-
101. Data: 2020-08-29 18:48:25
Temat: Re: Nie mam dokąd jeździć elektrykiem
Od: cef <c...@i...pl>
W dniu 2020-08-29 o 18:36, Myjk pisze:
> Sat, 29 Aug 2020 15:55:47 +0200, cef
> Nadal widać nie rozumiesz o czym ja pisałem a o czym podlinkowałeś
> dokument. Masakra.
Bo tylko to co Ty napiszesz jest prawomocne?
Ja mam szukać jakichś dowodów na swoje stwierdzenia
a to co Ty napiszesz jest objawieniem?
Nie mieszaj tu pojęciami, bo lokalną niskoemisyjność ja rozumiem tak
samo jak Ty,
nie rozumiem tylko dlaczego tak gloryfikujesz ten fakt.
Trzeba myśleć globalnie a nie przez pryzmat jednego produktu -
dodatkowo sterowanego reklamą, że eko i zdrowe.
Coca-cola nie jest szczególnie zdrowa a kupują i piją ją miliony ludzi
na świecie. Walcz z tym.
Ty też nie rozumiesz mojego podejścia - ja jestem za czystym powietrzem
i złośliwie mógłbym napisać, że dlatego wybieram spalinowy.
Chcę tylko, żebyś przestał rozgłaszać jaki EV jest eko,
bo globalnie nie jest aż taki super.
Masakra.
-
102. Data: 2020-08-29 19:06:45
Temat: Re: Nie mam dokąd jeździć elektrykiem
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Sat, 29 Aug 2020 17:01:24 +0200, nadir
> Ale mnie i wielu innych nie interesuje skąd i za ile firmy biorą prąd, i
> czy potem to sprzedają zyskiem, czy pozwalają ładować elektryki za
> darmo.
To przecież widzę i mówię że cię to nie interesuje, do tego nie masz
wiedzy. Wiec po jaką cholerę się w temacie wypowiadasz i snujesz opowieści
dziwnej treści? Wyjaśniłem ci chyba wystarczajaco jasno dlaczego obecnie
ceny są wysokie, ale widzę nie dotarło. Trudno żeby dotarło w takim razie,
że ceny nie skoczą już wyżej, a moga tylko i wyłącznie spadać, szczególnie
wraz ze wzrostem obecności EV na drogach.
> My póki co nie jesteśmy zainteresowani nowalijkami. Interesuje
> nas jak to będzie wyglądać za 10-15 lat, gdy elektryki będą miały dużo
> większy udział w rynku, powiedzmy 50%?
Ty już wiesz na 100% że będzie drożej, choć nie wiesz i co gorsza nie
chcesz przyjąc do wiadomości dlaczego obecnie prąd na stacjach ładowania EV
kosztuje ile kosztuje.
> Bo że w naszej szerokości geograficznej w okresie zimowym nie da się
> naładować kilkunastu milionów pojazdów z samych OZE(które tak na prawdę
> też za darmo nie są) to zdajesz sobie sprawę czy już nie bardzo?
Ale da się produkować energię w lato zmniejszając wtedy zużycie wungla. I
to wystarczy aby całość się lepiej zbilansowała. Przy okazji OZE pozbawia
energetykę paru problemów, np. z chłodzeniem.
> Mnie nie interesuje wikipediowa definicja, a art. 1. pkt. 2. Ustawy o
> podatku akcyzowym, który brzmi: "Akcyza stanowi dochód budżetu państwa."
> Nie ma w tej ustawie nic na temat szkodliwości jakichkolwiek towarów i
> wydatkowania pieniędzy z akcyzy na leczenie czegokolwiek.
Oczywiście że cię nie interesuje. To dlatego że masz wzrok krótszy niż nos.
>> ROTFL Metanol nie jest wcale dla ludzi szkodliwy... :D
> Ty kiedyś czytałeś kiedyś ustawę o akcyzie i wiesz w jakim rozdziale
> jest prąd, gaz czy metanol?
Nie ma to znaczenia dla wykazania absurdalności twoich twierdzeń
>> Spróbuj sobie pojeździć na metanolu, to zatrzymasz się szybciej niż
>> elektrykiem. I na amen. Bzdury takie piszesz, że się płakać chce.
