-
41. Data: 2016-12-13 22:22:13
Temat: Re: Jakie są koszty wydruków laserowych względem atramentowych?
Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
W dniu 2016-12-13 o 18:15, Marek pisze:
>> Niewielkie kolorowe laserówki nie nadają się w ogóle do niczego.
>
> Zaczynam sam się skłaniać do tej tezy. No ale jeden z kolegów póki co
> mnie uspakaja.
>
Nie daj się oszukać.
Tanie małe kolorowe laserówki nadają się do pisania pism/listów
z kolorowymi napisami czy znakami firmowymi. Do druku fotek w
dobrej jakości nie nadają się. I to trzeba wiedzieć przed kupnem.
Pozdrawiam
-
42. Data: 2016-12-13 22:44:52
Temat: Re: Jakie są koszty wydruków laserowych względem atramentowych?
Od: Marek <p...@s...com>
W dniu 2016-12-13 o 20:57, ąćęłńóśźż pisze:
> Zdjęcia drukowałeś na ustawieniach domyślnych (aż za dużo opcji jest
> w menu)?
Tak. Wyjąłem drukarkę z kartonu i chciałem zobaczyć jak radzi sobie z
tym i owym.
> Wiesz, ja porównuję te gówni..ne zdjęcia z Oki ze
> wcześniejszymi zdjeciami, które ktoś mi grzecznościowo wydrukował w
> pracy (na jakiejś korporacyjnej sieciowej laserówce - nie umiem
> wydobyć, na jakiej, te "korpo" po zalaminowaniu wyglądałyby jak z
> atramentówki). Może powinienem zwiększyć nasycenie itp., ale szkoda
> mi kolorowego tonera ;-) Papier nie gra roli, używam zwykle taniego
> (za 5 ryz) HP Office color lock (podobnie "mięsisty" jak Poljet, może
> to nawet ten sam papier z innym logo).
Słuchaj, to może żeby nie kombinować bo rozmawiamy jak ślepy z głuchym o
kolorach, to przejdziemy na priv? Prześlesz mi jakąś fotę ulubioną lub
ja zaproponuję inną w wysokiej jakości zrobioną, potem ją wydrukuję na 2
drukarkach: profesjonalnej do zdjęć (Epson SC-P600), skalibrowanej
sprzętowo oraz na domyślnych ustawieniach na laserówce i papierze jaki
mam, czyli Poljet 90. Zeskanuję je i wtedy będziemy mogli coś uzgodnić.
--
Pozdrawiam,
Marek
-
43. Data: 2016-12-13 23:13:59
Temat: Re: Jakie są koszty wydruków laserowych względem atramentowych?
Od: Marek <p...@s...com>
W dniu 2016-12-13 o 20:33, Sebastian Biały pisze:
> Więc drukarki cz-b i kolorowe są mniej tonerożerne niż drukarki
> tuszożerne w przeliczeniu na zł. Czasem dramatycznie jak w przypadku
> starszych modeli laserów bez zabezpieczeń.
Domyślam się, że marketing już dopilnuje tego by drukarki współczesne
ciągnęły kasę.
>> Myślałem o firmach napełniających tonery a nie o producencie drukarek :)
>
> Za późno. Kiedy kupowałem drukarkę laserową podstawowym parametrem była
> osiągalność tonerów i ich cena. Żadna nowa sie nie łapie ekonomicznie.
Pech. Aczkolwiek powiem Ci, że analizowałem jak wyglądają ceny tonerów
do drukarek o model starszych, czyli całkiem świeżych. To, gdzie ja
obecnie muszę wydać 1800zł kosztuje w innych 30% wartości a na Ebay
znalazłem refile za 180zł za komplet w przeliczeniu. Muszę zaczekać ze 3
miesiące aż marketing odpuści by szacować realne koszty eksploatacji.
> Ja nie narzekam na moją 3800 i drukowałem z niej zdjęcia. Wychodzą
> ciemniejsze niż na ekranie, ale poza tym są ok.
Wina braku kalibracji - to tak na marginesie.
> Czy ja wiem, to ciężko ocenić. Widziałem laser znacznie lepszy od
> mojego, "profesjonalny". Miał więcej kaset z tonerem, zakładam że miał
> więcej kolorów. Jakoś wydruku powala pod warunkiem że obok nie trzymasz
> wydruku porzadnej drukarki atrametowaej który jest ... inny. Może lepszy
> może nie. Ale komuś może się podobać bardziej.
