eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowaMit nieodwracalności zmian w JPG
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 250

  • 131. Data: 2013-03-18 13:29:56
    Temat: Re: Mit nieodwracalności zmian w JPG
    Od: mt <f...@i...pl>

    W dniu 2013-03-18 13:09, Marek pisze:

    > Np. to, ze bez XML też go otworzę na każdym PCcie. Nie jestem
    > zobligowany do przetwarzania JPG. Mniejszość JPGów jakie robię poddaję
    > korekcji ale jak chcę to mogę i tylko wtedy zyskują one XML. Wkurzało
    > mnie strasznie gdy musiałem spędzać czas na wywoływaniu zdjęcia, na
    > którym Zenek gania z gołym tyłkiem wokół ogniska. Chcę to zdjęcie
    > wydrukować/przesłać, pośmiać się i koniec! Retusz włosów na jego
    > porośniętym tyłku nie jest moim celem życiowym.

    Ale mówimy teraz o procesie obróbki zdjęć a nie o tym czy w ogóle
    obrabiać. Poza tym jest jeszcze opcja raw + jpg, gdzie możesz mieć raw w
    najlepszej jakości i jakieś mocniej skompresowane jpgi po kilkaset kb
    jako wglądówki. Poza tym w każdym rawie również zaszyty jest jpg jako
    podgląd.

    > Czas... Przy zdjęciach "małoistotnych" naprwdę konwersja RAW->JPG to
    > kula u nogi. Incydentalna korekta (odwracalna) JPGa ma tu lepsze
    > zastosowanie niż forsowanie konieczności dokonywania konwersji RAW->JPG.

    Konwersję można również przeprowadzić w tle w trybie wsadowym

    >> Ponownie poproszę o cytat, kto pisał, że tak sie nie da.
    >
    > Np. Akarm nie rozumie jak taki proces się odbywa. Pokazał czarną fotkę i
    > kazał mi ją "przywrócić".

    Nie, Akarm rozumie jak taki proces się odbywa, tylko prostuje Twoje
    bzdury o "cofaniu zmian w jpg", co Ty dopiero zaczynasz pojmować.

    > I to jest to co skrytykowałem w rozmowie z Krzysztofem Halasą. Jeśli
    > ktoś wsadowo przetwarza RAWy, to znaczy, że niepotrzebnie je posiada. To
    > jest robienie konwersji na odwal.

    Bzdura, nawet przetwarzanie wsadowe z ustawieniami "as shot" potrafi dać
    lepsze rezultaty niż jpg prosto z puszki, to już zależy od programu,
    algorytmów i ustawień. Ja nie twierdzę, że zawsze trzeba robić w raw,
    ale to Ty twierdzisz, że proces jpg + xml jest lepszy niż raw + xml, nie
    jest, nie daje takich możliwości.


    --
    marcin


  • 132. Data: 2013-03-18 13:31:04
    Temat: Re: Mit nieodwracalności zmian w JPG
    Od: mt <f...@i...pl>

    W dniu 2013-03-18 13:18, Marek pisze:
    > W dniu 2013-03-18 12:07, mt pisze:
    >>
    >> Wypróbuj program autorstwa, piszącego w tym wątku, Sebastiana Nibisza
    >> SNS-HDR, efekty moim zdaniem dużo lepsze niż z jakiejkolwiek puszki
    >> i... można składać serie zdjęć z rawów (gdyż program ten jest
    >> jednocześnie wołarką)
    >
    > A to dziękuję za bardzo cenną wskazówkę. Chętnie się pobawię tą
    > aplikacją. Trochę drogo sobie liczy za wersję z GUI. :-(
    >
    > > jednocześnie wołarką), znowu jakieś cuda panie.
    >
    > Tak jak na samym wstępie napisałem: grunt to właściwy soft do właściwych
    > zastosowań a praca może stać się komfortowa zarówno w sensie czasu jak i
    > efektów końcowych.

    Raczej efektów końcowych, bo do najszybszych nie należy (wybacz
    Sebastian :))


    --
    marcin


  • 133. Data: 2013-03-18 13:37:50
    Temat: Re: Mit nieodwracalności zmian w JPG
    Od: Sebastian Nibisz <s...@g...com>

    W dniu poniedziałek, 18 marca 2013 13:31:04 UTC+1 użytkownik mt napisał:
    > Raczej efektów końcowych, bo do najszybszych nie należy (wybacz
    > Sebastian :))

    Pracuję nad tym ;)


  • 134. Data: 2013-03-18 14:01:28
    Temat: Re: Mit nieodwracalności zmian w JPG
    Od: Marek <p...@s...com>

    W dniu 2013-03-18 11:52, mt pisze:
    >> 1. RAW + XML daje mi zdjęcie o skorygowanej ekspozycji, kontrastach,
    >> kolorach, może drobny retusz. I koniec na tym. Dalej tylko mogę
    >> wydrukować zdjęcie.
    >
    > Nie, jak już dobierzesz parametry wołania, to w takim acr klikasz 'done'
    > czy jak to się tam nazywa i... tadam... otwiera Ci się bitmapa w PS,
    > gdzie możesz wykonywać dalsze operacje, cuda jakieś, nie?

    Owszem cuda, bo ja muszę klikać "open image"w tym celu a nie "done",
    gdyż "done" generuje jedynie plik XMP i w cholerę zamyka obrazek,
    czarodzieju :-D (z sympatią to mówię - bez złośliwości)

    A tak przy okazji - może komuś się przyda ta informacja. kiedyś
    walczyłem z zapisaniem i konfiguracji tego modułu (DPI, ilość bitów
    itp). Przycisk "done" robi również za "save module settings", co nie
    jest oczywiste. Więc trzeba otworzyć obrazek, ustawić wszystko - nawet
    nie dokonując zmian w tym obrazku - zamknąć go poprzez "done", otworzyć
    ponownie i dopiero od tego momentu pracować.

    A teraz magu wciśnij Ctrl+S w PS i spróbuj to zapisać jako ARW np :-)
    Powodzenia :->

    To co zrobiłeś, to jest przejście z do poziomu nie RAWowej bitmapy o
    czym w kółko piszę. Od chwili kliknięcia "open image" przechodzisz
    poziom wyżej: czyli na poziom, o którym piszę w niniejszym wątku i
    próbuję przekazać, że dopiero od tego momentu można dokonać wiele
    przekształceń niedostępnych dla RAW.

    >> Co jeszcze? A no to, że JPGi są zdecydowanie mniejsze. Pobranie z
    >> aparatu 100 plików po 24MB zajmuje duże więcej czasu niż po 6MB.
    >> Otwieranie ogromnych RAWów nawet do podglądu to 2-3s na każdy a JPG
    >> widoczne są natychmiast.
    >
    > Rozumiem, że jeszcze nie odkryłeś w swoim aparacie opcji raw + jpg?

    Nie, nie odkryłem czegoś innego: korzyści z poniższej operacji:

    1. Konieczności ściągnięcia plików JPG + dodatkowo RAW.
    2. Wywalenia z dysku RAW jako niepotrzebnych dla zdjęć rodzinnych jakich
    większość robię

    Nie rozumiem czemu forsujesz te RAWy? Przecież nie wszędzie one
    uzasadnienie egzystencji.

    >
    > Bzdura, przejście z rawa na jpg jest trywialne,

    Ale zajmuje godzinę. Trybem wsadowym nie będę ich przetwarzał bo to
    bzdura (jak pisałem). Nad każdym zdjęciem "rodzinnym" nie chce mi się
    ślęczeć skoro i tak zdecydowana większość JPG nie wymaga korekt. Po co
    mam sobie życie utrudniać?

    Właśnie policzyłem zdjęcia z placu zabaw dla dzieci (obiekt kryty, lampa
    błyskowa). Zrobiłem ich 81. Zaledwie 5 wymagało rozjaśnienia cieni.
    Korekta wyglądała tak: Enter na fotce (0 sekund), Ctrl + D (develop
    mode), suwak ma shadows w górę, Ctrl + S by zapisać (z możliwością
    wycofania zmian w przyszłości), Ctrl + P by drukować. Amen.

    W Twoim wariancie musiałbym otworzyć ARW (3 sekundy * 81 fotek),
    dodatkowo zakłada redukcji szumów i regulacja oddzielnie dla każdego ISO
    (10s * 81 fotek), korekta albo i nie cieni. Wychodzi mi 18 minut straty
    i zero korzyści.

    > w drugą stronę nie
    > bardzo (znaczy możliwe, ale bez sensu).

    Akademickie rozważania byłyby to :-)

    > Nie neguję fotografowania w jpg, ale skazywanie się na ten format z
    > założeniem i tak późniejszej obróbki w wołarce jest trochę bez sensu.
    >

    Praktyka życiowa. Czy jeśli masz dzieciaki lub imprezujesz, to włączasz
    RAW przy takich fotkach?

    Ja tak robiłem na początku kiedy ekscytowałem się sprzętem i poznawałem
    jego możliwości, zalety/wady różnych trybów i formatów itp. Z czasem
    ograniczyłem tryb RAW do zdjęć studyjnych (amatorsko - lubię tą zabawę),
    portrety w plenerze itp - wtedy doszlifowuję każdy detal. Fotki
    portretowe w plenerze też uzasadniają RAW. Być może jeszcze w jakiejś
    okoliczności tak postąpiłem. Ale stanowczo odpuściłem sobie RAWy w
    jakichkolwiek innych okolicznościach.

    --
    Pozdrawiam
    Marek


  • 135. Data: 2013-03-18 18:38:33
    Temat: Re: Mit nieodwracalności zmian w JPG
    Od: Sylwester Zarębski <z...@i...net.pl>

    Dnia Mon, 18 Mar 2013 10:49:46 +0100, Marek napisał(a):

    > W dniu 2013-03-17 22:28, Sylwester Zarębski pisze:
    >> Dnia Sun, 17 Mar 2013 14:34:54 +0100, Marek napisał(a):
    >> [...]
    >>> Mam - tryb "edit" w ACDSee ingeruje w bitmapę i w Paicie zobaczysz te
    >>> zmiany. To ja decyduję jakie zmiany idą do bitmapy a jakie do XML. Mam
    >>> swobodę decydowania. To jest ta swoboda decydowania o jakiej piszę.
    >> Z RAW+XML jest dokładnie to samo. Ty decydujesz kiedy zapiszesz w JPG, a
    >> kiedy zmiany w RAW+XML.
    > Nie! Jesteś w stanie zapisać coś do RAW (bez XML) bezpośrednio ? Bo do
    > JPG w trybie edit jak najbardziej tak. Pomijając, ze taka operacja
    > byłaby bzdurna bo nie do tego RAW służy.

    Oczywiście, że tak. Do DNG możesz zapisać ów XML i mieć go w "środku".
    Tylko, że to nic nie zmienia, bo nie jest ważne, gdzie jest plik, a
    jakie są dane wynikowe.

    > Jednakże JPG może służyć zarówno do zapisywania w nim jak i poza nim (XML).

    Protest! XML to nie JPG, więc JPG nie służy do zapisania zmian "poza
    nim". Błędne nazewnictwo prowadzące do przekłamań.

    > Mamy większe możliwości edycyjne (w sensie dostępnych efektów, filtrów,
    fotomontażu,
    > nanoszenia tekstów) dla bitmap nie RAWowych.

    Możesz RAWa otworzyć w dowolnym programie, który go obsługuje i o ile
    obsługuje powyższe funkcjonalności (czyli np. Photoshop), to powyższe
    twierdzenie jest fałszywe, bo możliwości są dokładnie te same.
    Różnica co najwyżej w tym, że nie pozwala na zapis do RAWa, co jednakże
    i tak mijałoby się z celem.

    Poza tym, podaj mi przykład jednego programu, którym utworzę HDR czy
    fotomontaż z maskami z zapisem historii zmian do osobnego pliku, bo
    inaczej dyskusja jest teoretyczna i bezprzedmiotowa.

    >> Jakkolwiek by nie było, dając komuś JPG+XML czy RAW+XML, gdy nie ma tego
    >> samego programu, nic nie zdziała. Wtedy musisz wygenerować docelowy JPG
    >> w obu przypadkach.
    >> Gdzie ta przewaga?
    > J/w.Spróbuj nanieść tekst do RAW np. W przypadku JPG mogę sobie
    > powiedzieć "mam gdzieś, że będzie to trwała zmiana" i zrobię to. W
    > przypadku RAW nie ma takiej opcji. Muszę najpierw przekształcić go do
    > JPG czy innego formatu i potem dalej pracować.

    Nanosisz tekst na RAW i eksportujesz do dowolnego innego formatu, np.
    JPG. Najpierw nanosisz tekst, a dopiero eksportujesz. Oczywiście to
    wyłącznie zmiana semantyczna, bo operacja przechowania tekstu nie jest w
    przestrzeni źródłowej RAW, tylko po demozaice.

    [...]
    > Zdjęcia po zmianach
    > drukuję. Jeśli mam komuś przesłać zdjęcie, to tylko wtedy generuję JPG
    > będący "spłaszczeniem" ARW+XMP lub JPG+XMP.

    A drukowanie jest czymś innym jak "spłaszczeniem"?

    >>> Nie muszę. Drukuję na papierze bezpośrednio z RAWów. Nie mam JPGów na
    >>> dysku. JPG generuję wyłącznie gdy chcę coś np. w internecie pokazać itp.
    >> No więc, gdzie ta przewaga?
    > W wolności podejmowania decyzji co do zakresu przetwarzania zdjęć. Tak
    > jak pisałem powyżej: mam potrzebę dopisania "urodziny Zośki" to dopisuję
    > do JPG godząc się z tym, że go nieodwracalnie zmodyfikuję.

    No, ale przecież w RAW+XML robisz to samo -> "zapisujesz do JPG, godząc
    się z tym..." - po tym możesz skasować RAW i powiedzieć, że masz tylko
    obraz wynikowy.

    >>>> Ergo, wymyśliłeś sobie łatwiejszy sposób działania, ale zapomniałeś, że
    >>>> nie ma aplikacji, które twój wymyślony sposób działania by wspierały
    >>>> (czyli JPG+XML, a nie RAW+XML).
    >>> A co powiesz odnośnie ACDSee Pro 6 ?
    >> No przecież wspiera RAW+XML, więc to jest dokładnie to samo co JPG+XML
    >> (różnica medium).
    > No właśnie! Jest to DOKŁADNIE to samo! Cały czas piszę, ze tak też można
    > postępować z JPGami. Część osób w poprzednich dyskusjach wspominała o
    > tym, że tak się nie da.

    Tylko, że to nie jest "postępowanie z JPG", bo nie zapisujesz nic do
    JPG. To jest postępowanie z kopią obrazu lub wirtualnym nakładaniem
    zmian w pamięci i zapisem historii w osobnym pliku.

    > A'propos. Czy znasz jakąś inną aplikację, która tak potrafi? Próbowałem
    > w Camera Raw ale tam się tego nie da osiągnąć.

    W Lightroomie można dokładnie tak samo pracować RAW+XML jak JPG+XML, w
    zasadzie każdy sensowny workflow tak działa.

    >> Gdzie przewaga JPG+XML? Ja widzę wady JPG, bo XML w obu przypadkach jest
    >> podobny.
    > Po raz drugi: w wolności decydowania o sposobie i zakresie modyfikowania
    > obrazu. Mogę zrezygnować z XML przy JPG i go edytować w sposób
    > niedostępny dla RAWów.

    W RAW też możesz zrezygnować z XML i od razu eksportować do JPG.

    --
    pozdrawiam
    Sylwester Zarębski

    Aby wysłać email zmień zbieracz w adresie na sylwek


  • 136. Data: 2013-03-18 18:49:16
    Temat: Re: Mit nieodwracalności zmian w JPG
    Od: Sylwester Zarębski <z...@i...net.pl>

    Dnia Mon, 18 Mar 2013 11:38:44 +0100, Marek napisał(a):

    > W dniu 2013-03-17 22:41, Sylwester Zarębski pisze:
    >
    >> No więc jesteś pozbawiony jednego etapu decyzji. To jest gorsze. Kropka.
    > No ale Ty pozbawiasz się setki etapów decyzji ograniczając się do RAW.
    > Proszę bardzo:

    > http://www.bloodyloud.com/photo-montage-patrick-desm
    et/

    > Uzyskaj takie efekty pracując na poziomie RAW obojętne czy z/bez XML. W
    > JPG (i innych) mogę dowolnie ingerować pomijając ten jeden etap decyzji
    > a zyskując setki innych.

    Nie rozumiem, czemu mam się pozbawiać kroku 2? Przecież to normalny
    workflow, robi się 1, 2, 3... Robienie w jednym kroku jest często bez
    sensu, nie rozumiem o co ci chodzi.

    >> Rastry to krok numer 2, przed nim jest jeszcze krok numer 1 (wywołanie
    >> RAW), który można wykorzystać, ale nie trzeba. Niemniej jednak nie ma co
    >> ukrywać, że więcej możliwości jest lepsze niż mniej możliwości.
    > Uffff. Wreszcie :-) Skoro piszesz, że krok numer 2 jest potrzebny to
    > oznacza, że krok numer 1 nie daje Ci takich możliwości i zmuszony jesteś
    > do zastosowania kroku numer 2 :-D

    Ale czy ktoś twierdził inaczej? Przeciwnie, to Ty twierdzisz, że krok 1
    jest niepotrzebny, bo masz krok 2, który przy obróbce z RAW jest tak
    samo dostępny.

    >> Reasumując, upierasz się, że sama obróbka JPG z zapisem dodatkowego XML
    >> jest lepsza niż dokładnie ten sam obieg z RAW + XML. Chcę ci dać do
    >> zrozumienia, że to jest dokładnie ten sam obieg (workflow), który wymaga
    >> dokładnie tego samego programu (nie da się wysłać komuś JPG+XML i liczyć
    >> na poprawne otwarcie (tak samo jak RAW+XML), chyba, że ma ten sam
    >> program).
    > Nie... nie wiem dlaczego nie jestem w stanie przekazać mojej intencji.
    > Dobierałem różne zdania, modyfikowałem użyte wyrażenia ale nic to nie
    > daje. Jeszcze raz napiszę ale i ostatni bo nie przypuszczałem, że
    > dyskusja się aż tak niepotrzebnie rozwinie w tak banalnej sprawie. Może
    > wyjaśnię różnicę na podstawie jednego efektu w rezultatach jakie osiągnę
    > pracując RAW+XML JPG+XML.


    > 1. RAW + XML daje mi zdjęcie o skorygowanej ekspozycji, kontrastach,
    > kolorach, może drobny retusz. I koniec na tym. Dalej tylko mogę
    > wydrukować zdjęcie.

    > 2. Biorę JPG + XML - koryguję ekspozycję j/w, kolory j/w itd j/w choć
    > tylko w takim zakresie na jaki mi pozwala JPG - czyli sporo mniejszym
    > ale praktyka pokazała, że w większości zdjęć to wystarcza. Potem
    > otwieram TEN SAM jpg i nanoszę do niego w trybie edit (destruktywnie)
    > datę wykonania zdjęcia. I tu wymięka RAW (w sensie aplikacji
    > przetwarzającej).

    No więc zrób tak - tylko zmień nazewnictwo. Otwórz RAW, zmień co chcesz,
    zapisz do JPG, otwórz w kolejnym programie, etc. Czy gdzieś widzisz
    zmianę? Przecież to dokładnie ten sam obieg, tylko zmieniłeś sobie jedną
    nazwę i stwierdziłeś, że to wielkie odkrycie (Apple v2?)!

