-
201. Data: 2018-07-03 08:14:30
Temat: Re: Kable. Regulator.
Od: Uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2018-07-03 o 00:31, LordBluzg(R) pisze:
> Niby ci ci zaszczepili szacunek do innych osób ale nie do czyichś
> rodziców?
Do twoich? Przecież ty sam nie masz dla nich szacunku i zachowujesz się
jak zwykły kurwy synek.
> Zakłamana, kurwo, hipokryto jebany w odbyt, PiSiorze...no jak byk,
> kłamiesz w jednym odezwaniu.
> Nie wierzę, że jesteś zakłamaną kurwą, obłudnym skurwysynem i należysz
> do 36% elektoratu PiS.
Masz problem psychiczny, który się nazywa "zaburzeniem dysocjacyjnym
tożsamości".
> Niby ci ktoś zaszczepił szacunek do innych osób a w piździe masz
> szacunek do moich rodziców :D:D:D
Jak można mieć szacunek do kogoś, kto spłodził takie coś jak ty?
> Jesteś debilem. Możesz mi zaufać, to lepsze niż w/w i nie ma się co
> wstydzić. Dowody sam napisałeś więc możesz już bezpiecznie się oddalić :D
Schizofrenie jak widać też masz.
-
202. Data: 2018-07-03 10:32:07
Temat: Re: Kable. Regulator.
Od: LordBluzg(R) <m...@p...onet.pl>
W dniu 2018-07-03 o 04:02, Zenek Kapelinder pisze:
> Jak by uzyszkownik wiedzial jak dziala alternator to by cie zagial. Ale nie wie,
ciesz sie chwila ze najmadrzejszy jestes.
>
Przecież w pierwszej odpowiedzi w tym wątku, napisałem że "fachowcy"
majo wypierdalać :) I co? Sam widzisz że się pchają drzwiami i oknami :)
Inna sprawa, to to "zagięcie". Fizyka jest nauką ścisłą i nichuja
inaczej. Jeśli 2+2 jest 4 to obojętnie jaki debil napisze że jest 5 to
nie będzie 5 a kombinowanie czy dwa to dwa a nie 2,5 po "obciążeniu"
pokazuje że jest to debil z polotem. Zwyczajnie, debil się ujawni i
tyle, a mógł siedzieć cicho :)
--
LordBluzg(R)
?Sukces WOŚP klęską PiS?
-
203. Data: 2018-07-03 11:51:25
Temat: Re: Kable. Regulator.
Od: Uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2018-07-03 o 10:32, LordBluzg(R) pisze:
> W dniu 2018-07-03 o 04:02, Zenek Kapelinder pisze:
>> Jak by uzyszkownik wiedzial jak dziala alternator to by cie zagial.
>> Ale nie wie, ciesz sie chwila ze najmadrzejszy jestes.
>>
> Przecież w pierwszej odpowiedzi w tym wątku, napisałem że "fachowcy"
> majo wypierdalać :) I co? Sam widzisz że się pchają drzwiami i oknami :)
>
> Inna sprawa, to to "zagięcie". Fizyka jest nauką ścisłą i nichuja
> inaczej. Jeśli 2+2 jest 4 to obojętnie jaki debil napisze że jest 5 to
> nie będzie 5 a kombinowanie czy dwa to dwa a nie 2,5 po "obciążeniu"
> pokazuje że jest to debil z polotem. Zwyczajnie, debil się ujawni i
> tyle, a mógł siedzieć cicho :)
>
Jesteś tępy jak but. Nawet nie zauważyłeś, że tą wypowiedzią Kogutek
właśnie tobie przyjebał, a mną się tylko posłużył :)
Ale czego tu oczekiwać od czegoś takiego jak ty, co ma rozum na poziomie
niższym od dżdżownicy.
-
204. Data: 2018-07-03 12:07:35
Temat: Re: Kable. Regulator.
Od: Uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2018-07-03 o 00:17, LordBluzg(R) pisze:
>> Jeżeli zapoznasz się z zasadą działania alternatora, to bedziesz
>> wiedział
>> dlaczego prąd regulatora jest sciśle powiazany z prądem wyjsciowym
>> alternatora, tzn. im większe obciążenie alternatora tym większy prąd
>> regulatora.
>
> Tak kurwa do nieskończoności? DEBILU, im większe obciążenie
> alternatora, tym mniejszy prąd z alternatora.
> Weź się kurwiu kłóć z Ohmem:
>
> I=U:R :]
> Tadam
> ...im mniejsze napięcie (obciązenie) tym mniejszy prąd wzbudzenia=
> mniejszy prąd wyjściowy.
Ale większego debila od ciebie to tu nie ma, który w ogóle nie rozumie
jak działa alternator i do tego myli prąd z napięciem.
> Ojej, DEBILU. Stan "normalny" to stan, kiedy w obwodzie napięcia
> CAŁEGO samochodu mamy ok 14V i alternator napierdala kilka amper, żeby
> sobie doładowć akumulator oraz napędzić resztę...czyli "pluje" średnio
> ok 15A na całość (światła, ładowanie, radio cokolwiek)
>
> Obciążony alter, daje na wzbudzenie ok 2A MAX i maksymalny prąd jaki z
> niego wyłazi to dokładnie tyle ile ma napisane na obudowie. NIGDY
> WINCYJ!!!
Bzdury wypisujesz.
> Kurwo gupia. PRĄD regulatora jest MAXYMALNY dopuszczony 2A bo tyle
> może regulator podać na cewkę wzbudzenia...bo skąd ma wziąć większy
> prąd skoro go NIE MA? Z pizdy Twojej starej? Pisałem już że czytanie
> schematu to dla ciebie hebrajski więc możesz tylko wypierdalać. Przy
> okazji... powiec, mi powiec, jak może dostać (skąd) ten prąd, skoro
> obciążenie alternatora wywłołało spadek napiecia do 11-10V ze wzoru
> I=U:R po obciążeniu obwodu rozrusznikiem, gdzie R nagle wzrosło a
> napięcie (U) zmalało?
> Lezysz i robisz pod siebie.
> #Takaprawda
>
> Kłóć sie z Ohmem ale on nieżyje :/
>
Bardziej debilnych twierdzeń niż twoje to nie czytałem. Poczytaj sobie
co to jest regulator napięcia, jak on działa i jak wpływa na układ
wzbudzenia i przestań szerzyć herezję oraz pluć jadem na ludzi, którzy
próbują ci trochę wiedzy przekazać.
-
205. Data: 2018-07-03 14:15:56
Temat: Re: Kable. Regulator.
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
Do ciebie tez sie przyjebalem bo nie wiesz a srasz sie na strasznego fachowca. Wiesz
tyle co jest w pierwszych linkach jakie wyskakuja po wpisaniu "dzialanie
alternatora". W alternatorze P=UxI to troche za malo.
-
206. Data: 2018-07-03 15:54:09
Temat: Re: Kable. Regulator.
Od: Uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2018-07-03 o 14:15, Zenek Kapelinder pisze:
> Do ciebie tez sie przyjebalem bo nie wiesz a srasz sie na strasznego fachowca.
Wiesz tyle co jest w pierwszych linkach jakie wyskakuja po wpisaniu "dzialanie
alternatora". W alternatorze P=UxI to troche za malo.
Kogutek. Po raz kolejny ci powtarzam: elektronika i elektryka to jest
moja domena, nie twoja. Pewnych rzeczy nie rozumiesz i nigdy nie
zrozumiesz, bo nie znasz podstaw. To, że coś tam, gdzieś tam wyczytałeś
na Wikipedii czy w necie nie świadczy o tym, że masz o tym pojęcie.
Twoje opinie bazują tylko i wyłącznie na ogólnie znanych podstawach
teorii maszyn elektrycznych, dotyczących maszyn idealnych. Teorii, która
przeznaczona jest dla przeciętnego człowieka, aby zrozumiał podstawową
zasadę działania.
W rzeczywistości, aby opisać te maszyny, trzeba sięgnąć po bardzo
złożone wzory empiryczne, które uwzględniają środowisko oraz warunki
pracy tych maszyn.
Różnica między nami jest taka, że ty cały czas się opierasz na teorii
maszyn idealnych, a ja uwzględniam wszystkie czynniki pracy tych maszyn.