Kryterium jakości jest jedno: wierność reprodukcji. Zazwyczaj drukarki
atramentowe i laserowe wymiękają na tzw gamucie oraz na przejściach
tonalnych. Większość tych rzeczy gołym okiem widać i w zasadzie to dla
mnie jest jedynym kryterium. Głównie kolor czerwony jest newralgiczny
zauważyłem. Gdy go ściemniamy, to przestaje być czerwonym a zaczyna być
losowym. Przypomina breję a nie konkretny kolor. Z kolei jasne obszary
stają się na kiepskich drukarkach albo "kropkowane" albo wręcz białe.
Detale znikają. Trzeba też zwrócić uwagę czy w ciemnych obszarach są
rozróżnialne przedmioty. To taki szybki test "organoleptycznej" oceny
jakości.
Dla bardziej wnikliwych polecam jeszcze analizę rozpiętości tonalnej
mierzonej w ev (zmiana +1ev = 2x jaśniej). Na najlepszych papierach foto
osiągam dynamikę zaledwie 4ev. Czyli najjaśniejszy punkt jest tylko 16x
bardziej jasny od najciemniejszego. Zdjęcia z dobrych aparatów
fotograficznych mają rozpiętość 12ev (choć to naciągane jest bo liniowy
zakres to zaledwie 7ev zwykle).
> Raz wydrukowałem fakturę która do mnie przyszła w pdf. Miała kolorowe
> logo. Miła pani z pewnej firmy powiedziała mi że faktura jest fałszywa
> bo u nich zawsze wychodzą czarne te napisy. Może więc nie warto ze
> wzgledów innych niż techniczne...
hahahaa Dobre! :-D
> Zmierzam do tego że kupowanie lasera do drukowania zdjęć jest bez sensu.
Z tym się zgadzam w całej rozciągłości.
> Zaś zakup nowego lasera też jest bez sensu bo wydruki będa drogie.
I właśnie o nie pytałem w wątku otwierającym. 40zł za stronę A4 (co
prawda zdjęcia) wydaje mi się nie tyle co "drogie", co "wywalone w
kosmos". To już maksymalne przegięcie.
> Optymalnie jest kupić stary laser + nową plujkę, jesli chodzi o
> ekonomie. Te kilka osób w rodzinie które męczą człowieka o wydrukowanie
> "Michałką jak sobie buzie ubrudził" da się zrealizować na atramencie i
> nie płakać że się kończy po tygodniu.
Co do zdjęć, to oczywiście plujki wielokertridżowe (>6). Pod każdym
względem są lepsze od lasera z wyjątkiem drukowania na byle czym. Plujka
wymaga odpowiedniego papieru i kalibracji sprzętowej do każdego nośnika
i atramentu. Zwykły papier "ksero" nie nadaje się do wydruków.
--
Pozdrawiam,
Marek
-
44. Data: 2016-12-13 23:16:39
Temat: Re: Jakie są koszty wydruków laserowych względem atramentowych?
Od: Irokez <n...@w...pl>
W dniu 2016-12-13 o 00:29, Marek pisze:
> W dniu 2016-12-12 o 22:48, Animka pisze:
>
>> Na drukarce HP Descjet 3070A wydrukowałam 12 kartek A4 kalendarza z
>> dużymi zdjęciami mojego wnuńcia i koloru prawie nie ubyło. 1 wklad z
>> czipem kosztuje 9 zł (u dostawcy tej drukatki) i starcza na długo.
>
> Właśnie na początku napisałem, że z moich obserwacji wynika iż bujdą
> jest iż laser to urządzenie bardziej ekonomiczne od atramentówek i to
> niezależnie od ilości wydrukowanych stron. Nawet jeśli bierzemy pod
> uwagę wkłady do profesjonalnej drukarki a nie za 9zł to wyjdzie taniej
> na atramentówce.
Niezupełnie, jeśli będziesz drukował setki stron B/W tekstu.
na ten przykład taki wkład Canona zamiennik C-EXV33 za 60zł starcza na
15tyś stron,
albo ładujesz do pustej puszki proszku za 20zł.
Jakim tuszem za 20zł zadrukujesz tekstem 30 ryz papieru?
A idąc w mniejszy sprzęt, Brother wkład TN2320, proszek 10zł na 3 tyś stron.
Z kolorem to już inna bajka... ale ja się cieszę, że włączam drukarkę po
pół roku i jedzie jak nowa, a ma 7 lat i jeszcze startowe kolory. Xerox
6125.
HP'ka atramentowego po pół roku nieużywania wywaliłem tusze ledwo
otworzone (bo z głowicą i zaschły) A po kolejnym pół roku wywaliłem już
kompletną drukarkę.
I mały kolor laser to właśnie dla takiego "targeta" jak ja ;)
Albo kup sobie np Canona iRC2xxx gdzie masz tonery na 25-30k stron.
Wtedy wychodzi eksploatacja taniej, ale nie zakup. No i rewelacji w
"fotkach" też nie ma.
--
Irokez
-
45. Data: 2016-12-13 23:25:03
Temat: Re: Jakie są koszty wydruków laserowych względem atramentowych?
Od: Marek <p...@s...com>
W dniu 2016-12-13 o 22:22, RadoslawF pisze:
> Nie daj się oszukać.
> Tanie małe kolorowe laserówki nadają się do pisania pism/listów
> z kolorowymi napisami czy znakami firmowymi. Do druku fotek w
> dobrej jakości nie nadają się. I to trzeba wiedzieć przed kupnem.
Wiem o tym doskonale. Do zdjęć używam 9cio kartridżowej drukarki
atramentowej. Nie potrzebuję laserówki do tego celu - jak napisałem w
wątku otwierającym.
--
Pozdrawiam,
Marek
-
46. Data: 2016-12-13 23:32:46
Temat: Re: Jakie są koszty wydruków laserowych względem atramentowych?
Od: Marek <p...@s...com>
W dniu 2016-12-13 o 23:16, Irokez pisze:
> Niezupełnie, jeśli będziesz drukował setki stron B/W tekstu.
A nie będę... Interesuje mnie wyłącznie kolor. Każda faktura, czy
dokument firmowy zawiera kolorowe elementy. Do tego są to niewielkie
ilości (do 250 szt. w skali miesiąca). Z atramentówką było zbyt wiele
zachodu choć byłem na nią zdecydowany początkowo - jak wspominałem. Z
plujką w zastosowaniu biurowym miałem sporo zachodu. Po drugie - również
jak wspominałem - sprzedawca zachęcił mnie ponoć podobnymi kosztami
eksploatacji, co okazało się bzdurą.
--
Pozdrawiam,
Marek
-
47. Data: 2016-12-14 00:12:34
Temat: Re: Jakie są koszty wydruków laserowych względem atramentowych?
Od: Adam <a...@p...onet.pl>
W dniu 2016-12-13 o 23:13, Marek pisze:
> W dniu 2016-12-13 o 20:33, Sebastian Biały pisze:
>
>> Więc drukarki cz-b i kolorowe są mniej tonerożerne niż drukarki
>> tuszożerne w przeliczeniu na zł. Czasem dramatycznie jak w przypadku
>> starszych modeli laserów bez zabezpieczeń.
>
> Domyślam się, że marketing już dopilnuje tego by drukarki współczesne
> ciągnęły kasę.
>
>>> Myślałem o firmach napełniających tonery a nie o producencie drukarek :)
>>
>> Za późno. Kiedy kupowałem drukarkę laserową podstawowym parametrem była
>> osiągalność tonerów i ich cena. Żadna nowa sie nie łapie ekonomicznie.
>
> Pech. Aczkolwiek powiem Ci, że analizowałem jak wyglądają ceny tonerów
> do drukarek o model starszych, czyli całkiem świeżych. To, gdzie ja
> obecnie muszę wydać 1800zł kosztuje w innych 30% wartości a na Ebay
> znalazłem refile za 180zł za komplet w przeliczeniu. Muszę zaczekać ze 3
> miesiące aż marketing odpuści by szacować realne koszty eksploatacji.
Jeszcze jakiś czas temu "wtajemniczeni" szukali tonerów do odpowiedników
wśród drukarek kolorowych dla kombajnów.
Przykładowo nie toner dla kombajnu OKI MC363, tylko dla zwykłej OKI
C332. Bywało, że ten sam toner, ale sygnowany do drukarki (a nie dla
kombajnu) był tańszy.
Teraz już tego nie widzę.
Pytanie, czy tonery kombajnowe staniały do poziomu tych z drukarek
kolorowych, czy może na odwrót: tonery "kolorów" zdrożały do poziomu
"kombajnów" ;)
Przy okazji wskazówka.
Ja mam MC342. Nauczyłem ją gadać po polsku na wyświetlaczu. Jestem z
niej zadowolony - ma więcej opcji, niż potrzebuję.
Żeby nie było - w kompach i sprzęcie siedzę ponad 25 lat.
Odnośnie MC342 - można dosypywać toner nawet do opakowań startowych.
Trzeba tylko zrobić pełny reset urządzenia do stanu fabrycznego -
zacznie liczyć strony od początku.
Ja tego nie próbowałem. Próbował też raczej nie będę: maszyna ma
skonfigurowane konta ftp, mail, dużo ustawień do skanera, itp.
Kupiłem nie toner regenerowany, tylko zamiennik fabrycznie nowy, a
konkretnie firmy General Plastic/Cardridge Web: Toner CW-O301BN Black
do drukarek OKI (Zamiennik OKI 44973536)
Jeszcze jedno: sam bym takiej maszyny nie kupił - dostałem ją w cenie
dwóch tonerów. Używam jej głównie do archiwizacji dokumentów lub
sporadycznego wysyłania "papierowych" faksów.
Główna moja maszyna to Lexmark C762 z dodatkowym duplekserem - ale tam
jeden toner waży chyba z 3 kilogramy ;)
Dla mnie też ważne jest to, iż obie maszyny (MC342 i C762) połykają PDF,
PCL, PostScript i Esc/P2 - ludzie różne komputery mi przynoszą, z
każdego praktycznie mogę coś wydrukować, w zasadzie począwszy od Windows
3.0 czy wręcz DOS-a. A nawet Amiga, OS/2, Mac.
Epson do zdjęć już wyzionął ducha, pewnie poszukam jakiegoś z CISSem.
A do roboczych wydruków mam starego cz-b Lexmarka.
>
>> Ja nie narzekam na moją 3800 i drukowałem z niej zdjęcia. Wychodzą
>> ciemniejsze niż na ekranie, ale poza tym są ok.
>
> Wina braku kalibracji - to tak na marginesie.
>
>> Czy ja wiem, to ciężko ocenić. Widziałem laser znacznie lepszy od
>> mojego, "profesjonalny". Miał więcej kaset z tonerem, zakładam że miał
>> więcej kolorów. Jakoś wydruku powala pod warunkiem że obok nie trzymasz
>> wydruku porzadnej drukarki atrametowaej który jest ... inny. Może lepszy
>> może nie. Ale komuś może się podobać bardziej.
>
> Kryterium jakości jest jedno: wierność reprodukcji. Zazwyczaj drukarki
> atramentowe i laserowe wymiękają na tzw gamucie oraz na przejściach
> tonalnych. Większość tych rzeczy gołym okiem widać i w zasadzie to dla
Kłania się kąt rastra, który w drukarkach jest chyba nie do ruszenia.
> mnie jest jedynym kryterium. Głównie kolor czerwony jest newralgiczny
> zauważyłem. Gdy go ściemniamy, to przestaje być czerwonym a zaczyna być
Ciekawe, czy ma tu znaczenie kolejność nakładanych kolorów.
A w atramencie ważne, czy tusz pigmentowy czy rozpuszczalnikowy.
Przypomniało mi się:
Swego czasu przyszły do Polski drukarki (nie pamiętam, chyba Citizen) z
dodatkowym tuszem UV i metalicznymi złotymi i srebrnymi.
Jakoś bardzo szybko zostały wycofane ze sprzedaży.
Były potencjalnie przez chwilę w California Compyter, ale nie zdążyłem
zanabyć.
> losowym. Przypomina breję a nie konkretny kolor. Z kolei jasne obszary
> stają się na kiepskich drukarkach albo "kropkowane" albo wręcz białe.
> Detale znikają. Trzeba też zwrócić uwagę czy w ciemnych obszarach są
> rozróżnialne przedmioty. To taki szybki test "organoleptycznej" oceny
> jakości.
> Dla bardziej wnikliwych polecam jeszcze analizę rozpiętości tonalnej
> mierzonej w ev (zmiana +1ev = 2x jaśniej). Na najlepszych papierach foto
> osiągam dynamikę zaledwie 4ev. Czyli najjaśniejszy punkt jest tylko 16x
4ev to chyba podobnie, jak popularne skanery foto?
> bardziej jasny od najciemniejszego. Zdjęcia z dobrych aparatów
> fotograficznych mają rozpiętość 12ev (choć to naciągane jest bo liniowy
> zakres to zaledwie 7ev zwykle).
>
>> Raz wydrukowałem fakturę która do mnie przyszła w pdf. Miała kolorowe
>> logo. Miła pani z pewnej firmy powiedziała mi że faktura jest fałszywa
>> bo u nich zawsze wychodzą czarne te napisy. Może więc nie warto ze
>> wzgledów innych niż techniczne...
>
> hahahaa Dobre! :-D
>
Ja czasem spotykam faktury drukowane w 300dpi, na dobrym sprzęcie. A
jeszcze jakiś lokalny informatyk-sadysta próbuje tam wtłoczyć jakieś
logo graficzne. Wychodzi efekt gorszy niż fotka w starej Trybunie Ludu.
>> Zmierzam do tego że kupowanie lasera do drukowania zdjęć jest bez sensu.
>
> Z tym się zgadzam w całej rozciągłości.
>
Drukarki kredkowe/parafinowe. Praktycznie jak z naświetlarki w
foto-labie. Ale jakoś ich ostatnio nie widać.
>> Zaś zakup nowego lasera też jest bez sensu bo wydruki będa drogie.
>
> I właśnie o nie pytałem w wątku otwierającym. 40zł za stronę A4 (co
> prawda zdjęcia) wydaje mi się nie tyle co "drogie", co "wywalone w
> kosmos". To już maksymalne przegięcie.
>
>> Optymalnie jest kupić stary laser + nową plujkę, jesli chodzi o
>> ekonomie. Te kilka osób w rodzinie które męczą człowieka o wydrukowanie
>> "Michałką jak sobie buzie ubrudził" da się zrealizować na atramencie i
>> nie płakać że się kończy po tygodniu.
>
> Co do zdjęć, to oczywiście plujki wielokertridżowe (>6). Pod każdym
> względem są lepsze od lasera z wyjątkiem drukowania na byle czym. Plujka
> wymaga odpowiedniego papieru i kalibracji sprzętowej do każdego nośnika
> i atramentu. Zwykły papier "ksero" nie nadaje się do wydruków.
>
Jeszcze kwestia, czy osoby chcące mieć na papierze fotkę "Michałką jak
sobie buzie ubrudził" potrafią zobaczyć różnicę, pomiędzy wydrukiem z
lasera a wydrukiem z atramentu.
Niejednokrotnie spotykałem osoby, którym musiałem pod lupą lub skanerem
objaśniać różnice w wydruku, aby wiedziały na co zwracać uwagę.
--
Pozdrawiam.
Adam
-
48. Data: 2016-12-14 04:27:03
Temat: Re: Jakie są koszty wydruków laserowych względem atramentowych?
Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
W dniu 2016-12-13 o 23:25, Marek pisze:
>> Nie daj się oszukać.
>> Tanie małe kolorowe laserówki nadają się do pisania pism/listów
>> z kolorowymi napisami czy znakami firmowymi. Do druku fotek w
>> dobrej jakości nie nadają się. I to trzeba wiedzieć przed kupnem.
>
> Wiem o tym doskonale. Do zdjęć używam 9cio kartridżowej drukarki
> atramentowej. Nie potrzebuję laserówki do tego celu - jak napisałem w
> wątku otwierającym.
>
Jak czytam co napisałeś w tym wątku to mam wątpliwość czy to prawda.
Pozdrawiam
-
49. Data: 2016-12-14 11:46:30
Temat: Re: Jakie są koszty wydruków laserowych względem atramentowych?
Od: ąćęłńóśźż <n...@d...spamerow>
To juz chyba puszczałbym dwa razy, czyli na kolorowej (lub w drukarni ofsetowej)
przygotowałbym sobie "papier firmowy".
-----
> Każda faktura, czy dokument firmowy zawiera kolorowe elementy. -
50. Data: 2016-12-14 20:07:29
Temat: Re: Jakie są koszty wydruków laserowych względem atramentowych?
Od: Marek <p...@s...com>
W dniu 2016-12-14 o 00:12, Adam pisze:
> Przy okazji wskazówka.
> Ja mam MC342. Nauczyłem ją gadać po polsku na wyświetlaczu. Jestem z
> niej zadowolony - ma więcej opcji, niż potrzebuję.
> Żeby nie było - w kompach i sprzęcie siedzę ponad 25 lat.
> Odnośnie MC342 - można dosypywać toner nawet do opakowań startowych.
> Trzeba tylko zrobić pełny reset urządzenia do stanu fabrycznego -
> zacznie liczyć strony od początku.
> Ja tego nie próbowałem. Próbował też raczej nie będę: maszyna ma
> skonfigurowane konta ftp, mail, dużo ustawień do skanera, itp.
Z pewnością resetować ustawień nie chcę. Sporo czasu zajmuje potem
zabawa, jak zauważyłeś. Wstrzymam się z decyzją do czasu pojawienia się
zamienników lecz póki co raczej pozbędę się tego urządzenia i kupie
atramentowe. Sprzedawca doradził, nie zweryfikowałem z braku czasu i
wpakowałem się.
> Kupiłem nie toner regenerowany, tylko zamiennik fabrycznie nowy, a
> konkretnie firmy General Plastic/Cardridge Web: Toner CW-O301BN Black
> do drukarek OKI (Zamiennik OKI 44973536)
Powiedz mi, jaki jest średni czas pojawienia się zamienników do OKI od
chwili wypuszczenia drukarki na rynek?
> Epson do zdjęć już wyzionął ducha, pewnie poszukam jakiegoś z CISSem.
> A do roboczych wydruków mam starego cz-b Lexmarka.
Ja z kolei sporo czasu spędziłem na szukaniu odpowiedniej drukarki do
zdjęć. Moim zdaniem w tej chwili Epson ma najlepszą jakościowo ofertę.
Model SC-P600 jest wart grzechu. Tańsze, 6cio kolorowe to wyrzucona
kasa. Pierwsze co, to wsadziłem samoresetujące się kartridże. Można też
CISS kupić jeśli od rana do nocy drukujesz.
>> mnie jest jedynym kryterium. Głównie kolor czerwony jest newralgiczny
>> zauważyłem. Gdy go ściemniamy, to przestaje być czerwonym a zaczyna być
>
> Ciekawe, czy ma tu znaczenie kolejność nakładanych kolorów.
> A w atramencie ważne, czy tusz pigmentowy czy rozpuszczalnikowy.
Moim zdaniem nie ma co się zastanawiać jak mieszany jest tusz. Producent
daje "black box", na którego wyjściu ma powstać ładna i tania fotka :-)
A jeśli o moje zdanie chodzi: wyłącznie pigmentowy.
> 4ev to chyba podobnie, jak popularne skanery foto?
Być może tak jest. Na skanerach się nie znam. Jeśli o papier chodzi, to
raczej nie ma szans na większą dynamikę (przy atramencie pigmentowym), a
i tak sporo trzeba papieru się naszukać dla takich efektów. Na zwykłym
papierze ksero, jak 1ev uzyskasz to i tak sukces. Plujki Epsona z 6cioma
klasycznymi atramentami dają użyteczne 2-3ev na dobrym papierze foto.
Przy próbie drukowania powyżej 2ev odwzorowanie kolorów jest żadne. Tak
mi z amatorskich pomiarów wyszło.
> Ja czasem spotykam faktury drukowane w 300dpi, na dobrym sprzęcie. A
> jeszcze jakiś lokalny informatyk-sadysta próbuje tam wtłoczyć jakieś
> logo graficzne. Wychodzi efekt gorszy niż fotka w starej Trybunie Ludu.
Czemu? Drukuję na swojej 363 dokumenty (w tym faktury) z logo kolorowym
i wychodzi świetnie.
>
> Jeszcze kwestia, czy osoby chcące mieć na papierze fotkę "Michałką jak
> sobie buzie ubrudził" potrafią zobaczyć różnicę, pomiędzy wydrukiem z
> lasera a wydrukiem z atramentu.
> Niejednokrotnie spotykałem osoby, którym musiałem pod lupą lub skanerem
> objaśniać różnice w wydruku, aby wiedziały na co zwracać uwagę.
No i zepsułeś klientelę komuś :-D Im wystarczyłoby wydrukowanie
czegokolwiek na czymkolwiek a teraz będą wybrzydzać :-D
--
Pozdrawiam,
Marek