Użytkownik "Marek" napisał w wiadomości
On Mon, 4 May 2015 15:17:23 +0200, "J.F."
>> Od razu nie, dopiero jak sie ogniwo wyladuje.
>No żesz.... właśnie o tym mówię. Nie ma takiego przypadku, że ogniwo
>długotrwałe i pod obciążeniem (co źle wpływa na jego żywotność) jest
>"undervoltage", bo pcb ogniwa robi cutoff w okolicach 3V.

Ktos tu sugerowal nawet 2.5V.

A ja tylko zwracam uwage ze 2.5V pod duzym pradem, to moze byc
odpowiednik 3.5V pod malym pradem ... i nie ma co fabryki poprawiac.


J.

do góry

On Mon, 04 May 2015 16:27:24 +0200, "Andrzej W."
<a...@w...pl> wrote:
> Zarówno prąd ładowania jak i rozładowania ma znaczenie dla
końcowego
> napięcia odcięcia.
> Tak jak piszesz krytyczna jest wartość napięcia na ogniwie a nie na
> zaciskach.

Są do lipoli dedykowane pcb (protection battery circuit) montowane
bezpośrednio na łączach ogniwa i większość ma ten sam cutoff przy ~3V
bez względu na ich C, innych
nie spotkałem.

--
Marek

do góry

On Mon, 4 May 2015 16:57:45 +0200, "J.F."
<j...@p...onet.pl> wrote:
> odpowiednik 3.5V pod malym pradem ... i nie ma co fabryki poprawiac.

No "rence opadajom". I co z tego, że pod małym prądem 3.5? Pod tym
małym prądem może zejść spokojnie do 3.0, nic ogniwie się nie stanie.
Powód 3.5 już Alexy opisał, głupota i tyle. Sporo ogniw w ten sposób
używam, bez względu czy ciągne z tego samego ogniwa 10A czy 10mA
wystarczy, że odcinam przy 3.0, ogniwa tak traktuję już 2 lata i
jakiś znacznych ubytków w ich pojemności nie zauważyłem.

--
Marek

do góry

Użytkownik "Marek" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:a...@n...neostr
ada.pl...
On Mon, 4 May 2015 16:57:45 +0200, "J.F."
>> odpowiednik 3.5V pod malym pradem ... i nie ma co fabryki
>> poprawiac.

>No "rence opadajom". I co z tego, że pod małym prądem 3.5? Pod tym
>małym prądem może zejść spokojnie do 3.0, nic ogniwie się nie stanie.
>Powód 3.5 już Alexy opisał, głupota i tyle. Sporo ogniw w ten sposób
>używam, bez względu czy ciągne z tego samego ogniwa 10A czy 10mA
>wystarczy, że odcinam przy 3.0, ogniwa tak traktuję już 2 lata i
>jakiś znacznych ubytków w ich pojemności nie zauważyłem.

I to jest jakas informacja, ale ... duzo cykli juz przezyly ?

Bo mozna tez spotkac np takie informacje:
http://batteryuniversity.com/learn/article/how_to_pr
olong_lithium_based_batteries

Tych baterii duzo odmian, byc moze nieprawdziwe informacje ... ale po
cholere wydluzac prace nawigacji samochodowej ? Na rowerze uzywana czy
jak ?

J.

do góry

On 03.05.2015 14:58, jedrek wrote:
> Zauważyłem, że w mojej nawigacji akumulator (jedno ogniwo Li-Pol 3,7V)
> jest odcinany przy 3,5V.
> Czy to nie jest zbyt prasadnie ochronnie za wcześnie? W związku z tym
> krótsze działanie samego urządzenia niż pozwolić aby doiło energię z aku
> rozładowując go do 3,0V (?).
> Nie robiłem prób ile jeszcze można wyciągnąć mAh z takiego akumulatora w
> przedziale 3,5V do 3,0V. A zapewne koło 1A to sobie pobiera.
> Większość opisów do Li-Pol podaje koniec jako 3,0V i żeby nie schodzić
> poniżej.
> Bo jeżeli między 3,5V a 3,0V charakterystyka by miała iść ostro w dół i
> podziała jeszcze 5 minut dłużej, to niewarta skórka za wyprawkę coś tam
> próbować zmieniać w nawigacji aby odcinała się dopiero przy 3,0V.
> Akumulator 2200mAh w nawigacji Navroad q1.
>

Wszyscy tu o pojemnościach baterii, prądach rozładowania itd. A mnie się
wydaje, że jakiś chiński projektant wpadł na wspaniały pomysł, żeby coś
co potrzebuje stale 3.3V (może RTC albo jakiś SRAM) zasilać przez LDO.

--
Pozdrawiam
Jakub Rakus

do góry

"J.F."
> Tych baterii duzo odmian, byc moze nieprawdziwe informacje ... ale po
> cholere wydluzac prace nawigacji samochodowej ? Na rowerze uzywana czy jak
> ?

No właśnie nieraz biorę w teren i wtedy śmiga na akumulatorze :)
Ale jak wcześniej napisano różnica energiidla końca 3,5V - 0,699545 Wh i
3,0V - 0,718886 Wh jest kosmetyczna i faktycznie strata czasu to zmieniać.

do góry

"Jakub Rakus"
> Wszyscy tu o pojemnościach baterii, prądach rozładowania itd. A mnie się
> wydaje, że jakiś chiński projektant wpadł na wspaniały pomysł, żeby coś co
> potrzebuje stale 3.3V (może RTC albo jakiś SRAM) zasilać przez LDO.

Gdybym miał schemat tej zabawki to bym to mógł ocenić, a tak z
mikroskopijnego układu trudno coś tam wydumać.
To nie jest odcięcie typu jest, ciach, nie ma, tylko dostajesz info, że aku
rozładowany nastąpi za n sekund zamknięcie. Więc ewidentnie to program
realizuje odcięcie.
Jak to zaszyte gdzieś w programie to nic z tym nie zrobię.
Gdyby to był jakiś tam dzielnik napięcia, to by można było zmienić rezystor
i napięcie schodziło by ciut wyższe - w związku z czym później by się to
wyłączało.

do góry

On 07.05.2015 10:15, jedrek wrote:

> Gdybym miał schemat tej zabawki to bym to mógł ocenić, a tak z
> mikroskopijnego układu trudno coś tam wydumać.
> To nie jest odcięcie typu jest, ciach, nie ma, tylko dostajesz info, że
> aku rozładowany nastąpi za n sekund zamknięcie. Więc ewidentnie to
> program realizuje odcięcie.
> Jak to zaszyte gdzieś w programie to nic z tym nie zrobię.
> Gdyby to był jakiś tam dzielnik napięcia, to by można było zmienić rezystor
> i napięcie schodziło by ciut wyższe - w związku z czym później by się to
> wyłączało.

Jedno w drugim nie przeszkadza - program zabezpiecza przed
rozładowaniem, żeby zostawić energię dla systemów podtrzymania życia.

--
Pozdrawiam
Jakub Rakus

do góry