eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowa › Aparaty - Czy ktoś to ogarnia?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 140

  • 91. Data: 2012-08-21 00:13:22
    Temat: Re: Aparaty - Czy ktoś to ogarnia?
    Od: JA <marb67[beztego]@bb.home.pl>

    On 2012-08-20 18:50:47 +0000, "Mariusz [mr.]"
    <l...@i...wp.pl> said:
    >
    > I teraz: jak inaczej wytłumaczyć, że setki milionów ludzi
    > praktycznie z dnia na dzień porzuciły fotografię analogową jak jakiś
    > gorący/śmierdzący kartofel?
    Kpisz? Naciągasz czy o drogę pytasz?
    Było potrzeba ok 15 lat. To znacznie więcej niż potrzebowała fotografia
    małoobrazkowa, by wyprzeć z rynku amatorskiego tlry i meszkowce. Nie
    mówiąc o rynku fotoreporterskim.
    Z dnia na dzień, to byłby rok, dwa, a nie 15 lat.
    > Skoro była taka super? A przecież porzucili
    > sprzęt, na który wydali naprawdę grubą kasę, czasem nawet rok-dwa przed
    > przesiadką...
    I co, rok dwa przed przesiadką porzucili sprzęt, na który wydali grubą
    kasę. Fantazjujesz i to mocno.
    > Dlaczego miliard ludzi tak łatwo wszedł w technologię
    > cyfrową?
    Dlaczego miliard tak łatwo porzucił zdrowe jedzenie dla fast foodów?
    >
    > Jedyny, za to niepodważalny argument: miliard ludzi zagłosował
    > nogami i swoimi portfelami. Nawet sentymenty zostawili za drzwiami.
    Znane są przypadki w historii ludzkości, gdy dla świecidełek całe
    narody pozbywały się własnej ziemi.
    Muchy też muszą mieć rację żywiąc się gównem.
    >
    >
    >
    >
    >>> - czy zdjęcia w ogóle wyjdą?
    >> A dlaczego miałyby nie wyjść?
    >
    > Choćby dlatego, że kiedyś o wiele częściej zdarzały się błędy
    > naświetlania i poruszenia.
    Że komuś się łapy trzęsą to niby krzem zaradził? Że ktoś nie potrafi
    naświetlać to niby krzem temu zaradził?
    Zdradzę Ci tajemnicę, ale nie mów nikomu. Pierwszy obiektyw VR pojawił
    się gdzieś tak w 90 roku uw. A prawidłowo działająca automatyka z
    "inteligentnymi" programami jeszcze wcześniej.
    >
    >>> - ciekawe jak wyszły?
    >> Tak jak je fotograf zrobił.
    >
    > No właśnie, bardzo ciekawe, ale nie wówczas, gdy liczy się efekt,
    > a nie sam proces.
    Czegoś nie kminię. To znaczy, że teraz zdjęcia lepiej wychodzą? Teraz
    to po prostu chrzanisz farmazony.
    >
    >
    >
    >
    >>> - nie, nie zrobiłem im zdjęcia. Tam też nie robiłem.
    >> To niby wina filmu? Czy może fotografa?
    >
    > Pokaż mi fotografa, któremu na cyfrze takie sytuacje zdarzają się
    > częściej, niż na analogu. "Przecież to nie problem technologii"...
    Ale co? Nie zrobienie komuś zdjęcia? Nadzwyczaj często widziałem buty
    na zdjęciach zamiast rozradowanych gąb wczasowiczów. Tu akurat 90%
    amatorskich aparacików pogorszyło sprawę. Zanim aparat zadziała
    człowiek najczęściej już go opuszcza.
    >
    >
    >
    >
    >>> - o rety, chcą mi prześwietlić bagaż!
    >> A to jakiś problem?
    >
    >>> - czy mogę kupować negatyw w tym niesprawdzonym miejscu?
    >>> A jeśli był trzymany na słońcu?
    >> Jeżeli jest w dacie gwarancji, to musiałby leżeć na tym słońcu tyle,
    >> że pudełko by wyblakło.
    >
    > ZBIORCZO:
    > Tak, nerwy właściciela są problemem - sama liczba dyskusji w sieci
    > potwierdza ich MASOWE występowanie.
    Gówno prawda. Świadczy tylko o tym, że gdzieś komuś się coś takiego
    przytrafiło. Tak samo jak sformatowanie karty ze zdjęciami z wakacji.
    Czy ktoś dyskutuje nad nie sformatowaną kartą? Nikt nie pisze, że udało
    mu się prawidłowo zgrać zdjęcia na komputer. Po ilości dyskusji w
    internecie można by przyjąć, że prawdopodobieństwo uwalenia się zdjęć
    jest bliskie 1.