Dlatego też tobie się wydaje, że nie da się przeciążyć alternatora, a ja
twierdzę, że można go uszkodzić - zarówno alternator jak i prostownik.
-
207. Data: 2018-07-03 17:36:04
Temat: Re: Kable. Regulator.
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
Kolo chuja mi lata ze nie masz o czyms pojecia. Ale jak zaczynasz wprowadzac w blad
innych grajac przy tym wysokiej klasy fachowca po trzy letniej zawodowce to trudno mi
przejsc obok tego nie reagujac. Kazdy kto uwierzy w twoje wyssane z palca teorie robi
to na wlasna odpowiedzialnosc. To z odpowiedzialnoscia to bylo ostrzezenie przed
wierzeniem ci.
-
208. Data: 2018-07-03 18:56:19
Temat: Re: Kable. Regulator.
Od: Uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2018-07-03 o 17:36, Zenek Kapelinder pisze:
> Kolo chuja mi lata ze nie masz o czyms pojecia.
Wiedza też ci lata koło ch....
Widzę, że ci się pogorszyło. Brałeś już dzisiaj swoje tabletki?
> Ale jak zaczynasz wprowadzac w blad innych grajac przy tym wysokiej klasy fachowca
po trzy letniej zawodowce to trudno mi przejsc obok tego nie reagujac.
WOW! Wysoko mnie cenisz, a ja mam tylko wykształcenie podstawowe
niepełne. Te trzy lata to ja mam - tyle, że podstawówki. Ale za to te
trzy klasy mam wyuczone z dużą starannością, bo każdą klasę studiowałem
po trzy lata ;)
Ty zapewne masz wyższe wykształcenie tzn. ukończoną zawodówkę? :D
> Kazdy kto uwierzy w twoje wyssane z palca teorie robi to na wlasna
odpowiedzialnosc.
Może niech tak pozostanie i niech każdy ma wybór. Przestań ludzi
uszczęśliwiać na siłę.
> To z odpowiedzialnoscia to bylo ostrzezenie przed wierzeniem ci.
Nie bądź już taki troskliwy, bo póki co twoje porady to tylko o kant
ch.... i więcej szkody przynoszą niż dobrego.
-
209. Data: 2018-07-03 19:19:10
Temat: Re: Kable. Regulator.
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
Kup sobie cos na pamiec. W tym temacie nie radzilem tylko zadawalem pytania na ktore
ty i inni nie potrafiliscie odpowiedziec. To byly proste pytania dla kogos kto sie
chociaz troche zna na pradnicach i alternatorach. Odnosilem sie rowniez do
nieudolnych i blednych odpowiedzi. Bluzga sie nie czepiam bo on chociaz troche liznal
temat. Ty nie lapiesz sie na dawne trzy na sznach.
-
210. Data: 2018-07-03 23:23:57
Temat: Re: Kable. Regulator.
Od: Uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2018-07-03 o 19:19, Zenek Kapelinder pisze:
> Kup sobie cos na pamiec. W tym temacie nie radzilem tylko zadawalem pytania na
ktore ty i inni nie potrafiliscie odpowiedziec. To byly proste pytania dla kogos kto
sie chociaz troche zna na pradnicach i alternatorach. Odnosilem sie rowniez do
nieudolnych i blednych odpowiedzi. Bluzga sie nie czepiam bo on chociaz troche liznal
temat. Ty nie lapiesz sie na dawne trzy na sznach.
Raczej twoja pamięć zawodzi, albo jesteś zwykłym kłamcą.
> Masz cos na poparcie swojej marnej teorii o mozliwosci przeciazenia regulatora
napiecia, zwlaszcza ze jego obciazeniem jest uzwojenie wirnika i nic wiecej. Idac
dalej tranzystor mocy sterujacy tym uzwojeniem pracuje impulsowo z przebiegiem
prostokatnym i jest to tranzystor typu MOS. Dawaj dalej.
> Powyzsze wyklucza mozliwosc przeciazenia.
> Policzony jest regulator na prace z moca maksymalna alternatora i ma jeszcze troche
zapasu. Dawniej jak samochody nie byly tak pojebane, po przekreceniu kluczyka pelne
napiecie jakie bylo w instalacji bylo przez regulator podawane na uzwojenie
wzbudzania. Taki stan odpowiada stanowi mocy maksymalnej alternatora. Jak ktos sie
zagapil to alternatora nie spalil, regulatora nie spalil, przewodow nie spalil, auta
nie spalil. Jedynie troche rozladowal akumulator. Musisz dac inny powod uszkodzenia
bo ten co dasles jest bledny.
> Alternatora nie mozna przeciazyc pond moc na jaka zostal zaprojektowany.
Zainteresuj sie regulatorami napiecia uzywanymi we wspolczesnych motocyklach. Tam nie
ma regulacji pradu wzbudzania a czesto uzywa sie magnesow do wzbudzania.
> Nastepny madry inaczej sie objawil. Sa w internecie charakterystyki alternatorow.
Znajdz a jak nie bedziesz sam umial zinterpretowac to napisz i pomoge. Alternatora
nie mozna przeciazyc ponad moc na jaka zostal zaprojektowany. A ze alternatory sie
psuja. Wszystko sie psuje. Mam swietlowke pod szafka w kuchni. Dzisiaj ja wlaczam a
ona nie swieci. Pierwsze ze sie zuzyla, przepalila rura. Zalozylem nowa i dalej nie
swieci. Popukalem w obudowe swieci. Zalozylem stara swietlowke, nie swieci. Popukalem
w obudowe i swieci. Wczoraj jak szedlem spac to ja wylaczylem bo swiecila. Oprawa
pracuje w temperaturze 20 stopni -1 + 5. W stosunku do samochodu w sterylnych
warunkach bez drgan i wibracji. I sie spierdolila.
> Oczywiscie jestes na tyle madry we wsi ze nie musisz sprawdzic jak dzialaja
regulatory napiecia w motocyklach. One tam nie dzialaja teoretycznie tylko w setkach
milionow motocykli jakie sa na swiecie dzialaja praktycznie. Tylko niech nikt nie
napisze ciolkowi jak to jest w motocyklu, dluzej bedzie smiesznie.
Dalej będziesz kłamał?
Cały czas piszesz, że "Alternatora nie mozna przeciazyc ponad moc na jaka zostal
zaprojektowany".
Ja tego nie neguję, bo tak faktycznie jest teoretycznie, ale tylko w teorii, kiedy
weźmiemy pod uwagę prąd przeciążenia i idealne warunki chłodzenia tego alternatora.
Faktycznie nie da się prądowo przeciążyć alternatora, ale tylko i wyłącznie w teorii.
Na pewno nie prąd obciążenia uwali diody.
Alternatory pracujące w samochodach są obliczone tak, żeby nie było możliwości ich
przeciążenia podczas obciążenia go wszystkimi możliwymi odbiornikami.
Rzecz w tym, że taki alternator ma jeszcze spory zapas mocy, którą jest w stanie
wytworzyć w porównaniu do maksymalnego poboru przez wszystkie, możliwe odbiorniki w
aucie.
Niestety jak każde urządzenie pracujące nie w warunkach nadprzewodnictwa posiadają
oporność wewnętrzną, na której wydziela się moc w postaci ciepła. Ciepło to musi
zostać oddane do otoczenia i rozproszone. Niestety w komorze silnika oprócz ciepła
wytwarzanego w samym alternatorze oraz na złączach półprzewodnikowych diód jest
jeszcze ciepło silnika. Wytrzymałość temperaturowa diód prostowniczych i
półprzewodników w regulatorze napięcia jest ograniczona i powyżej temperatury
160-170'C ulegają one uszkodzeniu.
Alternator ma zamontowany wentylator, którego zadaniem jest chłodzenie alternatora i
jest on tak dobrany, aby zapewnić chłodzenie przy maksymalnym obciążeniu.
Kiedy odpalamy samochody przy użyciu kabli przy sprawnych akumulatorach to tak
naprawdę następuje przepływ energii z akumulatora dawcy do akumulatora biorcy i przy
rozruchu biorcy, alternator dawcy nie jest zbytnio obciążany, bo energia do jego
pracy płynie z obydwu akumulatorów. Jest to operacja w pełni bezpieczna.
Sytuacja się jednak zmienia, kiedy akumulator biorcy jest zajechany, a akumulator
dawcy jest w bardzo złej kondycji lub jest mocno rozładowany. Wtedy Rozrusznik w
pełni obciąża i przeciąża alternator. Pomimo tego, że alternator sam z siebie
ograniczy pobór prądu to i tak jest to prąd o wiele większy jak maksymalny prąd
pobierany przez wszystkie odbiorniki w samochodzie. W tej sytuacji w alternatorze
oraz na złączach półprzewodnikowych diód prostowniczych zaczyna się wydzielać duża
ilość ciepła, która dość szybko doprowadza do wzrostu temperatury alternatora.
Ponieważ podczas takich prób odpalania samochodu, obydwa auta stoją w miejscu to jest
pogorszone chłodzenie komory silnika, a tym samym chłodzenie samego alternatora.
Podczas jazdy powietrze przedmuchuje komorę silnika i mocno ją chłodzi.
Tak się składa, że wczoraj postanowiłem w jednym z moich aut wymienić płyn chłodzący,
a przy okazji zrobiłem czyszczenie układu chłodzenia. Postanowiłem ci uzmysłowić o co
w tym wszystkim chodzi i zrobiłem zdjęcia.
Ponieważ auto musiałem rozgrzewać to włączałem światła w samochodzie i auto stojąc
nagrzewało się do temperatury zadziałania układu chłodzenia (termostat oraz
wentylator).
Pierwsze zdjęcie pokazuje temperaturę płynu chłodzącego w zbiorniczku, którego
wartość temperatury osiągnęła 101,2'C
Temperatura płynu chłodzącego http://oi68.tinypic.com/eg5ppf.jpg
Drugie zdjęcie pokazuje temperaturę korpusu alternatora w miejscu, gdzie znajdują się
diody oraz regulator napięcia. Temperatura ta osiągnęła wartość 108,3'C.
Temperatura alternatora http://oi66.tinypic.com/2wdnaf5.jpg
Temperatura alternatora podczas pracy silnika na wolnych obrotach wyniosła prawie
110'C i to przy otwartej masce komory silnika, czyli przy lepszym chłodzeniu.
Teraz sobie wyobraź, że alternator zostaje obciążony dużo większym prądem rozrusznika
biorcy, bo akumulatory nie stanowią dla niego bufora. Naprawdę nie jest problemem
osiągnąć temperaturę 160-170'C, która uwali półprzewodniki. (Tak właśnie się stało w
moim przypadku, który opisywałem wcześniej, że uwaliłem sobie alternator podczas
odpalania samochodów)
Przy okazji, kiedy załączał się wentylator chłodnicy i przedmuchiwał komorę silnika
to temperatura alternatora spadała nawet o kilkanaście stopni Celsjusza.
Jak więc widzisz cały czas mówimy o dwóch różnych sprawach.
Ty z uporem maniaka trzymasz się wartości prądu na wyjściu alternatora, który jest
ograniczony wydajnością tego alternatora i w tym przypadku nie ma ona znaczenia, bo
to nie o prąd chodzi.
Ja natomiast nie mówię o prądzie, ale cały czas mówię o cieple i temperaturze, która
uwali półprzewodniki. Cieple i temperaturze, które się pojawią przy przeciążeniu
alternatora podczas postoju auta i obciążeniu alternatora rozrusznikiem bez buforów w
postaci sprawnych akumulatorów w obydwu samochodach.
Jak znajdę trochę czasu to może zrobię eksperyment z alternatorem i jego
przeciążaniem to zobaczysz jak będzie się z niego kopciło. Gdzieś mi się poniewiera
luzem taki alternator.
Widzisz ty podchodzisz do tego tematu bardzo teoretycznie i patrzysz tylko i
wyłącznie na wykresy parametrów elektrycznych.
Ja natomiast przez kilkanaście lat zajmowałem się projektowaniem układów
elektronicznych, dlatego patrzę na problem nie tylko od elektrycznej strony, ale
także i od strony chłodzenia. Tak naprawdę to właśnie chłodzenie sprawia najwięcej
problemów projektantom elektroniki.
Projektowanie elektroniki samochodowej jest jeszcze trudniejsze i napotyka na jeszcze
większą ilość problemów.