    [...]
    > Co jeszcze? A no to, że JPGi są zdecydowanie mniejsze. Pobranie z
    > aparatu 100 plików po 24MB zajmuje duże więcej czasu niż po 6MB.
    > Otwieranie ogromnych RAWów nawet do podglądu to 2-3s na każdy a JPG
    > widoczne są natychmiast.

    Ale to jest wyłącznie dyskusja na temat, "co wolę", a nie co jest
    elastyczniejsze i daje więcej możliwości.

    >> Do tego trzeba zauważyć, że poziom RAW daje więcej możliwości wpływania
    >> na obraz ze względu na szersze medium.
    > Pytanie: czy w każdych okolicznościach jest to potrzebne? Zenek ma inne
    > zdanie na ten temat :-D Jedyne chwile w jakich ja wykorzystuję etap
    > pośredni numer 1, to chęć zrobienia fajnego portretu lub niefajne
    > warunki oświetleniowe. Mało tego, są też sytuacje gdy RAW mi
    > przeszkadza. Np. gdy chcę wykonać zdjęcie HDR. Nie da się tego zrobić w
    > trybie RAW a RAW nie zapewni mi dynamiki HDR.

    Bo się nie robi "w RAW", a "z RAW". I są programy, które pozwalają na
    bezpośredni HDR z plików RAW.

    >> Ergo, RAW+XML jest elastyczniejszy i daje więcej możliwości niż JPG+XML.
    > Ale nie daje jednej bardzo ważnej - wykonania operacji, których nie da
    > się zawrzeć w XML.

    Ale są programy, które to umożliwiają, jak np. Lightroom, który wywołuje
    dowolny program, w którym obrabiasz zdjęcie (wywołane i "spłaszczone"),
    a później możesz wrócić do Lightrooma i "obrabiać" dalej. Niestety, taki
    obieg powoduje, że zmiany "sprzed spłaszczenia" są nieodwracalne, co
    jest dla mnie wadą.

    --
    pozdrawiam
    Sylwester Zarębski

    Aby wysłać email zmień zbieracz w adresie na sylwek


  • 137. Data: 2013-03-18 19:00:31
    Temat: Re: Mit nieodwracalności zmian w JPG
    Od: Sylwester Zarębski <z...@i...net.pl>

    Dnia Mon, 18 Mar 2013 09:55:07 +0100, Marek napisał(a):

    [...]
    > Zaproponuj więc właściwą nazwę adekwatną do efektów
    > jakie uzyskujemy. A uzyskujemy np. wspomnianą desaturację. Nie nazwę
    > tego publicznie, że plik RAW czy jakiś inny potraktowałem historią zmian.

    To jest dokładnie to co napisałem:
    "Trzymanie historii zmian w osobnym pliku."

    Równie dobrze możesz to robić z GIFem, TIFFem, PNG, IFF, whatever
    obsługiwane, jednakże nadal to będzie trzymanie zmian "obok" (nawet gdy
    zapiszesz je w jednym pliku jak w DNG, to nadal będzie to "obok").

    > Po drugie: nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że nanoszenie zmian do pliku
    > graficznego musi być nieodwracalne. Jestem w stanie utworzyć plik PNG,
    > który będzie miał naniesioną datę widoczną w zwykłej systemowej
    > przeglądarce grafiki i którą każda osoba dysponująca właściwym edytorem
    > będzie mogła sobie zmienić: przesunąć, wybrać inną czcionkę etc.

    Możesz również tworzyć wiele warstw w TIFF, klatki w APNG, ale to nie ma
    nic wspólnego z przechowaniem historii zmian, chociaż można je użyć w
    podobnym celu. Reasumując, nie mieszajmy nazewnictwa, bo to prowadzi do
    błędnych wniosków, takich jak twierdzenie, że JPG+XML daje coś więcej
    jak RAW+XML, skoro pierwsze jest podzbiorem drugiego (np. w Lightroom
    RAW+XML daje po pierwszej operacji "destrukcyjnej" dokładnie to samo co
    JPG+XML).

    --
    pozdrawiam
    Sylwester Zarębski

    Aby wysłać email zmień zbieracz w adresie na sylwek


  • 138. Data: 2013-03-18 19:08:33
    Temat: Re: Mit nieodwracalności zmian w JPG
    Od: Sylwester Zarębski <z...@i...net.pl>

    Dnia Mon, 18 Mar 2013 10:00:49 +0100, Marek napisał(a):

    [...]
    > 1. Otwórz jakąś fotkę w ACDSee.
    > 2. Kliknij DEVELOP
    > 3. Zmniejsz ekspozycję do minimum aby fotka stała się czarna.
    > 4. Zapisz fotkę.
    > 5. Pro forma - zamknij ACDSee aby mieć pewność, że dalsze operacje
    > odtwarzania fotki nie będą brane z cache.
    > 6. Otwórz ponownie tą czarną fotkę: ale nie zmieniaj jej lokalizacji
    > gdyż ACDSee potrzebuje 3 plików związanych z tym procesem. Jeśli
    > zmieniasz lokalizację to musisz o wszystkich składowych pamiętać.
    > 7. Kliknij Develop. Suwak ekspozycji zapewne będzie na minimum.
    > 8. Przesuń ten suwak do neutralnej pozycji. Czarna fotka powinna stać
    > się widoczna.

    Marku, niestety, popełniasz tragiczny błąd nazewnictwa. Powyższy obieg
    NIE zmienia nic w JPG. W ogóle go nie rusza. W zasadzie JPG mogło by nie
    być, a co więcej, XML można zmienić, by odnosił się do innego pliku.

    Operacja 6 NIE jest otwarciem "czarnej fotki", a otwarciem oryginalnego
    pliku, zastosowaniem w locie zmian z innej pliku i przedstawienie ci
    owego "zmienionego" obrazu. Tylko, że on nigdy nie był zmieniony -
    program cię "oszukał", ty się dałeś nabrać i to dalej powtarzasz.

    --
    pozdrawiam
    Sylwester Zarębski

    Aby wysłać email zmień zbieracz w adresie na sylwek


  • 139. Data: 2013-03-18 19:19:04
    Temat: Re: Mit nieodwracalności zmian w JPG
    Od: Sylwester Zarębski <z...@i...net.pl>

    Dnia Mon, 18 Mar 2013 12:24:24 +0100, Marek napisał(a):

    [...]
    > Ba! Mało tego ... ja osobiście odkryłem taką możliwość dopiero całkiem
    > niedawno w stosunku do formatu JPG. Np. bardzo popularny Adobe Camera
    > Raw nie oferuje takiej możliwości. Mogę sobie JPG otworzyć,
    > przekształcić i zapisać pod inną nazwą ale nie jestem w stanie wycofać
    > się z jakiejkolwiek modyfikacji.

    Adobe Camera RAW to plugin, a nie program i używany poprzez Adobe Bridge
    już takie zmiany przekazać potrafi (przynajmniej potrafił już 1-2 lata
    temu jak używałem).
    Używany przy otwieraniu w Photoshopie nie, ale to już wina innego
    sposobu pracy w PS.

    Cóż, zganię Cię Marku, gdyż nie przeczytałeś instrukcji oprogramowania,
    które używasz, a tam jest to wszystko ładnie opisane.

    --
    pozdrawiam
    Sylwester Zarębski

    Aby wysłać email zmień zbieracz w adresie na sylwek


  • 140. Data: 2013-03-18 19:20:29
    Temat: Re: Mit nieodwracalności zmian w JPG
    Od: Sylwester Zarębski <z...@i...net.pl>

    Dnia Mon, 18 Mar 2013 10:34:30 +0100, h.w.d.p. napisał(a):

    [...]
    > megabezsensowny watek. az sie dziwie ze wygenerowal taka dyskusje.

    Nie taki bezsensowny, a dodam, że wartościowy, bo prostować błędne
    teorie warto, choćby ku potomności.

    --
    pozdrawiam
    Sylwester Zarębski

    Aby wysłać email zmień zbieracz w adresie na sylwek

strony : 1 ... 13 . [ 14 ] . 15 ... 20 ... 25


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: