-
171. Data: 2011-01-15 22:35:06
Temat: Re: Co zrobic...
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Maciek" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
news:igt3nq$qp6$1@inews.gazeta.pl...
>> Na tym to polega - raz coś producent spieprzy, sprzedawca się wypnie i
>> drugiej szansy nie dostają.
>
> Ciezko powiedziec czy to wina producenta, rownie dobrze mogl byc to staroc
> zlezaly u kogos na magazynie, cholera wie.
Wszystko możliwe.
Mogło być też uszkodzenie w transporcie - tak to jest jak się pakuje badziew
w folijkę.
Ale ryzyko producenta.
Trzeba rozsądniej dobierać sieć dystrybucji i wykluczać z niej hipermarkety,
jak się chce dbać o markę.
-
172. Data: 2011-01-15 22:51:38
Temat: Re: Co zrobic...
Od: Maciek <k...@g...pl>
> Wszystko możliwe.
> Mogło być też uszkodzenie w transporcie - tak to jest jak się pakuje
> badziew w folijkę.
U mnie w sklepie moto maja nawet bez folijek, tak luzem. Na dobra sprawe
niewiadomo by bylo jaki to jest producent gdyby napis nie byl wytloczony
w metalowym ramieniu ;) No ale nic to, grunt, ze relatywnie tanie i
dzialaja ok.
Maciek
-
173. Data: 2011-01-15 22:56:45
Temat: Re: Co zrobic...
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Maciek" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
news:igt4t8$u3$1@inews.gazeta.pl...
>> Wszystko możliwe.
>> Mogło być też uszkodzenie w transporcie - tak to jest jak się pakuje
>> badziew w folijkę.
>
> U mnie w sklepie moto maja nawet bez folijek, tak luzem. Na dobra sprawe
> niewiadomo by bylo jaki to jest producent gdyby napis nie byl wytloczony w
> metalowym ramieniu ;) No ale nic to, grunt, ze relatywnie tanie i dzialaja
> ok.
Ano.
A u mnie grunt, że nie działały w ogóle i mają mnie z głowy.
Przynajmniej do czasu aż nie zasponsorują darmowej próby z następną sztuką.
Czyli tak jak Renault. ;-)
-
174. Data: 2011-01-16 04:35:06
Temat: Re: Co zrobic...
Od: Michał Gut <m...@w...pl>
>> a co tansze od fiata bedzie? mam na mysli eksploatacje
>
> Toyota, BMW.
bmw nie wiem
a z toyota sie zgodze - pod jednym warunkiem:) nie liczymy dzwonow z wlasnej
winy:) wtedy sie nie oplaca
pod katem eksploatacji to stara corolka (bo akurat ja jedna mam jako
porownanie) jest faktycznie prawie nie do zarzniecia. koszty czesci
blacharskich juz ciekawe nie sa a sprzeglo kosztuje niewiele drozej niz we
fiacie (bodaj 700 kosztowalo ostatnio a do fiacisza z 400 valeo).
Tania eksploatacja jakos mi nie pasuje do bmw:) juz samo spalanie mowi o tym
samochodzie:P
a o awaryjnosci sie nie wypowiem:P nigdy nie mialem ani nie bawilem sie.
-
175. Data: 2011-01-16 09:16:53
Temat: Re: Co zrobic...
Od: Karolek <d...@o...pl>
W dniu 2011-01-16 04:35, Michał Gut pisze:
> Tania eksploatacja jakos mi nie pasuje do bmw:) juz samo spalanie mowi o
> tym samochodzie:P
> a o awaryjnosci sie nie wypowiem:P nigdy nie mialem ani nie bawilem sie.
>
I to jest najlepsze w BMW... mianowicie mity :>
Tu ze dres, tam ze bedziesz mial wydatki, tak na prawde rozpowszechniaja
to ludie ktorzy nie wiem czy nawet w ogole siedzieli w tych samochodach.
--
Karolek
-
176. Data: 2011-01-16 09:19:55
Temat: Re: Co zrobic...
Od: Karolek <d...@o...pl>
W dniu 2011-01-15 22:35, Cavallino pisze:
> Użytkownik "Maciek" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:igt3nq$qp6$1@inews.gazeta.pl...
>>> Na tym to polega - raz coś producent spieprzy, sprzedawca się wypnie i
>>> drugiej szansy nie dostają.
>>
>> Ciezko powiedziec czy to wina producenta, rownie dobrze mogl byc to
>> staroc zlezaly u kogos na magazynie, cholera wie.
>
> Wszystko możliwe.
> Mogło być też uszkodzenie w transporcie - tak to jest jak się pakuje
> badziew w folijkę.
To Ty chyba nie kupiles jednak motguma bo ja mialem normlnie zapkowane w
plastikowym opakowniu, tak jak kazde inne.
--
Karolek
-
177. Data: 2011-01-16 09:37:27
Temat: Re: Co zrobic...
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Karolek" <d...@o...pl> napisał w wiadomości
news:igu9r9$d2q$2@news.mm.pl...
>W dniu 2011-01-15 22:35, Cavallino pisze:
>> Użytkownik "Maciek" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:igt3nq$qp6$1@inews.gazeta.pl...
>>>> Na tym to polega - raz coś producent spieprzy, sprzedawca się wypnie i
>>>> drugiej szansy nie dostają.
>>>
>>> Ciezko powiedziec czy to wina producenta, rownie dobrze mogl byc to
>>> staroc zlezaly u kogos na magazynie, cholera wie.
>>
>> Wszystko możliwe.
>> Mogło być też uszkodzenie w transporcie - tak to jest jak się pakuje
>> badziew w folijkę.
>
> To Ty chyba nie kupiles jednak motguma bo ja mialem normlnie zapkowane w
> plastikowym opakowniu, tak jak kazde inne.
Kupiłem, kupiłem, jesteś zainteresowany szczegółami, to poszukaj sobie w
archiwum.
A to jak TERAZ pakują w niczym nie zmienia stanu sprzed kilku lat.
-
178. Data: 2011-01-16 11:07:55
Temat: Re: Co zrobic...
Od: Karolek <d...@o...pl>
W dniu 2011-01-16 09:37, Cavallino pisze:
> Kupiłem, kupiłem, jesteś zainteresowany szczegółami, to poszukaj sobie w
> archiwum.
> A to jak TERAZ pakują w niczym nie zmienia stanu sprzed kilku lat.
No ja mowie o stanie sprzed roku.
Tak czy inaczej tylko Ty narzekasz na te motgumy jak na razie.
--
Karolek
-
179. Data: 2011-01-16 11:09:16
Temat: Re: Co zrobic...
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Karolek" <d...@o...pl> napisał w wiadomości
news:igug5m$sd0$1@news.mm.pl...
>W dniu 2011-01-16 09:37, Cavallino pisze:
>
>> Kupiłem, kupiłem, jesteś zainteresowany szczegółami, to poszukaj sobie w
>> archiwum.
>> A to jak TERAZ pakują w niczym nie zmienia stanu sprzed kilku lat.
>
> No ja mowie o stanie sprzed roku.
> Tak czy inaczej tylko Ty narzekasz na te motgumy jak na razie.
I jak dla mnie to jest decydujące.
-
180. Data: 2011-01-17 04:13:35
Temat: Re: Co zrobic...
Od: " Michał" <m...@g...SKASUJ-TO.pl>
> Co byscie zrobili w sytuacji kiedy:
> Kupiliscie auto ok. pol roku temu za 20 tys. (C klasa 220 CDI z 2000
> roku). Bardzo dobrze wyposazona, super odczucia z jazdy. Okazalo sie ze
> awarii uleglo kilka dosc drogich elementow jak serwo czy alternator. Do
> tego dochodza jeszcze koszty olejow (automat) i innych troche tanszych
> jak klocki czy elementy zawieszenia.
> Juz wpakowaliscie w niego ok. 5 tys PLN i co dalej?
>
> Sprzedac go i stracic kase, ktora wydaliscie na naprawy. Nikt oczywiscie
> nie odpowie na pytanie czy dalej cos sie nie popsuje.
> Czy moze dalej w niego ladowac jak sie cos zepsuje?
>
> Nie chce sie go pozbywac bo bardzo dobrze mi sie nim jezdzi, ale jak mam
> jeszcze pare tysi wydac na naprawy to mnie zkreca...
ja miałem taką sytuację ze 2 lata temu :)
Safrane 1993 :) (dobre auto) wpakowane w części było koło 12k pln
(tylko ze to bardziej eksploatacja bieżąca była~2lata, ja nigdy po
zakupie pasków/olejów nie zmieniam).
tylko się popsuł (pomogłem) tak ze minimalna naprawa = 8k pln
(dało się podrutować za około 3k pln).
co zrobiłem - nic !, tz. na drugi dzień kupiłem następne safrane
a potem to zawiozłem do mechanika, gdzie się potwierdziło że
naprawa droga w porównaniu z wartością auta.
służył mi jako pojemnik na rower pod firmą zamykany z kluczyka :)
przez rok.
kupiłem inne nowsze, ale jak się po chwili okazało gorsze
(cięcia zrobili duże w fabryce, i się nie przypatrzyłem na wyposażenie).
żałuje że nie kupiłem takiego lexusa zamiast tego, bo V8 to V8,
a reno było by fajne tylko ma silnik z volvo, i niewiele więcej bajerów
od LS 94..00.
ja bym sprzedał i dołożył odrobinkę do w220 ;) ale z innych powodów :)
pozdrawiam.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/