-
51. Data: 2012-08-04 20:07:57
Temat: Re: Brak testow przed odpaleniem nowej wersji w produkcji kosztuje
Od: A.L. <l...@a...com>
On Sat, 4 Aug 2012 18:07:07 +0200, Jacek <a...@o...pl> wrote:
>Dnia 04 Aug 2012 15:55:33 GMT, PK napisał(a):
>
>> On 2012-08-04, Jacek <a...@o...pl> wrote:
>>> Nie tłumacz mi prostych zależności.
>>> Nie odpowiedziałeś mi tym przykładem obejrzenia filmu.
>>> O to właśnie chodzi.
>>> Bez względu na miejsce produkcjoi towaru/usługi wymaga ona _takich samych_
>>> nakłądów _pracy_.
>>
>> Nakład pracy to nie jest miara kosztów. Zużyty kapitał nią jest.
>> Do kapitału zaliczamy także poświęcony czas i siły, ale to wygodniejszy
>> termin.
>>
>> 4 godziny szycia t-shirtów w Azji kosztują mniej niż 4 godziny szycia
>> t-shirtów w Niemczech. Ta sama czynność, ta sama wiedza, taki sam wysiłek.
>> Rozumiesz czemu?
>>
>>> Coś jeszcze mam dopisać Pawle?
>>
>> Jeśli to nie problem, to ja chciałbym wiedzieć ile masz lat, bo myślisz
>> dokładnie jak mój 79-letni dziadek. Nie zrozumiał zmian ustrojowych 20
>> lat temu i cały czas ma problemy z cenami. Ciężko mu nawet wytłumaczyć
>> to, że mleko w Biedronce jest tańsze niż mleko w Almie. Czy Ty to
>> rozumiesz? Bo może i to trzeba Ci wyjaśnić? :]
>>
>> pozdrawiam,
>> PK
>
>Zużyty kapitał?
>To oblicz ile Netia ma zapłacić TP za korzystanie z łącz.
>Kto wybudował łącza TP (czyli prlowskie)?
>Jak należy obliczyć koszt wybudowania?
>Człowieku, policz nsajpierw, a potem pisz tutaj.
A CO TO QUUUU... MA WSPOLNEGO Z PROGRAMWOANIEM?...
A.L.
-
52. Data: 2012-08-04 20:08:22
Temat: Re: Brak testow przed odpaleniem nowej wersji w produkcji kosztuje
Od: A.L. <l...@a...com>
On Sat, 4 Aug 2012 17:36:09 +0200, Jacek <a...@o...pl> wrote:
>Podsumowując:
>
>http://www.youtube.com/watch?v=OyZMUT-u28U
A CO TO QUUUU... MA WSPOLNEGO Z PROGRAMWOANIEM?...
A.L.
-
53. Data: 2012-08-04 20:15:16
Temat: Re: Brak testow przed odpaleniem nowej wersji w produkcji kosztuje
Od: A.L. <l...@a...com>
On Sat, 4 Aug 2012 18:08:45 +0200, Jacek <a...@o...pl> wrote:
>Dnia 04 Aug 2012 16:05:46 GMT, PK napisał(a):
>
>> On 2012-08-04, Jacek <a...@o...pl> wrote:
>>> Podsumowując:
>>>
>>> http://www.youtube.com/watch?v=OyZMUT-u28U
>>
>> A.L. ma chyba rację. Ten link i wcześniejsza "POdaż" rzeczywiście
>> wyjaśniają sprawę.
>>
>> Do szkoły!
>>
>> pozdrawiam,
>> PK
>
>A ja nie pozdrawiam i z szacunkiem mam Ciebie 'gdzieś'.
A ja mam ciebie w KF. Jestes gorszy spamer innych. Tamci inni chociaz
pisza o programowaniu
A.L.
-
54. Data: 2012-08-04 20:30:43
Temat: Re: Brak testow przed odpaleniem nowej wersji w produkcji kosztuje
Od: "R.e.m.e.K" <g...@d...null>
Dnia Sat, 04 Aug 2012 18:14:27 +0200, Przemek O napisał(a):
> W tym Zimbabwe piekarz dostanie mąkę z lokalnego młyna wiatrowego, do
> którego ziarno dostarczył miejscowy rolnik przy pomocy powozu konnego.
> Koszt tej operacji niewielki, stąd cena surowca niska.
>
> Teraz w USA ziarno dostarcza się do młyna traktorem, młyn wysyła mąkę do
> hurtowni, a w tej kupuje ją piekarz.
> Licząc koszty paliwa, energii potrzebnej do mielenia, prowizje hurtowni
> wychodzi że ta mąka jest delikatnie droższa.
>
> Teraz sam chleb, piekarz Zimbabwe wypiecze go w piecu chlebowym i sam go
> sprzeda. W USA piekarnia ma sprzęt którego wartość trzeba amortyzować,
> ktoś musi prowadzić księgowość, że o ubezpieczeniach nie wspomnę. A
> teraz ten chleb trzeba rozwieść po sklepach, które też chcą na tym
> zarobić...
>
> Tak więc i ile czas i nakład pracy na samo wypieczenie chleba, to koszty
> wytworzenia i dystrybucji są zdecydowanie różne.
>
> Oczywiście przykład jest przejaskrawiony, nie znam sytuacji gospodarczej
> Zimbabwe :)
Nie tylko przejaskrawiony, ale wrecz falszywy. Z pewnoscia wszelka
automatyzacja i uprzemyslowienie _obniza_ koszty produkcji wzgledem tych
wytwarzanych starymi metodami. Czyli de facto powoz konny bedzie w
rzeczywistosci kosztowniejszy niz transport traktorem i reszta tak samo,
wlacznie z doliczeniem amortyzacji. Kosztowniejszy w sensie uniwersalnym,
czyli nie zwiazanym z miejscem na ziemi. Bo zeby realnie porownac koszty
trzebaby porownac koszty obu metod produkcji w jednym miejscu swiata.
btw jest cos takiego jak Fair Trade: http://pl.wikipedia.org/wiki/Fair_Trade
i produkty z tym logo sa drozsze od produktow fabrycznych, choc takze lepsze
pod wieloma wzgledami.
--
pozdro
R.e.m.e.K
-
55. Data: 2012-08-04 20:33:49
Temat: Re: Brak testow przed odpaleniem nowej wersji w produkcji kosztuje
Od: lolo <n...@n...com>
> Wszędzie są koszty produkcji.
> W Zimbabwe, w Trinidadzie i w USA.
> I we wszystkich tych miejscach, żeby wyprodukować bochenek chleba, trzeba:
> (qrwa mać)
> - mąki,
> - maku,
> - pracyvpiekarza,
> - prądu do pieca,
> - etc, etc.
>
> I w Zimbabwe i w Memphis.
>
> Wszędzie potrzebne są te elementy.
> Co jest grane, że nikt nie rozumie tak prostej rzeczy?
Co z Tobą? Nie rozumiesz, że koszt tych elementów w różnych miejscach
może być diametralnie różny? Nie słyszałeś o taniej sile roboczej w
Chinach, tanim gazie w Rosji i innych "anomaliach" czynników cenotwórczych?
Piekarz w Zimbabwe będzie robił za nieporównywalnie mniejsze pieniądze,
bo będzie chciał zarabiać podobnie lub lepiej do sąsiadów, by żyć z dnia
na dzień na podobnym do nich poziomie (potrzeby,wydatki,rozrywki)
załóżmy sobie jakąś średnią krajową - amerykanin tak samo, teraz
wystarczy, że porównasz sobie średnie zarobki w tych krajach - proporcja
rzędu krotności lub wręcz kilkunastokrotności.
Jak tak prosto liczysz to zawartość procentową robocizny z cenie
produktu w uproszczeniu przyjmij tę samą a wtedy z samego kosztu
robocizny możesz ekstrapolować cenę produktu - nie będzie taka sama -
dziwne czy oczywiste ??? Pozostałe składniki też mają bardzo różne ceny
wynikające z dostępności technologi, podaży, popytu itp.
Może się oczywiście okazać, że chleb w stosunku do zarobków w
biedniejszych krajach jest droższy, bo produkcja masowa jest tańsza,
mniej pracochłonna, mniej marnowania energii - możesz to zauważyć choćby
w markecie, chleb tam dostępny często oferowany jest kilkadziesiąt
groszy taniej niż gdzie indziej, ale czy to taki sam chleb? Dodaj sobie
też politykę firmy, która właśnie tym chlebem przyciąga klientów na
codzienne zakupy. Nic nie jest proste, oczywiste i bezpośrednio
porównywalne.
-
56. Data: 2012-08-04 22:13:39
Temat: Re: Brak testow przed odpaleniem nowej wersji w produkcji kosztuje
Od: Przemek O <p...@o...eu>
W dniu 2012-08-04 18:10, PK pisze:
> On 2012-08-04, Przemek O<p...@o...eu> wrote:
>> Taaa... Tylko że sytuacje które opisujesz nie są naturalne, tzn. nie
>> pojawiają się standardowo a są wynikiem jakichś przemian. A taka
>> sytuacja nie jest normalna, stąd i "nienormalne" zachowanie rynku (cen).
>
> Oczywiście. I potrojenie cen w kilka dni też jest "nienormalne", więc
> w czym problem?
> Obserwujesz takie wahania codziennie w osiedlowym sklepie?
A co się mnie czepiasz? Czy ja wyskoczyłem z tym bzdetem o potrojeniu
ceny? Tylko totalny ignorant w dziedzinie ekonomii może takie bajki
opowiadać i mieć jeszcze o to pretensje do świata.
pozdrawiam,
Przemek O.
-
57. Data: 2012-08-04 22:31:39
Temat: Re: Brak testow przed odpaleniem nowej wersji w produkcji kosztuje
Od: Przemek O <p...@o...eu>
W dniu 2012-08-04 20:30, R.e.m.e.K pisze:
> Nie tylko przejaskrawiony, ale wrecz falszywy. Z pewnoscia wszelka
> automatyzacja i uprzemyslowienie _obniza_ koszty produkcji wzgledem tych
> wytwarzanych starymi metodami. Czyli de facto powoz konny bedzie w
> rzeczywistosci kosztowniejszy niz transport traktorem i reszta tak samo,
> wlacznie z doliczeniem amortyzacji. Kosztowniejszy w sensie uniwersalnym,
> czyli nie zwiazanym z miejscem na ziemi. Bo zeby realnie porownac koszty
> trzebaby porownac koszty obu metod produkcji w jednym miejscu swiata.
Nie zgodzę się że fałszywy. Produkcja na małą skalę tradycyjnymi
metodami jest tańsza przy założeniu ograniczenia się do lokalnych
zasobów (zarówno zakupu jak i sprzedaży).
To że ceny takich produktów są wyższe w krajach ekonomicznie i
gospodarczo rozwinietych, powodowane jest modą na "naturalne" i
"ekologiczne" oraz rekompensatą niskiej produkcji (czyli niskich zysków).
Dziwnym trafem, od dłuższego czasu żona serwuje mi chleb pieczony w domu
(w odpowiedniej maszynce). Przy założeniu, że większa produkcja obniża
koszty, nie powinno mi się to opłacać. Jednak po przeliczeniu, chleb
pieczony w domu jest około 2/3 tańszy od tego ze sklepu. A przy okazji
nie muszę się martwić o jego jakość.
> btw jest cos takiego jak Fair Trade: http://pl.wikipedia.org/wiki/Fair_Trade
> i produkty z tym logo sa drozsze od produktow fabrycznych, choc takze lepsze
> pod wieloma wzgledami.
Przysłuchiwałem się kiedyś rozprawie na ten temat. Wszystko fajnie do
momentu gdy chodzi o ochronę pracowników na plantacjach (które pośrednio
są własnością koncernów międzynarodowych) ale nie gdy sztucznie chce się
wprowadzać jedynie słuszny system ekonomiczny. Na Fair Trade jest moda,
tak samo jak na "ekologiczne" produkty, jajka "z wolnego chowu" i nie
kupowanie bananów Doyle czy produktów Monsanto.
Dla mnie ta idea jest słuszna, tylko dają im rybę zamiast wędki. W
myśleniu długofalowym - szykują sobie rynki zbytu.
pozdrawiam,
Przemek O.
-
58. Data: 2012-08-04 22:40:04
Temat: Re: Brak testow przed odpaleniem nowej wersji w produkcji kosztuje
Od: Roman W <b...@g...pl>
On Saturday, August 4, 2012 7:06:53 PM UTC+1, A. L. wrote:
> A CO TO QUUUUU... MA WSPOLNEGO Z PROGRAMOWANIEM????
No wlasnie. Chcialem porozmawiac o tym, na ile mozna wymusic prawnie dokladne
testowanie oprogramowania, jak by to moglo wygladac.
No ale jestem glupi, powinienem byl sie spodziewac, ze dajac przyklad rodem z Wall
Street, dostane amatorska dyskusje o ekonomii, z nieodlaczna napierdalanka anarchisci
kontra Austriacy.
RW
-
59. Data: 2012-08-04 22:40:23
Temat: Re: Brak testow przed odpaleniem nowej wersji w produkcji kosztuje
Od: Przemek O <p...@o...eu>
W dniu 2012-08-04 18:42, Stachu 'Dozzie' K. pisze:
>> Po pierwsze, ja nie wskazywałem winnego inflacji. Tym bardziej, że
>> "władze" mają przeciwdziałać inflacji. Inna sprawa, że mogą ją bez
>> problemu wywołać. Odnosiłem się jedynie do możliwych przyczyn takiego
>> wzrostu ceny.
>
> Możliwą (choć pewnie nie jedyną możliwą) przyczyną jest właśnie
> inflacja.
Tak, zgoda.
>
>> Po drugie, tak do końca nie jestem przekonany czy opisany system
>> pożyczkowy zadziała, jeśli weźmiemy pod uwagę obrót pieniężny (wirtualny
>> czy fizyczny). Na zasadzie - z pustego i Salomon nie naleje.
>> Chyba że wytłumaczysz mi, jakim cudem bank mając np. 100 jednostek
>> waluty może udzielić kredytów na 10000 jednostek. (Twoje 10 krotność tej
> ^^^^^^^^^^^^^^^-- jedno zero za dużo
>> kwoty).
>
> Bank ma obowiązek mieć zabezpieczenie i nie może sobie ot-tak pożyczać
> pieniędzy, ile mu się uwidzi. Z tym, że kiedyś zabezpieczenie miało
> wynosić 100% kwoty udzielonych kredytów.
Fakt, jedno zero za dużo.
A co do reszty, przecież to Ty napisałeś:
"Na przykład bank może, zdaje sie, wziąć pożyczkę, a potem udzielić
pożyczek na dziesięciokrotność tej kwoty, na przykład innym bankom,
które mogą udzielić pożyczek na dziesięciokrotność pożyczonych kwot."
To się przypadkiem nie kłóci z tym co teraz piszesz?
> W normalnej sytuacji możliwość wzrostu o 300% ceny dobra podstawowego,
> takiego jak chleb, jest raczej niewielka. Ale zauważ, że od pewnego
> czasu świat znajduje się w sytuacji niezbyt normalnej, (cokolwiek
> w ekonomii miałoby to znaczyć), gdzie całe państwa mogą sobie radośnie
> zbankrutować.
Z jednej strony masz rację, z drugiej te kraje ambitnie od wielu lat
pracowały na taką sytuację. Więc nie jestem przekonany czy to sytuacja
nienormalna czy po prostu konsekwencja wcześniejszych działań.
Inna bajka, że dzisiaj cała gospodarka to naczynia połączone i tak do
końca chyba nikt nie jest w stanie przewidzieć konsekwencji takiego
bankructwa.
pozdrawiam,
Przemek O.
PS. To już chyba naprawdę OT :)
-
60. Data: 2012-08-04 22:41:15
Temat: Re: Brak testow przed odpaleniem nowej wersji w produkcji kosztuje
Od: Przemek O <p...@o...eu>
W dniu 2012-08-04 20:06, A.L. pisze:
> A CO TO QUUUUU... MA WSPOLNEGO Z PROGRAMOWANIEM????
>
> A.L.
Jak 99% dyskusji na grupie - nic.
Ale przynajmniej lepsze od narzekania na służbę zdrowia, dresy i kleszcze.