-
21. Data: 2016-07-03 17:44:39
Temat: Re: Czy jest sens mieć samochód w dużym mieście?
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
On 2016-07-03 17:12, Liwiusz wrote:
>> dziecko zniszczy ci tapicerkę w wypożyczanym aucie, wysypie żarcie na
>> fotel.
> No cóż, jeśli ktoś ma TAKIE dzieci
Nie masz dzieci, prawda?
-
22. Data: 2016-07-03 17:50:18
Temat: Re: Czy jest sens mieć samochód w dużym mieście?
Od: sirapacz <n...@s...pl>
> No cóż, jeśli ktoś ma TAKIE dzieci, to może jest to dla niego powód do
> kupowania samochodu. Ale nie ma co tego ekstrapolować na normalnych
> ludzi z normalnymi dziećmi.
moje dzieci są normalne i wlasnie dlatego moj samochod wygląda jak
wygląda. nie dbam zbytnio o jego wygląd tylko o stan techniczny inaczej
musiałbym sie zachowywać jak psychol.
>
>> poza tym... jak ci sie pakowanie opozni to po prostu wyjedziesz pozniej.
>> jak jedzisz pociagiem i sie spoznisz to nikt na ciebnie nie zaczeka i
>> koczujesz.
>
> OK, czyli samochód dla nieporadnych życiowo. Tylko tacy zwykle nie mają
> szans na zarobienie na niego - kółko graniaste.
jakoś daję radę;)
>> samochod to narzedzie takie samo jak piecyk gazowy czy młynek do kawy.
>
> Otóż to. I wszyscy kawę piją, a młynek do kawy ma w domu może 5%.
bo jedni się zadowolą zwykłą ekspresówką a inni wolą sobie zmielić na
świeżo. należę do tych drugich. młynek mam ;)
>> jest bardzo dobra(w warszawie uważam, że wręcz doskonała) pod warunkiem,
>> że operujesz w obrębie jednego miasta (które znasz).
>
> Patrząc zatem na topic, trzeba udzielić odpowiedzi negatywnej ;)
tak, ale pod warunkiem przywiązania do granic miasta.
-
23. Data: 2016-07-03 17:51:22
Temat: Re: Czy jest sens mieć samochód w dużym mieście?
Od: sirapacz <n...@s...pl>
>>> dziecko zniszczy ci tapicerkę w wypożyczanym aucie, wysypie żarcie na
>>> fotel.
>> No cóż, jeśli ktoś ma TAKIE dzieci
> Nie masz dzieci, prawda?
LOL:) niektóre są czyściusieńkie i grzeczniusieńkie ale zwykle za tym
stoi jakaś choroba psychiczna lub kryminał:)
-
24. Data: 2016-07-03 17:57:29
Temat: Re: Czy jest sens mieć samochód w dużym mieście?
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2016-07-03 o 17:44, Sebastian Biały pisze:
> Szukam samochodu ktory zasugerowałeś że należy sobie wypozyczyć na
> wycieczke po Polsce. Możliwe ze miałes na mysli Smarta albo CC. Tak to
> jest jak sie nie ma dzieci, inna perspektywa myślenia. Ja potrzebowałem
> jadnak wsadzić tam kilka rzeczy niezbednych przy obsłudzie maluchów.
Mam dwójkę, i jeżdżę bez samochodu. Wiem, że apetyt rośnie w miarę
jedzenia, ale naprawdę da się zapakować tałatajstwo (4, 9) w walizki.
> W komisie, na aukcji, od znajomego, od rodziny. Przy czym nie kupuje się
> na wyjazd. Kupuje się a wyjazd jest wtedy w bonusie.
>
>> Poza tym co to za wyczyn drugi koniec Polski? PKP, albo Polskibus i
>> jedziesz po taniości.
>
> I oczywiście w ten sposob zwiedzisz wszyskie zakątki dziewiczej przyrody
> mazur bądź beskidu. Gdzie chcesz to pstryk palcami i stacja kolejowa
> albo PKS. Magia. I wtedy się budzisz.
Z dziećmi? Po co?
Samodzielnie? Oczywiście, to będzie przygoda.
>> Ja właśnie w tej chwili siedzę na przedłużonym
>> weekendzie w Zakopanem, gdzie bilet z Warszawy w dwie strony kosztował
>> mnie 8zł.
>
> No i? Czym podjedziesz do kilku jaskiń na Słowacji które warto
> (naprawdę!) zwiedzić? "siedzę na przedłużonym weekendzie" - sam bym tego
> lepiej nie wymyslił. Siedź i płacz albo lansuj sie na Krupówkach.
Ale gdzie konkretnie? I po co? Jeździ się tam, gdzie warto, a tam gdzie
warto, jest dojazd.
A jeśli dla ciebie bycie bez samochodu w Zakopcu to Krupówki, to sorry,
ale nie wiesz o czym piszesz.
>>> No i? Zrobilem prawko mając lat 27. Też byłem pewny że samochód jest
>>> zbędny. Nie, nie jest. Byłem po prostu głupi.
>> Nigdy nie twierdziłem, że samochód (a w szczególności prawo jazdy) jest
>> zbędny/zbędne.
>
> To dobrze, jeszcze kilka lat i stwierdzisz że też byłeś głupi.
W jakim sensie "też byłem"?
>>> Oczywiscie zakładamy zwiedzanie Polski tam gdzie dochodzi kolej. Troche
>>> to ogranicza miejsca. Prawdę mówiąc *znacząco* ogranicza. Dojazd do
>>> kilku nadmorkich miejscowości to jest mordęga w upale.
>> Dlatego lepiej wybrać klimatyzowany autokar, niż ten pełnoletni Opel bez
>> klimy ;) Poza tym co to za przykład nadmorskich miejscowości, gdzie
>> kolej (i autobus!) nie dochodzi? I, nawet jeśli takie są, co one takiego
>> mają, aby musieć dojechać właśnie do nich?
>
> Dziewiczość przyrody. Brak głosno bekających gromad heteroseksualnch
> koksów na plaży [1]. Brak straganów z przytulankami co jest znaczącą
> różnicą jesli masz dzieci. Czuć zapach łąki a nie przypalonych frytek. W
> pasie technicznym można wdepnąć częsciej w szyszke niż w gówno. W wodzie
> pływają kaczki a nie butelki po tanim piwie.
I tylko dla tego mam kupować samochód? Raz w roku mogę dojechać
blablacarem ;)
--
Liwiusz
-
25. Data: 2016-07-03 17:58:28
Temat: Re: Czy jest sens mieć samochód w dużym mieście?
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2016-07-03 o 17:44, Sebastian Biały pisze:
> On 2016-07-03 17:12, Liwiusz wrote:
>>> dziecko zniszczy ci tapicerkę w wypożyczanym aucie, wysypie żarcie na
>>> fotel.
>> No cóż, jeśli ktoś ma TAKIE dzieci
>
> Nie masz dzieci, prawda?
Mam 2. Jeżdżą samochodu bez pozostawiania wstydu, podobnie w pociągach,
autobusach i samolotach.
--
Liwiusz
-
26. Data: 2016-07-03 18:00:09
Temat: Re: Czy jest sens mieć samochód w dużym mieście?
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2016-07-03 o 17:51, sirapacz pisze:
>>>> dziecko zniszczy ci tapicerkę w wypożyczanym aucie, wysypie żarcie na
>>>> fotel.
>>> No cóż, jeśli ktoś ma TAKIE dzieci
>> Nie masz dzieci, prawda?
> LOL:) niektóre są czyściusieńkie i grzeczniusieńkie ale zwykle za tym
> stoi jakaś choroba psychiczna lub kryminał:)
Jest różnica między wysypanym żarciem, a zniszczeniem tapicerki. Może
takiemu dziecku po prostu lepiej noża nie dawać do ręki? :)
W skrajnym przypadku od takich uszkodzeń jest ubezpieczenie OC w życiu
prywatnym - kosztuje mniej niż samochód :)
--
Liwiusz
-
27. Data: 2016-07-03 18:47:11
Temat: Re: Czy jest sens mieć samochód w dużym mieście?
Od: sirapacz <n...@s...pl>
> Jest różnica między wysypanym żarciem, a zniszczeniem tapicerki. Może
> takiemu dziecku po prostu lepiej noża nie dawać do ręki? :)
dla mnie wysypanie frytek na fotel które potem sobie radośnie leżały
kilka dni i zrobily plamę oleju średnicy 20 cm jest zniszczeniem tapicerki.
noże i inne to już raczej hardkor:)
> W skrajnym przypadku od takich uszkodzeń jest ubezpieczenie OC w życiu
> prywatnym - kosztuje mniej niż samochód :)
>
też można.
-
28. Data: 2016-07-03 19:06:05
Temat: Re: Czy jest sens mieć samochód w dużym mieście?
Od: PlaMa <b...@w...pl>
W dniu 2016-07-03 o 16:32, Liwiusz pisze:
> Bo nie parkuje w centrum.
hmm... chyba mnie przekonałeś.
-
29. Data: 2016-07-03 19:19:01
Temat: Re: Czy jest sens mieć samochód w dużym mieście?
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
On 2016-07-03 17:57, Liwiusz wrote:
>> No i? Czym podjedziesz do kilku jaskiń na Słowacji które warto
>> (naprawdę!) zwiedzić? "siedzę na przedłużonym weekendzie" - sam bym tego
>> lepiej nie wymyslił. Siedź i płacz albo lansuj sie na Krupówkach.
> Ale gdzie konkretnie?
Do Bielańskiej na przykład bo najbliżej. Oczywiscie w sensie samochodowym.
> I po co? Jeździ się tam, gdzie warto, a tam gdzie
> warto, jest dojazd.
Do tej jaskini warto, wlaśnie z dziećmi. Jest tam sporo wycieczek
autokarowych. Ale czy są busy z Zakopanego - nie wiem. I wątpie bo nie
trafiłem na ani jeden.
> A jeśli dla ciebie bycie bez samochodu w Zakopcu to Krupówki, to sorry,
> ale nie wiesz o czym piszesz.
No tak, ale ile razy można iść na Giewont? Podjechac busem? Uważaj, bo
Twoje 8zł na bilet ma ukryte koszty z gatunku "wszedzie trzeba na coś
czekać a busy nie sa za darmo ale powrotny za 8zł, czyli win".
>> To dobrze, jeszcze kilka lat i stwierdzisz że też byłeś głupi.
> W jakim sensie "też byłem"?
Przeszłym.
>> Dziewiczość przyrody. Brak głosno bekających gromad heteroseksualnch
>> koksów na plaży [1]. Brak straganów z przytulankami co jest znaczącą
>> różnicą jesli masz dzieci. Czuć zapach łąki a nie przypalonych frytek. W
>> pasie technicznym można wdepnąć częsciej w szyszke niż w gówno. W wodzie
>> pływają kaczki a nie butelki po tanim piwie.
> I tylko dla tego mam kupować samochód? Raz w roku mogę dojechać
> blablacarem ;)
Z dziećmi i kupą bagażu. Dream on.
-
30. Data: 2016-07-03 19:35:06
Temat: Re: Czy jest sens mieć samochód w dużym mieście?
Od: Shrek <...@w...pl>
On 03.07.2016 15:02, Myjk wrote:
> szczególnie że te mogą korzystać z BUSpasów i jak się
> komuś śpieszy, to szybciej będzie taksówką niż własnym autem (inna sprawa,
> nie rozumiem czemu TAXI może korzystać).
Prosta sprawa - buspas istnieje po to, ... żeby autobusy nie stały w
korkach.
Wpuszczenie pewnej ilości pojazdów na buspasy nie powoduje na nich
korków, a jednocześnie zmniejsza obciążenie pozostałych pasów - wydaje
się, ze słuszne i chwalebne.
I teraz musisz tylko wymyśleć tak, żeby liczba tych uprzywilejowanych
nie powodowała utrudnień w ruchu autobusów, idealnie jakby
uprzywilejowanie byli w jakiś sposób "protransportowi" i tak,
Karetki, strażacy itp wiadomo,
Taxi - nie stoją całymi dniami na parkingach w centrum,
KM, zorganizowany transport niepełnosprawnych - wiadomo
i ode mnie to co powinno mieć dostęp do buspasów a nie ma (w DC):
- wszelkie zorganizowane formy transportu jak autobysy i busy prywatne,
bo każdy taki to jednak mniej samochodów,
- motocykle - bo nijak nie utrudniają ruchu autobusom,
- niepełnosprawni (po weryfikacji uprawnień, co już chyba miało
miejsce), bo jest ich za mało żeby utrudnić w znaczący sposób ruch
autobusom, więc why not?
- w zasadzie auta 4+, gdyby nie to, ze u nas się nie da, bo skoro mogą
prawie zwyczajne auta, to czemu ja też nie...
Shrek