-
1. Data: 2011-06-12 12:39:32
Temat: Czym jest Facebook?
Od: Marek <b...@e...com>
Czy ktoś może mi wytłumaczyć w paru zdaniach funkcjonalność Facebooka,
która czyni go tak popularnym, że aż postanowiono go standardowo integrować
z różnymi urządzeniami a także używać jako ponoć potężnego narzędzia
marketingowego?
Poniżej opiszę moje spostrzeżenia jako punkt zaczepienia do dyskusji. Być
może czegoś nie dostrzegam lecz ogólnie wydaje mi się ten portal krokiem
wstecz w rozwoju aplikacji WWW a mimo wszystko wygrał z konkurencją. Oto
moje spostrzeżenia:
- Like'owanie - jeśli dodam jakąś stronę do lubianych, to inni mogą
zobaczyć co lubię. Czy to kogokolwiek obchodzi? Osobiście słabo pociągałby
mnie to, że mój kolega lubi jakiś sklep z ciuchami a nie daj boże lubiłby
wdzianka dla transów... Takie like'owanie może być krępujące dla obu stron.
Dlaczego więc mnóstwo stron posiada guzik "lubię to" ? Czy nie jest lepsze
Ctrl+D w przeglądarce?
- Ktoś może bazgrać po mojej tablicy jakby swojej nie miał. Czy to czynie
Facebooka wielkim?
- Wyszukiwanie znajomych odbywa się za pomocą jednego pola tekstowego. To
już Nasza Klasa miała większe możliwości od samego początku. Wyszukiwanie
precyzyjne nie jest możliwe. Mając to na uwadze można stwierdzić, że jeśli
nie szukamu czegoś unikatowego to w zasadzie nie znajdziemy niczego.
- Zauważyłem, że Facebook rozsyła emaile pod adresy jakie zaczerpnie z
osobistych kontaktów a także na tej podstawie sugeruje osoby, które mogę
znać. Czy to nie jest naruszeniem zasad prywatności?
- Nie znalazłem funkcji sprawiającej, że FB jest dobrym narzędziem
marketingowym dla firm. Podobno można z jego pomocą szybko dotrzeć do
dużego grona osób. Jak to się odbywa? Dajmy na to, że firma wypuściła nowy
model loda na patyku. Skąd duża liczba osób nagle mogłaby się dowiedzieć o
tym fakcie?
- Na telefonie widzę jakieś opisy statusów znajomych z FB gdy dzwonią do
mnie. Może ta funkcja jest czymś wielkim?
- W obrębie FB mogę za pomocą IFRAMA umieścić aplikację ze swojego serwera.
Czy nie lepszy link? Owszem, mogę otrzymać dane nt osoby korzystającej z
aplikacji jeśli ma ona konto na FB. Jednakże to już bardziej szpiegostwo
niż statystyki...
Czy coś przeoczyłem?
-
2. Data: 2011-06-12 15:02:27
Temat: Re: Czym jest Facebook?
Od: Mirosław Zalewski <miniopl@CUT_THIS.gmail.com>
niedziela, 12 czerwca 2011 14:39 wielka mądrość na czytelników pl.comp.www
spłynęła, gdy tako rzekł(a) Marek:
> Czy ktoś może mi wytłumaczyć w paru zdaniach funkcjonalność Facebooka,
> która czyni go tak popularnym, że aż postanowiono go standardowo
> integrować z różnymi urządzeniami a także używać jako ponoć potężnego
> narzędzia marketingowego?
Moja hipoteza jest taka, że popularność Facebooka wynika... z jego
popularności. Po prostu teraz w pewnych kręgach wypada mieć konto na
Facebooku, tak samo jak powiedzmy cztery lata temu w pewnych kręgach
wypadało mieć konto na Naszej-Klasie (aktualnie raczej wypada nie mieć konta
na tym portalu).
W listopadzie zeszłego roku brałem udział w badaniu sposobów użytkowania
portali społecznościowych. Badanie miało charakter jakościowy (25 wywiadów
pogłębionych), więc oczywiście uzyskane wyniki nie mogą być uznane za
reprezentatywne. Niemniej zauważalne były pewne tendencje:
1. Na poziomie deklaratywnym Facebook nie pełni istotnej funkcji w życiu.
Większość osób twierdziła, że gdyby Fb nagle zniknął, ich życie nie
zmieniłoby się wcale albo prawie wcale.
2. Wiele osób podkreślało rolę Fb jako narzędzia komunikacyjnego. Masz
wszystkie swoje istotne lub mało istotne kontakty w jednym miejscu. Widzisz
czy ktoś jest online czy nie. W prosty sposób możesz się skontaktować z
kimś, kto Cię w danej chwili interesuje, jednocześnie wiedząc, że odpowiedzi
możesz się spodziewać w krótkim czasie. Co czyni lepszym Fb od innych
sposobów komunikacji synchronicznej (zwłaszcza GG)? Dobre pytanie.
Generalnie po wynikach tego badania miałem wrażenie, że posiadanie Fb jest
bardzo bezrefleksyjne. Wiele osób posiada konto na Fb bez żadnego wyraźnego
powodu. Nie potrafi wskazać wyraźnych zalet Fb w stosunku do innych portali
społecznościowych, twierdzi że Fb wcale nie jest taki ważny, a mimo to
odwiedza go codziennie, często po kilka razy.
Jeżeli chcesz, odezwij się do mnie prywatnie, wyślę Tobie raport z tamtego
badania. Może wyciągniesz z tego jeszcze jakieś dodatkowe wnioski. Przy czym
nie obiecuję, że zawarte tam są odpowiedzi na pytania, które Ciebie
interesują.
Poniżej jeszcze ustosunkuję się do kilku z wyszczególnionych przez Ciebie
punktów. Od razu zastrzegam, że w większości są to moje przypuszczenia,
które mogą znacznie rozmijać się z prawdą.
> - Like'owanie - jeśli dodam jakąś stronę do lubianych, to inni mogą
> zobaczyć co lubię. Czy to kogokolwiek obchodzi? Osobiście słabo pociągałby
> mnie to, że mój kolega lubi jakiś sklep z ciuchami a nie daj boże lubiłby
> wdzianka dla transów... Takie like'owanie może być krępujące dla obu
> stron. Dlaczego więc mnóstwo stron posiada guzik "lubię to" ? Czy nie jest
> lepsze Ctrl+D w przeglądarce?
Nie jesteś studentem, prawda? ;)
Otóż tak, te informacje użytkowników interesują. Oczywiście nie wszystkie i
nie od wszystkich. Myślę że ma to dużo wspólnego z ilością wolnego czasu
oraz jakimiś cechami osobowościowymi. Like'owanie na Fb jest pewną formą
elektronicznego ,,small talk". Osoby które bardzo cenią sobie swój czas oraz
osoby bez odpowiednich umiejętności socjalizacyjnych pewnie nie będą
w stanie zaangażować się w życie na Facebooku.
> - Ktoś może bazgrać po mojej tablicy jakby swojej nie miał. Czy to czynie
> Facebooka wielkim?
Parafrazując, Twoje rozumowanie przedstawia się tak:
,,ktoś przychodzi do mnie do domu i pije piwo jakby nie mógł tego robić u
siebie".
Traktujesz tę pisaninę zbyt dosłownie, zbyt bezpośrednio. Celem jest nie
tyle przekazanie informacji, co samo przekazywanie informacji -- tworzenie
poczucia więzi, wspólnoty, bycia razem. Chyba mniej istotne jest to, CO się
mówi, a sam fakt, ŻE się mówi.
> - Wyszukiwanie znajomych odbywa się za pomocą jednego pola tekstowego. To
> już Nasza Klasa miała większe możliwości od samego początku. Wyszukiwanie
> precyzyjne nie jest możliwe. Mając to na uwadze można stwierdzić, że jeśli
> nie szukamu czegoś unikatowego to w zasadzie nie znajdziemy niczego.
Nie wiem jak konkretnie wygląda mechanizm wyszukiwania na Fb, ale
prawdopodobnie chodzi w nim raczej o odwzorowywanie rzeczywistych sieci
kontaktów. Wystarczy że będziesz miał jednego znajomego (który np. do Fb Cię
zaprosi). Przeglądając listę jego znajomych, z pewnością trafisz na osoby,
które znasz. Te osoby też mają listę znajomych, których część na pewno
znasz. Mając już grupkę znajomych dodanych w ten sposób, dalej działa
mechanizm sugestii Fb -- opiera się on na zupełnie sensownym założeniu, że
skoro X Twoich znajomych zna jakąś osobę, jest duża szansa, że Ty również ją
znasz.
Poza tym dodanie kogoś do znajomych na Fb często świadczy tylko o tym, że
kogoś ,,znasz z ryja". Ludzie mają po 200, 300, 500 znajomych na Fb, z czego
regularnie kontaktują się z kilkunastoma osobami. Niektórzy psychologowie,
np. Dunbar, dochodzą do wniosku że człowiek jest w stanie budować relacje
tylko z bardzo ograniczoną liczbą ludzi (100 ? 50). Np. na tej zasadzie
powstał portal społecznościowy Path.com, który posiada limit liczby
znajomych użytkowników.
> - Nie znalazłem funkcji sprawiającej, że FB jest dobrym narzędziem
> marketingowym dla firm. Podobno można z jego pomocą szybko dotrzeć do
> dużego grona osób. Jak to się odbywa? Dajmy na to, że firma wypuściła nowy
> model loda na patyku. Skąd duża liczba osób nagle mogłaby się dowiedzieć o
> tym fakcie?
Możesz dodać daną firmę, jeśli Cię ona interesuje, do swojej listy
znajomych, dzięki czemu będziesz informowany o wszystkich jej poczynaniach
(mechanizm zbliżony do RSS/Atom). Jeśli polubisz coś od tej firmy, zostaną
o tym poinformowani wszyscy Twoi znajomi. Część z nich również może to
polubić, dzięki czemu zostaną o tym poinformowani wszyscy ich znajomi. Oni
także... jak widzisz, liczba osób która jest informowana o danym
produkcie/wydarzeniu/czymkolwiek rośnie raczej wykładniczo niż liniowo.
--
Niżej podpisany, zamieszkały w http://minio.xt.pl ,
Mirosław Zalewski
-
3. Data: 2011-06-12 18:39:19
Temat: Re: Czym jest Facebook?
Od: Robert Kusmierz <r...@p...onet.pl>
W dniu 11-06-12 14:39, Marek pisze:
> Czy ktoś może mi wytłumaczyć w paru zdaniach funkcjonalność Facebooka,
> która czyni go tak popularnym, że aż postanowiono go standardowo integrować
> z różnymi urządzeniami a także używać jako ponoć potężnego narzędzia
> marketingowego?
Jedno jest powiązane z drugim. Mam aplikacje, zakładam konto i gotowe.
Ogólnie źle myślisz. Tu nie chodzi tylko o funkcjonalności.
> - Like'owanie - jeśli dodam jakąś stronę do lubianych, to inni mogą
> zobaczyć co lubię. Czy to kogokolwiek obchodzi? Osobiście słabo pociągałby
> mnie to, że mój kolega lubi jakiś sklep z ciuchami a nie daj boże lubiłby
> wdzianka dla transów... Takie like'owanie może być krępujące dla obu stron.
> Dlaczego więc mnóstwo stron posiada guzik "lubię to" ? Czy nie jest lepsze
> Ctrl+D w przeglądarce?
Aparat kupuje jaki znajomi polecają, oni się znają. Filmy ogladam bo
mają dobrą ocenę na stronie XYZ. Idę na imprezę bo kumpela idzie.
Ściągam MP3 bo ma 1 miejsce na liście radia AKSE. Ludzie mają w sobie
coś z leminga, nie wszyscy, ale jednak.
> - Ktoś może bazgrać po mojej tablicy jakby swojej nie miał. Czy to czynie
> Facebooka wielkim?
Nie, wielki już był ;)
> - Wyszukiwanie znajomych odbywa się za pomocą jednego pola tekstowego. To
> już Nasza Klasa miała większe możliwości od samego początku. Wyszukiwanie
> precyzyjne nie jest możliwe. Mając to na uwadze można stwierdzić, że jeśli
> nie szukamu czegoś unikatowego to w zasadzie nie znajdziemy niczego.
Jak pokażesz mi 20 okienek wyszukiwania zamknę okno. Mam w * ilość
okien, ma dobrze szukać i już.
> - Zauważyłem, że Facebook rozsyła emaile pod adresy jakie zaczerpnie z
> osobistych kontaktów a także na tej podstawie sugeruje osoby, które mogę
> znać. Czy to nie jest naruszeniem zasad prywatności?
Jak dodałeś konto to co się dziwisz? Do mnie nic nie wysyła, nic nie
pokazuje itp.
> - Na telefonie widzę jakieś opisy statusów znajomych z FB gdy dzwonią do
> mnie. Może ta funkcja jest czymś wielkim?
Jedną z wielu składających się na całość.
> - W obrębie FB mogę za pomocą IFRAMA umieścić aplikację ze swojego serwera.
> Czy nie lepszy link? Owszem, mogę otrzymać dane nt osoby korzystającej z
Link trzeba klikać, iframe nie.
> aplikacji jeśli ma ona konto na FB. Jednakże to już bardziej szpiegostwo
> niż statystyki...
> Czy coś przeoczyłem?
Tak, mają najwięcej użytkowników na świecie, a ludzie lubią być tam
gdzie są inni ludzie (znajomi). To się chyba nazywa: trendy, fun, cool,
zaje****, na topie, będę na fejsiku itp.
Wyobrażasz sobie, że urodzi Ci się dziecko/auto/wakacje/psia kupa i nie
zobaczy tego 2000 Twoich znajomych?
PS.
Mój pies miał około 300 znajomych na NK! ;) Ale zamkneli konto.
--
Robert Kusmierz
www.visitubud.com | Ubud: Travel, Hotels, Restaurants, Maps
www.travel.zamosc.pl | Zamość - Miasto Idealne dla turysty
www.dworekkosciuszki.pl | Konferencje, wypoczynek, rozrywka, noclegi
www.robertkusmierz.com | Serwis prywatny
-
4. Data: 2011-06-12 18:42:05
Temat: Re: Czym jest Facebook?
Od: Robert Kusmierz <r...@p...onet.pl>
W dniu 11-06-12 14:39, Marek pisze:
> Czy coś przeoczyłem?
Zapomniałem, ładne, zobacz:
http://www.intel.com/museumofme/r/index.htm
;)
--
Robert Kusmierz
www.visitubud.com | Ubud: Travel, Hotels, Restaurants, Maps
www.travel.zamosc.pl | Zamość - Miasto Idealne dla turysty
www.dworekkosciuszki.pl | Konferencje, wypoczynek, rozrywka, noclegi
www.robertkusmierz.com | Serwis prywatny
-
5. Data: 2011-06-12 19:36:38
Temat: Re: Czym jest Facebook?
Od: Marek <b...@e...com>
Dnia Sun, 12 Jun 2011 17:02:27 +0200, Mirosław Zalewski napisał(a):
>
> Jeżeli chcesz, odezwij się do mnie prywatnie, wyślę Tobie raport z tamtego
> badania. Może wyciągniesz z tego jeszcze jakieś dodatkowe wnioski. Przy czym
> nie obiecuję, że zawarte tam są odpowiedzi na pytania, które Ciebie
> interesują.
Świetnie! Zaraz napiszę do Ciebie :-)
> Nie jesteś studentem, prawda? ;)
Ha! Już dawno nie :-D
Nawet nie pomyślałbym, że o to tu chodzić może - cenne spostrzeżenie :D
> Otóż tak, te informacje użytkowników interesują. Oczywiście nie wszystkie i
> nie od wszystkich. Myślę że ma to dużo wspólnego z ilością wolnego czasu
> oraz jakimiś cechami osobowościowymi. Like'owanie na Fb jest pewną formą
> elektronicznego ,,small talk".
Hmmm... no dobrze, załóżmy, że kolega X jest sobie na FB. Załóżmy też, że
kolega X nie ma hobby, dziewczyny, nie znosi sportu, uczenie się nie
zajmuje mu czasu więc ma go mnóstwo i przenosi swoje życie do internetu.
Skąd ma on wiedzieć, że kolega Y coś nowego "zalajkował" sobie, co warto
sprawdzić? Raczej nie wyobrażam sobie sprawdzania listy np. 400 znajomych w
poszukiwaniu czy każda z tych osób właśnie coś zalajkowała nawet przy
założeniu, że moja egzystencja bazuje na tym co inni lajkują. :-)
Z drugiej zaś strony obserwuję zauważalny wzrost zainteresowania stroną WWW
pewnego centrun handlowego od chwili zaistnienia na FB. Czyli to jakoś musi
działać... Dostrzegam sprzeczność pomiędzy moim powątpiewaniem powyżej a
niniejszą tezą. Czyżby jednak ludzie wertowali na bieżąco co inni lajkują?
> Osoby które bardzo cenią sobie swój czas oraz
> osoby bez odpowiednich umiejętności socjalizacyjnych pewnie nie będą
> w stanie zaangażować się w życie na Facebooku.
No więc właśnie w moim najbliższym otoczeniu każda osoba takie stanowisko
przedstawia więc to dodatkowo podsyciło moję chęć przedyskutowania sprawy
tu na forum.
>
>> - Ktoś może bazgrać po mojej tablicy jakby swojej nie miał. Czy to czynie
>> Facebooka wielkim?
>
> Parafrazując, Twoje rozumowanie przedstawia się tak:
> ,,ktoś przychodzi do mnie do domu i pije piwo jakby nie mógł tego robić u
> siebie".
Może nie aż tak drastycznie :-D Może przedstawię moje prawdziwe rozumowanie
przytaczając autentyczny przykład sprzed paru dni. Korespondowałem z kuplem
poprzez GG. Po paru zdaniach zaproponowałem aby wpadł do mnie na piwo
zamiast marnować czas na GG. Wtedy przedyskutujemy sobie temat do końca a i
przy grillu będzie ciekawiej tudzież na rowerach.
> Traktujesz tę pisaninę zbyt dosłownie, zbyt bezpośrednio. Celem jest nie
> tyle przekazanie informacji, co samo przekazywanie informacji -- tworzenie
> poczucia więzi, wspólnoty, bycia razem. Chyba mniej istotne jest to, CO się
> mówi, a sam fakt, ŻE się mówi.
No tak, tu widze barierę psychologiczną w sobie. To, ŻE się mówi jest dla
mnie bardzo enigmatyczne i faktycznie nie byłbym w stanie zaciekawić się
tym gadulstwem i co więcej - zaangażować się. Potrzebuję konkretnych
informacji. Szkoda mi czasu na umieszczenie czujki w szumie informacyjnym i
liczenie na to, że coś może kiedyś złapie się na mój haczyk.
>
>> - Wyszukiwanie znajomych odbywa się za pomocą jednego pola tekstowego. To
>> już Nasza Klasa miała większe możliwości od samego początku. Wyszukiwanie
>> precyzyjne nie jest możliwe. Mając to na uwadze można stwierdzić, że jeśli
>> nie szukamu czegoś unikatowego to w zasadzie nie znajdziemy niczego.
>
> (...) Poza tym dodanie kogoś do znajomych na Fb często świadczy tylko o tym, że
> kogoś ,,znasz z ryja". Ludzie mają po 200, 300, 500 znajomych na Fb, z czego
> regularnie kontaktują się z kilkunastoma osobami. Niektórzy psychologowie,
> np. Dunbar, dochodzą do wniosku że człowiek jest w stanie budować relacje
> tylko z bardzo ograniczoną liczbą ludzi (100 ? 50). Np. na tej zasadzie
> powstał portal społecznościowy Path.com, który posiada limit liczby
> znajomych użytkowników.
Ciekawe to co piszesz :) Faktycznie tak jest.
> Możesz dodać daną firmę, jeśli Cię ona interesuje, do swojej listy
> znajomych, dzięki czemu będziesz informowany o wszystkich jej poczynaniach
> (mechanizm zbliżony do RSS/Atom). Jeśli polubisz coś od tej firmy, zostaną
> o tym poinformowani wszyscy Twoi znajomi. Część z nich również może to
> polubić, dzięki czemu zostaną o tym poinformowani wszyscy ich znajomi. Oni
> także... jak widzisz, liczba osób która jest informowana o danym
> produkcie/wydarzeniu/czymkolwiek rośnie raczej wykładniczo niż liniowo.
No tak, ale zwróć uwagę, że takich osób lubiących coś jest wiele wśród
znajomych. Może się okazać, że jeden znajomy polubi coś, inny coś innego.
Znajomych mogę meć np. 400. Przy takich ilościach kontaktów, ilość
informacji jaka spływa to lawina. Musiałbym cały dzień czytać to wszystko.
Czy to nie absurd?
-
6. Data: 2011-06-12 20:06:08
Temat: Re: Czym jest Facebook?
Od: Marek <b...@e...com>
Dnia Sun, 12 Jun 2011 20:39:19 +0200, Robert Kusmierz napisał(a):
> W dniu 11-06-12 14:39, Marek pisze:
>
>> Czy ktoś może mi wytłumaczyć w paru zdaniach funkcjonalność Facebooka,
>> która czyni go tak popularnym, że aż postanowiono go standardowo integrować
>> z różnymi urządzeniami a także używać jako ponoć potężnego narzędzia
>> marketingowego?
>
> Jedno jest powiązane z drugim. Mam aplikacje, zakładam konto i gotowe.
> Ogólnie źle myślisz. Tu nie chodzi tylko o funkcjonalności.
Właśnie Mirek mi to uświadomił i ciągnę z nim temat dalej :-) Nadal
niektóre aspkty istnienia FB są dla mnie niezrozumiałe.
>
> Aparat kupuje jaki znajomi polecają, oni się znają. Filmy ogladam bo
> mają dobrą ocenę na stronie XYZ. Idę na imprezę bo kumpela idzie.
> Ściągam MP3 bo ma 1 miejsce na liście radia AKSE. Ludzie mają w sobie
> coś z leminga, nie wszyscy, ale jednak.
hahaha ... dzięki za obrazowe przedstawienie sprawy :-D
Z lemingami związany jest mit masowego samobójstwa, który ma częściowe
pokrycie w prawdzie. Ale chyba nie to miałeś na myśli :-))))
>
> Jak pokażesz mi 20 okienek wyszukiwania zamknę okno. Mam w * ilość
> okien, ma dobrze szukać i już.
No ale nie robi tego. Szukałem kiedyś kogoś. Pokazał mi dziesiątki
propozycji. Poddałem się. Nie byłem w stanie doprecyzować szukania tak jak
choćby podanie przedziału wiekowego. Powiem Ci, że w Googlach bardzo często
stosuję operatory aby zawężać skutecznie poszukiwania. Jednakże osoby nie
techniczne nawet nie znają słowa "operator" w odniesieniu do Googli. Tak
więc parę pół tekstowych dla takich osób ułatwiłoby sprawę. W FB tego nie
ma a więc wyszukiwarka czasem tylko okazauje się pomocna. Stąd moje
wątpliwości.
> Jak dodałeś konto to co się dziwisz? Do mnie nic nie wysyła, nic nie
> pokazuje itp.
Dostałem kilka maili zanim konto założyłem z treścią, że być może kolega X
mnie zna.
>> Czy coś przeoczyłem?
>
> Tak, mają najwięcej użytkowników na świecie, a ludzie lubią być tam
> gdzie są inni ludzie (znajomi). To się chyba nazywa: trendy, fun, cool,
> zaje****, na topie, będę na fejsiku itp.
:-)))
Faktycznie takie opinie spotykałem ale traktowałem je z niedowierzaniem.
> Wyobrażasz sobie, że urodzi Ci się dziecko/auto/wakacje/psia kupa i nie
> zobaczy tego 2000 Twoich znajomych?
hahahaha - kocham Twoje sformułowania :-D
> Mój pies miał około 300 znajomych na NK! ;) Ale zamkneli konto.
hahahahaha
Spróbuj teraz z psią kupą :-D Założę się, ze też będzie miała znajomych
:-)))
Żarty żartami lecz właśnie to zjawisko skłania mnie do myślenia, że
generalnie ludzie chyba nie potrafią spożytkować czasu na rzeczywiste
relacje. Przedkładają klikanie. Czy tak to wygląda?
-
7. Data: 2011-06-12 20:07:10
Temat: Re: Czym jest Facebook?
Od: Mateusz Papiernik <m...@m...net>
W dniu 2011-06-12 21:36, Marek pisze:
> Skąd ma on wiedzieć, że kolega Y coś nowego "zalajkował" sobie, co warto
> sprawdzić? Raczej nie wyobrażam sobie sprawdzania listy np. 400 znajomych w
> poszukiwaniu czy każda z tych osób właśnie coś zalajkowała
Takie informacje pojawiaja sie na glownej scianie, zaraz po otwarciu
Facebooka. Zakladajac typowy model uzytkownia Facebooka, czyli
posiadanie go otwartego non-stop podobnie jak poczty w innym oknie
przegladarki, i zagladania co jakis czas, czy nie ma czegos nowego
(podobnie jak do okienka komunikatora), takie rzeczy zauwaza sie na biezaco.
> No tak, ale zwróć uwagę, że takich osób lubiących coś jest wiele wśród
> znajomych. Może się okazać, że jeden znajomy polubi coś, inny coś innego.
> Znajomych mogę meć np. 400. Przy takich ilościach kontaktów, ilość
> informacji jaka spływa to lawina. Musiałbym cały dzień czytać to wszystko.
> Czy to nie absurd?
Analogicznie j.w. - przy dostatecznie czestym zagladaniu na glowna
sciane, nawet przy 400 znajomych ilosc rzeczy jest dostatecznie nieduza,
zeby szybko to zauwazyc. Dla tych, ktorzy na Facebooku nie siedza, tylko
zagladaja raz dziennie, FB stosuje algorytmy selekcji rzeczy
wartosciowych (widok "Najlepsze", a nie "Najnowsze") - aczkolwiek nie
jestem w stanie powiedziec na jakiej zasadzie dziala ta selekcja.
Prawdopodobnie na podstawie ilosci polubien/komentarzy.
--
Mateusz Papiernik
m...@m...net, http://www.maticomp.net
"One man can make a difference" - Wilton Knight
-
8. Data: 2011-06-13 05:44:22
Temat: Re: Czym jest Facebook?
Od: Robert Kusmierz <r...@p...onet.pl>
W dniu 11-06-12 22:06, Marek pisze:
>> Jedno jest powiązane z drugim. Mam aplikacje, zakładam konto i gotowe.
>> Ogólnie źle myślisz. Tu nie chodzi tylko o funkcjonalności.
> Właśnie Mirek mi to uświadomił i ciągnę z nim temat dalej :-) Nadal
> niektóre aspkty istnienia FB są dla mnie niezrozumiałe.
To jest co "co się udało". I tyle.
>> Aparat kupuje jaki znajomi polecają, oni się znają. Filmy ogladam bo
>> mają dobrą ocenę na stronie XYZ. Idę na imprezę bo kumpela idzie.
>> Ściągam MP3 bo ma 1 miejsce na liście radia AKSE. Ludzie mają w sobie
>> coś z leminga, nie wszyscy, ale jednak.
> hahaha ... dzięki za obrazowe przedstawienie sprawy :-D
Proszę.
> Z lemingami związany jest mit masowego samobójstwa, który ma częściowe
> pokrycie w prawdzie. Ale chyba nie to miałeś na myśli :-))))
Także, popatrz na dzisiejszych młodych "Yo ziomków". A dokładnie:
Tam gdzie gęsty las, a w lesie kręta ścieżyna kończą się raptownie,
zaczyna się ogromne urwisko. Stromy, idealnie pionowy brzeg opada ku
skłębionemu morzu parskającemu bryzgami piany i bijącemu wściekle o skały.
Nad tą przepaścią siedziały beztrosko dwa lemingi i wesoło majtały nóżkami.
- No i widzisz? - mówi jeden - Wiele nas to kosztowało, balansowaliśmy
na granicy instynktu i zdrowego rozsądku, walczyliśmy z nieznaną siłą,
na naszych oczach tysiące pobratymców runęło w dół ale my nie! Nam się
udało! Jesteśmy ostatnimi żyjącymi przedstawicielami gatunku. Jesteśmy
debeściaki hi hi hi...
Tymczasem nieopodal, uważnie przepatrując knieję, przedzierał się przez
gąszcze strażnik leśny Edward - przyjaciel i niezastąpiony opiekun
wszystkich leśnych stworzeń. Właśnie usłyszał dziwne popiskiwanie i
głęboka bruzda troski przecięła jego ogorzałe czoło. "Pewnie jakieś
zbłąkane maleństwa kręcą się tu samotne" - pomyśał - "Czas po raz
kolejny udowodnić swą szlachetność - i pomóc w potrzebie!".
- Hop hop! - zawołał.
Lemingom nie trzeba było dwa razy powtarzać...
(Przepraszam tych co znają, ale to idealnie obrazuje także FB :)
>> Jak pokażesz mi 20 okienek wyszukiwania zamknę okno. Mam w * ilość
>> okien, ma dobrze szukać i już.
> No ale nie robi tego. Szukałem kiedyś kogoś. Pokazał mi dziesiątki
Po dodaniu 2-3 znajomych kolejne sugestie było bardzo celne. Naprawdę
super mega dobrze podpowiada kogo jeszcze mogłem spotkać ;)
>> Tak, mają najwięcej użytkowników na świecie, a ludzie lubią być tam
>> gdzie są inni ludzie (znajomi). To się chyba nazywa: trendy, fun, cool,
>> zaje****, na topie, będę na fejsiku itp.
> Faktycznie takie opinie spotykałem ale traktowałem je z niedowierzaniem.
Patrz wyżej, niektórym nie trzeba 2x powtarzać.
>> Wyobrażasz sobie, że urodzi Ci się dziecko/auto/wakacje/psia kupa i nie
>> zobaczy tego 2000 Twoich znajomych?
> hahahaha - kocham Twoje sformułowania :-D
Zdarzają mi się przebłyski ;) Więcej na www.
>> Mój pies miał około 300 znajomych na NK! ;) Ale zamkneli konto.
> hahahahaha
> Spróbuj teraz z psią kupą :-D Założę się, ze też będzie miała znajomych
> :-)))
Ale mogę sprzedać konto, 1000 znajomych ;)
> Żarty żartami lecz właśnie to zjawisko skłania mnie do myślenia, że
> generalnie ludzie chyba nie potrafią spożytkować czasu na rzeczywiste
> relacje. Przedkładają klikanie. Czy tak to wygląda?
Bo tak jest łatwiej. Obecny świat uczy cały czas człowieka jak jest
łatwiej. Co coraz gorzej przekłada się na "jest lepiej".
http://www.robertkusmierz.com/page/41/2/pokolenie-77
.html
Lekcje - przedyktuje Ci "znajoma" na GG. Wypracowanie na
scigajmatole.pl, streszczenie podeślą mailem.
Dziś nie idziesz do kolegi i nie pytasz czy idzie na rower. Dziś
wysyłasz mu "wydarzenie na fejsika". On wysyła innym i szukają
transportu. Później wysyła MMS z imprezy "że jest fajnie" itp. Kończy
się na tym że masz znajomych których widziałeś 1 w życiu. I nawet z nimi
nie piłeś ;) Przykre.
--
Robert Kusmierz
www.visitubud.com | Ubud: Travel, Hotels, Restaurants, Maps
www.travel.zamosc.pl | Zamość - Miasto Idealne dla turysty
www.dworekkosciuszki.pl | Konferencje, wypoczynek, rozrywka, noclegi
www.robertkusmierz.com | Serwis prywatny
-
9. Data: 2011-06-13 08:23:29
Temat: Re: Czym jest Facebook?
Od: Marek <b...@e...com>
Dnia Mon, 13 Jun 2011 07:44:22 +0200, Robert Kusmierz napisał(a):
> (...) Dziś nie idziesz do kolegi i nie pytasz czy idzie na rower. Dziś
> wysyłasz mu "wydarzenie na fejsika". On wysyła innym i szukają
> transportu. Później wysyła MMS z imprezy "że jest fajnie" itp. Kończy
> się na tym że masz znajomych których widziałeś 1 w życiu. I nawet z nimi
> nie piłeś ;) Przykre.
Widzę, że zdecydowanie na czasie nie jestem :-) Teraz rozumiem moje
niezrozumienie idei FB. Dzięki za pomoc i bardzo obrazowe przedstawienie
sprawy :-))))
-
10. Data: 2011-06-13 14:22:42
Temat: Re: Czym jest Facebook?
Od: Mirosław Zalewski <miniopl@CUT_THIS.gmail.com>
niedziela, 12 czerwca 2011 22:06 wielka mądrość na czytelników pl.comp.www
spłynęła, gdy tako rzekł(a) Marek:
> Żarty żartami lecz właśnie to zjawisko skłania mnie do myślenia, że
> generalnie ludzie chyba nie potrafią spożytkować czasu na rzeczywiste
> relacje. Przedkładają klikanie. Czy tak to wygląda?
To, że coś odbywa się w Internecie, nie znaczy że nie jest rzeczywiste.
Relację czyni rzeczywistą więź uczuciowa, a ta może pojawić się równie
dobrze za pośrednictwem Internetu -- tak jak 100-200 lat temu mogła pojawić
się za pośrednictwem tradycyjnej korespondencji pocztowej. Nie
deprecjonowałbym relacji internetowych.
Poza tym osoby przedkładające relacje na Facebooku nad tradycyjne relacje
twarzą w twarz należą raczej do rzadkości. Wiele osób na Fb kontynuuje
znajomości istniejące poza Fb. Raczej też do znajomych na Fb zaprasza się
ludzi, których się już widziało poza Fb. A że czasem są to znajomości
zupełnie przelotne, jednorazowe (dziewczyna poznana na dyskotece czy innych
juwenaliach), to inna sprawa.
--
Niżej podpisany, zamieszkały w http://minio.xt.pl ,
Mirosław Zalewski