eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Czy jest sens mieć samochód w dużym mieście?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 149

  • 11. Data: 2016-07-03 14:20:28
    Temat: Re: Czy jest sens mieć samochód w dużym mieście?
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2016-07-03 o 14:00, Budzik pisze:
    > Użytkownik Liwiusz l...@b...tego.poczta.onet.pl ...
    >
    >>> Zauwazyłem ze niektorzy maja problem z kalkulowaniem - kupno samochodu,
    >>> ubezpieczenia, paliwo, koszty napraw sa ok.
    >>> Ale wydac 15zł na taksówke to niepotrzebny wydatek...
    >>
    >> Za 15 zł taksówką niedaleko zajedziesz, ale jeśli już, to bierz Ubera,
    >> tak z połowę, jeśli nie 2x dalej za 15zł zajedziesz, zwłaszcza w taryfie
    >> nocnej ;)
    >>
    > Daleko czy nie, kawałek dojedziesz, a czesto takie dystanse własnie sie
    > jedzie.

    Nawet nie 3km w dzień, na takie dystanse idzie się piechotą, a nie woła
    taksówkę.

    >
    >> Ad meritum - w Warszawie się nie opłaca, komunikacja miejska jest dobrze
    >> rozwinięta, rowerem jeździ się dobrze. Pomijam wyjątki gdzie ktoś musi
    >> szybko i często się przemieszczać w jakichś dziwnych relacjach.
    >>
    > Wystarczy ze mieszkasz na peryferiach

    Wyraźnie napisałem, że chodzi o Warszawę ;) A peryferie peryferiom
    nierówne, zwłaszcza jeśli się mieszka tam gdzie dojeżdża metro lub kolejka.


    >> Tak jak napisałeś - kwestia przekalkulowania. W tym jest problem u
    >> ludzi. A potem widzę osoby, które zarabiając 2000zł mają swój samochód.
    >> Po co? Jakim kosztem? Tańszy byłby autobus/metro na co dzień i Uber
    >> kilka razy w miesiącu na niecodzienne przejazdy.
    >
    > Jak ktos zarabia 2000 to na samochód stac go chyba tylko wtedy jak mieszka
    > z mamusią.
    > Ale wtedy ma duzo wiecej spraw do przemyslenia niz posiadanie samochodu...

    2500zł, samodzielny kredyt na nieduże mieszkanie i pełnoletni Opel - i
    kolega daje radę. Fakt faktem, że jak samochód zajeździ, to kolejnego
    już raczej nie kupi.

    --
    Liwiusz


  • 12. Data: 2016-07-03 15:01:56
    Temat: Re: Czy jest sens mieć samochód w dużym mieście?
    Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>

    On 2016-07-03 14:17, Liwiusz wrote:
    > A tu jeszcze ubezpieczenie, parkowanie, naprawy i parę innych drobiazgów.

    I jeszcze wyjazd za miasto, skoczenie do ciotki z Grudziądza,
    podrzucenie worka cementu, wyskoczenie do wesołego miasteczka z
    dzieciakiem, wycieczka nad jezioro.

    Niektórzy liczą tylko koszty samochodu, paliwa, parkowania i napraw. A
    nie liczą faktu że bycie przywiązanym do komunikacji miejskiej oznacza
    tez rodzaj więzienia i straty czasu. Samochód daje pewną wolność, nawet
    jesli oznacza to stanie czasem w korkach. Dlatego nawet jeśli ktoś
    będzie jeździł metrem do roboty nie oznacza że zrezygnuje z
    pełnoletniego Opla po godzinach.

    Społeczeństwo bogatsze jest, posiadanie samochodu nie wyróżnia już
    członków aparatu władzy bądź arystokracji.


  • 13. Data: 2016-07-03 15:02:06
    Temat: Re: Czy jest sens mieć samochód w dużym mieście?
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Sun, 3 Jul 2016 01:19:33 -0700 (PDT), Bolko

    > Gdyby nie to że mamy rodziców z żoną poza Krakowem
    > to zacząłbym się zastanawiać czy auto w Krakowie ma sens.

    Że nie warto mieć własnego samochodu (nowego z salonu), szczególnie do
    poruszania się w mieście, to wiadomo od dawna. Nawet jak się mieszka nie w
    centrum, ale gdzieś dalej, ale przed 2 strefą, to nie warto i lepiej
    jeździć taksówką, szczególnie że te mogą korzystać z BUSpasów i jak się
    komuś śpieszy, to szybciej będzie taksówką niż własnym autem (inna sprawa,
    nie rozumiem czemu TAXI może korzystać). Ale jak kogoś stać na auto,
    opłacenie parkignu/garażu, to czemu nie. :P

    --
    Pozdor
    Myjk


  • 14. Data: 2016-07-03 16:31:25
    Temat: Re: Czy jest sens mieć samochód w dużym mieście?
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2016-07-03 o 15:01, Sebastian Biały pisze:
    > On 2016-07-03 14:17, Liwiusz wrote:
    >> A tu jeszcze ubezpieczenie, parkowanie, naprawy i parę innych drobiazgów.
    >
    > I jeszcze wyjazd za miasto, skoczenie do ciotki z Grudziądza,
    > podrzucenie worka cementu, wyskoczenie do wesołego miasteczka z
    > dzieciakiem, wycieczka nad jezioro.

    Taxi, wypożyczenie samochodu 3 razy w roku.

    > Niektórzy liczą tylko koszty samochodu, paliwa, parkowania i napraw. A
    > nie liczą faktu że bycie przywiązanym do komunikacji miejskiej oznacza
    > tez rodzaj więzienia i straty czasu. Samochód daje pewną wolność, nawet
    > jesli oznacza to stanie czasem w korkach. Dlatego nawet jeśli ktoś
    > będzie jeździł metrem do roboty nie oznacza że zrezygnuje z
    > pełnoletniego Opla po godzinach.

    Nie mam samochodu, a po Polsce jeżdżę więcej niż ten znajomy z
    pełnoletnim samochodem. Czasem jeździ nim do Koszalina, przed wyjazdem
    trzęsie się i robi przegląd u mechanika. Za tę kasę mógłby pojechać
    pierwszą klasą i jeszcze by mu zostało.


    > Społeczeństwo bogatsze jest, posiadanie samochodu nie wyróżnia już
    > członków aparatu władzy bądź arystokracji.

    Otóż to, posiadanie samochodu już nie wyróżnia, a komunikacja publiczna
    nie jest taka zła, jak się niektórym wydaje.

    --
    Liwiusz


  • 15. Data: 2016-07-03 16:32:28
    Temat: Re: Czy jest sens mieć samochód w dużym mieście?
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2016-07-03 o 15:02, Myjk pisze:
    > (inna sprawa,
    > nie rozumiem czemu TAXI może korzystać)

    Bo nie parkuje w centrum.

    --
    Liwiusz


  • 16. Data: 2016-07-03 16:41:17
    Temat: Re: Czy jest sens mieć samochód w dużym mieście?
    Od: sirapacz <n...@s...pl>


    >
    > Taxi, wypożyczenie samochodu 3 razy w roku.
    z dziecmi? raczysz zartowac.
    dziecko zniszczy ci tapicerkę w wypożyczanym aucie, wysypie żarcie na fotel.


    > Nie mam samochodu, a po Polsce jeżdżę więcej niż ten znajomy z
    > pełnoletnim samochodem. Czasem jeździ nim do Koszalina, przed wyjazdem
    > trzęsie się i robi przegląd u mechanika. Za tę kasę mógłby pojechać
    > pierwszą klasą i jeszcze by mu zostało.
    wszystko cacy, ale jakby po tym koszalinie sie chciał poruszać (zakupy,
    zawieźć dzieci na wycieczkę etc) to już problem.
    poza tym... jak ci sie pakowanie opozni to po prostu wyjedziesz pozniej.
    jak jedzisz pociagiem i sie spoznisz to nikt na ciebnie nie zaczeka i
    koczujesz.

    > Otóż to, posiadanie samochodu już nie wyróżnia, a komunikacja publiczna

    samochod to narzedzie takie samo jak piecyk gazowy czy młynek do kawy.

    > nie jest taka zła, jak się niektórym wydaje.

    jest bardzo dobra(w warszawie uważam, że wręcz doskonała) pod warunkiem,
    że operujesz w obrębie jednego miasta (które znasz).


  • 17. Data: 2016-07-03 17:10:18
    Temat: Re: Czy jest sens mieć samochód w dużym mieście?
    Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>

    On 2016-07-03 16:31, Liwiusz wrote:
    >> I jeszcze wyjazd za miasto, skoczenie do ciotki z Grudziądza,
    >> podrzucenie worka cementu, wyskoczenie do wesołego miasteczka z
    >> dzieciakiem, wycieczka nad jezioro.
    > Taxi, wypożyczenie samochodu 3 razy w roku.

    Używasz czy teoretyzujesz?

    Chciałem wypozyczyć jakiś wiekszy (7+ osób) na wycieczkę na drugi koniec
    Polski. Po obejrzeniu - oddałem kluczyki. Sprawdziłem w innej
    wypożyczalni. Mniej więcej to samo. Nie wiem czy nie wolałbym
    pełnoletniego Opla od wypożyczalni trupów [1]. Jesli chcesz lepszy to
    zapłacisz absurdalne pieniądze w *porządnej* wypozyczalni. Na tyle że
    zastanawiałbym się nad zakupem pełnoletniego za 2tyś bo się chyba
    bardziej opłaca.

    Ah i zapomniałem - własciciele wypozyczalni zazwyczaj cierpią na cieżką
    chorobę umysłową organizując swoje wypożyczalnie jak najdalej od centrum
    miasta, najlepiej w środku lasu. No i oczywiśćie "tak, trzeba podstawić
    na parking".

    > Nie mam samochodu, a po Polsce jeżdżę więcej niż ten znajomy z
    > pełnoletnim samochodem.

    No i? Zrobilem prawko mając lat 27. Też byłem pewny że samochód jest
    zbędny. Nie, nie jest. Byłem po prostu głupi.

    > Czasem jeździ nim do Koszalina, przed wyjazdem
    > trzęsie się i robi przegląd u mechanika.

    Bzdura. Po ulicach poruszają się *pewne* samochody mające 20+ lat. Po
    prostu działają i nie chcą się zepsuć lub wlasciciele wiedzą co im
    dolega i zapobiegają. Prawdę mówiąc wole nieznanego 20-letniego passata
    niż nieznanego 5 letniego renault pod względem pewności i dostępu do
    mechaników na wyjeździe.

    > Za tę kasę mógłby pojechać
    > pierwszą klasą i jeszcze by mu zostało.

    Oczywiscie zakładamy zwiedzanie Polski tam gdzie dochodzi kolej. Troche
    to ogranicza miejsca. Prawdę mówiąc *znacząco* ogranicza. Dojazd do
    kilku nadmorkich miejscowości to jest mordęga w upale.

    > Otóż to, posiadanie samochodu już nie wyróżnia, a komunikacja publiczna
    > nie jest taka zła, jak się niektórym wydaje.

    Mam około 10km z domu do pracy. W aglomeracji śląskiej. Każdy powie -
    najlepiej autobusem. No... tylko że ja mam 2 przesiadki albo brak
    przesiadek i 40 minut przed czasem.

    Innymi słowy: samochodem 15 minut.
    Autobusem: 45-60 minut, 2x przesiadasz się.

    Czasem sa korki. Ale straty czasu raz w tygodniu 20 minut nijak nie
    porówna się z codzienną stratą 30 minut. A i na zakupy skocze przy okazji.

    [1] Kilkanascie wgniotek (ide o zakład że za którąś zapłacę bo frajerów
    trzeba kroić), zarzygane siedzenia, luzy na kierownicy jak by ktoś kilka
    razy przywalił w krawężnik, lepi się kazdy plastik, szyby nie działają,
    klima? a była kiedyś, opony F1 (bez bieznika).


  • 18. Data: 2016-07-03 17:12:57
    Temat: Re: Czy jest sens mieć samochód w dużym mieście?
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2016-07-03 o 16:41, sirapacz pisze:
    >
    >>
    >> Taxi, wypożyczenie samochodu 3 razy w roku.
    > z dziecmi? raczysz zartowac.
    > dziecko zniszczy ci tapicerkę w wypożyczanym aucie, wysypie żarcie na
    > fotel.

    No cóż, jeśli ktoś ma TAKIE dzieci, to może jest to dla niego powód do
    kupowania samochodu. Ale nie ma co tego ekstrapolować na normalnych
    ludzi z normalnymi dziećmi.


    > poza tym... jak ci sie pakowanie opozni to po prostu wyjedziesz pozniej.
    > jak jedzisz pociagiem i sie spoznisz to nikt na ciebnie nie zaczeka i
    > koczujesz.

    OK, czyli samochód dla nieporadnych życiowo. Tylko tacy zwykle nie mają
    szans na zarobienie na niego - kółko graniaste.


    >> Otóż to, posiadanie samochodu już nie wyróżnia, a komunikacja publiczna
    >
    > samochod to narzedzie takie samo jak piecyk gazowy czy młynek do kawy.

    Otóż to. I wszyscy kawę piją, a młynek do kawy ma w domu może 5%.


    >> nie jest taka zła, jak się niektórym wydaje.
    >
    > jest bardzo dobra(w warszawie uważam, że wręcz doskonała) pod warunkiem,
    > że operujesz w obrębie jednego miasta (które znasz).

    Patrząc zatem na topic, trzeba udzielić odpowiedzi negatywnej ;)

    --
    Liwiusz


  • 19. Data: 2016-07-03 17:19:16
    Temat: Re: Czy jest sens mieć samochód w dużym mieście?
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2016-07-03 o 17:10, Sebastian Biały pisze:
    > On 2016-07-03 16:31, Liwiusz wrote:
    >>> I jeszcze wyjazd za miasto, skoczenie do ciotki z Grudziądza,
    >>> podrzucenie worka cementu, wyskoczenie do wesołego miasteczka z
    >>> dzieciakiem, wycieczka nad jezioro.
    >> Taxi, wypożyczenie samochodu 3 razy w roku.
    >
    > Używasz czy teoretyzujesz?
    >
    > Chciałem wypozyczyć jakiś wiekszy (7+ osób) na wycieczkę na drugi koniec
    > Polski. Po obejrzeniu - oddałem kluczyki. Sprawdziłem w innej
    > wypożyczalni. Mniej więcej to samo. Nie wiem czy nie wolałbym
    > pełnoletniego Opla od wypożyczalni trupów [1]. Jesli chcesz lepszy to

    Jakoś dziwnie porównujesz. Szukasz dużego samochodu za 100 000 zł i
    porównujesz koszt jego wypożyczenia do kupna Opla-trupa.

    > zapłacisz absurdalne pieniądze w *porządnej* wypozyczalni. Na tyle że
    > zastanawiałbym się nad zakupem pełnoletniego za 2tyś bo się chyba
    > bardziej opłaca.

    No i gdzie kupisz ten pełnoletni na 7+ osób, aby sobie nim pojechać na
    drugi koniec Polski z rodziną?

    Poza tym co to za wyczyn drugi koniec Polski? PKP, albo Polskibus i
    jedziesz po taniości. Ja właśnie w tej chwili siedzę na przedłużonym
    weekendzie w Zakopanem, gdzie bilet z Warszawy w dwie strony kosztował
    mnie 8zł.



    >> Nie mam samochodu, a po Polsce jeżdżę więcej niż ten znajomy z
    >> pełnoletnim samochodem.
    >
    > No i? Zrobilem prawko mając lat 27. Też byłem pewny że samochód jest
    > zbędny. Nie, nie jest. Byłem po prostu głupi.


    Nigdy nie twierdziłem, że samochód (a w szczególności prawo jazdy) jest
    zbędny/zbędne.


    >> Czasem jeździ nim do Koszalina, przed wyjazdem
    >> trzęsie się i robi przegląd u mechanika.
    >
    > Bzdura. Po ulicach poruszają się *pewne* samochody mające 20+ lat. Po
    > prostu działają i nie chcą się zepsuć lub wlasciciele wiedzą co im
    > dolega i zapobiegają. Prawdę mówiąc wole nieznanego 20-letniego passata
    > niż nieznanego 5 letniego renault pod względem pewności i dostępu do
    > mechaników na wyjeździe.

    Taaa, nie chcą się zepsuć, uparte. Prawda jest taka, że można jeździć
    samochodem do zatarcia silnika, czy do zupełnego skorodowania, ale nie
    odbywa się do bezobsługowo.


    >> Za tę kasę mógłby pojechać
    >> pierwszą klasą i jeszcze by mu zostało.
    >
    > Oczywiscie zakładamy zwiedzanie Polski tam gdzie dochodzi kolej. Troche
    > to ogranicza miejsca. Prawdę mówiąc *znacząco* ogranicza. Dojazd do
    > kilku nadmorkich miejscowości to jest mordęga w upale.

    Dlatego lepiej wybrać klimatyzowany autokar, niż ten pełnoletni Opel bez
    klimy ;) Poza tym co to za przykład nadmorskich miejscowości, gdzie
    kolej (i autobus!) nie dochodzi? I, nawet jeśli takie są, co one takiego
    mają, aby musieć dojechać właśnie do nich?


    >> Otóż to, posiadanie samochodu już nie wyróżnia, a komunikacja publiczna
    >> nie jest taka zła, jak się niektórym wydaje.
    >
    > Mam około 10km z domu do pracy. W aglomeracji śląskiej. Każdy powie -
    > najlepiej autobusem. No... tylko że ja mam 2 przesiadki albo brak
    > przesiadek i 40 minut przed czasem.

    Każdy może takie przykłady podawać. Tylko to w ogólności o niczym nie
    świadczy. Być może samochód byłby dla ciebie dobrym rozwiązaniem.


    --
    Liwiusz


  • 20. Data: 2016-07-03 17:44:11
    Temat: Re: Czy jest sens mieć samochód w dużym mieście?
    Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>

    On 2016-07-03 17:19, Liwiusz wrote:
    >> Chciałem wypozyczyć jakiś wiekszy (7+ osób) na wycieczkę na drugi koniec
    >> Polski. Po obejrzeniu - oddałem kluczyki. Sprawdziłem w innej
    >> wypożyczalni. Mniej więcej to samo. Nie wiem czy nie wolałbym
    >> pełnoletniego Opla od wypożyczalni trupów [1]. Jesli chcesz lepszy to
    > Jakoś dziwnie porównujesz. Szukasz dużego samochodu za 100 000 zł i
    > porównujesz koszt jego wypożyczenia do kupna Opla-trupa.

    Szukam samochodu ktory zasugerowałeś że należy sobie wypozyczyć na
    wycieczke po Polsce. Możliwe ze miałes na mysli Smarta albo CC. Tak to
    jest jak sie nie ma dzieci, inna perspektywa myślenia. Ja potrzebowałem
    jadnak wsadzić tam kilka rzeczy niezbednych przy obsłudzie maluchów.

    >> zapłacisz absurdalne pieniądze w *porządnej* wypozyczalni. Na tyle że
    >> zastanawiałbym się nad zakupem pełnoletniego za 2tyś bo się chyba
    >> bardziej opłaca.
    > No i gdzie kupisz ten pełnoletni na 7+ osób, aby sobie nim pojechać na
    > drugi koniec Polski z rodziną?

    W komisie, na aukcji, od znajomego, od rodziny. Przy czym nie kupuje się
    na wyjazd. Kupuje się a wyjazd jest wtedy w bonusie.

    > Poza tym co to za wyczyn drugi koniec Polski? PKP, albo Polskibus i
    > jedziesz po taniości.

    I oczywiście w ten sposob zwiedzisz wszyskie zakątki dziewiczej przyrody
    mazur bądź beskidu. Gdzie chcesz to pstryk palcami i stacja kolejowa
    albo PKS. Magia. I wtedy się budzisz.

    > Ja właśnie w tej chwili siedzę na przedłużonym
    > weekendzie w Zakopanem, gdzie bilet z Warszawy w dwie strony kosztował
    > mnie 8zł.

    No i? Czym podjedziesz do kilku jaskiń na Słowacji które warto
    (naprawdę!) zwiedzić? "siedzę na przedłużonym weekendzie" - sam bym tego
    lepiej nie wymyslił. Siedź i płacz albo lansuj sie na Krupówkach.

    >> No i? Zrobilem prawko mając lat 27. Też byłem pewny że samochód jest
    >> zbędny. Nie, nie jest. Byłem po prostu głupi.
    > Nigdy nie twierdziłem, że samochód (a w szczególności prawo jazdy) jest
    > zbędny/zbędne.

    To dobrze, jeszcze kilka lat i stwierdzisz że też byłeś głupi.

    > Taaa, nie chcą się zepsuć, uparte. Prawda jest taka, że można jeździć
    > samochodem do zatarcia silnika, czy do zupełnego skorodowania, ale nie
    > odbywa się do bezobsługowo.

    Obsługa benzyniaka z 199x jest o tyle lepsza że mozna ją zrobić w
    warsztacie Kazia na rogu który to róg występuje praktycznie na każdym
    zadupiu. Natomiast obsługę common rail z 201x czasem nie da się zrobić
    nawet w autoryzowanym warszacie bo pracują tam głównie imbecyle.

    Wiem, miałem oba. Obecnie mam w miarę nowego benzyniaka z silnikiem
    takim samym jak w pełnoletnim Oplu. Lasek juz na to nie wyrwę ale jakoś
    łatwiej mi myśleć o wyjeździe na zadupie.

    >> Oczywiscie zakładamy zwiedzanie Polski tam gdzie dochodzi kolej. Troche
    >> to ogranicza miejsca. Prawdę mówiąc *znacząco* ogranicza. Dojazd do
    >> kilku nadmorkich miejscowości to jest mordęga w upale.
    > Dlatego lepiej wybrać klimatyzowany autokar, niż ten pełnoletni Opel bez
    > klimy ;) Poza tym co to za przykład nadmorskich miejscowości, gdzie
    > kolej (i autobus!) nie dochodzi? I, nawet jeśli takie są, co one takiego
    > mają, aby musieć dojechać właśnie do nich?

    Dziewiczość przyrody. Brak głosno bekających gromad heteroseksualnch
    koksów na plaży [1]. Brak straganów z przytulankami co jest znaczącą
    różnicą jesli masz dzieci. Czuć zapach łąki a nie przypalonych frytek. W
    pasie technicznym można wdepnąć częsciej w szyszke niż w gówno. W wodzie
    pływają kaczki a nie butelki po tanim piwie.

    >> Mam około 10km z domu do pracy. W aglomeracji śląskiej. Każdy powie -
    >> najlepiej autobusem. No... tylko że ja mam 2 przesiadki albo brak
    >> przesiadek i 40 minut przed czasem.
    > Każdy może takie przykłady podawać. Tylko to w ogólności o niczym nie
    > świadczy. Być może samochód byłby dla ciebie dobrym rozwiązaniem.

    Jest jedynym. Byc może jeśli zrobią metro to bedzie lepiej, ale na
    Śląsku nie ma ludzi znających się na kopaniu pod ziemią.

    [1] Zastanawiałem się kiedyś dlaczego nie mają oni obok siebie kobiet,
    ale kiedys jeden koksiaz mi wyjasnił że kobiety są zbyt pedalskie. I się
    wyjasniło bo faktycznie jak ktoś chodzi w rajstopach to pedał, nie?

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 10 ... 15


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: