eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.telefoniaCoś dla Przemysława K. - likwidacja budek usankcjonowana prawnie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 108

  • 71. Data: 2010-08-27 13:12:07
    Temat: Re: Co? dla Przemysława K. - likwidacja budek usankcjonowana prawnie
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Liwiusz napisał:

    > Ale czy nastolatki teraz siedzą godzinami na telefonie stacjonarnym?
    > Kilka lat temu - owszem, ale dziś? Wątpię.

    Podejrzewam, że siedzą też na gadu-gadu, skype i innych takich.

    > Od gadania ze swoją połówką czy najlepszymi psiapsiółkami mają komórkę
    > z darmowymi rozmowami w sieci.

    Skąd w takim razie biorą się tak olbrzymie przychody operatorów GSM,
    skoro rozmowy w sieci są za darmo?

    >> nie jast "ile wlezie". Wpisałem w gugla ten cały POP -- 29 groszy
    >> za minutę. Jakieś pakiety 120 minut po 10 groszy. Ale wierzę, że
    >> są wybitni fachowcy, którzy potrafią z setek promocji wybrać coś
    >> taniej (typu 20zł/28 dni). A tepsa pewnie na to liczy, że utrwali
    >> się w narodzie przeświadczenie, że z ich komórek jest tanio.
    >
    > Pakiet 1000zł minut na 2 tygodnie za 10zł. Można kumulować.

    Czyli za dwie dychy miesięcznie tyle minut, że na przykład prezes
    zajęty prezesowaniem nie jest w stanie tego przegadać. Dlaczego
    w takim razie ludzie płacą rachunki po kilkaset złotych i więcej?

    --
    Jarek


  • 72. Data: 2010-08-27 13:25:51
    Temat: Re: Co? dla Przemysława K. - likwidacja budek usankcjonowana prawnie
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan J.F napisał:

    >> No to przeczytamy w którymś z kolejnych raportów miesięcznych,
    >> że budka była zajęta godzinami. W czym problem. Nie sądzę, by
    >> to było powszechne zjawisko. Druga obok będzie wolna.
    >
    > Nie chcemy doplacac do dwoch - wystarczy jedna.

    Nie rozumiem tego ciągłego gadania o "dopłacaniu". Ja mogę nie chcieć
    dopłacać do drogi Między Ciapkowicami Górnymi i Dolnymi, bo się tam
    nigdy nie wybiorę. Ale na szczęście nikt mnie o to chcenie nie pyta.
    Albo chcemy mieć budki, albo nie. Ale jeśli już chcemy, to takie,
    które będą dostępne (a tu widać, że jedna nie wystarczy). A czy chcemy,
    to ja się (teraz) nie wypowiadam.

    >> W jaki sposób "kabel do internetu" zaprzecza wykorzystaniu go do
    >> telefonu? Jest odwrotnie -- utrzymanie linii PSTN jest warunkiem
    >> dostępu do Internetu.
    >
    > Ale to juz tylko w naszej rzeczywistosci. Oczywiscie jak juz ktos
    > placi za kabel do internetu, to moglby miec na nim telefon.

    Mógłby też nie mieć -- ale nie może i zdaje się o to trwa walka.

    >> Gdyby sprawę rozegrano mądrzej, to kabli (aktywnych) by było więcej,
    >> ja bym płacił mniej za Inernet,
    >
    > Watpie. Infrastruktura kablowa jest po prostu droga.

    A ja nie wątpię. Droga jest infrastruktura jako całość, a nie każde
    konkretne łącze. Gdyby tych łącz było dwa razy więcej, to by wcale
    nie było dwa razy drożej.

    --
    Jarek


  • 73. Data: 2010-08-27 13:31:00
    Temat: Re: Co? dla Przemysława K. - likwidacja budek usankcjonowana prawnie
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    Jarosław Sokołowski pisze:
    > Pan Liwiusz napisał:
    >
    >> Ale czy nastolatki teraz siedzą godzinami na telefonie stacjonarnym?
    >> Kilka lat temu - owszem, ale dziś? Wątpię.
    >
    > Podejrzewam, że siedzą też na gadu-gadu, skype i innych takich.

    Czyli nie bardzo na stacjonarnych.

    >
    >> Od gadania ze swoją połówką czy najlepszymi psiapsiółkami mają komórkę
    >> z darmowymi rozmowami w sieci.
    >
    > Skąd w takim razie biorą się tak olbrzymie przychody operatorów GSM,
    > skoro rozmowy w sieci są za darmo?
    >
    >>> nie jast "ile wlezie". Wpisałem w gugla ten cały POP -- 29 groszy
    >>> za minutę. Jakieś pakiety 120 minut po 10 groszy. Ale wierzę, że
    >>> są wybitni fachowcy, którzy potrafią z setek promocji wybrać coś
    >>> taniej (typu 20zł/28 dni). A tepsa pewnie na to liczy, że utrwali
    >>> się w narodzie przeświadczenie, że z ich komórek jest tanio.
    >> Pakiet 1000zł minut na 2 tygodnie za 10zł. Można kumulować.
    >
    > Czyli za dwie dychy miesięcznie tyle minut, że na przykład prezes
    > zajęty prezesowaniem nie jest w stanie tego przegadać. Dlaczego
    > w takim razie ludzie płacą rachunki po kilkaset złotych i więcej?

    To już pytanie do tych ludzi. Jak mnie odwiedził handlowiec orange,
    to nic ciekawszego w abonamencie niż w prepaidzie mi nie zaproponował.
    Ale z czegoś na pewno żyje, czyli wniosek taki, że cena rozmów nie dla
    każdego jest priorytetem, a niektórzy wolą telefon za złotówkę, albo
    wolą zapłacić więcej bo się brzydzą myśleniem i analizowaniem.

    --
    Liwiusz


  • 74. Data: 2010-08-27 13:45:26
    Temat: Re: Co? dla Przemysława K. - likwidacja budek usankcjonowana prawnie
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Liwiusz napisał:

    >>> Ale czy nastolatki teraz siedzą godzinami na telefonie stacjonarnym?
    >>> Kilka lat temu - owszem, ale dziś? Wątpię.
    >>
    >> Podejrzewam, że siedzą też na gadu-gadu, skype i innych takich.
    >
    > Czyli nie bardzo na stacjonarnych.

    Nie bardzo, tylko trochę. Jak nie maja stacjonarnego, to nie siedzą.

    >> Czyli za dwie dychy miesięcznie tyle minut, że na przykład prezes
    >> zajęty prezesowaniem nie jest w stanie tego przegadać. Dlaczego
    >> w takim razie ludzie płacą rachunki po kilkaset złotych i więcej?
    >
    > To już pytanie do tych ludzi. Jak mnie odwiedził handlowiec orange,
    > to nic ciekawszego w abonamencie niż w prepaidzie mi nie zaproponował.
    > Ale z czegoś na pewno żyje, czyli wniosek taki, że cena rozmów nie dla
    > każdego jest priorytetem, a niektórzy wolą telefon za złotówkę, albo
    > wolą zapłacić więcej bo się brzydzą myśleniem i analizowaniem.

    To działa inaczej. Póki takich wybitnych analityków, co to są w stanie
    wynaleźć dzwonienie po groszu jest garstka, to wszystko w porządku.
    Ale niechby wszyscy tak spróbowali! Zaraz będą płacić równiutko najmniej
    po trzydzieści groszy, bo inaczej operatorowi nie będzie się opłacać.
    W sieci przewodowej jest odwrotnie -- gdyby wszyscy przeprosili się
    z tą technologią, to byśmy mieli 40 milionów numerów i darmowe rozmowy
    w abonamencie za dwie dychy (a tak, to zamiast numerów będziemy mieli
    loginy skype lub czegoś podobnego, za to bez dwóch dych).

    --
    Jarek


  • 75. Data: 2010-08-27 14:35:55
    Temat: Re: Co? dla Przemysława K. - likwidacja budek usankcjonowana prawnie
    Od: J.F. <j...@p...onet.pl>

    On Fri, 27 Aug 2010 13:12:07 +0000 (UTC), Jarosław Sokołowski wrote:
    >Pan Liwiusz napisał:
    >> Pakiet 1000zł minut na 2 tygodnie za 10zł. Można kumulować.
    >
    >Czyli za dwie dychy miesięcznie tyle minut, że na przykład prezes
    >zajęty prezesowaniem nie jest w stanie tego przegadać. Dlaczego
    >w takim razie ludzie płacą rachunki po kilkaset złotych i więcej?

    Bo glupi sa :-)
    Bo to do Orange i stacjonarne - jak masz wygadac jeszcze tysiac minut
    na inne komorki, to tez sie robi kilkaset zlotych.
    Bo trzeba pilnowac jakis sms, limitow terminow. Bo trzeba co chwile
    doladowywac. Bo taka oferta to od niedawna. Bo nie ma w komplecie
    biznesowego telefonu.

    Ale to jednak prosta alternatywa do telefonu stacjonarnego.

    Tylko ze jak juz wszyscy zrezygnuja ze stacjonarek .. to sie zrobi
    drozej :-)

    J.



  • 76. Data: 2010-08-27 14:44:25
    Temat: Re: Co? dla Przemysława K. - likwidacja budek usankcjonowana prawnie
    Od: J.F. <j...@p...onet.pl>

    On Fri, 27 Aug 2010 13:25:51 +0000 (UTC), Jarosław Sokołowski wrote:
    >Pan J.F napisał:
    >>> No to przeczytamy w którymś z kolejnych raportów miesięcznych,
    >>> że budka była zajęta godzinami. W czym problem. Nie sądzę, by
    >>> to było powszechne zjawisko. Druga obok będzie wolna.
    >> Nie chcemy doplacac do dwoch - wystarczy jedna.
    >Nie rozumiem tego ciągłego gadania o "dopłacaniu". Ja mogę nie chcieć
    >dopłacać do drogi Między Ciapkowicami Górnymi i Dolnymi, bo się tam
    >nigdy nie wybiorę. Ale na szczęście nikt mnie o to chcenie nie pyta.

    Hej, w demokracji zyjemy

    >Albo chcemy mieć budki, albo nie.

    Chcemy tez miec autostrady, dobra sluzbe zdrowia, emerytury od 50 lat,
    i wysoki zasilek dla bezrobotnych tak zeby nie trzeba bylo pracowac.
    I niskie podatki.

    >Ale jeśli już chcemy, to takie,
    >które będą dostępne (a tu widać, że jedna nie wystarczy).

    No i dlatego albo drogie, albo z limitem np do 3 minut.

    >>> W jaki sposób "kabel do internetu" zaprzecza wykorzystaniu go do
    >>> telefonu? Jest odwrotnie -- utrzymanie linii PSTN jest warunkiem
    >>> dostępu do Internetu.
    >>Ale to juz tylko w naszej rzeczywistosci. Oczywiscie jak juz ktos
    >>placi za kabel do internetu, to moglby miec na nim telefon.
    >Mógłby też nie mieć -- ale nie może i zdaje się o to trwa walka.

    Ale chyba nie miedzy nami ta walka ?
    Tylko miedzy TP a klientem, bo TP chce wiecej zarobic .. albo w ogole
    zarobic.

    >>> Gdyby sprawę rozegrano mądrzej, to kabli (aktywnych) by było więcej,
    >>> ja bym płacił mniej za Inernet,
    >> Watpie. Infrastruktura kablowa jest po prostu droga.
    >A ja nie wątpię. Droga jest infrastruktura jako całość, a nie każde
    >konkretne łącze. Gdyby tych łącz było dwa razy więcej, to by wcale
    >nie było dwa razy drożej.

    Kabelki kosztuja tez za kazda miedziana pare, rury od srednicy,
    urzadzenia za port itp ..

    I co - liczysz na to ze jak kabelkow bedzie wiecej to wezmiesz sobie
    dwa i razem zaplacisz mniej, czy ze uslugodawcy beda tak konkurowac ze
    obniza oplaty ponizej kosztow ? :-)

    J.


  • 77. Data: 2010-08-27 15:25:24
    Temat: Re: Co? dla Przemysława K. - likwidacja budek usankcjonowana prawnie
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan J.F napisał:

    >>>> No to przeczytamy w którymś z kolejnych raportów miesięcznych,
    >>>> że budka była zajęta godzinami. W czym problem. Nie sądzę, by
    >>>> to było powszechne zjawisko. Druga obok będzie wolna.
    >>> Nie chcemy doplacac do dwoch - wystarczy jedna.
    >> Nie rozumiem tego ciągłego gadania o "dopłacaniu". Ja mogę nie chcieć
    >> dopłacać do drogi Między Ciapkowicami Górnymi i Dolnymi, bo się tam
    >> nigdy nie wybiorę. Ale na szczęście nikt mnie o to chcenie nie pyta.
    >
    > Hej, w demokracji zyjemy

    http://mleczko.interia.pl/galerie/o-psach/zdjecie,58
    5958,1

    Ja to widze troche inaczej.

    >> Albo chcemy mieć budki, albo nie.
    >
    > Chcemy tez miec autostrady, dobra sluzbe zdrowia, emerytury od 50 lat,
    > i wysoki zasilek dla bezrobotnych tak zeby nie trzeba bylo pracowac.
    > I niskie podatki.

    Gdyby to zależało tylko ode mnie, to bym wolał dopłacać do budek,
    niż do pewnych rzeczy z tej listy.

    >> Ale jeśli już chcemy, to takie, które będą dostępne (a tu widać,
    >> że jedna nie wystarczy).
    >
    > No i dlatego albo drogie, albo z limitem np do 3 minut.

    Albo za darmo bez limitu. Też się sprawdziło, też może być.

    >>>> W jaki sposób "kabel do internetu" zaprzecza wykorzystaniu go do
    >>>> telefonu? Jest odwrotnie -- utrzymanie linii PSTN jest warunkiem
    >>>> dostępu do Internetu.
    >>> Ale to juz tylko w naszej rzeczywistosci. Oczywiscie jak juz ktos
    >>> placi za kabel do internetu, to moglby miec na nim telefon.
    >> Mógłby też nie mieć -- ale nie może i zdaje się o to trwa walka.
    >
    > Ale chyba nie miedzy nami ta walka ?

    Trochę też. To znaczy między naszymi ocenami sytuacji.

    > Tylko miedzy TP a klientem, bo TP chce wiecej zarobic .. albo w ogole
    > zarobic.

    Między TP a resztą świata. Bo z UKE też zdaje się był spór.
    I z usługodawcami BSA.

    >>>> Gdyby sprawę rozegrano mądrzej, to kabli (aktywnych) by było więcej,
    >>>> ja bym płacił mniej za Inernet,
    >>> Watpie. Infrastruktura kablowa jest po prostu droga.
    >> A ja nie wątpię. Droga jest infrastruktura jako całość, a nie każde
    >> konkretne łącze. Gdyby tych łącz było dwa razy więcej, to by wcale
    >> nie było dwa razy drożej.
    >
    > Kabelki kosztuja tez za kazda miedziana pare, rury od srednicy,
    > urzadzenia za port itp ..

    Ale mimo tego, gdyby linii było trzy razy tyle co teraz, to każda by
    była dużo tańsza. Mniej by też pewnie było par miedzianych, za to
    więcej miejsca w rurach.

    > I co - liczysz na to ze jak kabelkow bedzie wiecej to wezmiesz sobie
    > dwa i razem zaplacisz mniej, czy ze uslugodawcy beda tak konkurowac ze
    > obniza oplaty ponizej kosztow ? :-)

    Ja sobie wziąłem dwa. Jak jeszcze brali po dychę od sztuki. A jak cena
    stała się nieakceptowalna, to z jednej zaraz zrezygnowałem. Dawno to
    było, za wczesnego Józefiaka. Dotrwała nieużywana do teraz -- miesiąc
    temu przepięli mnie na nią, bo poprzednia się skiepściła i zaczęła brumić
    (pisałem już o tym).

    -- Jarek

    PS
    Z tym braniem dwóch, to w ogóle śmiesznie było. Wniosek złożyłem na jedną.
    Ale zanim zaczęła się budowa sieci w okolicy, to w dość szerokim gronie
    podczas rozmowy rzuciłem, że dobrze jest mieć dwie linie w domu. Po kilku
    tygodniach monter założył mi od razu dwa druty.


  • 78. Data: 2010-08-27 15:27:26
    Temat: Re: Co? dla Przemysława K. - likwidacja budek usankcjonowana prawnie
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan J.F napisał:

    >>> Pakiet 1000zł minut na 2 tygodnie za 10zł. Można kumulować.
    >>
    >> Czyli za dwie dychy miesięcznie tyle minut, że na przykład prezes
    >> zajęty prezesowaniem nie jest w stanie tego przegadać. Dlaczego
    >> w takim razie ludzie płacą rachunki po kilkaset złotych i więcej?
    >
    > Bo glupi sa :-)
    > Bo to do Orange i stacjonarne - jak masz wygadac jeszcze tysiac minut
    > na inne komorki, to tez sie robi kilkaset zlotych.
    > Bo trzeba pilnowac jakis sms, limitow terminow. Bo trzeba co chwile
    > doladowywac. Bo taka oferta to od niedawna. Bo nie ma w komplecie
    > biznesowego telefonu.

    Ja też używam prepaidów, ale głównie z takiego powodu, że to dla mnie
    mniej kłopotliwe od abonamentów -- nie muszę pamiętać, że wciąż trzeba
    sprawdzać czy w tym miesiącu wysłali fakturę, pilnować terminów, szukać
    oszustw w rachunkach, ryzykować że coś wyłączą "za karę" (bo patałachy
    ie wystawili faktury) itp.

    > Ale to jednak prosta alternatywa do telefonu stacjonarnego.

    Mnie to zajmuje czas ze trzy razy w roku (choć może nie mam aż tak tanio),
    ale powyższy opis nie wygląda mi na *prostą* alternatywę.

    > Tylko ze jak juz wszyscy zrezygnuja ze stacjonarek .. to sie zrobi
    > drozej :-)

    No właśnie o tym już wcześniej wspomniałem -- taka strategia biznesowa.

    --
    Jarek


  • 79. Data: 2010-08-27 17:16:29
    Temat: Re: Co? dla Przemysława K. - likwidacja budek usankcjonowana prawnie
    Od: J.F. <j...@p...onet.pl>

    On Fri, 27 Aug 2010 15:27:26 +0000 (UTC), Jarosław Sokołowski wrote:
    >Ja też używam prepaidów, ale głównie z takiego powodu, że to dla mnie
    >mniej kłopotliwe od abonamentów -- nie muszę pamiętać, że wciąż trzeba
    >sprawdzać czy w tym miesiącu wysłali fakturę, pilnować terminów, szukać
    >oszustw w rachunkach, ryzykować że coś wyłączą "za karę" (bo patałachy
    >ie wystawili faktury) itp.

    polecenie zaplaty i mozna rachunkow nie ogladac przez rok.
    A nawet jak cos oszukali, to latwiej sprawdzic niz prepaid.

    J.



  • 80. Data: 2010-08-27 17:27:44
    Temat: Re: Co? dla Przemysława K. - likwidacja budek usankcjonowana prawnie
    Od: Michal Jankowski <m...@f...edu.pl>

    Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> writes:

    > Skąd w takim razie biorą się tak olbrzymie przychody operatorów GSM,
    > skoro rozmowy w sieci są za darmo?

    Z mnostwa klientow.

    > Czyli za dwie dychy miesięcznie tyle minut, że na przykład prezes
    > zajęty prezesowaniem nie jest w stanie tego przegadać. Dlaczego
    > w takim razie ludzie płacą rachunki po kilkaset złotych i więcej?

    Sredni przychod od klienta jest circa 60 zl/miesiac, a bylby jeszcze
    mniejszy, gdyby nie transakcje wiazane z telefonem za zlotowke.

    MJ

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 ... 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: