-
11. Data: 2011-08-23 07:53:42
Temat: Re: Dodatkowa stabilizacja aparatu.
Od: "Zygusik" <z...@o...pl>
> Witam.
>
> Zawsze fotografowałem tak że nigdy nie martwiłem się o świtało i wręcz
> przymykałem obiektyw do tej przysłony 8.
> Teraz mam zrobić parę niezobowiązujących zdjęć w kościele ;) a że do
> dyspozycji będę mieć światło 3,5 to czasy będą kosmicznie długie ;).
Witam. Często używam dp Panasonica FZ-30 i nie tylko woreczka z grochem jakim
ćwiczą dzieciaki w szkole na WF-ie. Położysz gdziekolwiek i postawisz na nim
bezpiecznie aparat. Nawet pod różnymi kątami. Ma tę zaletę że można spokojnie i
stabilnie postawić nawet na nierównych skałkach. W kościołach też używałem.
Kłania się wężyk. Często stosuję samowyzwalacz ale chyba w kościele przy
zdjęciach w ruchu nie zda egzaminu. Pozdrawiam
Zygmunt
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
12. Data: 2011-08-23 08:00:57
Temat: Re: Dodatkowa stabilizacja aparatu.
Od: "Piotr Sz." <a...@a...pl>
> Niewątpliwie zwiększenie masy aparatu (a najlepiej wykonane tak, by
> maksymalnie zwiększyć jego momenty bezwładności)
Tak dla scislosci:
Masa jest wlasnie miara bezwladnosci (o ile cos sie w fizyce nie zmienilo
drastycznie przez oststnie nascie lat) ;-)
A odnosnie stabilizacji, to co by nie robil trzymajac aparat w lapkach na
dlugich czasach, to zawsze bedzie mogl liczyc tylko na szczescie. Czesc
fotek bedzie do przyjecia a czesc ruszonych (albo ruszy sie reka albo
obiekt). Ja bym wykorzystal zalete syfry i natrzaskal tych fotek sporo, zeby
bylo z czego wybrac.
--
Pozdrawiam
Piotr Sz.
piotr(@)szkut.com
www.szkut.com
-
13. Data: 2011-08-23 08:57:11
Temat: Re: Dodatkowa stabilizacja aparatu.
Od: Marek Wyszomirski <w...@t...net.pl>
W dniu 2011-08-23 10:00, Piotr Sz. pisze:
>> Niewątpliwie zwiększenie masy aparatu (a najlepiej wykonane tak, by
>> maksymalnie zwiększyć jego momenty bezwładności)
>
> Tak dla scislosci:
> Masa jest wlasnie miara bezwladnosci (o ile cos sie w fizyce nie
> zmienilo drastycznie przez oststnie nascie lat) ;-)
> [...]
Ale nie zmieniło się też to, że moment bezwładności to nie to samo co
bezwładność - podobnie jak moment siły i siła.
Na moment bezwładności oprócz masy wpływ ma też to, jak ta masa oddalona
jest od osi obrotu.
Jeśli np. zwiększysz masę w jednym punkcie i oś obrotu będzie przez ten
punkt przechodziła - to mimo zwiększenia masy moment bezwładności się
nie zmieni.
--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)
-
14. Data: 2011-08-23 09:23:05
Temat: Re: Dodatkowa stabilizacja aparatu.
Od: Adam <a...@p...onet.pl>
W dniu 2011-08-22 19:09, Zygmunt Dariusz pisze:
> On Aug 22, 1:04 pm, cichybartko<c...@g...com> wrote:
>> Witam.
>>
>> Zawsze fotografowałem tak że nigdy nie martwiłem się o świtało i wręcz
>> przymykałem obiektyw do tej przysłony 8.
>> Teraz mam zrobić parę niezobowiązujących zdjęć w kościele ;) a że do
>> dyspozycji będę mieć światło 3,5 to czasy będą kosmicznie długie ;).
>> Body to Pentax K100D więc będzie stabilizacja w korpusie, ale chciałem
>> ją jeszcze dodatkowo wspomóc.
>> Ciekaw jestem co powiecie na mój pomysł. Opinie ludzi mówią że ciężkie
>> body, plus ciężkie szkło, dopełnione battery pack jest dużo
>> stabilniejsze niż lekka wydmuszka z kitem i można sobie pozwolić na
>> wydłużenie czasów.
>> Co sądzicie o pomyśle dodatkowego dociążenia body poprzez mosiężną
>> płytkę dokręconą w miejscu mocowania statywu. Czy to ma sens i do jakiej
>> wagi dociągnąć?
>> Mój Pentax według specyfikacji waży około 885g. i to ze szkłem a np.
>> taki Nikon D700 ze szkłem 24-70 2.8 waży prawie dwa kilo ;). Więc już
>> teraz widzę że musiałbym dokręcić malutką sztabkę ;).
>> Czy to się trzyma w ogóle kupy?
>
> Idac twoim tokiem myslenia, to powinienes dokrecic do aparatu jakies
> powazne kowalskie kowadlo, bo im ciezej tym lepiej.
> Jednak podpowiem ci, ze to wszystko co opisujesz, jest wlasnie kupe
> warte.
Niekoniecznie ;)
Masa aparatu może mieć wpływ na drgania o małej amplitudzie, czyli
choćby drżenie palców.
Przykładowo, (trochę NTG) - jeśli kręcę jakiś materiał starszą kamerą,
taką dużą, z "siodłem" - to z ujęcia w zasadzie nie widać, czy kręcone
"z ręki", czy ze statywu. Zaś materiał kręcony z ręki malutkim
wypierdkiem zawsze drży :(
Ja w kościele (muzeum, dworzec, itp) opieram body o czoło, sam stoję
stabilnie - oparty o "fragment krajobrazu" - czyli ławkę, filarek, itp.
Jeśli jest możliwość - ale to już nie przy "reporterce" - korzystam z
fragmentów stałych aby o nie oprzeć body, obiektyw lub choćby rękę.
Jeśli nie ma się zadyszki ;) to takie coś dużo pomaga. Mówię o sytuacji
bez statywu.
Battery pack i dobry uchwyt jednak chyba jest ważniejszy, niż coś typu
Smiena 8M ze sztabą ołowiu ;)
--
Pozdrawiam.
Adam.
-
15. Data: 2011-08-23 19:37:42
Temat: Re: Dodatkowa stabilizacja aparatu.
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
Maciek wrote:
> Rozumiem, że plenerowy woreczek z piaskiem lub żwirem nie będzie przez
> Ciebie brany pod uwagę? :-)
> Więcej sposobów i sposobików nie znam.
dużo ciekłego azotu :)
-
16. Data: 2011-08-23 20:30:21
Temat: Re: Dodatkowa stabilizacja aparatu.
Od: Zygmunt Dariusz <z...@g...com>
On Aug 23, 3:37 pm, "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl> wrote:
> Maciek wrote:
> > Rozumiem, że plenerowy woreczek z piaskiem lub żwirem nie będzie przez
> > Ciebie brany pod uwagę? :-)
> > Więcej sposobów i sposobików nie znam.
>
> dużo ciekłego azotu :)
Lepiej troche oleju do glowy.
---------
Ziggy Photo - American Professional Photographer
http://www.ziggyphotoonline.com/
-
17. Data: 2011-08-23 22:07:48
Temat: Re: Dodatkowa stabilizacja aparatu.
Od: "Piotr Sz." <n...@s...pl>
> Ale nie zmieniło się też to, że moment bezwładności to nie to samo co
> bezwładność - podobnie jak moment siły i siła.
> Na moment bezwładności oprócz masy wpływ ma też to, jak ta masa oddalona
> jest od osi obrotu.
A no jasne. Tylko nie skojarzylem aparatu jako elementu "wirujacego" dokola
osi zamocowania lustra.
Chyba jednak glowna "skladowa" ruchow aparatu trzymanego w rekach sa ruchy
liniowe i to one beda powodowaly poruszenie. Tutaj krytyczny jest sam
moment naciskania spustu migawki.
--
Pozdrawiam
Piotr Sz.
www.szkut.com
-
18. Data: 2011-08-24 06:50:16
Temat: Re: Dodatkowa stabilizacja aparatu.
Od: Marek Wyszomirski <w...@t...net.pl>
W dniu 2011-08-24 00:07, Piotr Sz. pisze:
>> Ale nie zmieniło się też to, że moment bezwładności to nie to samo co
>> bezwładność - podobnie jak moment siły i siła.
>> Na moment bezwładności oprócz masy wpływ ma też to, jak ta masa oddalona
>> jest od osi obrotu.
>
> A no jasne. Tylko nie skojarzylem aparatu jako elementu "wirujacego" dokola
> osi zamocowania lustra.
Nie tylko wokół tej osi. Oś obrotu może być bardzo różna - niekoniecznie
zgodna z osią optyczną obiektywu.
> Chyba jednak glowna "skladowa" ruchow aparatu trzymanego w rekach sa ruchy
> liniowe i to one beda powodowaly poruszenie.
Mam wrażenie że to dość mocno zależy od ogniskowej. Przy krótkich
ogniskowych najistotniejsze są ruchy liniowe. Ale wraz ze wzrostem
ogniskowej wpływ ruchów obrotowych (które powodują pochylanie osi
optycznej obiektywu - a więc zmianę punktu w który obiektywem celujemy)
rośnie - i powyżej pewnej ogniskowej właśnie te ruchy będą miały
dominujący wpływ na poruszenie zdjęcia.
> Tutaj krytyczny jest sam
> moment naciskania spustu migawki.
>
Naciskanie spustu powoduje zarówno ruchy liniowe jak i obrotowe - bo
zazwyczaj linia poprowadzona w kierunku działania siły palca
naciskającego spust przez punkt jej przyłożenia nie będzie przechodziła
przez środek masy aparatu.
--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)
-
19. Data: 2011-08-24 09:29:15
Temat: Re: Dodatkowa stabilizacja aparatu.
Od: Remigiusz Zukowski <r...@g...com>
W dniu 2011-08-22 19:04, cichybartko pisze:
> Ciekaw jestem co powiecie na mój pomysł. Opinie ludzi mówią że ciężkie
> body, plus ciężkie szkło, dopełnione battery pack jest dużo
> stabilniejsze niż lekka wydmuszka z kitem i można sobie pozwolić na
> wydłużenie czasów.
Z teoretycznego punktu widzenia ma to sens. Rozwinięciem tej idei są
żyrostabilizatory, na przykład tutaj:
http://www.ken-lab.com/stabilizers.html
pozdrawiam
Remigiusz
-
20. Data: 2011-08-24 11:33:09
Temat: Re: Dodatkowa stabilizacja aparatu.
Od: Adam <a...@p...onet.pl>
W dniu 2011-08-24 08:50, Marek Wyszomirski pisze:
(...)>
>> Tutaj krytyczny jest sam
>> moment naciskania spustu migawki.
>>
>
> Naciskanie spustu powoduje zarówno ruchy liniowe jak i obrotowe - bo
> zazwyczaj linia poprowadzona w kierunku działania siły palca
> naciskającego spust przez punkt jej przyłożenia nie będzie przechodziła
> przez środek masy aparatu.
>
W fotkach nie-reporterskich (np. plenery, wnętrza) można jeszcze
spróbować włączyć krótki samowyzwalacz - np. 2 sek, o ile body na to
pozwala. Zawsze to potencjalnie eliminuje przeniesienie ruchu palców na
aparat.
--
Pozdrawiam.
Adam.