-
21. Data: 2011-10-07 16:27:14
Temat: Re: zaniżone odszkodowanie oc - co dalej
Od: "Robert_J" <d...@o...pl>
> Forma wypłacania gotówki bez braku późniejszego
> jakiegokolwiek rozliczenia też budzi moje wątpliwości.
> Przecież często jest tak, że dostajesz 1kpln, naprawiasz
> na używce za 100pln (albo i nie), a resztę pieniędzy
> przepijasz. Jeśli naprawiłeś za 100pln to taka naprawa cię
> satysfakcjonuje i zaspokoiła Twoje roszczenia.
Mylisz pojęcia. Ten 1000 jest poszkodowanemu należny jak psu
buda, ponieważ tak została wyceniona szkoda. A jesli naprawi
auto za 100 to znaczy że albo satysfakcjonuje go używana
część, albo wymienił ją sam i nie zapłacił za robociznę,
albo też może go satysfakcjonować gorsza jakość wykonania.
Ale nie zmienia to faktu, że pierwotny 1000 mu się po prostu
należy :-). Równie dobrze może auta w ogóle nie naprawiać bo
lubi jeździć z pogniecionymi blachami. Ale to nie znaczy że
ma nie dostać odszkodowania bo przecież nie naprawił auta
:-).
> Oczywiście można stwierdzić, że owszem, zaspokaja, ale jak
> jeszcze zostanie te 900pln w kieszeni. I za to płacą
> wszyscy - i ci, którzy dostają zaniżone wyceny i ci,
> którzy płacą chore składki za ubezpieczenia.
Też trochę demagogię uprawiasz :-). Oczywiście zakładamy że
szkoda naprawdę powstała, a nie mamy do czynienia z
wyłudzeniem. Jemu to odszkodowanie w wysokości 1000
(umownego) należy się, bo poniósł szkodę, której całkowita
naprawa kosztuje 1000. Jego sprawą jest czy auto naprawi w
warsztacie za 1000, czy sam za 100-200, czy sprzeda auto
jako uszkodzone bez naprawiania, czy też forsę przepije.
> W drugą stronę oczywiście też jest przewał - jeśli ktoś
> rzeczywiście chce samochód naprawić, to wycena
> ubezpieczalnie za lampę po 80 zł kiedy nijak za tyle nie
> da jej się zdobyć jest ewidentną grandą.
Dlatego nie ma co się bawić w jakieś kosztorysy, tylko oddać
auto do warsztatu, który ma podpisane umowy z TU i niech się
sami ciągają :-)
-
22. Data: 2011-10-07 16:28:11
Temat: Re: zaniżone odszkodowanie oc - co dalej
Od: "Kuba \(aka cita\)" <y...@w...pl>
Użytkownik "wiesiaczek" <c...@v...pl> napisał w wiadomości
news:j6mumr$6o7$1@news.onet.pl...
>
> Więc o co Ci chodzi?
> " Dyskutujemy o potencjalnych rozwiązaniach bez względu na aspekty
> prawne."
>
> Zaproponował potencjalne rozwiązanie.
ta moralna strona grupy jest po prostu piękna...
Aż żal dupe ściska.
Nie mogłeś zostać na pss i tam trollować?
--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
www.cita.pl
Dwa ogony Irma i Myszka
Sprzedam P307 1,6HDI 2006 110KM
Volvo FL618 '97 250KM
-
23. Data: 2011-10-07 16:49:15
Temat: Re: zaniżone odszkodowanie oc - co dalej
Od: wiesiaczek <c...@v...pl>
Kuba (aka cita) wrote:
>
> Użytkownik "wiesiaczek" <c...@v...pl> napisał w wiadomości
> news:j6mumr$6o7$1@news.onet.pl...
>>
>> Więc o co Ci chodzi?
>> " Dyskutujemy o potencjalnych rozwiązaniach bez względu na aspekty
>> prawne."
>>
>> Zaproponował potencjalne rozwiązanie.
>
> ta moralna strona grupy jest po prostu piękna...
>
> Aż żal dupe ściska.
> Nie mogłeś zostać na pss i tam trollować?
Albo nie załapałeś (co mnie nie dziwi) albo ja nie wiem, o co Ci chodzi.
--
Pozdrawiam - Wiesiaczek
Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma
-
24. Data: 2011-10-07 16:53:58
Temat: Re: zaniżone odszkodowanie oc - co dalej
Od: "Lukasz" <l...@b...net.pl>
Użytkownik "to" <t...@x...abc> napisał w wiadomości
news:4e8f0720$0$2491$65785112@news.neostrada.pl...
> Mam podobne doświadczenia. Zawsze udawało się bez problemu naprawić
> bezgotówkowo auto i nigdy nie napisałem choćby jednego odwołania.
już postanowiłem, jako że nie mam czasu się z tym bujać zrobię to
bezgotówkowo, potrzebuję jeszcze znaleźć warsztat z autem zastępczym bo w
wypożyczalni na koszt ubezpieczyciela nie wiem czy zechcą się bujać, a
obawiam się że z tydzień auto przestoi w warsztacie (wycenią po swojemu,
przyjedzie rzeczoznawca od ubezpieczyciela, później zajmą się robotą...)
pytanie jednak nadal aktualne - w ramach prawie tej samej stłuczki (prawie
bo 3 sekundy wcześniej) uderzyłem w auto poprzedzające i chcę to zlikwidować
z AC - w końcu po to je płacę. Kwestia jest taka że zgięła się troszkę
maska, zderzak odkształcił i puściło mocowanie, pewnie pod zderzakiem się
wgniotło. I biorąc tu pod uwagę hipotetyczny 1000zł który mi się należy
chciałbym to naprawić po swojemu np. za 200zł a 800 wziąć do kieszeni - nie
przeszkadza mi jeździć z porysowanym zderzakiem, a te 800zł zwróci
przynajmniej część z tego co będę musiał obniżyć przy sprzedaży tego auta.
Uważam że ten "1000zł" należy mi się i tyle, a czy naprawię to czy nie to
już moja sprawa, ale jak nie będzie innego wyjścia- niech wymieniają maskę i
zderzak w aso, przy innym zdarzeniu nieobjętym ubezpieczeniem będzie na
wymianę :P
--
Pozdrawiam
Lukasz
-
25. Data: 2011-10-07 16:58:37
Temat: Re: zaniżone odszkodowanie oc - co dalej
Od: "Lukasz" <l...@b...net.pl>
Użytkownik "Kuba (aka cita)" <y...@w...pl> napisał w wiadomości
news:j6mm4j$8s6$1@inews.gazeta.pl...
>> ja nie wiem czy jest TU, które robi inaczej.
> Jeśli ze 100 klientów tylko 10 nie będzie walczyć o swoje, to mają w
> kieszeniu wypłate dla kilku pracowników.
cóż, za przyrysowany bok w starej astrze wartej wtedy ok. 6000zł dostałem
1900zł w PZU i w pełni mnie to satysfakcjonowało, pewnie wartość i tak była
zaniżona ale dla mnie wtedy wystarczająca- może hdi wychodzi z założenia że
lepiej zarobić 300% więcej na 10% klientów, a pzu że lepiej zarobić
50%więcej na 50% szkód.
--
Pozdrawiam
Lukasz
-
26. Data: 2011-10-07 17:20:57
Temat: Re: zaniżone odszkodowanie oc - co dalej
Od: "Kuba \(aka cita\)" <y...@w...pl>
Użytkownik "wiesiaczek" <c...@v...pl> napisał w wiadomości
news:j6n3hc$pmk$1@news.onet.pl...
> Kuba (aka cita) wrote:
>
>>
>> Użytkownik "wiesiaczek" <c...@v...pl> napisał w wiadomości
>> news:j6mumr$6o7$1@news.onet.pl...
>>>
>>> Więc o co Ci chodzi?
>>> " Dyskutujemy o potencjalnych rozwiązaniach bez względu na aspekty
>>> prawne."
>>>
>>> Zaproponował potencjalne rozwiązanie.
>>
>> ta moralna strona grupy jest po prostu piękna...
>>
>> Aż żal dupe ściska.
>> Nie mogłeś zostać na pss i tam trollować?
>
> Albo nie załapałeś (co mnie nie dziwi) albo ja nie wiem, o co Ci chodzi.
może ja sam nie wiem :(
--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
www.cita.pl
Dwa ogony Irma i Myszka
Sprzedam P307 1,6HDI 2006 110KM
Volvo FL618 '97 250KM
-
27. Data: 2011-10-07 18:18:09
Temat: Re: zaniżone odszkodowanie oc - co dalej
Od: AZ <a...@g...com>
On 2011-10-07, Stefan Szczygielski <g...@s...eu.org> wrote:
>
> Forma wypłacania gotówki bez braku późniejszego jakiegokolwiek
> rozliczenia też budzi moje wątpliwości. Przecież często jest tak, że
> dostajesz 1kpln, naprawiasz na używce za 100pln (albo i nie), a resztę
> pieniędzy przepijasz. Jeśli naprawiłeś za 100pln to taka naprawa cię
> satysfakcjonuje i zaspokoiła Twoje roszczenia. Oczywiście można
> stwierdzić, że owszem, zaspokaja, ale jak jeszcze zostanie te 900pln w
> kieszeni. I za to płacą wszyscy - i ci, którzy dostają zaniżone wyceny i
> ci, którzy płacą chore składki za ubezpieczenia. System jest lekko
> patologiczny, bo mamy już do czynienia nie tylko z likwidowaniem szkód
> komunikacyjnych, ale również z łataniem budżetu poszkodowanych osobników.
>
Ty nie rozumiesz co to jest ubezpieczenie i to jest problem. Gotowki nie
dostajesz na konkretny cel, jest to rekompensata za poniesiona szkode i
tak naprawde mozesz przepic ja cala albo pol i pol zostawic w kieszeni.
Gdzie tutaj zarobiles skoro nadal masz auto po szkodzie?
Jaki problem, ze kupisz zamiast rozbitej oryginalnej lampy zamiennik za
1/8 ceny skoro na aucie masz zamiennikowa lampe co przy sprzedazy moze
byc problemem?
Baaa! Przy nowych bezszkodowych samochodach ubezpieczyciel powinien
pokryc utrate wartosci auta ze wzgledu na to ze jest po kolizji.
--
Artur
-
28. Data: 2011-10-07 18:31:28
Temat: Re: zaniżone odszkodowanie oc - co dalej
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Stefan Szczygielski" <g...@s...eu.org> napisał w
wiadomości news:
> ... a reszta PSMowiczów i innych posiadaczy aut w przyszłym roku
> solidarnie zwróci Was zysk ubezpieczalniom...
Jaki zysk?
Kto powiedział, że REALNA wartość szkody będzie niższa niż odszkodowanie?
-
29. Data: 2011-10-07 20:47:03
Temat: Re: zaniżone odszkodowanie oc - co dalej
Od: Stefan Szczygielski <g...@s...eu.org>
W dniu 07.10.2011 18:18, AZ pisze:
> Ty nie rozumiesz co to jest ubezpieczenie i to jest problem. Gotowki nie
> dostajesz na konkretny cel, jest to rekompensata za poniesiona szkode i
> tak naprawde mozesz przepic ja cala albo pol i pol zostawic w kieszeni.
> Gdzie tutaj zarobiles skoro nadal masz auto po szkodzie?
Wyszliśmy od dzielenia się z warsztatem zyskiem z wyłudzonych od TU
pieniędzy...
> Jaki problem, ze kupisz zamiast rozbitej oryginalnej lampy zamiennik za
> 1/8 ceny skoro na aucie masz zamiennikowa lampe co przy sprzedazy moze
> byc problemem?
Pisałem o używce, miałem na myśli taką, która nie będzie się specjalnie
różnić od dotychczasowej. No i jakbyśmy już chcieli być dokładni to
można się upierać, że potrzeba rekompensaty zachodzi dopiero w momencie
problemu ze sprzedażą. :)
> Baaa! Przy nowych bezszkodowych samochodach ubezpieczyciel powinien
> pokryc utrate wartosci auta ze wzgledu na to ze jest po kolizji.
Może. Ale znowu - czy i jak ta utrata wartości wpływa na stan portfela
właściciela to może się okazać dopiero w momencie sprzedaży. I czy w tej
sytuacji pokrywanie wirtualnej wartości jest właściwe? Bo jeśli
natychmiast nie sprzeda tego samochodu z rzeczoną stratą to w zasadzie
zarobi. A może dopiero przy sprzedaży należało by wówczas wykazać stratę
w wartości i żądać dopłaty od TU za szkodę sprzed lat pięciu? Może z
odsetkami? Jak się umówimy, tak będzie. No i wycenianie czegoś bez
transakcji zawsze ma tę wadę, że się przestrzela w jedną lub drugą stronę.
S.
-
30. Data: 2011-10-07 20:56:33
Temat: Re: zaniżone odszkodowanie oc - co dalej
Od: Stefan Szczygielski <g...@s...eu.org>
W dniu 07.10.2011 14:11, Jakub Witkowski pisze:
> I prawidłowo! Poniosłeś stratę wartości 1k, takie też dostałeś
> odszkodowanie.
> Postanowiłeś że zużytkujesz je jakostam. Nic nikomu do tego - to decyzja
> poszkodowanego.
No tak. Pytanie, jak uczciwie taką stratę oceniać.
> Teraz część
> zadowala się wzięciem kasy z wyceny do ręki. A to rzadko kiedy jest
> naprawdę tyle,
> ile chce dobry warsztat, że o ASO nie wspomnę.
Ot, to. To brzmi prawie jak dawanie roszczeniowcom łapówek, żeby nie
naprawiali jeszcze drożej w ASO. :| Jest coś na rzeczy... Z drugiej
strony może wówczas część warsztatów była by zmuszona do wyjścia z
szarej bezpodatkowej strefy? Tak jak ulga na internet spowodowała
gwałtowne opodatkowanie się/upadek małych dostawców, bo ludzie zaczęli
żądać faktur. Ale w sumie dość tego filozofowania.
S.