-
81. Data: 2019-05-31 21:44:06
Temat: Re: Muzyka na DVD lepsza?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Marek S" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:qcp641$amp$...@n...news.atman.pl...
W dniu 2019-05-30 o 09:55, RoMan Mandziejewicz pisze:
>> Raczej 24. Nie ma przetworników 48-bitowych i nie ma takiej
>> potrzeby.
>Zupełnie nie znasz się na temacie więc dlatego wymyślasz tezy. Jeśli
>zmiksujesz dwa wejścia mikrofonowe, każde z przetwornikiem A/D
>24-bitowym, to otrzymasz 25-bitowy sygnał. Taka jest arytmetyka
>binarna. Jeśli wejść masz 10, to stół musi pracować przynajmniej na
>33 bitach. W
29, ale owszem.
Jak jeszcze chcesz glosnosc regulowac, to przydalby sie zapas ... a co
nam szkodzi rozbudowac czesc cyfrowa,
cyfrowe tranzystory tanie sa :-)
Moze wlasnie 24 bit w konsoli wystarczy ... no powiedzmy 32 dla
rownego rachunku ...
ale ... jestem ciekaw, jak sie sprawuja 24-bit ADC typu sigma-delta w
audio.
Naprawde ma to te 24 bit, czy bardziej udaje ?
>> Marku, ale jaki szum kwantyzacji Ty słyszysz? Musiałbyś mieć
>> naprawdę
>> fatalnej jakości DA, żeby to usłyszeć. Szum kwantyzacji się maskuje
>> z
>> samej zasady.
>Znów coś konfabulujesz :-)
>https://pl.wikipedia.org/wiki/Szum_kwantyzacji
>"Szum kwantyzacji powstaje m.in. w przetwornikach analogowo-cyfrowych
>oraz w przetwornikach CCD cyfrowych aparatów fotograficznych z powodu
>błędu zaokrąglenia."
>Wielkość szumu, nawet przy idealnym przetworniku D/A jest zawsze
>stała i wyliczana ze wzoru! Każdy jeden bit przetwornika więcej
>zmniejsza szum kwantyzacji na wyjściu o 6dB elektrycznie (akustycznie
>3dB). Tego nie trzeba wcale mierzyć bo to się wylicza. To naturalny
>skutek uboczny kwantyzacji.
>Czyli 24-bitowy przetwornik szumi kwantyzacyjnie o ok 24dB ciszej od
>16-bitowego.
a nie 48dB ? te dB to napieciowe, nie mocowe.
>Jeśli ustawisz identyczną głośność we wzmacniaczu 16 i 24bitowym, to
>ten drugi będzie miał szum niższy o 24dB.
>> Słuch ludzki nie jest aż tak doskonały.
>Słuch nie ma nic do rzeczy!
Ma bardzo duzo - szum na poziomie -90dB ledwo slyszy.
Szczegolnie jak juz mowimy o glosnosci ... jesli oprocz szumu masz
jeszcze muzyke choc na srednim poziomie ... trudno wychwycic szum.
Chyba, ze calkowicie w innym pasmie ...
>No chyba, że uszkodzony. Prosta rzecz: wyobraź sobie cichy fragment
>na CD. Powiedzmy, że ma on 4-bity. Dynamika sygnału wynosi więc 12dB.
>Niedokładność przetwornika to 1 bit czyli 3dB. Czy przy 12dB np.
>flecie nie usłyszysz bardzo wyraźnie szumu na poziomie 3dB??? Bierz
>pod uwagę to, że instrument gra w wąskim pasmie częstotliwości a szum
>szumi wszędzie.
I przez to mozesz go uslyszec, ale ... zeby nie wyszlo tak, ze
podkreciles glosnosc wzmacniacza tylko po to, aby ten szum uslyszec, a
za chwile bedziesz uszy zatykal, jak reszta orkiestry rąbnie unisono
:-)
No i jest na to prosta rada - wystarczy, ze realizator podkreci ten
flet, bedzie mial nie 4 bity, ale 8, i nikt nie bedzie narzekal :-)
>Tak więc instrument tego typu nie ma szans zagłuszyć szumu na innych
>częstotliwościach.
Ale tu masz kolejna sprawe - moc szumu kwantyzacji rozklada sie na
wszystkie pasma ... i na wszystkich jest slaby ...
>Stąd _bardzo_ dobrze słyszalny efekt narastania szumu wraz z
>pojawianiem się cichego dźwięku.
No, jesli nagrano absolutna cisze, to i owszem - na probkach o
wartosci 0 szumu kwantowego nie ma.
Tylko czy mikrofony sa tak dobre, jesli juz mowa o nagraniu ... bo
ich szum tez wyzwoli ten dodatkowy.
J.
-
82. Data: 2019-05-31 22:10:20
Temat: Re: Muzyka na DVD lepsza?
Od: Marek S <p...@s...com>
W dniu 2019-05-31 o 10:51, elmer radi radisson pisze:
> No i gdzie tu jest napisane, ze nie usuwa tego, co jest niby slyszalne?
> Ludzkie ucho nie uslyszy powyzej 20KHz, wiec wszystko co powyzej
> jest reprodukowane bedzie sztuka dla sztuki
Nikt nigdzie nie pisał, że różnica między MP3 a Pro tkwi powyżej 20kHz.
W ogólnie dostępnych nagraniach występuje "band 21 problem". Tak więc
jeśli MP3 posiada częstotliwości rzędu 166kHz, to jest to bardzo dobra
jej wersja.
To było po pierwsze. A po drugie: uważasz powstanie MP3 Pro za voodoo?
Wszystko co nie jest MP3 to też voodoo?
--
Pozdrawiam,
Marek
-
83. Data: 2019-05-31 22:11:36
Temat: Re: Muzyka na DVD lepsza?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Marek S" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:qcp41k$8s1$...@n...news.atman.pl...
W dniu 2019-05-30 o 02:04, J.F. pisze:
>>> było, to nie dałoby się nagrać płyt z danymi, które nie mają
>>> żadnej redundancji. Czy sądzisz, że CD z danymi w magiczny sposób
>>> uodparnia się na błędy zapisu?
>
>> Bo tam jest redundacja, i to znacznie wieksza.
>> Wlasnie dlatego, ze danych nie mozna przeklamac.
>Serio stosuje się redundancję danych na CD? Nie wiedziałem. Zapodasz
>link?
Skoro zwykle CD-audio ma bity korekcyjne, to myslisz, ze Data ich ich
nie ma ?
https://en.wikipedia.org/wiki/CD-ROM
sektor ma 2352 bajty, z czego danych jest 2048, a reszta na korekcje
rozne.
>>> Narzekam na różnicę DVD vs CD w odtwarzaczu samochodowym a nie na
>>> CD. Na sprzęcie domowym (Hi End) nie dostrzegam różnic z wyjątkiem
>>> szumu kwantyzacji wynikającego z bitowości.
>
>> Ale ten szum mnie interesuje - bo jesli dobrze zrozumialem, to po
>> obcieciu danych z tej konsoli juz go nie bylo ?
>Pokrętny wniosek i niewłaściwy z kilku względów:
>1. Nie ma w stole mikserskim funkcji obcinania jakichkolwiek bitów.
>Takie dźwięki nie nadawałyby się do słuchania. Sygnał z N-dużo bitów
>zawsze przed podaniem na głośniki kompresuje się do 16 lub 24 bitów.
Czyli jest funkcja obcinania, skoro stol pracuje na 48-bit.
No dobra - moze to bardziej skomplikowana funkcja, ale bity znikaja.
Napisales: "Ja nie
robiłem wielu z tych eksperymentów gdyż na zajęciach zwyczajnie
wnioski
przedstawiano po to by potrafić tworzyć nagrania z jakością studyjną
gdy
zasiądziesz przy stole mikserskim z kapelą i utrwalisz to wszystko. Po
masteringu, i kompresji do 16 bitów, nie słyszałem żadnej różnicy
podczas odtwarzania materiału bezpośrednio na konsoli z HD vs płyta
CD.
Straty jakościowe były dokładnie takie same dla ucha."
48-bitowa konsola czy 16-bitowa plyta - i nie slychac roznic.
Konsola pewnie 24-bit - tzn wewnetrznie przetwarzanie moze i 48-bit,
ale na koncu DAC do sluchawek ... 24 bit, a moze tylko 20 ...
>3. Przy ustawieniu głośności naturalnej: czyli takiej jak panowała na
>sali podczas realizacji nagrania, przy dynamicznej muzyce (dużo
>cichych, dużo głośnych fragmentów),
No powiedzmy, ze glosnosc ma byc taka, zeby te glosne fragmenty sie
przyjemnie sluchalo.
Niekoniecznie taka, jak na sali.
>przy 16-bitach szumiało jak cholera w cichych fragmentach. Efekt był
>taki, że gdy cichy instrument pojawiał się, to było słyszalne
>równoczesne narastanie szumu. Przy głośnych - szum był zwyczajnie
>zagłuszany. Przy 24-bitach efekt dla ucha znika. Owszem, gdy ze
>stetoskopem staniesz przy kolumnie głośnikowej, to go usłyszysz tak
>samo wyraźnie.
mikrofon szumi, wzmacniacze szumia ... na szczescie glosniki nie
szumia ... chyba, bo pusta butelka szumi :-)
Ciekawi mnie to "narastanie szumu" ... mieliscie tam jakies
wyciszanie, ze jak instrument nie gral, to konsola zerowala sygnal ?
>A dlaczego tak jest? Bo dajmy na to, że instrument grał na 4 bitach
>przy samplowaniu 16-bitowym, to przy 24-bitach, ten sam instrument
>gra już na, załóżmy, 6ciu. A to daje dużo mniejsze
>nierównomierności w błędach samplowania = znacznie mniejszy szum
>kwantyzacji.
Z tym, ze ja bym sie spodziewal, ze na tych 4/16 bit dzwiek
instrumentu jest na tyle cichy, ze szumy kwantyzacji sa juz na granicy
slyszalnosci.
Bo co by nie mowic - CD malo szumi. Tak zostalo zrobione.
Choc oczywiscie wtedy byl to jakis kompromis tego, co by sie chcialo i
mozliwosci elektroniki.
P.S. Poczatkowe CD mialy ponoc przetworniki DAC 14 bit. Plus cyfrowy
oversampling
J.
-
84. Data: 2019-05-31 22:45:43
Temat: Re: Muzyka na DVD lepsza?
Od: Marek S <p...@s...com>
W dniu 2019-05-31 o 21:44, J.F. pisze:
>> 24-bitowym, to otrzymasz 25-bitowy sygnał. Taka jest arytmetyka
>> binarna. Jeśli wejść masz 10, to stół musi pracować przynajmniej na 33
>> bitach. W
>
> 29, ale owszem.
Nie 29 lecz 33. Nie wiem jak liczysz, ale nie robisz tego poprawnie.
Każde wejście dodaje jeden bit podczas miksowania sygnałów. I tak:
Jedno wejście 24 bity
Dwa: dadzą 25 bitów
Trzy: 26 bitów
...
10: 33 bity
> Jak jeszcze chcesz glosnosc regulowac, to przydalby sie zapas ... a co
> nam szkodzi rozbudowac czesc cyfrowa,
> cyfrowe tranzystory tanie sa :-)
Chyba coś pokręciłeś. Sygnału cyfrowego nie wzmacnia się lecz zawsze...
osłabia. Nawet w analogowych konsolach tak było. Nie da się nagrać
głośniej niż wynosi maksimum.
> ale ... jestem ciekaw, jak sie sprawuja 24-bit ADC typu sigma-delta w
> audio.
> Naprawde ma to te 24 bit, czy bardziej udaje ?
Nie wiem - wypadłem z branży jakiś czas temu.
>> Czyli 24-bitowy przetwornik szumi kwantyzacyjnie o ok 24dB ciszej od
>> 16-bitowego.
>
> a nie 48dB ? te dB to napieciowe, nie mocowe.
24dB. dB właśnie są mocowe w akustyce - nie napięciowe.
>>> Słuch ludzki nie jest aż tak doskonały.
>> Słuch nie ma nic do rzeczy!
>
> Ma bardzo duzo - szum na poziomie -90dB ledwo slyszy.
> Szczegolnie jak juz mowimy o glosnosci ... jesli oprocz szumu masz
> jeszcze muzyke choc na srednim poziomie ... trudno wychwycic szum.
> Chyba, ze calkowicie w innym pasmie ...
Znów plączesz :-) Szum na poziomie -90dB (a raczej -87) jest doskonale
słyszalny nawet przez wpół głuchą osobę. Przykład eksperymentu dałem
poniżej.
>> No chyba, że uszkodzony. Prosta rzecz: wyobraź sobie cichy fragment na
>> CD. Powiedzmy, że ma on 4-bity. Dynamika sygnału wynosi więc 12dB.
>> Niedokładność przetwornika to 1 bit czyli 3dB. Czy przy 12dB np.
>> flecie nie usłyszysz bardzo wyraźnie szumu na poziomie 3dB??? Bierz
>> pod uwagę to, że instrument gra w wąskim pasmie częstotliwości a szum
>> szumi wszędzie.
>
> I przez to mozesz go uslyszec, ale ... zeby nie wyszlo tak, ze
> podkreciles glosnosc wzmacniacza tylko po to, aby ten szum uslyszec, a
> za chwile bedziesz uszy zatykal, jak reszta orkiestry rąbnie unisono :-)
Nie konfabuluj. Wyraźnie napisałem, że głośność ustawiamy _naturalnie_.
Ma być tak samo głośno jak na widowni bez żadnych głośników. I tam
orkiestra potrafi nieźle rąbnąć. Takie życie...
> No i jest na to prosta rada - wystarczy, ze realizator podkreci ten
> flet, bedzie mial nie 4 bity, ale 8, i nikt nie bedzie narzekal :-)
Dokładnie tak tworzy się "loudness wars". Doskonały przepis na
rozwalenie wszelkiej akustyki nagrania.
>> Tak więc instrument tego typu nie ma szans zagłuszyć szumu na innych
>> częstotliwościach.
>
> Ale tu masz kolejna sprawe - moc szumu kwantyzacji rozklada sie na
> wszystkie pasma ... i na wszystkich jest slaby ...
Naprawdę trzeba mieć mocno słuch pojechany by tego nie usłyszeć:
https://youtu.be/UaKho805vCE?t=54
Nie chcę się bawić w przekomarzania. A już w szczególności, gdy
samodzielnie łatwo przeprowadzić eksperyment i posłuchać zanim coś się
napisze.
--
Pozdrawiam,
Marek
-
85. Data: 2019-05-31 23:31:08
Temat: Re: Muzyka na DVD lepsza?
Od: Marek S <p...@s...com>
W dniu 2019-05-31 o 22:11, J.F. pisze:
>> Serio stosuje się redundancję danych na CD? Nie wiedziałem. Zapodasz
>> link?
>
> Skoro zwykle CD-audio ma bity korekcyjne, to myslisz, ze Data ich ich
> nie ma ?
Mogłem jedynie domyślać się, że ma, bo nie wiedziałem o tym. Zapytałem z
czystej ciekawości.
>> Pokrętny wniosek i niewłaściwy z kilku względów:
>
>> 1. Nie ma w stole mikserskim funkcji obcinania jakichkolwiek bitów.
>> Takie dźwięki nie nadawałyby się do słuchania. Sygnał z N-dużo bitów
>> zawsze przed podaniem na głośniki kompresuje się do 16 lub 24 bitów.
>
> Czyli jest funkcja obcinania, skoro stol pracuje na 48-bit.
Nie ma żadnej takiej funkcji bo nagranie po takiej operacji by
zwyczajnie trzeszczało.
> No dobra - moze to bardziej skomplikowana funkcja, ale bity znikaja.
Owszem, bardziej skomplikowana. Nazywa się ona kompresją. Tak jak
RAW->JPG to działa, obrazując przykładem z innej naszej dyskusji.
> Napisales: "Ja nie
> robiłem wielu z tych eksperymentów gdyż na zajęciach zwyczajnie wnioski
> przedstawiano po to by potrafić tworzyć nagrania z jakością studyjną gdy
> zasiądziesz przy stole mikserskim z kapelą i utrwalisz to wszystko. Po
> masteringu, i kompresji do 16 bitów, nie słyszałem żadnej różnicy
> podczas odtwarzania materiału bezpośrednio na konsoli z HD vs płyta CD.
> Straty jakościowe były dokładnie takie same dla ucha."
>
> 48-bitowa konsola czy 16-bitowa plyta - i nie slychac roznic.
Dokładnie tak: odtwarzanie 16-bitowe z konsoli posiadało identyczne
zakłócenia jak 16-to bitowe z CD. Dokładnie tak samo był słyszalny szum
kwantyzacji i zdziwiłbym się gdyby było inaczej. Nie doszły żadne inne
zniekształcenia z racji słuchania materiału z CD.
> Konsola pewnie 24-bit - tzn wewnetrznie przetwarzanie moze i 48-bit,
> ale na koncu DAC do sluchawek ... 24 bit, a moze tylko 20 ...
Tak jak pisałem: do wyboru: 16 i 24bity. Tryb 16 istnieje po to by móc
odsłuchiwać materiał z takimi zakłóceniami jakie będą publikowana na CD,
MP3 na np. Spotify, itd.
> No powiedzmy, ze glosnosc ma byc taka, zeby te glosne fragmenty sie
> przyjemnie sluchalo.
> Niekoniecznie taka, jak na sali.
Czy to jakieś negocjacje?
> mikrofon szumi, wzmacniacze szumia ... na szczescie glosniki nie szumia
> ... chyba, bo pusta butelka szumi :-)
Cyfrowe wzmacniacze praktycznie nie szumią. Mikrofony mają szum
pomijalnie mały jak dla 16-bitów. Nawet te "tańsze" miewają S/N rzędu
90dB dla przyjętych typowych warunków pomiarowych. A jeśli dopuścisz
zniekształcania rzędu 0,5% THD, to i 140dB wyciągniesz.
> Ciekawi mnie to "narastanie szumu" ... mieliscie tam jakies wyciszanie,
> ze jak instrument nie gral, to konsola zerowala sygnal ?
Nieee... Nigdy tak nie robiliśmy. Mikrofony zestawiało się na początku i
tak już trwały do końca nagrania.
> Z tym, ze ja bym sie spodziewal, ze na tych 4/16 bit dzwiek instrumentu
> jest na tyle cichy, ze szumy kwantyzacji sa juz na granicy slyszalnosci.
Na granicy słyszalności osobnika z poważną wadą słuchu.
> Bo co by nie mowic - CD malo szumi. Tak zostalo zrobione.
Muzyki klasycznej nigdy nie słucham z CD z uwagi na duże szumy w cichych
partiach. Szumy zaczynają być słyszalne przy amplitudach sygnału rzędu
8-bitów, a przy 4-rech niemalże dominują.
> P.S. Poczatkowe CD mialy ponoc przetworniki DAC 14 bit. Plus cyfrowy
> oversampling
O nim wcześniej pisałem. I wcale nie początkowe lecz w epoce wierz typu
Technics (miałem takową) było to normą w topowych modelach. Wcale też
rozwiązanie nie zniknęło, lecz zostało przeniesione poziom wyżej: do
wzmacniaczy cyfrowych, co stosuje się do dziś.
Ten niby oversampling nie był nim de facto, bo spróbkowanego sygnału z
jakąkolwiek częstotliwością nie da się próbkować z większą. Chodziło o
to, że sygnał był interpolowany między dwoma istniejącymi próbkami. Tą
dodatkową próbką wsadzaną pomiędzy istniejące był wynik pracy
kalkulatora DSP. Zabieg ogranicza w zauważalny sposób, dokuczliwy szum
kwantyzacji 16-to bitowych źródeł.
Oczywiście Tobie to niepotrzebne bo szumów nie słyszysz :-D
--
Pozdrawiam,
Marek
-
86. Data: 2019-06-01 00:15:07
Temat: Re: Muzyka na DVD lepsza?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Fri, 31 May 2019 23:31:08 +0200, Marek S napisał(a):
> W dniu 2019-05-31 o 22:11, J.F. pisze:
>>> Serio stosuje się redundancję danych na CD? Nie wiedziałem. Zapodasz
>>> link?
>> Skoro zwykle CD-audio ma bity korekcyjne, to myslisz, ze Data ich ich
>> nie ma ?
>
> Mogłem jedynie domyślać się, że ma, bo nie wiedziałem o tym. Zapytałem z
> czystej ciekawości.
Ma, i to duzo wiecej niz CD-audio. Tu sobie nie mozna pozwolic na
blad.
>>> Pokrętny wniosek i niewłaściwy z kilku względów:
>>
>>> 1. Nie ma w stole mikserskim funkcji obcinania jakichkolwiek bitów.
>>> Takie dźwięki nie nadawałyby się do słuchania. Sygnał z N-dużo bitów
>>> zawsze przed podaniem na głośniki kompresuje się do 16 lub 24 bitów.
>>
>> Czyli jest funkcja obcinania, skoro stol pracuje na 48-bit.
>
> Nie ma żadnej takiej funkcji bo nagranie po takiej operacji by
> zwyczajnie trzeszczało.
Skoro jest 48 bit, a wychodzi 16, to trzeba cos obciac.
>> No dobra - moze to bardziej skomplikowana funkcja, ale bity znikaja.
>
> Owszem, bardziej skomplikowana. Nazywa się ona kompresją. Tak jak
> RAW->JPG to działa, obrazując przykładem z innej naszej dyskusji.
Taka na pojedynczych probkach bylaby nieliniowa ... no, ciekaw jestem
czy jest, czy raczej dobieraja zakres.
Szczegolnie, gdy wyjscie 24 bit, i w zasadzie nie trzeba nic
kompresowac.
>> Napisales: "Ja nie
>> robiłem wielu z tych eksperymentów gdyż na zajęciach zwyczajnie wnioski
>> przedstawiano po to by potrafić tworzyć nagrania z jakością studyjną gdy
>> zasiądziesz przy stole mikserskim z kapelą i utrwalisz to wszystko. Po
>> masteringu, i kompresji do 16 bitów, nie słyszałem żadnej różnicy
>> podczas odtwarzania materiału bezpośrednio na konsoli z HD vs płyta CD.
>> Straty jakościowe były dokładnie takie same dla ucha."
>>
>> 48-bitowa konsola czy 16-bitowa plyta - i nie slychac roznic.
>
> Dokładnie tak: odtwarzanie 16-bitowe z konsoli posiadało identyczne
> zakłócenia jak 16-to bitowe z CD. Dokładnie tak samo był słyszalny szum
> kwantyzacji i zdziwiłbym się gdyby było inaczej. Nie doszły żadne inne
> zniekształcenia z racji słuchania materiału z CD.
A, a ja zrozumialem, ze 16-bit CD bylo slychac jak 24 bit z konsoli.
>> No powiedzmy, ze glosnosc ma byc taka, zeby te glosne fragmenty sie
>> przyjemnie sluchalo.
>> Niekoniecznie taka, jak na sali.
>
> Czy to jakieś negocjacje?
Nie calkiem - nie po to mam galke glosnosci, zeby we wlasnym domu
musiec slyszec tak, jak mi orkiestra zagra :-)
Tak czy inaczej - glosne ma byc glosne, ciche wtedy bedzie ciche, a
szumy CD ... beda ledwo slyszalne. Ale moze ja mam kiepskie ucho.
>> mikrofon szumi, wzmacniacze szumia ... na szczescie glosniki nie szumia
>> ... chyba, bo pusta butelka szumi :-)
>
> Cyfrowe wzmacniacze praktycznie nie szumią. Mikrofony mają szum
> pomijalnie mały jak dla 16-bitów. Nawet te "tańsze" miewają S/N rzędu
> 90dB dla przyjętych typowych warunków pomiarowych.
90dB to wlasnie 16 bit ... no coz, chce sie miec jakosc CD, to
mikrofon nie powinien byc gorszy.
> A jeśli dopuścisz
> zniekształcania rzędu 0,5% THD, to i 140dB wyciągniesz.
>> Ciekawi mnie to "narastanie szumu" ... mieliscie tam jakies wyciszanie,
>> ze jak instrument nie gral, to konsola zerowala sygnal ?
> Nieee... Nigdy tak nie robiliśmy. Mikrofony zestawiało się na początku i
> tak już trwały do końca nagrania.
I tak dobrze bylo wszystko wyciszone, ze w chwilach ciszy bylo grubo
ponizej 1 bitu z 16 dla CD ?
>> Z tym, ze ja bym sie spodziewal, ze na tych 4/16 bit dzwiek instrumentu
>> jest na tyle cichy, ze szumy kwantyzacji sa juz na granicy slyszalnosci.
> Na granicy słyszalności osobnika z poważną wadą słuchu.
To by ludzie nie kupowali :-P
>> Bo co by nie mowic - CD malo szumi. Tak zostalo zrobione.
> Muzyki klasycznej nigdy nie słucham z CD z uwagi na duże szumy w cichych
> partiach. Szumy zaczynają być słyszalne przy amplitudach sygnału rzędu
> 8-bitów, a przy 4-rech niemalże dominują.
>
>> P.S. Poczatkowe CD mialy ponoc przetworniki DAC 14 bit. Plus cyfrowy
>> oversampling
>
> O nim wcześniej pisałem. I wcale nie początkowe lecz w epoce wierz typu
> Technics (miałem takową) było to normą w topowych modelach. Wcale też
> rozwiązanie nie zniknęło, lecz zostało przeniesione poziom wyżej: do
> wzmacniaczy cyfrowych, co stosuje się do dziś.
Technics jak pamietam, to dosc wczesnie zaczal sie chwalic "1-bit".
> Ten niby oversampling nie był nim de facto, bo spróbkowanego sygnału z
> jakąkolwiek częstotliwością nie da się próbkować z większą. Chodziło o
tw. Shannona - skoro odpowiednio czeste probki wystarczaja do
odtworzenia sygnalu, to mozna odtworzyc i probki ktore bylyby
pomiedzy.
Jeden niuans - sygnal nie moze byc byle jaki tylko musi miec
ograniczona czestotliwosc.
> to, że sygnał był interpolowany między dwoma istniejącymi próbkami. Tą
> dodatkową próbką wsadzaną pomiędzy istniejące był wynik pracy
> kalkulatora DSP. Zabieg ogranicza w zauważalny sposób, dokuczliwy szum
> kwantyzacji 16-to bitowych źródeł.
> Oczywiście Tobie to niepotrzebne bo szumów nie słyszysz :-D
Ale na poczatku go zastosowano, aby moc stosowac 14-bitowe
przetworniki, znacznie tansze niz 16.
I sie okazuje, ze taka 14-tka szumi tak samo jak 16-tka :-)
J.
-
87. Data: 2019-06-01 01:31:54
Temat: Re: Muzyka na DVD lepsza?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Fri, 31 May 2019 22:45:43 +0200, Marek S napisał(a):
> W dniu 2019-05-31 o 21:44, J.F. pisze:
>>> 24-bitowym, to otrzymasz 25-bitowy sygnał. Taka jest arytmetyka
>>> binarna. Jeśli wejść masz 10, to stół musi pracować przynajmniej na 33
>>> bitach. W
>>
>> 29, ale owszem.
>
> Nie 29 lecz 33. Nie wiem jak liczysz, ale nie robisz tego poprawnie.
> Każde wejście dodaje jeden bit podczas miksowania sygnałów. I tak:
>
> Jedno wejście 24 bity
> Dwa: dadzą 25 bitów
> Trzy: 26 bitów
> ...
> 10: 33 bity
Nie. Powiedzmy ze mamy liczby 4 bity - bez znaku
liczby maja wartosc 0..15
Suma dwoch liczb moze wyniesc 30 - potrzeba 5 bitow.
Suma 3 liczb moze wyniesc 45 - potrzeba 6 bit.
Suma 4 liczb moze siegnac 60 ... potrzeba nadal 6 bit.
Suma 8 takich liczb moze byc 120 - wystarczy 7 bit.
Suma 10 liczb moze byc 150 - potrzeba 8 bit.
Suma 16 liczb moze byc 240 - potrzeba 8 bit.
>> Jak jeszcze chcesz glosnosc regulowac, to przydalby sie zapas ... a co
>> nam szkodzi rozbudowac czesc cyfrowa,
>> cyfrowe tranzystory tanie sa :-)
>
> Chyba coś pokręciłeś. Sygnału cyfrowego nie wzmacnia się lecz zawsze...
> osłabia. Nawet w analogowych konsolach tak było. Nie da się nagrać
> głośniej niż wynosi maksimum.
Juz doszedles do tego, ze jak sie sumuje to wychodzi glosniej.
Ale ja nie o tym - mamy probki o wartosciach np
10000, 10001, 10002, 10003.
I chcemy je przemnozyc przez 0.7. Wyjdzie
7000, 7001, 7001, 7002.
Oczywiscie po zaokragleniu do calkowitej ... ale jak nie chcesz
zaokraglac, to music miec wiecej bitow. Inaczej cos tracisz.
>>> Czyli 24-bitowy przetwornik szumi kwantyzacyjnie o ok 24dB ciszej od
>>> 16-bitowego.
>>
>> a nie 48dB ? te dB to napieciowe, nie mocowe.
>
> 24dB. dB właśnie są mocowe w akustyce - nie napięciowe.
Ale sygnaly elektryczne sa napieciowe.
A urzadzenia liniowe.
Wiec sygnal o amplitudzie 32767 ma moc miliard razy wieksza niz sygnal
o amplitudzie 1 - czyli 90dB - i to dla 16bit.
podobnie zreszta z cisnieniem akustycznym - a moc to kwadrat
cisnienia.
>>>> Słuch ludzki nie jest aż tak doskonały.
>>> Słuch nie ma nic do rzeczy!
>>
>> Ma bardzo duzo - szum na poziomie -90dB ledwo slyszy.
>> Szczegolnie jak juz mowimy o glosnosci ... jesli oprocz szumu masz
>> jeszcze muzyke choc na srednim poziomie ... trudno wychwycic szum.
>> Chyba, ze calkowicie w innym pasmie ...
>
> Znów plączesz :-) Szum na poziomie -90dB (a raczej -87) jest doskonale
> słyszalny nawet przez wpół głuchą osobę. Przykład eksperymentu dałem
> poniżej.
>
>>> No chyba, że uszkodzony. Prosta rzecz: wyobraź sobie cichy fragment na
>>> CD. Powiedzmy, że ma on 4-bity. Dynamika sygnału wynosi więc 12dB.
>>> Niedokładność przetwornika to 1 bit czyli 3dB. Czy przy 12dB np.
>>> flecie nie usłyszysz bardzo wyraźnie szumu na poziomie 3dB??? Bierz
>>> pod uwagę to, że instrument gra w wąskim pasmie częstotliwości a szum
>>> szumi wszędzie.
>>
>> I przez to mozesz go uslyszec, ale ... zeby nie wyszlo tak, ze
>> podkreciles glosnosc wzmacniacza tylko po to, aby ten szum uslyszec, a
>> za chwile bedziesz uszy zatykal, jak reszta orkiestry rąbnie unisono :-)
>
> Nie konfabuluj. Wyraźnie napisałem, że głośność ustawiamy _naturalnie_.
> Ma być tak samo głośno jak na widowni bez żadnych głośników. I tam
> orkiestra potrafi nieźle rąbnąć. Takie życie...
No i czytamy
https://en.wikipedia.org/wiki/Sound_pressure#Example
s_of_sound_pressure
130dB trabka, z 0.5m
120dB wuwuzela z 1m
120dB Risk of instantaneous noise-induced hearing loss
100dB mlot pneumatyczny
85dB Hearing damage (over long-term exposure, need not be
continuous)
70dB EPA-identified maximum to protect against hearing loss and other
disruptive effects from noise, such as sleep disturbance, stress,
learning detriment, etc.
40-60 normalna rozmowa z 1m
20-30dB Very calm room
0dB granica slyszalnosci.
Wiec ustawiles sobie sprzet tak, zeby trabka z plyty byla slyszalna
jakbys siedzial tuz obok, czy na poziomie uszkodzenia sluchu ?
90dB mniej ... i bedzie na poziomie slyszalnosci czy nie ?
No ale jak sie lubi siedziec blisko duzej orkiestry symfonicznej, i
ustawia glosnosc sprzetu w domu "naturalnie", to moze i szumy CD
slychac.
Tylko jak dlugo :-)
>> No i jest na to prosta rada - wystarczy, ze realizator podkreci ten
>> flet, bedzie mial nie 4 bity, ale 8, i nikt nie bedzie narzekal :-)
>
> Dokładnie tak tworzy się "loudness wars". Doskonały przepis na
> rozwalenie wszelkiej akustyki nagrania.
Ee tam - klient jest zadowolony, bo mu nie szumi i nie ginie,
muzyk jest zadowolony, bo klient jest zadowolony, realizator jest
zadowolony, bo muzyk jest zadowolony ...
>>> Tak więc instrument tego typu nie ma szans zagłuszyć szumu na innych
>>> częstotliwościach.
>>
>> Ale tu masz kolejna sprawe - moc szumu kwantyzacji rozklada sie na
>> wszystkie pasma ... i na wszystkich jest slaby ...
>
> Naprawdę trzeba mieć mocno słuch pojechany by tego nie usłyszeć:
>
> https://youtu.be/UaKho805vCE?t=54
ten cholerny YT ze swoim kodekiem mogl tu duzo namieszac.
Ale ja slysze:
-spory szum w ciszy przed 54s, to na pewno nie jest kwantyzacji
-szum kwantyzacji slysze gdzies od 6-bit,
-talerze brzmia prawdziwe metaliczne przy ok 7 bit.
Nie wiem - przypadkowa zbieznosc czasow, czy lepsze 7 bit niz 16.
-a w ogole to, mimo sluchawek, nadal slysze wiatrak w lapku.
J.
-
88. Data: 2019-06-02 00:12:48
Temat: Re: Muzyka na DVD lepsza?
Od: Marek S <p...@s...com>
W dniu 2019-06-01 o 01:31, J.F. pisze:
>> Nie 29 lecz 33. Nie wiem jak liczysz, ale nie robisz tego poprawnie.
>> Każde wejście dodaje jeden bit podczas miksowania sygnałów. I tak:
>>
>> Jedno wejście 24 bity
>> Dwa: dadzą 25 bitów
>> Trzy: 26 bitów
>> ...
>> 10: 33 bity
>
> Nie. Powiedzmy ze mamy liczby 4 bity - bez znaku
>
> liczby maja wartosc 0..15
>
> Suma dwoch liczb moze wyniesc 30 - potrzeba 5 bitow.
> Suma 3 liczb moze wyniesc 45 - potrzeba 6 bit.
> Suma 4 liczb moze siegnac 60 ... potrzeba nadal 6 bit.
No to już rozumiem, gdzie zepsuł się Twój kalkulator: zero to też
stan.Nie można go ignorować.
Ilość stanów dla 4 bitów wynosi 16.
Dla 3 liczb 18
Dla 4 liczb 19
Suma maksymalnych sygnałów na dwóch wejściach podwaja wartość cyfrowej
reprezentacji napięcia. Podwajanie to nic innego jak przesuwanie bitów o
jeden. Koniec kropka.
Jeśli masz inne zdanie - ja odpadam. Nie będę dyskutował o dogmatach.
>> Chyba coś pokręciłeś. Sygnału cyfrowego nie wzmacnia się lecz zawsze...
>> osłabia. Nawet w analogowych konsolach tak było. Nie da się nagrać
>> głośniej niż wynosi maksimum.
>
> Juz doszedles do tego, ze jak sie sumuje to wychodzi glosniej.
Co nie zmienia tego, co napisałem, że tego się nie "wzmacnia" dodatkowo
gdyż nie ma to logicznego sensu.
> Ale ja nie o tym - mamy probki o wartosciach np
> 10000, 10001, 10002, 10003.
> I chcemy je przemnozyc przez 0.7. Wyjdzie
> 7000, 7001, 7001, 7002.
> Oczywiscie po zaokragleniu do calkowitej ... ale jak nie chcesz
> zaokraglac, to music miec wiecej bitow. Inaczej cos tracisz.
No i się traci na zaokrągleniach. A ta strata jest właśnie szumem
kwantyzacji. Zawsze najmłodszy bit jest traktowany jako szum. To są
podstawy!
>>> a nie 48dB ? te dB to napieciowe, nie mocowe.
>>
>> 24dB. dB właśnie są mocowe w akustyce - nie napięciowe.
>
> Ale sygnaly elektryczne sa napieciowe.
> A urzadzenia liniowe.
Czy oczekujesz, że będę do każdej z Twoich tez zapraszał Cię na studia
inżynierii dźwięku?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Poziom_nat%C4%99%C5%BC
enia_d%C5%BAwi%C4%99ku
Popatrz sobie na wzór. Tam jest 10 przy logarytmie a nie 20 - jak dla
napięć. Czy takich rzeczy nie możesz sam sobie wyszukiwać w Google?
> Wiec ustawiles sobie sprzet tak, zeby trabka z plyty byla slyszalna
> jakbys siedzial tuz obok, czy na poziomie uszkodzenia sluchu ?
Widać, że nigdy nie byłeś w filharmonii ani w TV nie widziałeś. Sorki,
ale nie mogę komentować takich bzdur.
>> Naprawdę trzeba mieć mocno słuch pojechany by tego nie usłyszeć:
>>
>> https://youtu.be/UaKho805vCE?t=54
>
> ten cholerny YT ze swoim kodekiem mogl tu duzo namieszac.
Jasne, cały świat się sprzysiągł przeciwko Tobie :-D A Tobie z lenistwa
się nie chce wykonać eksperymentu we własnym zakresie. Lepiej zwalić
winę na kodeki YT na zasadzie "bo tak". Po co mi głowę zawracasz skoro
żadna odpowiedź inna niż założona przez Ciebie nie może być prawdziwa?
Nawet jeśli cały świat o tym pisze - to Ty uważasz, że się myli.
> Ale ja slysze:
> -spory szum w ciszy przed 54s, to na pewno nie jest kwantyzacji
Zgadza się. A więc jednak słyszysz jakieś szumy! :-D To już postęp!
> -szum kwantyzacji slysze gdzies od 6-bit,
Ja od 8-bit. Ale to nieistotne. Grunt, że zaczynasz otwierać uszy na
rzeczywistość, której istnienia zaprzeczałeś. No i w dodatku już przy
6-bicie! No no, jestem pod wrażeniem :-D
> -talerze brzmia prawdziwe metaliczne przy ok 7 bit.
> Nie wiem - przypadkowa zbieznosc czasow, czy lepsze 7 bit niz 16.
Jest to efekt jaki badaliśmy na studiach - rozstrojona zwrotnica w
kolumnach gra lepiej w/g zdecydowanej większości.
> -a w ogole to, mimo sluchawek, nadal slysze wiatrak w lapku.
Uleczyłem Cię! Zacząłeś dobrze słyszeć! Wow! :-D Zostałem uzdrowicielem!
Jeśli masz jeszcze jakieś dolegliwości, to przyłóż twarz do monitora a
ja Cie uzdrowię! :-D Jeśli nie pomoże, to złap przewody w gniazdku 230V :-D
--
Pozdrawiam,
Marek
-
89. Data: 2019-06-02 12:49:19
Temat: Re: Muzyka na DVD lepsza?
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>
Hello Marek,
Sunday, June 2, 2019, 12:12:48 AM, you wrote:
>>> Nie 29 lecz 33. Nie wiem jak liczysz, ale nie robisz tego poprawnie.
>>> Każde wejście dodaje jeden bit podczas miksowania sygnałów. I tak:
>>> Jedno wejście 24 bity
>>> Dwa: dadzą 25 bitów
>>> Trzy: 26 bitów
>>> ...
>>> 10: 33 bity
>> Nie. Powiedzmy ze mamy liczby 4 bity - bez znaku
>> liczby maja wartosc 0..15
>> Suma dwoch liczb moze wyniesc 30 - potrzeba 5 bitow.
>> Suma 3 liczb moze wyniesc 45 - potrzeba 6 bit.
>> Suma 4 liczb moze siegnac 60 ... potrzeba nadal 6 bit.
> No to już rozumiem, gdzie zepsuł się Twój kalkulator: zero to też
> stan.Nie można go ignorować.
0+0=0 - nic innego nie bedzie.
> Ilość stanów dla 4 bitów wynosi 16.
> Dla 3 liczb 18
> Dla 4 liczb 19
Nie mam pojęcia, jak to liczysz ale dla mnie dla sumy 2 liczb jest to
nadal tylko 31 stanów, dla 3 liczb 46 stanów, dla 4 liczb 61 stanów -
inaczej być nie może. Oczywiście w kontekście unsigneg.
Podwojenie liczby kanałów dodaje 2 bity. Ale to nie oznacza, że każdy
kanał da 1 bit. Dla 16 kanałów o rozdzielczości 24 bity masz łącznie
28 bitów. Żeby przekroczyć 32 bity musiałbyś przekroczyć 64 kanały.
Itd...
W rzeczywistości przekraczanie 32 bitów nie jest potrzebne
do niczego.
Rozsądny inżynier dźwięku nie przekracza dynamiki 60 dB, co dla 16
bitów daje odstęp najcichszych dźwięków od szumu na poziomie 30 dB.
Przyjmując, że masz uszy z betonu i słuchasz muzyki ze 100 dB w
szczycie, szumy masz na poziomie 10 dB. Nawet w najcichszej sali
koncertowej masz poziom tła rzędu 30 dB. 20 dB powyżej szumów CD.
Ale zakładamy, że masz nie tylko uszy z betonu ale jaja ze stali i
słuchasz muzyki na poziomie 120 dB. Szumy CD zrównały się z tłem ale
szczerze wątpię, czy je usłyszysz, ponieważ przy tym natężeniu dźwięku
jesteś już ogłuszony.
Przypadki słuchania muzyki głośniej pomijam - kończą się ona tak jak u
mnie - poważnym niedosłuchem.
Oczywiście, prawdziwy meloman słucha muzyki w komorze ciszy i wtedy
rzeczywiście może usłyszeć szumy CD. Dopóki nie dopadnie go szczyt i
nie zamaskuje szumów.
Podsumowując: o ile jeszcze - w przypadku mowy - różnica pomiędzy 8 a
16 bitów i próbkowaniem 8 a 44.1 kHz jest dramatyczna - o czym mieli
okazję przekonać się prokuratorzy badający nagrania ze Smoleńska - to
naprawdę nie przejmowałbym się problemem sprzętu studyjnego
pracującego wewnętrznie na więcej niż 24 bitach. Nie mamy szans
usłyszeć, czy tam jest 24 czy 32 bity. Oczywiście WSZYSTKO można
spieprzyć. Można zamiast podciągnąć wzmocnienie preampem wyciągać je
cyfrowo i gubić bity. Można pozwalać na clipping, można wpakować na
wejściu ohydny kompresor, który wyciągnie szumy. Można zrobić
dziesiątki błędów, powodujących, że nagranie nie da się słuchać. Można
też nagraćć idealnie. Ale potem i tak wlezie postprodukcja i doda
,,wzbogacacze dźwięków" :(
[...]
--
Best regards,
RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
90. Data: 2019-06-02 16:09:46
Temat: Re: Muzyka na DVD lepsza?
Od: Marek S <p...@s...com>
W dniu 2019-06-02 o 12:49, RoMan Mandziejewicz pisze:
> 0+0=0 - nic innego nie bedzie.
Właśnie wymyśliłeś mikser zero-bitowy. :-D Okazuje się, że elektronika w
nim tkwiąca jest zbyteczna :-)
A tak na serio: to rejestrowanie zera niczym nie różni się od
rejestrowania wartości 1000 czy 5000. Zajmuje to dokładnie tyle samo
miejsca na HD co inne wartości. Nie można go więc pomijać. Stan zerowy
to też stan!
> Nie mam pojęcia, jak to liczysz ale dla mnie dla sumy 2 liczb jest to
> nadal tylko 31 stanów, dla 3 liczb 46 stanów, dla 4 liczb 61 stanów -
> inaczej być nie może. Oczywiście w kontekście unsigneg.
Dla 2 liczb ilu bitowych? Bo dla 16-to bitowych suma dwóch liczb daje 2
do potęgi 17 stanów. Dla 3 - 2 do potęgi 18 stanów. Aby było łatwiej
ograniczmy się do 2 - bitów.
Jeden bit to dwa stany: zero i jeden. Czy może zera nie liczysz bo zero
nic nie znaczy? Załóżmy, że jednak liczysz zera. Wtedy dla dwóch bitów
dostajesz następujące stany:
00, 01, 10, 11.
Ile ich wyszło? Trzy czy cztery?
Tu masz podstawy:
https://eduinf.waw.pl/inf/alg/006_bin/0009.php
Przejdź do działu "Grupa bitów - kod binarny", tabelka po prawej.
> Podwojenie liczby kanałów dodaje 2 bity.
Załóżmy, że mamy 2 źródła ośmiobitowe. Tak więc każde z nich przekazuje
po 256 stanów. 256 + 256 = 2*256 = 512. A 512 do 9 a nie 10 bitów. Tak
więc podwajanie dodaje tylko 1 bit a nie 2.
> W rzeczywistości przekraczanie 32 bitów nie jest potrzebne
> do niczego.
Twórcy stołów mikserskich nic o tym nie wiedzą i nawet te proste mają po
40 bitów.
> Rozsądny inżynier dźwięku nie przekracza dynamiki 60 dB, co dla 16
> bitów daje odstęp najcichszych dźwięków od szumu na poziomie 30 dB.
O ile ten rozsądny inżynier partycypuje w programie loudness wars, to
wtedy tak. Czasem nawet 30-40dB nie przekracza, głównie w muzyce Pop.
Muzyka wtedy jest słyszalna jako ciągły łoskot. Nie ma cichych
instrumentów: czy to perkusja, czy cokolwiek innego - wszystko gra z
jednakowym poziomem. Wysokie tony zamieniają się w syk jak spuszczanie
powietrza z kompresora. Aby w takich warunkach bęben wydał się "mocny",
wycisza się pozostałe instrumenty na ułamek sekundy - dając efekt
pompowania. Po 3 kawałkach czegoś takiego czuję się ogłuszony i
zmęczony. To nazywasz rozsądkiem?
Czy z Twoich słów można wywnioskować, że inżynierowie miksujący muzykę w
24-bitach to głupki leśne? Tidal Premium, czy Applowy iTunes z formatem
ALAC to ściema?
> Przyjmując, że masz uszy z betonu i słuchasz muzyki ze 100 dB w
> szczycie,
Hałas uliczny w Gdańsku waha się między 75-85dB. Nie jest on
ogłuszający. Tak więc słuchanie muzyki na poziomie choćby 90dB, ale
która nie jest ciągłym łoskotem lecz posiada pełną dynamikę (więc sporo
cichych fragmentów) jest bezpieczniejsze dla ucha. Przy 24-bitach szumu
kwantyzacji praktycznie nie ma - nawet jeśli wykorzystujemy sygnał 96dB
jak w CD. Dlatego też czasem nazywa się formaty 24-ro bitowe jako o
wysokiej rozdzielczości (=minimalizacja przyczyn powstawania szumu).
> Przypadki słuchania muzyki głośniej pomijam - kończą się ona tak jak u
> mnie - poważnym niedosłuchem.
Głośne to nie tylko ilość dB ale i czas słuchania. 10s muzyki tak samo
głośnej (w racjonalnym zakresie, powiedzmy 90dB) dużo mniej szkód zrobi
w słuchu niż to samo trwające pół dnia. Dlatego uważam, że miksowanie w
taki sposób aby muzyka tworzyła ciągły łoskot (co nazywasz byciem
rozsądnym inżynierem dźwięku) powinna być opodatkowana przez UE aby
zapewnić leczenie słuchu ofiar tejże technologii.
> Oczywiście, prawdziwy meloman słucha muzyki w komorze ciszy i wtedy
> rzeczywiście może usłyszeć szumy CD. Dopóki nie dopadnie go szczyt i
> nie zamaskuje szumów.
Gdybyś miał zdrowy słuch, to poleciłbym Ci eksperyment:
1. Zgrać jakiś kawałek z CD wykorzystujący pełny zakres dynamiki formatu
(16 bitów) - co nie znaczy, że nagranie ma mieć 96dB. Fragment ten nie
powinien być łoskotem lecz zawierać dużo cichych fragmentów. Mógłbym
nawet zaproponować jakieś utwory. Chodzi o to aby były "ciche" fragmenty
w widmie częstotliwościowym, gdzie szum mógłby być usłyszany.
2. Zresamplować go do 6-7 bitów i nagrać na CD.
3. Odtwarzać naprzemiennie obie płyty z tym samym poziomem głośności.
Nawet nie trzeba się wsłuchiwać aby ogromną różnicę w zaszumieniu usłyszeć.
Ktoś już to zrobił:
https://youtu.be/UaKho805vCE?t=54
Niestety zapewne nie usłyszysz efektu z uwagi na swoją przypadłość.
> Podsumowując: o ile jeszcze - w przypadku mowy - różnica pomiędzy 8 a
> 16 bitów i próbkowaniem 8 a 44.1 kHz jest dramatyczna - o czym mieli
> okazję przekonać się prokuratorzy badający nagrania ze Smoleńska - to
> naprawdę nie przejmowałbym się problemem sprzętu studyjnego
> pracującego wewnętrznie na więcej niż 24 bitach. Nie mamy szans
> usłyszeć, czy tam jest 24 czy 32 bity.
Ale... Ty mylisz pojęcia! Nikt w studio nie słucha na 32-bitach, bo
zwyczajnie nie stosuje się takich DAC, o ile w ogóle istnieją. Ilość
bitów stołu oznacza zdolność do miksowania źródeł cyfrowych! Im więcej
bitów, tym więcej kanałów można miksować. Dopiero na potrzeby odsłuchu
dokonuje się kompresji za pomocą DSP do 24 czy 16 bitów.
Właśnie z tego powodu analogowe konsole miały wielkie szumy już przy
kilku kanałach. Bo jeśli 2 źrodła dawały 2x1V to stół musiał pracować
przy 2V i następowały przesterowania. Więc trzeba było ściszać wejścia o
połowę już dla 2 źródeł i o 75% dla czterech itd. Oczywiście nie dałoby
się tak pracować bo w końcu na wielu wejściach nie mógłbyś podać żadnego
sygnału aby głośniejsze fragmenty nie charczały. Wtedy inżynier dźwięku
musiał bazować na swoim wyczuciu i wyobrażać sobie jak głośno może
ustawić suwaki dla poszczególnych kanałów.
Technika cyfrowa zwalnia z dbania o to. Dokłada się tyle bitów ile jest
kanałów minus jeden. Wtedy - obrazowo - zsumowana cyfrowa amplituda może
sięgać miliona V i nie ma problemu. Nic nie zostanie przesterowane.
Dopiero potem ten milion V kompresuje się do np. 16-bitów. Oczywiście
wszystko obrazowo.
--
Pozdrawiam,
Marek