W dniu 2016-11-19 o 17:38, Tomasz Gorbaczuk pisze:

[ciach]

>
> Nigdy nie zwracam na to uwagi (choć słyszę wypalanie po buczeniu z
> wydechu) - jak się mam zatrzymać to się zatrzymuję. Wypalanie jest
> kontynuowane po ponownym uruchomieniu silnika.
> Mówisz, że przyspieszam tym zgon filtra? - jak się popsuje/zapcha to go
> wymienię, tak jak wymienia się inne eksploatacyjne elementy.
>


[ciach]

W HDI'kach to się filtra nawet nie wymienia. Wystarczy go porządnie
wymyć, wklepać pod PP/Lexią/Diagiem wymianę filtra i na kolejne lata
spokój. Oczywiście nie można zapominać o uzupełnieniu płynu eloys czy
jak to tam się nazywa, kiedy się kończy... Fakt, że napełnienie to kilka
stówek, ale starcza też na ~200kkm....

Miałem poprzednio Zafirę 1,9CDTI z DPF'em i kilka razy udało mi się
przerwać wypalanie. Kolejne włączyło się odpowiednio wcześniej, kiedy
komp po przeliczeniu sobie różnicy ciśnień przed i za DPF stwierdził, że
filtr jest zapchany na tyle, że należy go w tym momencie wypalić...
Jak wypalił się od początku do końca to średnio wypalanie miałem co
800-850km, jak pogoniłem troszkę więcej po trasie to dystans ten
zwiększył się do ~1100km. Jak przerwałem ze dwa razy wypalanie to
kolejne miałem po 400km... Ale tam filtr był suchy...

A teraz na szczęście mam C5'tkę 2,0HDI 136KM fabrycznie bez FAP'a :)

do góry

W dniu 2016-11-20 o 11:56, Marcin "Kenickie" Mydlak pisze:

>
> Na forum peugeotklub.pl swego czasu był wątek odnośnie sprawdzania
> historii Pugów. Ktoś miał dostęp do baz danych w Europie i po podaniu
> vin i koniecznie aktualnego stanu licznika, publicznie wypisywał
> ostatnie zarejestrowane w bazach wpisy.
> Wielu się zdziwiło (mając świeżo kupione, 5-7-10-cio letnie diesle z EU,
> 120-150kkm na liczniku), że ich auta miały ostatni wpis rok przed
> udziałem w wątku, przy stanie licznika po 250-400kkm. I jakoś dziwnym
> trafem, to ci sami, którzy pisali o problemach i "jakie te auta
> niedorobione, że przy 150kkm już takie problemy są".
> Więc te opinie z for, to bym jednak jako nie do końca miarodajnie,
> traktował.
>

Tak samo na PKP jak i na nieżyjącym już dzisiaj forum307.pl
Choć czasem forum uratowało dupę i portfel przed niepotrzebną wizyta u
mechanika...

do góry