eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyMechanicy (temat ogórkowy)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 28

  • 1. Data: 2015-07-22 12:46:58
    Temat: Mechanicy (temat ogórkowy)
    Od: twistedme <t...@o...pl>

    Witajcie,

    pośrednio już pisałem o tym w innym wątku, ale po raz kolejny spotkało
    mnie to samo i powtórnie zastanawiam się, czy mam pecha, czy ja nie
    potrafię rozmawiać z ludźmi, czy przyczyna jest może jakaś inna?

    Zaczęło mi coś lekko "chrzęścić" w lewym kole przy prawie maksymalnie
    skręconych kołach. Pierwsze kroki skierowałem do stacji kontroli
    pojazdów w mojej mieścinie, sprawdzili na szarpakach i niby wszystko ok,
    czekać aż się nasili, bo nie bardzo teraz wiadomo, mechanik się
    przejechał "dla mnie wszystko ok" :)

    Jakoś nie byłem przekonany do tego "czekać aż się nasili", bo wolę, żeby
    się nie "nasiliło" w trasie i żebym nie musiał wracać do domu lawetą...

    Więc kolega polecił mi faceta, którego określił jako "dobrego
    specjalistę od zawieszenia", był u niego i jest zadowolony. Pojechałem,
    wchodzę do warsztatu - 2 stanowiska, jedno wolne, facet pracuje z
    uczniem przy aucie. "Dzień dobry", "Dobry" i stoję... po ok. minucie
    stania w milczeniu już pomyślałem "czyli jak zwykle, super", w końcu
    gość pyta o co chodzi. Mówię, że przy skręcaniu kierownicą jest moment,
    że coś chrzęści, jakby ocierał metal o metal, czuć to na kierownicy i
    sprzęgle, a najbardziej objawia się jak zjeżdżam z krawężnika przy
    skręconych kołach i jak ruszam ze skrzyżowania ze skręconymi kołami, jak
    już wyprostuję koła i jadę szybko to jest ok.

    - Jest to do zrobienia, ale nie mam czasu, musiałbym tu wjechać (coś
    jeszcze pomruczał), a jaki to samochód? Ooo jeszcze terenówka, to
    problematyczna sprawa, po niedzieli, bo teraz nie mam czasu.

    Próbowałem go przycisnąć, że może jednak. Oczywiście żadnej kolejki nie
    było, kilka aut na placu, nie wiem czemu facet odrzuca tak łatwą kasę?
    Pewnie w pół godziny max mógłby przynajmniej wytypować jakie to mogą być
    elementy i czy będzie to w stanie naprawić, bo przekładni raczej mi nie
    zregeneruje. No ale nie wnikałem już.

    Pytam czy mam dzwonić, czy umawiamy się na jakiś konkretny termin już
    teraz? - Dowiadywać się po niedzieli. Ok.

    Przyjechałem, a gość do mnie, że nie ma czasu, nie ma kiedy i że "w tym
    samochodzie, żeby zdiagnozować takie stuki, to czasem trzeba ze 2 dni
    spędzić" No i on nie ma kiedy... I mina sugerująca, że mam "oddalić się
    w raczej szybkim tempie" i nie zawracać gitary i nie wracać.

    Nosz jego mać. Czy to jest normalne standardowe podejście w większości
    warsztatów?

    W jaki sposób szukacie mechaników? Ja głównie pytam znajomych - wtedy są
    to okoliczne warsztaty, szukałem w też w necie i patrzę po opiniach
    (chociaż to mało wiarygodne raczej). Przyjąłem strategię, że jak już raz
    się sparzę, to drugi raz tam nie jadę, no ale tym sposobem mam już
    załatwione większość warsztatów w okolicy, a może przyjechać jeszcze raz
    i udawać, że nic się nie stało? Nie mam już koncepcji. Zdaję sobie
    sprawę, że to brzmi jakbym urodził się wczoraj, ale z poprzednim autem
    nie miałem problemów i te może 2 poważniejsze awarie jakie miałem były
    bardzo oczywiste i wtedy gadka jakoś była inna.

    Po próbie skorzystania lub skorzystaniu z usług prawie 10 warsztatów w
    ostatnim czasie spotkały mnie takie przygody:

    - nie mam czasu i nie wiem kiedy będę miał
    - przejrzą może połowę z tego co było zlecone
    - nie wymieniają tego, co twierdzą, że wymienili
    - wszystko jest ok! jeździć! Jak nie będzie jednak ok, to przyjechać
    będziemy patrzeć dalej.

    Gdzie leży problem? Jakoś z budowlańcami też było ciężko się dogadać,
    ale dawałem radę :), a tu nie mam pojęcia co zrobić poza wybudowaniem
    własnego kanału i samodzielną naprawą auta.

    Zapraszam do dyskusji i pozdrawiam ogórkowo :)


  • 2. Data: 2015-07-22 13:45:26
    Temat: Re: Mechanicy (temat ogórkowy)
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "twistedme" napisał w wiadomości
    >Zaczęło mi coś lekko "chrzęścić" w lewym kole przy prawie maksymalnie
    >skręconych kołach. Pierwsze kroki skierowałem do stacji kontroli
    >pojazdów w mojej mieścinie, sprawdzili na szarpakach i niby wszystko
    >ok, czekać aż się nasili, bo nie bardzo teraz wiadomo, mechanik się
    >przejechał "dla mnie wszystko ok" :)
    >Jakoś nie byłem przekonany do tego "czekać aż się nasili", bo wolę,
    >żeby się nie "nasiliło" w trasie i żebym nie musiał wracać do domu
    >lawetą...

    Ta, mnie tak chrzescilo, nawet niezbyt mocno, a potem niemal laweta -
    na szczescie nie w trasie tylko blisko domu i warsztatow ... nie wolno
    skrecac w lewo przy zbyt malej luce w autach z przeciwka :-)

    >Więc kolega polecił mi faceta, którego określił jako "dobrego
    >specjalistę od zawieszenia", był u niego i jest zadowolony.

    IMO, to Ty po zlych miejscach jezdzisz.
    Objawy sugeruja przegub, a ty zawieszenia, szarpaki - oni ogladaja,
    szarpia i nie ma sie co dziwic, ze nie widza.

    Tzn miejsca dobre, tylko opis moze zly ...

    >Mówię, że przy skręcaniu kierownicą jest moment, że coś chrzęści,
    >jakby ocierał metal o metal, czuć to na kierownicy i sprzęgle, a
    >najbardziej objawia się jak zjeżdżam z krawężnika przy skręconych
    >kołach i jak ruszam ze skrzyżowania ze skręconymi kołami, jak już
    >wyprostuję koła i jadę szybko to jest ok.
    >- Jest to do zrobienia, ale nie mam czasu, musiałbym tu wjechać (coś
    >jeszcze pomruczał), a jaki to samochód? Ooo jeszcze terenówka, to
    >problematyczna sprawa, po niedzieli, bo teraz nie mam czasu.
    >Próbowałem go przycisnąć, że może jednak. Oczywiście żadnej kolejki
    >nie było, kilka aut na placu, nie wiem czemu facet odrzuca tak łatwą
    >kasę?

    Kto go tam wie - moze musi przejrzec swoj samochod przed weekendem,
    moze zakupy zrobic ...

    >Pewnie w pół godziny max mógłby przynajmniej wytypować jakie to mogą
    >być elementy i czy będzie to w stanie naprawić, bo przekładni raczej
    >mi nie zregeneruje. No ale nie wnikałem już.
    >Pytam czy mam dzwonić, czy umawiamy się na jakiś konkretny termin już
    >teraz? - Dowiadywać się po niedzieli. Ok.
    >Przyjechałem, a gość do mnie, że nie ma czasu, nie ma kiedy i że "w
    >tym samochodzie, żeby zdiagnozować takie stuki, to czasem trzeba ze 2
    >dni spędzić" No i on nie ma kiedy... I mina sugerująca, że mam
    >"oddalić się w raczej szybkim tempie" i nie zawracać gitary i nie
    >wracać.

    No coz, moze ma doswiadczenie i wie ile to trwa, moze nie ma ... i
    bedzie trwalo jeszcze dluzej.
    Moze ma doswiadczenie z takimi kierowcami - przyjedzie taki, marudzi,
    uslyszy ze dwa tysiace trzeba wydac to pojedzie i za diagnoze nie
    zaplaci, albo co gorsza kaze naprawic, potem powie "ale dalej cos
    chrzesci, to ja nie place za te naprawy, skoro nic nie naprawily" :-)

    Co to - pieniedzy ma za malo ? Odmowi, przyjedziesz jeszcze raz, to
    bedzie wiadomo co naprawiac, nie bedziesz na ceny czesci narzekal i
    wyjedziesz zadowolony :-)

    >W jaki sposób szukacie mechaników? Ja głównie pytam znajomych - wtedy
    >są

    Hm, jak mialem sierre, to nie musialem szukac i bylem zadowolony :-)
    I troche mi tak zostalo - unikam jak moge :-)

    > Nie mam już koncepcji. Zdaję sobie sprawę, że to brzmi jakbym
    > urodził się wczoraj, ale z poprzednim autem nie miałem problemów i
    > te może 2 poważniejsze awarie jakie miałem były bardzo oczywiste i
    > wtedy gadka jakoś była inna.

    Bylo sobie kupic golfa. Golfa kazdy zna i naprawia :-)

    >Po próbie skorzystania lub skorzystaniu z usług prawie 10 warsztatów
    >w ostatnim czasie spotkały mnie takie przygody:
    >- nie mam czasu i nie wiem kiedy będę miał

    Bywa. Nie bardzo rozumiem ... ale moze "do soboty mamy prace, pewnie
    nie wszystko zrobimy, a w poniedzialek i tak przyjada nowe".

    >- przejrzą może połowę z tego co było zlecone

    brak notatek ?Presja czasu ? Klientow, co to chwila przyjezdzaja bo
    cos im chrzesci podejrzanie ?
    Z tym, ze z takiego przegladu, to niewiele wynika ... malo usterek
    jest widocznych na pierwszy rzut oka.

    >- nie wymieniają tego, co twierdzą, że wymienili

    No ba, zarobic a nie narobic sie - kazdy by tak chcial :-)
    Jeszcze tak ku przestrodze - zlecasz szefowi, robi pracownik. Ma
    mowic, ze nie zdazyl zrobic ?

    >- wszystko jest ok! jeździć! Jak nie będzie jednak ok, to przyjechać
    >będziemy patrzeć dalej.

    To akurat rozumiem - usterka slabo zauwazalna jest trudna do
    namierzenia ...

    >Gdzie leży problem? Jakoś z budowlańcami też było ciężko się dogadać,
    >ale dawałem radę :), a tu nie mam pojęcia co zrobić poza wybudowaniem
    >własnego kanału i samodzielną naprawą auta.

    Podniesc dach i wstawic podnosnik, a nie kanal - kanal malo wygodny.

    J.


  • 3. Data: 2015-07-22 14:04:28
    Temat: Re: Mechanicy (temat ogórkowy)
    Od: PiteR <e...@f...pl>

    na ** p.m.s ** twistedme pisze tak:

    > Witajcie,

    > - Jest to do zrobienia, ale nie mam czasu, musiałbym tu wjechać
    > (coś jeszcze pomruczał), a jaki to samochód? Ooo jeszcze
    > terenówka, to problematyczna sprawa, po niedzieli, bo teraz nie
    > mam czasu.
    >
    > Próbowałem go przycisnąć, że może jednak. Oczywiście żadnej
    > kolejki nie było, kilka aut na placu, nie wiem czemu facet odrzuca
    > tak łatwą kasę? Pewnie w pół godziny max mógłby przynajmniej
    > wytypować jakie to mogą być elementy i czy będzie to w stanie
    > naprawić, bo przekładni raczej mi nie zregeneruje. No ale nie
    > wnikałem już.
    >
    > Pytam czy mam dzwonić, czy umawiamy się na jakiś konkretny termin
    > już teraz? - Dowiadywać się po niedzieli. Ok.
    >
    > Przyjechałem, a gość do mnie, że nie ma czasu, nie ma kiedy i że
    > "w tym samochodzie, żeby zdiagnozować takie stuki, to czasem
    > trzeba ze 2 dni spędzić" No i on nie ma kiedy... I mina
    > sugerująca, że mam "oddalić się w raczej szybkim tempie" i nie
    > zawracać gitary i nie wracać.


    Nie jestem mechanikiem choć naprawiałem samochody ale jestem
    elekrykiem, miałem do czynienia z klientami i spróbuje Ci wyjaśnić.

    Wybiera się prace łatwe i dające jak największy zysk. Pracuje się nie
    po to żeby Ci pomóc i rozwiązać Twój problem tylko po to żeby jak
    najłatwiej i najszybciej naszarpać kasy do siebie.

    Do dobrych mechaników jest zawsze kolejka. Do tego dochodzą
    niezapowiedziani kolesie królika, którym się nie odmawia. Dobry
    mechanik już na oko wie czy się narobi czy zarobi. Kiedy osiągnie
    pewien poziom bogactwa to mu się może nie chcieć i przebiera czego się
    podejmie a czego nie. Nie może Ci powiedzieć wprost bujaj się to Cie
    zniechęca i zwodzi.

    Teraz już stałem się biurokratą i nie łaże po fuchach bo mi się nie
    chce. Zmieniłem telefon żeby nie dzwonili, zabroniłem udostępniac numer
    ale dzwonią przez rodzinę, znajomych, czasem ktoś spotka na ulicy i
    zagadnie. Wtedy się mówi nie mam czasu (co należy odebrać mam to w d.
    odczep się)


    --
    Piter

    golf mk2
    a jak twój samochód będzie jeździł po 28 latach?


  • 4. Data: 2015-07-22 14:08:54
    Temat: Re: Mechanicy (temat ogórkowy)
    Od: "Ergie" <e...@s...pl>

    Użytkownik "twistedme" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:55af74a4$0$8368$6...@n...neostrada
    .pl...

    > Nosz jego mać. Czy to jest normalne standardowe podejście w większości
    > warsztatów?

    Niestety coraz popularniejsze - jak w budowlance - nie ma komu robić to tym
    co są we łbach się przewraca od natłoku klientów - i nie chodzi mi o to że
    jest kolejka tylko że tych kilku klientów których mają wystarcza na
    dostatnie życie więc po co się przemęczać?

    U nas podobnie dawniej (10 lat temu) nie było problemu - jak np. w sprężarce
    klimy padło łożysko to mechanik rozbierał i wymieniał (albo dawał komuś do
    rozebrania i wymiany) teraz od razu mówią: 2tys nowa 600 regenerowana i 600
    robocizna. Jak jakiś przełącznik na desce (np. wybór stopnia nawiewu) "padł"
    to rozbierali deskę wyjmowali przełącznik i go czyścili - teraz odsyłają do
    elektryka a elektryk chce wymieniać cały moduł zawierający pół deski.

    W tym roku miałem tak że w zimie usłyszałem że coś mi hałasuje - w jednym z
    tylnych kół - hałas taki jakby obcierało przy pewnym położeniu (jakby coś
    się do opony przykleiło) im szybciej jechałem tym większa częstotliwość tego
    hałasu. Jadę do mechanika a ten do mnie że pewnie kamyk wszedł między
    bieżnik i każe czekać do wiosny. Nadeszła wiosna zmieniłem opony hałas
    pozostał to wracam do niego i sugeruję że to pewnie łożysko. Po długich
    marudzeniach w końcu przejechał się i stwierdził że nic nie słyszy.
    Pojechałem do drugiego to samo. Wkurzyłem się i pojechałem do znajomego
    wsiadł, przejechał 500m i powiedział: "prawy przód łożysko do wymiany".
    Pojechałem do mechanika i kazałem wymienić - jest cisza.

    > W jaki sposób szukacie mechaników?

    Ja jeżdżę do nowych - zauważyłem że oni jeszcze nie mają stałych klientów i
    im się jeszcze chce.

    > Gdzie leży problem?

    W braku realnej konkurencji - za mało warsztatów a za dużo klientów stąd
    "nasz klient nasz pan" już nie działa.

    Pozdrawiam
    Ergie


  • 5. Data: 2015-07-22 14:22:34
    Temat: Re: Mechanicy (temat ogórkowy)
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Ergie" napisał w wiadomości grup
    Użytkownik "twistedme" napisał w wiadomości grup
    >> Nosz jego mać. Czy to jest normalne standardowe podejście w
    >> większości warsztatów?

    >Niestety coraz popularniejsze - jak w budowlance - nie ma komu robić
    >to tym co są we łbach się przewraca od natłoku klientów - i nie
    >chodzi mi o to że jest kolejka tylko że tych kilku klientów których
    >mają wystarcza na dostatnie życie więc po co się przemęczać?

    >U nas podobnie dawniej (10 lat temu) nie było problemu - jak np. w
    >sprężarce klimy padło łożysko to mechanik rozbierał i wymieniał (albo
    >dawał komuś do rozebrania i wymiany) teraz od razu mówią: 2tys nowa
    >600 regenerowana i 600 robocizna.

    Na klimach sie nie znam, ale np alternator ... mozesz grzebac,
    grzebac, i przyczyne po paru godzinach trafic, a jeszcze kanal masz
    zajety.
    A tak to zamawiasz regenerowany, zakladam ze sprawdzony i sprawny
    alternator, wymieniasz i po godzinie jest zrobione.
    A "dawal komus do wymiany" ... toz to w zasadzie "regeneracja".

    >Jak jakiś przełącznik na desce (np. wybór stopnia nawiewu) "padł" to
    >rozbierali deskę wyjmowali przełącznik i go czyścili - teraz odsyłają
    >do elektryka a elektryk chce wymieniać cały moduł zawierający pół
    >deski.

    No coz, normalna kolej rzeczy, gdy pensje rosna.
    Chcesz godzine siedziec i czyscic przelacznik za 50 zl ?
    Oczywiscie modul kosztuje 500 czy 1000 ...


    >> W jaki sposób szukacie mechaników?
    >Ja jeżdżę do nowych - zauważyłem że oni jeszcze nie mają stałych
    >klientów i im się jeszcze chce.

    Pomysl ciekawy ... ale czy maja doswiadczenie ? :-)
    No i gdzie takich szukac, np we Wroclawiu ?

    J.


  • 6. Data: 2015-07-22 14:50:34
    Temat: Re: Mechanicy (temat ogórkowy)
    Od: "Ergie" <e...@s...pl>

    Użytkownik "J.F." napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:55af8b19$0$8375$6...@n...neostrada
    .pl...

    > Na klimach sie nie znam, ale np alternator ... mozesz grzebac, grzebac, i
    > przyczyne po paru godzinach trafic, a jeszcze kanal masz zajety.
    > A tak to zamawiasz regenerowany, zakladam ze sprawdzony i sprawny
    > alternator, wymieniasz i po godzinie jest zrobione.
    > A "dawal komus do wymiany" ... toz to w zasadzie "regeneracja".

    Dawać komuś do wymiany _łożysko_. Czyli mechanik wymontowuje alternator czy
    sprężarkę odsyła do wymiany łożyska i montuje - robota mechanika to tylko
    demontaż i montaż czyli tyle samo co przy wymianie na nowy czy regenerowany.

    >>Jak jakiś przełącznik na desce (np. wybór stopnia nawiewu) "padł" to
    >>rozbierali deskę wyjmowali przełącznik i go czyścili - teraz odsyłają do
    >>elektryka a elektryk chce wymieniać cały moduł zawierający pół deski.

    > No coz, normalna kolej rzeczy, gdy pensje rosna.
    > Chcesz godzine siedziec i czyscic przelacznik za 50 zl ?
    > Oczywiscie modul kosztuje 500 czy 1000 ...

    Niby mamy bezrobocie nie wierzę że nie znajdzie się ktoś kto za 100zł nie
    pobawi się przez godzinę szmatką i spirytusem.

    >>> W jaki sposób szukacie mechaników?
    >>Ja jeżdżę do nowych - zauważyłem że oni jeszcze nie mają stałych klientów
    >>i im się jeszcze chce.

    > Pomysl ciekawy ... ale czy maja doswiadczenie ? :-)

    Ale po co doświadczenie do wymiany łożyska, klocków czy rozrządu?

    A jak trzeba czegoś niecodziennego to IMO chęci są równie ważne jeśli nie
    ważniejsze.

    > No i gdzie takich szukac, np we Wroclawiu ?

    Nie wiem. U nas w okolicy co roku powstaje jeden lub dwa warsztaty, więc
    zawsze jest "zapas" :-)

    Pozdrawiam
    Ergie


  • 7. Data: 2015-07-22 16:06:53
    Temat: Re: Mechanicy (temat ogórkowy)
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Ergie" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:moo3iu$kfr$...@n...news.atman.pl...
    Użytkownik "J.F." napisał w wiadomości grup
    >> A "dawal komus do wymiany" ... toz to w zasadzie "regeneracja".
    >Dawać komuś do wymiany _łożysko_. Czyli mechanik wymontowuje
    >alternator czy sprężarkę odsyła do wymiany łożyska i montuje - robota
    >mechanika to tylko demontaż i montaż czyli tyle samo co przy wymianie
    >na nowy czy regenerowany.

    No, dokladnie, to skad narzenia, ze dawniej dawal komus, a teraz chce
    juz tylko regenerowany montowac ? :-)


    >>>Jak jakiś przełącznik na desce (np. wybór stopnia nawiewu) "padł"
    >>>to rozbierali deskę wyjmowali przełącznik i go czyścili - teraz
    >>>odsyłają do elektryka a elektryk chce wymieniać cały moduł
    >>>zawierający pół deski.

    >> No coz, normalna kolej rzeczy, gdy pensje rosna.
    >> Chcesz godzine siedziec i czyscic przelacznik za 50 zl ?
    >> Oczywiscie modul kosztuje 500 czy 1000 ...

    >Niby mamy bezrobocie nie wierzę że nie znajdzie się ktoś kto za 100zł
    >nie pobawi się przez godzinę szmatką i spirytusem.

    100 zl, jak masz do zaplaczenia warsztat, podatki, zusy, ksiegowe - to
    juz wcale nie jest tak duzo.
    Ale pewnie doswiadczenie mu podpowiada, ze jak klient wyda 500zl za
    modul, to nie bedzie tez marudzil przy 100zl za wymiane, a roboty
    tylko pol godziny :-)

    No chyba, ze doswiadczenie mu podpowiada, ze rzadko przelacznik jest
    przyczyna, a po czyszczeniu klient czesto wraca szybko i z pretensjami
    ...

    >>>> W jaki sposób szukacie mechaników?
    >>>Ja jeżdżę do nowych - zauważyłem że oni jeszcze nie mają stałych
    >>>klientów i im się jeszcze chce.
    >> Pomysl ciekawy ... ale czy maja doswiadczenie ? :-)
    >Ale po co doświadczenie do wymiany łożyska, klocków czy rozrządu?

    Oj potrzebne potrzebne. Szczegolnie przy rozrzadzie.

    >> No i gdzie takich szukac, np we Wroclawiu ?
    >Nie wiem. U nas w okolicy co roku powstaje jeden lub dwa warsztaty,
    >więc zawsze jest "zapas" :-)

    Staram sie unikac mechanikow, to i nie widze tych nowych.
    Raczej znikaja stare :-(

    J.



  • 8. Data: 2015-07-22 16:48:59
    Temat: Re: Mechanicy (temat ogórkowy)
    Od: "yabba" <g.kwiatkowski@aster_wytnij_city.net>

    Użytkownik "Ergie" <e...@s...pl> napisał w wiadomości
    news:moo3iu$kfr$1@node2.news.atman.pl...
    > Użytkownik "J.F." napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:55af8b19$0$8375$6...@n...neostrada
    .pl...
    >
    >> Na klimach sie nie znam, ale np alternator ... mozesz grzebac, grzebac, i
    >> przyczyne po paru godzinach trafic, a jeszcze kanal masz zajety.
    >> A tak to zamawiasz regenerowany, zakladam ze sprawdzony i sprawny
    >> alternator, wymieniasz i po godzinie jest zrobione.
    >> A "dawal komus do wymiany" ... toz to w zasadzie "regeneracja".
    >
    > Dawać komuś do wymiany _łożysko_. Czyli mechanik wymontowuje alternator
    > czy sprężarkę odsyła do wymiany łożyska i montuje - robota mechanika to
    > tylko demontaż i montaż czyli tyle samo co przy wymianie na nowy czy
    > regenerowany.
    >

    Jeśli jakiś warsztat specjalizuje się w regeneracji alternatorów czy
    sprężarek, to ma komplety uszczelek, łożysk, zaworków, tulejek czy innych
    drobiazgów. Ma specjalistyczne narzędzia, szczypce, ściągacze, tokarkę, gaz
    do próby szczelności, stanowiko pomiarowe alternatorów itp. Rozbiera stare
    urządzenie, wymienia wszystko co podejrzane i w efekcie dostajemy podzespół
    o zywotności prawie jak nowy.
    Mechanik "uniwersalny" nie jest w stanie posiadać wszystkich części i
    niezbędnych maszyn. Nawet jak wymieni łożysko w alternatorze, to nadal
    będziesz miał stary alternator z jednym nowym łożyskiem. A cena końcowa
    będzie niewiele niższa niż za wymiane na podzespół po regeneracji.
    W obecnych czasach trudno być specjalistą od wszystkiego.

    >>>Jak jakiś przełącznik na desce (np. wybór stopnia nawiewu) "padł" to
    >>>rozbierali deskę wyjmowali przełącznik i go czyścili - teraz odsyłają do
    >>>elektryka a elektryk chce wymieniać cały moduł zawierający pół deski.
    >
    >> No coz, normalna kolej rzeczy, gdy pensje rosna.
    >> Chcesz godzine siedziec i czyscic przelacznik za 50 zl ?
    >> Oczywiscie modul kosztuje 500 czy 1000 ...
    >
    > Niby mamy bezrobocie nie wierzę że nie znajdzie się ktoś kto za 100zł nie
    > pobawi się przez godzinę szmatką i spirytusem.

    Tylko potem klient będzie marudził, że mechanik za głupie czyszczenie drogo
    sobie policzył.
    Mechanik woli naprawić w taki sposób, żeby klient nie wracał z pretensjami.
    Jeśli wymieni jedno łożysko w alternatorze, to za tydzień może zacząć
    hałasować drugie, a za miesiąc mogą spalić się diody. Klienta nie będzie
    interesowało, że za każdym razem co innego nawala w alternatorze. Będzie
    miał pretensję do mechanika, że już trzeci raz naprawia mu alternator i nie
    umie go porządfnie naprawić.

    >
    >>>> W jaki sposób szukacie mechaników?
    >>>Ja jeżdżę do nowych - zauważyłem że oni jeszcze nie mają stałych klientów
    >>>i im się jeszcze chce.
    >
    >> Pomysl ciekawy ... ale czy maja doswiadczenie ? :-)
    >
    > Ale po co doświadczenie do wymiany łożyska, klocków czy rozrządu?

    Żeby zrobić to dobrze. Przy wymianie łożyska trzeba wiedzieć, żeby nie
    skrzywić piasty przy rozbieraniu, żeby nie walić w młotem w łożysko, żeby
    nie uszkodzić czujnika ABS. Przy klockach warto przeczyścić i nasmarować
    zacisk. I podstawa, to pamiętać o dokręceniu koła. Widziałem dwa samochody,
    w których mechanikowi po serwisie zapomniąło się dokręcić kół.
    Rozrząd, to wyższa szkoła jazdy. Niektóre silniki wymagają używania
    szablonów do blokowania kół. Trzeba wiedzieć jak mocno naciągnąć pasek.
    Słaby mechanik to nawet żarówkę potrafi xle wymienić. Jeździłem kilka
    miesięcy temu samochodem serwisowany tylko i wyłącznie w ASO, w którym
    żarówka od mijania była włożona do góry nogami.



    --
    Pozdrawiam,

    yabba


  • 9. Data: 2015-07-24 12:00:01
    Temat: Re: Mechanicy (temat ogórkowy)
    Od: "Ergie" <e...@s...pl>

    Użytkownik "J.F." napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:55afa38d$0$27510$6...@n...neostrad
    a.pl...

    > No, dokladnie, to skad narzenia, ze dawniej dawal komus, a teraz chce juz
    > tylko regenerowany montowac ? :-)

    Stwierdziłem fakt - a dlaczego tak jest to musisz jego pytać. Ten sam
    mechanik co wcześniej bez problemu łożyska zmieniał teraz już się w takie
    rzeczy nie bawi tylko chce zmieniać całe elementy.

    >>Niby mamy bezrobocie nie wierzę że nie znajdzie się ktoś kto za 100zł nie
    >>pobawi się przez godzinę szmatką i spirytusem.

    > 100 zl, jak masz do zaplaczenia warsztat, podatki, zusy, ksiegowe - to juz
    > wcale nie jest tak duzo.
    > Ale pewnie doswiadczenie mu podpowiada, ze jak klient wyda 500zl za modul,
    > to nie bedzie tez marudzil przy 100zl za wymiane, a roboty tylko pol
    > godziny :-)

    O to, to!
    Znajomy mechanik to potwierdził: klient jest bardziej skory zapłacić
    1000+100 (części, robocizna) niż 100+200

    > No chyba, ze doswiadczenie mu podpowiada, ze rzadko przelacznik jest
    > przyczyna, a po czyszczeniu klient czesto wraca szybko i z pretensjami

    To nie ten przypadek. To znany przypadek włącznika nawiewu w punto -
    czyszczenie pomaga na kolejnych 10 lat.

    >>Ale po co doświadczenie do wymiany łożyska, klocków czy rozrządu?

    > Oj potrzebne potrzebne. Szczegolnie przy rozrzadzie.

    Bez przesady, są auta gdzie ludzie "pod blokiem" korzystając tylko z
    poradnika z sieci bez problemu ludzie sami sobie rozrząd zmieniają.

    Pozdrawiam
    Ergie


  • 10. Data: 2015-07-24 12:08:12
    Temat: Re: Mechanicy (temat ogórkowy)
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Ergie" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:mot2b7$sit$...@n...news.atman.pl...
    Użytkownik "J.F." napisał w wiadomości grup
    >> No, dokladnie, to skad narzenia, ze dawniej dawal komus, a teraz
    >> chce juz tylko regenerowany montowac ? :-)

    >Stwierdziłem fakt - a dlaczego tak jest to musisz jego pytać. Ten sam
    >mechanik co wcześniej bez problemu łożyska zmieniał teraz już się w
    >takie rzeczy nie bawi tylko chce zmieniać całe elementy.

    No bo jemu lepiej.
    Klientowi tez czesto lepiej, bo auto do odbioru za godzine, a nie za
    trzy dni.

    A poniekad - specjalizacja. Jeden mechanik zna sie na wymienianiu
    alternatorow, drugi na wymienianiu lozysk.
    Plus narzedzia itp.


    >> No chyba, ze doswiadczenie mu podpowiada, ze rzadko przelacznik
    >> jest przyczyna, a po czyszczeniu klient czesto wraca szybko i z
    >> pretensjami

    >To nie ten przypadek. To znany przypadek włącznika nawiewu w punto -
    >czyszczenie pomaga na kolejnych 10 lat.

    Ale to trzeba byc specjalista od nawiewow w punto ... po czym po 5
    latach fiat wypusci nowy model, z innymi przelacznikami.

    >>>Ale po co doświadczenie do wymiany łożyska, klocków czy rozrządu?
    >> Oj potrzebne potrzebne. Szczegolnie przy rozrzadzie.
    >Bez przesady, są auta gdzie ludzie "pod blokiem" korzystając tylko z
    >poradnika z sieci bez problemu ludzie sami sobie rozrząd zmieniają.

    Nie mowie nie. sam zmienilem.
    Ale sa tez auta, gdzie "pod blokiem" nie da rady, trzeba specjalne
    przyrzady itp.
    No i ja sie liczylem, ze cos moze pojsc zle ...

    J.


strony : [ 1 ] . 2 . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: