eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.telefoniaCzy operator przechowuje treść smsów ?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 260

  • 111. Data: 2013-07-13 21:14:44
    Temat: Re: Czy operator przechowuje treść smsów ?
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia 12 Jul 2013 22:55:34 GMT, Jarosław Sokołowski napisał(a):
    > I jeszcze coś. Sprawdziłem te wszystkie daty. Łącze BITNETu do
    > PLEARN uruchomiono w 1990 roku w lipcu. Znaczy w połowie lipca...
    > właściwie w drugiej połowie lipca... Dokładnie 17 lipca.
    > Internet, czyli połączenie TCP/IP z zagranicą pojawiło się ponad
    > rok później w Warszawie na Fizyce UW na Hożej i po jakiś kilku
    > miesiącach dotarło to i do maszyny IBM 3090 co robiła za węzeł
    > PLEARN.
    > Rok, to kupa czasu. Tyle mniej więcej trzeba było pisać to "tell
    > trickle" żeby jakiś plik dostać. Jak ktoś teraz mówi, że "przecież
    > można było sobie eftepa zapuścić", to się może najwyżej tłumaczyć
    > sklerozą.

    Z tym ze to dotyczy UW. Dla innych roznica czasu mogla byc mniejsza.
    Zanim Wroclaw do Warszawy podlaczyli to sie zrobil padziernik.

    Nawet nie wiem jak w samym UW - czy ten PLEARN byl dostepny od razu
    dla wszystkich ? Pewnie nie.

    Czasy pre-internetowe
    http://internetum.blox.pl/2011/02/Historia-Internetu
    -w-Polsce-cz1.html

    co do lacza Waw-Ww nie jestem pewien, ale linie dzierzawione
    Wroclaw-Opole-Gliwice byly i w 90-91 bardzo sie przydaly.
    [z zabojcza predkoscia 9600 :-)]

    Ale jesli dobrze pamietem to nawet w czasach tcp/ip wolalem
    do simtela BITNET, bo po prostu wysylalem komende i na drugi dzien
    plik byl, niezaleznie od chwilowych klopotow z lacznoscia.
    A jak nie bylo, to znaczy ze klopoty nie byly chwilowe, i internetu
    tez nie bylo :-)
    Zreszta oprogramowania do tego Internetu na pecety poczatkowo tez nie
    bylo.

    J.


  • 112. Data: 2013-07-13 22:17:06
    Temat: Re: Czy operator przechowuje treść smsów ?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan J.F. napisał:

    >> I jeszcze coś. Sprawdziłem te wszystkie daty. Łącze BITNETu do
    >> PLEARN uruchomiono w 1990 roku w lipcu. Znaczy w połowie lipca...
    >> właściwie w drugiej połowie lipca... Dokładnie 17 lipca.
    >> Internet, czyli połączenie TCP/IP z zagranicą pojawiło się ponad
    >> rok później w Warszawie na Fizyce UW na Hożej i po jakiś kilku
    >> miesiącach dotarło to i do maszyny IBM 3090 co robiła za węzeł
    >> PLEARN.
    >> Rok, to kupa czasu. Tyle mniej więcej trzeba było pisać to "tell
    >> trickle" żeby jakiś plik dostać. Jak ktoś teraz mówi, że "przecież
    >> można było sobie eftepa zapuścić", to się może najwyżej tłumaczyć
    >> sklerozą.
    >
    > Z tym ze to dotyczy UW. Dla innych roznica czasu mogla byc mniejsza.
    > Zanim Wroclaw do Warszawy podlaczyli to sie zrobil padziernik.

    Październik którego roku? I co podłączyli -- BITNET, czy Internet?

    > Nawet nie wiem jak w samym UW - czy ten PLEARN byl dostepny od razu
    > dla wszystkich ? Pewnie nie.

    Zdecydowanie nie był. Kont na samym początku założono kilkaset (coś
    koło 400, tak mi po głowie kołacze). Dawano je często według klucza:
    w pierwszej kolejności Najznamienitszym Profsrorom. A wiadomo jakie
    podejście do komputerów miewają najznamienitsi. Dostęp oczywiście był
    tylko 'in situ' -- na korytarzu CIUW stało chyba ze sześć terminali,
    do których w lecie 1990 mało kto podchodził. Więc komfort korzystania
    był duży.

    > Czasy pre-internetowe
    > http://internetum.blox.pl/2011/02/Historia-Internetu
    -w-Polsce-cz1.html

    Jakoś to tak chaotycznie i nieskładnie opisane. Z tą "pierwszą polską
    siecią komputerową z końca lat siedemdziesiątych XX wieku" też jakoś
    dziwnie -- już w połowie lat 70 działał w IBJ w Świerku komputer CDC,
    który miał odległe terminale. W Pałacu Kultury na przykład, ale też
    i dalsze, w Toruniu czy gdzieś. W stanie wojennym tą siecią szła
    grypsera, bo ludzie Jaruzela nie wiedzieli, że i te kabelki trzeba
    dla dobra ojczyzny pozrywać.

    > co do lacza Waw-Ww nie jestem pewien, ale linie dzierzawione
    > Wroclaw-Opole-Gliwice byly i w 90-91 bardzo sie przydaly.
    > [z zabojcza predkoscia 9600 :-)]

    Ani ona duża, ani mała. Po prostu charakterystyczna dla BITNETu.
    Innej ten standard nie przewidywał.

    > Ale jesli dobrze pamietem to nawet w czasach tcp/ip wolalem
    > do simtela BITNET, bo po prostu wysylalem komende i na drugi dzien
    > plik byl, niezaleznie od chwilowych klopotow z lacznoscia.
    > A jak nie bylo, to znaczy ze klopoty nie byly chwilowe, i internetu
    > tez nie bylo :-)

    Ja właśnie o tym od samego początku -- to działało i było dobrze
    zorganizowane. Pomysł zresztą miał również późniejsze realizacje.

    Za czasów tepsianego dostępu komutowanego, który wiadomo jaką miał
    prędkość i ile kosztował, spotkałem firmę, która oferowała coś
    podobnego. Wysyłało się mailem URL-e (z ftp:// lub http://), a serwer
    ściągał żądane pliki, które obsługa nagrywała na płytę CD. Później ją
    wysyłano klientowi pocztą (z trąbką) i pobiereno opłatę za przysługę.

    > Zreszta oprogramowania do tego Internetu na pecety poczatkowo tez nie
    > bylo.

    Właściwie to ono było zbyteczne. Wystarczył program do zalogowania się
    na koncie uniksowym lub na mainframe. W tym drugim przypadku faktycznie
    był problem. Praca z peceta (z jego klawiaturą i organizacją ekranu)
    na dużym IBM, to był horror. Ale zanim wyłączyli PLEARN, to jeszcze
    zdarzało mi się użyć linuksowego programu x3270. Komfort większy niż
    przy oryginalnym terminalu IBM.

    --
    Jarek


  • 113. Data: 2013-07-13 23:02:18
    Temat: Re: Czy operator przechowuje treść smsów ?
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia 13 Jul 2013 20:17:06 GMT, Jarosław Sokołowski napisał(a):
    > Pan J.F. napisał:
    >>> I jeszcze coś. Sprawdziłem te wszystkie daty. Łącze BITNETu do
    >>> PLEARN uruchomiono w 1990 roku w lipcu. Znaczy w połowie lipca...
    >>> właściwie w drugiej połowie lipca... Dokładnie 17 lipca.
    >>> Internet, czyli połączenie TCP/IP z zagranicą pojawiło się ponad
    >>> rok później w Warszawie na Fizyce UW na Hożej
    >> Z tym ze to dotyczy UW. Dla innych roznica czasu mogla byc mniejsza.
    >> Zanim Wroclaw do Warszawy podlaczyli to sie zrobil padziernik.
    >
    > Październik którego roku? I co podłączyli -- BITNET, czy Internet?

    1990. BITNET - no bo internetu jeszcze w Polsce nie bylo.
    Ale dzieki temu pozniej internet byl szybciej - o ile pamietam to
    jakies multipleksery do modemow dostawili.

    >> Nawet nie wiem jak w samym UW - czy ten PLEARN byl dostepny od razu
    >> dla wszystkich ? Pewnie nie.
    > Zdecydowanie nie był. Kont na samym początku założono kilkaset (coś
    > koło 400, tak mi po głowie kołacze). Dawano je często według klucza:
    > w pierwszej kolejności Najznamienitszym Profsrorom. A wiadomo jakie
    > podejście do komputerów miewają najznamienitsi. Dostęp oczywiście był
    > tylko 'in situ' -- na korytarzu CIUW stało chyba ze sześć terminali,
    > do których w lecie 1990 mało kto podchodził. Więc komfort korzystania
    > był duży.

    No, ja mialem na PWr podwojne szczescie - znajomych w centrum
    obliczeniowym, i jakas stara linie z CO do "mojego" budynku zaledwie
    pietro nizej. No i obrotnego profesora, ktory jakos to zalatwil.
    Hm, ale do czego mnie wtedy przylaczyli ?

    >> Czasy pre-internetowe
    >> http://internetum.blox.pl/2011/02/Historia-Internetu
    -w-Polsce-cz1.html
    > Jakoś to tak chaotycznie i nieskładnie opisane.

    no bo ludziom pamiec zawodzi, niektorzy odeszli, a i inicjatywy byly
    troche chaotyczne.
    Tym niemniej jak widac ktos wpadl na pomysl (wyczytal w zachodnich
    czasopismach ?) miedzyuczelnianej sieci i zaczal realizowac.
    A ze na poczatku wiedzialo o niej paru ludzi z lokalnego CI ..
    no bo i po co byloby sie z druga uczelnia laczyc ?
    Przypominam ze w latach 80-tych to komputerow "osobistych" w zasadzie
    nie bylo.

    >> co do lacza Waw-Ww nie jestem pewien, ale linie dzierzawione
    >> Wroclaw-Opole-Gliwice byly i w 90-91 bardzo sie przydaly.
    >> [z zabojcza predkoscia 9600 :-)]
    > Ani ona duża, ani mała. Po prostu charakterystyczna dla BITNETu.
    > Innej ten standard nie przewidywał.

    A to nie wiem. Raczej odpowiadal owczesnym umiejetnosciom robienia
    modemow.
    Komunikacje zapewnial jakis dodatkowy "serwer komunikacyjny" do
    komputera IBM, i podejrzewam ze wielkic problemow by nie bylo aby
    podniesc predkosc.

    >> Zreszta oprogramowania do tego Internetu na pecety poczatkowo tez nie
    >> bylo.
    > Właściwie to ono było zbyteczne. Wystarczył program do zalogowania się
    > na koncie uniksowym lub na mainframe. W tym drugim przypadku faktycznie
    > był problem. Praca z peceta (z jego klawiaturą i organizacją ekranu)
    > na dużym IBM, to był horror. Ale zanim wyłączyli PLEARN, to jeszcze
    > zdarzało mi się użyć linuksowego programu x3270. Komfort większy niż
    > przy oryginalnym terminalu IBM.

    A to nie wiem - powinien byc chyba jakis przyzwoity emulator pod DOS ?
    Wymagal karty synchronicznej(SDLC?), i tu mi sie wlasnie zaczyna
    dziura w pamieci - karty takiej nie mialem, to do czego mnie
    podlaczyli ? Bo transmitowalem z simtela zawziecie ...

    Pozniej uzywalem programu TN3270 i sobie chwalilem, ale to juz do
    unixow i w trybie vt100.

    J.


  • 114. Data: 2013-07-13 23:16:35
    Temat: Re: Czy operator przechowuje treść smsów ?
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia 13 Jul 2013 16:31:36 GMT, Jarosław Sokołowski napisał(a):
    > Pan Krzysztof Halasa napisał:
    >> Albo może czyjaś sytuacja mogła być nieco inna, nie? Np. ktoś mógł nie
    >> mieć dostępu do PLEARNu, i/lub mógł mieć inny dostęp do Internetu.
    >
    > W Polsce?! Obawiam się, że przed rokiem 1991 niczyja sytuacja nie mogła
    > być inna. A może jakiś agent amerykański? Nie, to też nie.

    Internet jak internet - u mnie na PWr wrocil taki jeden ze stypendium,
    kontakty mial, serwerek postawil i conocnie dzwonil do Kopenhagi
    poczte wymieniac. I newsy tez :-)

    > O ten brak pamięci nie mam do nikogo pretensji. Połowa lipca 1990, to
    > było ledwie sześć i pół miesiąca po skończeniu się PRL-u i chwilę po
    > zniesieniu ograniczeń CoCom. A i to nie wszystkich od razu. Znowu fakt,
    > o którym mało kto dzisiaj pamięta -- to podłączenie do BITNETu nie było
    > od razu pełne. Amerykanie się postawili i dali szlaban na swoje zasoby
    > dla PLEARNu.

    A to nie wiem, bo sie juz od tych riadow odsuwalem, ale tak dla ludzi
    to sie ten prl konczyl stopniowo od 87, cocom sie zbytnio nie
    przejmowalismy - jesli chodzi o mniejszy sprzet.
    Ale zarobki na zakup peceta jeszcze dlugo nie pozwalaly.

    RoMan moze przypomni kiedy polskie fido ruszylo.


    > Bo co im jakieś szpiony z Układu Warszawskiego będą buszować
    > po serwerach. Sytuacja zmieniła się dopiero po wizyce przewodniczącego
    > Wałęsy w USA i jego wystąpieniu w Kongresie 15 listopada. Mówią, że jako
    > elektryk wiedział który kabelek z którym połączyć. Ale po prostu w kraju
    > ktoś go dobrze poinstruował, a on rozumiał, że to ważnie i wiedział gdzie
    > i jak nacisnąć.

    A cokolwiek powiedzial na ten temat ?

    J.


  • 115. Data: 2013-07-13 23:52:46
    Temat: Re: Czy operator przechowuje treść smsów ?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan J.F. napisał:

    >>>> I jeszcze coś. Sprawdziłem te wszystkie daty. Łącze BITNETu do
    >>>> PLEARN uruchomiono w 1990 roku w lipcu. Znaczy w połowie lipca...
    >>>> właściwie w drugiej połowie lipca... Dokładnie 17 lipca.
    >>>> Internet, czyli połączenie TCP/IP z zagranicą pojawiło się ponad
    >>>> rok później w Warszawie na Fizyce UW na Hożej
    >>> Z tym ze to dotyczy UW. Dla innych roznica czasu mogla byc mniejsza.
    >>> Zanim Wroclaw do Warszawy podlaczyli to sie zrobil padziernik.
    >>
    >> Październik którego roku? I co podłączyli -- BITNET, czy Internet?
    >
    > 1990. BITNET - no bo internetu jeszcze w Polsce nie bylo.
    > Ale dzieki temu pozniej internet byl szybciej - o ile pamietam to
    > jakies multipleksery do modemow dostawili.

    No własnie -- tutaj 'delta te' była niewielka. Wielu ludzi w ogóle nie
    miało szans dostrzec tej dwuetapowści -- od razu mieli Internet, i to
    taki dość rozrośnięty, z rozmailtymi usługami. Ja natomiast dobrze
    pamiętam pierwszy dostęp do sieci rozległej, a później po dłuższym
    czasie -- do Internetu.

    >>> co do lacza Waw-Ww nie jestem pewien, ale linie dzierzawione
    >>> Wroclaw-Opole-Gliwice byly i w 90-91 bardzo sie przydaly.
    >>> [z zabojcza predkoscia 9600 :-)]
    >> Ani ona duża, ani mała. Po prostu charakterystyczna dla BITNETu.
    >> Innej ten standard nie przewidywał.
    >
    > A to nie wiem. Raczej odpowiadal owczesnym umiejetnosciom robienia
    > modemow.
    > Komunikacje zapewnial jakis dodatkowy "serwer komunikacyjny" do
    > komputera IBM, i podejrzewam ze wielkic problemow by nie bylo aby
    > podniesc predkosc.

    Ja się na bebechach tych serwerów nigdy nie wyznawałem, ale zdaje się,
    że właśnie o to chodzi, że oprogramowanie IBM innych prędkości nie
    przewidywało.

    >>> Zreszta oprogramowania do tego Internetu na pecety poczatkowo tez nie
    >>> bylo.
    >> Właściwie to ono było zbyteczne. Wystarczył program do zalogowania się
    >> na koncie uniksowym lub na mainframe. W tym drugim przypadku faktycznie
    >> był problem. Praca z peceta (z jego klawiaturą i organizacją ekranu)
    >> na dużym IBM, to był horror. Ale zanim wyłączyli PLEARN, to jeszcze
    >> zdarzało mi się użyć linuksowego programu x3270. Komfort większy niż
    >> przy oryginalnym terminalu IBM.
    >
    > A to nie wiem - powinien byc chyba jakis przyzwoity emulator pod DOS ?
    > Wymagal karty synchronicznej(SDLC?), i tu mi sie wlasnie zaczyna dziura
    > w pamieci - karty takiej nie mialem, to do czego mnie podlaczyli ?

    A nie do TCP/IP po prostu? Chyba żeby przez RS-232. Ale nie chodziło
    mi o trudności dołączeniu, tylko o późniejsze korzystanie. Klawiatura
    terminala IBM miała sporo specjalnych klawiszy, których brak w pececie.
    W tym np. dwa różne entery -- jeden do pisania, drugi do wysyłania (jak
    nazawa wskazuje) poleceń do systemu. Na ekranie też powinny być jakieś
    specjalne znaczki, zegarki czy inne pierony w ostatnim wierszu na dole.
    W DOSie chyba w ogóle było za mało wierszy do pełnej emulacji, i to
    nawet najmniejszego ekranu IBM.

    > Bo transmitowalem z simtela zawziecie ...

    Do "TELL TRICKLE", to się nadawało. Ale żeby tak maila przeczytać lub
    napisać w edytorze XEDIT, to już nie bardzo. Zresztą nawet lubiłem ten
    edytor, a później w DOSie używałem jego klona -- KEDIT. Może nawet był
    jeszcze lepszy. W ogóle dostępny był chyba tylko tryb wierszowy, przez
    tego DOSa.

    > Pozniej uzywalem programu TN3270 i sobie chwalilem, ale to juz do
    > unixow i w trybie vt100.

    TN3270 do unixów?! E, chyba nie, raczej zwykły telnet z vt100. Choćby
    Trąbka Tasmańska (z pakietu Trumpet Winsock). Tam też był program
    tn3270.exe, ale on właśnie do IBM.

    Teraz odpaliłem tego x3270, miał zapamiętane jakieś ostatnio realizowane
    połączenia. Kliknąłem na nermvs.nerdc.ufl.edu i mnie połączył z czymś
    żywym (jakiś darmowy tn3270 pod windows też łatwo znaleźć).

    --
    Jarek


  • 116. Data: 2013-07-14 00:36:08
    Temat: Re: Czy operator przechowuje treść smsów ?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan J.F. napisał:

    >>> Albo może czyjaś sytuacja mogła być nieco inna, nie? Np. ktoś mógł nie
    >>> mieć dostępu do PLEARNu, i/lub mógł mieć inny dostęp do Internetu.
    >>
    >> W Polsce?! Obawiam się, że przed rokiem 1991 niczyja sytuacja nie mogła
    >> być inna. A może jakiś agent amerykański? Nie, to też nie.
    >
    > Internet jak internet - u mnie na PWr wrocil taki jeden ze stypendium,
    > kontakty mial, serwerek postawil i conocnie dzwonil do Kopenhagi
    > poczte wymieniac. I newsy tez :-)

    Uzyskiwał połączenie TCP/IP, czy tylko wbijał się tam terminalem?
    Nie mówię, że to w ogóle nie miało miejsca, ale biorąc pod uwagę cenę
    za połączenie telefoniczne do Kopenhagi... Podejrzewam, że wiele się
    na tych newsach nie nadyskutował, skoro kwestura go nie dopadła.

    >> O ten brak pamięci nie mam do nikogo pretensji. Połowa lipca 1990, to
    >> było ledwie sześć i pół miesiąca po skończeniu się PRL-u i chwilę po
    >> zniesieniu ograniczeń CoCom. A i to nie wszystkich od razu. Znowu fakt,
    >> o którym mało kto dzisiaj pamięta -- to podłączenie do BITNETu nie było
    >> od razu pełne. Amerykanie się postawili i dali szlaban na swoje zasoby
    >> dla PLEARNu.
    >
    > A to nie wiem, bo sie juz od tych riadow odsuwalem, ale tak dla ludzi
    > to sie ten prl konczyl stopniowo od 87, cocom sie zbytnio nie
    > przejmowalismy - jesli chodzi o mniejszy sprzet.
    > Ale zarobki na zakup peceta jeszcze dlugo nie pozwalaly.

    Akurat peceta do osobistego użytku miałem gdześ tak w okolicach Roku 1984.
    W takich sprawach można było te cocomy mieć gdzieś. Ale w sprawach sieci,
    to się Jankesi strasznie sadzili nawet po zmianie ustroju.

    > RoMan moze przypomni kiedy polskie fido ruszylo.