> Że niby nie jest paliwem i się nie da?
Pokaż mi stację na której tankujesz metanol do swojego samochodu i ile na
nim przejedziesz zanim rozsypie ci się silnik. Czas start.
> O akcyzie napisałem w tym wątku w kwestii paliw i nośników energii,
> które są niezbędne do przemieszczania się, czy to na prądzie, czy
> paliwie płynnym. Ty wyskoczyłeś z jakimiś "szkodnikami".
Tak, bo nie rozumiesz po co jest akcyza, więc ci dałem przykład w innych
miejscach niż tylko paliwa. Zacznij w takim razie wyjaśniać czemu ma służyć
to "ograniczanie przemieszczania się" literalnie jałowego, często
niepotrzebnego marnotrawienia energii.
> Nikogo zdrowie nie obchodzi w podatku akcyzowym, akcyzę płaci się od
> pojemności silnika.
No i co, lampka ci się nie zapala, żadnej korelacji nie widzisz?
> Do niedawna brano w przypadku elektryków najniższą
> stawkę, bo pojemność zerowa, a teraz chcą po prostu
> pobudzić elektromobilność.
Dlaczego chcą pobudzić? Pomyśl choć raz!
> I tyle w tym temacie, kosztami leczenia nikt sobie tu
> dupy nie zawraca.
Może taki ignorant jak ty sobie nie zawraca, mądrzejsi już dawno
przeliczyli i doszli do wniosku że zamiast leczyć lepiej zapobiegać. Zrozum
w końcu, to co rząd zbiera w podatkach musi oddać w leczeniu publicznym. To
się nie kalkuluje nijak.
> A kiedy napisałem, że nie jest? Czytasz to na co odpowiadasz?
Borze, przecież trzy posty wyżej napisałeś:
"A jeszcze nie ma akcyzy na prąd do pojazdów, która prędzej czy później
się pojawi, żeby rząd się wyżywił."
--
Pozdor
Myjk
-
103. Data: 2020-08-29 19:18:01
Temat: Re: Nie mam dokąd jeździć elektrykiem
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Sat, 29 Aug 2020 18:48:25 +0200, cef
> Bo tylko to co Ty napiszesz jest prawomocne?
Człowieku, bo ja pisałem o niskiej emisji, a ty wystrzeliłeś o
niskoemisyjności (o której ja nie pisałem). To twie różne rzeczy, które ci
się popierdzieliły zwyczajnie. Znowu!
> Ja mam szukać jakichś dowodów na swoje stwierdzenia
> a to co Ty napiszesz jest objawieniem?
Wpadasz, znowu, między wódkę a zakąskę z ciastem bananowym i jęczysz że nie
dajooo ci pić.
> Nie mieszaj tu pojęciami, bo lokalną niskoemisyjność ja rozumiem tak
> samo jak Ty,
Póki co to ty mieszasz i widze można do usranej śmierci tłumaczyć.
> nie rozumiem tylko dlaczego tak gloryfikujesz ten fakt.
> Trzeba myśleć globalnie a nie przez pryzmat jednego produktu -
> dodatkowo sterowanego reklamą, że eko i zdrowe.
No to właśnie myślę głobalnie a nie tylko przez rozdmuchane CO2, które jest
tylko jednym z elementów. No a jeszcze jak się robi takie "rzetelne"
porównania. Pytam ponownie, czy przed linkowaniem w ogóle przecyztałeś
dokładnie ten dokument? Zauważyłeś jak absurdalne parametry brzegowe
zużycia paliwa przez spaliniaki podali oraz jaki przebieg uwzględniono?
> Coca-cola nie jest szczególnie zdrowa a kupują i piją ją miliony ludzi
> na świecie. Walcz z tym.
> Ty też nie rozumiesz mojego podejścia - ja jestem za czystym powietrzem
> i złośliwie mógłbym napisać, że dlatego wybieram spalinowy.
> Chcę tylko, żebyś przestał rozgłaszać jaki EV jest eko,
> bo globalnie nie jest aż taki super.
> Masakra.
Tak, tak, i namawiam i agituję żebyś kupował, żeby wszyscy kupowali. Ale
tak, jak się spojrzy nieco szerzej na temat niż tylko przez pryzmat CO2, to
jest zdecydowanie lepszy niż spaliniak.
--
Pozdor
Myjk
-
104. Data: 2020-08-29 21:43:56
Temat: Re: Nie mam dokąd jeździć elektrykiem
Od: cef <c...@i...pl>
W dniu 2020-08-29 o 19:18, Myjk pisze:
> Sat, 29 Aug 2020 18:48:25 +0200, cef
>
>> Bo tylko to co Ty napiszesz jest prawomocne?
>
> Człowieku, bo ja pisałem o niskiej emisji, a ty wystrzeliłeś o
> niskoemisyjności (o której ja nie pisałem). To twie różne rzeczy, które ci
> się popierdzieliły zwyczajnie. Znowu!
Możesz to traktować jak różne rzeczy i na tym opierać
swoje wywody o wyższości samochodu elektrycznego..
>> Ja mam szukać jakichś dowodów na swoje stwierdzenia
>> a to co Ty napiszesz jest objawieniem?
>
> Wpadasz, znowu, między wódkę a zakąskę z ciastem bananowym i jęczysz że nie
> dajooo ci pić.
Bez związku.
>> Nie mieszaj tu pojęciami, bo lokalną niskoemisyjność ja rozumiem tak
>> samo jak Ty,
>
> Póki co to ty mieszasz i widze można do usranej śmierci tłumaczyć.
Przykro mi, że nie potrafisz jasno napisać w czym te pojęcia
Ci przeszkadzają jeśli chodzi o definiowanie ogólne szkodliwości
czy przewagi jednej techniki nad drugą
>> nie rozumiem tylko dlaczego tak gloryfikujesz ten fakt.
>> Trzeba myśleć globalnie a nie przez pryzmat jednego produktu -
>> dodatkowo sterowanego reklamą, że eko i zdrowe.
>
> No to właśnie myślę głobalnie a nie tylko przez rozdmuchane CO2, które jest
> tylko jednym z elementów. No a jeszcze jak się robi takie "rzetelne"
> porównania. Pytam ponownie, czy przed linkowaniem w ogóle przecyztałeś
> dokładnie ten dokument? Zauważyłeś jak absurdalne parametry brzegowe
> zużycia paliwa przez spaliniaki podali oraz jaki przebieg uwzględniono?
Nie analizowałem dokładnie, przeczytałem tylko wnioski.
Ogólnie przyjęte wartości nie odbiegają mocno od takich jakie zaobserwowałem
użytkując przez kilka lat diesla (przez pięć lat musiałem notować każde
tankowanie,
co do setnych litra i stanu licznika i zużycie w cyklu czteroletnim -
mieszanina
cyklu miejskiego, dróg krajowych w PL i autostard w DE dało mi wynik 5,8l -
przy przebiegu rzędu 100tys km , 2000 pojemności i mocy 150KM) więc nie
uważam, żeby to były absurdalne założenia.
Natomiast dlaczego nie zakładasz, że Ci, którzy podawali dane do elektryków,
też nie naciągali, zeby osiągnąć mniejsze zużycie energii i lepsze
wskaźniki?
>> Chcę tylko, żebyś przestał rozgłaszać jaki EV jest eko,
>> bo globalnie nie jest aż taki super.
>
> Tak, tak, i namawiam i agituję żebyś kupował, żeby wszyscy kupowali. Ale
> tak, jak się spojrzy nieco szerzej na temat niż tylko przez pryzmat CO2, to
> jest zdecydowanie lepszy niż spaliniak.
A tak prywatnie pewnie nie chciałbyś żeby obok Twojej posesji wybudowali
zakład budowy baterii samochodowych?
Nawet jeśli napiszą, że to obojętne dla środowiska.
Nie wiem jakie jest Twoje szersze spojrzenie ale mnie nie wychodzi, że
jest lepszy.
Jest lepszy w pewnych zastosowaniach czy lokalizacjach, ale to nie
znaczy, że
jest całosciowo lepszy a już na pewno nie jest zdecydowanie lepszy -
gdyby tak było, to każdy by go chciał kupić.
