eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaCzy mi się przyśniło, czy były kiedyś takie bateryjki?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 90

  • 51. Data: 2017-07-05 17:22:21
    Temat: Re: Czy mi się przyśniło, czy były kiedyś takie bateryjki?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan J.F. napisał:

    >>>> Na pocztę, a tam zwykle było zasilanie kołchoźników, mam ponad
    >>>> dwa kilometry. Koszt społeczny spory.
    >>> Czy taki spory w porownaniu do odbiornikow i baterii anodowych ?
    >> Baterie każdy kupował za własne pieniądze.
    > Spoleczenie jednak sumujemy oba koszty.

    Jeśli chodzi o sprawozdawczość, to tak.

    >>> Dlugo te baterie wytrzymywaly ?
    >> Z tego co wie, to na długo. Prądy anodowe małe, a to sprzyja
    >> dobremu wykorzystaniu pojemności ogniwa.
    > Ale na miesiac czy krocej ?

    Bliżej roku, tak bym się spodziewał.

    >>>> Jak ktoś chciał posłuchać innego radia, musiał ponieść koszt
    >>>> indywidualny.
    >>> Jak mu sie nie sprzedalo baterii, to i tak nie posluchal :-P
    >> W sklepie musiały być dla tych, do których kołchoźnik nie sięgał.
    >
    > To im sie powie - zalozcie spoldzielnie i dociagnijcie kolchoznika,
    > bo baterie to raz sa, a innym razem nie ma :-)

    Ze wszystkim tak było. Ludzie przyzwyczajeni.

    --
    Jarek


  • 52. Data: 2017-07-05 17:45:55
    Temat: Re: Czy mi się przyśniło, czy były kiedyś takie bateryjki?
    Od: Michał Jankowski <m...@f...edu.pl>

    W dniu 2017-07-03 o 17:39, Michał Jankowski pisze:
    >
    > 9v 6F22 vel 6LR61,

    Na jeszcze jednym marginesie tego wątku, dopiero teraz zauważyłem, że
    tych 9-woltowych bateryjek są (co najmniej) trzy rodzaje:
    https://en.wikipedia.org/wiki/File:9V_innards_3_diff
    erent_cells.jpg

    6F22 - cynkowo-węglowe
    6LP3146 - alkaliczne z 'pastylek'
    6LR61 - alkaliczne z 'paluszków'

    MJ


  • 53. Data: 2017-07-06 13:56:40
    Temat: Re: Czy mi się przyśniło, czy były kiedyś takie bateryjki?
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Michał Jankowski" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:ojj1jn$sr5$...@n...agh.edu.pl...
    W dniu 2017-07-03 o 17:39, Michał Jankowski pisze:
    > 9v 6F22 vel 6LR61,

    >Na jeszcze jednym marginesie tego wątku, dopiero teraz zauważyłem, że
    >tych 9-woltowych bateryjek są (co najmniej) trzy rodzaje:
    >https://en.wikipedia.org/wiki/File:9V_innards_3_dif
    ferent_cells.jpg

    >6F22 - cynkowo-węglowe
    >6LP3146 - alkaliczne z 'pastylek'
    >6LR61 - alkaliczne z 'paluszków'

    Na takie szczegoly mozna nie zwrocic uwagi :-)

    Zobacz, ze sie ich jeszcze namnozylo - litowe (3*3V),
    cynkowo-powietrzne, akumulatorow w wersjach NiCd/MH
    6 lub 7 cel, litowych akumulatorow.

    A z praktyki - sa jeszcze "duze" i "male", kupilem jakis chinski
    gadzet i nie wszystkie 6F22 wchodza, milimetra brakuje ...

    J.


  • 54. Data: 2017-07-06 14:08:30
    Temat: Re: Czy mi się przyśniło, czy były kiedyś takie bateryjki?
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:s...@f...lasek.waw.p
    l...
    Pan J.F. napisał:
    >>>>> Na pocztę, a tam zwykle było zasilanie kołchoźników, mam ponad
    >>>>> dwa kilometry. Koszt społeczny spory.
    >>>> Czy taki spory w porownaniu do odbiornikow i baterii anodowych ?
    >>> Baterie każdy kupował za własne pieniądze.
    >> Spoleczenie jednak sumujemy oba koszty.

    >Jeśli chodzi o sprawozdawczość, to tak.

    Hm ... w sprawozdawczosci to niekoniecznie - liczba wsi z
    kolchoznikami to brzmi dumnie :-)

    Chyba, ze jakis spis powszechny - czy obywatel posiada radio lub
    glosnik ? Posiada, jest powod do dumy, ze 95% posiada.

    >>>> Dlugo te baterie wytrzymywaly ?
    >>> Z tego co wie, to na długo. Prądy anodowe małe, a to sprzyja
    >>> dobremu wykorzystaniu pojemności ogniwa.
    >> Ale na miesiac czy krocej ?
    >Bliżej roku, tak bym się spodziewał.

    Hm, paluszek AA Leclanchego to chyba z 1000mAh, paczka 100 to juz dosc
    spora bateria,
    przy 5 mA starczy na 200h, rok jesli godzine dziennie, lub 2 miesiace,
    jesli 3h dziennie.
    Albo miesiac, jesli radio bierze 10mA.

    To tego zarzenie ... plaska bateryjka latarke ponoc przez noc
    zasilala, ale kilka lamp 0.3A to chyba pare godzin.

    Z lampami nie mam doswiadczenia, ale transformatory zasilajace byly
    spore.
    Oczywiscie byla tez Szarotka, ale chyba mowimy o wiekszych.


    >>>>> Jak ktoś chciał posłuchać innego radia, musiał ponieść koszt
    >>>>> indywidualny.
    >>>> Jak mu sie nie sprzedalo baterii, to i tak nie posluchal :-P
    >>> W sklepie musiały być dla tych, do których kołchoźnik nie sięgał.
    >
    >> To im sie powie - zalozcie spoldzielnie i dociagnijcie kolchoznika,
    >> bo baterie to raz sa, a innym razem nie ma :-)

    >Ze wszystkim tak było. Ludzie przyzwyczajeni.

    Ale zysk wielokrotny - i spoldzielnia powstanie, i nie beda sluchali
    czego nie wolno, i nie ma narzekan ze baterii nie dowiezli, a
    towarzysz sekretarz moze zawsze dotrzec do obywateli :-)

    J.


  • 55. Data: 2017-07-06 16:58:47
    Temat: Re: Czy mi się przyśniło, czy były kiedyś takie bateryjki?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan J.F. napisał:

    >>>>>> Na pocztę, a tam zwykle było zasilanie kołchoźników, mam ponad
    >>>>>> dwa kilometry. Koszt społeczny spory.
    >>>>> Czy taki spory w porownaniu do odbiornikow i baterii anodowych ?
    >>>> Baterie każdy kupował za własne pieniądze.
    >>> Spoleczenie jednak sumujemy oba koszty.
    >> Jeśli chodzi o sprawozdawczość, to tak.
    >
    > Hm ... w sprawozdawczosci to niekoniecznie - liczba wsi z
    > kolchoznikami to brzmi dumnie :-)
    >
    > Chyba, ze jakis spis powszechny - czy obywatel posiada radio lub
    > glosnik ? Posiada, jest powod do dumy, ze 95% posiada.

    Spis powszechny nie był potrzebny. Za klablówkę na bieżąco płaciło
    się abonament.

    >>>>> Dlugo te baterie wytrzymywaly ?
    >>>> Z tego co wie, to na długo. Prądy anodowe małe, a to sprzyja
    >>>> dobremu wykorzystaniu pojemności ogniwa.
    >>> Ale na miesiac czy krocej ?
    >> Bliżej roku, tak bym się spodziewał.
    >
    > Hm, paluszek AA Leclanchego to chyba z 1000mAh, paczka 100 to juz
    > dosc spora bateria, przy 5 mA starczy na 200h, rok jesli godzine
    > dziennie, lub 2 miesiace, jesli 3h dziennie. Albo miesiac, jesli
    > radio bierze 10mA.

    W paczce najczęściej było 45, napięcie 67,5 V.

    > To tego zarzenie ... plaska bateryjka latarke ponoc przez noc
    > zasilala, ale kilka lamp 0.3A to chyba pare godzin.
    >
    > Z lampami nie mam doswiadczenia, ale transformatory zasilajace byly
    > spore. Oczywiscie byla tez Szarotka, ale chyba mowimy o wiekszych.

    Współczesne wyobrażenia na temat mocy potrzebnej do żarzenia bywają
    przesadzone. Potrafiono robić bardzo energooszczędne lampy.
    Czterolampowy radziecki odbiornik "Iskra-53" pobierał 180 mA przy
    napięciu 1,2 V, co daje moc trochę ponad 0,2 W.

    http://msevm.com/oldradio/iskra53/index.htm

    Lampy z prądem żarzenia rzędu miliampera też produkowano. Po prostu nie
    było kiedyś wielkiego parcia na ograniczenie mocy i na miniaturyzację.
    Gdyby nie było półprzewodników, a technika próżniowa dalej się rozwijała,
    to świat mógłby wyglądać ciekawie...

    >>>>>> Jak ktoś chciał posłuchać innego radia, musiał ponieść koszt
    >>>>>> indywidualny.
    >>>>> Jak mu sie nie sprzedalo baterii, to i tak nie posluchal :-P
    >>>> W sklepie musiały być dla tych, do których kołchoźnik nie sięgał.
    >>> To im sie powie - zalozcie spoldzielnie i dociagnijcie kolchoznika,
    >>> bo baterie to raz sa, a innym razem nie ma :-)
    >> Ze wszystkim tak było. Ludzie przyzwyczajeni.
    >
    > Ale zysk wielokrotny - i spoldzielnia powstanie, i nie beda sluchali
    > czego nie wolno, i nie ma narzekan ze baterii nie dowiezli, a
    > towarzysz sekretarz moze zawsze dotrzec do obywateli :-)

    Jak się gdzieś zbierze dwóch albo trzech Polaków, to zawsze będą narzekać,
    inaczej się nie da.

    --
    Jarek


  • 56. Data: 2017-07-06 17:57:47
    Temat: Re: Czy mi się przyśniło, czy były kiedyś takie bateryjki?
    Od: "HF5BS" <h...@...pl>


    Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
    news:slrnolsk18.r6v.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
    > Gdyby nie było półprzewodników, a technika próżniowa dalej się rozwijała,
    > to świat mógłby wyglądać ciekawie...

    Jarku, a wyobrażasz sobie np. (wymyślam nazwy) tuzinody? Mendlody?
    Kopa-ody? Bo zaraz by wyszło, że dodanie kolejnej siatki a może czego tam
    jeszcze, np. wymyślili by dwie, czy więcej, katody, na jeden zestaw siatek i
    anod(ę)? Albo (no, trochę już wymyślono) kilka anod ma takowy, także
    wielokatodowy? Albo którąś z siatek rozdzielili by na pół... I nie chodzi mi
    o jakieś spoecjalistyczne lampy, bo w takich pewnie robi(ło) się to od
    dawna, tylko o takie, co to jako amator kupujesz w sklepie, niesiesz do
    domu, prąd może cię smyrnie ze dwa razy i robisz radio, które gra... Znów
    się okaże, że dodanie 40 siatki, poprawiając to, co padło przy dodaniu
    siatki 31, schrzani połowę zysków z pozostałych... więc kolejną siatkę, i
    kolejną, tak przez ruski miesiąc. Zastanawiam się, jak sobie wyobrażano
    technikę za 100-200 lat, powiedzmy, w roku 1939, gdzie lampy były już nieźle
    rozwinięte, ale jeszcze można było to i owo...? Pójdzie do sklepu po nową
    baterię, która będzie ważyć tylko kilogram i starczy aż na 3-4 dni...?
    Wróćmy do czasów współczesnych...
    Już sobie wyobrażam, jakby wyglądało audio-voo-doo wtedy, jakby na forach
    rozpisywano się, że lampa z 27 siatkami tak ładnie grała, a jak dodali
    kolejną, to zniszczyli średnicę, po jeszcze kolejnej basy straciły na
    soczystości, a 29 siatka totalnie rozjechała górę, dopiero, jak dojdzie
    kolejne 13 siatek, to zysk przeważy nad dyskrepancjami i da się tego
    słuchać. Oczywiście, zaproszenie do podwójnej ślepej spowoduje nagłe
    "oślepnięcie" zapraszanego... Który pójdzie kłaść swoje złocone kable (a
    złoto, jak wiemy, najlepszym przewodnikiem NIE JEST, inne jego właściwości
    są w elektronice cenne) na podstawkach z hodowanego w specjalnym procesie
    ultrawysokociśnieniowym spolaryzowanego wzdłużnie malachitu, wspomagając
    filtrem sieciowym za 20 kUSD, oraz ponarzeka, że 15 km stąd znów ktoś
    odpalał motocykl (co okaże się 3 prawdą x. Tischnera, ale on o tym nie wie)
    i mu pierdzi (a to kot mu się spierdział, goniąc za wróblami, ale jak
    napisałem, on o tym nie wie, podejrzewa motocyklistę).

    > Jak się gdzieś zbierze dwóch albo trzech Polaków, to zawsze będą narzekać,
    > inaczej się nie da.

    Tylko coś mi się widzi, że ilość zdań nie będzie się zgadzać z ilością osób,
    będzie ich więcej, niż osób, wiadomo... Co wtedy?

    --
    Psy kochają przyjaciół i gryzą wrogów,
    w odróżnieniu od ludzi, którzy niezdolni są do czystej miłości
    i zawsze muszą mieszać miłość z nienawiścią.
    (C) Zygmunt Freud.


  • 57. Data: 2017-07-06 18:18:14
    Temat: Re: Czy mi się przyśniło, czy były kiedyś takie bateryjki?
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
    Pan J.F. napisał:
    >>>>>> Dlugo te baterie wytrzymywaly ?
    >>>>> Z tego co wie, to na długo. Prądy anodowe małe, a to sprzyja
    >>>>> dobremu wykorzystaniu pojemności ogniwa.
    >>>> Ale na miesiac czy krocej ?
    >>> Bliżej roku, tak bym się spodziewał.
    >
    >> Hm, paluszek AA Leclanchego to chyba z 1000mAh, paczka 100 to juz
    >> dosc spora bateria, przy 5 mA starczy na 200h, rok jesli godzine
    >> dziennie, lub 2 miesiace, jesli 3h dziennie. Albo miesiac, jesli
    >> radio bierze 10mA.
    >W paczce najczęściej było 45, napięcie 67,5 V.

    Pogladowo przeliczylem, a 67V ... chyba troche malo, dwie trzeba ?
    Dla takiego normalnego radia, nie Szarotki.

    >> To tego zarzenie ... plaska bateryjka latarke ponoc przez noc
    >> zasilala, ale kilka lamp 0.3A to chyba pare godzin.
    >> Z lampami nie mam doswiadczenia, ale transformatory zasilajace byly
    >> spore. Oczywiscie byla tez Szarotka, ale chyba mowimy o wiekszych.

    >Współczesne wyobrażenia na temat mocy potrzebnej do żarzenia bywają
    >przesadzone. Potrafiono robić bardzo energooszczędne lampy.

    No nie wiem czy takie przesadzone - 6.3V to byl pewien standard, i
    0.3A sie tam zdarzalo o ile pamietam.
    W Pionierze bylo 0.1A, ale napiecia po kilkadziesiat V.

    >>Czterolampowy radziecki odbiornik "Iskra-53" pobierał 180 mA przy
    >>napięciu 1,2 V, co daje moc trochę ponad 0,2 W.
    >http://msevm.com/oldradio/iskra53/index.htm

    Moc audio 0.07W ... taki chyba slaboslyszalny ... no i dobrze,
    sasiadom nie bedzie przeszkadzal :-)

    Bateria anodowa do Szarotki miala 300mAh ... na 60h sluchania by
    starczylo.
    Ale to malutka bateria.

    >Lampy z prądem żarzenia rzędu miliampera też produkowano. Po prostu
    >nie
    >było kiedyś wielkiego parcia na ograniczenie mocy i na
    >miniaturyzację.
    >Gdyby nie było półprzewodników, a technika próżniowa dalej się
    >rozwijała,
    >to świat mógłby wyglądać ciekawie...

    Nieciekawie - newsow by nie bylo, chyba, zebybysmy sie prze mikrofon
    klocili :-)

    Nadzieje pokladam w zimnej emisji, to by sie moglo dobrze scalac ...
    moze nawet cos klasy Z80 by powstalo.

    >>>>>>> Jak ktoś chciał posłuchać innego radia, musiał ponieść koszt
    >>>>>>> indywidualny.
    >>>>>> Jak mu sie nie sprzedalo baterii, to i tak nie posluchal :-P
    >>>>> W sklepie musiały być dla tych, do których kołchoźnik nie
    >>>>> sięgał.
    >>>> To im sie powie - zalozcie spoldzielnie i dociagnijcie
    >>>> kolchoznika,
    >>>> bo baterie to raz sa, a innym razem nie ma :-)
    >>> Ze wszystkim tak było. Ludzie przyzwyczajeni.
    >
    >> Ale zysk wielokrotny - i spoldzielnia powstanie, i nie beda
    >> sluchali
    >> czego nie wolno, i nie ma narzekan ze baterii nie dowiezli, a
    >> towarzysz sekretarz moze zawsze dotrzec do obywateli :-)

    >Jak się gdzieś zbierze dwóch albo trzech Polaków, to zawsze będą
    >narzekać,
    >inaczej się nie da.

    Bateryjne zasilanie dzisiaj IMO nieoplacalne, a kiedys musialo byc
    chyba jeszcze drozsze.
    Wiec jakies masowe radio to IMO wymagaloby sporej ilosci tych baterii.

    Ale moze nie doceniam ich pojemnosci ... albo rachunku za
    elektryfikacje :-)

    J.


  • 58. Data: 2017-07-06 19:20:50
    Temat: Re: Czy mi się przyśniło, czy były kiedyś takie bateryjki?
    Od: ajt <a...@a...com.pl>

    W dniu 2017-07-05 o 02:11, J.F. pisze:
    >
    > "bateria akumulatorow 7D-0,125 (srednica 24mm, wysokosc 62mm), z
    > kontaktami typu Krona (6F22). Wielkosc troche wieksza od zwyklej
    > baterii Krona. Niektore odbiorniki byly sprzedawane w komplecie z
    > takim akumulatorem".
    >
    > I to moze tlumaczyc skad sie ten wieksza bateria wziela :-)
    >
    > Ale ... jesli komora cylindryczna, to znow kwadratowa bateria sie nie
    > zmiesci :-)

    No właśnie. Mój ociec też miał takie radyjko, Ałmaz się nazywało,
    zresztą gdzieś się jeszcze chyba wala w piwnicy. Do komory akumulatorka
    bateria 6F22 bez problemu wchodziła, ale kwadratowa 6F25 już nie.
    Wystawała z milimetr ponad obudowę, więc klapki nie dało się założyć. Na
    szczęście po wsunięciu radyjka w skórzany futerał, który był w
    komplecie, bateria nie wypadała :)
    --
    Pozdrawiam
    Andrzej
    radom.city


  • 59. Data: 2017-07-07 09:03:22
    Temat: Re: Czy mi się przyśniło, czy były kiedyś takie bateryjki?
    Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>

    Hello Michał,

    Monday, July 3, 2017, 5:39:14 PM, you wrote:

    > Wydajemisie, że pamiętam istnienie bateryjek podobnych do współczesnych
    > 9v 6F22 vel 6LR61, ale grubszych - w przekroju nie prostokątnych, a
    > kwadratowych. Szukanie w internecie nie wyszło. Przyśniły mi się?

    6F25

    --
    Best regards,
    RoMan
    Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)


  • 60. Data: 2017-07-07 22:58:03
    Temat: Re: Czy mi się przyśniło, czy były kiedyś takie bateryjki?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    HF5BS pisze:

    >> Gdyby nie było półprzewodników, a technika próżniowa dalej się rozwijała,
    >> to świat mógłby wyglądać ciekawie...
    >
    > Jarku, a wyobrażasz sobie np. (wymyślam nazwy) tuzinody? Mendlody?
    > Kopa-ody? Bo zaraz by wyszło, że dodanie kolejnej siatki a może czego
    > tam jeszcze, np. wymyślili by dwie, czy więcej, katody, na jeden zestaw
    > siatek i anod(ę)?

    Wyobrażam sobie powstanie próżniowych układów scalonych. Cyfrowych,
    o sporej skali integracji, bo analogowe były robione. W ogóle to
    nieraz się zastanawiałem, dlaczego w pierwszych komputerach użyto
    przerzutników na lampach klasy ECC82. Choć dostępne były miniaturowe
    lampy wytwarzające kilkadziesiąt razy mniej ciepła. Najbardziej
    prawdopodobne jest tłumaczenie w rodzaju "stać nas na to, nie będziemy
    robić jakichś dziadowskich oszczędności, co to jest sto czy dwieście
    kilowatów wte czy wew te". Temu wszystkiemu patronowali przecież wojskowi.

    --
    Jarek

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 9


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: