-
81. Data: 2017-12-13 23:35:17
Temat: Re: Elektryczność a środowisko
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "Marek S" <p...@s...com> napisał w wiadomości
news:p0rtmn$1el$1@node1.news.atman.pl...
> rozrastają się. Po przekroczeniu pewnego poziomu biurokracji (i absurdu)
> petent nie będzie już potrzebny. Biurokraci sami sobie wygenerują tyle
> pracy iż petenci będą tylko przeszkadzać. :-D
Tylko kto wtedy będzie pracować na ich pensje?
>
>> w czasie meczu, w przerwie, jak wszyscy zapylają do czajników gotować
>> wodę na herbatę, to zwykle sieć wytrzymuje,
>
> Niedługo oprócz czajnika będziemy podłączać auta w przerwie meczu. A wtedy
> zamiast 3kW "Kowalski" może podłączyć ponad 96kW (bo np. Tesla taką
> technologię szybkich ładowarek będzie wdrażała). Wtedy miejscowość licząca
> 1000 takich "Kowalskich" zacznie energetycznie mieć ich 32000 w bardzo
> krótkim - jak na możliwości rozwojowe sieci - czasie. To już nie program
> 500+ lecz milion+.
Ale cóż by szkodziło zrobić tak, że sieć ustala, ile może zapodać i
inteligencja rozkłada obciążenie ładowarkami stosownie do zapotrzebowania i
mozliwości tak, aby nie nastąpiło przeciążenie sieci (o czyms podobnym myślę
wobec klimatyzacji w ciężkie, upalne lato), można by np. za przyspieszone
ładowanie zapodać dodatkową, raczej niezbyt dużą, opłatę. Jak się już gdzieś
naładuje, bo nie wierzę, żzeby absolutnie wszyscy w absolutnie tym samym
czasie, to obciążenie stosownie spadnie i inteligencja na nowo rozłoży, ile
która ładowarka może pobrać, celem nakarmienia swego aku. Tak, że w każdym
momencie ilość prądu będzie ustalana z pewnym zapasem, na okoliczność, gdyby
np. przypomniało się Kowalskiemu, iż jutro rano jedzie w delegację i nie
będzie miał go kto rano popchnąć o 6:15. Premię mógłby otrzymać ten, któremu
się nie spieszy i część przypadającego mu obciążenia, odda bardziej
potrzebującym.
>
>> (...)Ale spodziewam się raczej zmiany krzywizny banana.
>
> Będzie trzeba będzie ją ustalić przy świeczkach bo prądu nie będzie :-D
Żebyś nie wykrakał...
Bo jeszcze świeczek zakażą, jako szkodzące środowisku efektem
cieplarnianym... prądu brak, świeczek brak, pozostaje Księżyc w Pełni, oby
nie własny...
(...)
--
Psy kochają przyjaciół i gryzą wrogów,
w odróżnieniu od ludzi, którzy niezdolni są do czystej miłości
i zawsze muszą mieszać miłość z nienawiścią.
(C) Zygmunt Freud.
-
82. Data: 2017-12-13 23:58:19
Temat: Re: Elektryczność a środowisko
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "Marek S" <p...@s...com> napisał w wiadomości
news:p0s2b7$67d$1@node1.news.atman.pl...
> Zgodnie z takimi założeniami każdy podróżujący powinien mieć dwa
> samochody: jeden elektryczny do pracy a drugi spalinowy do pozostałych
> wyjazdów. Sądzę, że takie ograniczenie funkcjonalności elektryka byłoby
> utopijne.
Nie uwzględniało by zapewne sytuacji nieprzewidzianych, gdyby np. był limit
dzienny 40 km, z powodzeniem na codzień realizowany. Jednak bywaja sytuacje,
że coś wypada i trzeba nagle zrobić 2-3 razy więcej km, choćby żonę do
szpitala zawieźć, czy załatwić pilną sprawę w urzędzie na drugim końcu
miasta, na co nie starczy limitu. Więc ostrożny byłbym z jawnym
ograniczaniem zasięgu.
> też trzeba przejechać. "Tankowanie" co 50km i każde z nich po 40 minut,
> skutecznie zniechęciłoby każdego.
Chyba, że ktoś ma cholernie dużo czasu i mu się cholernie nie spieszy, a do
tego jest cholernie cierpliwy. ORAZ ZDROWY. W obecnych czasach mało kto,
może bezrobotny i menel...? Stąd z utęsknieniem czekam na dobre
akumulatory/ogniwa (najlepiej tankowane) paliwowe, gdzie leję wachę, czy to
silnik zakręcę, czy od razu z zalanej baterii prąd pociągnę. Na solary i
wiatr raczej nie liczę, bo nawet, jak zrobią, to może być pochmurno, ciemno,
ale i bezwietrznie. Prędzej na własnych pierdach pojadę, jesli teściowa na
obiad fasolkę zrobiła, niż na wietrze z pogody. A jakoś nie kusi mnie
zbierażz rodzinę, czy znajomych, aby pierdzieli podczas jazdy, jeszcze jakby
ich do domu odwozić, ale potem wrócić trzeba... To już lepsza "sałata",
czyli też inny fiakier, albo nieładnie mówiąc, dzieliworek. Sianka
zarzucisz, potupta podkowami, klocuszków/bobków nastawia, popruka w trakcie
jazdy (no, w końcu "silnik spalinowy") :) i do celu dowiezie, oraz do domu
wróci. A i jak "spaliny" się sprzątnie, to pieczarkarnie to wezmą, aby
pieczarki do Lidla, czy inszej Biedry dostarczyć. I mamy nam pyszną zupę
ugotują :)
(to oczywiście myje się przed użyciem) A jak nie, to fru na kompost, czy
pole się nawiezie i lepiej pszenica urośnie i smaczniejszy chlebek będzie :)
Możze my jednak socjalistycznie, szukamy problemów tam, gdzie ich nie ma, a
później dzielnie z nimi walczymy?
--
Psy kochają przyjaciół i gryzą wrogów,
w odróżnieniu od ludzi, którzy niezdolni są do czystej miłości
i zawsze muszą mieszać miłość z nienawiścią.
(C) Zygmunt Freud.
ps Przepraszam za literówki
-
83. Data: 2017-12-13 23:58:41
Temat: Re: Elektryczność a środowisko
Od: Mateusz Viste <m...@w...tell>
On Wed, 13 Dec 2017 23:35:17 +0100, HF5BS wrote:
> można by np. za przyspieszone ładowanie zapodać dodatkową, raczej
> niezbyt dużą, opłatę.
To już tylko o krok do "giełdy prądowej", gdzie elektrownia rozdaje
siecią informację na bieżąco o cenie prądu. Cena zmienia się zależnie od
obciążenia i możliwości prądotwórczych w danym momencie. I wtedy niech
każdy bierze kiedy mu pasuje, i na ile go stać, sterując osprzętem
domowym jakimś prostym automatem ("grzej wodę kiedy cena spadnie poniżej
x, chyba że temperatura poniżej 30 st" - alternatywnie - "ładuj auto przy
niskiej cenie, chyba że pozostało mniej niż 4h do wyjazdu").
Skoro już mamy ten kapitalizm to niech będzie na całego. :)
Mateusz
-
84. Data: 2017-12-14 00:04:31
Temat: Re: Elektryczność a środowisko
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:5a319e94$0$5145$65785112@news.neostrada.pl...
>>Bardzo zły pomysł. Fobia przed atomem IMO nie jest uzasadniona.
>
> Po Fukushimie to jest uzasadniona :-)
Tsunami zdaje mi się, obnażyło po prostu niesprawność sprzętu, o której nie
dowiedzielibyśmy się przez lata gdyby nie to, że stało się to, co się stało.
--
Psy kochają przyjaciół i gryzą wrogów,
w odróżnieniu od ludzi, którzy niezdolni są do czystej miłości
i zawsze muszą mieszać miłość z nienawiścią.
(C) Zygmunt Freud.
-
85. Data: 2017-12-14 00:23:44
Temat: Re: Elektryczność a środowisko
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Thu, 14 Dec 2017 00:04:31 +0100, HF5BS napisał(a):
> Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
>>>Bardzo zły pomysł. Fobia przed atomem IMO nie jest uzasadniona.
>> Po Fukushimie to jest uzasadniona :-)
>
> Tsunami zdaje mi się, obnażyło po prostu niesprawność sprzętu, o której nie
> dowiedzielibyśmy się przez lata gdyby nie to, że stało się to, co się stało.
Wiesz, przez lata to mozna bylo twierdzic, ze atomowe sa bezpieczne,
bo jedyne co sie stalo, to taki niegrozny wypadek na Trzeciej Mili.
Potem byl Czernobyl, to mozna bylo mowic, ze to niebezpieczny typ
reaktora, ktorego i tak nie zamierzamy instalowac.
Plus ruska kultura techniczna, pijana obsluga itp.
A Fukushima pokazala, ze i w cywilizowanym swiecie takie katastrofy
moga sie zdarzyc.
Mnie uzmyslowila, ze atomowki nie da sie od tak pstryk wylaczyc, to
jednak pare dni/tygodni trwa. I przez ten czas troche instalacji w
elektrowni musi dzialac, bo jak nie, to p* :-)
Potem gdzies jeszcze w Szwecji wylaczyli reaktor, nawet dwa, bo w
jednym cos sie elektryka/automatyka popalila, i przez pol godziny nie
mieli sterowania reaktorem. Nic sie nie stalo ... ale woleli nie
ryzykowac ze cos sie stanie, wiec wylaczyli do czasu ustalenia
przyczyn jeden reaktor i drugi blizniaczy.
Wiec z jednej strony - dobre te atomowki, bo wiele dziala bez
problemow, ale obawy sa uzasadnione.
Tylko jaka alternatywa ? Wegiel sie kiedys skonczy, i to raczej
szybko.
J.
-
86. Data: 2017-12-14 01:25:17
Temat: Re: Elektryczność a środowisko
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia 13 Dec 2017 22:58:41 GMT, Mateusz Viste napisał(a):
> On Wed, 13 Dec 2017 23:35:17 +0100, HF5BS wrote:
>> można by np. za przyspieszone ładowanie zapodać dodatkową, raczej
>> niezbyt dużą, opłatę.
>
> To już tylko o krok do "giełdy prądowej", gdzie elektrownia rozdaje
> siecią informację na bieżąco o cenie prądu. Cena zmienia się zależnie od
> obciążenia i możliwości prądotwórczych w danym momencie. I wtedy niech
> każdy bierze kiedy mu pasuje, i na ile go stać, sterując osprzętem
> domowym jakimś prostym automatem
I kto wie, czy to sie tak nie skonczy. Szczegolnie, ze podobna gielda
po stronie wytworcow juz jest.
W dodatku ... troche sie obawiam, ze siec utracila zdolnosc
samoregulacji. Dawniej spadlo napiecie, zarowki przygasly, silniki
zwolnily, grzejniki oslably - pobor mocy spadl.
A dzis ... zasilacze impulsowe beda brac wiekszy prad, termostaty
utrzymaja moc grzejnikow - wiec prad wzrosnie, itp ... i przeciazona
siec bedzie jeszcze bardziej przeciazona.
I przydaloby sie jakos rozeslac informacje "prosimy o zmniejszenie
poboru pradu". A urzadzenia niech same zadecyduja czy moga i o ile ..
J.
-
87. Data: 2017-12-14 03:20:13
Temat: Re: Elektryczność a środowisko
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2017-12-13, J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
> Hm, weglowo-parowa elektrownia ma brudne paliwo i niezbyt duza
> sprawnosc.
> Osobowy diezel jest dosc wydajny ... ale rzadko jedzie w optymalnych
> warunkach
Jak dodasz do tego proces wytwarzania tego diezla to tez będzie taka
duża różnica bo powszechny 100% bio-diezel to chyba jeszcze nie?
--
Marcin
-
88. Data: 2017-12-14 03:28:00
Temat: Re: Elektryczność a środowisko
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2017-12-13, Marek S <p...@s...com> wrote:
> Dla Twojej informacji: da! ;-)
> Nowoczesne elektryki będą "tankowały" w 15 minut.
Albo nie będą musiały się zatrzymywac na tankowanie wcale, bo będą
tankowały po drodze, bezprzewodowo w trakcie jazdy lub czekania na
światłach. Ale to jeszcze nie jutro.
--
Marcin
-
89. Data: 2017-12-14 11:08:26
Temat: Re: Elektryczność a środowisko
Od: g...@s...invalid (Adam Wysocki)
Marek S <p...@s...com> wrote:
>> 1. Elektrownia spali paliwo dużo wydajniej i czyściej (stać ją na
>> lepsze filtry), niż np. samochód.
>
> Jesteś pewien? Bierzesz pod uwagę, że sprawność może być w całym
> łańcuchu niższa?
Pewien nie jestem :) Ale na logikę - inne warunki musi spełniać silnik
samochodu, niż zespół przerabiający jedną formę energii w drugą. Nawet
generator spalinowy pracuje na konkretnych obrotach, na których ma
największą wydajność. A samochód... wiadomo, obroty mają być dostosowane
do prędkości i biegu, a nie do wydajności...
Chyba że powstaną samochody z generatorami spalinowymi. Generator będzie
pracował na konkretnych, stałych obrotach i będzie pompował energię w
akumulatory, z których będą pobierały ją silniki elektryczne.
> Zobacz: energię transportujesz liniami przesyłowymi,
To da się optymalizować, zwiększasz napięcie i straty maleją...
> transformujesz w stacjach, podłączasz ładowarkę do auta a ta zasila
> błyskawicznie traconą pojemność akumulatorów w nim. Miałem okazję
> jeździć Nissanem Leaf. W ciągu roku zasięg spadł o 50%. Akumulatory w
> nim też nie spadły z nieba. Ktoś zużył mnóstwo energii w ich
> wyprodukowanie. To nie jest mały akumulatorek jak w spalinówkach. Czy
> mimo to bilans jest dodatni?
Tak, to prawda. Jeszcze długa droga przed akumulatorami.
Z drugiej strony akumulatory trakcyjne - duże, ciężkie, ołowiowe -
istnieją od dawna...
>> Bardzo zły pomysł. Fobia przed atomem IMO nie jest uzasadniona.
>
> Też mi się tak wydaje. Przynajmniej do czasu kiedy alternatywy nie
> znajdziemy. Wiatr i Słońce nią póki co nie są. Wypadki będą się
> zdarzały, ludzie na tym ucierpią. Ale nie mamy opcji. Bo niby co? Węgiel?
IMO atom, jeżeli zachowa się wszystkie procedury, wcale nie jest
niebezpieczny. Jeżeli się nie zachowa, to oczywiście jest.
A węgiel... za naszego życia starczy, ale co potem? Trzeba szukać
alternatyw.
>> Niech będą. Wiesz ile pali mój samochód podczas drogi z pracy do domu
>> (4km, godzina drogi, z czego może 15 minut faktycznej jazdy)? No, a
>> elektryczny jak stoi, to nie pali :)
>
> No coś Ty! Elektryczny "pali" głównie wtedy gdy stoi właśnie! :-D
Naprawdę? Logika podpowiada, że jak stoi w korku, to nie zużywa energii na
zasilanie silnika :) Pytanie ile tej energii idzie na... tak naprawdę
ogrzewanie i klimatyzację, bo oświetlenie to pewnie pomijalne.
> Wtyczkę wkładasz w ładowarkę i zaczyna się...
Ale to jest tankowanie, a nie zużywanie energii :)
> Mało tego, jak napisałem powyżej, pali coraz więcej i to drastycznie
> więcej.
Bo akumulatory są niedoskonałe?
> Zgodzę się, ze zimny silnik spalinowy (15 minut to jego rozgrzewanie),
> to katastrofa. Katalizator nie działa, zużycie paliwa znacznie wyższe.
To swoją drogą... ale nawet jak stoisz, to silnik spalinowy pracuje
(pomijając systemy start-stop). A jak pracuje, to cośtam spala, do tego
ciągle ruszasz, hamujesz (nie odzyskując energii) i się robi tego dużo...
Jak elektryk hamuje, to chyba jesteś w stanie odzyskać chociaż część
energii? Wyobrażam sobie (chociaż nie wiem), że hamowanie silnikiem
elektrycznym można zrobić rekuperacyjnie - niech robi za prądnicę.
>> IMO przyszłość (najbliższa) to hybrydy. Ja, na przykład, nie mam czasu ani
>> garażu, żeby ładować samochód co noc. Chcę zatankować raz na jakiś czas (3
>> minuty na stacji po drodze) i jeździć. Pełny elektryk mi tego nie
>> umożliwi, hybryda tak.
>
> Dla Twojej informacji: da! ;-)
> Nowoczesne elektryki będą "tankowały" w 15 minut.
15 minut to nadal dużo. Te 3 minuty na stacji to razem z zapłaceniem :)
Ile czasu tankujesz bak do pełna (od włożenia pistoletu do zatankowania)?
W minutę, 1,5 minuty? Nikt nie ma czasu siedzieć na stacji nawet 15
minut...
>> I dobrze. Mam wrażenie że więcej jest wypadków z powodu wybuchu gazu (bo
>> ktoś sobie dętką obszedł licznik) niż pożarów z powodu awarii instalacji
>> elektrycznej... poza tym instalacja elektryczna i tak musi być, więc niech
>> chociaż gaz zniknie.
>
> Ok, zgoda. Ale należy myśleć również w kategoriach zasilania kraju.
> Przypuszczam, że płyty ceramiczne pochłoną więcej GW niż auta
> elektryczne.
Pytanie czy więcej, niż kuchenki gazowe. Energia to energia.
--
[ Email: a@b a=grp b=chmurka.net ]
[ Web: http://www.chmurka.net/ ]
-
90. Data: 2017-12-14 11:30:03
Temat: Re: Elektryczność a środowisko
Od: SW3 <s...@p...fm.invalid>
W dniu 13.12.2017 o 23:58 Mateusz Viste <m...@w...tell> pisze:
> Cena zmienia się zależnie od
> obciążenia i możliwości prądotwórczych w danym momencie. I wtedy niech
> każdy bierze kiedy mu pasuje, i na ile go stać
No i to byłoby najrozsądniejsze rozwiązanie.
--
SW3
----
Państwo to wielka fikcja, dzięki której każdy usiłuje żyć kosztem innych.
/Bastiat