-
21. Data: 2013-01-14 16:22:51
Temat: Re: Jak się kupuje w normalnych firmach (produkcyjnych)?
Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>
On Monday, 14 January 2013 14:38:36 UTC, s...@g...com wrote:
> ...
>
> > Nie da się
>
>
>
> :)
>
>
>
> Nie, to ja czegoś nie rozumiem.
>
> Mój tok rozumowania:
>
> 1) Projektujesz elektrownie
>
> 2) Potrzebujesz rure pomiędzy turbiną a czymś tam.
>
> 3) Liczysz parametry rury
>
> 4) Dajesz mi info że potrzebujesz rure o parametrach ....XYZ......
>
> 5) Jak jestem mądry sprawdzam w katalogach i szukam już konkretnej rury jak głupi
wysyłam parametry do sprzedawców.
>
> 6) DOstaję oferty wstępnie weryfikuje (albo i nie jak nie rozumiem o co chodzi)
>
> 7) Idę do Ciebie Sprawdzasz parametry Wybierasz rury spełniające wymagania i walisz
pieczątke APROVE
>
> 8) Ja kupuje najtańszą rurę ale z pieczątką APROVE
Hehe, żeby tylko życie było takie proste :-)
Pożyjesz, zobaczysz.
> Czy przy tego typu sprawach (instalacjach przemysłowych) które trzeba ZBUDOWAĆ nie
ma instytuacji NADZORU BUDOWLANEGO?????????????? który pilnuje aby wszystkie elementy
wbudowane w daną instalacje spełniały takie a takie normy.
> W Polsce jak budujesz dom to przynajmniej teoretycznie też masz "jakiś tam" nadzór
w postaci kierownika budowy który ma uprawnienia.
Jest. Agencja inspekcyjna (w zależności od zastosowanych przepisów wykonawczych),
klient, kontraktor, nieraz jakaś dodatkowa niezależna organizacja TPI czy to od
inwestora, użytkownika, czy ubezpieczyciela, a w rządowe projekty to jeszcze i jacyś
tajniacy się wpieprzają. Papiery trzeba pisać prostym i zrozumiałym językiem, bo nie
wiesz ile i jakich ludzi będzie to czytać. W wymagających dziedzinach system jakości
wręcz nakłada wyraźne wymagania, np że dowolny inżynier niezaangażowany w projekt ma
mieć możliwość zrozumienia dowolnego dokumentu bez konieczności zadawania pytań.
> Pytam sie w kontekście projektow typu "Projektuj i Buduj".
> Jaka jest w tedy rola Nadzoru jeśli oczywiście istnieje na tego typu projektach.
> No i kto mi wtedy zatwierdza materiał?
Zatwierdza firma sama sobie. Zawsze. Inspektor może coś zaakceptować, na przykład
dokument. Jeśli ktoś myli te pojęcia, to znaczy że nie okończył szkół :-)
Konrad
-
22. Data: 2013-01-14 18:17:23
Temat: Re: Jak się kupuje w normalnych firmach (produkcyjnych)?
Od: s...@g...com
> Hehe, żeby tylko życie było takie proste :-)
> Pożyjesz, zobaczysz.
Ja tak miałem przez ostatnie kilka lat na budowach dróg.
> Jest. Agencja inspekcyjna (w zależności od zastosowanych przepisów >wykonawczych),
klient, kontraktor, nieraz jakaś dodatkowa niezależna organizacja >TPI czy to od
inwestora, użytkownika, czy ubezpieczyciela.
Możesz rozszyforwać skrót TPI bo google nie chce pomóc.
A tak będę mógł jutro zaszpanować tym że znam trudne wyrazy :)
S
-
23. Data: 2013-01-15 11:21:21
Temat: Re: Jak się kupuje w normalnych firmach (produkcyjnych)?
Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>
On Monday, 14 January 2013 17:17:23 UTC, s...@g...com wrote:
> Możesz rozszyforwać skrót TPI bo google nie chce pomóc.
> A tak będę mógł jutro zaszpanować tym że znam trudne wyrazy :)
Third Party Inspector, czyli taki do wynajęcia, niezależny. Czasem nie chcesz ufać
inspektorowi z agencji, z którą Twój dostawca współpracuje na codzień od lat, bo
obawiasz się że od lat powtarzają te same błędy, ręka rękę myje itd. Oprócz tego
występuje jeszcze pojęcie "a pair of eyes", czyli obserwator. On nie ma wpływu na
nic, nikt go nie pyta o akceptację niczego, za to ma dostęp do dokumentów, ludzi i
operacji. Chodzi cały dzień, zagląda, robi notatki, a potem pisze codziennie raport
co jego oczy widziały. Czasem jest taniej znaleźć takiego lokalnie niż wysyłać
człowieka na drugi koniec świata.
Konrad
-
24. Data: 2013-01-15 20:02:26
Temat: Re: Jak się kupuje w normalnych firmach (produkcyjnych)?
Od: s...@g...com
> Konrad
Witaj
Chciałbym na wstępie bardzo podziekowa za udzielenie kilka wskazówek które pozwoliły
mi zadać kilka inteligetnych pytań.
Jestem już po rozmowach.
Niestety szukali kogoś z angielskim na poziomie Native.
Pan był bardzo zajęty ale ostatecznie spotkanie skończyła sie po dwóch i półgodzinach
:).
Gadaliśmy Gadaliśmy Gadaliśmy.
Żeby było jasne firma robi instalacje przemysłowe na całym świecie i jest rocznie w
stanie przerobić 1 000 000 godzin inżynierskich.
Wiec chyba nie jest małą.
Ale przechodząc do meritum z tego co zapamietałem.
U nich jest WSZYSTKO pod kontrolą.
Np:
Mają harmonogramy i w zależności od odległości czasowej od deadlianu jest coraz
bardziej szczegółowy. Docelowo harmonogram GODZINOWY :).
inny przykład
Zamawiam u dostawcy jakiś moduł intalacji u dostawcy.
I oni mają tak sprawdzonych dostawców oraz tak ustawione procedury że nie ma takiej
opcji żeby coś nie zgadzało. Średnice rur przyłączeniowych.
Oczywiście nie podpisują kontraktów na których by tracili.
Zaczynam wierzyć w to co pokazują na Extream Buliders czyli że mają problem bo mają
spóźnienie jeden dzień.
Może czas zmienić firme Konrad. Gdzieś tam jest idealny inżynierski świat :)
Jeszcze raz dziekuje za pomoc.
Sławek
-
25. Data: 2013-01-15 20:12:02
Temat: Re: Jak się kupuje w normalnych firmach (produkcyjnych)?
Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>
On Tuesday, 15 January 2013 19:02:26 UTC, s...@g...com wrote:
> Może czas zmienić firme Konrad. Gdzieś tam jest idealny inżynierski świat :)
Hehe, a spytałeś jaką mają marżę brutto? Rzeczy standardowe jest łatwo tak
zorganizować. Niestety, konkurencja duża...
Konrad
-
26. Data: 2013-01-16 09:14:41
Temat: Re: Jak się kupuje w normalnych firmach (produkcyjnych)?
Od: JD <j...@g...com>
W dniu 2013-01-14 15:44, s...@g...com pisze:
>
>> Czy przy tego typu sprawach (instalacjach przemysłowych) które trzeba ZBUDOWAĆ
>nie ma instytuacji NADZORU BUDOWLANEGO?????????????? który pilnuje aby wszystkie
>elementy wbudowane w daną instalacje spełniały takie a takie normy.
>
> Pytam sie w kontekście projektow typu "Projektuj i Buduj".
> Jaka jest w tedy rola Nadzoru jeśli oczywiście istnieje na tego typu projektach.
> No i kto mi wtedy zatwierdza materiał?
>
jeśli to np. instalacje ciśnieniowe albo dźwigowe, to UDT.
I nie tylko materiał (atesty), ale i wykonawstwo (np. spawy).
--
Pozdrawiam
JD
-
27. Data: 2013-01-16 10:40:22
Temat: Re: Jak się kupuje w normalnych firmach (produkcyjnych)?
Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>
On Wednesday, 16 January 2013 08:14:41 UTC, JD wrote:
> jeśli to np. instalacje ciśnieniowe albo dźwigowe, to UDT.
>
UDT to tylko jedna z wielu agencji inspekcyjnych. Z moich doświadczeń, pod wieloma
względami najgorsza, ale nie miałem z nimi kontaktu od wielu lat- może się poprawili.
> I nie tylko materiał (atesty), ale i wykonawstwo (np. spawy).
Zakres inspekcji oczywiście zależy od produktu, zastosowanych przepisów,
klasyfikacji, wymagań klienta itd.
Konrad
-
28. Data: 2013-01-21 18:56:00
Temat: Re: Jak się kupuje w normalnych firmach (produkcyjnych)?
Od: Lukasz Kozicki <R...@v...cy.invalid>
W dniu 2013-01-13 01:43, Konrad Anikiel pisze:
> On Saturday, 12 January 2013 22:05:34 UTC, s...@g...com wrote:
>
> Zakupowcy to z reguły kompletni ignoranci, ciężko pracujący na jakąś katastrofę
> i upadek swojej firmy. (...) Kiedy nie można sobie pozwolić na spieprzenie
> projektu źle zamówionym materiałem, (...) kierownik projektu ściśle nadzoruje
> zakupowca, wręcz dyktuje mu co ma pisać na zapytaniach/zamówieniach, albo w
> ogóle wyklucza dział zakupów z projektu, robi to sam albo wspólnie z inżynierami.
Gwoli pocieszenia - nie zawsze tak jest. Przez kilka lat pracowałem w
pewnej niezbyt wielkiej firmie w branży budowlanej (kilka mln. PLN
obrotu rocznie). Byłem głównym konstruktorem i w sprawie zakupów
materiału niemal zawsze ostatnie słowo należało do mnie. Zakupy robili
po prostu sekretarka albo kierownik projektu, zamawiając materiał w/g
moich wytycznych. Zadaniem kierownika projektu było przychodzić do mnie
i jojczyć czy nie mogę dobrać czegoś tańszego. W razie czego przychodził
do mnie dyrektor, ale on też miał wykształcenie budowlane (chociaż
praktykę tylko menadżerską) i rozmowa z nim polegała na wykazaniu
dlaczego uważam że trzeba zastosować taki a nie inny materiał.
Pozdr,
--
ŁK