-
1. Data: 2010-10-03 15:27:44
Temat: Czy to jest prawidłowa procedura przy zgłaszaniu szkody z OC sprawcy ?
Od: "fotd" <f...@d...xx.stop.spam.pl>
Witam,
Miałem zdarzenie, w którym najechałem na tył poprzedzającego pojazdu
(prędkość minimalna - korek, śliska nawierzchnia). Zabrakło mi dosłownie
może 5 cm do pełnego wyhamowania. Niestety, zatrzymałem się na zderzaku
mocno spanikowanego właściciela ponad 10-letniego pojazdu (mój ma niespełna
rok, ale wiem, że są rzeczy ważniejsze, niż kawał blachy).
Na pierwszy rzut oka nie było widac absolutnie żadnych uszkodzeń w obu
pojazdach, lecz właściciel stwierdził, że nie wiadomo, co dzieje się pod
spodem oraz wskazał mi pęknięcie na zderzaku (zaledwie ~5-10cm z jednej
strony), które jego zdaniem powstało w wyniku zderzenia, czego oczywiście
nie jestem w stanie zdementować, ale też nie wiem, czy gość nie miał
jakiegoś zdarzenia jakiś czas temu i teraz cieszy się, że może to podciągnąć
pod OC sprawcy. Przyjąłem to oczywiście i przyznałem się do winy, bo trudno
zaprzeczać że się w kogoś wjechało.
Spisaliśmy oświadczenie, a potem - parę godzin później, wykazując jak
najdalej idącą dobrą wolę z mojej strony, spotkałem się z poszkodowanym u
mojego ubezpieczyciela , gdzie on spisał swoje oświadczenie, a ja podpisałem
potwierdzenie okoliczności, co mogłem załatwić zdaje się korespondencyjnie,
ale zależy mi na szybkim zamknięciu sprawy.
To , co mnie zaszokowało to fakt,że poszkodowany jest umówiony z
rzeczoznawcą mojego ubezpieczyciela na oględziny, które będą miały miejsce
dopiero 6 dni po zdarzeniu.
Nikt tez nie wyszedł do jego samochodu, aby sporządzić dokumentację na parę
godz. po zdarzeniu.
Przecież w ciągu tych kilku dni może zaistnieć wiele innych okoliczności,
które pogorszą stan jego pojazdu, sam właściciel może dokonac zniszczeń,
etc. Czy to jest właściwa procedura w takich przypadkach ?
Mnie to w sumie wszystko jedno, bo tracę jedynie zniżkę na OC,a to sprawa
ubezpieczyciela, ile wypłaci, ale wydaje mi się to co najmniej dziwne. Chyba
,że się mylę i ktoś może chcieć mnie na coś naciągnąć ?
Prawo jazdy mam ponad 20 lat,ale w życiu nie miałem podobnej sytuacji -
tak,jako sprawca,ani poszkodowany,więc oświećcie mnie, proszę w tej
materii....
PS> Mój samochód, jako, że jest na gwarancji, został zweryfikowany w ASO,
gdzie nie stwierdzono absolutnie żadnych uszkodzeń. W związku z powyższym
nie zgłaszam szkód z mojego AC.
-
2. Data: 2010-10-03 15:30:22
Temat: Re: Czy to jest prawidłowa procedura przy zgłaszaniu szkody z OC sprawcy ?
Od: to <t...@a...xyz>
begin fotd
> To , co mnie zaszokowało to fakt,że poszkodowany jest umówiony z
> rzeczoznawcą mojego ubezpieczyciela na oględziny, które będą miały
> miejsce dopiero 6 dni po zdarzeniu.
>
> Nikt tez nie wyszedł do jego samochodu, aby sporządzić dokumentację na
> parę godz. po zdarzeniu.
Ale szkodę z OC można sobie zgłosić w ciągu 2 lat od zdarzenia.
--
ignorance is bliss
-
3. Data: 2010-10-03 15:43:17
Temat: Re: Czy to jest prawidłowa procedura przy zgłaszaniu szkody z OC sprawcy ?
Od: "fotd" <f...@d...xx.stop.spam.pl>
Użytkownik "to" <t...@a...xyz> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:4ca8856e$0$27041$6...@n...neostrad
a.pl...
> begin fotd
>
>> To , co mnie zaszokowało to fakt,że poszkodowany jest umówiony z
>> rzeczoznawcą mojego ubezpieczyciela na oględziny, które będą miały
>> miejsce dopiero 6 dni po zdarzeniu.
>>
>> Nikt tez nie wyszedł do jego samochodu, aby sporządzić dokumentację na
>> parę godz. po zdarzeniu.
>
> Ale szkodę z OC można sobie zgłosić w ciągu 2 lat od zdarzenia.
>
W takim razie już wszystko rozumiem,ale nie zmienia to faktu,że mnie to
bardzo dziwi. Przecież można różne sprawy podciągnąć pod dane zdarzenie,a
ubezpieczyciel często w takim razie płaci za coś za co nie powinien.
Chyba,że rzeczoznawcy mają mikroskop w oczach :))
pozdrawiam
-
4. Data: 2010-10-03 15:59:52
Temat: Re: Czy to jest prawidłowa procedura przy zgłaszaniu szkody z OC sprawcy ?
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Sun, 3 Oct 2010 15:43:17 +0200, fotd wrote:
>Użytkownik "to" <t...@a...xyz> napisał w wiadomości grup
>> begin fotd
>> Ale szkodę z OC można sobie zgłosić w ciągu 2 lat od zdarzenia.
>>
>W takim razie już wszystko rozumiem,ale nie zmienia to faktu,że mnie to
>bardzo dziwi.
Wez pod uwage ze poszkodowany moze lezec np rok w szpitalu.
Co prawda chyba juz nie ma takich dlugich pobytow, ale zasada
pozostaje - tez musi miec mozliwosc uzyskania odszkodowania.
Zdarzenie moze miec miejsce w nocy, z dala od siedziby
ubezpieczyciela, a laweciarz nie ma co dwa razy kursowac.
No i efekt koncowy - wcale im sie nie spieszy z ogledzinami,
minimalizuja koszty, nie ma dyzurnych rzeczoznawcow.
Jak ostatnio mialem przyjemnosc z Hestia to chyba nawet jakiegos biura
nie ma we Wroclawiu, rzeczoznawca zawsze dojezdza.
W sumie - czemu nie. Rzeczoznawca profesjonalnie przygotowany, aparat
cyfrowy, notebook - wszystko moze zalatwic na miejscu, od reki podac
wstepne odszkodowanie, takie troche wstepnie zanizone.
Dopoki komus sie nie spodoba ten czas oczekiwania na rzeczoznawce [a
bywa 2 tygodnie] i nie pogoni ich autem zastepczym, oszustow jest
umiarkowana ilosc - to biznes moze sie krecic. W koncu "wszyscy robia
tak samo", a placi koniec koncow klient - ubezpieczyciel tylko zarabia
:-)
>Chyba,że rzeczoznawcy mają mikroskop w oczach :))
Czasem wyciagaja i wtedy trudno powiedziec kto ma racje - uwazny
rzeczoznawca czy oburzony klient.
J.
-
5. Data: 2010-10-03 18:09:21
Temat: Re: Czy to jest prawidłowa procedura przy zgłaszaniu szkody z OC sprawcy ?
Od: "aro333" <a...@w...pl>
Wiesz co, ostatnio kasowalem szkodę w MTU.Miedzy mna a sprawcą był spisany
protokół ze zdarzenia ktory to ja jak i sprawca podpisal. Co ciekawe nie
bylo policji ani świadków(tak wiem ryzykowalem ale i szkoda wygladala na
blachą). Protokół był na takim kwitku dawanym przez PZU przy ubezpieczaniu ,
tam wlasnie byla pozycja co w obu autach na pierwszy rzut oka bylo
uszkodzone. Skoro jest cos takiego i obie strony to podpisują czy przy
swiadku czy bez (teraz nie wnikam, zakladam uczciwosc sprawcy) , to moze
sobie chyba go potem i walcem przejechac, szkoda opisana byla z grubsza.
Chyba sie nie da na pozycji powiedzmy pogiete drzwi lewe tylnie, dostukac w
domu dodatkowo prawy blotnik przód. No chyba ze się mylę
-
6. Data: 2010-10-03 19:39:48
Temat: Re: Czy to jest prawidłowa procedura przy zgłaszaniu szkody z OC sprawcy ?
Od: "Przemysław Czaja" <p...@p...fm>
Użytkownik "aro333"
> Wiesz co, ostatnio kasowalem szkodę w MTU.Miedzy mna a sprawcą był
> spisany protokół ze zdarzenia ktory to ja jak i sprawca podpisal. Co
> ciekawe nie bylo policji ani świadków(tak wiem ryzykowalem ale i
> szkoda wygladala na blachą). Protokół był na takim kwitku dawanym
> przez PZU przy ubezpieczaniu , tam wlasnie byla pozycja co w obu
> autach na pierwszy rzut oka bylo uszkodzone. Skoro jest cos takiego i
> obie strony to podpisują czy przy swiadku czy bez (teraz nie wnikam,
> zakladam uczciwosc sprawcy) , to moze sobie chyba go potem i walcem
> przejechac, szkoda opisana byla z grubsza. Chyba sie nie da na
> pozycji powiedzmy pogiete drzwi lewe tylnie, dostukac w domu dodatkowo
> prawy blotnik przód. No chyba ze się mylę
Dawno, dawno temu, gdy wjechałem w tył jakiegoś golfa i spisaliśmy
oświadczenie sprawcy, to po ok miesiącu przyszło pisemko do mnie z PZU
jako do sprawcy, czy potwierdzam zakres uszkodzeń tamtego Golfa - może
nadal tak robią?
-
7. Data: 2010-10-03 21:23:31
Temat: Re: Czy to jest prawidłowa procedura przy zgłaszaniu szkody z OC sprawcy ?
Od: PJ <p...@g...com>
//Czy to jest właściwa procedura w takich przypadkach ?
zadzwoń do TU, dowolnego :-)
//Mnie to w sumie wszystko jedno, bo tracę jedynie zniżkę na OC,a to
sprawa ubezpieczyciela, ile wypłaci, ale wydaje mi się to co najmniej
dziwne. Chyba ,że się mylę i ktoś może chcieć mnie na coś naciągnąć ?
Ciebie czy TU ?
oszustwa ubezpieczeniowe to niezły torcik, ile wyciągniesz na walku z
10-cio letnim autem ? po takie drobiazgi nikt się nie schyli,
weryfikacji podlegają przypadki od sumy X ...
P.
-
8. Data: 2010-10-04 08:52:39
Temat: Re: Czy to jest prawidłowa procedura przy zgłaszaniu szkody z OC sprawcy ?
Od: LEPEK <n...@n...net>
W dniu 2010-10-03 15:27, fotd pisze:
> To , co mnie zaszokowało to fakt,że poszkodowany jest umówiony z
> rzeczoznawcą mojego ubezpieczyciela na oględziny, które będą miały
> miejsce dopiero 6 dni po zdarzeniu.
>
> Nikt tez nie wyszedł do jego samochodu, aby sporządzić dokumentację na
> parę godz. po zdarzeniu.
>
> Przecież w ciągu tych kilku dni może zaistnieć wiele innych
> okoliczności, które pogorszą stan jego pojazdu, sam właściciel może
> dokonac zniszczeń, etc. Czy to jest właściwa procedura w takich
> przypadkach ?
A to już jest sprawa ubezpieczyciela. Jego ryzyko. Tobie i tak kasują
zniżkę, jeśli ktoś skorzysta z twojego OC.
Pozdr,
--
L E P E K Pruszcz Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3 sedan '97
Hyundai Atos 0.9 nanovan '00
-
9. Data: 2010-10-04 11:44:24
Temat: Re: Czy to jest prawidłowa procedura przy zgłaszaniu szkody z OC sprawcy ?
Od: Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury>
W dniu 2010-10-03 15:27, fotd pisze:
> Spisaliśmy oświadczenie, a potem - parę godzin później, wykazując jak najdalej
idącą dobrą wolę z mojej strony, spotkałem się z poszkodowanym u mojego
ubezpieczyciela , gdzie on spisał swoje oświadczenie, a ja podpisałem potwierdzenie
okoliczności, co mogłem załatwić zdaje się korespondencyjnie, ale zależy mi na
szybkim zamknięciu sprawy.
>
> To , co mnie zaszokowało to fakt,że poszkodowany jest umówiony z rzeczoznawcą
mojego ubezpieczyciela na oględziny, które będą miały miejsce dopiero 6 dni po
zdarzeniu.
>
> Nikt tez nie wyszedł do jego samochodu, aby sporządzić dokumentację na parę godz.
po zdarzeniu.
Oświadczenie było, potwierdzone w TU, na oświadczeniu zapewne zakres widocznych
uszkodzeń.
Samochód 10-letni. Szansa że gość będzie naciągał TU - minimalna, a nawet jeśli, to
na ile...
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.
-
10. Data: 2010-10-04 19:05:35
Temat: Re: Czy to jest prawidłowa procedura przy zgłaszaniu szkody z OC sprawcy ?
Od: Bydlę <b...@b...com>
fotd wrote:
> To , co mnie zaszokowało to fakt,że poszkodowany jest umówiony z
> rzeczoznawcą mojego ubezpieczyciela na oględziny, które będą miały
> miejsce dopiero 6 dni po zdarzeniu.
>
> Nikt tez nie wyszedł do jego samochodu, aby sporządzić dokumentację na
> parę godz. po zdarzeniu.
>
A mi w podobnej sytuacji wystarczyły zdjęcia zrobione przeze mnie w
chwilę po zdarzeniu
Ubezpieczyciel był bardzo zadowolony porównując zdjęcia i podstawiony do
oględzin samochód...
--
Bydlę