
>>>> wymieniane przez Ciebie kraje mają deficyt od USA mniejszy.
>>>> Osobiście wątpię, czy dojdzie do bankructwa USA - wywołałoby to tak
>>>> wielkie ekonomiczne trzęsienie ziemi, ze światowe elity finansowe (z
>>>> których znaczna część to obecnie Chińczycy będący największymi
>>>> wierzycielami USA) zrobią bardzo wiele, aby do tego nie dopuścić) ale
>>>> dyskutując o takiej ewentualności używajmy rzetelnych faktów zamiast
>>>> robić ludziom wodę z mózgu.
>>>
>>> Widzisz - co źródło, to inny sposób liczenia, oparłem się na Wikipedii
>>> co tylko pokazuje, że nie można jej traktować poważnie. Aczkolwiek
>>> zajrzyj sobie do eurostatu, bądź na stronę CIA i obydwa źródła
>>> potwierdzą, że są kraje mocniej zadłużone od US, których upadku jakoś
>>> żaden ekspert z polskiego internetu nie wróży.
>>>
>>
>> Forsal podaje swoje tabele właśnie na podstawie CIA World Factbook a
>> więc źródła, które sam uznajesz za wiarygodne.
>>
>
> I w których finanse Belgii czy Francji są wciąż w teoretycznie gorszej
> kondycji, niż US.
>

Ale niecałe 2x więcej, to nie kilkanaście razy więcej jak pisałeś. Poza
tym z 6 wymienionych przez Ciebie krajów aż 4 mają mniejszy niż USA
stosunek długu do PKB.


--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)

do góry

> > Tylko tu nie chodzi o upadek. Niby jak miałby on wyglądać? Chodzi
> > wyłącznie o koniunkturę, która może być większa lub mniejsza w
> > zależności od ilości gotówki na rynku. Większe oszczędzanie to
> > mniejsza koniunktura, a to powoduje np. spadek zatrudnienia. Jeśli
> > sygnał płynie z Belgii to masz do czynienia z małym bąkiem. Ale jeśli
> > ze Stanów to tak jakbyś najadł się zepsutej grochówki.
>
> Tyle, że obrazowo mówiąc to stany jedzą tanią grochówkę, a europę dupa
> od pierdzenia boli.

W końcu nastąpi odruch wymiotny.
Tak jak jestem przekonany, że nastąpi całkowita amerykanizacja świata
pod względem kulturalnym, światopoglądowym (co w ogóle mi się nie
podoba), tak twierdzę, że i badziewie ekonomiczne w stanach będzie się
potęgować. To jest prosty rachunek. Jeśli zaczynasz manipulować wolnym
rynkiem musisz ponieść konsekwencje wynikłe z wolnego rynku. Europa
się przez to dusi ale Europa ma w tym wielowiekowe doświadczenie.

I kibicuję żebyś ty miał rację.

marek

do góry

W dniu 2011-07-27 17:18, JA pisze:

> [...]
>> Osobiście wątpię, czy dojdzie do bankructwa USA - wywołałoby to tak
>> wielkie ekonomiczne trzęsienie ziemi, ze światowe elity finansowe (z
>> których znaczna część to obecnie Chińczycy będący największymi
>> wierzycielami USA) zrobią bardzo wiele, aby do tego nie dopuścić) ale
>> dyskutując o takiej ewentualności używajmy rzetelnych faktów zamiast
>> robić ludziom wodę z mózgu.
>
> Faktów nie będzie.
> Za naszego życia (wiem, że jesteśmy rówieśnikami), to wielkie
> ekonomiczne trzęsienie ziemi nastąpi. Jak dwa a dwa cztery.

Pożyjemy-zobaczymy.

--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)

do góry

W dniu 2011-07-27 17:42, JA pisze:

>>> Za naszego życia (wiem, że jesteśmy rówieśnikami), to wielkie
>>> ekonomiczne trzęsienie ziemi nastąpi. Jak dwa a dwa cztery.
>>
>>
>> Było już niejedno od czasu krachu na Wall Street i Stany jakoś
>> wilizały się z każdego bez większych problemów. Póki co, trzy lata po
>> wielkim kryzysie bezrobocie w stanach nie ma nawet 8%, podczas gdy w
>> Polsce którą niby cały bałagan ominął wciąż kręci się koło 12%. O
>> produkcji przemysłowej, naukowej i kilku innych gałęziach nie
>> wspominając nawet, bo to w Polsce albo nie istnieje, albo jest gdzieś
>> w ogonie europy.
>
> Zakładam, że jesteś młodszy niż ja. I moje zdanie w Twoim przypadku jest
> jeszcze bardziej prawdopodobne. Zobaczysz. Piźnie z takim hukiem i
> płaczem, że przykro będzie słuchać.
> Chyba, że politycy pójdą po rozum do głowy i przestaną żyć na kredyt.

Chciałbym, żeby tak było - ale przy istniejących systemach politycznych
to mało realne - nie będą w stanie tego populistycznie nastawionym
wyborcom wytłumaczyć. Ja raczej obstawiam, że będzie to się ciągnęło
dalej - można mataczyć, zmieniać sposób obliczania deficytu publicznego,
naciągać prawo, uruchamiać kolejne transze doraźnej pomocy a kraje tzw.
cywilizacji zachodniej będą wpadały w coraz większy marazm, aż w końcu
okaże się, że w zasadzie jesteśmy już peryferiami gospodarczymi świata a
nasze gospodarki są całkowicie własnością Chińczyków.

--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)

do góry

W dniu 2011-07-27 17:30, kamil pisze:
> Było już niejedno od czasu krachu na Wall Street i Stany jakoś wilizały
> się z każdego bez większych problemów. Póki co, trzy lata po wielkim
> kryzysie bezrobocie w stanach nie ma nawet 8%, podczas gdy w Polsce
> którą niby cały bałagan ominął wciąż kręci się koło 12%. O produkcji
> przemysłowej, naukowej i kilku innych gałęziach nie wspominając nawet,
> bo to w Polsce albo nie istnieje, albo jest gdzieś w ogonie europy.

Mnie tam źle nie jest. Aczkolwiek zawsze może się tak stać. Na
szczęście, połowa życia in plus.
Grunt, jak to mówią bezpośredni ludzie, nie sr... wyżej niż się ma...

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl www.facebook.com/smialekadam
/bo w nas jest powszechny, wrodzony talent do tworzenia rzeczy brzydkich/

do góry