-
21. Data: 2010-02-09 14:41:27
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Od: mw <m...@g...com>
On Feb 9, 2:35 pm, tadek <t...@p...onet.pl> wrote:
[...]
> od 20 lat jeżdżę na światłach mijania cały rok. Taki mam samochód.
> Wcale mi to nie przeszkadza a samochód jadący nawet latem na światłach
> znacznie lepiej widać na drodze
Nieprawda, teraz Ciebie nie widać w ogóle bo kierowcom światła się
opatrzyły i nic nie widzą, jak coś nie ma świateł to nie istnieje i
tyle. ;-)
-
22. Data: 2010-02-09 14:44:08
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Od: "GB" <g...@p...onet.pl>
> Alez wplyw ilosci, czy liczby, jak kto woli, samochodow ma istotny wplyw
> na ilosc wypadkow.
Proponuję uważniejsze czytane. To że liczba samochodów ma wpływ na liczbę
wypadków jest oczywiste i nie twierdziłem nigdzie inaczej. Po prostu
stwierdziłem że nie przybyło ich nagle z roku na rok aż 25% (co ewentualnie
mogłoby wytłumaczyć brak spadku liczby wypadków, który wg entuzjastów
wprowadzania świateł miałby wynosić mniej więcej tyle samo).
> Tego typu pomysly jak swiatla, gasnice itp. sa upierdliwe, ale malo grozne
Groźnie nie są, no chyba że ktoś podczas wypadku dostanie w głowę źle umocowaną
gaśnicą ;-) Jak policzyłem to wprowadzenie świateł może komuś podwyższyć koszty
użytkowania samochodu najwyżej o jakieś 100 PLN/rocznie, i to zakładając dość
intensywne użytkowanie. Choć z drugiej strony to i tak sporo więcej niż cena
gaśnicy ;-)
Natomiast na pewno są upierdliwe, zwłaszcza jak pomyśleć że nasi
parlamentarzyści zajmują się głównie uchwalaniem i poprawkami do tego typu
dupereli zamiast czymś ważniejszym (choć jak odpowiesz że z drugiej może i
lepiej że nie zajmują się czymś bardziej odpowiedzialnym to też nie będę się
spierał).
pozdrawiam,
G.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
23. Data: 2010-02-09 14:51:04
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Od: "GB" <g...@p...onet.pl>
> A jak się ma do tego wzrost liczby samochodów i wzrost standardu samochodów?
> Wszak samochodów przybywa, a zabójcze maluchy i czinkłeczenta wymieniane są
> na trochę lepsze pojazdy.
Wymieniłeś dwa czynniki z których jeden znosi drugi (przynajmniej jeśli chodzi o
ilość wypadków, zwłaszcza śmiertelnych). Oprócz tego samochody są mniej
"obłożone" niż parę(naście) lat temu kiedy jeden samochód przypadał często na
całą rodzinę.
Jeszcze raz: liczba samochodów wzrasta, ale nie tak szybko aby przez to nie
zauważyć 20% spadku który miał być efektem jazdy na światłach.
pozdrawiam,
G.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
24. Data: 2010-02-09 15:05:22
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Od: MadMan <m...@n...wp.pl>
Dnia Tue, 9 Feb 2010 13:53:04 +0100, Katanka napisał(a):
> Dzisiaj wyjeżdżałem z bramy, droga szara, na poboczach szary snieg. Nagle coś na
> mnie trąbi jak porąbane. Okazało się, że to szary scenic bez świateł jechał z
> lewej i się tak zlał z drogą, że go nie zauważyłem. Gdyby mi się w bok władował
> czyja by była wina? Moja, bo nie popatrzyłem dokładnie, że cos jedzie, czy
> gościa, który nie raczył włączyć świateł?
Wypadek twoja, światła jego.
A jakby tam jechał rowerzysta? Już raz mi ktoś tej zimy wyjechał tak że
ledwo wyhamowałem...
--
Pozdrawiam,
Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138
-
25. Data: 2010-02-09 15:21:33
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Od: "Marcin \"Kenickie\" Mydlak" <e...@3...lp>
kamil d pisze:
>
> Świadoma jazda bez świateł nie prowadzi do oszczędności ze względu na
> mandaty. Jednak warto się pogodzić z większymi wydatkami w imię
> bezpieczeństwa.
>
1000 ludzi zwróci Ci tylko uwagę, że nie masz zapalonych. To ci, którzy
Cię dostrzegą.
1001-szy Cię nie zauważy i nie zwróci Ci uwagi. To ostatnie, za niego
zrobi jego przedni zderzak wraz z doklejoną doń ponad toną pędzącego
żelastwa.
--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
P307 turbotraktor
Laguna I "czarny karawan" - na sprzedaż
-
26. Data: 2010-02-09 15:26:40
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Od: "Marcin \"Kenickie\" Mydlak" <e...@3...lp>
GB pisze:
> Dawniej (spory czas temu, przyznaje, na pewno przed 2007) było nieomal normą że
> to mąż miał auto, a w razie czego podwoził żonę. Teraz statystycznie oboje mają
> po samochodzie... czyli z jednej strony dwukrotny wzrost ilości samochodów (i
> ryzyka wypadku), a z drugiej jak się już ten wypadek zdaży np. w postaci
> czołówki z TIR-em to będzie poszkodowana 1 osoba a nie dwie.
Albo będą poszkodowane 3 osoby, bo mąż kupił żonie auto by miała czym
wozić dopiero co urodzoną parę bliźniaków. A póki była sama, to jej
wystarczał zbiorkomowy Ikarus, Jelcz czy inny Protram, bo z mężem to i
tak rzadko jeździła.
--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
P307 turbotraktor
Laguna I "czarny karawan" - na sprzedaż
-
27. Data: 2010-02-09 15:29:28
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Od: "Katanka" <k...@i...pl>
Toworek wrote:
> powinieneś dobrowolnie zwrócić prawo jazdy do wydziału komunikacji i
> zgłosić się na badania bo stwarzasz większe zagrożenie niż ten szary
> scenic.
Ano własnie, że nie. Wzrok mam idealny, bo badam regularnie.
> Jeżeli nie dostrzegasz samochodów bo ci się zlewają z drogą
> to nie możesz prowadzić.
Jesli by ten buc miał włączone światła, to bym na 100% go zauważył. Piszesz
wedle sposobu czarne-białe, ale świat nie jest taki, jest szary, jak ten scenic
:)
--
Kacper Potocki | PS3/PSP/Wii/DSi/X360
PSN: Katanka_PL | XBL: Katanka PL
www.MojeJamniki.pl | www.DogsPassion.pl
-
28. Data: 2010-02-09 15:40:21
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Od: 'Tom N' <n...@i...dyndns.org.invalid>
GB w <news:095f.000000bf.4b715105@newsgate.onet.pl>:
> Już od prawie trzech lat jeździmy na światłach - więc już dane statystyczne
> powinny być w miarę wystarczające aby móc się przyjrzeć sprawie.
> Pamiętam jak entuzjaści mówili o 20% mniej zabitych w ogóle w skali rocznej
> (podczas gdy chodziło tylko o okres marzec-wrzesień w godzinach dziennych, co i
> tak miałoby dawać ponad 300 uratowanych osób rocznie -
Zabici: 2009-2008
Marzec -127
Kwiecień -45
Maj -71
Czerwiec -72
Lipiec -25
Sierpien -45
Wrzesień -71
Razem -456
> Wracając do statystyk:
> www.policja.pl/portal/pol/8/160/Wypadki_drogowe_w_la
tach_1985__2008.html
<http://dlakierowcow.policja.pl/portal/dk/807/47486/
Bezpieczenstwo_w_ruchu_drogowym__w_ujeciu_miesieczny
m.html>
--
Tomasz Nycz
[priv-->>X-Email]
-
29. Data: 2010-02-09 15:49:52
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Od: Bartosz 'Seco' Suchecki <p...@s...maupa.tlen.pl>
Borys Pogoreło pisze:
> Dnia Tue, 9 Feb 2010 14:18:25 +0100, Katanka napisał(a):
>
>>> a może była by niższa?
>> Może. dlatego warto by mieć dane sprzed 6 lat, 5,4,3,2,1 o ilosci wypadków oraz
>
> Liczbie
>
>> ilości aut zarejestrowanych w PL.
>
> Poszukaj w archiwum, liczby już były.
>
Liczymy na to, że dasz linka :-)
Seco
-
30. Data: 2010-02-09 16:01:59
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Od: "Katanka" <k...@i...pl>
Marcin "Kenickie" Mydlak wrote:
> kamil d pisze:
>>
>> Świadoma jazda bez świateł nie prowadzi do oszczędności ze względu na
>> mandaty. Jednak warto się pogodzić z większymi wydatkami w imię
>> bezpieczeństwa.
>>
>
> 1000 ludzi zwróci Ci tylko uwagę, że nie masz zapalonych. To ci,
> którzy Cię dostrzegą.
> 1001-szy Cię nie zauważy i nie zwróci Ci uwagi. To ostatnie, za niego
> zrobi jego przedni zderzak wraz z doklejoną doń ponad toną pędzącego
> żelastwa.
Popieram i moim zdaniem to szczyt nieodpowiedzialności nie zapalać świateł
mijania. Ludzie się przyzwyczaili, że samochody widać od razu i z daleka - gdy
mają włączone światła!
--
Kacper Potocki | PS3/PSP/Wii/DSi/X360
PSN: Katanka_PL | XBL: Katanka PL
www.MojeJamniki.pl | www.DogsPassion.pl