eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyMuzyka na DVD lepsza?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 118

  • 31. Data: 2019-05-24 22:13:46
    Temat: Re: Muzyka na DVD lepsza?
    Od: Marek S <p...@s...com>

    W dniu 2019-05-24 o 17:34, J.F. pisze:

    >
    > Ale zobacz sobie jak wygladaja probki sinusoidy 15kHz zebrane co 44.1kHz.

    Za mało danych: gołe próbkowanie da nierównomierną falę
    quasi-prostokątną. To samo po filtrze nadpróbkującym, redukującym w/w
    efekt - zapomniałem nazwę - daje sinus.

    > Ale mnie o co innego chodzi - te flac ktore masz, zobacz jaka
    > czestotliwosc probkowania,
    > pewnie 48 lub 96 kHz.

    Pisałem już o tym: pomiędzy 750-960kb/s.

    >> Natomiast bardzo wyraźnie słychać różnicę pomiędzy 16bit vs 24bit -
    >> ale tu nie chodzi o reprodukcję średnio-wysokich tonów lecz o szum
    >> kwantyzacji. Więc możemy odpuścić temat.
    >
    > ale swoja droga - ze tak "wyraznie" slychac ten szum ok -90dB ... dobry
    > sprzet mieliscie.

    Nie tyle co "mieliście" lecz "mam" (chyba 110dB S/N - nie chce mi się
    biec po instrukcję) z cyfrową końcówką mocy. Na co dzień więc tę różnicę
    słyszę.

    Generalnie robisz błąd w założeniach, że muzyka to niby ciągłe 90dB
    sygnału. Gdyby tak było, to szumu kwantyzacji faktycznie byś nie
    usłyszał. Ale życie nie jest tak łaskawe dla sprzętu i ucha (z wyjątkiem
    większości dostępnej muzy z efektem loudness wars). Polecam muzykę
    klasyczną do testów i cichsze jej fragmenty. Tylko niedosłuch
    usprawiedliwi niesłyszenie szumu kwantyzacji. Dokładnie to samo nagranie
    na 24-bitach daje praktycznie zero szumu w tych samych fragmentach.

    --
    Pozdrawiam,
    Marek


  • 32. Data: 2019-05-24 22:27:16
    Temat: Re: Muzyka na DVD lepsza?
    Od: Marek S <p...@s...com>

    W dniu 2019-05-24 o 17:39, J.F. pisze:
    >
    > Taaa ... a potem w samochodzie kierowca siedzi po jednej stronie, a
    > pasazer po drugiej :)

    ... i dlatego pasażer ma przesrane: słyszy dźwięk przesunięty i
    generalnie inaczej. Kalibracja jest zawsze pod kierowcę.

    >> fazie, co powoduje dla ucha spore trudności w rozróżnianiu lokalizacji
    >> dźwięków w scenie akustycznej.
    >
    > Mowisz, ze to takie istotne ?

    Nie tyle co istotne, co wręcz kluczowe. Tak działa ludzki słuch. Przede
    wszystkim przesunięcie fazowe decyduje o tym, że potrafimy odróżnić
    kierunek, z którego dźwięk pochodzi. Właśnie dlatego też nie potrafimy
    precyzyjnie określić lokalizacji źródła niskotonowego dźwięku (bo
    przesunięcie fazowe jest minimalne), a doskonale wykorzystujemy to przy
    lokalizacji tonów średnich. Dlatego przy budowaniu kolumn głośnikowych,
    o jakości decyduje nie tylko charakterystyka częstotliwościowa, ale
    przede wszystkim - fazowa.

    Na studiach mieliśmy ciekawe doświadczenie w tym zakresie. Słuchawki
    wysokiej klasy (pomijalne przesunięcia fazowe). Dźwięk pęku kluczy
    zarejestrowany za pomocą 2 mikrofonów typu "sztuczna głowa". Delikwent
    dzwonił tymi kluczami przemieszczając je jednocześnie wokół głowy a
    także góra i dół. Zadaniem studentów było wskazanie, gdzie są klucze.
    Niewiele osób pogubiło się. Potrafili wskazać również górę i dół.


    > IMO - nerwy nie sa takie szybkie, ucho chyba zreszta w ogole fazy nie
    > lapie ...

    Spróbuj zatem wkręcić się na wykłady z akustyki psychofizjologicznej na
    inżynierii dźwięku. Bo tam mi powiedziano zupełnie coś odwrotnego oraz
    zaprezentowano na licznych laborkach.

    --
    Pozdrawiam,
    Marek


  • 33. Data: 2019-05-24 22:46:24
    Temat: Re: Muzyka na DVD lepsza?
    Od: Marek S <p...@s...com>

    W dniu 2019-05-24 o 17:57, J.F. pisze:

    >> Po trzecie: stosowanie technik obniżania jakości powoduje, że
    >> słuchanie staje się zwyczajnie męczące. Można lubić pop, a ja lubię
    >> go, ale jeżdżenie brzytwą po uszach nie jest komfortowym doznaniem. A
    >> może ludzie to kochają?
    >
    > Jakby nie kochali, to by nie bylo stosowane :-)

    Właśnie nie wiem kto to kocha. Przypuszczam, że efekt jest podobny do
    przesolonego jedzenia. Po pewnym czasie przyzwyczajasz się do takiego i
    nieprzesolone traktujesz jako niedoprawione. Tylko po cholerę przesalać
    i przyzwyczajać ludzi?

    >> Po czwarte - niewielka część artystów chyba to powoli zaczyna
    >> dostrzegać i sprzedają utwory w dwóch wersjach: przeoranej i
    >> studyjnej. Po co w dwóch zamiast jednej lepszej? Nie mam pojęcia.
    >
    > Bo ludzie kochaja ta pierwsza ? :-)

    Nie muzycy - patrz powyżej. Ale kiedyś pokusiłem się na parę
    eksperymentów na znajomych. W chacie mam, jak wspominałem, nagrania w
    wersjach studyjnych (5.1). Kolumny sam składałem (3 miesiące pomiarów i
    korekt w projekcie) tak aby były dostosowane do pomieszczenia
    odsłuchowego (tak na marginesie - nie ma czegoś takiego jak kolumny
    uniwersalne o ile nie słuchasz muzyki w polu). Wszystkim prezentowałem
    ten sam utwór i poprosiłem o wskazanie lokalizacji konkretnego
    instrumentu. Kazałem zamknąć oczy by wzrok nie widział ścian
    pomieszczenia. No i nawet Ci, którzy deklarowali, że słoń na ucho im
    nadepnął... szukali głośnika ukrytego za kaloryferem :-D

    > Poza tym np sluchaja w samochodzie, silnik warczy, opony szumia, amory
    > tłuką - a Ty im chcesz plyte z pelnym zakresem dynamiki dac ? :-)

    Hmmm... w epoce 500+ i lawinowo sprowadzanych aut ze złomowisk Europy,
    może i racja, że ludzie łykną jedynie rąbanki. Jeżdżę od czasu do czasu
    nowymi autami wszelakiej maści po mieście (taksówki, auta kolegów) i
    generalnie zauważam, że te nowsze są zwykle bardzo ciche po mieście.
    Prawie jak elektryk jakim jeździłem (Nissan Leaf).

    --
    Pozdrawiam,
    Marek


  • 34. Data: 2019-05-24 23:13:15
    Temat: Re: Muzyka na DVD lepsza?
    Od: Marek S <p...@s...com>

    W dniu 2019-05-24 o 13:20, elmer radi radisson pisze:

    > Musisz miec cos podpompowane. Dla typowego sluchacza muzyki neutralne,
    > "prawdziwe" brzmienie, np. takie jak z monitorow odsluchowych, bedzie
    > malo atrakcyjne.

    Tak, tu przyznaję Ci rację.
    Na studiach zrobiliśmy eksperyment. Rozwaliliśmy zwrotnicę w parze
    kolumn studyjnych w taki sposób by prowadziła do sporych zniekształceń.
    Odtwarzaliśmy muzykę na przemian na "zdrowych" i uszkodzonych kolumnach.
    Prosiliśmy o ocenę, które są lepsze. Zdecydowana większość wskazała na
    te rozwalone jako bardziej "charyzmatyczne".

    Kłopot jest w tym, że podejrzewam iż nie jest to wybór w pełni świadomy
    z dwóch powodów:

    - obecnie prawie 70% osób cierpiących na ubytki słuchu to młodzież
    (wszechobecny hałas miejski, słuchawki douszne itp to powodują)

    - przyzwyczajanie do słuchania o stałym poziomie dźwięku (loudness wars)
    przyzwyczaja w końcu do niego. Dźwięk naturalny wydaje się wtedy czymś
    dziwnym, niedoskonałym itp.

    Pytanie: czy to akceptujemy?


    > Moze tu material z CD masz dostarczony w bardziej
    > neutralny sposob, a sluchasz w inny sposob czegos z rodzajem korekcji
    > fizjologicznej.

    Nie łapię?

    > Logika w tym zapewne taka ze masowa plyta ma po prostu brzmiec glosno
    > i realizator/producent zaklada ze poda wszystko co nagrano na tacy,
    > albo wrecz rzucajac to w twarz ;)

    Jeśli tak jest, to chyba tylko kolejny "irracjonalny" zakaz ze strony UE
    może pomóc. Ja bym postulował oznaczanie płyt uczestniczących w
    programie loudness wars symbolem ucha, z którego krew cieknie.

    >> Po drugie - problem nie dotyczy wyłącznie popu. Weźmy pod lupę np.
    >> Stinga wymienionego na czarnej liście tutaj:
    > W sumie to na tych czarnych listach jest nawet dosc sporo artystow
    > ktorzy raczej maja dobre zaplecze inzynierii dzwieku (NIN, Rush,
    > DM).

    I k...wa tego nie potrafię pojąć. Czemu twórcy muzy na to idą i to w
    sposób w pełni świadomy... Ale czytam dalej, co napisałeś...

    > Mozna podejrzewac ze po prostu w czasie jak wydawali te plyty
    > owe kilka lat temu, to cos ich zaczadzilo. Teraz raczej wzrosla
    > swiadomosc ze to jest oj niedobro, i jesli ktos powaznie traktuje
    > wydawanie swojej muzyki to jednak pilnuje jakosci. Szczegolnie ze
    > ilosc osob ktore wykladaja pieniadze na lepszy sprzet audio wzrosla
    > i opinie nt. zle wyprodukowanych albumow potrafia sie sypac czesciej.

    Kontrargument: gadałem w ostatnim okresie z kolegami z pracy na ten
    temat. Wybrałem sporo młodszych osobników. Dla nich nie jest problemem
    wydanie 1500zł na dobre słuchawki + 5000zł na smartfon, na których to
    będą odtwarzać ... mp3 o dowolnej jakości. Więc WTF do kwadratu...

    --
    Pozdrawiam,
    Marek


  • 35. Data: 2019-05-24 23:27:38
    Temat: Re: Muzyka na DVD lepsza?
    Od: Marek S <p...@s...com>

    W dniu 2019-05-24 o 17:54, J.F. pisze:

    >
    > A sluchacz nawet nie zauwazy .. tylko przy wiekszej liczbie moze miec
    > wrazenie, ze cos tu nie tak jak powinno.

    Dokładnie tak jest. Dla ucha nie ma to znaczenia z wyjątkiem skrajnych
    sytuacji, gdzie CD się zacina. Dlatego nie za bardzo akceptuję Twoje
    utożsamianie zapisu CD z zapisem analogowym lub postrzeganie wyższości
    16 bitów na DVD nad 16-ma bitami na CD. Nie przekonuje mnie to.

    >
    >> I pewnie żadnych nie znajdziesz. Chyba, że na totalnie zrypanej płycie.
    >
    > Sa.

    Tylko w laboratorium. A ja o nim nie wspominam.

    >>> , ale dawniej przeszkadzal w tym "jitter".
    >> Jitter w CD to już w ogóle zamierzchłe czasy. Od zarania dziejów używa
    >> się buforów cyfrowych do eliminacji m.in. tego efektu.
    >
    > Nie wiem czy o tym samym mowimy.
    > Dawno temu bylo tak, ze jak czytales plyte audio do komputera, to naped
    > mial jakis losowy poczatek.
    > Dane audio nie byly od poczatku sektora, tylko mogly byc nieco przesuniete.

    Nic o tym nie wiem, a od zarania dziejów właśnie to studiowałem. Ale
    nawet jeśli, to jitter jest zupełnie czymś innym i to nawet gdyby to
    przesunięcie wynosiłoby nawet połowę długości utworu muzycznego.

    Przypomnę też, że audiofile-voodoo stosowali drogocenne podkładki pod CD
    by wyeliminować jitter :-D Zapewniam, że nie chodziło im o pierwszy
    sektor. Wyczytali gdzieś, że jitter, to nierównomierność odczytu
    spowodowana m.in. drganiami i zajęli się rozwiązaniem tematu od dupy
    strony. Nie przekonywało ich istnienie buforów cyfrowych.

    --
    Pozdrawiam,
    Marek


  • 36. Data: 2019-05-25 11:43:53
    Temat: Re: Muzyka na DVD lepsza?
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Fri, 24 May 2019 23:27:38 +0200, Marek S napisał(a):
    > W dniu 2019-05-24 o 17:54, J.F. pisze:
    >> A sluchacz nawet nie zauwazy .. tylko przy wiekszej liczbie moze miec
    >> wrazenie, ze cos tu nie tak jak powinno.
    >
    > Dokładnie tak jest. Dla ucha nie ma to znaczenia z wyjątkiem skrajnych
    > sytuacji, gdzie CD się zacina.

    Jednego nie zauwazy, ale jak bedzie wiecej ...

    > Dlatego nie za bardzo akceptuję Twoje
    > utożsamianie zapisu CD z zapisem analogowym lub postrzeganie wyższości
    > 16 bitów na DVD nad 16-ma bitami na CD. Nie przekonuje mnie to.

    Chodzi mi o to, ze te 16 bit CD moga byc przeklamywane, a wyzsza
    predkosc zapisu raczej temu sprzyja.

    16 bit DVD jest dokladne ... tyle ze co tam znalazles - MPEG-4 ...
    to chyba z kompresja ...

    >>> I pewnie żadnych nie znajdziesz. Chyba, że na totalnie zrypanej płycie.
    >> Sa.
    > Tylko w laboratorium. A ja o nim nie wspominam.

    To akurat sie moze wystapic nie tylko w laboratorium.

    http://www.digital-recordings.com/prodrev.html

    >>>> , ale dawniej przeszkadzal w tym "jitter".
    >>> Jitter w CD to już w ogóle zamierzchłe czasy. Od zarania dziejów używa
    >>> się buforów cyfrowych do eliminacji m.in. tego efektu.
    >>
    >> Nie wiem czy o tym samym mowimy.
    >> Dawno temu bylo tak, ze jak czytales plyte audio do komputera, to naped
    >> mial jakis losowy poczatek.
    >> Dane audio nie byly od poczatku sektora, tylko mogly byc nieco przesuniete.
    >
    > Nic o tym nie wiem, a od zarania dziejów właśnie to studiowałem. Ale
    > nawet jeśli, to jitter jest zupełnie czymś innym i to nawet gdyby to
    > przesunięcie wynosiłoby nawet połowę długości utworu muzycznego.

    Ale jak zjawisko wyszlo na jaw, to tez je nazwano jitter.
    https://docs.linn.co.uk/wiki/index.php/CD_Ripping_Te
    rminology

    Read Offset Jitter

    W sluchaniu nie przeszkadza, przeszkadzalo w "rypaniu" plyt do
    komputera, ale programy sobie z tym poradzily, no i przeszkadzalo w
    porownaniu plikow.

    J.


  • 37. Data: 2019-05-25 11:49:25
    Temat: Re: Muzyka na DVD lepsza?
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Fri, 24 May 2019 22:46:24 +0200, Marek S napisał(a):
    > W dniu 2019-05-24 o 17:57, J.F. pisze:
    >>> Po trzecie: stosowanie technik obniżania jakości powoduje, że
    >>> słuchanie staje się zwyczajnie męczące. Można lubić pop, a ja lubię
    >>> go, ale jeżdżenie brzytwą po uszach nie jest komfortowym doznaniem. A
    >>> może ludzie to kochają?
    >>
    >> Jakby nie kochali, to by nie bylo stosowane :-)
    >
    > Właśnie nie wiem kto to kocha. Przypuszczam, że efekt jest podobny do
    > przesolonego jedzenia. Po pewnym czasie przyzwyczajasz się do takiego i
    > nieprzesolone traktujesz jako niedoprawione. Tylko po cholerę przesalać
    > i przyzwyczajać ludzi?

    A jakie to ma znaczenie ?
    Inni przesolili, przesalac musisz i ty, bo klienci powiedza, ze
    niedobre :-)

    >>> Po czwarte - niewielka część artystów chyba to powoli zaczyna
    >>> dostrzegać i sprzedają utwory w dwóch wersjach: przeoranej i
    >>> studyjnej. Po co w dwóch zamiast jednej lepszej? Nie mam pojęcia.
    >>
    >> Bo ludzie kochaja ta pierwsza ? :-)
    >
    > Nie muzycy - patrz powyżej. Ale kiedyś pokusiłem się na parę
    > eksperymentów na znajomych. W chacie mam, jak wspominałem, nagrania w
    > wersjach studyjnych (5.1). Kolumny sam składałem (3 miesiące pomiarów i
    > korekt w projekcie) tak aby były dostosowane do pomieszczenia
    > odsłuchowego (tak na marginesie - nie ma czegoś takiego jak kolumny
    > uniwersalne o ile nie słuchasz muzyki w polu). Wszystkim prezentowałem
    > ten sam utwór i poprosiłem o wskazanie lokalizacji konkretnego
    > instrumentu. Kazałem zamknąć oczy by wzrok nie widział ścian
    > pomieszczenia. No i nawet Ci, którzy deklarowali, że słoń na ucho im
    > nadepnął... szukali głośnika ukrytego za kaloryferem :-D

    Ale w jakim sensie - ze glosniki stereo (czy nawet 5.1) moga dac
    zludzenie, ze dzwiek dociera ze srodka ?
    No tak ma byc :-)

    >> Poza tym np sluchaja w samochodzie, silnik warczy, opony szumia, amory
    >> tłuką - a Ty im chcesz plyte z pelnym zakresem dynamiki dac ? :-)
    >
    > Hmmm... w epoce 500+ i lawinowo sprowadzanych aut ze złomowisk Europy,
    > może i racja, że ludzie łykną jedynie rąbanki. Jeżdżę od czasu do czasu
    > nowymi autami wszelakiej maści po mieście (taksówki, auta kolegów) i
    > generalnie zauważam, że te nowsze są zwykle bardzo ciche po mieście.
    > Prawie jak elektryk jakim jeździłem (Nissan Leaf).

    Benzynowe silniki sa ciche, ale my kochamy diesle :-)

    J.


  • 38. Data: 2019-05-25 12:05:57
    Temat: Re: Muzyka na DVD lepsza?
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Fri, 24 May 2019 22:13:46 +0200, Marek S napisał(a):
    > W dniu 2019-05-24 o 17:34, J.F. pisze:
    >> Ale zobacz sobie jak wygladaja probki sinusoidy 15kHz zebrane co 44.1kHz.
    >
    > Za mało danych: gołe próbkowanie da nierównomierną falę
    > quasi-prostokątną.

    No wlasnie.

    > To samo po filtrze nadpróbkującym, redukującym w/w
    > efekt - zapomniałem nazwę - daje sinus.

    Ale to rozumiem ze masz na mysli filtr, ktory generuje wiecej probek
    na wyjsciu i oblicza te brakujace.

    >> Ale mnie o co innego chodzi - te flac ktore masz, zobacz jaka
    >> czestotliwosc probkowania,
    >> pewnie 48 lub 96 kHz.
    > Pisałem już o tym: pomiędzy 750-960kb/s.

    I to jest FLAC ?
    Moze sprobuj do wav przekonwertowac.

    >>> Natomiast bardzo wyraźnie słychać różnicę pomiędzy 16bit vs 24bit -
    >>> ale tu nie chodzi o reprodukcję średnio-wysokich tonów lecz o szum
    >>> kwantyzacji. Więc możemy odpuścić temat.
    >>
    >> ale swoja droga - ze tak "wyraznie" slychac ten szum ok -90dB ... dobry
    >> sprzet mieliscie.
    >
    > Nie tyle co "mieliście" lecz "mam" (chyba 110dB S/N - nie chce mi się
    > biec po instrukcję) z cyfrową końcówką mocy. Na co dzień więc tę różnicę
    > słyszę.
    >
    > Generalnie robisz błąd w założeniach, że muzyka to niby ciągłe 90dB
    > sygnału. Gdyby tak było, to szumu kwantyzacji faktycznie byś nie
    > usłyszał. Ale życie nie jest tak łaskawe dla sprzętu i ucha (z wyjątkiem
    > większości dostępnej muzy z efektem loudness wars). Polecam muzykę
    > klasyczną do testów i cichsze jej fragmenty. Tylko niedosłuch
    > usprawiedliwi niesłyszenie szumu kwantyzacji.

    No ale galke glosnosci powinienes miec tak ustawiona, zeby Cie nagle
    uderzenie orkiestry nie ogluszylo :-)

    Bolero jest dobre do testowania ...


    > Dokładnie to samo nagranie
    > na 24-bitach daje praktycznie zero szumu w tych samych fragmentach.

    Mnie tam juz troche w uszach szumi, wentylatory komputerach szumia,
    no i same nagrania szumia :-(

    J.


  • 39. Data: 2019-05-25 20:20:50
    Temat: Re: Muzyka na DVD lepsza?
    Od: Marek S <p...@s...com>

    W dniu 2019-05-25 o 12:05, J.F. pisze:

    >
    > Ale to rozumiem ze masz na mysli filtr, ktory generuje wiecej probek
    > na wyjsciu i oblicza te brakujace.

    W zasadzie jest to filtr de facto aproksymujący bo częstotliwość
    próbkowania na CD jest jaka jest i się nie zwiększy. Ten filtr ma za
    zadanie głównie zniwelować zniekształcenia wyższych częstotliwości aby z
    tego nie powstały "podharmoniczne" a nie po to by na siłę sinus
    odtwarzać, bo i tak nikt tego nie usłyszy. Cudzysłów był zamierzony -
    chodziło mi o zobrazowanie zjawiska.

    >> Pisałem już o tym: pomiędzy 750-960kb/s.
    >
    > I to jest FLAC ?

    Nie rozumiem skąd Twoje wątpliwości.

    > Moze sprobuj do wav przekonwertowac.

    W jakim celu? Przecież na CD masz zapis PCM czy chcesz czy nie. A w
    przypadku DVD nie mam zastrzeżeń do jakości. Więc nie bardzo chwytam
    Twoją ideę.

    > No ale galke glosnosci powinienes miec tak ustawiona, zeby Cie nagle
    > uderzenie orkiestry nie ogluszylo :-)

    Hmmm... a jak tego dokonać stojąc przed tą orkiestrą? Oni nie noszą ze
    sobą pokrętła aby publiczność miała czym kręcić :-D

    Ja stosuję zasadę, że należy słuchać z naturalną głośnością.

    --
    Pozdrawiam,
    Marek


  • 40. Data: 2019-05-25 20:29:43
    Temat: Re: Muzyka na DVD lepsza?
    Od: Marek S <p...@s...com>

    W dniu 2019-05-25 o 11:49, J.F. pisze:

    >
    > A jakie to ma znaczenie ?
    > Inni przesolili, przesalac musisz i ty, bo klienci powiedza, ze
    > niedobre :-)

    Czyli co? Wariant siłowy należy wprowadzić? Zakazy, nakazy itp? UE już
    trochę ingeruje, ale jeszcze za słabo.

    > Ale w jakim sensie - ze glosniki stereo (czy nawet 5.1) moga dac
    > zludzenie, ze dzwiek dociera ze srodka ?
    > No tak ma byc :-)

    ...dają złudzenie, że dźwięk dociera z określonego kierunku i jest w
    określonej odległości. W klasycznym stereo odtwarzanym na przeróżnych
    rzęzidełkach, takiego efektu nie doświadczysz. Tam jedynie jeśli coś
    jest głośniejsze z lewej, to jest z lewej i koniec zabawy. Przestrzeń
    zostaje zredukowana do linii prostej z rozlokowanymi na niej źródłami
    dźwięków. Powstaje z tego takie radiowe stereo.

    >> Hmmm... w epoce 500+ i lawinowo sprowadzanych aut ze złomowisk Europy,
    >> może i racja, że ludzie łykną jedynie rąbanki. Jeżdżę od czasu do czasu
    >> nowymi autami wszelakiej maści po mieście (taksówki, auta kolegów) i
    >> generalnie zauważam, że te nowsze są zwykle bardzo ciche po mieście.
    >> Prawie jak elektryk jakim jeździłem (Nissan Leaf).
    >
    > Benzynowe silniki sa ciche, ale my kochamy diesle :-)

    One też są bardzo ciche w wielu przypadkach. Nawet w przypadku aut ze
    średniej półki tak już jest.

    --
    Pozdrawiam,
    Marek

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 10 ... 12


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: