-
71. Data: 2014-01-15 10:32:48
Temat: Re: Diesel, co mogło nawalić?
Od: Maseł <m...@p...onet.pl>
W dniu 2014-01-14 15:17, Trybun pisze:
> W dniu 2014-01-10 19:22, Maseł pisze:
>>
>>> Paliwo z tej samej stacji i nawet dystrybutora, Po całym baku, zapalona
>>> kontrolka w pierwszym tankowaniu weszło 48 l teraz 47 litrów do
>>> pełnego. Pojemność baku to 55 litrów.
>> Metoda pomiaru do du.. (od odbicia pistoletu, do kontrolki rezerwy).
>> Tankuszesz do pelna. Spisujesz licznik. Przy kolejnym tankowaniu
>> ponownie i tak w kolko Macieju. Po okolo 30 tankowaniach masz juz
>> usrednione spalanie :-)
>>
>> Pozdro
>>
>> Maseł
>
> Ale mnie interesuje przede wszystkim ile auto spaliło na danym
> tankowaniu, a nie jakaś tam średnia na rok.
Na danym tankowaniu, to spalilo tyle ile wlales :-)
Pewnie Ci chodzilo ile przejechalo - ale do tego jest licznik kilometrow
zerowany w chwili tankowania.
Pytanie tylko na co Ci ta wiedza? Jak sie robi pustawo w baku to i tak
musisz zatankowac (najlepiej do pelna).
Pozdro
Maseł
-
72. Data: 2014-01-15 11:50:02
Temat: Re: Diesel, co mogło nawalić?
Od: sqlwiel <"nick"@googlepoczta.com>
W dniu 2014-01-15 10:32, Maseł pisze:
> Na danym tankowaniu, to spalilo tyle ile wlales :-)
> Pewnie Ci chodzilo ile przejechalo - ale do tego jest licznik kilometrow
> zerowany w chwili tankowania.
> Pytanie tylko na co Ci ta wiedza? Jak sie robi pustawo w baku to i tak
> musisz zatankowac (najlepiej do pelna).
Pewnie mu chodzi o to, że chce wiedzieć jakie ostatnio miał zużycie w
l/100km. :)
Bo to i o stylu jazdy może coś powiedzieć i o jakości paliwa, ocenić
wpływ innych czynników na zużycie, a także zasygnalizować jakąś
degradację auta.
Nie wiem na ile miarodajne (i jak skonstruowane) są czujniki do pomiaru
chwilowego zużycia paliwa. Bo jeśli to jest tylko wakuoometr, to na
drzewo. Ale jeśli byłby to precyzyjny dopplerowski czujnik, to może i
bym mu ufał.
--
Dziękuję. Pozdrawiam. sqlwiel.
-
73. Data: 2014-01-16 23:41:07
Temat: Re: Diesel, co mogło nawalić?
Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>
Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
>
>> Ale mnie interesuje przede wszystkim ile auto spaliło na danym
>> tankowaniu, a nie jakaś tam średnia na rok.
>
> No ale jak widac, takie jednorazowe badanie moze byc obarczone sporym
> błędem pomiaru.
Gdzie to niby widać ?
-
74. Data: 2014-01-17 00:22:30
Temat: Re: Diesel, co mogło nawalić?
Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>
Użytkownik "Trybun" <Y...@y...com>
>>
>>> A co to jest ten "motostat"?
>> motostat.pl (jest apka na androida)
>
> Zainstaluję i zobaczę, dzięki.
Używam innej aplikacji pod Windows Mobile do notowania zużycia paliwa od
ponad 100 tysięcy km
>
>>>> A kto Ci powiedział, że nowoczesny diesle są niskoobrotowe? ...
>>> No, ogólnie uważa się że wolniejsze obroty, szybsze przełączanie biegów
>>> itd.= mniejsze spalanie..
>> Mniejsze obroty to dłuższy czas przyspieszania z obciążonym w pełni
>> silnikiem także. Trzeba znaleźć słoty środek.
>
> E tam, praw fizyki raczej nie da się oszukać - ostre przyspieszanie musi
> zwiększać zapotrzebowanie na paliwo.
No ale potem zdejmujesz nogę z gazu i na odcięciu nawet możesz jechać, czyli
się kompesuje. Jak słabo cisłeś to co prawda mniej zużywałeś, ale dłużej.
-
75. Data: 2014-01-17 13:22:22
Temat: Re: Diesel, co mogło nawalić?
Od: Trybun <Y...@y...com>
W dniu 2014-01-17 00:22, John Kołalsky pisze:
>
> Użytkownik "Trybun" <Y...@y...com>
>
>>>
>>>> A co to jest ten "motostat"?
>>> motostat.pl (jest apka na androida)
>>
>> Zainstaluję i zobaczę, dzięki.
>
> Używam innej aplikacji pod Windows Mobile do notowania zużycia paliwa
> od ponad 100 tysięcy km
Poza nawigacją nie mam urządzenia z WM na pokładzie.. Pozostaje ten na
Andka.
>
>>
>>>>> A kto Ci powiedział, że nowoczesny diesle są niskoobrotowe? ...
>>>> No, ogólnie uważa się że wolniejsze obroty, szybsze przełączanie
>>>> biegów
>>>> itd.= mniejsze spalanie..
>>> Mniejsze obroty to dłuższy czas przyspieszania z obciążonym w pełni
>>> silnikiem także. Trzeba znaleźć słoty środek.
>>
>> E tam, praw fizyki raczej nie da się oszukać - ostre przyspieszanie
>> musi zwiększać zapotrzebowanie na paliwo.
>
> No ale potem zdejmujesz nogę z gazu i na odcięciu nawet możesz jechać,
> czyli się kompesuje. Jak słabo cisłeś to co prawda mniej zużywałeś,
> ale dłużej.
Czyli - ów "złoty środek" o którym wspominał anacron...
A tak nawiasem, nie mam na tyle wyobraźni żeby zrozumieć co znaczy
slogan reklamowy niektórych nowych aut - "Posiada system uzyskiwania
energii z hamowania".. Co to do diabła może znaczyć gdy w grę nie
wchodzi auto napędzane energią elektryczną?
-
76. Data: 2014-01-17 13:24:52
Temat: Re: Diesel, co mogło nawalić?
Od: Trybun <Y...@y...com>
W dniu 2014-01-15 09:34, Maseł pisze:
>
>> No i właśnie tak tankuję - gdy pistolet zaczyna odbijać to małymi
>> porcjami dolewam aż do pełna. I przecie gdyby nawet to przy 55 litrowym
>> zbiorniku te pół litra w tą czy tamtą nie ma większego znaczenia.
> Ale juz pol litra "pod korek" i pol litra "do zapalenia sie rezerwy" i
> juz masz albo 54 albo 56 litrow w baku. Do tego roznice temperatur,
> ktore tez dodaja pare ml. tego plynu, jazda pod goke albo z gorki,
> nachylenie boczne auta w chwili tankowania, czy tez dochodzenia do
> rezerwy i jeszcze tysiac innych czynnikow.
>
> BTW - ja zawsze tankuje pod korek, wiec dla mnie zgrubnym wyznacznikiem
> spalania "chwilowego" jest ilosc wlanego paliwa dzielona przez to ile
> przejechalem od ostatniego tankowania (odpada czynnik "rezerwy").
> Do dokladniejszych obliczen jest excel, gdzie moge analizowac spalanie
> tygodniowe/miesieczne/roczne/zima/lato/praca/wakacje i dziesiatki innych
> kryteriow.
>
> Pozdro
>
> Maseł
I robi mi to co najwyżej z pół litra różnicy przy obliczaniu spalania na
100km. Z zaznaczeniem że jeżdżę praktycznie ta sama trasą i podobnymi
prędkościami.
Większe znaczenie może mieć różnica temperatur. Przy pierwszym
tankowaniu średnio było gdzieś tak około +5stopni, przy drugim jazda
odbywała sie prawie cały czsas w temperaturze minusowej. Co więcej - gdy
jest silnik jeszcze nie rozgrzany to komputer ( o ile nie przekłamuje)
pokazyje duże zużycie paliwa. Później gdy juz silnik jest rozgrzany to
na komputerze, o ile oczywiście nie nie jadę 150 km/h a okolo 100/120,
na wskaźniku _wzrasta_ ilość kilometrów na których mogę przejechać do
następnego tankowania. To auto nie ma prostego wskaźnika chwilowego
spalania, a wynalazek który informuje o ilości kilometrów do następnego
tankowania.
No i ja przecie to samo robię... A takie super dokładne zużycie mi nie
jest potrzebne. Bardziej mnie interesuje dlaczego on tak gwałtownie z
umiarkowanego apetytu na paliwo, stał się nieprawdopodobnym wręcz jego
żarłokiem .
-
77. Data: 2014-01-17 13:25:24
Temat: Re: Diesel, co mogło nawalić?
Od: Trybun <Y...@y...com>
W dniu 2014-01-14 19:00, Budzik pisze:
> Użytkownik Trybun Y...@y...com ...
>
>> Ale mnie interesuje przede wszystkim ile auto spaliło na danym
>> tankowaniu, a nie jakaś tam średnia na rok.
> No ale jak widac, takie jednorazowe badanie moze byc obarczone sporym
> błędem pomiaru.
Teoretycznie, faktycznie może być to błąd pomiaru, ale praktycznie myślę
że to jednak coś z spalaniem. Przecież to paliwo w jednym i drugim
przypadku sam nalewałem, na tej samej stacji i z tego samego
dystrybutora...
-
78. Data: 2014-01-17 13:26:21
Temat: Re: Diesel, co mogło nawalić?
Od: Trybun <Y...@y...com>
W dniu 2014-01-15 10:32, Maseł pisze:
>
>> Ale mnie interesuje przede wszystkim ile auto spaliło na danym
>> tankowaniu, a nie jakaś tam średnia na rok.
> Na danym tankowaniu, to spalilo tyle ile wlales :-)
> Pewnie Ci chodzilo ile przejechalo - ale do tego jest licznik kilometrow
> zerowany w chwili tankowania.
> Pytanie tylko na co Ci ta wiedza? Jak sie robi pustawo w baku to i tak
> musisz zatankowac (najlepiej do pelna).
>
> Pozdro
>
> Maseł
No właśnie - nowy nabytek, a nawet mój pierwszy diesel, a więc ogromna
ciekawość ile taka maszyna zjada paliwa. Ogromna rozbieżność w spalaniu
pomiędzy tankowaniami skłoniła mnie do zapytanie o ew. przyczynę takiego
stanu rzeczy na grupie.
Jasne, za pół roku ( o ile będę miał jeszcze to auto) pewnie nie będę
zawracał głowy tym że dzisiaj mi spala 7 litrów a za miesiąc 5,5.
-
79. Data: 2014-01-17 13:56:57
Temat: Re: Diesel, co mogło nawalić?
Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>
Użytkownik "Trybun" <Y...@y...com>
>
> No właśnie - nowy nabytek, a nawet mój pierwszy diesel, a więc ogromna
> ciekawość ile taka maszyna zjada paliwa. Ogromna rozbieżność w spalaniu
> pomiędzy tankowaniami skłoniła mnie do zapytanie o ew. przyczynę takiego
> stanu rzeczy na grupie.
>
> Jasne, za pół roku ( o ile będę miał jeszcze to auto) pewnie nie będę
> zawracał głowy tym że dzisiaj mi spala 7 litrów a za miesiąc 5,5.
A będzie jeszcze 5,5 ? Bo kiedyś dawno, dokładniej po kupieniu, samochód
palił mi 2 litry mniej. Faktem jest, że jeździłem nim wolniej i na innych
trasach, ale jakoś teraz nie jestem w stanie zbliżyć się do tego kiedyś.
-
80. Data: 2014-01-17 14:28:21
Temat: Re: Diesel, co mogło nawalić?
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Trybun Y...@y...com ...
>>> Ale mnie interesuje przede wszystkim ile auto spaliło na danym
>>> tankowaniu, a nie jakaś tam średnia na rok.
>> No ale jak widac, takie jednorazowe badanie moze byc obarczone sporym
>> błędem pomiaru.
>
> Teoretycznie, faktycznie może być to błąd pomiaru, ale praktycznie myślę
> że to jednak coś z spalaniem. Przecież to paliwo w jednym i drugim
> przypadku sam nalewałem, na tej samej stacji i z tego samego
> dystrybutora...
Dyskusja już sie toczy jakiś czas.
Jak kolejne tankowanie?