eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyAzot, ten nieszczęsny azot w kołach...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 32

  • 21. Data: 2010-07-19 23:46:42
    Temat: Re: Azot, ten nieszczęsny azot w kołach...
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    Bydlę pisze:
    > Tomasz Pyra wrote:
    > > Bydlę pisze:
    > >
    > >> "Formula One tyres are normally filled with a special, nitrogen-rich
    > >> air mixture, designed to minimise variations in tyre pressure with
    > >> temperature. The mixture also retains the pressure longer than normal
    > >> air would."
    > >>
    > >> http://www.formula1.com/inside_f1/understanding_the_
    sport/5283.html
    > >
    > >
    > > Ja tam jestem zdania że bzdura napisana przez portal zajmujący się F1
    > > nie zmienia tego że to jest bzdura :)
    >
    > Ale skoro stosują, to nie jest to bzdura - zostawiam zapaleńcom
    > dyskutowanie o korzyściach w cywilnej osobówce - mi chodziło o coś
    > innego i to się potwierdzilo - że są korzyści z takiego rozwiązania .

    Bzdura jest w cytowanym zdaniu, że azot zmniejsza zmiany ciśnienia w
    oponie przy zmieniającej się temperaturze.
    Bo jest sobie takie coś jak równanie Clapeyrona które mówi o
    zależnościach między objętością, temperaturą i ciśnieniem gazu.

    A co takiego F1, to tak się wydaje że tam wszystko co do mikrometra
    przemyślane i policzone, a wcale bym się nie zdziwił gdyby tam wszyscy
    wzięli na wiarę taki tekst że azot mniej się rozszerza pod wpływem
    temperatury i po prostu od X lat nikt nie wpadł na pomysł żeby to w
    jakikolwiek sposób zweryfikować.

    Zwłaszcza że sam azot jakieś tam zalety ma - jest tani, łatwo dostępny w
    butlach (mniejszych niż dobry kompresor który powietrze by osuszył i nie
    pluł olejem), nie podtrzymuje palenia co może być fajne w razie pożaru,
    nie zbiera się w kanale jak np. CO2. Ale nic ponadto.

    Bo to się tak wydaje że w takim profi sporcie to wszystko zbadane i
    zmierzone co do mikrometra, ale spokojna głowa - miejsce na zabobony czy
    inne placebo tam też jest ;)

    > > stawiam że nikt nawet nie wymyśli
    > > sposobu na stwierdzenie czy w oponie znajduje się azot czy powietrze,
    > > bez zaglądania do środka opony.
    >
    > A cholera wie tych naukowców.
    > Ciągle wymyślają coś nowego, co wydawałloo się niemożliwe do zrobienia.
    > I czasem ich pomysły są zaskakująco proste.

    W tych dziedzinach jak rewolucja, to tylko Łągiewka :)


  • 22. Data: 2010-07-20 10:26:24
    Temat: Re: Azot, ten nieszczęsny azot w kołach...
    Od: "kamil" <k...@s...com>

    "Tomasz Pyra" <h...@s...spam.spam> wrote in message
    news:4c44c7bf$0$19169$65785112@news.neostrada.pl...

    > Bzdura jest w cytowanym zdaniu, że azot zmniejsza zmiany ciśnienia w
    > oponie przy zmieniającej się temperaturze.
    > Bo jest sobie takie coś jak równanie Clapeyrona które mówi o zależnościach
    > między objętością, temperaturą i ciśnieniem gazu.
    >
    > A co takiego F1, to tak się wydaje że tam wszystko co do mikrometra
    > przemyślane i policzone, a wcale bym się nie zdziwił gdyby tam wszyscy
    > wzięli na wiarę taki tekst że azot mniej się rozszerza pod wpływem
    > temperatury i po prostu od X lat nikt nie wpadł na pomysł żeby to w
    > jakikolwiek sposób zweryfikować.
    ]
    Tak, tak, inzynierowie F1 z ich budzetami w miliardy dolcow to banda idiotow
    i w przeciwienstwie do chlopakow z polskiego usenetu nie wpadli na to, zeby
    zweryfikowac teorie.




    Pozdrawiam
    Kamil


  • 23. Data: 2010-07-20 11:21:55
    Temat: Re: Azot, ten nieszczęsny azot w kołach...
    Od: Robert Rędziak <r...@g...wkurw.org>

    On Tue, 20 Jul 2010 09:26:24 +0100, kamil <k...@s...com> wrote:

    >> A co takiego F1, to tak się wydaje że tam wszystko co do mikrometra
    >> przemyślane i policzone, a wcale bym się nie zdziwił gdyby tam wszyscy
    >> wzięli na wiarę taki tekst że azot mniej się rozszerza pod wpływem
    >> temperatury i po prostu od X lat nikt nie wpadł na pomysł żeby to w
    >> jakikolwiek sposób zweryfikować.
    >]
    > Tak, tak, inzynierowie F1 z ich budzetami w miliardy dolcow to banda idiotow
    > i w przeciwienstwie do chlopakow z polskiego usenetu nie wpadli na to, zeby
    > zweryfikowac teorie.

    A ja myślę, że chodzi o zupełnie inne sprawy, a Wy trzepiecie
    konia wokół bullshitów opowiadanych przez gumiarzy po to, by
    naciągnąć frajerów na święty azot za piątaka.

    r.

    PS. Który team ma budżet liczony w miliardach?
    --
    ____________________________________________________
    _____________
    robert rędziak e36/5 323ti mailto:giekao-at-gmail-dot-com

    I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.


  • 24. Data: 2010-07-20 12:04:53
    Temat: Re: Azot, ten nieszczęsny azot w kołach...
    Od: "kamil" <k...@s...com>



    "RobertRędziak" <r...@g...wkurw.org> wrote in message
    news:slrni4aqlj.r7h.rekin@drapak.wkurw.org...
    > On Tue, 20 Jul 2010 09:26:24 +0100, kamil <k...@s...com> wrote:
    >
    >>> A co takiego F1, to tak się wydaje że tam wszystko co do mikrometra
    >>> przemyślane i policzone, a wcale bym się nie zdziwił gdyby tam wszyscy
    >>> wzięli na wiarę taki tekst że azot mniej się rozszerza pod wpływem
    >>> temperatury i po prostu od X lat nikt nie wpadł na pomysł żeby to w
    >>> jakikolwiek sposób zweryfikować.
    >>]
    >> Tak, tak, inzynierowie F1 z ich budzetami w miliardy dolcow to banda
    >> idiotow
    >> i w przeciwienstwie do chlopakow z polskiego usenetu nie wpadli na to,
    >> zeby
    >> zweryfikowac teorie.
    >
    > A ja myślę, że chodzi o zupełnie inne sprawy, a Wy trzepiecie
    > konia wokół bullshitów opowiadanych przez gumiarzy po to, by
    > naciągnąć frajerów na święty azot za piątaka.

    No i o to chodzi. Co ciekawe, zielone zatyczki maja najczesciej jakies
    10-letnie laguny i inne focusy, wlasciciele M3 nie zawracaja sobie glowy
    takimi duperelami z tego co zauwazylem.
    >
    > PS. Który team ma budżet liczony w miliardach?

    Od zalozenia kilka dekad temu? Pewnie nawet wiecej poszlo na R&D w wielu.



    Pozdarwiam
    Kamil


  • 25. Data: 2010-07-20 12:40:16
    Temat: Re: Azot, ten nieszczęsny azot w kołach...
    Od: Robert Rędziak <r...@g...wkurw.org>

    On Tue, 20 Jul 2010 11:04:53 +0100, kamil <k...@s...com> wrote:

    >> PS. Który team ma budżet liczony w miliardach?
    >
    > Od zalozenia kilka dekad temu? Pewnie nawet wiecej poszlo na R&D w wielu.

    Podaj team, który w ciągu ostatnich dziesięciu lat miał roczny
    budżet większy niż $500.000. Bo od założenia, to Ferrari ma taki
    (w końcu team istnieje już 60 lat), HRT ma siaki, a Mercedes
    mógłby jeszcze sobie doliczyć reichmarki z czasów Adolfa --
    pomarańcze, jabłka i ziemniaki. A jeszcze można by się
    podoktoryzować, czy McLaren to przez jakiś czas Mercedes, czy
    nie.

    r.
    --
    ____________________________________________________
    _____________
    robert rędziak e36/5 323ti mailto:giekao-at-gmail-dot-com

    I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.


  • 26. Data: 2010-07-20 12:51:22
    Temat: Re: Azot, ten nieszczęsny azot w kołach...
    Od: "kamil" <k...@s...com>



    "RobertRędziak" <r...@g...wkurw.org> wrote in message
    news:slrni4av8g.rt1.rekin@drapak.wkurw.org...
    > On Tue, 20 Jul 2010 11:04:53 +0100, kamil <k...@s...com> wrote:
    >
    >>> PS. Który team ma budżet liczony w miliardach?
    >>
    >> Od zalozenia kilka dekad temu? Pewnie nawet wiecej poszlo na R&D w wielu.
    >
    > Podaj team, który w ciągu ostatnich dziesięciu lat miał roczny
    > budżet większy niż $500.000. Bo od założenia, to Ferrari ma taki
    > (w końcu team istnieje już 60 lat), HRT ma siaki, a Mercedes
    > mógłby jeszcze sobie doliczyć reichmarki z czasów Adolfa --
    > pomarańcze, jabłka i ziemniaki. A jeszcze można by się
    > podoktoryzować, czy McLaren to przez jakiś czas Mercedes, czy
    > nie.

    Skrot myslowy, nie chodzi o roczny budzet, tylko o miliardy dolcow wydane
    przez dziesieciolecia badan w F1.

    Naprawde, ktos kto zjadl zeby na tym sporcie przedzej czy pozniej wpadl by
    na pomysl zasugerowany przez ekspertow internetowych, ktorzy F1 ogladaja w
    telewizji bo kubica jedzie.



    Pozdrwaiam
    Kamil


  • 27. Data: 2010-07-20 18:03:28
    Temat: Re: Azot, ten nieszczęsny azot w kołach...
    Od: "news.mm.pl" <b...@z...pl>

    >Naprawde, ktos kto zjadl zeby na tym sporcie przedzej czy pozniej wpadl by
    >na pomysl zasugerowany przez ekspertow internetowych, ktorzy F1 ogladaja w
    >telewizji bo kubica jedzie.


    i co? dzięki temu oszczędziliby na paru butlach azotu (z tych miliaaardów
    $$$).
    a imidż w pi....du poszed by.

    swoją dorgą może trzeba by sprawdzić pojemnośc cieplną azotu, przewodnictwo
    cieplne i jeszcze parę innych parametrów..
    poza tym jak wspominalem sednem sprawy wydaje się brak tlenu i wilgoci w
    mieszance.



  • 28. Data: 2010-07-20 21:41:33
    Temat: Re: Azot, ten nieszczęsny azot w kołach...
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    kamil pisze:
    > "Tomasz Pyra" <h...@s...spam.spam> wrote in message
    > news:4c44c7bf$0$19169$65785112@news.neostrada.pl...
    >
    >> Bzdura jest w cytowanym zdaniu, że azot zmniejsza zmiany ciśnienia w
    >> oponie przy zmieniającej się temperaturze.
    >> Bo jest sobie takie coś jak równanie Clapeyrona które mówi o
    >> zależnościach między objętością, temperaturą i ciśnieniem gazu.
    >>
    >> A co takiego F1, to tak się wydaje że tam wszystko co do mikrometra
    >> przemyślane i policzone, a wcale bym się nie zdziwił gdyby tam wszyscy
    >> wzięli na wiarę taki tekst że azot mniej się rozszerza pod wpływem
    >> temperatury i po prostu od X lat nikt nie wpadł na pomysł żeby to w
    >> jakikolwiek sposób zweryfikować.
    > ]
    > Tak, tak, inzynierowie F1 z ich budzetami w miliardy dolcow to banda
    > idiotow i w przeciwienstwie do chlopakow z polskiego usenetu nie wpadli
    > na to, zeby zweryfikowac teorie.

    Po pierwsze to tekst o którym dyskutujemy zapewne nie został napisany
    przez inżyniera, a redaktora serwisu, który niekoniecznie ma
    jakiekolwiek pojęcie o fizyce gazów.

    Co więcej - taki inżynier, który zapewne jest niezrównany jeżeli chodzi
    o dobór ciśnienia w oponach w bolidzie F1, również może nie mieć o tym
    pojęcia, ani nie wiedzieć kto to był Clapeyron.

    W większości branż można być cenionym, mieć wyniki, a nie mieć podstaw
    teoretycznych. Ja to zawsze lubię wszystko wiedzieć i rozumieć, ale
    wielu ludzi nie ma takich potrzeb.

    I już się nie raz o tym przekonałem, że ludzie będący na poziomie
    mistrzowskim w tym co robili, okazali się albo nie mieć podstaw
    teoretycznych, albo mieć kompletnie nieprawdziwe przekonanie o
    wydawałoby się istotnych rzeczach.


  • 29. Data: 2010-07-20 23:48:27
    Temat: Re: Azot, ten nieszczęsny azot w kołach...
    Od: R2r <b...@m...net.pl>

    W dniu 2010-07-18 20:33, J.F. pisze:
    > [...] a wypalajacy sie tlen [...]

    A... to tlen się pali? :-)

    --
    Pozdrawiam. Artur.
    ____________________________________________________
    __


  • 30. Data: 2010-07-21 01:37:13
    Temat: Re: Azot, ten nieszczęsny azot w kołach...
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    R2r pisze:
    > W dniu 2010-07-18 20:33, J.F. pisze:
    >> [...] a wypalajacy sie tlen [...]
    >
    > A... to tlen się pali? :-)

    Palić to się oczywiście nie pali, ale jak najbardziej się wypala :)

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: