-
1. Data: 2012-06-05 16:49:30
Temat: Gdańsk, skrzyżowanie Słowackiego z Potokową: Kto wymyślił takie ustawienie sygnalizacji?
Od: Jan45 <j...@w...pl>
Łyżka dziegciu w beczce miodu, czyli skręt w Potokową
po uruchomieniu Nowej Słowackiego.
Jadę Słowackiego z zamiarem skrętu w lewo, w Potokową.
Teraz, kiedy Nowa Słowackiego jest przejezdna, jedzie
się szybko i bez korków, ale do czasu. Korek zaczyna
się przed rondem De La Salle, dla skręcających w lewo.
Niezależnie od pory dnia czekam tutaj co najmniej dwie,
a najczęściej trzy-cztery zmiany świateł. I się denerwuję,
bo pamiętam, że miesiąc temu było w tym miejscu lepiej.
A jak jest teraz? Przed rondem są cztery pasy, a każdy
ma swoją sygnalizację. Okazało się, że to nie przypadek,
bo nie zmieniają się jednakowo. Dla trzech pasów, czyli
do jazdy na wprost i dla skręcających w prawo światła
są synchroniczne. Ale dla chcących skręcić w lewo
zielone zapala się całe pół minuty później. Dlaczego?
Czy ktoś wie? Rondo jest duże, dwa pasy wokół. Przez
dodatkowe pół minuty przejechałoby co najmniej dodatkowych
pięć samochodów. I stanęłyby sobie, bo miejsce tam jest,
i poczekały na światło pozwalające zjechać w Potokową.
A tymczasem dano im czasu tyle, że na jednym zielonym
przejeżdża jakieś cztery-pięć samochodów. O co tu chodzi?
Jaki jest tego cel? Komunikowano w mediach, że nad tym
pracują. Ale efekty mizerne jakieś. Czyżby nadzorował to
jakiś pociotek decydenta? Bez kwalifikacji, ale z plecami?
Może po prostu wrócić do tego co było? Do lepszego,
choć wtedy nie było obecnego automatu, który podobno
sam się uczy.
Jan