-
211. Data: 2010-03-12 21:51:59
Temat: Re: wkurzające sytuacje drogowe
Od: Samotnik <s...@W...samotnik.art.pl>
Dnia 12.03.2010 Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał/a:
>>> Ależ oczywiście, że nie, nawet zalecam. :) Sam staram się patrzyć.
>>> Ale jak skręcasz w lewo w krótkiej przerwie pomiędzy samochodami
>>> nadjeżdżającymi z naprzeciwka, to całą uwagę masz skupioną na nich.
>>
>> No to robisz źle, masz patrzeć w lusterko przed zmianą pasa i tyle.
>> Jak przekracza to czyjeś możliwości to MPK.
>
> Teoretycznie prawda. Ale zwroc uwage, ze akurat w opisywanej sytuacji (auta
> jadace z naprzeciwka) nimozliwym jest zeby ktos cie wyprzedzał.
No niestety nie jest niemożliwe, chociaż mniej prawdopodobne. Jeśli ktoś
jest dostatecznie głupi, żeby wyprzedzać pojazd sygnalizujący skręt w lewo,
to i ci jadący z naprzeciwka go nie powstrzymają...
--
Samotnik
Biżuteria: http://www.bizuteria-artystyczna.pl/
-
212. Data: 2010-03-12 22:08:05
Temat: Re: wkurzające sytuacje drogowe
Od: Grzegorz <b...@t...pl>
Hello Mario !:
>> 3. jadę w bezpiecznej odległości za tirem - ktoś się wpieprza, żeby mu
>> jechać niemal na zderzaku i później przez kilkanaście-kilkadziesiąt
>> kilometrów uparcie pracuje wycieraczkami i psika płynem, żeby coś
>> wiedzieć przez deszcz błota spod kół tira
> A 3? to typowa sytuacja gdy dojeżdżam do TIRa a z tyłu niego widzę
> marudera, który chciałby wyprzedzić ale się boi, więc jedzie już naście
> kilometrów za tym TIRem. Dobra, wyprzedzam, jest miejsce tylko na
> marudera, wjeżdżam po między nich, żeby za chwilę wyprzedzić i TIRa.
> Tymczasem maruder coś macha łapami, błyska światłami, pewnie chodzi o
> jego zszarganą przed chwilą ambicje ;-)
Potwierdzam.
Stara zasada - jak ktoś nie chce lub nie umie wyprzedzać, niech pozwoli
na to innym.
pzdrw.
--
Grzegorz
maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1
-
213. Data: 2010-03-13 00:09:10
Temat: Re: wkurzające sytuacje drogowe
Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>
On 2010-03-12, Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote:
>> No i? Przecież nie zmieniam bardzo prędkości, a ze względu na trudne
>> warunki utrzymujesz bezpieczną odległość ode mnie.
>>
> dotkniecie hamulca daje ci taka informacje?
> Robiłes to kiedykolwiek?
Oczywiście.
Krzysiek Kiełczewski
-
214. Data: 2010-03-13 00:09:12
Temat: Re: wkurzające sytuacje drogowe
Od: Mario <c...@s...onet.pl>
Grzegorz pisze:
> Hello Mario !:
>
>>> 3. jadę w bezpiecznej odległości za tirem - ktoś się wpieprza, żeby mu
>>> jechać niemal na zderzaku i później przez kilkanaście-kilkadziesiąt
>>> kilometrów uparcie pracuje wycieraczkami i psika płynem, żeby coś
>>> wiedzieć przez deszcz błota spod kół tira
>
>
>> A 3? to typowa sytuacja gdy dojeżdżam do TIRa a z tyłu niego widzę
>> marudera, który chciałby wyprzedzić ale się boi, więc jedzie już naście
>> kilometrów za tym TIRem. Dobra, wyprzedzam, jest miejsce tylko na
>> marudera, wjeżdżam po między nich, żeby za chwilę wyprzedzić i TIRa.
>> Tymczasem maruder coś macha łapami, błyska światłami, pewnie chodzi o
>> jego zszarganą przed chwilą ambicje ;-)
>
> Potwierdzam.
>
> Stara zasada - jak ktoś nie chce lub nie umie wyprzedzać, niech pozwoli
> na to innym.
>
> pzdrw.
właśnie,
a gorzej jest jak do takiego zestawu "TIR i maruder" dobije kolejny
maruder, który jakby nie patrzeć ma trudniej do wyprzedzania. I teraz do
bijasz Ty, masz już dwóch maruderów (zderzak w zderzak, a jakże) no i
TIRa. Ech.. :-( A potem zakładają ci maruderzy durne wątki na grupach
dyskusyjnych :-)
pozdrawiam
mario
-
215. Data: 2010-03-13 00:10:19
Temat: Re: wkurzające sytuacje drogowe
Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>
On 2010-03-12, Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote:
>> To na większości rond gdzie zjazd i wjazd odbywa się na tej samej jezdni
>> się nie wyrobisz, żeby dostać strzała w tył, a nie w bok.
>
> Jak zwykle - teoria swoje, praktyka swoje.
> Wjezdzam na rondo zawsze jak widze kierunkowskaz (nie czekam az delikwent
> skreci) i nigdy nie miałem sytuacjiawaryjnej na rondzie, o stłuczce nie
> wspominajac.
Ja robię podobnie. Ale: jak często trafiasz na kogoś kto mija zjazd
migając? I jak często trafiasz na kogoś kto poluje na cudze OC?
Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski
-
216. Data: 2010-03-13 00:11:19
Temat: Re: wkurzające sytuacje drogowe
Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>
On 2010-03-12, Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote:
>> No to robisz źle, masz patrzeć w lusterko przed zmianą pasa i tyle.
>> Jak przekracza to czyjeś możliwości to MPK.
>
> Teoretycznie prawda. Ale zwroc uwage, ze akurat w opisywanej sytuacji (auta
> jadace z naprzeciwka) nimozliwym jest zeby ktos cie wyprzedzał.
Nie tak koniecznie. Zwłaszcza jeśli mowa o motocyklistach...
Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski
-
217. Data: 2010-03-13 09:58:56
Temat: Re: wkurzające sytuacje drogowe
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Samotnik s...@W...samotnik.art.pl ...
>>> Jeśli tylko będę miał świadka lub w inny sposób udowodnię, że
>>> zmusiłeś mnie do istotnej zmiany prędkości i w związku z tym doszło
>>> do kolizji, to leżysz.
>>
>> (jezeli, aczkolwiek itp.) to tak, ale rozumiem ze wtedy mowimy juz o
>> celowym spowodowaniu stłuczki?
>
> Ej no, nikt tutaj nie chce w nikogo walić. Przecież jeteśmy normalni,
> wpuszczamy ludzi i w nich nie walimy złośliwie. Chodzi o to, że jeden
> dresik z drugim jak poczytają Twoje teksty, to zaczną wymuszać na
> rondach, byle tylko ustawić się dupą do tego, na którym wymusili, a
> jak ten nie zdąży wyhamować, to z uśmiechem będą mówić, ze przecież to
> wina jego, bo walnął mu w dupę. Chcę ich od razu wyprowadzić z błędu.
problem polga na tym, ze to dresikowe zachowanie o ktorym piszesz to w 80%
plynny wjazd na rondo i zwykła jazda.
Problem na rondach polega wlasnie na tym, ze ludzie zamiast wjechac
plynnie, zatrzymuja sie, ogladaja najlepiej jeszcze w prawo.
A trzeba wjechac plynnie. Jestes juz na rondzie, widzisz, ze gosc z prawej
wjezdza, puszczasz gaz (to dla neelixa) i gosc tez wjezdza - ergo - ruch
jest na samym rondzie wolniejszy ale na rondo samochody beda wjezdzały z
większą częstotliwościa. I o to przeciez chodzi.
-
218. Data: 2010-03-13 10:42:22
Temat: Re: wkurzające sytuacje drogowe
Od: "Icek" <i...@d...pl>
> Dlatego napisałem "tym samym". Policja uznała, że winni byli oboje,
> a tylko pani uznała swą winę i zapłaciła mandat. Kuzyn został
uniewinniony,
> więc tym samym winna była tylko tamta osoba, która już została
> ukarana (tak okreslił to sąd).
>
> >
> >> > Zwroc uwage, ze rodzaj winy zalezy rowniez od tego jak zachowywal sie
> >> > wyprzedzajacy i czy swiadomie lamal PORD
> >>
> >> Wyprzedzająca wyprzedzała, ale nie zauważyła kierunkowskazu.
> >> Nie bylo nawet ciągłej linii czy skrzyżowania, kuzyn zjeżdżał
> >> na posesję.
> >
> > to sie slabo bronila albo nie byla oskarzycielem posilkowym i slabo
> > atakowala
>
> Próbowała, wcale nie było łatwo.
gowno probowala skoro przyjela mandat
Icek
-
219. Data: 2010-03-13 10:43:30
Temat: Re: wkurzające sytuacje drogowe
Od: "Icek" <i...@d...pl>
> >> A tak w ogóle dlaczego musi wyprzedzić całą kolumnę? Nie potrafi
skończyć
> >> manewru przed wysepką?
> >
> > a jak nie ma miejsca?
>
> To się nie wyprzedza.
ehh
czyli jak jestes na koncu kolumny w ktorej auta popakowane sa tak ciasno, ze
nie da sie wjechac pomiedzy nie to nie wyprzedzasz ?
Bez sensu. Ktory przepis tak mowi ?
Icek
-
220. Data: 2010-03-13 10:46:20
Temat: Re: wkurzające sytuacje drogowe
Od: "Icek" <i...@d...pl>
> >> >> Ciekawe, co zrobi, gdy w czasie wyprzedzania kolumny zamiast linii
> >> >> pojawi się wysepka (z krawężnikiem). "Dokańcza manewr, gdy ma już
> >> >
> >> > Trochę lepiej ją widać niż często mocno już wytartą linię wijącą się
> >> > wśród dziur i wykrotów.
> >>
> >> No ale jak kolumna długa, a wysepka sie pojawi to co wtedy?
> >> "Dokańcza manewr" jadąc z lewej strony wysepki?
> >
> > no w mojej ocenie to jest najbezpieczniejsze.
> >
> > Wyhamowac moze nie dac rady. Wjechac w kolumne (wypadek) - bez sensu.
>
> brawo! zwłaszcza, ze ta wysepka czesto jest tam ze wzgledu na przejscie
dla
> pieszych lub podobne miejsce. Jeszcze raz - BRAWO!
ja pisze o sytuacji awaryjnej. Jestes w trakcie manewru wyprzedzania. Nagle
twoim oczom ukazuje sie wysepka. Byla bardzo malo widoczna. Uszkodzony znak.
Generalnie nie widac jej bylo.
Chcesz zjechac w prawo ale jakis idiota Ci przyspiesza bo chce Ci pokazac ze
ma urazona dume albo dac nauczke (patrz inni z tego watku).
Co robisz?
Masz opcje:
1. Wbijasz sie w auta po swojej prawej (kolizja, wypadek)
2. wbijasz sie w wysemke za ktora moga stac ludzie i czekac nas przejscie
(wypadek, mozliwe ofiary smiertelne)
3. bierzesz lewy pas i hamujesz (brak potencjalnych szkod)
Ktora bramke wybierasz ?? 1, 2 3 ?? BRAWO. Wybioerasz 1 i 2 bo 3 to lamanie
przepisow.
Puknij sie w glowe.
Icek