-
191. Data: 2009-12-17 07:15:18
Temat: Re: Mam pytanie o przysz?o?c radia naziemnego
Od: "op23" <o...@r...pl>
Użytkownik "Atlantis" <m...@w...pl>
>
>> To chyba w Turcji jest obowiązek, by każde zarejestrowane tam auto
>> miało w wyposażeniu czarny foliowy worek. Za możliwość narażania
>> innych kierowców na przykre widoki grozi mandat.
>
> Na zwłoki? W tym szaleństwie jest chyba jakaś metoda. Kierowca pamięta,
> że to może być worek na niego. Taka świadomość MOŻE zachęcić do
> ostrożniejszej jazdy.
Aaaa to proponuję wprowadzić obowiązek wożenia małej trumienki
-
192. Data: 2009-12-17 14:08:40
Temat: Re: Mam pytanie o przysz?o?c radia naziemnego
Od: "op23" <o...@r...pl>
Użytkownik "Atlantis" <m...@w...pl>
>
> Ok, może inaczej. Bardziej pragmatycznie. Egzamin pozwoli odsiać
> nastoletnich żartownisiów, którzy kupiliby na Allegro nadajnik za
> pieniądze od mamusi celem notorycznego rzucania łacińskim określeniem
> krzywizny na paśmie FM. Popatrz na różnicę między pasmami amatorskimi a
> CB-Radio. Na tych pierwszych panuje względna kultura - amator posługuje
> się znakiem ściśle powiązanym i identyfikowanym z jego osobą. Zdobycie
> uprawnień wiązało się z mniejszym lub większym wysiłkiem, więc się je
> szanuje. Z drugiej strony CB-Radio - poziom chamstwa niestety nieraz
> woła o pomstę do nieba.
> W życiu nie życzyłbym sobie aby tak wyglądało polskie LPFM. Egzamin i
> wydawanie licencji to najprostszy, w miarę skuteczny i co najważniejsze
> skuteczny sposób ograniczenia zjawiska.
Jeśli ludziki tego właśnie chcą to co tu ograniczać ? Załączasz inne radio i
tyle.
-
193. Data: 2009-12-17 14:10:20
Temat: Re: Mam pytanie o przysz?o?c radia naziemnego
Od: "op23" <o...@r...pl>
Użytkownik "Atlantis" <m...@w...pl>
>
>> Sądząc po tym co słyszę na amatorskich pasmach to krótkofalardtwo
>> podzieli los FIDONET-u :(
>
> Nie sądzę. Fidonet był skazany na zagładę z prostego powodu - jego
> utrzymanie jednak pochłaniało dość wyraźne środki. Ktoś musiał przecież
> płacić za te wszystkie połączenia. Nie mówię o samym wdzwanianiu się w
> lokalnego BBSa, ale co z przesyłaniem wiadomości hurtem między odległymi
> węzłami? To nie mogło zwyczajnie konkurować z Internetem - dzwoniło się
> pod jeden numer i z niego miało się natychmiastowy dostęp do wszystkich
> serwerów pracujących w sieci.
> Fidonet korzystał z infrastruktury należącej do operatorów
> telekomunikacyjnych. Gdyby sysopi mieli jakąś darmową, niezależną
> alternatywę nie byłoby problemu. Sieć dalej mogłaby sobie egzystować w
> jakiejś formie. Pomijam oczywiści jej "emulację" via telnet. ;)
No to teraz jest taka alternatywa w postaci sieci bezprzewodowych a jakoś
nie widać amatorskiego ruchu w tym temacie.
-
194. Data: 2009-12-17 20:16:07
Temat: Re: Mam pytanie o przysz?o?c radia naziemnego
Od: Atlantis <m...@w...pl>
op23 pisze:
> No to teraz jest taka alternatywa w postaci sieci bezprzewodowych a
> jakoś nie widać amatorskiego ruchu w tym temacie.
Nie bardzo jest jak to porównać. Zasięg lokalnej sieci bezprzewodowej
jest dość mocno ograniczony. Jeśli mówimy o większych odległościach
kluczowe znaczenie ma widoczność optyczna.
Zwykły, pojedynczy BBS często obejmował swoim zasięgiem użytkowników z
danego, jednego terenu. Wyznacznikiem była tutaj jednak obecność sieci
telefonicznej i taryfa za połączenia lokalne. Gdzieniegdzie w USA
bodajże nie naliczano za nie żadnej opłaty, przynajmniej tak kiedyś
słyszałem. ;)
Nie bardzo opłacałoby się też budować własną, amatorską infrastrukturę
opartą o wiele węzłów połączonych przez WiFi. Dlaczego? Bo jest
śmiesznie tani Internet. ;)
-
195. Data: 2009-12-17 22:04:34
Temat: Re: Mam pytanie o przysz?o?c radia naziemnego
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
op23 napisało:
>> Fidonet korzystał z infrastruktury należącej do operatorów
>> telekomunikacyjnych. Gdyby sysopi mieli jakąś darmową, niezależną
>> alternatywę nie byłoby problemu. Sieć dalej mogłaby sobie egzystować
>> w jakiejś formie. Pomijam oczywiści jej "emulację" via telnet. ;)
>
> No to teraz jest taka alternatywa w postaci sieci bezprzewodowych
> a jakoś nie widać amatorskiego ruchu w tym temacie.
Amatorskiego może nie, ale taki bardziej zorganizowany się zdarza.
W niektórych miejscach w Afryce w ten sposób wymienia się pocztę
internetową. Emaile rozwozi się autobusem. We wsi jest sieć WiFi
z masztem stojącym przy drodze. Wszystko offline, bo o biednej wsi
mowa. Ale jest tam serwer SMTP. Serwer jest też w autobusie, który
jeździ od wsi do wsi. A jak jego antena znajdzie się w zasięgu
wiejskiego accespointa, to następuje opróżnienie kolejek z pocztą.
Na trasie autobusu są też accespointy online, przez nie listy idą
w świat. I przychodzą te, które trzymał 'smarthost' wiejskiej domeny.
Proste. Skuteczne. Fajne.
--
Jarek
-
196. Data: 2009-12-17 22:48:22
Temat: Re: Mam pytanie o przysz?o?c radia naziemnego
Od: "Piotr \"Curious\" Slawinski" <c...@b...internetdsl.tpnet.lp>
Atlantis wrote:
> TV przez Internet nie sprawdza się idealnie nawet w przypadku takich
> rozwiązań jak SopCast.
to youtube juz nie dziala? :D
btw. poczytaj o inicjatywach typu PLIX,
osobiscie mieszkam w 'zapoznionej' miejscowsoci jesli chodzi o media, ale
np. u mnie predzej obejrzysz sobie film w jakosci HD przez internet niz
przez kablowke ;)
lokalna tv ( http://www.luzyce.info/ ) ma wprawdzie nadajnik, ale mimo to
umieszcza video rowniez na swoich serwerach. wprawdzie internet w miescie
jest fatalny, jednak czesc ISP ma lacza radiowe (przy czym czesc miasta ma
juz normalny ethernet) z proxy, tak ze nawet gdy miasto ma zapchane 'wyjscie
na swiat' i duzo ludzi chce ogladac ('godziny szczytu') programy mozna
spokojnie zessac z pelna predkoscia.
w sytuacji kryzysu zapewne dalo by sie uruchomic alternatywny routing i p2p,
chociaz poki co tepsa silnie lobbuje przeciwko tego typu rozwiazaniom
(neostrady z dynamicznymi ip, lacza z BGP za kosmiczne sumy) ,
tak czy siak od biedy gdyby internet 'nie dzialal' ludzie moga sobie
postawic w lokalnej sieci jakis serwer ftp, albo huba DC i spokojnie dadza
rade obejrzec jakis 'wazny komunikat'...w przypadku total wichury
przywrocenie sieci wifi rowniez nie stanowi problemu, nawet jesli zwieje
100% anten. wystarczy ze ostanie sie wISP z lista mac'ow klientow, nazwami
APkow i pare samochodow... klienci nawet nie beda musieli nic zmieniac, ot
po prostu net 'sam wroci', a proba wejscia 'na google' zaowocuje
niespodzianka w postaci wyswietlenia strony z 'waznym komunikatem'
zamiast...
oczywiscie nie od razu krakow zbudowano, ale ja mowie poki co o radiu...
jesli podobne rozwiazania juz funkcjonuja w sferze np. telewizji czy
internetu, to czemu nie czas na radio?
--
-
197. Data: 2009-12-17 22:56:07
Temat: Re: Mam pytanie o przysz?o?c radia naziemnego
Od: "Piotr \"Curious\" Slawinski" <c...@b...internetdsl.tpnet.lp>
J. F. wrote:
>>Tfu! Te transmitery to jakaś pomyłka. Nie wiem o co ludziom chodzi, ja w
>>tym sensu nie widzę. Najbardziej rozśmieszył mnie ostatni hit na Allegro
>>- odtwarzacz MP3 do samochodu. Z jednej strony wtyk do gniazda
>>zapalniczki, z drugiej gniazdko USB do pendrive'a. Na obudowie kilka
>>przycisków do sterowania muzyką, która po FM idzie do radioodtwarzacza
>>samochodowego. I w tym momencie pytam: po co? Czy 20cm kabla do AUX by
>>komuś wadziło? A o ile lepsza jakość... ;)
>
> Ale w moim radiu nie ma aux.
> A jakosc jest imo zadowalajaca. Niestety nie w okolicach Slezy.
>
>>> P.S. A moze by tak wyczyscic jeden czy dwa kanaly w calym kraju
>>> wlasnie na takie nadajniczki ?
>>
>>W samochodzie to pół biedy. Te transmitery mają mniejszy zasięg nim
>>popularne kiedyś mikronadajniki (pojedyncze metry, a nie dziesiątki lub
>>setki) a więc raczej specjalnie otoczeniu nie przeszkadzają. Problem w
>>tym, że jadąc samochodem możemy wejść w zasięg innej stacji, która
>>zakłóci naszą muzykę.
>
> No i wlasnie dlatego proponuje wyczyszczenie jednego czy dwoch kanalow
> w calym kraju, przynajmniej dopoki 99.9% radyjek nie ma aux :-)
ja tez jestem za wyczyszczeniem , najlepiej dwoch, jeden 'ogolny' a drugi
'drogowy'
mialoby to zalete jeszcze jedna - mozna by konstruowac rowniez nadajniczki
nieco wiekszej mocy, do komunikacji auto-auto podobne do CB radia , ale o
mniejszym zasiegu (~100m do 1km w trybie 'zagrozenie zycia').
CB radio jest drogie i klopotliwe (zwlaszcza antena) - radio FM jest juz
defaultowo montowane w kazdym pojezdzie, i nawet jesli trzeba je kupic - o
wiele tansze (masowa produkcja). brakuje tylko funkcji nadawania...
oczywiscie CB radio jest lepsze niz takie cos, mozna pogadac dluzej, lepiej
, dalej. jednak czasem na drodze BARDZO brakuje mozliwosci poinformowania
kierowcy przed nami 'o czyms', jest tylko klakson, nie ma megafonu ;)
--
-
198. Data: 2009-12-18 10:54:08
Temat: Re: Mam pytanie o przysz?o?c radia naziemnego
Od: Atlantis <m...@w...pl>
op23 pisze:
> Jeśli ludziki tego właśnie chcą to co tu ograniczać ? Załączasz inne
> radio i tyle.
Krótko mówiąc powinno się iść na rękę motłochowi chcącemu bluzgów w
mediach? ;)
Wybacz, ale ten argument wywołuje u mnie atak białej gorączki? Dlaczego?
Bo nasłuchałem się go już dziesięć tysięcy razy od bezmózgich
użytkowników #19 na CB-Radiu. Zwrócisz uwagę w eterze albo na jakimś
forum tematycznym to zaraz grupka cwaniaczków jeden pod drugim zaczyna
powtarzać: "Jak Ci się nie podoba to po co kupowałeś radyjko? Możesz
wyłączyć!". Rzecz jasna posługują się przy tym mniej eleganckim
językiem. Ich móżdżki o stopniu postrzegania rzeczywistości do własnej
osoby i związanych z nią standardów nie pomyślą nawet, że poza idiotami
ich pokroju z łączności dla kierowców może chcieć skorzystać np. ktoś
jadący z rodziną i małymi dziećmi...
Z chamstwem powinno się walczyć wszelkimi możliwymi środkami, a nie
aprobować dlatego, że jest demokracja i "ludzie tego chcą".
-
199. Data: 2009-12-18 11:04:29
Temat: Re: Mam pytanie o przysz?o?c radia naziemnego
Od: Atlantis <m...@w...pl>
Jarosław Sokołowski pisze:
> Amatorskiego może nie, ale taki bardziej zorganizowany się zdarza. W
> niektórych miejscach w Afryce w ten sposób wymienia się pocztę
> internetową. Emaile rozwozi się autobusem.
W tym momencie pomyślałem, że twoja wypowiedź to żart traktujący o
tradycyjnej, zapomnianej papierowej poczcie. ;)
> We wsi jest sieć WiFi z masztem stojącym przy drodze. Wszystko
> offline, bo o biednej wsi mowa. Ale jest tam serwer SMTP. Serwer jest
> też w autobusie, który jeździ od wsi do wsi. A jak jego antena
> znajdzie się w zasięgu wiejskiego accespointa, to następuje
> opróżnienie kolejek z pocztą. Na trasie autobusu są też accespointy
> online, przez nie listy idą w świat. I przychodzą te, które trzymał
> 'smarthost' wiejskiej domeny. Proste. Skuteczne. Fajne.
Przecież to nic innego jak swoisty odpowiednik Fido. Tyle tylko, że
zorganizowany tam, gdzie nie ma jeszcze nawet sieci telefonicznej. ;)
Zamiast węzłów dzwoniących do siebie w nocy (bo taniej) i wymieniających
zgromadzone paczki wiadomości użytkowników mamy elektronicznego
listonosza na pokładzie autobusu. ;)
Zwykła prowizorka. Nam się może podobać, bo to taka niecodzienna
ciekawostka, przykład ludzkiej kreatywności. Ale niech tam zawita
telefon kablowy dający dostęp do jakiegoś Dial-Up albo choćby GSM900 z
GPRSem, a cała sprawa upadnie.
BTW podzielisz się linkiem z jakimiś dokładniejszymi informacjami?
Ewentualnie wiesz może coś więcej? Jaki to kraj itp.?
-
200. Data: 2009-12-18 11:10:31
Temat: Re: Mam pytanie o przysz?o?c radia naziemnego
Od: Piotr Gałka <p...@C...pl>
Użytkownik "Atlantis" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:hgfnhb$5g4$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>
> Krótko mówiąc powinno się iść na rękę motłochowi chcącemu bluzgów w
> mediach? ;)
>
> Wybacz, ale ten argument wywołuje u mnie atak białej gorączki? Dlaczego?
> Bo nasłuchałem się go już dziesięć tysięcy razy od bezmózgich
> użytkowników #19 na CB-Radiu. Zwrócisz uwagę w eterze albo na jakimś
> forum tematycznym to zaraz grupka cwaniaczków jeden pod drugim zaczyna
> powtarzać: "Jak Ci się nie podoba to po co kupowałeś radyjko? Możesz
> wyłączyć!". Rzecz jasna posługują się przy tym mniej eleganckim
> językiem. Ich móżdżki o stopniu postrzegania rzeczywistości do własnej
> osoby i związanych z nią standardów nie pomyślą nawet, że poza idiotami
> ich pokroju z łączności dla kierowców może chcieć skorzystać np. ktoś
> jadący z rodziną i małymi dziećmi...
>
> Z chamstwem powinno się walczyć wszelkimi możliwymi środkami, a nie
> aprobować dlatego, że jest demokracja i "ludzie tego chcą".
Niestety jest też druga strona medalu każdego licencjonowania - jest to
korupcjogenne.
Kiedyś, gdzieś słyszałem, że w którymś kraju (chyba europejskim) licencji
wymaga tylko 8 rodzajów działalności (to było minimum po wszystkich krajach,
które analizowali). Dla porównania podali, że w Polsce coś koło 200.
Jesteśmy w tym temacie w ogonie i naturalnie w czołówce w temacie korupcji.
P.G.