-
101. Data: 2011-11-09 20:26:02
Temat: Re: zwierzęta leśne na drodze
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2011-11-09 19:47, Deflegmator pisze:
> Artur Maśląg wrote:
(...)
>> Skoro tak bardzo chciałeś pokazać możliwości kamuflażu
>
> To ty bardzo chcesz wykazać, że jadąc odpowiednio wolno zauważysz
> zwierzę w lesie z odległości 50m. A to nie jest prawda, bo są przypadki
> że nawet z 5 metrów niczego nie dostrzeżesz. No chyba że taki z ciebie
> predator... :D I naprawdę prędkość ma tu drugorzędne znaczenie.
Ciekawe czemu wyciąłeś ten fragment z kontekstu i się do reszty nie
odniosłeś...
>> Nie kręć teraz, tym bardziej, że ja nigdzie nie pisałem, że można
>> się tylko tym zadowolić - to Twój pomysł.
>
> Ale tylko o tej prędkości piszesz, o niczym innym.
Ciekawe - zdaje się, że to Ty próbujesz w tym kierunku sprawdzić
dyskusję, ale ja jednak pisałem nie tylko o prędkości.
>> Litości - chcesz mi tutaj udowodnić, że krajówki (czy podobne drogi)
>> powszechnie przez takie obszary prowadzą?
>
> Krajówki czasami, natomiast drogi wojewódzkie i te niższych kategorii -
> często.
Serio?
> Może po innej Polsce jeździmy?
Na to wychodzi. Bardzo rzadko mam okazję przeprawiać się przez Polskę
przez gęste lasy z zarośniętymi poboczami z prędkością administracyjną
90km/h.
>> Pełny bajer. Z jazdy przez gęsty las zrobiła się dziurawa droga pełna
>> batmanów, do tego w pełnej obsadzie łosi, dzików, saren...
>
> Chyba w twojej głowie coś się nagle zrobiło. ;) Ja mówię o normalnej,
> polskiej drodze, na której wiele losowych zdarzeń może odwrócić uwagę
> kierowcy od tego, co dzieje się wokół jezdni.
Jakie to niby są te "wiele losowych zdarzeń" odciągających uwagę
kierowcy od obserwacji drogi?
> Nie ma tu niczego
> nadzwyczajnego - takie są realia jazdy w naszym kraju.
Nic nadzwyczajnego - wiele osób zwyczajnie zapiernicza bez wyobraźni
po tym co mamy (niezależnie od stanu i uwarunkowań), a później płacze,
jacy to oni poszkodowani są.
>>>> Skąd wniosek, że lubię temat prędkości?
>>>
>>> Z lektury PMS.
>>
>> Aha - to zdaje się nieuważnie czytasz.
>>
>>> Bronisz ograniczeń jak niepodległości.
>>
>> A teraz to jestem pewien, że nieuważnie czytasz.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
>
> Jasne, nawet w tym wątku to przecież robisz.
Mogę tylko powtórzyć.
>> Jak już pisałem - własną i bardzo subiektywną. Kwestie choćby hałasu,
>> podłoża, rezonansu czy historii odcinka są oczywiście już nieistotne.
>>
>>> W jakichś 80% ograniczenia są mocno na wyrost.
>>
>> Typowa opinia osoby, która traktuje ograniczenia jako sugestie
>> (sam to napisałeś). Zabawnie też brzmi te 80%.
>
> Zabawna to jest kolumna aut jadąca 90km/h w obszarze, gdzie obowiązuje
> idiotyczne ograniczenie do 30. Jest takie miejsce po Bydgoszczą.
Z takimi kretynizmami (o ile jest to nieuzasadnione) to należy walczyć
i zgłaszać, a nie przytaczać to jako argument w dyskusji. Znasz
podstawę tamtego ograniczenia?
>> Oczywiście, przecież jakoś trzeba usprawiedliwić nagminne łamanie
>> ograniczeń.
>
> Znikąd się nie wzięło.
No pewnie. Jakoś trzeba się usprawiedliwiać.
>>>> . Mało tego,
>>>> inni maja prawo zakładać, że stosujesz się do ograniczeń/znaków.
>>>
>>> Ja tam tego nigdy nie zakładam - jestem realistą i wiem, że prędkość
>>> innych pojazdów będzie z dużym prawdopodobieństwem większa, niż
>>> nakazują przepisy. Jeśli ktoś zakłada inaczej, to szybko się tego w
>>> Polsce oduczy. :)
>>
>> Mnie naprawdę nie interesuje co Ty personalnie zakładasz - piszę
>> o tym, co mogą robić ludzie zgodnie z prawem i póki co jest
>> obowiązującą normą. Możesz się zżymać, kombinować, ale tak jest.
>
> Prawo a praktyka życiowa to niezupełnie pokrywające się zbiory zasad
> postępowania.
Cóż, może czas, by relacja podobieństwa była wyższa?
> Ja wolę przeżyć, niż ufać w przestrzeganie prawa przez
> innych użytkowników drogi.
Nieistotne. Ja też wolę przeżyć, ale zasady są dość jasne
- inni mają prawo zakładać, że poruszam się zgodnie z obowiązującym
prawem, a nie wg własnego widzimisię.
>> Jeszcze gorzej - sukcesywnie poprawia się orzecznictwo w tej
>> materii.
>
> Bo u nas zawsze się wszystko poprawia od dupy strony.
Nieprawda.
> Niedawno w
> radiowej trójce jakiś kretyn chełpił się, że w Polska zakupiła
> najnowocześniejszy system radarów w Europie. No ja pierdzielę. :(
Naprawdę? Opierasz się na doniesieniach medialnych, czy jednak
choć czasem weryfikujesz takie rewelacje?
> A
> może niech najpierw "zakupią" najnowocześniejszą sieć dróg, co?
Sieć nowoczesnych dróg systematycznie powstaje i sytuacja jest
o niebo lepsza niż wiele lat temu.
>> Zwykła jednojezdniowa krajówka z kolizyjnymi skrzyżowaniami,
>> przejściami dla pieszych itd. (jeżeli masz na myśli Nakło koło
>> Bydgoszczy)
>
> No nie taka zwykła, zważywszy na to, że są na tej trasie miejsca, gdzie
> ciężko o jakieś sensowne pobocze nawet. I to w lesie zresztą. :) Akurat
> ta obwodnica to jeden z lepszych odcinków DK10, nie licząc śmiesznych
> fragmentów o charakterze ekspresówki. A pieszych tu tyle, co kot
> napłakał, więc nie przesadzaj.
Tak naprawdę to nie bardzo wiem co chciałeś przez to powiedzieć.
>>> Tyle, że przy dobrej
>>> pogodzie zupełnie bezpiecznie można jechać jakieś 100-110 km/h i
>>> zatrzymać się na czas na czerwonym.
>>
>> No jasne. Później się dziwić, że dochodzi do wypadków.
>
> Nigdy nie miałem na tym odcinku z tym problemu - i to bez jakiegoś
> duszenia po hamulcach. I nie sądzę, żeby ktokolwiek zdrowy i trzeźwy :)
> miał. Nie wiem, czemu się dziwisz.
Wystarczą statystyki. Te niestety weryfikują takie opowieści młodych,
zdrowych, trzeźwych... Dziwnym trafem właśnie oni są w zdecydowanej
większości sprawcami wypadków.
>
>>> Za to kiedy raz przejeżdżałem
>>> tamtędy we mgle doceniłem sensowność tych siedemdziesiątek. :) Było
>>> to absolutne maksimum rozsądnej prędkości dla zachowania
>>> bezpieczeństwa.
>>
>> To Ty zdaje się we mgle nie jeździłeś.
>
> No tak, zawsze możliwy jest jakiś kataklizm i mgła ograniczająca
> widoczność do jedego metra. Tyle że to ty teraz się nurzasz w oparach
> absurdu. Dosłownie niemal. :)
Wręcz przeciwnie - jak ktoś pisze o mgle, kiedy można było jechać
70km/h to naprawdę nie ma pojęcia o jeździe we mgle itd.
>> Skoro bardzo chcesz się nurzać w oparach absurdu, to zadaj takie
>> pytanie zarządcy drogi.
>
> :D Również nie wątpię, że byłoby to ciekawym spotkaniem z urzędniczym
> absurdem. Oszczędzę sobie jednak.
Spróbuj - na grupie próbujesz to uderz do zarządcy.
>>> W krajach o
>>> nieco większej kulturze motoryzacyjnej polityka jest jednak chyba
>>> inna...
>>
>> Na drogach podobnego typu są podobne ograniczenia i nikt ich mgłą
>> widzianą raz przez jakiegoś usenetowicza nie tłumaczy. Najwyżej
>> postawią znak o częstych mgłach, ale podwyższenia do 100-110km/h nie
>> będzie, a ograniczenia przed skrzyżowaniami o ruchu kierowanym
>> pewnie będą.
>
> Na drogach podobnego typu na Zachodzie, kiedy przekroczę dozwoloną
> znakiem prędkość o 10 km/h, to mogę w rowie wylądować.
Ha, ha, ha. Znaczy z lasu i obwodnicy Nakła przeszliśmy na drogi
alpejskie - dryf mocno nieskuteczny.
> Dlatego też w
> analogicznej sytuacji np. w Austrii, przy zamgleniu i sztywnym
> ograniczeniu prędkości do 70km/h, jechałbym pewnie góra 50. No ale tam
> państwo nie traktuje obywateli jak idiotów.
To Ty zdaje się znasz Austrię z widokówek :)
> U nas wszystko jest na wszelki wypadek "z zapasem".
Niekoniecznie, choć się zdarza.
-
102. Data: 2011-11-09 20:35:33
Temat: Re: zwierzęta leśne na drodze
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2011-11-09 20:15, J.F. pisze:
> Dnia Tue, 08 Nov 2011 17:24:21 +0100, Artur Maśląg napisał(a):
>> W dniu 2011-11-08 15:50, J.F pisze:
>>> - swiatla krotkie sa istotnie za krotkie, i przy normalnej predkosci
>>> drogowej niewielka jest szansa dostrzezenia przeszkody bez odblaskow.
>>> Szczegolnie jak sie jedzie 120 zamiast 90 na liczniku.
>>
>> Trzeba mieć zwyczajnie trochę wyobraźni...
>
> Wyobraznia przeszkadza jezdzic :-)
Wiesz, że jest w tym sporo racji?
> Jade raz sobie noca, i slysze w radio sluchacza "bo tam jest las, moze
> jakies zwierze wyskoczyc, a niektorzy to tam nawet 70-tka jezdza !".
> Spojrzalem w prawo - las, spojrzalem w lewo - las, spojrzalem na licznik
> .... taaa ...
Wiesz, o opowieściach dyskusji z CB to wolę się nie wypowiadać.
Nie potrzebujesz podgrzewanych kalesonów?
>>> Tak samo jak nie
>>> zauwazysz pijaka na drodze, rowerzysty bez swiatel czy
>>> furmanki/traktora/kombajnu. No, kombajn to moze sie uda.
>>> jak jeszcze cos jedzie z przeciwka i oslepia, to powiedzmy sobie
>>> szczerze - niewiele widzisz.
>>
>> Stąd też należy jechać stosowanie wolniej.
>
> Ale jak wolno mozna jechac ? :-)
W zasadzie do zera...
-
103. Data: 2011-11-09 22:04:25
Temat: Re: zwierzęta leśne na drodze
Od: "Deflegmator" <w...@M...pl>
Artur Maśląg wrote:
> W dniu 2011-11-09 19:47, Deflegmator pisze:
> > Artur Maśląg wrote:
> (...)
> > > Skoro tak bardzo chciałeś pokazać możliwości kamuflażu
> >
> > To ty bardzo chcesz wykazać, że jadąc odpowiednio wolno zauważysz
> > zwierzę w lesie z odległości 50m. A to nie jest prawda, bo są
> > przypadki że nawet z 5 metrów niczego nie dostrzeżesz. No chyba że
> > taki z ciebie predator... :D I naprawdę prędkość ma tu drugorzędne
> > znaczenie.
>
> Ciekawe czemu wyciąłeś ten fragment z kontekstu i się do reszty nie
> odniosłeś...
Bo nic nie zmieniała. Zwierzę czasem prawie tak samo trudno zauważyć
przy 100km/h, jak i przy 15.
> > > Nie kręć teraz, tym bardziej, że ja nigdzie nie pisałem, że można
> > > się tylko tym zadowolić - to Twój pomysł.
> >
> > Ale tylko o tej prędkości piszesz, o niczym innym.
>
> Ciekawe - zdaje się, że to Ty próbujesz w tym kierunku sprawdzić
> dyskusję, ale ja jednak pisałem nie tylko o prędkości.
Wspomniałeś jedynie, że drogi o podwyższonej dopuszczalnej prędkości
mają zabezpieczenia przeciwko zwierzętom. Mówiłeś jeszcze o czymś innym?
> > > Litości - chcesz mi tutaj udowodnić, że krajówki (czy podobne
> > > drogi) powszechnie przez takie obszary prowadzą?
> >
> > Krajówki czasami, natomiast drogi wojewódzkie i te niższych
> > kategorii - często.
>
> Serio?
Serio.
> > Może po innej Polsce jeździmy?
>
> Na to wychodzi. Bardzo rzadko mam okazję przeprawiać się przez Polskę
> przez gęste lasy z zarośniętymi poboczami z prędkością administracyjną
> 90km/h.
Z Bydgoszczy do Kamienia Pomorskiego się przejedź, najlepiej nocą, to
zobaczysz. :)
> > > Pełny bajer. Z jazdy przez gęsty las zrobiła się dziurawa droga
> > > pełna batmanów, do tego w pełnej obsadzie łosi, dzików, saren...
> >
> > Chyba w twojej głowie coś się nagle zrobiło. ;) Ja mówię o
> > normalnej, polskiej drodze, na której wiele losowych zdarzeń może
> > odwrócić uwagę kierowcy od tego, co dzieje się wokół jezdni.
>
> Jakie to niby są te "wiele losowych zdarzeń" odciągających uwagę
> kierowcy od obserwacji drogi?
Napisałem "wokół jezdni". Stan nawierzchni oraz inni użytkownicy dróg
skutecznie odciągają uwagę od podziwiania okolicznych krajobrazów i
wypatrywania jeleni. Zresztą, uwagę na sekundę może odciągnąć naprawdę
byle co - np. błysk światała we wstecznym lusterku. I tyle wystarczy,
żeby nie zauważyć przebiegającego zwierzęcia przed maską - i tak
przecież w naturalny sposób ledwo widocznego. Gdyby wszystko było tak
doskonale z 50 metrów widoczne jak sugerujesz, zupełnie zbędne byłyby
elementy odblaskowe na jezdni, czy światełka na rowerach. A zwierzęta
mają, przypominam, kamuflaż. :)
> > Nie ma tu niczego
> > nadzwyczajnego - takie są realia jazdy w naszym kraju.
>
> Nic nadzwyczajnego - wiele osób zwyczajnie zapiernicza bez wyobraźni
> po tym co mamy (niezależnie od stanu i uwarunkowań), a później płacze,
> jacy to oni poszkodowani są.
No niestety bywa i tak.
> > Zabawna to jest kolumna aut jadąca 90km/h w obszarze, gdzie
> > obowiązuje idiotyczne ograniczenie do 30. Jest takie miejsce po
> > Bydgoszczą.
>
> Z takimi kretynizmami (o ile jest to nieuzasadnione) to należy walczyć
> i zgłaszać, a nie przytaczać to jako argument w dyskusji. Znasz
> podstawę tamtego ograniczenia?
Podejrzewam stan nawierzchni. Ograniczenie ma raczej charakter
dupochronu zarządcy drogi przed ew. odszkodowaniami, gdyż naprawdę
można tam jeździć bezpiecznie o wiele szybciej - czego dowodzi zresztą
praktyka dnia codziennego. :) Znam wiele miejsc, gdzie asfalt jest w o
wiele gorszym stanie, a tak drastycznych ograniczeń nie ma. Np.
remontowany aktualnie wjazd do Włocławka od strony Torunia. Sensowne 50
km/h.
> > > Oczywiście, przecież jakoś trzeba usprawiedliwić nagminne łamanie
> > > ograniczeń.
> >
> > Znikąd się nie wzięło.
>
> No pewnie. Jakoś trzeba się usprawiedliwiać.
A jaką ty masz hipotezę odnośnie tego nagminnego łamania prawa?
Głupszych kierowców mamy, czy co? :)
> > > > > . Mało tego,
> > > > > inni maja prawo zakładać, że stosujesz się do
> > > > > ograniczeń/znaków.
> > > >
> > > > Ja tam tego nigdy nie zakładam - jestem realistą i wiem, że
> > > > prędkość innych pojazdów będzie z dużym prawdopodobieństwem
> > > > większa, niż nakazują przepisy. Jeśli ktoś zakłada inaczej, to
> > > > szybko się tego w Polsce oduczy. :)
> > >
> > > Mnie naprawdę nie interesuje co Ty personalnie zakładasz - piszę
> > > o tym, co mogą robić ludzie zgodnie z prawem i póki co jest
> > > obowiązującą normą. Możesz się zżymać, kombinować, ale tak jest.
> >
> > Prawo a praktyka życiowa to niezupełnie pokrywające się zbiory zasad
> > postępowania.
>
> Cóż, może czas, by relacja podobieństwa była wyższa?
Najwyraźniej. Ostatnie zmiany w kodeksie podwyższjące dopuszczalne
prędkości na drogach, to krok w dobrą stronę.
> > Ja wolę przeżyć, niż ufać w przestrzeganie prawa przez
> > innych użytkowników drogi.
>
> Nieistotne. Ja też wolę przeżyć, ale zasady są dość jasne
> - inni mają prawo zakładać, że poruszam się zgodnie z obowiązującym
> prawem, a nie wg własnego widzimisię.
Lepiej dla nich, żeby zakładali, że poruszasz się zgodnie z powszechnym
zwyczajem, a nie oderwanym od życia kodeksem. Ale prawo coś tam
zakładać oczywiście "mają". Wszystkiego najlepszego.
> > > Jeszcze gorzej - sukcesywnie poprawia się orzecznictwo w tej
> > > materii.
> >
> > Bo u nas zawsze się wszystko poprawia od dupy strony.
>
> Nieprawda.
Prawda. :>
> > Niedawno w
> > radiowej trójce jakiś kretyn chełpił się, że w Polska zakupiła
> > najnowocześniejszy system radarów w Europie. No ja pierdzielę. :(
>
> Naprawdę? Opierasz się na doniesieniach medialnych, czy jednak
> choć czasem weryfikujesz takie rewelacje?
To był wywiad z jakimś przedstawicielem służb drogowych. Sugerujesz, że
kłamał? :)
> > A
> > może niech najpierw "zakupią" najnowocześniejszą sieć dróg, co?
>
> Sieć nowoczesnych dróg systematycznie powstaje i sytuacja jest
> o niebo lepsza niż wiele lat temu.
I tak sto lat za Niemcami.
> > > Zwykła jednojezdniowa krajówka z kolizyjnymi skrzyżowaniami,
> > > przejściami dla pieszych itd. (jeżeli masz na myśli Nakło koło
> > > Bydgoszczy)
> >
> > No nie taka zwykła, zważywszy na to, że są na tej trasie miejsca,
> > gdzie ciężko o jakieś sensowne pobocze nawet. I to w lesie zresztą.
> > :) Akurat ta obwodnica to jeden z lepszych odcinków DK10, nie
> > licząc śmiesznych fragmentów o charakterze ekspresówki. A pieszych
> > tu tyle, co kot napłakał, więc nie przesadzaj.
>
> Tak naprawdę to nie bardzo wiem co chciałeś przez to powiedzieć.
No to, że wcale to nie jest taki zwykły odcinek. Jest dobry, jak na
DK10.
>
> > > > Tyle, że przy dobrej
> > > > pogodzie zupełnie bezpiecznie można jechać jakieś 100-110 km/h i
> > > > zatrzymać się na czas na czerwonym.
> > >
> > > No jasne. Później się dziwić, że dochodzi do wypadków.
> >
> > Nigdy nie miałem na tym odcinku z tym problemu - i to bez jakiegoś
> > duszenia po hamulcach. I nie sądzę, żeby ktokolwiek zdrowy i
> > trzeźwy :) miał. Nie wiem, czemu się dziwisz.
>
> Wystarczą statystyki. Te niestety weryfikują takie opowieści młodych,
> zdrowych, trzeźwych... Dziwnym trafem właśnie oni są w zdecydowanej
> większości sprawcami wypadków.
Bo stanowią większość kierowców? :) Zresztą, ja już z etapu młodego i
nieśmiertelnego wyrosłem. Mam prawo jazdy od kilkunastu lat. Tak więc
ta uwaga, to raczej nie pod mój adres.
> >
> > > > Za to kiedy raz przejeżdżałem
> > > > tamtędy we mgle doceniłem sensowność tych siedemdziesiątek. :)
> > > > Było to absolutne maksimum rozsądnej prędkości dla zachowania
> > > > bezpieczeństwa.
> > >
> > > To Ty zdaje się we mgle nie jeździłeś.
> >
> > No tak, zawsze możliwy jest jakiś kataklizm i mgła ograniczająca
> > widoczność do jedego metra. Tyle że to ty teraz się nurzasz w
> > oparach absurdu. Dosłownie niemal. :)
>
> Wręcz przeciwnie - jak ktoś pisze o mgle, kiedy można było jechać
> 70km/h to naprawdę nie ma pojęcia o jeździe we mgle itd.
Tak, tak, tylko ty masz pojęcie, mistrzu kierownicy, zwłaszcza że cię
tam nie było tego dnia. :) Światła były widoczne akurat z takiej
odległości, by przy tych 70 km/h zatrzymać się bez awaryjnego
hamowania. Ale przy nawet trochę wyższej prędkości byłoby ostro. Po
cholerę ograniczenie przy dobrej pogodzie - nie wiem. Wygląda to na
klasyczne przedobrzenie i nabijanie kasy.
> > > Skoro bardzo chcesz się nurzać w oparach absurdu, to zadaj takie
> > > pytanie zarządcy drogi.
> >
> > :D Również nie wątpię, że byłoby to ciekawym spotkaniem z
> > urzędniczym absurdem. Oszczędzę sobie jednak.
>
> Spróbuj - na grupie próbujesz to uderz do zarządcy.
A w dupie to mam. Jeżdżę tak, jak mnie nauczyło doświadczenie, nie
wnikając w zawiłe meandry rozumowania "zarządcy". I tak pewnie
kierowała nim chęć zysku, przede wszystkim. Srał go pies. :)
> > > > W krajach o
> > > > nieco większej kulturze motoryzacyjnej polityka jest jednak
> > > > chyba inna...
> > >
> > > Na drogach podobnego typu są podobne ograniczenia i nikt ich mgłą
> > > widzianą raz przez jakiegoś usenetowicza nie tłumaczy. Najwyżej
> > > postawią znak o częstych mgłach, ale podwyższenia do 100-110km/h
> > > nie będzie, a ograniczenia przed skrzyżowaniami o ruchu kierowanym
> > > pewnie będą.
> >
> > Na drogach podobnego typu na Zachodzie, kiedy przekroczę dozwoloną
> > znakiem prędkość o 10 km/h, to mogę w rowie wylądować.
>
> Ha, ha, ha. Znaczy z lasu i obwodnicy Nakła przeszliśmy na drogi
> alpejskie - dryf mocno nieskuteczny.
Jakie znowu alpejskie?
> > Dlatego też w
> > analogicznej sytuacji np. w Austrii, przy zamgleniu i sztywnym
> > ograniczeniu prędkości do 70km/h, jechałbym pewnie góra 50. No ale
> > tam państwo nie traktuje obywateli jak idiotów.
>
> To Ty zdaje się znasz Austrię z widokówek :)
Widziałem całkiem spory kawałek świata, wyobraź sobie. Nie z
widokówek...
> > U nas wszystko jest na wszelki wypadek "z zapasem".
>
> Niekoniecznie, choć się zdarza.
Zdarza się raczej, że jest bez zapasu, ale rzadko.
--
Deflegmator
-
104. Data: 2011-11-09 22:37:31
Temat: Re: zwierzęta leśne na drodze
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2011-11-09 22:04, Deflegmator pisze:
> Artur Maśląg wrote:
(...)
>> Ciekawe czemu wyciąłeś ten fragment z kontekstu i się do reszty nie
>> odniosłeś...
>
> Bo nic nie zmieniała. Zwierzę czasem prawie tak samo trudno zauważyć
> przy 100km/h, jak i przy 15.
Dobre - zdaje, że zapomniałeś o czym była mowa.
> Wspomniałeś jedynie, że drogi o podwyższonej dopuszczalnej prędkości
> mają zabezpieczenia przeciwko zwierzętom. Mówiłeś jeszcze o czymś innym?
Tak, znajdziesz to bez problemu.
>>>> Litości - chcesz mi tutaj udowodnić, że krajówki (czy podobne
>>>> drogi) powszechnie przez takie obszary prowadzą?
>>>
>>> Krajówki czasami, natomiast drogi wojewódzkie i te niższych
>>> kategorii - często.
>>
>> Serio?
>
> Serio.
Na tak...
>>> Może po innej Polsce jeździmy?
>>
>> Na to wychodzi. Bardzo rzadko mam okazję przeprawiać się przez Polskę
>> przez gęste lasy z zarośniętymi poboczami z prędkością administracyjną
>> 90km/h.
>
> Z Bydgoszczy do Kamienia Pomorskiego się przejedź, najlepiej nocą, to
> zobaczysz. :)
Jechałem i to nie jeden raz.
> Napisałem "wokół jezdni".
To teraz ten "błysk" w lusterku łosiom przekaż...
>>> Zabawna to jest kolumna aut jadąca 90km/h w obszarze, gdzie
>>> obowiązuje idiotyczne ograniczenie do 30. Jest takie miejsce po
>>> Bydgoszczą.
>>
>> Z takimi kretynizmami (o ile jest to nieuzasadnione) to należy walczyć
>> i zgłaszać, a nie przytaczać to jako argument w dyskusji. Znasz
>> podstawę tamtego ograniczenia?
>
> Podejrzewam stan nawierzchni. Ograniczenie ma raczej charakter
> dupochronu zarządcy drogi przed ew. odszkodowaniami, gdyż naprawdę
> można tam jeździć bezpiecznie o wiele szybciej - czego dowodzi zresztą
> praktyka dnia codziennego. :) Znam wiele miejsc, gdzie asfalt jest w o
> wiele gorszym stanie, a tak drastycznych ograniczeń nie ma. Np.
> remontowany aktualnie wjazd do Włocławka od strony Torunia. Sensowne 50
> km/h.
Aha, czyli mamy tylko Twoje podejrzenia i nic więcej...
> A jaką ty masz hipotezę odnośnie tego nagminnego łamania prawa?
> Głupszych kierowców mamy, czy co? :)
Wielokrotnie już napisano.
>>> Prawo a praktyka życiowa to niezupełnie pokrywające się zbiory zasad
>>> postępowania.
>>
>> Cóż, może czas, by relacja podobieństwa była wyższa?
>
> Najwyraźniej. Ostatnie zmiany w kodeksie podwyższjące dopuszczalne
> prędkości na drogach, to krok w dobrą stronę.
To idiotyczne i populistyczne zagranie. Podobnie jak dopuszczenie
wyprzedzania z prawej strony. Przykro mi, że załapałeś się na
zwolenników i adresatów takich akcji.
>>> Ja wolę przeżyć, niż ufać w przestrzeganie prawa przez
>>> innych użytkowników drogi.
>>
>> Nieistotne. Ja też wolę przeżyć, ale zasady są dość jasne
>> - inni mają prawo zakładać, że poruszam się zgodnie z obowiązującym
>> prawem, a nie wg własnego widzimisię.
>
> Lepiej dla nich, żeby zakładali, że poruszasz się zgodnie z powszechnym
> zwyczajem, a nie oderwanym od życia kodeksem. Ale prawo coś tam
> zakładać oczywiście "mają". Wszystkiego najlepszego.
Wiesz, ten Twój powszechny zwyczaj jednak nie jest taki powszechny...
> Prawda. :>
Trąbka.
> To był wywiad z jakimś przedstawicielem służb drogowych. Sugerujesz, że
> kłamał? :)
Cóż, trudno bym się opierał na Twojej relacji bez podania źródła...
>> Sieć nowoczesnych dróg systematycznie powstaje i sytuacja jest
>> o niebo lepsza niż wiele lat temu.
>
> I tak sto lat za Niemcami.
Ekhem - Niemcy są niby jakimś wzorem?
>>>> Zwykła jednojezdniowa krajówka z kolizyjnymi skrzyżowaniami,
>>>> przejściami dla pieszych itd. (jeżeli masz na myśli Nakło koło
>>>> Bydgoszczy)
> No to, że wcale to nie jest taki zwykły odcinek. Jest dobry, jak na
> DK10.
Zwykła krajówka itd.
>>> Nigdy nie miałem na tym odcinku z tym problemu - i to bez jakiegoś
>>> duszenia po hamulcach. I nie sądzę, żeby ktokolwiek zdrowy i
>>> trzeźwy :) miał. Nie wiem, czemu się dziwisz.
>>
>> Wystarczą statystyki. Te niestety weryfikują takie opowieści młodych,
>> zdrowych, trzeźwych... Dziwnym trafem właśnie oni są w zdecydowanej
>> większości sprawcami wypadków.
>
> Bo stanowią większość kierowców? :)
Nie, nie dlatego.
> Zresztą, ja już z etapu młodego i
> nieśmiertelnego wyrosłem. Mam prawo jazdy od kilkunastu lat. Tak więc
> ta uwaga, to raczej nie pod mój adres.
Ekhem - to nie ja napisałem "I nie sądzę, żeby ktokolwiek zdrowy i
trzeźwy" itd. Statystyki jednak przeczą Twoim "sądzeniom", więc
źle trafiłeś. A jak chcesz się bawić w licytacje to zdaje się
tym bardziej źle trafiłeś.
>> Spróbuj - na grupie próbujesz to uderz do zarządcy.
>
> A w dupie to mam.
No tak - na newsach pokrzykiwać dobrze, coś zrobić racjonalnego
to już nadmiar pracy...
(...)
-
105. Data: 2011-11-10 09:33:21
Temat: Re: zwierzęta leśne na drodze
Od: "Iksinski" <nie_pisz@tu_nic_nie_ma.pl>
Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:j9da70$lh4$4@inews.gazeta.pl...
> Albo w twojej okolicy zarządcy lasów nie mają bladego pojęcia o
> istnieniu siatek ochronnych.
Zapewne nie mają, ale co to wnosi do dyskusji?
Pozdrawiam
X
-
106. Data: 2011-11-10 10:36:32
Temat: Re: zwierzęta leśne na drodze
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 09.11.2011 14:26, Artur Maśląg pisze:
>>> Podobno ma już PJ i samochód - nikt tego nie potwierdził ;)
>>
>> Nikt też nie potwierdził, że nie jesteś złodziejem i oszustem.
>
> Owszem, potwierdził, jak najbardziej - sąd jakiś czas temu.
> Uznał, że samochód nie był kradziony, a ja nie dokonywałem
> w nich żadnych przeróbek pól numerowych. Ba, dodatkowo w czasie
> postępowania itd. posiadałem DR pojazdu i z nim się stawiłem
> na ekspertyzę, co wywołało niemałe zdziwienie wśród innych
> oczekujących, a w szczególności pracowników Policji, którzy
> pojazd do ekspertyzy przyjmowali :)
To tylko oznacza, że jesteś sprytny i masz układy ;->
-
107. Data: 2011-11-10 10:37:30
Temat: Re: zwierzęta leśne na drodze
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 10.11.2011 09:33, Iksinski pisze:
>
> Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał
> w wiadomości news:j9da70$lh4$4@inews.gazeta.pl...
>
>> Albo w twojej okolicy zarządcy lasów nie mają bladego pojęcia o
>> istnieniu siatek ochronnych.
>
> Zapewne nie mają, ale co to wnosi do dyskusji?
A pomyśl.
-
108. Data: 2011-11-10 10:41:16
Temat: Re: zwierzęta leśne na drodze
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 09.11.2011 15:38, Sebastian Kaliszewski pisze:
>> Wyraźnie zaznaczałem, jakiej zwierzyny dotyczą moje wypowiedzi i nie
>> ukrywałem, że w mojej okolicy takie np. łosie stanowią w okolicy drogi
>> raczej błąd statystyczny niż zjawisko choćby zauważalnie powtarzalne.
>
> W okolicy Warszawy? Ależ jest tego sporo. Widziałem z odległościu 5m,
> nie nie z samochodu, na piechotę. Na terenie miasta.
Wiesz, kiedyś był i tygrys ;->
>> Może dlatego, że w wielu miejscach lasy są "osiatkowane" - lis
>> przejdzie, a łoś już miałby problem.
>
> Osiatkowane są praktycznie tylko przy drogach szybkiego ruchu i
> autostradach.
Czyli tam, gdzie się legalnie jeździ szybciej :)
-
109. Data: 2011-11-10 10:50:18
Temat: Re: zwierzęta leśne na drodze
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2011-11-10 10:36, Andrzej Lawa pisze:
> W dniu 09.11.2011 14:26, Artur Maśląg pisze:
>
>>>> Podobno ma już PJ i samochód - nikt tego nie potwierdził ;)
>>>
>>> Nikt też nie potwierdził, że nie jesteś złodziejem i oszustem.
>>
>> Owszem, potwierdził, jak najbardziej - sąd jakiś czas temu.
>> Uznał, że samochód nie był kradziony, a ja nie dokonywałem
>> w nich żadnych przeróbek pól numerowych. Ba, dodatkowo w czasie
>> postępowania itd. posiadałem DR pojazdu i z nim się stawiłem
>> na ekspertyzę, co wywołało niemałe zdziwienie wśród innych
>> oczekujących, a w szczególności pracowników Policji, którzy
>> pojazd do ekspertyzy przyjmowali :)
>
> To tylko oznacza, że jesteś sprytny i masz układy ;->
Wręcz przeciwnie - jedynie może to oznaczać w Twoich imaginacjach.
Nie zmienia to faktu, że tego o czym pisałem nikt nie potwierdził
w formie dowolnej.
-
110. Data: 2011-11-10 12:15:13
Temat: Re: zwierzęta leśne na drodze
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 10.11.2011 10:50, Artur Maśląg pisze:
>> To tylko oznacza, że jesteś sprytny i masz układy ;->
>
> Wręcz przeciwnie - jedynie może to oznaczać w Twoich imaginacjach.
> Nie zmienia to faktu, że tego o czym pisałem nikt nie potwierdził
> w formie dowolnej.
Poczucie humoru ci przy okazji amputowali?