    A czy RoMan tu zagląda?

    >> Bo co im jakieś szpiony z Układu Warszawskiego będą buszować
    >> po serwerach. Sytuacja zmieniła się dopiero po wizyce przewodniczącego
    >> Wałęsy w USA i jego wystąpieniu w Kongresie 15 listopada. Mówią, że jako
    >> elektryk wiedział który kabelek z którym połączyć. Ale po prostu w kraju
    >> ktoś go dobrze poinstruował, a on rozumiał, że to ważnie i wiedział gdzie
    >> i jak nacisnąć.
    >
    > A cokolwiek powiedzial na ten temat ?

    Kto Wałęsa? Nie wiem, nie byłem przy tym. Ale to jednak zawsze był Światowy
    Autorytet w sprawach kabelków. Gdy nieco później, już jako prezydent, był
    z wizytą na zamku w Windsorze, to palnął coś przy królowej, że instalację
    mają w takim stanie, że w każdej chwili może być pożar, a on nie wziął ze
    sobą śrubokręta. Po roku rzeczywiście ogień strawił kawał gmachu. Dochodzenie
    wykazało, że przyczyną było zwarcie w instalacji elektrycznej.

    --
    Jarek


  • 117. Data: 2013-07-14 00:44:30
    Temat: Re: Czy operator przechowuje treść smsów ?
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia 13 Jul 2013 21:52:46 GMT, Jarosław Sokołowski napisał(a):
    > Pan J.F. napisał:
    >>>> co do lacza Waw-Ww nie jestem pewien, ale linie dzierzawione
    >>>> Wroclaw-Opole-Gliwice byly i w 90-91 bardzo sie przydaly.
    >>>> [z zabojcza predkoscia 9600 :-)]
    >>> Ani ona duża, ani mała. Po prostu charakterystyczna dla BITNETu.
    >>> Innej ten standard nie przewidywał.
    >>
    >> A to nie wiem. Raczej odpowiadal owczesnym umiejetnosciom robienia
    >> modemow.
    >> Komunikacje zapewnial jakis dodatkowy "serwer komunikacyjny" do
    >> komputera IBM, i podejrzewam ze wielkic problemow by nie bylo aby
    >> podniesc predkosc.
    >
    > Ja się na bebechach tych serwerów nigdy nie wyznawałem, ale zdaje się,
    > że właśnie o to chodzi, że oprogramowanie IBM innych prędkości nie
    > przewidywało.

    Watpie czy oprogramowanie mialo cokolwiek do gadania - to nie bebechy,
    to osobna szafka byla :-)
    Przylaczona do "jednostki centralnej" zapewne "kanalem szybkim" czy
    jak to sie fachowo nazywalo. I w tym momencie predkosc lacza terminala
    przestaje byc istotna. Mozliwe nawet ze sie przelacznikiem w tej
    szafce ustawialo. Albo pochodzila z modemu.

    >>>> Zreszta oprogramowania do tego Internetu na pecety poczatkowo tez nie
    >>>> bylo.
    >>> Właściwie to ono było zbyteczne. Wystarczył program do zalogowania się
    >>> na koncie uniksowym lub na mainframe. W tym drugim przypadku faktycznie
    >>> był problem. Praca z peceta (z jego klawiaturą i organizacją ekranu)
    >>> na dużym IBM, to był horror. Ale zanim wyłączyli PLEARN, to jeszcze
    >>> zdarzało mi się użyć linuksowego programu x3270. Komfort większy niż
    >>> przy oryginalnym terminalu IBM.
    >>
    >> A to nie wiem - powinien byc chyba jakis przyzwoity emulator pod DOS ?
    >> Wymagal karty synchronicznej(SDLC?), i tu mi sie wlasnie zaczyna dziura
    >> w pamieci - karty takiej nie mialem, to do czego mnie podlaczyli ?
    >
    > A nie do TCP/IP po prostu? Chyba żeby przez RS-232.

    Przez RS232.
    Nie, na IP to za wczesnie. zreszta na pececie nie bardzo moglbym z IP
    cos zrobic, bo czym. Kermit chyba byl uzyciu, moze jakis Zmodem.

    Ale i tak sie zastanawiam co bylo z drugiej strony. IBM/Riad raczej
    nie, bo tych klopotow z 3270 sobie nie przypominam.

    >> Bo transmitowalem z simtela zawziecie ...
    > Do "TELL TRICKLE", to się nadawało. Ale żeby tak maila przeczytać lub
    > napisać w edytorze XEDIT, to już nie bardzo. Zresztą nawet lubiłem ten
    > edytor, a później w DOSie używałem jego klona -- KEDIT. Może nawet był
    > jeszcze lepszy. W ogóle dostępny był chyba tylko tryb wierszowy, przez
    > tego DOSa.

    bo 3270 to calkiem inna koncepcja. Terminal nie wysyla pojedynczych
    klawiszy. Do terminala dociera caly ekran, sa w nim i pola stale i
    pola do edycji, naciskasz SEND i wszystko hurtem leci do komputera.
    Ale pisalem programy z terminali TSO i zle edytora nie wspominam.
    Choc z tego co pisze ... hm, bylby chyba klopot z dzieleniem linii na
    dwie.

    >> Pozniej uzywalem programu TN3270 i sobie chwalilem, ale to juz do
    >> unixow i w trybie vt100.
    > TN3270 do unixów?! E, chyba nie, raczej zwykły telnet z vt100. Choćby
    > Trąbka Tasmańska (z pakietu Trumpet Winsock). Tam też był program
    > tn3270.exe, ale on właśnie do IBM.

    To chyba wlasnie o ten tn3270.exe chodzi, freeware, przynajmniej w
    Polsce :-) Dobrze sobie radzil jako zwykly telnet.
    Trumpet ? Chyba jeszcze nie, to pod DOS chodzilo, z Packet Driver.

    O, to chyba to, CUTCP
    http://opcenter.cites.uiuc.edu/nas/nash/cutcp/cutcp.
    html
    Ha, trzeba bylo uzywac telbin :-)

    Ale to juz pozniejsze czasy, jak mialem IP w ethernecie.

    J.


  • 118. Data: 2013-07-14 01:28:01
    Temat: Re: Czy operator przechowuje treść smsów ?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan J.F. napisał:

    >>> Komunikacje zapewnial jakis dodatkowy "serwer komunikacyjny" do
    >>> komputera IBM, i podejrzewam ze wielkic problemow by nie bylo aby
    >>> podniesc predkosc.
    >>
    >> Ja się na bebechach tych serwerów nigdy nie wyznawałem, ale zdaje się,
    >> że właśnie o to chodzi, że oprogramowanie IBM innych prędkości nie
    >> przewidywało.
    >
    > Watpie czy oprogramowanie mialo cokolwiek do gadania - to nie bebechy,
    > to osobna szafka byla :-)

    No to tym bardziej.

    > Przylaczona do "jednostki centralnej" zapewne "kanalem szybkim" czy
    > jak to sie fachowo nazywalo. I w tym momencie predkosc lacza terminala
    > przestaje byc istotna. Mozliwe nawet ze sie przelacznikiem w tej
    > szafce ustawialo. Albo pochodzila z modemu.

    Do takiej szafki były w CIUW przypięte dwa pecety służące do transmisji
    zdobyczy sieciowych na pecety. Bo ściągnięcie czegoś z TRICKLE, to dopiero
    połowa sukcesu. Trzeba to jeszcze przerzucić na dyskietkę i zabrać do domu.
    I tam chyba były, przynajmniej na początku, modemy 2400 bps. Więc na jedną
    dyskietkę czekało się najmarniej godzinę. W tym czasie można było sobie
    pogadać z załogą jednostki transmisyjnej albo z przedstaczem lub zastaczem
    kolejkowym. Usenetu wtedy jeszcze u nas nie było, więc należy docenić ten
    system.

    >>> A to nie wiem - powinien byc chyba jakis przyzwoity emulator pod DOS ?
    >>> Wymagal karty synchronicznej(SDLC?), i tu mi sie wlasnie zaczyna dziura
    >>> w pamieci - karty takiej nie mialem, to do czego mnie podlaczyli ?
    >>
    >> A nie do TCP/IP po prostu? Chyba żeby przez RS-232.
    >
    > Przez RS232.
    > Nie, na IP to za wczesnie. zreszta na pececie nie bardzo moglbym z IP
    > cos zrobic, bo czym. Kermit chyba byl uzyciu, moze jakis Zmodem.

    Karty sieciowe były sakramencko drogie. To też ważny powód.

    > Ale i tak sie zastanawiam co bylo z drugiej strony. IBM/Riad raczej
    > nie, bo tych klopotow z 3270 sobie nie przypominam.

    A nie coś, co juz miało TCP/IP z jednej stony, a RS232 z drugiej? Bo ja
    wiem, jakieś KA9Q na innym pececie? (Z KA9Q nigdy nie miałem do czynienia,
    ale pamiętam, że dośc powszechnie na tym robiono różne sztuczki).

    >>> Pozniej uzywalem programu TN3270 i sobie chwalilem, ale to juz do
    >>> unixow i w trybie vt100.
    >> TN3270 do unixów?! E, chyba nie, raczej zwykły telnet z vt100. Choćby
    >> Trąbka Tasmańska (z pakietu Trumpet Winsock). Tam też był program
    >> tn3270.exe, ale on właśnie do IBM.
    >
    > To chyba wlasnie o ten tn3270.exe chodzi, freeware, przynajmniej w
    > Polsce :-) Dobrze sobie radzil jako zwykly telnet.
    > Trumpet ? Chyba jeszcze nie, to pod DOS chodzilo, z Packet Driver.

    Pod DOSem z packetdriverami używałem jakiegos telneta po prostu.
    Zdaje się, że miał on też funkcję serwera telnet włączaną w pliku
    konfiguracyjnym. Czyli można było wleźć na takiego peceta i dostać
    command.com.

    --
    Jarek


  • 119. Data: 2013-07-14 01:58:10
    Temat: Re: Czy operator przechowuje treść smsów ?
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> writes:

    >> Albo może czyjaś sytuacja mogła być nieco inna, nie? Np. ktoś mógł nie
    >> mieć dostępu do PLEARNu, i/lub mógł mieć inny dostęp do Internetu.
    >
    > W Polsce?! Obawiam się, że przed rokiem 1991 niczyja sytuacja nie mogła
    > być inna.

    Próżne obawy. Znam przynajmniej kilka osób, które miały w Polsce
    komutowany dostęp do maszyny z Internetem (i FTP) przed podpięciem
    PLEARNu do BITNETu. Jeszcze nie było automatycznych połączeń
    telefonicznych do USA. To był czas modemów np. 1200 bps, może 2400 bps
    (przynajmniej w Polsce).

    Zresztą chyba trzeba być nieco naiwnym by myśleć, że pierwsze połączenia
    były dzierżawione?

    > A może jakiś agent amerykański? Nie, to też nie. W roku 1995
    > wystartowałem z firmą, co ludziom Internet przez telefon dostarczała.
    > Legalnie, z ministerialną koncesją, jak ówczesna ustawa o łączności
    > przykazywała (a te przykazania niektórzy mieli w nosie). No i połowa
    > klientów, to byli pracownicy amerykańskiej ambasady albo ich znajomi.

    Bez żartów, w roku 1995 r. Internet był powszechny, kto chciał mieć
    dostęp ten miał. "Wszyscy" mieli już modemy 14400 bps, niedługo miały
    pojawić się modemy 56 kb/s (chyba jeszcze wtedy ich nie było, ale nie
    pamiętam).
    --
    Krzysztof Hałasa


  • 120. Data: 2013-07-14 02:12:52
    Temat: Re: Czy operator przechowuje treść smsów ?
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> writes:

    > A nie do TCP/IP po prostu? Chyba żeby przez RS-232. Ale nie chodziło
    > mi o trudności dołączeniu, tylko o późniejsze korzystanie. Klawiatura
    > terminala IBM miała sporo specjalnych klawiszy, których brak w
    > pececie.

    Tak jak pisałem, nie interesowałem się nigdy VM, ale pamiętam że iksowy
    tn3270 miał te klawisze "wirtualnie". Zdaje się że były mi potrzebne do
    jakiejś usługi (zrobionej na jakims VM w USA), ale to było już później,
    w czasach 32-bitowych maszynek z X11.

    > W tym np. dwa różne entery -- jeden do pisania, drugi do wysyłania (jak
    > nazawa wskazuje) poleceń do systemu. Na ekranie też powinny być jakieś
    > specjalne znaczki, zegarki czy inne pierony w ostatnim wierszu na
    > dole.

    Coś tam było takiego.
    --
    Krzysztof Hałasa

strony : 1 ... 11 . [ 12 ] . 13 ... 20 ... 26


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: