-
81. Data: 2009-12-10 21:37:37
Temat: Re: Mam pytanie o przysz?o?c radia naziemnego
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Bogdan napisał:
>> do auta to mysle analogowe starcza
>
> tez. mi wystarcza...
Nie chodzi o to czy wystarcza, tylko czy nie wyłączą (oryginalny
"Subject", lekko tylko skaszaniony, jeszcze się zachował).
--
Jarek
-
82. Data: 2009-12-10 22:06:01
Temat: Re: Mam pytanie o przysz?o?c radia naziemnego
Od: BoDro <b...@l...pl>
Jarosław Sokołowski pisze:
> Nie chodzi o to czy wystarcza, tylko czy nie wyłączą
nie wyłączą, bo nam wystarcza :-)
--
Bogdan
53.659956 N, 17.347842 E
bodro_malpa_wp.pl
-
83. Data: 2009-12-10 22:11:01
Temat: Re: Mam pytanie o przysz?o?c radia naziemnego
Od: DJ <j...@p...onet.pl>
On 2009-12-10 23:06:01 +0100, BoDro <b...@l...pl> said:
> Jarosław Sokołowski pisze:
>
>> Nie chodzi o to czy wystarcza, tylko czy nie wyłączą
>
> nie wyłączą, bo nam wystarcza :-)
A jak wyłączą, to też będzie wystarczać ;)
--
DJ
PS. przy odpisywaniu na priv usun antyspamowy wpis z adresu
-
84. Data: 2009-12-10 22:14:17
Temat: Re: Mam pytanie o przysz?o?c radia naziemnego
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Bogdan napisał:
>> Nie chodzi o to czy wystarcza, tylko czy nie wyłączą
> nie wyłączą, bo nam wystarcza :-)
A jak rzeczywiście dwóch panów spotka się na cmentarzu, przyjedzie
czarna wołga albo w ogóle wszystko ogarnie spisek żydomasoński?
--
Jarek
-
85. Data: 2009-12-10 22:36:12
Temat: Re: [OT] Mam pytanie o przyszłośc radia naziemnego
Od: Artur Stachura <m...@w...pl>
On Thu, 10 Dec 2009 19:12:05 +0000 (UTC), Jarosław Sokołowski
<j...@l...waw.pl> wrote:
> Pan Artur Stachura napisał:
>
>>> To znaczy, że pan Waldek też ma mieć dostęp do tej infrastruktury?
>>
>> Na każdą infrastrukturę znajdzie się jakiś pan Waldek.
>
> Telepatycznie połączy się z bazą i stwierdzi, że 18f49e009d7239a83f32,
> to Artur Stachura?
Miałem na myśli, że jeśli założymy możliwość dostępu do danych
obywatela wszędzie tam, gdzie może to być potrzebne, to pojawi się
także ryzyko dostępu nieautoryzowanego.
>
>> Niezależnie od tego, czy będzie to legalne czy nie. Trzeba się z tym
>> pogodzić i używać ze świadomością ryzyka.
>
> Wcale nie trzeba się godzić. Trzeba eliminować sytuacje, w których
> takie panawaldkowe grzebanie może coś dać. Obojętnie czy pan Waldek
> grzebie w chipach, czy za pomocą jajka przenosi pieczątki do zielonej
> książeczki.
Godzić się, to nie oznacza nie próbować poprawić tego co jest.
Rozwiązania, z których korzystamy teraz nie są przecież stuprocentowo
niezawodne, ale są wystarczająco użyteczne, zwłaszcza, jeśli mamy
świadomość ich ograniczeń i potencjalnych niebezpieczeństw. Wtedy
możemy je udoskonalać.
> Dowód tożsamości ma służyć wyłącznie do tego, by dało się
> stwierdzić, że ja to ja.
Tak, jak sama jego nazwa na to wskazuje.
--
Artur Stachura
-
86. Data: 2009-12-10 22:51:54
Temat: Re: Mam pytanie o przyszłośc radia naziemnego
Od: Sergiusz Rozanski <w...@s...com>
Dnia 10.12.2009 r...@m...com <r...@m...com> napisał/a:
>> Mam pytanie jak w temacje. Dużo mówi sie o radio cyfrowym a co z analogowym?
>> Czy ktos zna jakies załozenia w tym zakresie co do dat i tego czego mozemy
>> sie spodziewać. Czy warto jeszcze kupowac radia (tunery) analogowe?
>>
> Na pewno w samochodzie nie będziesz słuchał radia internetowgo.
A co stoi na przeszkodzie? Np na abonamentach bez limitów w hdspa? Albo na
jakiś wimaxach i tym podobnych, imo szybciej to się pojawi niż dab czy inne
radia satelitarne (w polskich autach). Bo w domu radio internetowe to już
jest norma.
--
*** rozanski.at.sergiusz.dot.com sq3bkn ***
*** http://www.4x4.kalisz.pl ***
$ You have new spam in /home/serek/maildir/
-
87. Data: 2009-12-10 22:52:32
Temat: Re: [OT] Mam pytanie o przyszłośc radia naziemnego
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Artur Stachura napisał:
>>>> To znaczy, że pan Waldek też ma mieć dostęp do tej infrastruktury?
>>> Na każdą infrastrukturę znajdzie się jakiś pan Waldek.
>> Telepatycznie połączy się z bazą i stwierdzi, że 18f49e009d7239a83f32,
>> to Artur Stachura?
>
> Miałem na myśli, że jeśli założymy możliwość dostępu do danych
> obywatela wszędzie tam, gdzie może to być potrzebne, to pojawi się
> także ryzyko dostępu nieautoryzowanego.
Kiedyś takie praktyki były nagminne. Milicjant z drogówki brał dowód
osobisty, pierwsze co robił to zaglądał do rubryki zatrudnienia i na
tej podstawie określał ile może wziąć w łapę.
>> Wcale nie trzeba się godzić. Trzeba eliminować sytuacje, w których
>> takie panawaldkowe grzebanie może coś dać. Obojętnie czy pan Waldek
>> grzebie w chipach, czy za pomocą jajka przenosi pieczątki do zielonej
>> książeczki.
>
> Godzić się, to nie oznacza nie próbować poprawić tego co jest.
>
> Rozwiązania, z których korzystamy teraz nie są przecież stuprocentowo
> niezawodne, ale są wystarczająco użyteczne, zwłaszcza, jeśli mamy
> świadomość ich ograniczeń i potencjalnych niebezpieczeństw. Wtedy
> możemy je udoskonalać.
Ale przecież spór nie dotyczy porównania sytuacji obecnej z przyszłością,
tylko tego co mamy teraz z tym co pozostało po PRL. Obecni tutaj zwolennicy
rozwiązań z przeszłości wolą "instrukcje obsługi obywatela", z której władza
(albo inny obywatel) może odczytać historię zamieszakania, stan rodzinny,
miejsca pracy itd. Ja wolę dostęp do takich informacji ograniczać. Tak
jak to teraz ma miejsce.
--
Jarek
-
88. Data: 2009-12-10 23:31:47
Temat: Re: [OT] Mam pytanie o przyszłośc radia naziemnego
Od: Butek <e...@i...invalid>
RoMan Mandziejewicz pisze:
>
> Nie - w sytuacji, kiedy znasz grupę można zrobić szybką próbę na
> glutynację (o ile mnie skleroza nie myli) zamiast pełnego określania
> grupy.
>
> [...]
>
Aglutynację. I możesz ją zrobić dokladnie w ten sam sposób (jest to
jeden z rutynowych testow) nie znając domniemanej grupy. U nas w labie
szpitalnym nikt nie bierze pod uwage opasek, znaczkow, breloczkow, za
duze ryzyko wzgledem ewentualnego przyspieszenia.
--
butek
Safety note: Don't put all your enriched uranium hexafluoride in one
bucket. Use at least two or three buckets and keep them in separate
corners of the room. This will prevent the premature build-up of a
critical mass.
-
89. Data: 2009-12-11 00:31:49
Temat: Re: [OT] Mam pytanie o przyszłośc radia naziemnego
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Thu, 10 Dec 2009 22:52:32 +0000 (UTC), Jarosław Sokołowski wrote:
>Kiedyś takie praktyki były nagminne. Milicjant z drogówki brał dowód
>osobisty, pierwsze co robił to zaglądał do rubryki zatrudnienia i na
>tej podstawie określał ile może wziąć w łapę.
Raczej kogo moze znac, bo zarobki byly dosc wyrownane.
Za to teraz podpyta o prace, i sie zorientuje czy moze wziasc w lape,
czy kontrola :-)
>Ale przecież spór nie dotyczy porównania sytuacji obecnej z przyszłością,
>tylko tego co mamy teraz z tym co pozostało po PRL. Obecni tutaj zwolennicy
>rozwiązań z przeszłości wolą "instrukcje obsługi obywatela", z której władza
>(albo inny obywatel) może odczytać historię zamieszakania, stan rodzinny,
>miejsca pracy itd. Ja wolę dostęp do takich informacji ograniczać. Tak
>jak to teraz ma miejsce.
Tylko ze efekt taki ze za pobliska granice nagle nie wyjedziesz, bo co
prawda wolno bez kontroli, ale jak dzieci maja dowody lub paszporty.
Albo jak zmieniasz adres to trzeba placic od 30 do 200 zl w urzedach
..
J.
-
90. Data: 2009-12-11 00:43:41
Temat: Re: [OT] Mam pytanie o przyszłośc radia naziemnego
Od: Artur Stachura <m...@w...pl>
On Thu, 10 Dec 2009 22:52:32 +0000 (UTC), Jarosław Sokołowski
<j...@l...waw.pl> wrote:
> Pan Artur Stachura napisał:
>> Miałem na myśli, że jeśli założymy możliwość dostępu do danych
>> obywatela wszędzie tam, gdzie może to być potrzebne, to pojawi się
>> także ryzyko dostępu nieautoryzowanego.
>
> Kiedyś takie praktyki były nagminne. Milicjant z drogówki brał dowód
> osobisty, pierwsze co robił to zaglądał do rubryki zatrudnienia i na
> tej podstawie określał ile może wziąć w łapę.
Teraz ma w radiowozie terminal komputerowy...
>> Rozwiązania, z których korzystamy teraz nie są przecież stuprocentowo
>> niezawodne, ale są wystarczająco użyteczne, zwłaszcza, jeśli mamy
>> świadomość ich ograniczeń i potencjalnych niebezpieczeństw. Wtedy
>> możemy je udoskonalać.
>
> Ale przecież spór nie dotyczy porównania sytuacji obecnej z przyszłością,
> tylko tego co mamy teraz z tym co pozostało po PRL. Obecni tutaj zwolennicy
> rozwiązań z przeszłości wolą "instrukcje obsługi obywatela", z której władza
> (albo inny obywatel) może odczytać historię zamieszakania, stan rodzinny,
> miejsca pracy itd.
> Ja wolę dostęp do takich informacji ograniczać. Tak
> jak to teraz ma miejsce.
Owszem, mamy prawo o ochronie danych osobowych itd. Z drugiej strony
- informacja o nas jest porozrzucana w różnych bazach danych -
urzędów, ZUS-ów, zakładów pracy, banków. Do ilu z nich mają dostęp
organy władzy...?
Do tego informacja, którą sami "rozsiewamy", świadomie albo nie,
prowadząc jakąś działalność albo choćby bawiąc się. Czasem wystarczy
wrzucić w googla imię i nazwisko interesującej nas osoby.
A zachowania rodem z PRL-u pewnie jeszcze długo będziemy spotykać...
Co gorsza także u tych, którzy PRL-u nie pamiętają.
--
Artur Stachura