Powiedzmy, ze mam setki zdjec, teraz je obrabiam automatem (np. automatyczna
korekta kontrastu, wyostrzanie itp) i program zapisuje przetworzone pliki
do innego katalogu. Wszystko pieknie ladnie, ale daty utworzenia plikow
sa zmienione.


Jak sobie z tym poradzic?
Innymi slowy potrzebuje automat, ktory w w nowych plikach
ustawi mi odpowiednie daty adekwatnie do starych plikow.

ps - brak informacji o dacie zaszytych w plikach

ktos pomoze?

do góry

I.Tichy napisał:
> Powiedzmy, ze mam setki zdjec, teraz je obrabiam automatem (np. automatyczna
> korekta kontrastu, wyostrzanie itp) i program zapisuje przetworzone pliki
> do innego katalogu. Wszystko pieknie ladnie, ale daty utworzenia plikow
> sa zmienione.
>
>
> Jak sobie z tym poradzic?
> Innymi slowy potrzebuje automat, ktory w w nowych plikach
> ustawi mi odpowiednie daty adekwatnie do starych plikow.
>
> ps - brak informacji o dacie zaszytych w plikach

Musisz mieć program, który skopiuje datę utworzenia/modyfikacji do EXIF
a potem po wszelkich operacjach (programem, który szanuje metadane co
nie niestety nie jest oczywiste) odczytać datę z EXIFa i podmienić datę
modyfikacji. Do operacji na metadanych najlepszy jest exiftool lub
wtyczka do Total Commandera.

m.

do góry

"Mikolaj Machowski" <m...@w...pl> wrote:

[...]
> Musisz mieć program, który skopiuje datę utworzenia/modyfikacji do
> EXIF a potem po wszelkich operacjach (programem, który szanuje
> metadane co nie niestety nie jest oczywiste) odczytać datę z EXIFa i
> podmienić datę modyfikacji.


Można sobie też poradzić bez EXIF-a - hurtowe przetwarzanie plików
wykonuje np. IrfanView i ma opcję zachowywania daty oryginału (podobnie
jak np. struktury folderów) - polecam.


pozdrawiam

Mariusz [mr.]

do góry

BTW: A tak abstrahując od pytania głównego: mógłby mi ktoś
przypomnieć jakiś programik DOS-owy - batchowy, który nadaje plikowi
podaną datę modyfikacji? Coś mi chodzi po głowie, że wieki temu miałem
na to jakąś chałupniczą metodę, ale nawet nie jestem pewien, czy
działała. :)

[mr.]

do góry

Chałupnicza metoda nr dwa (z głowy, czyli z... :)

Stworzyć zdjęciom sztuczny EXIF, drugim skryptem wpisać datę,
a potem JHEAD: zmień datę pliku na datę zrobienia zdjęcia.
Skomplikowane... :))

[mr.]

do góry

W dniu 2013-03-05 21:29, Mikolaj Machowski pisze:
> I.Tichy napisał:
>> Powiedzmy, ze mam setki zdjec, teraz je obrabiam automatem (np. automatyczna
>> korekta kontrastu, wyostrzanie itp) i program zapisuje przetworzone pliki
>> do innego katalogu. Wszystko pieknie ladnie, ale daty utworzenia plikow
>> sa zmienione.
>>
>>
>> Jak sobie z tym poradzic?
>> Innymi slowy potrzebuje automat, ktory w w nowych plikach
>> ustawi mi odpowiednie daty adekwatnie do starych plikow.
>>
>> ps - brak informacji o dacie zaszytych w plikach
>
> Musisz mieć program, który skopiuje datę utworzenia/modyfikacji do EXIF
> a potem po wszelkich operacjach (programem, który szanuje metadane co
> nie niestety nie jest oczywiste) odczytać datę z EXIFa i podmienić datę
> modyfikacji. Do operacji na metadanych najlepszy jest exiftool lub
> wtyczka do Total Commandera.

Nie wiem jakiego programu używa pytający, nie widzę też jego postu,
tylko to, co Ty zacytowałeś, ale wiele programów pozwala na zachowanie
oryginalnej daty przy zapisie, przy przetwarzaniu wsadowym również. To
prostsze niż bawienie się z exifem.


--
marcin

do góry

On Mon, 4 Mar 2013, I.Tichy wrote:

> Powiedzmy, ze mam setki zdjec, teraz je obrabiam automatem (np. automatyczna
> korekta kontrastu, wyostrzanie itp) i program zapisuje przetworzone pliki
> do innego katalogu. Wszystko pieknie ladnie, ale daty utworzenia plikow
> sa zmienione.
>
>
> Jak sobie z tym poradzic?
> Innymi slowy potrzebuje automat, ktory w w nowych plikach
> ustawi mi odpowiednie daty adekwatnie do starych plikow.
>
> ps - brak informacji o dacie zaszytych w plikach
>
> ktos pomoze?

Na mój gust najprościej by było zrobić pętle z for, a w niej użyć:
http://nircmd.nirsoft.net/clonefiletime.html (oczywiscie na path)
O tyle prostsze od FileTouch, że ten drugi wymaga "wydłubania"
daty (np. z komendy directory)
Cos w stylu (zbiory "wzorcowe" są w katalogu domyślnym):

C:\TEST > for %f in (*.JPG) do clonefiletime %f kopie/%f

pzdr, Gotfryd

do góry

Użytkownik "Mikolaj Machowski" <m...@w...pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:s...@b...nos...
> I.Tichy napisał:
>> Powiedzmy, ze mam setki zdjec, teraz je obrabiam automatem (np.
>> automatyczna
>> korekta kontrastu, wyostrzanie itp) i program zapisuje przetworzone
>> pliki
>> do innego katalogu. Wszystko pieknie ladnie, ale daty utworzenia plikow
>> sa zmienione.
>>
>>
>> Jak sobie z tym poradzic?
>> Innymi slowy potrzebuje automat, ktory w w nowych plikach
>> ustawi mi odpowiednie daty adekwatnie do starych plikow.
>>
>> ps - brak informacji o dacie zaszytych w plikach
>
> Musisz mieć program, który skopiuje datę utworzenia/modyfikacji do EXIF
> a potem po wszelkich operacjach (programem, który szanuje metadane co
> nie niestety nie jest oczywiste) odczytać datę z EXIFa i podmienić datę
> modyfikacji. Do operacji na metadanych najlepszy jest exiftool lub
> wtyczka do Total Commandera.
>
> m.

Ja zmieniam rencznie za pomocom probramó Bryndzel 8.489
To jezd sóprerowski mastórbator!!!

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/lubię palić ogniska w lesie, szczególnie podczas suszy.../

do góry

W dniu 2013-03-06 03:14, Janko Muzykant pisze:
> Ja zmieniam rencznie za pomocom probramó Bryndzel 8.489
> To jezd sóprerowski mastórbator!!!

Udając mnie porywasz się na niemożliwe, frajerze :)

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/duszno mi, codziennie głupota mnie zabija, wszędzie jej pełno, ratunku!/

do góry

Zaproponuje ktoś jakieś unikatowe dane do filtra, żeby wykillować tę
mendę z wcześniejszego posta?




> Ja zmieniam rencznie za pomocom probramó Bryndzel 8.489 To jezd
> sóprerowski mastórbator!!!


Ale pech! Właśnie dzisiaj, zupełnie nieoczekiwanie przypomniała mi
się smutna historia "psychologa", celebryty-psychologa z "wielkiej
czwórki psychologów III RP" Andrzeja Samsona. Potrafił na antenie
opowiadać o "masturbowaniu się brandzlownicą" (nomen-omen!), przez co
uznałem go za podejrzanego wulgarnego erotomana, z zaleceniem: wszystko
co powie jest podejrzane. Jak się później okazało, miałem całkowitą
rację - Samson skończył w więzieniu, co i pewnie autorowi grozi, bo
widzę duże pokrewieństwo dusz, a tym łatwiej, że to na pewno nie ten
poziom.


A tak swoją drogą: czy jest jeszcze jakaś wyższa forma przyznania
się do własnej porażki?


[mr.]

do góry