    >
    >
    >
    >
    >>> - a jeśli nie uda mi się dowieźć zrobionych filmów w stanie
    >>> nienaruszonym?
    >> A jeżeli ukradną mi kartę?
    >
    > Jak ktoś się tego boi, to są już metody: wielokrotna duplikacja w
    > terenie, odbitki/wydruki robione in situ, backup w chmurze...
    Zdjęcia w godzinę w byle labie, na plaży w Ustce. Mogłeś zrobić i
    wysłać pocztą do cioci, mamy i szwagra. Miałeś trzy kopie, zanim
    wyjechałeś z wakacji.
    > A w analogu do tego dochodzą jeszcze "wesołe" rozmyślania w rodzaju:
    > ale piekarnik... Ciekawe jak znoszą to filmy...
    Tymi słowami dajesz dowód na to, że nie masz pojęcia o czym piszesz
    (rentgen na lotnisku także).
    Zastanawia mnie jedno. Jak przy takim gorącym zgniłym kartoflu, w ogóle
    powstały te wszystkie zdjęcia? Wg. Twoich rojeń nie miały prawa powstać.
    >
    >
    >
    >
    >>> - rety, żeby tylko nie spiep... wywołania!
    >> Rety, żeby tylko karta nie padła.
    >
    >>> - a gdybym miał kiedyś w domu pożar?
    >> Dyski i komputery są ognioodporne?
    >
    > ZBIORCZO:
    > Naprawdę nie widzisz różnicy?
    Od 1830 roku do 2000 nie ma żadnych zdjęć. Wszystko to jakieś fejki,
    albo kosmici robili na ukrytych krzemowych matrycach i wmawiali
    ludziom, że to analog.
    >
    >
    >
    >
    >>> - obejrzałbym zdjęcia, ale tak mi się nie chce kopać... Ile
    >>> to lat już tam nie zaglądałem...
    >> Kiedy ostatni raz oglądałeś zdjęcia z początków swojej zabawy cyfroą?
    >
    > Wczoraj.
    Już Ci uwierzę. Pewnie pierwszych zdjęć cyfrowych nawet nie masz.
    >
    >
    >
    >
    >>> - no gdzie się podziało to kluczowe zdjęcie z wyjazdu z
    >>> wujostwem do Bździszewa?
    >> No właśnie gdzie? Chyba je ktoś skasował.
    >
    > Od czasu przejścia na cyfrę nie straciłem jeszcze choćby jednego z
    > tysięcy swoich zdjęć.
    Piszesz to patrząc sobie w oczy? Po prostu Ci nie wierzę.

    > Są bezpiecznie zabunkrowane, a najważniejsze na
    > kompie, zawsze pod ręką + samoprzypominanie wygaszaczem.
    Od kiedy masz cyfrę?
    >
    >
    >>> - ale się postarzały te odbitki! No, negatywy też musiały już
    >>> nieźle dostać w kość...
    >> Wydruki też nie będą lepsze po iluś tam latach. Mam negatywy, w moim
    >> wieku, a młodzieńcem raczej nie jestem.
    >
    > Ale zapis cyfrowy nie postarzał się nawet o cyferkę...
    Pod warunkiem, że jest prawidłowo przechowywany. Jak analog. Jak analog.
    > Przewrotnie
    > można powiedzieć, że wraz z rozwojem technologii (monitory, kalibracja,
    > naświetlanie, obróbka) stare cyfrowe zdjęcia z upływem czasu wręcz
    > ZYSKUJĄ - np. coraz wierniej pokazują rzeczywistość... :)
    jasne. Z 1Mpx można normalnie się naoglądać.

    >> Wiele razy już było. To nie problem technologii, tylko człowieka.
    >> Zmieniło się coś na lepsze, coś na gorsze. Bilans wyszedł na zero.
    >
    >
    > To jest Twoja opinia. Ja przedstawiłem swój punkt widzenia, a mogę
    > jeszcze tak długo... :)) Np. dorzucam kolejne wesołe myśli z czasów
    > analogowych:
    > - czy aby na pewno dobrze mi wyszło zakładanie kliszy w terenie?
    Kurwa połamałem piny karty CF w aparacie.

    > - a jeśli negatyw skończy mi się w trakcie akcji zdjęciowej?
    A jeśli karta padnie w trakcie zapisu 1000 zdjęcia?
    >
    > Gdyby kolejność się odwróciła i to fotografia analogowa pojawiła się
    > później, po latach dojrzałego rozwoju fotografii cyfrowej, to zyskałaby
    > najwyżej status niszowej ciekawostki - powiedzmy na miarę dzisiejszej
    > popularności fotografii otworkowej.
    A dziąki miliardom nie oglądanych zdjęć stała się tak tania, że już
    praktycznie nikt za nią nie chce płacić.
    I tylko Tobie się jeszcze wydaje, że coś znaczy.
    A znaczy okrąglutkie zero 0
    >
    >
    > pozdrawiam
    >
    > Mariusz [mr.]


    --
    Nie odpowiadam na treści nad cytatem
    Pozdrawiam
    JA
    www.skanowanie-35mm.pl


  • 92. Data: 2012-08-21 00:19:11
    Temat: Re: Aparaty - Czy ktoś to ogarnia?
    Od: "Mariusz [mr.]" <l...@i...wp.pl>


    "Marek Augustyński" <c...@N...gazeta.pl> wrote:

    >> >> > Kiedy ostatni raz oglądałeś zdjęcia z początków swojej zabawy
    >> >> > cyfroą?
    >> >>
    >> >> Wczoraj.
    >> >
    >> > Hehe he
    >>
    >>
    >> Nie wiem w którą stronę jest skierowany ten dwuznaczny śmiech ;-)
    >
    > Wyobraziłem sobie, że oglądasz wszystkie swoje zdjęcia co drugi dzień.


    Aż tak źle jeszcze nie jest - kilka faktycznie wzbudza mój zachwyt,
    ale wystarcza mi, że codziennie wygaszacz sam coś wylosuje z ok. 10.000
    wybranych (dużo cudzych, są też duble w różnych kategoriach).

    Zresztą, nie ma co ukrywać - pierwsze zdjęcia cyfrówką to po prostu
    setki ordynarnych pstryków, czystego cieszenia się nową zabawką
    i testowania nowych możliwości (kto by wcześniej pomyślał, że portret
    robiony z wnętrza pralki automatycznej może być ciekawy? :)))




    > Przy czym skojarzyłem, że sam nie widziałem swoich starych zdjęć od
    > ładnych paru lat.


    No u mnie też tak to wyglądało i wciąż zostało z odbitkami. I to
    mimo tego, że w domu mam je w sumie na wyciągnięcie ręki (ale trzeba
    zleźć z krzesła i przyklęknąć, a to już fatyga :) 100 punktów dla
    fotografii cyfrowej!




    >> ale dokładnie tak.
    >>
    >> Od ponad tygodnia mam otwarte okno eksplorera z tymi pstrykami,
    >
    > Tydzień? Istna medytacja.


    Bardziej styl pracy. Normalnie mam pootwieranych ok. 50 okien, jeśli
    temat nieskończony, to wciąż otwarte, w tym stanie się to hibernuje i
    czasem mija miesiąc, aż w końcu np. przeczytam daną stronkę www. :)


    [mr.]


  • 93. Data: 2012-08-21 00:33:38
    Temat: Re: Aparaty - Czy ktoś to ogarnia?
    Od: "Mariusz [mr.]" <l...@i...wp.pl>



    Wiesz co? Ale tak szczerze? Na tym poziomie dyskusji oraz logiki po
    prostu szkoda mojego czasu na dalsze pisanie.

    Przepraszam, że próbowałem dyskutować na poziomie.


    EOT.

    [mr.]





    ____________________________________________________
    __________________

    "JA" <marb67[beztego]@bb.home.pl> wrote:

    [...]
    > Kpisz? Naciągasz czy o drogę pytasz?
    [...]
    > Muchy też muszą mieć rację żywiąc się gównem.
    [...]
    > Zdradzę Ci tajemnicę, ale nie mów nikomu.
    [...]
    > Teraz to po prostu chrzanisz farmazony.
    [...]
    > Gówno prawda.
    [...]
    > Tymi słowami dajesz dowód na to, że nie masz pojęcia o czym piszesz
    [...]
    > Od 1830 roku do 2000 nie ma żadnych zdjęć. Wszystko to jakieś fejki,
    > albo kosmici robili na ukrytych krzemowych matrycach i wmawiali
    > ludziom, że to analog.
    [...]
    > Już Ci uwierzę. Pewnie pierwszych zdjęć cyfrowych nawet nie masz.
    [...]
    > Piszesz to patrząc sobie w oczy? Po prostu Ci nie wierzę.



