-
21. Data: 2009-07-11 13:13:58
Temat: Re: ADSL w czasie burzy :-)
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Sat, 11 Jul 2009 11:31:50 +0200, vari wrote:
>> Z tym ze roznicowe w skretce nie powinno powstac zbyt duze.
>> A sumaryczne to inna para kaloszy - w sumie to sie zastanawiam co
>> uszkadza burza w hubach/switchach. Bo w zasadzie to nic nie powinna.
>
>Może przebija izolację w transformatorach przetwornic.
Tylko ze przetwornic tam juz nie ma.
Sa transformatorki na kazdym porcie .. duze napiecie potrzebne zeby
izolacja drutu przebila.
>Skoro z jednej strony cała przewieszka wisi na potencjale indukowanym a z
>drugiej zasilacz impulsowy na potencjale ziemi/fazy.
>Mi burza "zgodnie z oczekiwaniami" wywaliła faksmodem - potencjał ziemi
>peceta vs. potencjał indukowany na CAŁEJ (niezależnie od różnicowej na
>parze) linii.
I co bylo spalone ?
Bo konstrukcja troche podobna - transformatorek izolujacy obwod linii.
Mysle ze 200V kazdy wytrzyma.
J.
-
22. Data: 2009-07-11 13:46:56
Temat: Re: ADSL w czasie burzy :-)
Od: "vari" <v...@p...onet.pl>
> Tylko ze przetwornic tam juz nie ma.
> Sa transformatorki na kazdym porcie .. duze napiecie potrzebne zeby
> izolacja drutu przebila.
>
>>Skoro z jednej strony cała przewieszka wisi na potencjale indukowanym a z
>>drugiej zasilacz impulsowy na potencjale ziemi/fazy.
>>Mi burza "zgodnie z oczekiwaniami" wywaliła faksmodem - potencjał ziemi
>>peceta vs. potencjał indukowany na CAŁEJ (niezależnie od różnicowej na
>>parze) linii.
>
> I co bylo spalone ?
> Bo konstrukcja troche podobna - transformatorek izolujacy obwod linii.
> Mysle ze 200V kazdy wytrzyma.
Pisałem już.
Z widocznych uszkodzeń to były porozrywane tranzystory SMD.
Co jeszcze to nie wiem.
200V to pikuś.
Co prawda nie z linii telefonicznej i nie podziemnej ale od anteny na KF o
długości 40m przeskakiwały mi w domu iskry do kaloryfera.
A parę sekund wcześniej kabel "skwierczał" (trzeszczał) jak linia wysokiego
napięcia.
Na dodatek.... sam się poruszał (zaczął "pełznąć" i przykleil się do
drugiego - uziemionego przewodu).
Podobno (tak mówią starzy krtkofalowcy) nocą taki trzeszczący kabel świeci
ulotem (wyładowania niezupełne).
To świaczy o napięciu powyżej 50 kV (indukcją elektrostatyczną).
Napięcia indukowane dynamicznie od piorunów były może mniejsze ale o
większej "wydolnosci" prądowej.
Tu były kV napięcia stałego ale rozładowanie powodowało małe natężenie prądu
wiec nikomu krzywdy nie robiło.
Ale 50 kV wprowadzone do jakiegoś urządzenia może spustoszeń narobić.
W przypadku mojej burzy tu już na Pomorzu - piorun uderzył prawdopodobnie w
metalowy parkan obok domu i slupek właśnie pod którym przyłącze telefoniczne
skręca pod kątem prostym (od domu biegnie do granicy działki i potem wzdłuż
parkanu do ulicy).
Prądy rozpływowe w ziemi (ta ma przecież pewną skończoną oporność i powstają
spadki napięć) powodowały indukowanie się w ZAKOPANYCH przewodach przepięć
(ziemia nie wpływala ekanujaco a pełniła rokę pierwotnego uzwojenia
transformatora).
Nie jest wykluczone również przebicia z ziemi do żył przewodu.
Szlag trafił co nieco co miało długie przewody.
Czyli telefony i domofony.
W każdym bądź razie pamiętam gdy w latach 80 w czasie burzy, przy
napowietrznej linii przewodowej w Zalesiu Dolnym k. Piaseczna, podczas
każdej błyskawicy podzwaniał aparat Tulipan z mechanicznym dzwonkiem.
Podzwaniał w takt błysków.
A linia była napowietrzna na odcinku 500m ale (co było ewenenemetem wtedy
przynajmniej na wsiach) był to izolowany przewód wieloparowy (nie wiem czy
skrętka).
Inni mieli normalnie linie na izolatorach a ja i sąsiad - takim przewodem
(zresztą jedyni w okolicy - od szafy kablowej przy dawnym budynku Poczty
szła samotna linia do dwóch domów (zero odgałęzień i innych linii).
Wszędzie stały domy jednorodzinne a tylko dwa konkretne na jednej ulicy
miały telefon : my - za łapówkę babki w $$$ w latach 60 i sąsiad partyjniak
(babka akurat dostalą spadek z ameryki po przyslowiowym wujku i załatwiła
telefon).
Tak więc podzwaniał sobie w czasie burzy.
Gdy podniosłem słuchawkę to na tle sygnału słychać było trzaski.
Skoro zaindukowane napięcia zdołały pokonać składową stałą (48V) i
przełączać eketromagnes to może ze 100V czasem się indukowało POMIEDZY
przewodami.
A ile pomiędzy linią a ziemią ?
vari
-
23. Data: 2009-07-11 14:15:07
Temat: Re: ADSL w czasie burzy :-)
Od: Olek <o...@p...onet.pl>
J.F. pisze:
>
> Na poparcie ostatniego - jeszcze mi sie taki uszkodzony nie zdarzyl,
> wiec nie mialem okazji zbadac :-)
Kolega z Wrocławia?
Zapraszamy na Oporów, po wieczornej burzy sprzed tygodnia w każdym domu
jest taki sprzęt do badania.
Spalone monitory, modemy DSL, (Liveboxów ponoć w tepsie aż zabrakło ;)
bazy telefonów bezprzewodowych, karty sieciowe, switche...
Chyba pizgło w energetyczną sieć rozdzielczą (powinny być tabliczki
"sieć napowietrzną sponsorują producenci sprzętu elektronicznego") i
dopiero powoli podnosimy się ze zgliszczy.
--
Olek
-
24. Data: 2009-07-11 17:51:00
Temat: Re: ADSL w czasie burzy :-)
Od: "Sempiterna" <r...@a...pl>
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:j8ig55tb21k12oqtol54o6fjhrg77iflc6@4ax.com...
> On Fri, 10 Jul 2009 12:51:45 +0200, Krzysztof Halasa wrote:
>>"Sempiterna" <r...@a...pl> writes:
>>> To jest właśnie, w dużym skrócie i uproszczeniu, indukcja (wpływ). A
>>> ściślej - indukcja elektrostatyczna. Tyle z fizy o tym zapamiętałem.
>
> Indukcja elektrostatyczna duzych pradow nie da. Choc bramke w mosfecie
Jak duży ładunek pojdzie, to prąd nie musi byc taki mały. A bramkę to
nie tylko w MOSFET-cie przepali, jak się uprze. wystarczy, że poleci w
kierunku zaporowym na któreś ze złącz tranzystora, mającego małą
upływność... dowidzenia... CMOS... niby potrzebuje dość sporego prądu do
zmiany stanu (stąd przy w.cz. CMOSy żrą więcej, niż TTL-e - więcej razy
zmienia się stan)
> moze przepalic .. ale chyba nikt do takich celow niezabezpieczonych
> nie robi.
Każde zabezpieczenie, to jednak pogarsza właściwości. Czy to
szybkościowe, czy jakościowe...
>
>>Eee tam, istotna jest indukcja elektromagnetyczna, wtedy to dziala jak
>>trafo, potrafi wygenerowac setki woltow na dluzszym kablu. Dobry
>>sprzet
>>wytrzymuje takie rzeczy.
>
> Z tym ze roznicowe w skretce nie powinno powstac zbyt duze.
Nie trzeba różnicy na parze. Nieraz słyszałem o przypadkach, że po burzy
karta sieciowa nadal była sprawna, a leciały inne karty, czy np. płyta
główna. Wystarczy iskierka od różnicy potencjałów... a tak uderzenie
prądu, jak na mikroelektronikę, to będzie już poważne.
> A sumaryczne to inna para kaloszy - w sumie to sie zastanawiam co
> uszkadza burza w hubach/switchach. Bo w zasadzie to nic nie powinna.
Zależy od wykonania. Jak transoptory dobre, to wytrzymają. Czasem na
modemach są iskrowniki, cz warystory, widywałem je też na sieciówkach.
>
> Na poparcie ostatniego - jeszcze mi sie taki uszkodzony nie zdarzyl,
> wiec nie mialem okazji zbadac :-)
Nie mówię, że nie.
Zdarzyło mi się, świadomie, ale i przez własną głupotę, uszkodzić
wzmacniacz w.cz. w odbiorniku samochodowym Traper, dwa UKF-y i AM.
Przestał działać AM...
Czym go uszkodziłem? Sweter zdejmowałewm i rękę zbliżyłem do obudowy, na
którą przeskoczyła malutka iskierka, ledwo widoczna. W tym momencie
radio przestało grać. (UKF grał nadal) Zwracam uwagę - do obudowy, a nie
gdzieś do elektroniki na płytce. Wymiana (MOS?)FET-a we wzmacniaczu nie
pomogła... A to na pewno on byl walnięty, bo podałem sygnał od razu na
mieszacz i zagrało, ale bez obwodów wejściowych nie dało się słuchać,
wówczas jeszcze nie zakłócenia, tylko interferencje od innych stacji.
A napięcie i prąd w elektryczności indukowanej elektrostatycznie są
daleko większe...
Nie da się jednoznacznie określić wpływu... To nie Strowger, gdzie dwie
pary węgielków na przełączalni na każdej parze załatwiają większość
problemu.
--
"Jak to mówi dobra księga - Uzdrów nas Panie, a będziemy uzdrowieni.
Innymi słowy - daj nam lekarstwo, bo chorobę już mamy"
(C) Tewje Mleczarz, do Boga, wskazując dyskretnie na swoją żonę Gołde.
-
25. Data: 2009-07-11 17:55:27
Temat: Re: ADSL w czasie burzy :-)
Od: "Sempiterna" <r...@a...pl>
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ie3h55pg27s376p4udnv96q0a15n27k0ui@4ax.com...
> I co bylo spalone ?
> Bo konstrukcja troche podobna - transformatorek izolujacy obwod linii.
> Mysle ze 200V kazdy wytrzyma.
Do przebicia tranzystora polowego może wystarczyć nawet 80 V, przy
prądzie przebicia ledwie kilku pikoamperów...(tak, 10 do minus 12...)
Zresztą, wcale nie jest powiedziane, że nie zachodzi lokalne zjawisko
zaindukowania elektryczności statycznej...
--
"Jak to mówi dobra księga - Uzdrów nas Panie, a będziemy uzdrowieni.
Innymi słowy - daj nam lekarstwo, bo chorobę już mamy"
(C) Tewje Mleczarz, do Boga, wskazując dyskretnie na swoją żonę Gołde.
-
26. Data: 2009-07-11 17:58:27
Temat: Re: ADSL w czasie burzy :-)
Od: "Sempiterna" <r...@a...pl>
Użytkownik "vari" <v...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:h3a51t$ini$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> W każdym bądź razie pamiętam gdy w latach 80 w czasie burzy, przy
> napowietrznej linii przewodowej w Zalesiu Dolnym k. Piaseczna, podczas
> każdej błyskawicy podzwaniał aparat Tulipan z mechanicznym dzwonkiem.
> Podzwaniał w takt błysków.
...
> Tak więc podzwaniał sobie w czasie burzy.
Nie na darmo więc mówi się, że "piorun w coś przydzwonił" :))
--
"Jak to mówi dobra księga - Uzdrów nas Panie, a będziemy uzdrowieni.
Innymi słowy - daj nam lekarstwo, bo chorobę już mamy"
(C) Tewje Mleczarz, do Boga, wskazując dyskretnie na swoją żonę Gołde.
-
27. Data: 2009-07-12 08:08:20
Temat: Re: ADSL w czasie burzy :-)
Od: "vari" <v...@p...onet.pl>
> Nie mówię, że nie.
> Zdarzyło mi się, świadomie, ale i przez własną głupotę, uszkodzić
> wzmacniacz w.cz. w odbiorniku samochodowym Traper, dwa UKF-y i AM.
> Przestał działać AM...
> Czym go uszkodziłem? Sweter zdejmowałewm i rękę zbliżyłem do obudowy, na
> którą przeskoczyła malutka iskierka, ledwo widoczna. W tym momencie radio
> przestało grać. (UKF grał nadal) Zwracam uwagę - do obudowy, a nie gdzieś
> do elektroniki na płytce. Wymiana (MOS?)FET-a we wzmacniaczu nie
> pomogła... A to na pewno on byl walnięty, bo podałem sygnał od razu na
> mieszacz i zagrało, ale bez obwodów wejściowych nie dało się słuchać,
> wówczas jeszcze nie zakłócenia, tylko interferencje od innych stacji.
> A napięcie i prąd w elektryczności indukowanej elektrostatycznie są daleko
> większe...
Ja opisywałem tutaj moją historię z pewnym swetrem, który dostałem w
prezencie od rodziny w Warszawie w czasie pobytu u niej.
Z grzecznosci nosiłem go ale strsznie się elektryzowal.
Przy zdejmowaniu to wręcz mocno kopał (sprawdzam zwłaszcza trzymajac
metalowy klucz aby mnie oparzenie nie zmyliło i zawsze badam siłę tym jak
mocno mi mięśnie zadrgają gdy powoduję rozładowanie).
No i pewnego rana usiadłem do komputera, coś tam zapuściłem i wziąłem do
ręki telefon (elektroniczny przewodowy) i zadzwoniłem do domu.
W czasie dłuzszej rozmowy zaczęło mnie swędzieć miejsce w które ugryzł mnie
komar i tak machinalnie zacząłem drapać się w ten sposób, że pocieralęm ręką
w swetrze o poręcz fotela (jakiś staszny PRLowski przeżytek jakby z ebonitu
na wygląd).
No i tak tarłem i tarłem i w pewnym momencie.... trzask i .... łuk
eletryczny niemalże.
Poczułem straszny ból w ręku, ktorą trzymałem słuchawkę.
Okazao się że nastąpił łuk do..przewodów WEWNĄTRZ MIKROTELEFONU.
Trzask był slyszalny też na linii.
Najciekawsze, że w ten sposób od razy zawiesił się komputer (na twardo z
nieruchomym kursorem myszy) - aparat byl włączony do przelotki w
faksmodemie.
Ale żeby przebiło plastik słuchawki a potem izolację żyl.... no no....
vari
-
28. Data: 2009-07-12 14:06:08
Temat: Re: ADSL w czasie burzy :-)
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Sun, 12 Jul 2009 10:08:20 +0200, vari wrote:
>W czasie dłuzszej rozmowy zaczęło mnie swędzieć miejsce w które ugryzł mnie
>komar i tak machinalnie zacząłem drapać się w ten sposób, że pocieralęm ręką
>w swetrze o poręcz fotela (jakiś staszny PRLowski przeżytek jakby z ebonitu
>na wygląd).
>No i tak tarłem i tarłem i w pewnym momencie.... trzask i .... łuk
>eletryczny niemalże.
>Poczułem straszny ból w ręku, ktorą trzymałem słuchawkę.
>Okazao się że nastąpił łuk do..przewodów WEWNĄTRZ MIKROTELEFONU.
>Najciekawsze, że w ten sposób od razy zawiesił się komputer (na twardo z
>nieruchomym kursorem myszy) - aparat byl włączony do przelotki w
>faksmodemie.
>Ale żeby przebiło plastik słuchawki a potem izolację żyl.... no no....
Elektrostatycznie mozna wygenerowac bardzo duze napiecia, ale
stosunkowo niewielkie ladunki.
Uszkodzic elektronike mozna, ale przez bezposrednie wyladowanie, nie
przez indukcje elektrostatyczna.
A tak z innych ciekawostek - kumpel sobie wlasnie surfowal przez
modem, gdy niedaleko piorun strzelil. Komputer oczywiscie wysiadl.
Ale dalsze sprawdzenie pokazalo ze uszkodzila sie tylko karta I/O.
I to tak smiesznie ze scalakowi przepalilo nozki od masy i +5V.
Modem [zewnetrzny] dobry.
Na moj gust to od pioruna zwariowal zasilacz, a karta I/O zachowala
sie wyjatkowo odpowiedzialnie - jak dioda zenera przepuscila przez
siebie przepiecie i ocalila reszte sprzetu.
J.
-
29. Data: 2009-07-12 14:22:45
Temat: Re: ADSL w czasie burzy :-)
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
J.F. <j...@p...onet.pl> writes:
> Indukcja elektrostatyczna duzych pradow nie da. Choc bramke w mosfecie
> moze przepalic .. ale chyba nikt do takich celow niezabezpieczonych
> nie robi.
Chyba nie. Zreszta przy skretce jest trafo albo inna hybryda.
> Z tym ze roznicowe w skretce nie powinno powstac zbyt duze.
> A sumaryczne to inna para kaloszy - w sumie to sie zastanawiam co
> uszkadza burza w hubach/switchach. Bo w zasadzie to nic nie powinna.
W dobrych nic, chyba ze chodzi o bezposrednie wyladowanie, to wtedy
np. wszystko.
W tych kiepskich... nie wiem, przebicie trafo? Kondensatory na wejsciu
(takie np. na odczepie albo na koncach trafo po stronie linii)?
--
Krzysztof Halasa
-
30. Data: 2009-07-12 14:27:37
Temat: Re: ADSL w czasie burzy :-)
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
"vari" <v...@p...onet.pl> writes:
> Może przebija izolację w transformatorach przetwornic.
No ale to nie w Ethernecie przeciez.
> Skoro z jednej strony cała przewieszka wisi na potencjale indukowanym a z
> drugiej zasilacz impulsowy na potencjale ziemi/fazy.
To chyba jak przyjdzie "dodatkowe wsparcie" ze strony energetyki. Kiedys
tak mialem, ale spalil sie tylko zasilacz, i kierunek "wsparcia" dalo
sie optycznie stwierdzic bardzo latwo.
> Mi burza "zgodnie z oczekiwaniami" wywaliła faksmodem - potencjał ziemi
> peceta vs. potencjał indukowany na CAŁEJ (niezależnie od różnicowej na
> parze) linii.
Modemy od pewnego czasu to glownie najgorszy szmelc. Widzialem nawet
takie bez trafo do linii, nie wiem jak oni to zrobili.
--
Krzysztof Halasa