Najpierw przenoszą mój numer z Polkomtelu tak, że Polkomtel nalicza
mi karę -- zamiast zwrócenia powstałej w Plusie nadpłaty, Plus żąda
dopłacenia za ekspresowe przenosiny. (chociaż ja o żadne ekspresowe
przenoszenie nie prosiłem!!!) Dodatkowo straciłem w Plusie uzbierane
42 minuty, zaś Era tak sprytnie ustawiła okres rozrachunkowy, że
w pierwszym (niepełnym) miesiącu nie starczyło mi 80 minut, choć
w Plusie z 15 zostawało tyle, że miałem wyżej wspomniany zapas
42 minut. (czyli rozmawiam bardzo mało! -- a jednak 80 minut
nie starczyło)

Rozumiem, że ta praktyka (tracenia minut) ma zniechęcać do
przenosin -- najwyraźniej trudnej dla operatorów!

Później dorzucają niechciane ,,usługi'' za które każą sobie dodatkowo
płacić -- na przykład dowcip (BTW -- rodem z rynsztoka) dnia -- cena
to chyba 10 groszy za jeden NIECHCIANY (i głupi) ,,dowcip''. Wyłączenie
usługi jest długotrwałe. (jeśli w ogóle możliwe, bo pojawiają się trudności)
Rezygnując, dostaje się kolejne niechciane usługi...

Ale za to zasięg w mieszkaniu jest mizerny, żeby nie napisać, że czasami
wcale go nie ma.

Najwyraźniej Era to takie same bagno jak Plus. :)

Mnie potrzebny telefon, a tymczasem mam usługi niechciane, za które Era
każe sobie płacić. Podobnie jak z Plusem, któremu także abonament (na
który umówiliśmy się dobrowolnie przy podpisywaniu umowy) nie starczał
na ,,godziwe życie''.

Mieli przysyłać faktury m@ilem i nie przysyłać papierowych, za co
miałem dostać dodatkowe 10 minut miesięcznie. Ani m@ilowych, ani
papierowych nie ma, ani dodatkowych 10 minut...

Mam wrażenie takie, jakbym wcale nie przeniósł się z gównianego Plusa!!!

Taki ,,poziom usług'' (wyłudzanie pieniędzy) jest u każdego
operatora telefonii komórkowej w Polsce, czy tylko w Plusie i w Erze?


Można ich gdzieś skarżyć czy pozostaje jedynie grupa dyskusyjna i sąd?
(i kolejne przeniesienie się po wygaśnięciu umowy?) Gówniarstwo i żebractwo!!!

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....