  • 94. Data: 2012-08-21 01:15:25
    Temat: Re: Aparaty - Czy ktoś to ogarnia?
    Od: "Marek Augustyński" <c...@N...gazeta.pl>


    > >> Ale co najwazniejsze - niezaleznie od tego czy stosuje sie techniki
    > >> ciemniowe czy cyfrowe, najpierw trzeba się nauczyc‡ estetyki i
    kompozycji.
    > >
    > > Nigdy sie z tym nie zgadzalem i nadal nie zgadzam.
    >
    > Zaczyna się niebezpiecznie... rozmowa o gustach.
    > Jednak istnieje coś takiego jak złoty podział i nie jest to czcze gadanie.

    Wiesz co to jest energia? Dobre zdjęcie ma być jak Michael Jordan. Reszta to
    gówno.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 95. Data: 2012-08-21 08:09:14
    Temat: Re: Aparaty - Czy ktoś to ogarnia?
    Od: quent <x...@x...com>

    W dniu 2012-08-21 01:15, Marek Augustyński pisze:
    > Wiesz co to jest energia? Dobre zdjęcie ma być jak Michael Jordan. Reszta to
    > gówno.

    Wtedy byłoby to zdjęcie wybitne.
    Złoty podział pomaga poprawić zwykłe_ujęcia.
    Kompozycja ma swoich kilka zasad, których warto jest się trzymać.
    Nie oznacza to jednocześnie wykonania zdjęcia wybitnego w jakimś tam sensie.

    --
    Pozdr.
    Q
    www.elipsa.info


  • 96. Data: 2012-08-21 11:55:04
    Temat: Re: Aparaty - Czy ktoś to ogarnia?
    Od: "Marek Augustyński" <c...@N...gazeta.pl>

    > > Wiesz co to jest energia? Dobre zdjęcie ma być jak Michael Jordan.
    Reszta to
    > > gówno.
    >
    > Wtedy byłoby to zdjęcie wybitne.
    > Złoty podział pomaga poprawić zwykłe_ujęcia.

    A czym to niby się różni zwykłe ujęcie od wybitnego, że jedno trzeba
    poprawiać, a drugie nie?


    > Kompozycja ma swoich kilka zasad, których warto jest się trzymać.
    > Nie oznacza to jednocześnie wykonania zdjęcia wybitnego w jakimś tam
    sensie.

    Trzymanie się czegokolwiek nie może oznaczać wybitnego. To proste.


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 97. Data: 2012-08-21 12:12:07
    Temat: Re: Aparaty - Czy ktoś to ogarnia?
    Od: quent <x...@x...com>

    W dniu 2012-08-21 11:55, Marek Augustyński pisze:
    > Trzymanie się czegokolwiek nie może oznaczać wybitnego. To proste.

    Wolałbym nie dyskutować o wybitności bo to rzecz bardzo
    względna/subiektywna.
    Dużo mniej względną sprawą, choć też nie do końca ścisłą, są zasady
    kompozycji.

    --
    Pozdr.
    Q
    www.elipsa.info


  • 98. Data: 2012-08-21 12:22:41
    Temat: Re: Aparaty - Czy ktoś to ogarnia?
    Od: "Marek Augustyński" <c...@N...gazeta.pl>

    > > Trzymanie się czegokolwiek nie może oznaczać wybitnego. To proste.
    >
    > Wolałbym nie dyskutować o wybitności bo to rzecz bardzo
    > względna/subiektywna.

    I o to chodzi w dyskusji.


    > Dużo mniej względną sprawą, choć też nie do końca ścisłą, są zasady
    > kompozycji.

    Przepraszam za stwierdzenie ale ta rozmowa przypomina zderzenie auta z
    przepaścią.
    Kompozycja jest zawsze, estetyka też.

    Jordan:
    http://www.radiotania.org/images/ryan_mcginley1-1.jp
    g


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 99. Data: 2012-08-21 12:27:38
    Temat: Re: Aparaty - Czy ktoś to ogarnia?
    Od: quent <x...@x...com>

    W dniu 2012-08-21 12:22, Marek Augustyński pisze:
    > Kompozycja jest zawsze, estetyka też.
    >
    > Jordan:
    > http://www.radiotania.org/images/ryan_mcginley1-1.jp
    g

    Nikt nikomu nie broni łamania zasad kompozycji ;-)

    --
    Pozdr.
    Q
    www.elipsa.info


  • 100. Data: 2012-08-21 12:32:34
    Temat: Re: Aparaty - Czy ktoś to ogarnia?
    Od: "Marek Augustyński" <c...@N...gazeta.pl>

    > > Kompozycja jest zawsze, estetyka też.
    > >
    > > Jordan:
    > > http://www.radiotania.org/images/ryan_mcginley1-1.jp
    g
    >
    > Nikt nikomu nie broni łamania zasad kompozycji ;-)

    Tu akurat chodzi o energię. Trochę podchwytliwy był ten Air.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11 ... 14


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: