-
141. Data: 2009-07-21 10:52:31
Temat: Re: Grupa robocza.. z cyfry
Od: "Kokos" <k...@k...com>
Użytkownik "Janko Muzykant" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
news:h43pgh$75e$2@news.wp.pl...
> Kokos pisze:
>> Czy macie jakieś doświadczenie nazwijmy to zawodowe? Macie jakichś
>> klientów dla których robiliście zdjęcia? Czy robiliście jakies wystawy?
>> Czy wygrywaliście jakieś konkursy? Czy skoczyliście jakieś szkoły?
>
>> Osobiście uważam ze najlepszą nauką fotografii byłaby nauka jej historii,
>> jej najlepszych twórców, pokazywanie ich zdjęć i rozmawianie o nich...
>> tylko ze też trzeba miec o tym jakieś pojęcie..
>
> Widzę że można otworzyć spokojnie szkołę obsługi googla :)
> http://gardulski.pl/biografia.html
>
> Nie, żebym kogoś tam bronił, ale czasem to mnie pewne rzeczy śmieszą.
teraz to mnie zażyłeś.....
dałbym sobie reke uciać po takim portfolio ze to jakiś zaawansowany
fotoamator...
moze ma nie swoje foty w portfolio...:)
-
142. Data: 2009-07-21 10:52:54
Temat: Re: Grupa robocza.. z cyfry
Od: Jakub Jewuła <b...@s...com.pl>
>>>> Marzyłem sobie żeby stworzyć grupę ludzi patrzących na świat. ....
>>> ps. ja sam płaciłem za nauke, ale dostałem za to wykłady z Tomaszewskim,
>> Napisz czego nauczyles sie od Tomaszewskiego :)
> inaczej mysleć
O czym? ;)
> a Ty od kogo sie uczysz? od plfoto?:)
Ja nie musze :)
q
-
143. Data: 2009-07-21 10:53:14
Temat: Re: Grupa robocza.. z cyfry
Od: Jakub Jewuła <b...@s...com.pl>
Użytkownik "Kokos" <k...@k...com> napisał w wiadomości
news:h446g8$smp$1@portraits.wsisiz.edu.pl...
> Użytkownik "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>
> napisał w wiadomości news:vsy2b2jpo1qe$.1g4gl8d039cr4.dlg@40tude.net...
>> Dnia Tue, 21 Jul 2009 09:22:46 +0200, Kokos napisał(a):
>>> ps. ja sam płaciłem za nauke, ale dostałem za to wykłady z Tomaszewskim,
>>> Żakiem, Sokołowską, Ackermanem, Miękusem... a nie wykłady z
>>> zaawanoswanymi
>>> fotoamatorami którzy więdzą tyle samo co ja lub mniej
>> Pani w szkole pyta Jasia:
>> - Powiedz mi kto to był: Mickiewicz, Słowacki, Norwid?
>> - Nie wiem. A czy pani, wie kto to był Zyga, Chudy i Kazek?
>> - Nie wiem - odpowiada zdziwiona nauczycielka.
>> - To co mnie pani swoją bandą straszy?
> jak to sie ma do mojego postu?:)
Adekwatnie :)
q
-
144. Data: 2009-07-21 10:57:16
Temat: Re: Grupa robocza.. z cyfry
Od: XX YY <j...@u...at>
>
> Zgadzam się w całej rozciągłości.
> A teraz pokażę wszystkim jak powinno wyglądać ujęcie tego tematu, które
> bez wątpliwości możemy nazwać sztuką.
mylisz sie to ujecie jest banalne i trywialne.
ideowo slabiutkie .
nic z nim nie zrobisz.
mozna ew dac pokaz techniki obrobczej .
na podstwie takich prac nie jestem przekonany , ze autor potrafi uczyc
techniki , nie jestem rowniez przekonany ze robi rzeczy niebanalne w
sposob niebanalny.
toz to najwiekszy banal sfotografowany po najmniejszej lini oporu w
banalny sposob.
ot jedna widokowka wiecej.
-
145. Data: 2009-07-21 11:03:18
Temat: Re: Grupa robocza.. z cyfry
Od: John Smith <u...@e...net>
XX YY napisał(a):
>> Technika pomaga dyletantom w odbiorze twórczości.
>
> a niedyletantom juz nie ? przeszkadza?
Tych jest za mało, aby artysta bez warsztatu mógł z tego wyżyć.
--
Mirek
-
146. Data: 2009-07-21 11:03:46
Temat: Re: Grupa robocza.. z cyfry
Od: _rK_ <podazaj_za_adresem_w_@_stopce.pl>
In <h43vnj$mjj$1@news.interia.pl> Przemysław Kończak wrote:
> Mi się też uśmiechnęło.
> A z tą kasą myślę, że to taki filtr, i Marek dobrze wiedział, po co to
> pisze.
No coz... Odfiltrowal mnie skutecznie.
--
[rK] http://robertkresa.com
-
147. Data: 2009-07-21 11:17:53
Temat: Re: Grupa robocza.. z cyfry
Od: "Kokos" <k...@k...com>
Użytkownik "Jakub Jewuła" <b...@s...com.pl> napisał w wiadomości
news:h446r2$se7$2@atlantis.news.neostrada.pl...
> Użytkownik "Kokos" <k...@k...com> napisał w wiadomości
> news:h446g8$smp$1@portraits.wsisiz.edu.pl...
>> Użytkownik "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>
>> napisał w wiadomości news:vsy2b2jpo1qe$.1g4gl8d039cr4.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Tue, 21 Jul 2009 09:22:46 +0200, Kokos napisał(a):
>>>> ps. ja sam płaciłem za nauke, ale dostałem za to wykłady z
>>>> Tomaszewskim,
>>>> Żakiem, Sokołowską, Ackermanem, Miękusem... a nie wykłady z
>>>> zaawanoswanymi
>>>> fotoamatorami którzy więdzą tyle samo co ja lub mniej
>>> Pani w szkole pyta Jasia:
>>> - Powiedz mi kto to był: Mickiewicz, Słowacki, Norwid?
>>> - Nie wiem. A czy pani, wie kto to był Zyga, Chudy i Kazek?
>>> - Nie wiem - odpowiada zdziwiona nauczycielka.
>>> - To co mnie pani swoją bandą straszy?
>> jak to sie ma do mojego postu?:)
>
> Adekwatnie :)
nie za bardzo jednak:) nie na temat:)
-
148. Data: 2009-07-21 11:19:35
Temat: Re: Grupa robocza.. z cyfry
Od: "Kokos" <k...@k...com>
Użytkownik "Jakub Jewuła" <b...@s...com.pl> napisał w wiadomości
news:h446r1$se7$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>>>>> Marzyłem sobie żeby stworzyć grupę ludzi patrzących na świat. ....
>>>> ps. ja sam płaciłem za nauke, ale dostałem za to wykłady z
>>>> Tomaszewskim,
>>> Napisz czego nauczyles sie od Tomaszewskiego :)
>> inaczej mysleć
>
> O czym? ;)
nie zrozumiesz:)
>
>> a Ty od kogo sie uczysz? od plfoto?:)
>
> Ja nie musze :)
>
oo kolejny zawodowiec artysta który już wszystko zna i sam dla siebie jest
mistrzem.. gratulacje:)
-
149. Data: 2009-07-21 11:48:56
Temat: Re: Grupa robocza.. z cyfry
Od: "Marek Augustyński" <c...@g...pl>
> >> To nie ja zacząłem pierwszą wiadomością, ale widzę jak zostałeś
oceniony.
>>> Trochę smutne, że przez pryzmat ostrości i pikselków, ale z drugiej
strony
> >> po prostu nie przełożyło się to na Twoje mniemanie o sobie.
>> Zrób coś dla mnie. Spróbuj wyobrazić sobie, że pomimo faktu, że chcę
zebrać
> > taką grupę i wraz z drugą osobą chcę ich czegoś nauczyć nie mam
wygórowanego
> > mniemania o sobie. Czy możesz to zrobić? Czy jest to możliwe?
> Nie znam Cię, nie wiem jaki jesteś naprawdę, ale przez to mogę ocenić
> Twoją wypowiedź bardziej obiektywnie niż gdybym Cię znał od lat.
Ocenić obiektywnie pomimo, że kogoś, czegoś, nie znasz? Czyli oceniasz
według siebie ni mniej ni więcej. A siebie znasz najlepiej ze wszystkich
ludzi więc defakto oceniasz skrajnie subiektywnie;)
Wybacz mi to, tak mi się pomyślało:)
> No a z
> tej wypowiedzi wynika właśnie pycha i okrutna wiara w swoją wyższość.
> Może plan jest dobry, ale z pewnością źle zrealizowany w pierwszym kroku.
> Czytając słowa takie jak "uczeń", "wybrany" i podobne skojarzenie jest >
jasne.
Wyższość bo napisałem uczeń? A jak miałem to napisać. Po hebrajsku?
Przychodzisz na kurs i jesteś uczniem, czy nie? Poza tym zaznaczyłem
wcześniej, że nie wiem jak nazwać to przedsięwzięcie, czy kurs, czy szkoła?
Sam mam wątpliwości co do tego bo wiem jak będzie wszystko wyglądało. Mało
tego dodałem zdanie o pochyleniu się kursanta nad prowadzącymi:)
Ludzie piszą tu takie głupoty, na widok tej mojej „wyższości”, że ręce
można
załamać. Widzisz, nawet nie potrafię się do tego nie odnieść… gdzie tu moja
wyższość? „Wybrany z pośród pewnej liczby”. Nie naród wybrany, nie ja
jestem
wybrany do wybierania, nie zostałem namaszczony. Robię pewną rzecz i będę
wybierał. Będę dbał o to żeby wybrać ludzi z otwartą głową. Albo to zrobię i
mi się uda albo odpuszczę. Ze względu na to nie możesz uznać mojego wyboru?
Ty też mnie nie wybierasz więc o co chodzi? Oddaję Ci to prawo, jak każdemu
innemu.
> >> Wybacz, ale piszesz, że robisz kurs, że chcesz uczniów i robić jakieś
wow.
> >> Nie przeczę, że wiele wiesz, że masz wiedzę i czasem ciekawe podejście,
> >> czasem jednak zupełnie nietrafione. Z tą małpą podobnie popisałeś się
jak
> >> panna z genitaliami na krzyżu - wielu uznało to za niesmaczne po
> prostu.
> > Skąd ta małpa?:) Popatrz. Pokazałem ją pół roku temu i ciągle ktoś mi
> to
> > wyciąga. Czy wiesz jaki to jest komplement dla mnie? OGROMNY.
> Są ludzie, którzy zrobią wszystko by się pokazać. Nie ważne z której
> strony - ważne by zaistnieć.
Ok. Ty odbierasz to jako chęć zaistnienia, a ja traktuje to jako chęć
sprawdzenia siebie, poszukiwania, dyskusję, rodzaj gry z otoczeniem…
interakcje. Tak już mam, taki się urodziłem. I nie będę się z tym chował po
kontach. I coś Ci powiem. Dzięki temu wiem kto mnie otacza, wiem komu podaję
rękę, nie muszę go podejrzewać, domyślać się czy bać. Wiem po prostu na czym
stoję. I nie dlatego, że akurat ci ludzie są tacy wspaniali…
> Jakkolwiek by było to dla Ciebie
> > komplementem, dla mnie jest minusem. Podobnie przy Gardulskim była mowa
i
> > wiele ludzi wypowiadało się, że swojej córce by takich zdjęć nie
zrobili.
> > Artysta, no i co poradzić? Sęk w tym, że można być docenianym in plus za
> > ciekawe swoje prace, a nie za rozgłos i kontrowersję.
Co to jest ciekawa praca? Zrozum, że jego i osoby mu podobne może obchodzić
jakiś rodzaj interakcji, taki zgrzyt powiedzmy, ale tych ludzi ma gdzieś. Po
pierwsze bo musi, inaczej nie byłby tym kim jest… proszę nie demonizuj
słów „tym kim jest”:) Ja pisze tylko o człowieku. A po drugie ten niesmak
jest bez znaczenia.
> > I powiem Ci,
> > że tego się mogę jedynie bać. Swojego własnego zachwytu. Nie jakichś
moich
> > nietrafionych konceptów, głupoty… to wszystko można jakoś kontrolować.
Ale
> > jak wiesz, że zrobiłeś coś co wryło się ludziom w mózg, nawet na pół
roku,
> > masz coś co daje Ci nad nimi przewagę.
> Jak dla mnie przewaga jest żadna. Co z tego, że ktoś mówi o Tobie, że to
> co pokazałeś było niesmaczne i niegustowne?
Ale on (ludzie) mówią to przez dłuższy czas. I teraz Ty, jako powiedzmy
twórca, widzisz to, jak na dłoni. Widzisz jak się pieklą, albo jak
podziwiają. Tu jest twoja przewaga. W jakiś sposób, nie wiem jaki, stajesz
troszeczkę wyżej i możesz się przyglądnąć przez chwilę. Powiedziałem że boję
się tego ponieważ uważam, że tak jak stanąłeś trochę wyżej możesz zaraz być
niżej. I rozumiesz, ja z ta swoja małpą mogę być już zupełnie na dnie, a
nadal, mając w pamięci tamten „sukces” przekonywać siebie, że jest
inaczej.
Każdy artysta to ma i każdy chcąc nie chcąc musi tak mieć. W dzisiejszych
czasach masz może lekkie przewartościowanie. Artyści boją się i mówią
właśnie tak jak ja teraz. Że musisz uważać, żeby się nie zagubić, musisz
kalkulować. A może prawdziwy artyzm polega na umiejętności i odwadze?
Takim „szaleństwie”, mogę powiedzieć co chcę, mogę powiedzieć że jestem
jakiś tam i niech się dzieje co chce. To jest na dłuższą dyskusję chyba:)
Popatrz się np. na odzew mojego wątku na poszczególnych grupach. Wiesz co mi
to mówi? Że jestem dinozaurem:) A wiesz ile mam lat? 30:) Na pewno na
cyfrowej jest spora liczba ludzi młodych którzy operują totalnie innymi
kategoriami myślenia niż ludzie starsi. Czarek np. nazwie to bezmyślnością:)
Ale on już ma swoje lata… amonit:) A nawet większość tych wiekowych
podejrzewam, znajdując się na cyfrowej po jakimś czasie przystosowuje się do
sytuacji i mówią tak samo.
Teraz wracając na moment do mojej małpy żydowskiej. Lubię patrzeć na obrazy
tak jak patrzył na świat ich autor. Tzn. żeby obraz, zdjęcie były tak
wykonane aby pozwoliły mi bez przeszkód polecieć w ich głąb. „Bez
przeszkód”
jest tu ważne! Nie chce żeby mi pokazywały, wskazywały, objaśniały,
tłumaczyły. Chce żeby sobie były i już. Moja małpa nie spełnia żadnej z tych
cech. Na pewno jest to w jakimś stopniu uniwersalny obrazek ale nie jest
wart pamięci. Gdybym umieścił to w większym formacie na mieście miałbym
murowaną audycję w telewizji, a może nawet przesłuchanie na policji:) Ale
moja chęć pokazania się jest zbyt mała w tym sensie.
> > Wpisz sobie w google "gracjan
> > roztocki" to też zobaczysz gościa, o którym mówiło pół Internetu, ale
> > nikt, że jest artystą.
Bo ludzie mają poszufladkowanych artystów, co prowadzi do ciągłego
konfliktu, gdyż artystów poszufladkować się nie da. Gracjan jest artystą stu
procentowym. Gdybyś go poznał… gdybyś na niego spojrzał w realu, wiedziałbyś
o czym mówię. Dla mnie również jego wybryki są szajsowne ale idąc do Tate
Modern życzyłbym sobie zobaczyć go jak się tapla w błocie i śpiewa swoje
pioseneczki o motylkach. To byłoby dla mnie ciekawe… nawet na chwilę,
pośmiałbym się i dostrzegł dzięki niemu jak świat jest porypan:) Gdybym
wyszedł z galerii zapamiętałbym właśnie jego lalala
>> I to jest dla mnie straszne akurat.
>> Co z tego, że ktoś twierdzi o mnie coś tam? To są pierdoły bez znaczenia.
>> Pogadam sobie np. z Tobą próbując Cię przekonać, że nie jestem w sobie
>> zadufany, a wręcz mam wiele kompleksów. I nawet jeśli będziesz twierdził
>> inaczej co z tego. I tak obaj zapomnimy o tej pogadance tak szybko jak ją
>> rozpoczęliśmy… czy tam ja ją rozpoczłąłem;)
> Nie każdemu zależy na tym żeby tylko o nim mówili. To nie przynosi samych
> plusów. Wręcz zniechęca.
Nie wiem, może wiesz już kogo zniechęca…
Mnie zniechęca ludzka nieuprzejmość np. Nie lubię chamów, ludzi fałszywych..
No, tych pierwszych można przeboleć bo za ich kołnierzem kryje się strach,
ale fałszu nie trawie.
> Co do zadufania jeszcze raz Ci powtarzam, że nie tylko ja to tak
> odebrałem. Ale nie bez powodu.
A co Ty się na innych patrzysz?:)
> > A małpę zrobiłem już porządnie, na kliszy… nie jest porządna z powodu
medium
> > ale chciałem jakoś zbliżyć się do fotografii więźniów Auschwitz i tak mi
> > pasowało. Po cichu wrzucę kiedyś zamiast tej co jest;)
> Technicznie było wyjątkowo cienko, ale mi przede wszystkim chodzi o sam
> pomysł, jest zupełnie nietrafiony i do kitu.
O! czyli wcale nie chodzi o technikę w tym wypadku:)
> Ktoś mógłby się uśmiechnąć bo
> jest antysemitą,
Otóż to. To jest cały sens „żydowskiej małpy”. Uprzedzenia które nie
pozwalają mśleć.
> ale choć nie mam związku z Żydami, to jednak nie uważam
> > by taki przekaz był rozsądny i słuszny.
Jaki przekaz?..... nie ważne, mniejsza z tym;)
> Równie dobrze mogłeś uderzać w byle inną narodowość/zawód/kogokolwiek.
Nie mogłem
> >> Zadałem Ci kilka pytań, czasem ironicznych, bo taki już jestem, nawet
nie
> >> zacytowałeś.
> > Cała tamta wypowiedź ociekała ironią. Ciężko się coś takiego czyta.
> Taki styl wypowiedzi, mimo wszystko nie gryzę o ile kogoś nie wyprowadzę z
> równowagi :)
Wiem, ale po co ten język
> > Proponuję abyś wrócił się do tamtego tekstu. Ja tak z ludźmi nie
rozmawiam.
> > Przykro mi. Jeśli według Ciebie jest to efektem mojej „wyższości”
przykro mi
> > tym bardziej.
> Zaregowałeś mimo wszystko wręcz alergicznie na moje uwagi. Teraz chyba
> rozumiesz, co chciałem powiedzieć.
Zareagowałem milczeniem, to nie alergia
> > Musisz zrozumieć, że to moje przedsięwzięcie. Ja decyduję, jak, gdzie i
> > kiedy. I to ja decyduję kiedy jest moment, aby rozmawiać o programie.
Nie
> > sądzę aby jego upublicznienie w tym momencie zmieniło nastawienie
większości
> > w tej dyskusji.
> Możesz się ze mną nie zgadzać, ale powodzenia przy poszukiwaniach bez
> konkretów. Nie mówiłem, że musisz mieć plan rozrysowany do minuty, ale
> taki detal jak cena, chyba jednak wart podania.
Nie jest wart podania w tym momencie.
> > Trzeba się wygadać, wystrzelać, na oślep. I na tym również
>> polega moje wyczucie, że mam tego świadomość. A ktoś znowu może mi
>> powiedzieć za cóż ja się to mam. Rozumiesz? Nie jest tak łatwo jak się
>> wydaje. To jest pole bitwy. A ja w nie wlazłem, puściłem gaz, a teraz idę
>> okopami;)
> Zaczynam podejrzewać, że pierwsza wiadomość specjalnie była zaczepna, żeby
> zrobiło się głośno.
Strasznie podejrzliwy jesteś:)
> Twoja wola.
> Nie obraź się, ale na początku pomyślałem, że jesteście obydwaj okrutnie
> samotni i szukacie sobie towarzystwa, tak żeby się wykazać. Kwestia $
> rozwiała tę wizję.
Tzn. kwesta pieniędzy rozwiała Twoją wizję jako byśmy szukali towarzystwa
dla zabicia samotności? Sam pomyśl, co Ty w ogóle wypisujesz.
Pozdrawiam
Marek
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
150. Data: 2009-07-21 12:00:49
Temat: Re: Grupa robocza.. z cyfry
Od: "Marek Augustyński" <c...@g...pl>
dla dzieci w księgarni. Jeden jest na Łódzkiej Filmówce i
> > Opavie. Jeden jest na ASP w Poznaniu.
> No to rzeczywiście kurs im pomógł, dzięki wam stali się wybitnymi
artystami,
> otworzyliście im oczy, oszlifowaliście te diamenty, tylko jedno mnie
nurtuje
> co to ma wspólnego z fotografią ? To trochę tak jakbym się zapisał na kurs
> prawa jazdy a potem wygrał taniec z gwiazdami - instruktor twierdziłby że
to
> dzieki niemu ;-)
A w którym momencie napisałem, że to dzięki kursowi? Możesz mi przybliżyć
ten fragment?
> >Jeden wygrywa każdy konkurs za jaki
> > się weźmie. Jedna z osób robi doktorat w Filmówce, ale wykłada na AP
> > (teraz
> > UP) w Krakowie, Jeden fotografuje modę… co chcesz, Mediolan, Paryż.
> > Dwie
> > osoby pracują jako komercyjny fotograf (portret).
>
>
> I po takim kursie bedę fotografował modę ? przez 3 miesiące zrobisz ze
mnie
> światowej sławy fotografa ?
Myślę że z takim podejściem nawet Ty sam nie jesteś w stanie zrobić z siebie
światowej sławy fotografa.
> >Nie mam kontaktu mniej
> > więcej z połową osób które były na tamtych kursach. Wtedy było to skromne
> > przedsięwzięcie, zupełnie inne od tego o którym myślimy obecnie.
> > No i ja, ale o sobie nie wspomnę bo stwierdziłbyś, że to czym się
> > zajmowałem
> > świadczy o mojej boskości;)
>
>
> Boskość to za mała skala ale nie jestem za bardzo w medycynie biegły więc
> nie zdiagnozuję czy to jeszcze magalomania czy już schizofrenia.
No musisz się doktoryzować koniecznie.
> Ale przyznaję dawno tu takiego ciekawego tamatu nie było :-)
Bo możesz dać upust swojej nieograniczonej wyobraźni. I o to chodzi w tym
kursie;)
Pozdrawiam
Marek
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/