-
101. Data: 2010-08-30 22:08:23
Temat: Re: Co? dla Przemysława K. - likwidacja budek usankcjonowana prawnie
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F napisał:
>> Od drugiej strony słychać "10 groszy za minutę, to tak mało, że
>> w ogłoe nie ma o czym mówić". Jak kurna mało? Za możliwość bycia
>> dostępnym np. w lesie, to faktycznie niewiele -- płacę więcej i nie
>> narzekam. Ale tak w ogóle, 10 gr pomnożone przez 8 godzin dziennie
>> i pięć dni w tygodniu, da sumę tysiąca z małym kawałkiem -- dokładnie
>> tyle, ile wynośi w tej chwili płaca minimalna netto. Jak to możliwe,
>> że głupi telefon (wirtualny, będący abstrakcyjnym kanałem w całej
>> sieci) jest w stanie zarobić tyle, co żywy człowiek?
>
> Nie od dzis wiadomo ze praca+kapital=wartosc dodana :-)
>
> Przy pomocy odpowiednich narzedzi mozna zarobic znacznie wiecej,
> taka jest ich wartosc.
Ale my tu o cenie, nie o warości. Mam narzędzia o wielkiej wartości,
które pozwalają zarobić. A ich cena wynosi zero.
>> A że potrafi bez zmęczenia pracować 24 godziny 7 dni w tygodniu,
>> wyjść mu może sporo ponad średnią krajową.
>
> Przeciez nie bedziesz dwonil w srodku nocy.
To kiedy mam dzwonić?
> Chyba ze do faksow czy innych komputerow :-)
Te mają u mnie zapewnioną łącznośc innymi kanałami, nie muszę ich
ograniczać.
>>> I to juz wyglada tak ze jak ktos chce telefon tylko do pogadania - to
>>> najtaniej mu komorke dac.
>> Ale nikt nie chce dawać, wszyscy sprzedają.
> Telefony stacjonarne tez nie sa za darmo.
Ale koszt ich znikomy.
>>> Ale szybka siec tez kosztuje. I sie pojawia oplaty za gigabajt :-)
>
>> Nic nie kosztuje, bo jest. Ile Tbps może teraz biegać jedną parą
>> światłowodów, bo już się pogubiłem? Oferty dla domu są takie, że
>> nawet najwolniejsza jest za szybka dla kogoś, dla kogo internet
>> równa się przeglądarka. Limity bezpowrotnie się skończyły.
>
> Tylko potem klient narzeka ze jak to jest - mam 10Mb/s a strona sie
> sciaga pare sekund. A bo prosze pana, w pana miescie mamy 100 tys
> klientow po 10M ..
To chyba nie z tego powodu. Ja w każdym razie mam 6Mb/s i tyle
rzeczywiście jest (jeśli druga strona tyle wydoli).
--
Jarek
-
102. Data: 2010-08-30 23:04:16
Temat: Re: Co? dla Przemysława K. - likwidacja budek usankcjonowana prawnie
Od: Przemysław Kowalik <p...@A...pl>
Użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
> Pan Przemysław Kowalik napisał:
>
>>> Od drugiej strony słychać "10 groszy za minutę, to tak mało, że
>>> w ogłoe nie ma o czym mówić". Jak kurna mało? Za możliwość bycia
>>> dostępnym np. w lesie, to faktycznie niewiele -- płacę więcej i nie
>>> narzekam. Ale tak w ogóle, 10 gr pomnożone przez 8 godzin dziennie
>>> i pięć dni w tygodniu, da sumę tysiąca z małym kawałkiem -- dokładnie
>>> tyle, ile wynośi w tej chwili płaca minimalna netto. Jak to możliwe,
>>> że głupi telefon (wirtualny, będący abstrakcyjnym kanałem w całej
>>> sieci) jest w stanie zarobić tyle, co żywy człowiek? A że potrafi
>>> bez zmęczenia pracować 24 godziny 7 dni w tygodniu, wyjść mu może
>>> sporo ponad średnią krajową.
>>
>> To jest tylko tzw. potencjalna możliwość. Ile telefonów pracuje 8/5 nie
>> mówiąc już o 24/7? A dyskusja o tym czy ma być 3, 5 czy 10 gr/min na
>> stacjonarne jest póki co zasadna - opy stacjonarne mają swój mały bo
>> mały ale niezerowy FTR.
>
> Jeszcze bardziej zasadne jest zadanie pytania: a czy muszą mieć?
Oczywiście, że jest zasadne. Ale system rozliczeń mamy jaki mamy i chyba
nie ma co liczyć na rychłą jego zmianę.
> Operatorzy wiedzą, że w dużej grupie to się uśrednia, więc bez obaw
> zaczynają dawać płaskie taryfy. W Netii w tej chwili ma się do wyboru
Uśrednia - znaczy koszty wychodzących są "neutralizowane" przez ruch
przychodzący?
>>>> I to juz wyglada tak ze jak ktos chce telefon tylko do pogadania - to
>>>> najtaniej mu komorke dac.
>>>
>>> Ale nikt nie chce dawać, wszyscy sprzedają.
>>
>> Ale aparat stacjonarny też kosztuje, a ceny najprostszych komórek są
>> takie same czy wręcz niższe niż ceny aparatów stacjonarnych o
>> analogicznych możliwościach (bezprzewodowy, wyświetlacz, podświtlenie
>> klawisz, CLIP, pamięć>200 numerów, SMS, tryb głośnomówiący).
>
> Ciekawy argument -- nie spotkałem się z tłumaczeniem, że ktoś nie ma
> stacjonarnego telefonu, bo go nie stać na aparat (za dwie dychy można
> kupić z wyświetlaczem, CLIP i głośnomówiący; najtańszą komórke kupiłem
> za stówę, głośnomówiąca chyba nie jest).
Za 2 dychy? OK, czy taki stacjonarny ma CLIP skojarzony z jakąś
alfanumeryczną książką telefoniczną (i o jakiej pojemności) czy może
wali gołe cyfry na wyświetlacz?
Poza tym - IMHO właściwsze porównanie to jest stacjonarny
_bezprzewodowy_ vs komórka, a tu różnice są mniejsze.
Przemek
-
103. Data: 2010-08-30 23:16:06
Temat: Re: Co? dla Przemysława K. - likwidacja budek usankcjonowana prawnie
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Przemysław Kowalik napisał:
>>> A dyskusja o tym czy ma być 3, 5 czy 10 gr/min na stacjonarne jest póki
>>> co zasadna - opy stacjonarne mają swój mały bo mały ale niezerowy FTR.
>> Jeszcze bardziej zasadne jest zadanie pytania: a czy muszą mieć?
>
> Oczywiście, że jest zasadne. Ale system rozliczeń mamy jaki mamy i chyba
> nie ma co liczyć na rychłą jego zmianę.
>
>> Operatorzy wiedzą, że w dużej grupie to się uśrednia, więc bez obaw
>> zaczynają dawać płaskie taryfy. W Netii w tej chwili ma się do wyboru
>
> Uśrednia - znaczy koszty wychodzących są "neutralizowane" przez ruch
> przychodzący?
Podejrzewam, że system rozliczeń mamy jaki mamy, to znaczy że operatorzy
zauważyli, że liczenie każdej jednej minuty się nie opłaca (jest parcie
na obniżanie cen, a jeszcze większe na zwiększanie zysków, a to liczenie,
to największy koszt). W związku z tym liczą to jakos pi razy oko. A nie
zdiwiłbym się, gdyby się okazało, że *już* nie stosuja żadnego FTR.
Niektórzy przynajmniej.
>>> Ale aparat stacjonarny też kosztuje, a ceny najprostszych komórek są
>>> takie same czy wręcz niższe niż ceny aparatów stacjonarnych o
>>> analogicznych możliwościach (bezprzewodowy, wyświetlacz, podświtlenie
>>> klawisz, CLIP, pamięć>200 numerów, SMS, tryb głośnomówiący).
>>
>> Ciekawy argument -- nie spotkałem się z tłumaczeniem, że ktoś nie ma
>> stacjonarnego telefonu, bo go nie stać na aparat (za dwie dychy można
>> kupić z wyświetlaczem, CLIP i głośnomówiący; najtańszą komórke kupiłem
>> za stówę, głośnomówiąca chyba nie jest).
>
> Za 2 dychy? OK, czy taki stacjonarny ma CLIP skojarzony z jakąś
> alfanumeryczną książką telefoniczną (i o jakiej pojemności) czy może
> wali gołe cyfry na wyświetlacz?
Aparatu fotograficznego i odtwarzacza MP3 też nie miał.
> Poza tym - IMHO właściwsze porównanie to jest stacjonarny
> _bezprzewodowy_ vs komórka, a tu różnice są mniejsze.
Pewnie mniejsza. Ale ja przecież cały czas o tym, żeby *NIE* porównywać
komórek ze stacjonarnymi. Nie zawsze bezprzewodowy telefon jest lepszy
od takiego z kabelkiem (tu mam na myśli *również* sam aparat).
--
Jarek
-
104. Data: 2010-08-31 09:20:12
Temat: Re: Co? dla Przemysława K. - likwidacja budek usankcjonowana prawnie
Od: Przemysław Kowalik <p...@A...pl>
Użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
> Pan Przemysław Kowalik napisał:
>
>>>> A dyskusja o tym czy ma być 3, 5 czy 10 gr/min na stacjonarne jest póki
>>>> co zasadna - opy stacjonarne mają swój mały bo mały ale niezerowy FTR.
>>> Jeszcze bardziej zasadne jest zadanie pytania: a czy muszą mieć?
>>
>> Oczywiście, że jest zasadne. Ale system rozliczeń mamy jaki mamy i chyba
>> nie ma co liczyć na rychłą jego zmianę.
>>
>>> Operatorzy wiedzą, że w dużej grupie to się uśrednia, więc bez obaw
>>> zaczynają dawać płaskie taryfy. W Netii w tej chwili ma się do wyboru
>>
>> Uśrednia - znaczy koszty wychodzących są "neutralizowane" przez ruch
>> przychodzący?
>
> Podejrzewam, że system rozliczeń mamy jaki mamy, to znaczy że operatorzy
> zauważyli, że liczenie każdej jednej minuty się nie opłaca (jest parcie
> na obniżanie cen, a jeszcze większe na zwiększanie zysków, a to liczenie,
> to największy koszt). W związku z tym liczą to jakos pi razy oko. A nie
> zdiwiłbym się, gdyby się okazało, że *już* nie stosuja żadnego FTR.
> Niektórzy przynajmniej.
Niech się wypowiedzą ci, co znają sprawę od środka. Ja jakoś nie chcę
wierzyć w brak FTR na poziomie hurtowym.
>> Poza tym - IMHO właściwsze porównanie to jest stacjonarny
>> _bezprzewodowy_ vs komórka, a tu różnice są mniejsze.
>
> Pewnie mniejsza. Ale ja przecież cały czas o tym, żeby *NIE* porównywać
> komórek ze stacjonarnymi. Nie zawsze bezprzewodowy telefon jest lepszy
> od takiego z kabelkiem (tu mam na myśli *również* sam aparat).
Ależ ja się z tym zgadzam, ale dlaczego nie porównywać? Wszystko ma
swoje zady i walety :-).
Przemek
-
105. Data: 2010-08-31 09:42:01
Temat: Re: Co? dla Przemysława K. - likwidacja budek usankcjonowana prawnie
Od: Michal Jankowski <m...@f...edu.pl>
Przemysław Kowalik <p...@A...pl> writes:
>> Operatorzy wiedzą, że w dużej grupie to się uśrednia, więc bez obaw
>> zaczynają dawać płaskie taryfy. W Netii w tej chwili ma się do wyboru
>
> Uśrednia - znaczy koszty wychodzących są "neutralizowane" przez ruch
> przychodzący?
W komorkach tez bilans jest kolo zera.
Z tym placeniem 'za terminowanie rozmow' to jest troche jak z
przehandlowaniem psa za milion na dwa koty po pol miliona...
MJ
-
106. Data: 2010-08-31 11:30:22
Temat: Re: Co? dla Przemysława K. - likwidacja budek usankcjonowana prawnie
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Przemysław Kowalik napisał:
>>> Oczywiście, że jest zasadne. Ale system rozliczeń mamy jaki mamy i chyba
>>> nie ma co liczyć na rychłą jego zmianę.
>>>
>>>> Operatorzy wiedzą, że w dużej grupie to się uśrednia, więc bez obaw
>>>> zaczynają dawać płaskie taryfy. W Netii w tej chwili ma się do wyboru
>>>
>>> Uśrednia - znaczy koszty wychodzących są "neutralizowane" przez ruch
>>> przychodzący?
>>
>> Podejrzewam, że system rozliczeń mamy jaki mamy, to znaczy że operatorzy
>> zauważyli, że liczenie każdej jednej minuty się nie opłaca (jest parcie
>> na obniżanie cen, a jeszcze większe na zwiększanie zysków, a to liczenie,
>> to największy koszt). W związku z tym liczą to jakos pi razy oko. A nie
>> zdiwiłbym się, gdyby się okazało, że *już* nie stosuja żadnego FTR.
>> Niektórzy przynajmniej.
>
> Niech się wypowiedzą ci, co znają sprawę od środka. Ja jakoś nie chcę
> wierzyć w brak FTR na poziomie hurtowym.
Ci co znają, napewno się tu nie wypowiedzą, na to nie mamy co liczyć.
Ale rację ma p.Michał -- to musi być jak z przehandlowaniem psa za milion
i kupnem dwóch kotów po pięćset tysięcy. A od interesującej nas teraz
strony wygląda to tak, że dla operatora sprzedaż abonamentu za 69 zł
(wszystkie rozmowy za free) i za 59 zł (darmo po 18.00, w soboty,
niedziele i święta) nie wiąże się z różnicą w ponoszonych kosztach.
Być może nawet ten drugi jest trochę droższy w obsłudze. Bardzo
prawdopodobne, zę przy następnej zmianie taryf (w Netii) nie będzie już
oferty z płatnymi minutami krajowymi.
>>> Poza tym - IMHO właściwsze porównanie to jest stacjonarny
>>> _bezprzewodowy_ vs komórka, a tu różnice są mniejsze.
>>
>> Pewnie mniejsza. Ale ja przecież cały czas o tym, żeby *NIE* porównywać
>> komórek ze stacjonarnymi. Nie zawsze bezprzewodowy telefon jest lepszy
>> od takiego z kabelkiem (tu mam na myśli *również* sam aparat).
>
> Ależ ja się z tym zgadzam, ale dlaczego nie porównywać? Wszystko ma
> swoje zady i walety :-).
Co innego różnice ilościowe (np. porównanie cen i określenie, czy różnice
są mniejsze czy większe), a co innego różnice jakościowe. Psy na przykład
gryzą, a koty za to mruczą.
--
Jarek
-
107. Data: 2010-08-31 22:34:02
Temat: Re: Co? dla Przemysława K. - likwidacja budek usankcjonowana prawnie
Od: Przemysław Kowalik <p...@A...pl>
Użytkownik Michal Jankowski napisał:
> Przemysław Kowalik<p...@A...pl> writes:
>
>>> Operatorzy wiedzą, że w dużej grupie to się uśrednia, więc bez obaw
>>> zaczynają dawać płaskie taryfy. W Netii w tej chwili ma się do wyboru
>>
>> Uśrednia - znaczy koszty wychodzących są "neutralizowane" przez ruch
>> przychodzący?
>
> W komorkach tez bilans jest kolo zera.
>
> Z tym placeniem 'za terminowanie rozmow' to jest troche jak z
> przehandlowaniem psa za milion na dwa koty po pol miliona...
OK, ale przecież opy jakoś się muszą rozliczać. A prawdziwa kasiora
AFAIK jest robiona na asymetrii F2M/M2F.
Przemek
-
108. Data: 2010-08-31 22:57:10
Temat: Re: Co? dla Przemysława K. - likwidacja budek usankcjonowana prawnie
Od: Przemysław Kowalik <p...@A...pl>
Użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
> Pan Przemysław Kowalik napisał:
>> Niech się wypowiedzą ci, co znają sprawę od środka. Ja jakoś nie chcę
>> wierzyć w brak FTR na poziomie hurtowym.
>
> Ci co znają, napewno się tu nie wypowiedzą, na to nie mamy co liczyć.
> Ale rację ma p.Michał -- to musi być jak z przehandlowaniem psa za milion
> i kupnem dwóch kotów po pięćset tysięcy. A od interesującej nas teraz
> strony wygląda to tak, że dla operatora sprzedaż abonamentu za 69 zł
> (wszystkie rozmowy za free) i za 59 zł (darmo po 18.00, w soboty,
> niedziele i święta) nie wiąże się z różnicą w ponoszonych kosztach.
> Być może nawet ten drugi jest trochę droższy w obsłudze. Bardzo
> prawdopodobne, zę przy następnej zmianie taryf (w Netii) nie będzie już
> oferty z płatnymi minutami krajowymi.
Co nie znaczy, że hurtowo nie rozliczają się za minuty.
>>>> Poza tym - IMHO właściwsze porównanie to jest stacjonarny
>>>> _bezprzewodowy_ vs komórka, a tu różnice są mniejsze.
>>>
>>> Pewnie mniejsza. Ale ja przecież cały czas o tym, żeby *NIE* porównywać
>>> komórek ze stacjonarnymi. Nie zawsze bezprzewodowy telefon jest lepszy
>>> od takiego z kabelkiem (tu mam na myśli *również* sam aparat).
>>
>> Ależ ja się z tym zgadzam, ale dlaczego nie porównywać? Wszystko ma
>> swoje zady i walety :-).
>
> Co innego różnice ilościowe (np. porównanie cen i określenie, czy różnice
> są mniejsze czy większe), a co innego różnice jakościowe. Psy na przykład
> gryzą, a koty za to mruczą.
Ja tam od zwierząt staram się zachowywać dystans, no chyba że występują
w postaci jadalnej :-). A co do telefonu, to PSTN mam i traktuję również
jako backup dla GSM (już się przydawał).
Przemek