-
11. Data: 2011-10-07 13:24:32
Temat: Re: zaniżone odszkodowanie oc - co dalej
Od: to <t...@x...abc>
begin Kuba \(aka cita\)
> Drugie rozwiązanie - znajdz warsztat, który wystawi Ci wyższą fakture
> niż weźmie za usługe, podziel sie z nim zyskiem i zwróć za dodatkowe
> opodatkowanie.
Trzecie rozwiązanie -- zajeb 1000 zł sąsiadowi. Za przeproszeniem. Ręce
opadają.
--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway
-
12. Data: 2011-10-07 13:30:34
Temat: Re: zaniżone odszkodowanie oc - co dalej
Od: MZ <"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl>
W dniu 2011-10-07 13:24, to pisze:
> begin Kuba \(aka cita\)
>
>> Drugie rozwiązanie - znajdz warsztat, który wystawi Ci wyższą fakture
>> niż weźmie za usługe, podziel sie z nim zyskiem i zwróć za dodatkowe
>> opodatkowanie.
>
> Trzecie rozwiązanie -- zajeb 1000 zł sąsiadowi. Za przeproszeniem. Ręce
> opadają.
>
Kolega się nie unosi bo koledze pęknie...:) Dyskutujemy o potencjalnych
rozwiązaniach bez względu na aspekty prawne. To, o czym wspomniał Kuba
jest o tyle nielegalne co powszechnie praktykowane więc po co te nerwy?
W razie udowodnienia takiego wałka zarówno poszkodowany jak i warsztat
popłyną na grubą kasę + możliwy jest wyrok w zawiasach (wyłudzenie
nienależnych świadczeń, działanie na szkodę TU itd), o tym należałoby
wspomnieć żeby pytający miał pełną sytuację.
--
MZ
OC/AC samochodu w LibertyDirect dodatkowo do 100 zł taniej:
Kod promocyjny: 2011-87579484
-
13. Data: 2011-10-07 13:33:04
Temat: Re: zaniżone odszkodowanie oc - co dalej
Od: "Kuba \(aka cita\)" <y...@w...pl>
Użytkownik "MZ" <"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:j6mnsm$6su$1@news.onet.pl...
o tym należałoby
> wspomnieć żeby pytający miał pełną sytuację.
niniejszym wspominam ;)
--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
www.cita.pl
Dwa ogony Irma i Myszka
Sprzedam P307 1,6HDI 2006 110KM
Volvo FL618 '97 250KM
-
14. Data: 2011-10-07 13:37:13
Temat: Re: zaniżone odszkodowanie oc - co dalej
Od: Stefan Szczygielski <g...@s...eu.org>
W dniu 07.10.2011 12:36, Kuba (aka cita) pisze:
>>> Drugie rozwiązanie - znajdz warsztat, który wystawi Ci wyższą fakture
>>> niż weźmie za usługe, podziel sie z nim zyskiem i zwróć za dodatkowe
>>> opodatkowanie.
>> ... a reszta PSMowiczów i innych posiadaczy aut w przyszłym roku
>> solidarnie zwróci Was zysk ubezpieczalniom...
> zaraz zaraz. Przecież on nie chce zawyżyć odszkodowania a otrzymać to co
> mu sie PRAWNIE należy, a ze Polska to bardzo dziwny kraj i TU nagminnie
> odszkodowania zaniżają i człowiek musi kombinowąć, zeby otrzymać to za
> co zapłacił to zupełnie inna para kaloszy.
Odszkodowanie ma pokryć szkodę i zabezpieczyć roszczenia poszkodowanego,
tak. Zaniżają - no pewnie, czego oczekiwać przecież to też jest rodzaj
biznesu. Ale wychodzenie z zyskiem dla siebie i dodatkowo dorabianie
jeszcze w ten sposób warsztatu to już co najmniej lekkie nadużycie, nie
sądzisz?
Forma wypłacania gotówki bez braku późniejszego jakiegokolwiek
rozliczenia też budzi moje wątpliwości. Przecież często jest tak, że
dostajesz 1kpln, naprawiasz na używce za 100pln (albo i nie), a resztę
pieniędzy przepijasz. Jeśli naprawiłeś za 100pln to taka naprawa cię
satysfakcjonuje i zaspokoiła Twoje roszczenia. Oczywiście można
stwierdzić, że owszem, zaspokaja, ale jak jeszcze zostanie te 900pln w
kieszeni. I za to płacą wszyscy - i ci, którzy dostają zaniżone wyceny i
ci, którzy płacą chore składki za ubezpieczenia. System jest lekko
patologiczny, bo mamy już do czynienia nie tylko z likwidowaniem szkód
komunikacyjnych, ale również z łataniem budżetu poszkodowanych osobników.
W drugą stronę oczywiście też jest przewał - jeśli ktoś rzeczywiście
chce samochód naprawić, to wycena ubezpieczalnie za lampę po 80 zł kiedy
nijak za tyle nie da jej się zdobyć jest ewidentną grandą. :/ Ale też
trudno w obecnych realiach mi sobie wyobrazić tak: tu jest numer aukcji
Allegro, kupiłem lampę od prywatnika za 150, tyle oddajcie. I w efekcie
idzie się do ASO (dowalmy im!) i jeszcze prawnik zarobi, a
ubezpieczalnia wyłoży dajmy na to 5 razy tyle. I tak wszyscy się muszą
szarpać, a użyszkodnik końcowy dopłaca.
S.
-
15. Data: 2011-10-07 14:11:00
Temat: Re: zaniżone odszkodowanie oc - co dalej
Od: Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury>
W dniu 2011-10-07 13:37, Stefan Szczygielski pisze:
> W dniu 07.10.2011 12:36, Kuba (aka cita) pisze:
>>>> Drugie rozwiązanie - znajdz warsztat, który wystawi Ci wyższą fakture
>>>> niż weźmie za usługe, podziel sie z nim zyskiem i zwróć za dodatkowe
>>>> opodatkowanie.
>>> ... a reszta PSMowiczów i innych posiadaczy aut w przyszłym roku
>>> solidarnie zwróci Was zysk ubezpieczalniom...
>> zaraz zaraz. Przecież on nie chce zawyżyć odszkodowania a otrzymać to co
>> mu sie PRAWNIE należy, a ze Polska to bardzo dziwny kraj i TU nagminnie
>> odszkodowania zaniżają i człowiek musi kombinowąć, zeby otrzymać to za
>> co zapłacił to zupełnie inna para kaloszy.
>
> Odszkodowanie ma pokryć szkodę i zabezpieczyć roszczenia poszkodowanego, tak.
Zaniżają - no pewnie, czego oczekiwać przecież to też jest rodzaj biznesu.
> Ale wychodzenie z zyskiem dla siebie
W sytuacji gdy poniosłeś stratę na X (wycenioną uczciwie i tak jak definiuje to
ustawowa),
to jeśli naprawisz tanio (gorzej, na używkach albo w ogóle itd) to reszta z tej kasy
nie jest zarobkiem, tylko należną częścią odszkodowania.
> i dodatkowo dorabianie jeszcze w ten sposób warsztatu to już co najmniej lekkie
nadużycie, nie sądzisz?
A tu już gorzej, bo to jest oszustwo karno-skarbowe zdaje się.
> Forma wypłacania gotówki bez braku późniejszego jakiegokolwiek rozliczenia też
budzi moje wątpliwości. Przecież często jest tak,
> że dostajesz 1kpln, naprawiasz na używce za 100pln (albo i nie), a resztę
pieniędzy przepijasz.
> Jeśli naprawiłeś za 100pln to taka naprawa cię satysfakcjonuje i zaspokoiła Twoje
roszczenia.
> Oczywiście można stwierdzić, że owszem, zaspokaja, ale jak jeszcze zostanie te
900pln w kieszeni.
I prawidłowo! Poniosłeś stratę wartości 1k, takie też dostałeś odszkodowanie.
Postanowiłeś że zużytkujesz je jakostam. Nic nikomu do tego - to decyzja
poszkodowanego.
Zresztą, jeśli ktoś wpadnie na pomysł zmiany przepisów i refundowane będą tylko
faktury za naprawy, to gwarantuję, że odszkodowania nie spadną, wprost przeciwnie!
Wtedy po prostu każdy będzie robił jak najlepiej (i jak najdrożej). Teraz część
zadowala się wzięciem kasy z wyceny do ręki. A to rzadko kiedy jest naprawdę tyle,
ile chce dobry warsztat, że o ASO nie wspomnę.
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.
-
16. Data: 2011-10-07 14:25:27
Temat: Re: zaniżone odszkodowanie oc - co dalej
Od: "Robert_J" <d...@o...pl>
> Pacjent to Octavia II kombi z 2007r., według rzeczoznawcy
> hdi do wymiany lampa tylna prawa, nakładka zderzaka tył
> dowymiany i lakierowania, błotnik tylny prawy do
> lakierowania. Kosztorys łącznie na kwotę 1245zł netto, w
> tym m.in. lampa tylna za 84zł (za tyle nawet na allegro
> nie ma!), lakierowanie błotnika 89zł, lakierowanie
> zderzaka 183zł.
Za tyle to nie wiem czy naprawisz dobry rower :-). MZ te
kwoty są mocno zaniżone. W życiu się na to nie pisz...
> Chciałbym naprawić to w warsztacie pana kazia gotówkowo,
> nie dowiadywałem się jeszcze za ile to zrobi ale wątpię
> żeby się zmieścił w tej kwocie,
Marne szanse że się zmieści. A już na pewno nie da się
"uszczknąć" nic z tej kwoty :-)
> Jakie kroki dalej poczynić? pojechać po kosztorys do aso i
> z tym jechać do ubezpieczyciela?
Oddaj auto do dobrego warsztatu, który ma umowę z HDI o
naprawy bezgotówkowe. Wtedy Ty masz święty (prawie) spokój i
zrobione auto, oni się pałują z TU. Podejrzewam że chciałeś
trochę przyoszczędzić na odszkodowaniu, ale często kończy
się to zerowym zyskiem, a nawet bywa że i potrzebą dołożenia
do interesu ;-).
-
17. Data: 2011-10-07 15:26:50
Temat: Re: zaniżone odszkodowanie oc - co dalej
Od: wiesiaczek <c...@v...pl>
MZ wrote:
> W dniu 2011-10-07 13:24, to pisze:
>> begin Kuba \(aka cita\)
>>
>>> Drugie rozwiązanie - znajdz warsztat, który wystawi Ci wyższą fakture
>>> niż weźmie za usługe, podziel sie z nim zyskiem i zwróć za dodatkowe
>>> opodatkowanie.
>>
>> Trzecie rozwiązanie -- zajeb 1000 zł sąsiadowi. Za przeproszeniem. Ręce
>> opadają.
>>
> Kolega się nie unosi bo koledze pęknie...:) Dyskutujemy o potencjalnych
> rozwiązaniach bez względu na aspekty prawne. To, o czym wspomniał Kuba
> jest o tyle nielegalne co powszechnie praktykowane więc po co te nerwy?
> W razie udowodnienia takiego wałka zarówno poszkodowany jak i warsztat
> popłyną na grubą kasę + możliwy jest wyrok w zawiasach (wyłudzenie
> nienależnych świadczeń, działanie na szkodę TU itd), o tym należałoby
> wspomnieć żeby pytający miał pełną sytuację.
Więc o co Ci chodzi?
" Dyskutujemy o potencjalnych rozwiązaniach bez względu na aspekty prawne."
Zaproponował potencjalne rozwiązanie.
--
Pozdrawiam - Wiesiaczek
Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma
-
18. Data: 2011-10-07 15:31:34
Temat: Re: zaniżone odszkodowanie oc - co dalej
Od: wiesiaczek <c...@v...pl>
Kuba (aka cita) wrote:
>
> Użytkownik "Stefan Szczygielski" <g...@s...eu.org> napisał w
> wiadomości news:j6mjvu$k9l$1@news.onet.pl...
>>W dniu 07.10.2011 12:19, Kuba (aka cita) pisze:
>>> Drugie rozwiązanie - znajdz warsztat, który wystawi Ci wyższą fakture
>>> niż weźmie za usługe, podziel sie z nim zyskiem i zwróć za dodatkowe
>>> opodatkowanie.
>>
>> ... a reszta PSMowiczów i innych posiadaczy aut w przyszłym roku
>> solidarnie zwróci Was zysk ubezpieczalniom...
>
> zaraz zaraz. Przecież on nie chce zawyżyć odszkodowania a otrzymać to co
> mu sie PRAWNIE należy, a ze Polska to bardzo dziwny kraj i TU nagminnie
> odszkodowania zaniżają i człowiek musi kombinowąć, zeby otrzymać to za co
> zapłacił to zupełnie inna para kaloszy.
Miałem wiele okazji otrzymać ubezpieczenie i jakpoś nie zauważyłóęm, żebym
dokładał do interesu.
Wręcz przeciwnie, bez żadnych kobinacji dostałem za skasowane
auto więcej niż oferowano mi rok wcześniej pzred wypadkiem. Przy tym nawet
palcem nie kiwnąłem, żeby reklamować czy odwoływać się.
Inna sprawa, gdy ktoś chce za jakiś zardzewiały wrak otrzymać nowe auto.
No, ale to już ten ktoś ma coś z głową i to jest jego problem.
--
Pozdrawiam - Wiesiaczek
Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma
-
19. Data: 2011-10-07 15:53:56
Temat: Re: zaniżone odszkodowanie oc - co dalej
Od: "Kuba \(aka cita\)" <y...@w...pl>
Użytkownik "wiesiaczek" <c...@v...pl> napisał w wiadomości
news:j6muvn$7nb$1@news.onet.pl...
> Miałem wiele okazji otrzymać ubezpieczenie i jakpoś nie zauważyłóęm, żebym
> dokładał do interesu.
> Wręcz przeciwnie, bez żadnych kobinacji dostałem za skasowane
> auto więcej niż oferowano mi rok wcześniej pzred wypadkiem. Przy tym nawet
> palcem nie kiwnąłem, żeby reklamować czy odwoływać się.
>
> Inna sprawa, gdy ktoś chce za jakiś zardzewiały wrak otrzymać nowe auto.
> No, ale to już ten ktoś ma coś z głową i to jest jego problem.
jeśli Octavie z 2007 roku nazywasz wrakiem to ja więcej nie mam nic do
powiedzienia.
Jeśli za malowanie błotnika kwote 100 zł uważasz za wystarczającą to też nie
mam nic do dodania
Jeśli uważasz, ze lampa do tego samochodu za 83 zł to adekwatna kwota - to
tym bardziej nie mam już nic do dodania.
Po kiego grzyba pierdzielisz o zardzewiałym wraku?
Owszem bo takiej wycenie to on może stać sie zardzewiałym wrakiem.
--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
www.cita.pl
Dwa ogony Irma i Myszka
Sprzedam P307 1,6HDI 2006 110KM
Volvo FL618 '97 250KM
-
20. Data: 2011-10-07 16:05:20
Temat: Re: zaniżone odszkodowanie oc - co dalej
Od: to <t...@x...abc>
begin wiesiaczek
> Miałem wiele okazji otrzymać ubezpieczenie i jakpoś nie zauważyłóęm,
> żebym dokładał do interesu.
> Wręcz przeciwnie, bez żadnych kobinacji dostałem za skasowane auto
> więcej niż oferowano mi rok wcześniej pzred wypadkiem. Przy tym nawet
> palcem nie kiwnąłem, żeby reklamować czy odwoływać się.
Mam podobne doświadczenia. Zawsze udawało się bez problemu naprawić
bezgotówkowo auto i nigdy nie napisałem choćby jednego odwołania.
> Inna sprawa, gdy ktoś chce za jakiś zardzewiały wrak otrzymać nowe auto.
> No, ale to już ten ktoś ma coś z głową i to jest jego problem.
Dokładnie.
--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway