-
41. Data: 2013-01-29 13:05:24
Temat: Re: Dla odmiany co? do poogl?dania
Od: Marek <p...@s...com>
W dniu 2013-01-29 06:26, Marek Dyjor pisze:
>
> wiele wskazuje że dzieci często robią ciekawe zdjęcia, bo nie mają
> umysłu skażonego rutyną i szkoleniem.
Tak. W końcu niewiedza matką wynalazków :-D
Dzieci zupełnie inaczej postrzegają świat. Nawet nie tylko w kontekście
fotografowania. Nie trzymają się konwencji, zasad bo ich nie znają.
Zdjęcia nieświadome też bywają ujmujące. Nie przeczę. Twoja uwaga ma
ciekawe konkluzje. Wygląda na to, że doświadczenie życiowe dorosłych
(mam na myśli głównie rodziny spacerujące z aparatami) skutkuje tym, że
zatracają zdolność do robienia ciekawych ujęć. Wtedy zachodzi potrzeba
kupienia paru książek i poszerzenia wiedzy, która wcześniej nie była
potrzebna. Co sądzisz o tym?
--
Pozdrawiam
Marek
-
42. Data: 2013-01-29 13:30:01
Temat: Re: Dla odmiany coś do pooglądania
Od: "Mariusz [mr.]" <l...@i...wp.pl>
"sc67" <n...@n...pl> wrote:
>> Bardziej dla mnie irytujący jest engine strony - coraz cz?ściej
>> pojawiają si? takie z dynamicznym doczytywaniem treści po dojechaniu
>> do ko?ca wcześniej za?adowanej.
>
> Wylacz JavaScript w przegladarce.
Rada niby dobra, bo działa, ale w sumie aż za dobrze... :)
Ostatnie zmiany na Googlu (a zwłaszcza w wyszukiwaniu grafiki) chyba
po raz trzeci w historii mojego używania spowodowały, że miałbym ochotę
go kopnąć, tylko za bardzo nie ma na co zmienić) spowodowały, że
wyszukiwanie grafik stało się niemal bezużyteczne (na moim FF nie działa
otwieranie w nowym oknie oraz ignoruje otwieranie z Shiftem).
Spróbowałem zatem wyłączyć JavaScript, co zlikwidowało problem tak
skutecznie, że razem z oknami wyszukiwania podobnych grafik... :)
Ot, zabawy giganta w "refreshing" swojego "looku"...
Czy na FF można wyłączać JS tylko dla określonych domen? Coś nie
widzę...
pozdrawiam
Mariusz [mr.]
-
43. Data: 2013-01-29 13:52:00
Temat: Re: Dla odmiany coś do pooglądania
Od: c...@g...com
W dniu niedziela, 27 stycznia 2013 18:45:49 UTC+1 użytkownik sc67 napisał:
> Wylacz JavaScript w przegladarce.
Twoja odpowiedź jest w stylu pl.rec.foto.cyfrowa sprzed 8 lat ;).
Olej cyfrę, kup sto rolek Velvi i do tego fajne, agresywne body ;). Nikona z seri F
albo jakiś umarły system jak Canon FD albo OM od Olka.
Świat idzie do przodu i JS to już nie są motylki przy kursorze i migające banery.
Proponuje poczytać chociażby to:
http://ferrante.pl/frontend/javascript/jak-buduje-si
e-strony-internetowe-w-2012-roku/
Śmiem twierdzić że 100 razy więcej sensu było w tej archiwalnej poradzie niż w
Twojej.
Pozdrawiam,
B.
-
44. Data: 2013-01-29 14:30:26
Temat: Re: Dla odmiany co? do poogl?dania
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
Marek wrote:
> W dniu 2013-01-29 06:26, Marek Dyjor pisze:
>
>>
>> wiele wskazuje że dzieci często robią ciekawe zdjęcia, bo nie mają
>> umysłu skażonego rutyną i szkoleniem.
>
> Tak. W końcu niewiedza matką wynalazków :-D
>
> Dzieci zupełnie inaczej postrzegają świat. Nawet nie tylko w
> kontekście fotografowania. Nie trzymają się konwencji, zasad bo ich
> nie znają. Zdjęcia nieświadome też bywają ujmujące. Nie przeczę.
> Twoja uwaga ma ciekawe konkluzje. Wygląda na to, że doświadczenie
> życiowe dorosłych (mam na myśli głównie rodziny spacerujące z
> aparatami) skutkuje tym, że zatracają zdolność do robienia ciekawych
> ujęć. Wtedy zachodzi potrzeba kupienia paru książek i poszerzenia
> wiedzy, która wcześniej nie była potrzebna. Co sądzisz o tym?
imho... ludzie z wiekiem tracą radość życia i zdolność obserwacji i
zaczynają robić bezsensowne zdjęcia.
książki mogą być przydatne ale powstaje pytanie jakie...
1. ksiązki pokazujące jakie należy robić zdjęcia, usztywnią umysły...
2. ksiązki uczące pobudzania inwencji rozbudzą umysły
tylko czy to jest zwykłym ludziom potrzebne?
-
45. Data: 2013-01-29 15:10:38
Temat: Re: Dla odmiany co? do poogl?dania
Od: Marek <p...@s...com>
W dniu 2013-01-29 14:30, Marek Dyjor pisze:
>
> książki mogą być przydatne ale powstaje pytanie jakie...
>
> 1. ksiązki pokazujące jakie należy robić zdjęcia, usztywnią umysły...
> 2. ksiązki uczące pobudzania inwencji rozbudzą umysły
We wszystkim co robimy należy posługiwać się umysłem, podejmować
decyzję, wyciągać wnioski. Nie należy traktować jednej czy drugiej
tematyki jako jedynej słusznej. Jeśli książka łamie tezy zawarte w
innej, to jest to poligon dla umysłu. Osobiście polecałbym przeczytać
obie książki i samodzielnie myśleć.
>
> tylko czy to jest zwykłym ludziom potrzebne?
Heh... a to już kwestia ambicji danego osobnika. Są osoby nawet z
wypasionym sprzętem, które nigdy nie zmienią trybu robienia zdjęć poza
A. Inna grupa osób może nawet coś pogrzebie w ustawieniach ale nigdy nie
kupi żadnej książki na ten (lub inny) temat. Jest też grupa osób
"nawiedzonych", które w pełni angażują się w to hobby czy pracę i są
wyczulone na nowe informacje / doświadczenia. Życie...
--
Pozdrawiam
Marek
-
46. Data: 2013-01-29 15:25:22
Temat: Re: Dla odmiany coś do pooglądania
Od: Marek <p...@s...com>
W dniu 2013-01-29 13:52, c...@g...com pisze:
> Twoja odpowiedź jest w stylu pl.rec.foto.cyfrowa sprzed 8 lat ;).
> Olej cyfrę, kup sto rolek Velvi i do tego fajne, agresywne body ;). Nikona z seri F
albo jakiś umarły system jak Canon FD albo OM od Olka.
> Świat idzie do przodu i JS to już nie są motylki przy kursorze i migające banery.
Tak na marginesie: JS ma jedną wadę - projekty działające na starych
przeglądarkach niekoniecznie będą działały na nowych. W efekcie nawet
duże projekty jak np. Google Adwords mogą stać się niemożliwe do
obsłużenia bez ciągłego ich korygowania. Wczoraj wraz z konsultantem
Google próbowałem wykonać operację udzielenia dostępu administracyjnego
innej osobie. Z powodu wysypującego się JS na wszystkich przeglądarkach
ale w różnym stopniu, konsultant zalecił wykonanie jednej operacji pod
Chrome, innej pod FF a jeszcze innej pod IE. Nawet sam u siebie, na
swoim PC i systemie operacyjnym nie był w stanie przejść przez wszystkie
etapy procedury. Tworzenie stron WWW bazujących na JS zamiast jedynie
wykorzystujących JS jako uzupełnienie wygląda na patologię. Próbuje się
przeskoczyć jednokierunkowość HTTP za pomocą takich protez, głównie w
imię zbytecznych bajerów a w konsekwencji otrzymuje się koszmar a nie
interfejs.
--
Pozdrawiam
Marek
-
47. Data: 2013-01-29 15:42:23
Temat: Re: Dla odmiany co? do poogl?dania
Od: w...@g...com
> tylko czy to jest zwykłym ludziom potrzebne?
Heh - przypomniał mi się taki wierszyk Andrzeja Waligórskiego:
Jan Dreptak, mierny literat w jednym z odległych województw,
Studiował życiorysy innych znakomitych kolegów,
Chcąc do nich się upodobnić w najmniejszych nawet rysach,
Bo myślał: Żyjąc podobnie, będę podobnie też pisał.
Przeczytał o Hemingway'u, że zawsze pracował stojąc,
Więc zaraz też zrobił sobie specjalny pulpit w pokoju,
Ale długo stać nie mógł, ponieważ miał platfuska,
Więc się przerzucił na system leżący Marcelka Prousta
I leżał ku rozpaczy żony na najpiękniejszej z otoman,
I jeszcze w dodatku przeczytał, że Witkacy był podobnież narkoman,
Więc powlókł się do apteki, a aptekarz Zenobi Wdowiak
- Czym mogę służyć? - pyta. - Proszę coś szkodliwego dla zdrowia!
- Panie! - Wdowiak krzyknął ze strachem. - Taż to panu zapewne zaszkodzi!
- Owszem, ale może coś mi przy tym wyjdzie, bo na razie nic mi nie wychodzi!
Zrób pan dla mnie jakąś miksturkie, która wpędzi mnie w twórczą mękę!
A aptekarz aż się nadął z dumy, że zostawia mu się wolną rękę...
Duch w nim zagrał odkrywczy a twórczy, wydał okrzyk radosny i dziki,
Złapał szuflę i dawaj mieszać różne leki i specyfiki
Tak jak szło: aspirynę, johimbinę, wazelinę, z pijawkami retortę,
Papawerynę, rycynę, sklerosan, urosan i witaminę B-12 forte!
Wszystko utarł, spirytusem rozpuścił, wlał przez lejek do półlitrówki
I zawołał: - Fertig, pij pan zaraz! Dreptak wypił i odpadły mu zelówki
Potem z nosa mu buchnęły płomienie, wreszcie rzucił się na kasjerkę,
Lecz już w biegu zgubił kolejno cztery palce. dwunastnicę i nerkę.
Ale wcale się tym nie przejął, zagrzmiał głośno, zakrzyknął: - hu ha!
Przegryzł się przez sklepowy kontuar i po ścianie zaczął chodzić jak mucha,
A następnie z piekielnym rabanem, wyciem. hukiem jak również zgrzytem
Poprzebijał kolejno sześć pięter, błysnął, świsnął i wszedł na orbitę.
Wykrzykując: - Tu jestem! A kuku!
..ale jak ktoś nie ma do pisania iskry bożej,
To żeby robił wokół siebie nawet nie wiem ile huku,
To to mu proszę państwa i tak nic nie pomoże...
-
48. Data: 2013-01-29 16:14:45
Temat: Re: Dla odmiany coś do pooglądania
Od: Polak Catholic <s...@i...pl>
> "Ulubiony fotografik:
> Lenie Riefenstahl, Helmut Newton, James Nachtwey, Joe McNally".
> ----------
> Oni nigdy nie byli fotografikami, tylko fotografami.
> Fotografik, to wynalazek jedynie Polski, nie wystepujacy
> chyba nigdzie indziej na swiecie.
>
To jest własnie ten wyjatek, ze mozna ci przyznac racje i sie z toba
zgodzic. Słowo "fotografik" zostalo wymyslone przez ktoregos z
zalozycieli zpaf aby bylo wiadomo, ze posiadacz tego tytulu to
"artysta", a nie rzemieslnik jak okreslano fotografow, którzy zdawali
egzamin w Cechu Rzemiosl Roznych. Na "artyste" tez obowiazywal egzamin w
zpaf, gdzie jednym z pytan (swojego czasu) bylo pytanie o sklad
utrwalacza. Taki "artysta" mogl dostawac zlecenia od firm panstwowych
PRL. Ten zwiazek istnieje do dzis i opublikowal kuriozalna tabele stawek
minimalnych za fotografie, oraz prawnie ustanowil, ze kazda umowa wg
ktorej wezmiemy za fotke chocby zlotowke mniej jest z mocy prawa
NIEWAZNA!! Dla nich czas sie zatrzymal....
cyt:
Zgodnie z Art. 11016 ust. 2 obowiązującej Ustawy postanowienia umowne,
określające wynagrodzenie mniej korzystne dla twórców
oraz uprawnionych z tytułu praw pokrewnych niż wynikałoby to z
zatwierdzonych Tabel Wynagrodzeń, są nieważne, a ich miejsce
zajmują odpowiednie postanowienia tych Tabel. Oznacza to, że strony nie
mogą skutecznie określić w umowie wynagrodzenia niższego
niż wynikające z Tabel. Mogą natomiast uzgodnić wynagrodzenie wyższe,
gdyż Tabele określają wynagrodzenie minimalne.
http://www.zpaf.waw.pl/tabele-minimalnych-wynagrodze
.html
PS. Ten wyjatek potwierdza regule.
Celowo bez polskich liter, aby w ameryce bylo czytelne.
-
49. Data: 2013-01-29 17:49:25
Temat: Re: Dla odmiany coś do pooglądania
Od: CichyBartko <c...@g...com>
W dniu 2013-01-29 15:25, Marek pisze:
> W dniu 2013-01-29 13:52, c...@g...com pisze:
>
>> Twoja odpowiedź jest w stylu pl.rec.foto.cyfrowa sprzed 8 lat ;).
>> Olej cyfrę, kup sto rolek Velvi i do tego fajne, agresywne body ;).
>> Nikona z seri F albo jakiś umarły system jak Canon FD albo OM od Olka.
>> Świat idzie do przodu i JS to już nie są motylki przy kursorze i
>> migające banery.
>
> Tak na marginesie: JS ma jedną wadę - projekty działające na starych
> przeglądarkach niekoniecznie będą działały na nowych.
Nie będę ukrywać ale dopiero raczkuje w temacie. Przyznam że mnie lekko
zaskoczyłeś bo raczej Google jest sztandarowym przykładem użycia JS. Mam
na myśli Gmail czy Google Maps. To oni wraz z Yahoo wywołali ten szał o
nazwie Ajax. Nawet próbują lansować swój odpowiednik JS o nazwie Dart.
Mniejsza o to, śmiem twierdzić że wielu ludzi zamawiających
oprogramowanie na zewnątrz, często narzeka że gdyby zamiast PHP był Ruby
to by chodziło jak marzenie. Często przyczyny są zupełnie inne.
Chociażby kasa ;), a pewnie jest to podstawowy czynnik.
Co do samego JavaScript to jego podstawowym atutem jest fakt obsługi
przez każdą przeglądarkę i z tym raczej ciężko dyskutować.
Pozdrawiam,
B.
-
50. Data: 2013-01-29 17:53:51
Temat: Re: Dla odmiany coś do pooglądania
Od: CichyBartko <c...@g...com>
W dniu 2013-01-29 17:49, CichyBartko pisze:
> W dniu 2013-01-29 15:25, Marek pisze:
>> W dniu 2013-01-29 13:52, c...@g...com pisze:
>>
>>> Twoja odpowiedź jest w stylu pl.rec.foto.cyfrowa sprzed 8 lat ;).
>>> Olej cyfrę, kup sto rolek Velvi i do tego fajne, agresywne body ;).
>>> Nikona z seri F albo jakiś umarły system jak Canon FD albo OM od Olka.
>>> Świat idzie do przodu i JS to już nie są motylki przy kursorze i
>>> migające banery.
>>
>> Tak na marginesie: JS ma jedną wadę - projekty działające na starych
>> przeglądarkach niekoniecznie będą działały na nowych.
>
> Nie będę ukrywać ale dopiero raczkuje w temacie. Przyznam że mnie lekko
> zaskoczyłeś bo raczej Google jest sztandarowym przykładem użycia JS. Mam
> na myśli Gmail czy Google Maps. To oni wraz z Yahoo wywołali ten szał o
> nazwie Ajax. Nawet próbują lansować swój odpowiednik JS o nazwie Dart.
> Mniejsza o to, śmiem twierdzić że wielu ludzi zamawiających
> oprogramowanie na zewnątrz, często narzeka że gdyby zamiast PHP był Ruby
> to by chodziło jak marzenie.
Korekta. Proszę nie odbierać że faworyzuje jakiś język. Chodzi mi o fakt
że buble bywają w każdym języku tak samo jak całkiem użyteczne aplikacje.
Pozdrawiam,
B.