Np zdrowotnie w sensie oddechowym jest lepszy ale żywieniowo jest gorszy
itp.
-
105. Data: 2020-08-29 21:47:56
Temat: Re: Nie mam dokąd jeździć elektrykiem
Od: cef <c...@i...pl>
W dniu 2020-08-29 o 18:38, Myjk pisze:
> Sat, 29 Aug 2020 18:26:15 +0200, cef
>
>> Namawianie czy agitacja - zwał jak zwał, na Twoje
>> głupoty tu wypisywane mam uczulenie i tyle.
>
> Wiem, jesteś za a nawet przeciw, opierając się na prasówce niewiadomej
> treści i jeszcze się z tym nie kryjesz.
Ty za to nie musisz się opierać na żadnej prasówce i jesteś jak ten mnich
u Krasickiego: "wiem bom to czytał w uczonym Tostacie, że po ciemnej
nocy dzień jasny wstaje"
Ja po prostu zakładam, że w prasówce wiadomej treści jest dokładnie tyle
samo manipulacji ile ty zakładasz u tych badaczy, którzy pracowali nad
tym raportem
dla parlamentu UE.
-
106. Data: 2020-08-30 09:54:05
Temat: Re: Nie mam dokąd jeździć elektrykiem
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Sat, 29 Aug 2020 21:47:56 +0200, cef
> Ty za to nie musisz się opierać na żadnej prasówce i jesteś jak ten mnich
> u Krasickiego: "wiem bom to czytał w uczonym Tostacie, że po ciemnej
> nocy dzień jasny wstaje"
Akurat aby sprawdzić jakie są koszty postawienia stacji szybkiego ładowania
można bardzo łatwo sprawdzić, nie trzeba do tego żadnej prasówki. No ale ty
zamiast faktów wolisz jednak prasówkę i razem z nadirem wróżenie z fusów.
> Ja po prostu zakładam, że w prasówce wiadomej treści jest dokładnie tyle
> samo manipulacji ile ty zakładasz u tych badaczy, którzy pracowali nad
> tym raportem dla parlamentu UE.
Oczywiście, bo nie dociera do ciebie NADAL, że ten raport uwzględnia TYLKO
I WYŁĄCZNIE emisję CO2, nie uwzględniając innych aspektów o których
pisałem, czyli niskiej emisji związków trujących (w tym rakotwórczych typu
PM, NOx itp.) oraz hałasu od silników spalinowych, który, co udowodnione
naukowo, wpływa negatywnie na ludzi.
--
Pozdor
Myjk
-
107. Data: 2020-08-30 10:40:07
Temat: Re: Nie mam dokąd jeździć elektrykiem
Od: cef <c...@i...pl>
W dniu 2020-08-30 o 09:54, Myjk pisze:
> Sat, 29 Aug 2020 21:47:56 +0200, cef
>
>> Ty za to nie musisz się opierać na żadnej prasówce i jesteś jak ten mnich
>> u Krasickiego: "wiem bom to czytał w uczonym Tostacie, że po ciemnej
>> nocy dzień jasny wstaje"
>
> Akurat aby sprawdzić jakie są koszty postawienia stacji szybkiego ładowania
> można bardzo łatwo sprawdzić, nie trzeba do tego żadnej prasówki. No ale ty
> zamiast faktów wolisz jednak prasówkę i razem z nadirem wróżenie z fusów.
>
>> Ja po prostu zakładam, że w prasówce wiadomej treści jest dokładnie tyle
>> samo manipulacji ile ty zakładasz u tych badaczy, którzy pracowali nad
>> tym raportem dla parlamentu UE.
>
> Oczywiście, bo nie dociera do ciebie NADAL, że ten raport uwzględnia TYLKO
> I WYŁĄCZNIE emisję CO2, nie uwzględniając innych aspektów o których
> pisałem, czyli niskiej emisji związków trujących (w tym rakotwórczych typu
> PM, NOx itp.) oraz hałasu od silników spalinowych, który, co udowodnione
> naukowo, wpływa negatywnie na ludzi.
A nie pomyśłałeś, że skoro zrobili taki raport (obejmujący tylko CO2),
żeby przedstawić
sytuację ogólną obu tych typów napędu, to te inne czynniki uznano za
marginalne albo
porównywalne z emisją kominową?
I znowu piszesz, że coś tam udowodniono naukowo ale gdybym
to zakwestionował, to żądałbyś ode mnie dowodów a Twoje pisanie mam
przyjąć bezkrytycznie?
Gdybyś wskazał jakieś poważne ośrodki deprecjonujące autorów i źródła
tego raportu,
to wtedy można coś rozważyć. Moje doświadczenia z wiadomościami z sieci są
niestety takie, że nie biorę nic na wiarę (przekonałem się na podatkach)
i wszystko sprawdzam sam - ale jest to temat tak rozmyty, że nie ma co
porównywać. A ogólniki typu "badania szwedzkich naukowców" czy
"wieloletnie obserwacje amerykańskich profesorów z uczelni XYZ"
to są dobre dla internetowych dziennikarzy.
-
108. Data: 2020-08-30 11:32:14
Temat: Re: Nie mam dokąd jeździć elektrykiem
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Sat, 29 Aug 2020 21:43:56 +0200, cef
> Możesz to traktować jak różne rzeczy i na tym opierać
> swoje wywody o wyższości samochodu elektrycznego..
To są różne rzeczy! Literalnie, ja o rybce ty o pipce. I taka to jest z
tobą dyskusja. Klapy na oczy bo ci się nie podoba co piszę, a nie podoba ci
się, bo nie rozumiesz co piszę. Może w końcu się skup i zrozum co chcę
przekazać, to zniknie twój problem.
> Przykro mi, że nie potrafisz jasno napisać w czym te pojęcia
> Ci przeszkadzają jeśli chodzi o definiowanie ogólne szkodliwości
> czy przewagi jednej techniki nad drugą
To nie jest skomplikowane wyszukać czym jest "niska emisja" i wykoncypować
czym się róznic od "nieskoemisyjności". Zakładam że jak się bierzesz za
dyskusję, to jesteś w stanie takie rzeczy odróżnić. No więc jeśli niska
emisja odnosi się do niskiego wyrzutu niefiltrowanych spalin z kotłów
domowych i rur samochodowych substancji wyjątkowo szkodliwych dla ludzi,
których to wyrzutu nie powodują samochody elektryczne (bo korzystają z
energii elektrycznej której wyrzut jest filtrowany i emitowany wysoko w
atmosferę przez elektrownie) to nie ma to nic wspólnego z "niską
emisyjnością" (podlinkowanego przez ciebie artykułu który odnosi się TYLKO
do emisji ogólnej CO2). Czy to jest wystarczająco jasno wyjaśnione?
> Nie analizowałem dokładnie, przeczytałem tylko wnioski.
Uhm. Typowe.
> Ogólnie przyjęte wartości nie odbiegają mocno od takich jakie
> zaobserwowałem użytkując przez kilka lat diesla (przez pięć lat musiałem
> notować każde tankowanie, co do setnych litra i stanu licznika i zużycie
> w cyklu czteroletnim - mieszanina> cyklu miejskiego, dróg krajowych w PL
> i autostard w DE dało mi wynik 5,8l - przy przebiegu rzędu 100tys km ,
> 2000 pojemności i mocy 150KM) więc nie uważam, żeby to były absurdalne
> założenia. Natomiast dlaczego nie zakładasz, że Ci, którzy podawali dane
> do elektryków, też nie naciągali, zeby osiągnąć mniejsze zużycie energii
> i lepsze wskaźniki?
Dlatego że są statystyki trochę pojemniejsze niż jednostkowe. I wiadomo
jest że średnie spalanie diesla to 6 litrów a benzyny 8. Ekwialent mojego
PHEVa pali 10-12 litrów w mieście, 9-10 w trasie, podczas gdy prądu zużywa
20kWh.
> A tak prywatnie pewnie nie chciałbyś żeby obok Twojej
> posesji wybudowali zakład budowy baterii samochodowych?
> Nawet jeśli napiszą, że to obojętne dla środowiska.
Oczywiście, tak samo jak bym nie chciał aby obok wybudowali oczyszczalnię
ścieków, wysypisko śmieci czy inny kurnik czy ubojnię. Po to właśnie się
wyznacza strefy na takie rzeczy i wprowadza przepisy aby nie oddziaływało,
albo jak najmniej oddziaływało, na ludzi.
> Nie wiem jakie jest Twoje szersze spojrzenie ale mnie nie wychodzi, że
> jest lepszy. Jest lepszy w pewnych zastosowaniach czy lokalizacjach, ale
> to nie znaczy, że jest całosciowo lepszy a już na pewno nie jest
> zdecydowanie lepszy - gdyby tak było, to każdy by go chciał kupić. Np
> zdrowotnie w sensie oddechowym jest lepszy ale żywieniowo jest gorszy
> itp.
Ludzie głównie się kierują ceną, niektórzy oszczędzają parę groszy na czymś
by za chwilę wydać 2x tyle. I jest na to prawdziwe powiedzenie nawet.
Dotyczy to między innymi ogrzewnictwa, gdzie ludzie chcą nadal montować
kotły węglowe do domów bo twierdzą że tak jest taniej. A to bzdura, bo raz
że sprawność tych kotłów jest żenująco niska, to jeszcze się trują
wyziewami z komina, skracają na własne życzenie sobie i swojej rodzinie
życie a w przyszłości za leczenie zapłacą wielokrotnie więcej niż gdyby
zainstalowali bardziej cywilizowane źródła ciepła.
--
Pozdor
Myjk
-
109. Data: 2020-08-30 11:51:43
Temat: Re: Nie mam dokąd jeździć elektrykiem
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Sun, 30 Aug 2020 10:40:07 +0200, cef
> A nie pomyśłałeś, że skoro zrobili taki raport (obejmujący tylko CO2),
> żeby przedstawić sytuację ogólną obu tych typów napędu,
> to te inne czynniki uznano za marginalne albo porównywalne z emisją kominową?
I oczywiście jest to stwierdzone w tym, albo innym raporcie, czy to znowu
tylko twój domysł? Po prostu w tym raporcie jest TYLKO badanie dotyczące
CO2, co tu więcej dorabiać? Istotne jest że ja pisałem o niskiej emisji i
hałasie trującym (dosłownie) ludzi (a że są to problemy to wiadomo od 100
lat kiedy SMOG i hałas, w wyniku rewolucji przemysłowej, zaatakował choćby
Londyn) a ty odpaliłeś o emisji CO2 która nijak ma się do poruszanych
wątków.
> I znowu piszesz, że coś tam udowodniono naukowo ale gdybym to
> zakwestionował, to żądałbyś ode mnie dowodów a Twoje pisanie
> mam przyjąć bezkrytycznie?
Problem w tym, że ty NIC nie zakwestionowałeś, bo zwyczajnie napisałeś nie
na temat. A to dlatego, że użytych w dyskusji pojęć nie odróżniłeś.
> Gdybyś wskazał jakieś poważne ośrodki deprecjonujące
> autorów i źródła tego raportu, to wtedy można coś rozważyć.
Przede wszystkim to deprecjonuję ciebie jako rzetelnego dyskutanta, bo
dyskusja była o a) cenach prądu na ładowarkach i twierdzeniu że będą wyższe
(bez żadnych logicznych podstaw ku temu) b) niskiej emisji i hałasu od
śmierdzieli spalinowych wpływających negatywnie na ludzi.
> Moje doświadczenia z wiadomościami z sieci są niestety takie, że nie
> biorę nic na wiarę (przekonałem się na podatkach) i wszystko sprawdzam
> sam - ale jest to temat tak rozmyty, że nie ma co porównywać. A ogólniki
> typu "badania szwedzkich naukowców" czy "wieloletnie obserwacje
> amerykańskich profesorów z uczelni XYZ" to są dobre dla internetowych
> dziennikarzy.
W takim razie po co w ogóle linkowałeś ten raport skoro to rzekomo tylko
podkładka pod klikbajt dla miernych dziennikarzy?
--
Pozdor
Myjk
-
110. Data: 2020-08-30 12:55:10
Temat: Re: Nie mam dokąd jeździć elektrykiem
Od: cef <c...@i...pl>
W dniu 2020-08-30 o 11:51, Myjk pisze:
> Sun, 30 Aug 2020 10:40:07 +0200, cef
>
>> A nie pomyśłałeś, że skoro zrobili taki raport (obejmujący tylko CO2),
>> żeby przedstawić sytuację ogólną obu tych typów napędu,
>> to te inne czynniki uznano za marginalne albo porównywalne z emisją kominową?
>
> I oczywiście jest to stwierdzone w tym, albo innym raporcie, czy to znowu
> tylko twój domysł? Po prostu w tym raporcie jest TYLKO badanie dotyczące
> CO2, co tu więcej dorabiać? Istotne jest że ja pisałem o niskiej emisji i
> hałasie trującym (dosłownie) ludzi (a że są to problemy to wiadomo od 100
> lat kiedy SMOG i hałas, w wyniku rewolucji przemysłowej, zaatakował choćby
> Londyn) a ty odpaliłeś o emisji CO2 która nijak ma się do poruszanych
> wątków.
Nijak się ma dla Ciebie, bo nie pasuje do Twojej teorii?
Takie są przyjęte schematy wyliczania, bo ogólnie
wylicza się zużycie energii w cyklach produkcyjnych i eksploatacyjnych
w oparciu o taki model - jako ekwiwalent emisji CO2,
ale to przecież zawiera wszystkie gazy cieplarniane
i najczęściej mówi się o tym, że to co elektryk traci w procesie
produkcji baterii odzyskuje w procesie użytkowania i to tylko wtedy,
kiedy używa energii pochodzącej maksymalnie z OZE.
Dlatego to odpalam, bo widzę, że tego nie wiesz i się upierasz,
że EV jest ekologiczny. Jest bardziej ekologiczny od spaliniaka
w samym procesie eksploatacji ale tez tylko lokalnie a patrząc ogólnie
na planetę,
to może szkodzi bardziej niż spaliniaki.
>
>> I znowu piszesz, że coś tam udowodniono naukowo ale gdybym to
>> zakwestionował, to żądałbyś ode mnie dowodów a Twoje pisanie
>> mam przyjąć bezkrytycznie?
>
> Problem w tym, że ty NIC nie zakwestionowałeś, bo zwyczajnie napisałeś nie
> na temat. A to dlatego, że użytych w dyskusji pojęć nie odróżniłeś.
To o co się czepiasz skoro uważasz, że nic nie kwestionowałem?
>> Gdybyś wskazał jakieś poważne ośrodki deprecjonujące
>> autorów i źródła tego raportu, to wtedy można coś rozważyć.
>
> Przede wszystkim to deprecjonuję ciebie jako rzetelnego dyskutanta, bo
> dyskusja była o a) cenach prądu na ładowarkach i twierdzeniu że będą wyższe
> (bez żadnych logicznych podstaw ku temu) b) niskiej emisji i hałasu od
> śmierdzieli spalinowych wpływających negatywnie na ludzi.
Kiedy to akurat prawda, bo jak będzie więcej klientów
do darmowych wtyczek, to przestaną one być darmowe.
A Ty zaraz wyjedziesz (i to jest właśnie nie na temat), że spaliniaki
smrodzą.
>> Moje doświadczenia z wiadomościami z sieci są niestety takie, że nie
>> biorę nic na wiarę (przekonałem się na podatkach) i wszystko sprawdzam
>> sam - ale jest to temat tak rozmyty, że nie ma co porównywać. A ogólniki
>> typu "badania szwedzkich naukowców" czy "wieloletnie obserwacje
>> amerykańskich profesorów z uczelni XYZ" to są dobre dla internetowych
>> dziennikarzy.
>
> W takim razie po co w ogóle linkowałeś ten raport skoro to rzekomo tylko
> podkładka pod klikbajt dla miernych dziennikarzy?
Bo to nie jest dziennikarski materiał i ma większe szanse
być bliżej obiektywnej prawdy.