eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Cavallino
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 66

  • 61. Data: 2012-01-30 16:39:34
    Temat: Re: Cavallino
    Od: rs <n...@n...spam.pl>

    On 26 Jan 2012 20:42:10 GMT, to wrote:

    > begin rs
    >
    >> nie mam takich problemow egzystencjalnych i mnie to zupelnie nie
    >> interesuje, co by bylo gdyby, ale jak ty uwazasz, zeby ci to robilo
    >> roznice, to mi juz nic do tego.
    >
    > Myślę, że posiadacz zwierzęcia powinien jednak spróbować wczuć się w jego
    > sytuację, w ten właśnie sposób postępuje mój znajomy z koniem, a ja się
    > staram mu w tym dopomóc.

    to np. wlasciel kreta, musi sie wczuc w zycie pod ziemia, w silnie kwasowej
    atmosferze? <rs>


  • 62. Data: 2012-01-30 17:01:25
    Temat: Re: Cavallino
    Od: maruda <m...@n...com>

    W dniu 2012-01-30 16:39, rs pisze:

    >> Myślę, że posiadacz zwierzęcia powinien jednak spróbować wczuć się w jego
    >> sytuację, w ten właśnie sposób postępuje mój znajomy z koniem, a ja się
    >> staram mu w tym dopomóc.
    >
    > to np. wlasciel kreta, musi sie wczuc w zycie pod ziemia, w silnie kwasowej
    > atmosferze?<rs>

    A dlaczego kwasowej?

    Czy krety przypadkiem nie są pod ochroną? Zatem właścicielem kreta może
    być Skarb Państwa, wyłącznie... A jakoś nie wydaje mi się, aby państwo,
    czy jego skarb, wczuwało się w cokolwiek poza chęcią zgarniania ku
    sobie. No fakt, trochę jak kret. Ale kret zgarnia za siebie, jak to
    obrazowo wyjaśniał S. McQueen w filmie "Wielka ucieczka" ...

    Pogody ducha życzę.

    --
    Dziękuję. Pozdrawiam Ten Maruda


  • 63. Data: 2012-01-30 18:06:12
    Temat: Re: Cavallino
    Od: rs <n...@n...spam.pl>

    On Mon, 30 Jan 2012 17:01:25 +0100, maruda wrote:

    > W dniu 2012-01-30 16:39, rs pisze:
    >
    >>> Myślę, że posiadacz zwierzęcia powinien jednak spróbować wczuć się w jego
    >>> sytuację, w ten właśnie sposób postępuje mój znajomy z koniem, a ja się
    >>> staram mu w tym dopomóc.
    >>
    >> to np. wlasciel kreta, musi sie wczuc w zycie pod ziemia, w silnie kwasowej
    >> atmosferze?<rs>
    >
    > A dlaczego kwasowej?

    dlatego, ze zyjac ze kolonia zyjaca pod ziemnia w malej przestrzeni,
    produkuje mase dwutlenku wegla i innych zwiazkow, ktore w nieduzej ilosci
    powietrza tworza silnie kwasowa atmosfere. dlatego krety maja specjalny
    mechanizm, ktory blokuje odczuwanie poparzenia kwasem.

    > Czy krety przypadkiem nie są pod ochroną? Zatem właścicielem kreta może
    > być Skarb Państwa, wyłącznie... A jakoś nie wydaje mi się, aby państwo,
    > czy jego skarb, wczuwało się w cokolwiek poza chęcią zgarniania ku
    > sobie. No fakt, trochę jak kret. Ale kret zgarnia za siebie, jak to
    > obrazowo wyjaśniał S. McQueen w filmie "Wielka ucieczka" ...
    > Pogody ducha życzę.

    dziekuje, ale ja jestem tak pogodny, ze nawet snieg nie chce tutaj padac.
    to co wyzej napisalem mialo tylko znaczyc, ze wczuwanie sie w uczucia
    zwierza, nie ma najmniejszego sensu podobnie jak inne mentalne czy
    emocjonalne personifikacje. co nie wyklucza oczywiscie empatii jako do
    osobonika zamieszkujecego ten sam kawalek przestrzeni. <rs>


  • 64. Data: 2012-01-30 18:49:05
    Temat: Re: Cavallino
    Od: maruda <m...@n...com>

    W dniu 2012-01-30 18:06, rs pisze:

    > dziekuje, ale ja jestem tak pogodny, ze nawet snieg nie chce tutaj padac.
    > to co wyzej napisalem mialo tylko znaczyc, ze wczuwanie sie w uczucia
    > zwierza, nie ma najmniejszego sensu podobnie jak inne mentalne czy
    > emocjonalne personifikacje. co nie wyklucza oczywiscie empatii jako do
    > osobonika zamieszkujecego ten sam kawalek przestrzeni.<rs>

    To absolutnie nie przytyk do Ciebie, ale...
    Czy "wczuwając się i empatyzując ze zwierzętami" przypadkiem nie
    stosujemy jakiegoś absolutnie nieracjonalnego kryterium gabarytowo-wagowego?
    Empatyzujemy z koniem, psem, kotem, a nawet i kretem... A czymże się ten
    (proszę o odpowiedź!) różni od muchy, komara (aktualnie śpią), roztocza,
    czy innego jeszcze-mniejszego robala?
    Czymże nasza sympatia dla zwierząt jest mierzona i warunkowana?

    ... sam doświadczyłem dawno temu przejawów ewidentnej "sympatii" czy
    choćby "oswojenia" ze strony gada (zaskrońca - fanatyków ochrony
    zwierząt informuję, że było to >40 lat temu, więc uległo przedawnieniu).
    Jeśli "kochamy zwierzęta", to kochajmy wszystkie, a nie tylko ssaki, czy
    kręgowce.



    --
    Dziękuję. Pozdrawiam Ten Maruda


  • 65. Data: 2012-01-30 20:01:39
    Temat: Re: Cavallino
    Od: rs <n...@n...spam.pl>

    On Mon, 30 Jan 2012 18:49:05 +0100, maruda wrote:

    > W dniu 2012-01-30 18:06, rs pisze:
    >
    >> dziekuje, ale ja jestem tak pogodny, ze nawet snieg nie chce tutaj padac.
    >> to co wyzej napisalem mialo tylko znaczyc, ze wczuwanie sie w uczucia
    >> zwierza, nie ma najmniejszego sensu podobnie jak inne mentalne czy
    >> emocjonalne personifikacje. co nie wyklucza oczywiscie empatii jako do
    >> osobonika zamieszkujecego ten sam kawalek przestrzeni.<rs>
    >
    > To absolutnie nie przytyk do Ciebie, ale...

    ale ja wcale tego tak nie odebralem.

    > Czy "wczuwając się i empatyzując ze zwierzętami" przypadkiem nie
    > stosujemy jakiegoś absolutnie nieracjonalnego kryterium gabarytowo-wagowego?

    hmmm. nie myslalem o tym nigdy w taki sposob. sadze, ze nie. istnieje mase
    nieracjonalnych kryteriow, ktorymi dzielimy zwierzaki. swike mozna zjesc,
    pieska juz nie. kury mozna trzymac na przestrzeni paru cm3, ale kotkow juz
    nie mozna. robimy mase nieracjonalnych rzeczy, ale jak to ktos slusznie
    odpowiedzial na pytanie, czym sie rozni czlowiek od zwierzat: "tym ze robi
    rzeczy bez sensu". ja dodam, ze pod tym wzledem, jest podobny do kotow, ale
    to inna historia.

    > Empatyzujemy z koniem, psem, kotem, a nawet i kretem... A czymże się ten
    > (proszę o odpowiedź!) różni od muchy, komara (aktualnie śpią), roztocza,
    > czy innego jeszcze-mniejszego robala?
    > Czymże nasza sympatia dla zwierząt jest mierzona i warunkowana?

    sadze, ze np. swiadomoscia tego samego pochodzenia, zycia w tym samym
    otoczeniu, odczuwania bolu, niewygody (no moze nie w przypadku insektow)
    jakis wzajemnych zaleznosci i czerpania korzysci w konkretnych warunkach.
    sama swiadomosc przejawow zycia, ktory jak na razie (przynajmniej dla nas)
    jest fenomenem na sklale kosmiczna.
    takiej swiadomosci niestety nie da sie nauczyc. mozna sie starac ja wpoic,
    mozna samemu, w ktoryms momencie zycia zajarzyc.

    > ... sam doświadczyłem dawno temu przejawów ewidentnej "sympatii" czy
    > choćby "oswojenia" ze strony gada (zaskrońca - fanatyków ochrony
    > zwierząt informuję, że było to >40 lat temu, więc uległo przedawnieniu).
    > Jeśli "kochamy zwierzęta", to kochajmy wszystkie, a nie tylko ssaki, czy
    > kręgowce.

    chyba niz takiego nie napisalem, co by mialo swiadczyc inaczej. <rs>


  • 66. Data: 2012-01-30 20:31:18
    Temat: Re: Cavallino
    Od: maruda <m...@n...com>

    W dniu 2012-01-30 20:01, rs pisze:
    >
    > chyba niz takiego nie napisalem, co by mialo swiadczyc inaczej.<rs>

    Nosz tasz-q..a ja też nic takiego :) Chciałem tylko poszturchać tych
    wszystkich bezmózgich "miłośników zwierąt..."


    --
    Dziękuję. Pozdrawiam Ten Maruda

    (miłośnik wszelki form życia, jak najbardziej)

strony : 1 ... 6 . [ 7 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: